W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

[Kusum]

Napisane przez scarlett26

jak Cię temat nie interesuje, to nikt Cię do czytania nie zmusza

chamskich wycieczek osobistych nawet nie skomentuję

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------



więc kupujesz witaminę C, którą kto wytwarza?

Stanlab. Wycieczki na Kubę Ci nie zafundują

[cotka]

Moze suplementacja wit C pomaga jesli ma sie dietę uboga w ta witaminę? Przyznam ze nie miałam czasu czytać tego badania, czy ono wzięło pod uwage ilośc witaminy wchłanianej z pożywienia? No i jaki % suplementu sie wchłania? Zależnie od formy ale i tak niewiele- moze dlatego niskie dawki sa nieskuteczne?

Mi suplementacja nic nie dała ale spożywam duże dawki z pozywieniem i w ogole suplementuje tylko b12.

[Kusum]

Szkoda wątku przez jedną niereformowalną osobę Kluby są gorsze, bo nie widać powiadomień o nowych postach.

[scarlett26]

Napisane przez istari

Ja też jestem za klubem!

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------


Z Twojego wywodu na temat suplementów.

o wszystkich suplementach pisałam, a nie o witaminie C, więc nie wmawiaj mi głupot, które sama wymyśliłaś

i wiem również, że nie tylko w tabletkach występują

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Obrażasz mnie Kusum, nic o mnie nie wiesz i o mojej etyce pracy również, takie teksty to po prostu chamstwo.

[OnaZakupoholik]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;64390096]Tez sie zastanawiam skad te dziwne reakcje OnaZakupoholik na wiekszosc postow tutaj. Rozumiem, ze chciala wyrazic aprobate, ale ilosc emotek typu "klaski :" powoduje, ze człowiek sam nie wie co autor miał na myśli.

Ale mnie gardło boli, próbowałam się przyjrzeć w lusterku i po jednej stronie mam powiększony migdał i jakiś nalot. Nie wiem czy iść dzisiaj do calodobowej opieki czy czekać do jutra. TŻ mnie tak wkurza, mowi mi "bierz tabletki na gardło" jakby to miało być wybawienie na wszystko. Lekoman jeden.[/QUOTE]

nie mam zamiaru wyrażać tutaj swoich poglądów i rozpętać wojnę na tym wątku, dlatego nie wchodziłam w dyskusje, każdy kto zna moje poglądy wie co mnie rozbawiło

[istari]

Napisane przez scarlett26

o wszystkich suplementach pisałam, a nie o witaminie C, więc nie wmawiaj mi głupot, które sama wymyśliłaś

i wiem również, że nie tylko w tabletkach występują

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Obrażasz mnie Kusum, nic o mnie nie wiesz i o mojej etyce pracy również, takie teksty to po prostu chamstwo.

Nie muszę Ci niczego wmawiać, sama sobie wystawiasz w tym wątku bardzo czytelne świadectwo. Swojego posta napisałaś w nawiązaniu do wypowiedzi o WITAMINIE C. Nikt ostatnio nie pisał o suplementacji czegoś innego.

Dlaczego reagujesz tak żywiołowo na wzmiankę o klubie? Obawiasz się utraty publiczności?

[scarlett26]

Napisane przez istari

Nie muszę Ci niczego wmawiać, sama sobie wystawiasz w tym wątku bardzo czytelne świadectwo. Swojego posta napisałaś w nawiązaniu do wypowiedzi o WITAMINIE C. Nikt ostatnio nie pisał o suplementacji czegoś innego.

Dlaczego reagujesz tak żywiołowo na wzmiankę o klubie? Obawiasz się utraty publiczności?

polecam czytanie ze zrozumieniem

ja pisałam o suplementacji czegoś innego

wcale nie zareagowałam na wzmiankę o klubie, nie mam pojęcia o co Ci chodzi

[Terha]

Tż koncepcja jest taka, że jak się człowiek nie przegrzewa, to nie choruje.

