Szkodliwe kremy...

[Black Isabell]

Usłyszałam ostatnio jedną z opinii Pani dermatolog dotyczącą kremów Avonu... Lekarka stwierdziła, iż kremów owych nie powinno się stosować, gdyż są one wysoce szkodliwe i w sposób negatywny wplywają na stan skóry twarzy... Nieco przeraziła mnie takowa opinia... Używam kremów Avonu od dawna ( głównie tego z soją i trawą cytrynową ) i aż zaczynam się bać czy nie zdegraduję totalnie mojej i tak już problematycznej cery ze skłonnością do przesuszania, trądziku a miejscami także i przetłuszczania.... Nie stać mnie na kremy markowe... A produkty eris, garnier czy nivea "zapychają" moją skórę i przetłuszczają - nawet te matujące... Jak dobrać więc dobry krem, nienafaszerowany do szpiku chemią ? Czy każdy nisko czy też średniopółkowy kosmetyk to czysty bubel ???

[daphne81]

Ja ostatnio przerzuciłam sią na kremy z jak najbardziej naturalnymi składnikami, używam kremu dla dzieci johnsona oraz kremu sojowego z z seri Linomag z firmy Ziołolek. Dzięki tym kremom mam wreszcie ładna gładką cerę i mniej rozrzeżone pory. Od poniedziałku będę też łykac tokovit 400. Co do kremów Avonu to nie mam do nich zaufania, ten z soją i trawą cytrynową bardzo poniszczył mi cerę.

[Kajol]

trzeba nauczyć się czytac składy- w recanzjach na KWC są zazwyczaj podane, na wizażu jest też bardzo dobry słownik składników kosmetycznych. Troche to nużące i początkowo skomplikowane, ale to chyba najlepszy sposób, by wybrać odpowiedni dla siebie krem. I to nieprawa, że tylko wysokopółkowe, markowe kosmetyki są w stanie zapewnić nieskazitelną skórę- tam też często trafiają się buble, a jeżeli ten krem avonu ci służy, to dlaczego miałabyś go nie używać? Czy pani dermatolog powiedziała chociaż dlaczego jej zdaniem avon jest "be".
Uważaj na toniki- nie mogą zawierać alkoholu (wiem, że ten avonowski z sojowej serii zawiera, więc lepiej go nie używać) i na żele do mycia- muszą być łagodne, tzn. bez SLS (Sodium Laureath/Lauryl Sulfate na początku składu). Dobre i delikatne i przy tym tanie (ok. 6-8 zł) żele i toniki ma polski Fitomed (z czystym sumieniem mogę polecić, bo sama używam- nie są co prawda tak kolorowe, ładne i pachnące jak avon, ale też nie podrażniaja). Co do kremów to uważaj na zapychające składniki- ale to juz metodą prób i błędów możesz określić, coo zatyka twoje pory, bo jak głosi stara wizażowa prawda "każdego zapycha co innego"
Sprawdż na tej stronie:
http://www.zerozits.com/Articles/acnedetect.htm
I poszukaj trochę w wyszukiwarce i na KWC
takich tematów było dość dużo.

[Angel@]

Mam wrażliwą skórę i większość kremów powoduje u mnie podrażnienia a kosmetyki z Avonu chyba najbardziej. Więc możliwe że coś w tym jest.
Długo szukałam kremiku dla siebie i mnóstwo tego przetestowałam (także tych z górnej półki) i doszłam do wniosku, że nie ma jak kremy "apteczne". Są tanie, czasami dosłownie kilka złotych a od kąd ich używam nie mam żadnych problemów z cerą. Może poszukaj czegoś w aptece?

[Black Isabell]

dziękuję

[Maripossa]

A to mnie zszokowalyscie!!! ze szampony i zele avonu moga byc nie za dobre (wysuszaja bo maja SLS...) to wiem, ale KREMY?? Od daaawna uzywam kremow Avonu i zaden mnie nie zawiodl moja siostre jeden: ten energizujacy na noc, strasznie jej cere wysuszal...teraz ma ten gleboko nawilzajacy i ja go czasem uzywam i jak dla mnie jest swietny! Teraz planuje zakupic ten z kwasem hialuronowym (tego mi nie wmowicie ze jest szkodliwy, bo ten kwas wchodzi w sklad skory, jest jej naturalnym nawilzaczem), kolezanka go miala i mowi ze byl bardzo dobry ja ogolnie mam cere z tendencja do przesuszania, dlatego szukam dobrze nawilzajacego kremu....
Co do kremow APTECZNYCH: jakie macie na mysli?? O jakie fimry wam chodzi? jesli moge wiedziec Mam teraz praktyke w aptece, wiec moge obadac asortyment (choc juz to chyba zrobilam...). Wiec?

