2013-01-28, 13:28 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 8
|
Moja dziewczyna mnie rani...
Witam wszystkich.
Przyznam się, że nieco głupio mi tu pisać o swoich problemach, jednak nie mam się do kogo zwrócić...a jestem totalnie rozbity. Z moją dziewczyną jestem i mieszkam już prawie 2,5 roku. Od lipca 2012 roku do firmy, w której pracuje przyszedł nowy chłopak. Z początku nie zwracałem na to większej uwagi, jednak gdy spotkaliśmy się na imprezie urodzinowej dziewczyny, zmartwił mnie sposób, w jaki ją obejmuje, szepta do ucha. Cały wieczór bawiła się w towarzystwie jego i jego kolegów, na mnie niemal nie zwracając uwagi. Po jakimś czasie zaczęły się telefony - potrafi z nim przegadać bitą godzinę, mimo że widzą się 8h w pracy i siedzą obok siebie. Jej kokieteryjny ton sprawiał, że podczas rozmów wychodziłem do innego pokoju, aby słyszeć jak najmniej. Nasze życie intymne bardzo zubożało, co dziewczyna tłumaczy stresem w pracy i ciągłym zmęczeniem. Rozumiałem to, bo wierzę, że codzienność i problemy zawodowe potrafią odcisnąć swoje piętno na człowieku. Jednak na rozmowy na gg ze wspomnianym kolegą z pracy, niekiedy do północy, zawsze miała czas. Ja w tym czasie leżałem obok, próbując zasnąć. Na początku stycznia nie wytrzymałem i przejrzałem jej SMSy. Wiem, że nie powinienem był tego robić, że naruszyłem jej prywatność... Jednak w tym związku nie ja pierwszy posunąłem się do tego. Gdy przeczytałem SMSa, którego wysłała do kolegi w nowy rok, będąc ze mną i znajomymi nawyjeździe, zamarłem. Złożyła życzenia "Skarbowi", wraz z toną buziaków. Niby nic, jednak przyznaję się bez bicia,żejestem zazdrośnikiem. Nawet nie próbuję zabraniać dziewczynie wyjść czy kontaktów z kimkolwiek, jednak ciężko jest mi skrywać swoje uczucia i ona często widzi, że coś jest nie tak. Kiedyś zapytałem ją o niego: czy jej się podoba, czy ich znajomość to tylko koleżeństwo. W odpowiedzi wściekła się na mnie (jest bardzo impulsywną osobą, która w ten sposób reaguje m.in. na stres), wygarnęła mi, że tak ją te moje domysły wkurzają, że nie chce jej się nawet o tym gadać. Potem wysłuchałem litanii jak to zreygnowała dla mnie z wielu znajomości i z nikim się nie spotyka już nawet. Jest to prawdą, jednak nie widzi tego, że kiedy zamieszkaliśmy razem, ja przeprowadziłem się z innego miasta, by móc z nią być i od tego czasu jest praktycznie jedyną osobą, z którą przebywam. Oboje z czegoś zrezygnowaliśmy, więc nie ma się co spierać o to, kto stracił więcej. Po którejś z jej nocnych sesji na gg, postanowiłem przejrzeć archiwum, by wybić sobie z głowy moje "głupie domysły" i to, niestety, otworzyło mi oczy na zupełnie drugą twarz osoby, z którą jestem. Skarby, Słoneczka, Kotki i buziaki lecą non stop. Pisze mu, że jego widok ją rozprasza w pracy, że lubi na niego patrzeć, że jest zazdrosna o jego koleżanki... Leżąc w łóżku koło mnie pisze, że chciałaby się do niego przytulić, że tęskni... Z rozmów wynika, że kolega nie wie, że ona jest ze mną, o wspólnym mieszkaniu nie wspominając. Próbuje się wprosić na masaże i inne rozrywki. Napisała mu nawet, że na nasze wspólne wakacje leciała sama. Długo musiałbym wymieniać. Nie przyznałem się do tego, że preczytałem to wszystko, jednak takie rzeczy są dla mnie równie bolesne jak fizyczna zdrada i ciężko mi niekiedy robić dobrą minę