Ja nie wiem co myśleć. Kiedyś chorowałam sporo. Potem (po edukacji przez Tż) rzeczywiście przestałam chorować. Ale odkąd pracuję w szkole kilka razy w ciągu roku chodzę zasmarkana. Nie mogę uciec od tylu bakterii, więc od razu coś łapię .

Ja uważam, że witamina C na pewno nie zaszkodzi, choć osobiście wolałabym codziennie spożywać kilka papryk (które jak pewnie wiecie są kilka razy bardziej zasobne w wit. C niż cytryna, która zawiera w sumie niewielkie jej ilości), niż suplementować się syntetykami. Dlatego tez nie robię nic z moimi problemami sennymi. Bo nie chcę łykać tabletek.

Przez ten rok testowałam czosnek. Jak zaczynało się przeziębienie, to brałam ząbek czosnku i spożywałam go z mlekiem, czasem na kanapce, a w skrajnych sytuacjach zjadałam duży ząbek czosnku bez wspomagaczy. Ale powiem szczerze, że nie widziałam różnicy, bo choroba i tak się rozwijała. A Tż tylko marudził, że już nie może znieść tego zapachu. Także nie wiem jak to jest. Na pewno nie zaszkodzi, ale czy pomaga?

[favianna]

Napisane przez scarlett26

o wszystkich suplementach pisałam, a nie o witaminie C, więc nie wmawiaj mi głupot, które sama wymyśliłaś

i wiem również, że nie tylko w tabletkach występują

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Obrażasz mnie Kusum, nic o mnie nie wiesz i o mojej etyce pracy również, takie teksty to po prostu chamstwo.

Scarlett, tyle razy wybuchają tu sprzeczki z twojego powodu, a ty zawsze niewinna i biedna ofiara.
Niestety kto sieje wiatr ten zbiera burzę. Pewnie brano by cie bardziej poważnie gdyby nie cała historia twojej bytnosci tu i tyle.

Napisane przez OnaZakupoholik

nie mam zamiaru wyrażać tutaj swoich poglądów i rozpętać wojnę na tym wątku, dlatego nie wchodziłam w dyskusje, każdy kto zna moje poglądy wie co mnie rozbawiło

OnaZakupoholik widocznie nie znamy cię wystarczająco dobrze, nie udzielasz się często, stąd pytania. Jak coś jest nie jasne to normalne że ludzie pytają, a jak nie chcesz żebysmy znali twoje zdanie / motywy to po co komentujesz / udzielasz się? Tak tylko pytam z logicznego pktu widzenia.

Eh... Ten wątek coraz bardziej przypomina pole minowe lub pyskowki na grupach fejsowych. Szkoda

[scarlett26]

Napisane przez Terha

Tż koncepcja jest taka, że jak się człowiek nie przegrzewa, to nie choruje.

Ja nie wiem co myśleć. Kiedyś chorowałam sporo. Potem (po edukacji przez Tż) rzeczywiście przestałam chorować. Ale odkąd pracuję w szkole kilka razy w ciągu roku chodzę zasmarkana. Nie mogę uciec od tylu bakterii, więc od razu coś łapię .

Ja uważam, że witamina C na pewno nie zaszkodzi, choć osobiście wolałabym codziennie spożywać kilka papryk (które jak pewnie wiecie są kilka razy bardziej zasobne w wit. C niż cytryna, która zawiera w sumie niewielkie jej ilości), niż suplementować się syntetykami. Dlatego tez nie robię nic z moimi problemami sennymi. Bo nie chcę łykać tabletek.