[daphne81]

Jak pisłam wyżej z aptecznych kremów polecam krmy Linomag z firmy Ziołolek

[Hosenka*]

Napisane przez Kajol

trzeba nauczyć się czytac składy- w recanzjach na KWC są zazwyczaj podane, na wizażu jest też bardzo dobry słownik składników kosmetycznych. Troche to nużące i początkowo skomplikowane, ale to chyba najlepszy sposób, by wybrać odpowiedni dla siebie krem. I to nieprawa, że tylko wysokopółkowe, markowe kosmetyki są w stanie zapewnić nieskazitelną skórę- tam też często trafiają się buble, a jeżeli ten krem avonu ci służy, to dlaczego miałabyś go nie używać? Czy pani dermatolog powiedziała chociaż dlaczego jej zdaniem avon jest "be".
Uważaj na toniki- nie mogą zawierać alkoholu (wiem, że ten avonowski z sojowej serii zawiera, więc lepiej go nie używać) i na żele do mycia- muszą być łagodne, tzn. bez SLS (Sodium Laureath/Lauryl Sulfate na początku składu). Dobre i delikatne i przy tym tanie (ok. 6-8 zł) żele i toniki ma polski Fitomed (z czystym sumieniem mogę polecić, bo sama używam- nie są co prawda tak kolorowe, ładne i pachnące jak avon, ale też nie podrażniaja). Co do kremów to uważaj na zapychające składniki- ale to juz metodą prób i błędów możesz określić, coo zatyka twoje pory, bo jak głosi stara wizażowa prawda "każdego zapycha co innego"
Sprawdż na tej stronie:
http://www.zerozits.com/Articles/acnedetect.htm
I poszukaj trochę w wyszukiwarce i na KWC
takich tematów było dość dużo.

to wcale nie tak do końca ze nie można uzywać toników z alkoholem - to nie jest zakazane przecież. ja osobiscie o wiele bardziej wole toniki z alkoholem niż bez i nie zauważyłam żdnego zniszczenie skóry a nawet wręcz odwrotnie.

[Hosenka*]

Napisane przez Black Isabell

Usłyszałam ostatnio jedną z opinii Pani dermatolog dotyczącą kremów Avonu... Lekarka stwierdziła, iż kremów owych nie powinno się stosować, gdyż są one wysoce szkodliwe i w sposób negatywny wplywają na stan skóry twarzy... Nieco przeraziła mnie takowa opinia... Używam kremów Avonu od dawna ( głównie tego z soją i trawą cytrynową ) i aż zaczynam się bać czy nie zdegraduję totalnie mojej i tak już problematycznej cery ze skłonnością do przesuszania, trądziku a miejscami także i przetłuszczania.... Nie stać mnie na kremy markowe... A produkty eris, garnier czy nivea "zapychają" moją skórę i przetłuszczają - nawet te matujące... Jak dobrać więc dobry krem, nienafaszerowany do szpiku chemią ? Czy każdy nisko czy też średniopółkowy kosmetyk to czysty bubel ???

a powiedziała jakie to te bardzo szkodliwe składniki mają kremy avou?? - sądzę że zadna firma w obecnych czasach, gdzie każdy walczy o klienta, nie "skusiłaby się" o dodawanie szkodliwych substancji.

A tak swoją drogą, to słyszałam ostatnio kilkakrotnie że wszystkie kosmetyki Nivea Visage mają składniki rakotwórcze...

[kasienka.b]

Tez slyszalam od wielu osob niepochlebne opinie na temat kremow Avonu!