do złej gry. Nie wiem co robić. Z uwagi na jej charakter obstawiam, że jeśli przyznam się do tego, że przeczytałem ich rozmowy, sprawa zakończy się awanturą i będę musiał się wyprowadzić a swojej porcji winy za zaistniały stan rzeczy nawet nie zauważy - jedynym złem będzie fakt, że szpiegowałem i zawiodłem jej zaufanie. Przyznaję się do tego i żałuję, że to zrobiłem. Mniej wiesz - lepiej śpisz. Bardzo kocham moją dziewczynę, może na mnie liczyć w każdej sytuacji i jestem skrajnie lojalny - pod tym względem naprawdę nie mogę sobie niczego zarzucić a piszę anonimowo. Ona również mówi niekiedy bez powodu, że mnie kocha... Jednak czy gdyby tak było, miałbym o czym tutaj pisać? Pewnie mało kto przebrnie przez całego posta, jednak nawet jeśli nie uzyskam żadnych odpowiedzi, chyba potrzebowałem się po prostu z kimś podzielić moim bólem. Choćby wirtualnie. Edytowane przez Hank85 Czas edycji: 2013-01-28 o 14:43 |
2013-01-28, 13:34 | #2 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Szczecin :D
Wiadomości: 1 733
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Cytat:
Jej nowy kolega z pracy wyraźnie zawrócił jej w głowie, przeżywa zauroczenie jego osobą i jak widać nie jest to jednostronne Myślę, że musisz pogodzić się niestety ze zbliżającym końcem waszego związku.
__________________
To all these greedy people
Trying to feed on what is mine You've got to fill your hunger And stop fucking with my mind I know it's time to leave these places far behind |
|
2013-01-28, 13:35 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Cytat:
kobieta ,którą kochasz zdradziła cię emocjonalnie(i nie zdziwiłabym się,gdyby coś między nimi było więcej),a ty jeszcze się zastanawiasz? czego oczekujesz,że rogami będziesz zaczepiał o ściany? czy wolisz,żeby to ona powiedziała ci-słuchaj,mam innego-spadaj. jak nisko trzeba się cenić,żeby znosić takie akcje |
|
2013-01-28, 13:38 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
I tak długo ci zajęło, zanim zacząłeś sprawdzać, słuchałeś i słuchałeś tych rozmów, by po pewnym czasie dopiero sprawdzić, co jest grane. A grane jest to, co można było przewidzieć po tych długich rozmowach.
Po prostu ktoś nowy = mniej problemów, nie ta rutyna, co jest w zwiazku. Więc ciągnie... Kwestią czasu jest, kiedy ona wreszcie zdradzi. Nie z nim, to z kimś innym. Z uwagi na to, że z nią nie ma żadnej rozmowy, rozmowa zapewne zakończy się tylko awanturą, więc nie ma żadnych widoków na to, że ten zwiazek da się naprawić (brak woli z jej strony i niedostrzeganie, co ona robi), to czas zacząć myśleć o rozstaniu. Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2013-01-28 o 13:40 |
2013-01-28, 13:38 | #5 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Naprawdę po tym wszystkim zastanawiasz się co robić? Rozumiem wybaczyć jednorazową zdradę do której ktoś się przyznał, ale ona codziennie robi Cię w wała, prosto w oczy kłamie i romansuje z kolegą z pracy. Ignoruje Cię, zrzuca winę na Ciebie bo nie wie co powiedzieć gdy zarzucasz jej brak lojalności, tylko czekać aż wskoczy do łóżka koledze a jego nawet nie ma co winić, bo on nawet nie wie że ona kogoś ma. Fajnie że ją kochasz, ale ona Ciebie nie - to, że mówi inaczej nic nie znaczy w obliczu tych wszystkich bezczelnych kłamstw. Szkoda Twojego czasu na nią, serio. Lepiej nie będzie.