Przez ten rok testowałam czosnek. Jak zaczynało się przeziębienie, to brałam ząbek czosnku i spożywałam go z mlekiem, czasem na kanapce, a w skrajnych sytuacjach zjadałam duży ząbek czosnku bez wspomagaczy. Ale powiem szczerze, że nie widziałam różnicy, bo choroba i tak się rozwijała. A Tż tylko marudził, że już nie może znieść tego zapachu. Także nie wiem jak to jest. Na pewno nie zaszkodzi, ale czy pomaga?

większość tzw przeziębień spowodowana jest wirusami, czosnek ma w składzie substancje przeciwbakteryjne

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez favianna

Scarlett, tyle razy wybuchają tu sprzeczki z twojego powodu, a ty zawsze niewinna i biedna ofiara.
Niestety kto sieje wiatr ten zbiera burzę. Pewnie brano by cie bardziej poważnie gdyby nie cała historia twojej bytnosci tu i tyle.

no halo, pisanie o kimś kogo się nawet nie zna chamstw w stylu, że bierze łapówki to nic takiego?

skoro ktoś chce wierzyć w skuteczność czegoś, co już obalono naukowo 8 lat temu i jeszcze wywołuje burzę z tego powodu to sorry

[favianna]

Napisane przez Terha

Tż koncepcja jest taka, że jak się człowiek nie przegrzewa, to nie choruje.

Ja nie wiem co myśleć. Kiedyś chorowałam sporo. Potem (po edukacji przez Tż) rzeczywiście przestałam chorować. Ale odkąd pracuję w szkole kilka razy w ciągu roku chodzę zasmarkana. Nie mogę uciec od tylu bakterii, więc od razu coś łapię .

Ja uważam, że witamina C na pewno nie zaszkodzi, choć osobiście wolałabym codziennie spożywać kilka papryk (które jak pewnie wiecie są kilka razy bardziej zasobne w wit. C niż cytryna, która zawiera w sumie niewielkie jej ilości), niż suplementować się syntetykami. Dlatego tez nie robię nic z moimi problemami sennymi. Bo nie chcę łykać tabletek.

Przez ten rok testowałam czosnek. Jak zaczynało się przeziębienie, to brałam ząbek czosnku i spożywałam go z mlekiem, czasem na kanapce, a w skrajnych sytuacjach zjadałam duży ząbek czosnku bez wspomagaczy. Ale powiem szczerze, że nie widziałam różnicy, bo choroba i tak się rozwijała. A Tż tylko marudził, że już nie może znieść tego zapachu. Także nie wiem jak to jest. Na pewno nie zaszkodzi, ale czy pomaga?

Koncepcja z nie przegrzewaniem bardzo prawidlowa. Odkąd mieszkam w tym paskudnym klimacie mniej choruję.

Przeziębienie ja np bardzo łatwo łapie jak jestem niewyspana lub mam długotrwały stres.
Reaguje też na klimatyzację, roznosiciela wirusów.

Suplementacje witaminowe są kontrowersyjne, ostatnio oglądałam najnowsze wykłady o tym i po boomie suplementacji od lat 80tych jest już sporo wiarygodnych badań.

Z tego co pamiętam to potwierdzony i skuteczny na pewno aktualnie jest kwas foliowy i Wit D, nie pamiętam co jeszcze.

No i podobno zapobiegawczo w przeziebieniach najlepsze jest mycie rąk

[istari]

Napisane przez scarlett26

ja pisałam o suplementacji czegoś innego

A czego konkretnie?

Napisane przez favianna

OnaZakupoholik widocznie nie znamy cię wystarczająco dobrze, nie udzielasz się często, stąd pytania. Jak coś jest nie jasne to normalne że ludzie pytają, a jak nie chcesz żebysmy znali twoje zdanie / motywy to po co komentujesz / udzielasz się? Tak tylko pytam z logicznego pktu widzenia.