[Angel@]

Co do kremow APTECZNYCH: jakie macie na mysli?? O jakie fimry wam chodzi? jesli moge wiedziec Mam teraz praktyke w aptece, wiec moge obadac asortyment (choc juz to chyba zrobilam...). Wiec?[/quote]

Moje ulubione: (take które dobrze sprawdzają się na wrażliwej skórze)
Argiletz regenaracyjny
Panthenol firmy Paramedica
Propolis krem - firmy nie pamiętam
Uwielbiam też kremy z Biodermy, Ziołolek też mogę pochwalić, no a z droższych to Avene i La Rohe Posay mają fajniutke kosmetyki

[mentha]

Skoro produkty Avonu zostały dopuszczone do obrotu, musiały zapewne przejść testy dermatologiczne. Nie wiem jak jest z atestem PZH - ten nie jest wymagany przez prawo.
Wydaje mi się, że wspomniana seria Naturals ma niewiele do zaoferowania skórze. Duża objętość tych kremów, nowoczesne opakowania, nad którymi pracował sztab najlepszych projektantów, kuszące zapachy i przyjemność użytkowania, to chyba wszystko. W składach na czołowych pozycjach myristyl myristate, propylene glycol, cera alba i inne zapychacze; wyciągi roślinne, o których dobroczynnym wpływie na cerę jest tyle w opisach reklamowych, na samym końcu listy, tuż przed denaturatem i barwnikami... Sama nazwa Naturals, to chyba jakiś żart...

[Hosenka*]

Napisane przez mentha

Skoro produkty Avonu zostały dopuszczone do obrotu, musiały zapewne przejść testy dermatologiczne. Nie wiem jak jest z atestem PZH - ten nie jest wymagany przez prawo.
Wydaje mi się, że wspomniana seria Naturals ma niewiele do zaoferowania skórze. Duża objętość tych kremów, nowoczesne opakowania, nad którymi pracował sztab najlepszych projektantów, kuszące zapachy i przyjemność użytkowania, to chyba wszystko. W składach na czołowych pozycjach myristyl myristate, propylene glycol, cera alba i inne zapychacze; wyciągi roślinne, o których dobroczynnym wpływie na cerę jest tyle w opisach reklamowych, na samym końcu listy, tuż przed denaturatem i barwnikami... Sama nazwa Naturals, to chyba jakiś żart...

mi seria Naturals bardzo służy... Nie zauważyłam żadnego zapychania porów... Wczesniej stosowałam krem Kolastyny Malatise i co rano budziłam sie z jakąs niespodzianką na twarzy i tysiącem grudek podskórnych i jakos nie łączyłam tego ze stosowaniem Kolastyny. A gdy zaczęłam uzywać kremu z soją Avonu, to grudki poznikały i nie wyskakują mi nowe

Każdy powinien używać tego co mu pasuje i działa na jego skórę... Nie da się powiedzięć - nie wolno uzywać tego kremu, a ten można...

[Maripossa]

Napisane przez Hosenka*

mi seria Naturals bardzo służy... Nie zauważyłam żadnego zapychania porów... Wczesniej stosowałam krem Kolastyny Malatise i co rano budziłam sie z jakąs niespodzianką na twarzy i tysiącem grudek podskórnych i jakos nie łączyłam tego ze stosowaniem Kolastyny. A gdy zaczęłam uzywać kremu z soją Avonu, to grudki poznikały i nie wyskakują mi nowe

Każdy powinien używać tego co mu pasuje i działa na jego skórę... Nie da się powiedzięć - nie wolno uzywać tego kremu, a ten można...

Dokladnie, tez tak uwazam. Wiec ta p.dermatolog jest moim zdaniem niezbyt wiarygodna, skoro tak powiedziała nie uzasadniając konkretnie swojego zdania moze poprostu jakies uprzedzenia do tej firmy? albo uzyla jednego kremu ktory jej nie sluzyl?....

[mentha]

Jakieś dwa lata temu, skuszona reklamą, kupiłam krem z mlekiem i miodem i była to chyba moja największa porażka kosmetyczna. Sama się sobie dziwię, jak mogłam zużyć 1/3 opakowania. Moja skóra wyglądała fatalnie po tej mleczno-miodowej pielęgnacji. Bo zamiast dostarczać jej witamin i chronić filtrami zalepiałam ją parafinami, o zapachu syntetycznego miodu.
Nie! Nie skuszą mnie już marketingowe bajeczki o cudownych właściwościach niebiańskich alg i bambusa, czy zdjęcia "najlepszych czyścicieli cery", wyeksponowanych wśród cytrusów i zroszonych wodą, sprzedaż łączona, wreszcie namowy koleżanki, która jest konsultantką Avonu i zarobi, jeśli coś u niej kupię ( Potencjalnym klientkom tej firmy polecam gazetkę dla konsultantek, w której specowie od sprzedaży bezpośredniej udzielają rad jak sprzedawać. Uodparnia, przynajmniej w pewnym stopniu )
Zdarza mi się kupić coś w Avonie. Właśnie kończę Multi-Boost, z którego jestem całkiem zadowolona, chociaż diabli wiedzą, czego tam nakładli. Skład kilometrowy i oprócz witamin jest tam pewnie i ta avonowska technologia, której się boję, a która nadaje kosmetykom odpowiednią konsystencję, trwałość, wchłanialność etc.
Nie mam zaufania do tej firmy i nic tego nie zmieni. Do innych też go nie mam Zawsze biorę poprawkę na reklamę, staram się sprawdzać składniki, na ile to potrafię i szukać opinii na Wizażu.