__________________
Cytat:
|
|
2013-01-28, 13:44 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Tutaj nie ma innej rady, niż rozstanie. Nawet jeżeli zakończy ten romans, to serio chcesz być z kimś, kto z Ciebie regularnie robi idiotę, zdradza Cię emocjonalnie i bóg wie jak jeszcze? Ogarnij się, miej jakąś godność. Po co Ci taka wybrakowana, jednostronna miłość?
|
2013-01-28, 13:44 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 625
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
ona jest bardziej nieuczciwa wobec ciebie, zdradza cie emocjonalnie,a ty się martwisz, ze sie jeszcze na ciebie wkurzy jak jej powiesz, że wiesz?
w tej sytuacji nawet jesli kochasz trzeba miec swoja godność i się szanować |
2013-01-28, 13:57 | #8 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Cytat:
Mój komputer nie ma hasła, komórka też często zostaje w domu, gdy mnie nie ma. Założę się, że sprawdziła mnie więcej niż ten jeden raz, do którego się przyznała...ale tego mi nie powie, bo tam nie ma czego szukać. Jej komputer ma hasło, gg również...czytałem, gdy była w łazience. Nie jestem w stanie zrozumieć jak ona potrafi tak żyć. Snujemy od jakiegoś czasu plany wspólnego wyjazdu za granicę, po moim ostatnim pytaniu o wspomnianego kolegę powiedziała mi, że mnie nigdy nie zostawi, chyba że będę tego chciał...a jednocześnie robi to co opisałem. Jeśli jej na mnie nie zależy,nie pojmuję tego, po co to nadal ciągnie. Aktualnie nie mam pracy, więc górami złota jej nie obsypuję, leżąc koło mnie pisze, że chce do innego...co ja tu robię w ogóle? Smutno mi to przyznać, ale macie rację. Szkoda tylko, że serce nie sługa a ja nadal kupuję tę całą grę. |
|
2013-01-28, 14:05 | #9 |
Raczkowanie
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Życia sobie z nią nie ułożysz... To jest ZDRADA, do tego jeszcze ona bez skrępowania na Twoich oczach prowadzi z nim miłosne gierki. Nie czekaj na wyjaśnienia, bo tu nie ma co wyjaśniać, nie gryź się z powodu przeszpiegów, które tylko potwierdziły jej intencje wobec niego, a te jej kłamstwa, że jest SAMA? Szczyt wszystkiego, obrzydliwie zachowuje się wobec Ciebie. Uciekaj od niej, bez sentymentów.
|
2013-01-28, 14:12 | #10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Cytat:
|
|
2013-01-28, 14:17 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Nie rozumiem jak można robić coś takiego komuś, kogo się podobno kocha...Bardzo Ci współczuję, ale dla własnego dobra powinieneś ten związek zakończyć. Ewidentnie widać, że jej na Tobie nie zależy(mam obiekcje co do tego, czy ona nawet umie kochać). To co robi jest zwykłym świństwem. A ty przez nią cierpisz. Będąc na jej miejscu nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła. Nawet uczciwa nie jest. Gdyby była, to by Ci powiedziała prosto w oczy, zamiast kłamać. Wkurzyła się? Jakim prawem? To ty powinieneś być wściekły, nie ona. Jeśli w takiej sytuacji nie jest w stanie zdobyć się na szczerość, to myślisz, że w innych będzie?
To bardzo boli, jednak pamiętaj, że ten, kto doprowadza do twoich łez nie jest ich godzien, a ten kto jest ich godzien, nigdy cię do nich nie doprowadzi. Życzę Ci, żebyś jak najszybciej skończył ten związek i znalazł kogoś, kto będzie Ciebie wart. Bo ta kobieta nie jest. Nawet jeśli się pogodzicie, po jakimś czasie może pojawić się osoba, która znów obudzi w niej fascynację. I co wtedy? Pozdrawiam. |
2013-01-28, 14:31 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Chłopie, otwórz oczy ta dziewczyna Cię zdradza i jak widać ma głęboko w dupie Twoje uczucia. Szkoda marnować czas na kogoś takiego.
|
2013-01-28, 14:42 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Zerwij z nią zanim ona zerwie z Tobą. Nawet jeśli zakończy(w co wątpię) znajomość z tym chłopakiem, to ten związek nie pociągnie zbyt długo bo nadszarpnęła Twoje zaufanie, będziesz się ciągle zastanawiał do kogo pisze z kim i o czym, związek bez zaufania nie ma racji bytu. Poza tym tak jak dziewcyzny mówią zdrada może być też emocjonalna. Ona to robi ewidentnie. Kochać przestaniesz, lepiej uciekaj z tego zanim ona cię rzuci dla tego gościa i będzie Ci podwójnie źle. Nic jej nie mów,że coś przeczytałeś,powiedz jej,że już jej nie kochasz i odejdź z godnością.