Mnie się z kolei wydaje, że użytkowniczka pomyliła wątki, bo te oklaski i buźki to wstawia się tak hurtowo w wątku o chwaleniu się swoimi zakupami

[scarlett26]

Napisane przez istari

A czego konkretnie?

wszystkiego, co nie jest zgodne z EBM

przecież i tak Cię to nie obchodzi, tylko czekasz, żeby znowu wsadzać kij w mrowisko

[Kusum]

Scarlett sama "leczysz się" mało skuteczną dietą. Eliminacja glutenu nie ma żadnych udowodnionych pozytywnych następstw. To tez wynik mody ostatnich lat.


Moja dr ma odmienne zdanie o witaminie C. Swojej chorej na raka mamie serwowała wlewy z witaminy C. Sama tez suplementuje C i poleca swoim pacjentom.

[istari]

Napisane przez scarlett26

przecież i tak Cię to nie obchodzi, tylko czekasz, żeby znowu wsadzać kij w mrowisko

Skąd taki wniosek?

[scarlett26]

Napisane przez Kusum

Scarlett sama "leczysz się" mało skuteczną dietą. Eliminacja glutenu nie ma żadnych udowodnionych pozytywnych następstw. To tez wynik mody ostatnich lat.


Moja dr ma odmienne zdanie o witaminie C. Swojej chorej na raka mamie serwowała wlewy z witaminy C. Sama tez suplementuje C i poleca swoim pacjentom.

Moja dieta jest w fazie badań klinicznych, bdb wstępne wyniki. Eliminacja glutenu ma udowodnione pozytywne następstwa, poczytaj chociażby o celiakii.

[favianna]

Napisane przez Kusum

Scarlett sama "leczysz się" mało skuteczną dietą. Eliminacja glutenu nie ma żadnych udowodnionych pozytywnych następstw. To tez wynik mody ostatnich lat.


Moja dr ma odmienne zdanie o witaminie C. Swojej chorej na raka mamie serwowała wlewy z witaminy C. Sama tez suplementuje C i poleca swoim pacjentom.

Pierwszy akapit to kwintesencja tej dyskusji. Tak na prawdę bardzo wiele rzeczy w nauce zmienia się teraz bardzo dynamicznie, a dodając do tego zamieszanie biznesu w badania różnorakie, bardzo trudno powiedzieć, że coś jest pewne na 100%.

Czasem medycyna jest lepsza, a czasem alternatywne sposoby, bo wiele leków dziala na poziomie placebo i to są drogie, dawno już wprowadzone do obiegu leki, tylko o tym się nie mówi.

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Napisane przez scarlett26

Moja dieta jest w fazie badań klinicznych, bdb wstępne wyniki. Eliminacja glutenu ma udowodnione pozytywne następstwa, poczytaj chociażby o celiakii.

A masz celiakie? Bo celiakia, a eliminacja glutenu bo tak, to dwie różne rzeczy.

[scarlett26]

Napisane przez favianna

Pierwszy akapit to kwintesencja tej dyskusji. Tak na prawdę bardzo wiele rzeczy w nauce zmienia się teraz bardzo dynamicznie, a dodając do tego zamieszanie biznesu w badania różnorakie, bardzo trudno powiedzieć, że coś jest pewne na 100%.

Czasem medycyna jest lepsza, a czasem alternatywne sposoby, bo wiele leków dziala na poziomie placebo i to są drogie, dawno już wprowadzone do obiegu leki, tylko o tym się nie mówi.

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------



A masz celiakie? Bo celiakia, a eliminacja glutenu bo tak, to dwie różne rzeczy.

nie mam ochoty opowiadać całej swojej historii choroby publicznie na wizażu

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez Terha

Tż koncepcja jest taka, że jak się człowiek nie przegrzewa, to nie choruje.

Ja nie wiem co myśleć. Kiedyś chorowałam sporo. Potem (po edukacji przez Tż) rzeczywiście przestałam chorować. Ale odkąd pracuję w szkole kilka razy w ciągu roku chodzę zasmarkana. Nie mogę uciec od tylu bakterii, więc od razu coś łapię .