[mentha]

Napisane przez Maripossa

Dokladnie, tez tak uwazam. Wiec ta p.dermatolog jest moim zdaniem niezbyt wiarygodna, skoro tak powiedziała nie uzasadniając konkretnie swojego zdania moze poprostu jakies uprzedzenia do tej firmy? albo uzyla jednego kremu ktory jej nie sluzyl?....

Albo w ten sposób uogólniła avonowską tendencję do pakowania w kremiszcza denaturatu, składników komedogennych, drażniących skórę i znikomą wartość pielęgnacyjną (myślę teraz Naturalsach).

[Maripossa]

Wiecie co...za miesiac mam praktyki w Avonie przy produkcji kosmetykow, wiec wtedy sie wszystkiego dowiem co oni tam klada, jak, ile i do czego i wam powiem.

[mentha]

Jestem ciekawa

Zastanawia mnie, jaki procent regularnej ceny katalogowej stanowi koszt wytworzenia produktu.

[basiao84]

Napisane przez mentha

Jestem ciekawa

Zastanawia mnie, jaki procent regularnej ceny katalogowej stanowi koszt wytworzenia produktu.

maaaaaaaaały

i ja też nie lubię avonu, ślicznie zapycha pory
próbowałam kilku i tylko source c mi spasował. Obecnie stosuję Iwostin- tanio a dobrze działa.

[Hosenka*]

co do zapychania, to jest to kwestia indywidualna, wiec nie mozna powiedzieć - ten krem zapycha pory; ale- mi ten krem zapycha pory

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...=zapychaj%B1ce

[agness86]

Ja używam kremu z Soją&Trawą Cytrynową już od jakiegoś czasu (obecnie 2 opakowanie) i nie zauwazyłam by coś się złego z moją cerą działo, wręcz przeciwnie. Zgadzam się, zapychanie jest kwestią indywidualną

[rzęsa]

Myślę, że i ja powinnam dorzucić swoje 3 grosze.
Otóż używałam kosmetyków Avonu 9 lat i uważałam, że są OK. Moja młoda (wówczas ) skóra wyglądała OK, mimo, że wiele innych firm mnie uczulało. Niemniej jednak, po przekroczniu 30, okazało się, że te kremy oprócz tego, że nie uczulają mnie, tak naprawdę nie poprawiają kondycji mojej skóry.
Po dość długich poszukiwaniach trafiłam na kosmetyki Faberlic. Ich kremy bardzo mi odpowiadają, choć żele do mycia są okropne. Ceny kilka miesięcy temu nie były rewelacyjne, ale teraz kosmetyki są sprowadzane z fabryki z Rosji i ich ceny bardzo mocno spadły (wcześniej ściągano je z Włoch i Francji).
Nie bardzo znam się na składach, ale znajoma kosmetyczka przeglądała je i stwierdziła, że są w porządku.
Kremy cechuje delikatna konsystencja i super wchłanianie. Moi ulubieńcy, to kremy z serii LU, maska C6 i krem A7 z RNA.
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...t&vendorid=392

[marianna]

A zapytałaś panią dermatolog co oferuje w zamian? Może byś się wtedy dowiedziała jaka firma pani doktor odpala prowizję

Ja swego czasu opinię w podobnym tonie usłyszałam od pani dermatolog o kosmetykach Vichy...a potem zupełnie przypadkiem okazało się, że jej córunia handluje zupełnie czymś innym...i na dodatek można to nabyć w gabinecie

[Black Isabell]

[QUOTE=marianna]A zapytałaś panią dermatolog co oferuje w zamian? Może byś się wtedy dowiedziała jaka firma pani doktor odpala prowizję

Nie .. niestety nie spytalam się... ale zamierzam spotkać się z Tą Panią i jeszcze z nia porozmawiać...
Oczywiście nie uważam tej Pani dermatolog za Alfę i Omegę, ale wielu osobom rzeczywiście pomogła.....
A co się tyczy opinii o kremach avonu - to słyszałam od wielu osób, że one wybitnie szkodzą...... Choć z drugiej strony, co w dzisiejszych czasach jest doskonałe ? Raczej nic...
Pozdrawiam...