Cos w tym jest ,chociaz niektorzy zeby sie nie przegrzewac, to sie wyziebiaja i to tez nie jest dobre. U mnie pewnie zlozylo sie kilka czynnikow: klimatyzacja, ktora nas bardzo chlodzi (w gabinetach jest goraco, a mamy tylko jedna regulacje na cala przychodnie), siedzenie w przeciagu w biurze oraz zmienna pogoda. Ale rzeczywiscie mam kolezanke, ktora sie bardzo przegrzewa i jak choruje to na murowane dwa tygodnie. Jak bylo okolo 8-10 stopni, ja szlam w rozpietej kurtce, mialam do tego oczywiscie sweter, szalik, a ona 2 pary grubych rajstop pod spodnice, bawelniany sweterek, ramoneske i na to zimowy plaszcz. Jeszcze tylko kozuch na nia narzucic i bedzie komplet

Ja ogolnie jak czuje, ze bede chora, to nic mi nie pomoze. Musze wychorowac, wypocic i juz, od zawsze tak mialam. Moge sie tylko wspomagac, ale nic nie postawi mnie cudownie na nogi jak niektorych np. aspiryna wzieta na noc. Rzeczywiscie po czosnku jest niemily zapach, wcale sie nie dziwie Twojemu TZ, ze sie w koncu odezwal Szczegolnie jak malo co dziala. Tak swoja droga to wole cebule od czosnku, na sam zapach czosnku, szczegolnie w piekarniku, kreci mi sie w glowie

[favianna]

Przypomniało mi się jeszcze o probiotykach. Podobno suplementowane w tabletkach nie są skuteczne.
Za to dieta oparta na kieszonkach jest mocno prozdrowotna. Tak samo jak (przepraszam za opis) dedykowane transplantacje flory bakteryjnej. Zresztą ta dziedzina medycyny to aktualne wielka nadzieja w nauce, a jeszcze 10 lat temu żaden lekarz ogólny nie mówił o tym. Nawet teraz lekarze nie uprzedzaja o konieczności regeneracji flory bakteryjnej po antybuotykoterapii.

Kolejna sprawa to grzybice. Praktycznie nie istnieją w postrzeganiu medycznym. Jeśli ktoś ma grzybicę to traktowana jest ona miejscowo, a nie jako objaw kondycji ogólnej. I tak można się kręcić w kółko z wieloma tematami i wątkami medycznymi.

[Kusum]

Napisane przez istari

A czego konkretnie?


Mnie się z kolei wydaje, że użytkowniczka pomyliła wątki, bo te oklaski i buźki to wstawia się tak hurtowo w wątku o chwaleniu się swoimi zakupami

Napisane przez scarlett26

Moja dieta jest w fazie badań klinicznych, bdb wstępne wyniki. Eliminacja glutenu ma udowodnione pozytywne następstwa, poczytaj chociażby o celiakii.

Ale Ty celiakii nie masz. A działanie glutenu na system immunologiczny jest póki co wątpliwe. Nie wiem na jakiej podstawie w takim razie stosujesz taka dietę?


Ja niestety nie jestem w stanie dostarczyć sobie niezbędnej dawki witaminy C czy magnezu w pożywieniu. A jestem osoba bardzo aktywną i piję dużo kawy. Dlatego suplementuję je codziennie.
Witamina C jest wykorzystywana do tak wielu procesów w naszym organizmie, że trudno nie docenić jej suplementacji. Szukanie badań na jej skuteczność jest tak samo sensowne jak konieczność udowadniania, że Ziemia jest okrągła.

[nelyen]

Napisane przez favianna

Scarlett, tyle razy wybuchają tu sprzeczki z twojego powodu, a ty zawsze niewinna i biedna ofiara.
Niestety kto sieje wiatr ten zbiera burzę. Pewnie brano by cie bardziej poważnie gdyby nie cała historia twojej bytnosci tu i tyle.



OnaZakupoholik widocznie nie znamy cię wystarczająco dobrze, nie udzielasz się często, stąd pytania. Jak coś jest nie jasne to normalne że ludzie pytają, a jak nie chcesz żebysmy znali twoje zdanie / motywy to po co komentujesz / udzielasz się? Tak tylko pytam z logicznego pktu widzenia.

Eh... Ten wątek coraz bardziej przypomina pole minowe lub pyskowki na grupach fejsowych. Szkoda

heh, po co kombinować z klubem? wreszcie skorzystałam z rady Rise i teraz wątek wygląda znacznie lepiej, polecam

a w temacie wątku - strasznie mnie irytuje zawartość szafy, chętnie bym powywalała 3/4 rzeczy, ale wiem, że to nie jest dobry czas. co z tego, że teraz w tych rzeczach nie chodzę (bo się nie mieszczę) jak zaraz urodzę i co? przecież nie będę biegać po sklepach żeby kompletować garderobę na nowo...

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez nelyen

heh, po co kombinować z klubem? wreszcie skorzystałam z rady Rise i teraz wątek wygląda znacznie lepiej, polecam

a w temacie wątku - strasznie mnie irytuje zawartość szafy, chętnie bym powywalała 3/4 rzeczy, ale wiem, że to nie jest dobry czas. co z tego, że teraz w tych rzeczach nie chodzę (bo się nie mieszczę) jak zaraz urodzę i co? przecież nie będę biegać po sklepach żeby kompletować garderobę na nowo...

Ale irytuje Cię bo są rzeczy których nie nosisz, bo brzuch nie wchodzi? I jak już brzucha nie będzie to nadal będą dobre? No to warto się przemęczyć kilka miesięcy, albo do pudła na ten czas spakować.
Ale jak irytują Cię bo nie masz ochoty już ich nosić, to ja bym wywaliła.

[favianna]

Napisane przez nelyen

heh, po co kombinować z klubem? wreszcie skorzystałam z rady Rise i teraz wątek wygląda znacznie lepiej, polecam

a w temacie wątku - strasznie mnie irytuje zawartość szafy, chętnie bym powywalała 3/4 rzeczy, ale wiem, że to nie jest dobry czas. co z tego, że teraz w tych rzeczach nie chodzę (bo się nie mieszczę) jak zaraz urodzę i co? przecież nie będę biegać po sklepach żeby kompletować garderobę na nowo...

Ja już marzę o powrocie do rzeczy z przed ciąży też bym tam chętnie zrobiła porządek, ale jak na razie po prostu nie zaglądam, wydzielilam sobie osobna półkę i tylko z niej korzystam ciągle, a reszta staram się nie przejmować.


Co do rady, już raz tak zrobiłam, ale przyznaję że mam miękkie serce i myślałam, że jakoś się wszystko wyprostowalo i że nie trzeba aż takich środków używać. Myślę że niestety ten antagonizm, który tu jest na watku już zostanie. Tak jak pisałam, historia tych utarczek jest długa, trudno nie być uprzedzonym w obie strony zapewne.

[scarlett26]

Napisane przez Kusum

Ale Ty celiakii nie masz. A działanie glutenu na system immunologiczny jest póki co wątpliwe. Nie wiem na jakiej podstawie w takim razie stosujesz taka dietę?


Ja niestety nie jestem w stanie dostarczyć sobie niezbędnej dawki witaminy C czy magnezu w pożywieniu. A jestem osoba bardzo aktywną i piję dużo kawy. Dlatego suplementuję je codziennie.
Witamina C jest wykorzystywana do tak wielu procesów w naszym organizmie, że trudno nie docenić jej suplementacji. Szukanie badań na jej skuteczność jest tak samo sensowne jak konieczność udowadniania, że Ziemia jest okrągła.