[Hexxana]

Kazda cera jest inna,przez co dzialanie kosmetykow ma rozny wplyw.
Smieszy mnie ocena ze Avon to czy tamto....z posrod tylu firm kosmetycznych najwiecej zarzutow sla osoby,ktore nie uzywaly ich kosmetykow a powtarzaja glownie zaslyszane opinie.
Zanim wyda sie osad radze wyprobowac,przetestowac i przekonac sie na wlasnej skorze.Zadna firma nie gwarantuje,ze wypuszcza na rynek kosmetyk idealny-to marzenie scietej glowy.
Bez wzgledu czy to bedzie krem apteczny badz oparty na komponentach naturalnych moze podraznic,uczulic,powodow ac zapychanie porow.

Jest to dla mnie powazny problem,poniewaz mam cere wrazliwa i sklonna do podraznien,szybko wylapuje kosmetyki ktore mi nie sluza i ....na wlasnym przykladzie moge powiedziec,ze jest kilka kremow z Avonu,ktore sobie chwale i chetnie do nich wracam.Z aptecznych lubie Iwostin(ale tez nie kazdemu on sluzy)LRP czy Bioderme.
Kosmtyka naturalna zafascynowala mnie na samym poczatku a mimo wszystko Hauschka dla mnie odpada totalnie,Fitomed ma swietny dla mojej skory jedynie balsam,plyn rozany i hydrolat roznany.

Osobiscie uwazam,ze zanim wypowiemy sie na temat jakiegolwiek kosmetyku to najlepiej wyprobowac go na sobie zaznaczjac przy tym jaka mamy cere,poniewaz to takze moze byc wskazowka dla potencjalnych poszukujacych.

[Cytryna01]

W takim razie może ja się wypowiem, ponieważ używałam wielu kosmetyków z Avony, równiez kremów Osobiście uważem że kremy Avonu są przeciętne.... Mają fajną konsystencję i sa tanie,ale oprócz tego to najzwyklejszy krem nie wnoszący nic specialnego dla mojej skórki! Wolę dodać kilka złotych i mieć coś co daje porządne efekty

[ligia]

Zgadzam się z Cytrynką , Avon to makabryczne przeciętniaki, już nigdy więcej nie kupię żadnego kremu tej firmy, nie pielęgnują wcale, to poprostu mazidła.
Dołączam się do głosów propagujących kremy apteczne, ja używam avene, biodermę albo vitaminę A w maści (tłusta jak diabli, ale regeneruje naskórek) i dzięki temu skóra bardzo mi się poprawiła, a koszt niewiele większy.

[fi]

Ja zaszeregowałabym kremy Avonu tak tuż ponieżej przeciętnej. Użyłam ich parę i albo zapychały pory albo nie pozostawiały żadnego efektu (nawet nawilżenia). Jest parę produktów tej firmy, które uważam, za dość dobre ale teżi ich cena jest wysoka. Podsumowując i uogulniając z mojego, subiektywnego punku widzenia: kosmetyki Avonu słabe są, szkoda mi na nie pieniędzy.

[Atka]

No pewnie bo również szkodliwe są kosmetyki firmy Nivea, Palmolive, a nawet jet bardzo dużo perfum szkodlowych bardzo znanych i lubianych firm. Ale lepiej tego nie wiedzieć bo tak naprawde to można ogłupieć z tymi szkodliwymi rzeczami a pozatym to są takie ilości, przenikania że byśmy musieli kilka lat uzywac tego samego.

[Cytryna01]

O szkodliwości kosmetyków Nivea jeszcze niesłyszałam...
Ale przynajmniej po ich stosowaniu poczułam różnice! Moja skórka stała się mięciutka i elastyczna! A ich ceny są bardzo przystepne Więc nawet nieporównuje Nivei do Avonu