skąd wiesz? ja tego z całą pewnością nie wiem

coraz więcej badań mówi o pogarszaniu przebiegu wielu chorób, zwłaszcza autoimmunologicznych

na takiej podstawie, że coraz więcej wskazuje na to, że jest skuteczna, a ja nie zamierzam rozsypać się całkowicie zanim udowodnią, że jest tak na pewno


Twoim zdaniem, można mieć inne - skuteczna jest oczywiście, w szkorbucie i pomocniczo w leczeniu anemii - poprawia wchłanialność żelaza

Kobiecie potrzeba 75mg dziennie, 100g chociażby kiwi ma już 60mg, o ile ktoś nie bieduje i stać go na jakiekolwiek owoce czy warzywa to pokrycie dziennego zapotrzebowania nie jest żadnym problemem.

[istari]

Problem z ignorowaniem polega na tym, że nadal widać wiadomości "zablokowanego" użytkownika jeśli są one cytowane przez innych piszących

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez istari

Problem z ignorowaniem polega na tym, że nadal widać wiadomości "zablokowanego" użytkownika jeśli są one cytowane przez innych piszących

Podobnie jest z usuniętym kontem. Niby nie wiadomo czyj to post, bo są tylko cyferki, ale już w cytatach jest dawna nazwa użytkownika.

[nelyen]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Ale irytuje Cię bo są rzeczy których nie nosisz, bo brzuch nie wchodzi? I jak już brzucha nie będzie to nadal będą dobre? No to warto się przemęczyć kilka miesięcy, albo do pudła na ten czas spakować.
Ale jak irytują Cię bo nie masz ochoty już ich nosić, to ja bym wywaliła.

irytują, bo leżą odłogiem od miesięcy i się kurzą, a zawsze kierowałam się zasadą - skoro nie noszę, znaczy że nie potrzebuję. jak brzucha nie będzie, to będą dobre, więc na pewno nie mogę wywalać teraz, żeby potem mieć w czym chodzić. został już niecały miesiąc (idziemy z Fav na wyścigi, która pierwsza się rozpakuje )
zostaje mi uzbroić się w cierpliwość. no i poszukać na razie wirtualnie porządnej kurtki na zimowe spacery z dzieciem, bo mój elegancki płaszcz zimowy, może ładny, ale wiatrem podszyty jest niestety :/

[favianna]

Napisane przez scarlett26

Kobiecie potrzeba 75mg dziennie, 100g chociażby kiwi ma już 60mg, o ile ktoś nie bieduje i stać go na jakiekolwiek owoce czy warzywa to pokrycie dziennego zapotrzebowania nie jest żadnym problemem.

Zdajesz sobie sprawę że wartości zapotrzebowania na witaminy są brane trochę z powietrza i że są zaniżone tak aby na pewno nie zaszkodzily?

Tak samo zawartość witamin w warzywach jest zmienna w zależności od rodzaju upraw oraz przechowywania.
Jabłka np które zimuja, powoli tracą witaminy, przechodząc przez proces zmiany w kierunku większej zawartości węglowodanów. To samo dotyczy prawie wszystkich warzyw korzeniowych.
Dodatkowo chłodzenie niektórych warzyw w lodówce powoduje natychmiastowa utratę 50% składników czynnych biologicznie, a przecież poza naszymi lodowkami warzywa podróżują w chlodniach i są przechowywane w chlodzonych magazynach. No i są zrywane niedojrzale a więc z niepełna wartością odżywczą. Oczywiście że lepiej je jeść nuż nie jeść, ale jedzenie wcale nie gwarantuje uzupelniania zapotrzebowania na określone witaminy w diecie.

[OnaZakupoholik]

Nie chcę i nie będę odpowiadać na zaczepki
Widzę, że niektóre z Was potrafią same się "nakręcić".

"Chcieć mniej" przeczytałam, polecam książkę - dobrze napisana, widać dojrzałość autorki. Na pewno nie jest to pozycja podoba do wcześniejszych tego typu np. "Miminalizm po polsku" i bardzo dobrze