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.
|
2013-01-28, 14:56 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: LA
Wiadomości: 259
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Z szacunku dla samego siebie powinieneś zakończyć ten związek... Wiadomo - trudno będzie się przestawić na nową rzeczywistość, ale lepiej chwile pocierpieć i móc ułożyć sobie życie z UCZCIWĄ dziewczyną, niż trwać w tej relacji... aż przykro się robi, czytając, że ktoś może być tak nielojalny i zdradza Cię (emocjonalnie, ale kto wie co jeszcze się dzieje) dosłownie na Twoich oczach.... POMYŚL O SOBIE !!!!!!!
__________________
"Kochał ją w trampkach, pożądał w szpilkach, ubóstwiał na boso..." |
2013-01-28, 15:03 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Facet, szkoda mi Ciebie ale trafiła Ci się podła, dwulicowa szuja. Nic z tego nie będzie, miej honor i kopnij ją w zad, będzie mogła chodzić sobie już bez stresu na te masażyki do kolegi z pracy.
Jak się kocha, to się nie robi takich rzeczy...
__________________
Pani inżynier [*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"... |
2013-01-28, 15:03 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 011
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Cytat:
__________________
No, I'm no ones wife But oh, I love my life And all that jazz |
|
2013-01-28, 15:27 | #17 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 445
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Byliście razem na imprezie i on nie wie, że jesteś jej chłopakiem?
Słyszysz, że Twoja dziewczyna praktycznie flirtuje przez telefon z kolegą i zamiast ją opieprzyć wychodzisz, żeby tego nie słyszeć? Uważasz, że buziaczki, czułe słówka to nic takiego i jeszcze masz wyrzuty sumienia, że tak ją kontrolujesz? Zacznij się w życiu zachowywać, jak facet i pierwszym krokiem do tego powinno być zerwanie z ta panną |
2013-01-28, 15:27 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 245
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
zakończ to jak najszybciej, bo widać że jesteś fajnym i inteligentnym facetem- szkoda czasu na taką dziewczynę
|
2013-01-28, 15:34 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 670
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Nie masz sie nad czym zastanawiać zostaw ją teraz bo jeśli tego nie zrobisz to za chwilę ona zostawi Ciebie. Nie mów jej o tym co przeczytałeś po prostu powiedz że wiesz że ona już Cię nie kocha i że nie chcesz już z nią być. Pewnie nawet nie będzie wnikać dlaczego nie chcesz z nią być tylko się ucieszy. A ty odczekaj trochę, pozbieraj się i znajdz sobie wartościową dziewczynę dla której będziesz najważniejszy
|
2013-01-28, 15:43 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Dlaczego dajesz się jawnie robić w jelenia?! zostaw ją, ja nie mam pojęcia, po co ona jeszcze Cię zwodzi! Ale masz szansę odejść z godnością, zamiast zostać porzuconym, więc zrób to...
|
2013-01-28, 15:44 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 16
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
ojjj ja tez bylam slepo zakochana i jakies smski mojego bylego do innych panienek czy jego telefony, kawki, obiadki z innymi w ogole na mnie nie dzialaly ale gdy ledwo wyjechalam za granice od razu po kliku dniach przegial! zaczal mi odwalac okropne numery i opowiadac jakies bzdury mowiac cos np. w stylu''wiesz, ostatnio poznalem kogos, ona jest super inteligentna i studiuje filozofie, dlatego spedzamy razem duzo czasu a wieczorami pijemy alkohol i swietnie sie bawimy ale wiesz ze mi na Tobie zalezy i mowie Ci o tym po to zebys wiedziala gdzie spedzam wieczory i z kim...'' moglam milczec dalej myslac jaki to on nie jest uczciwy ale w momencie w ktorym zaczelam na to reagowac i mowic co o tym mysle zrobil ze mnie sfrustrowana wariatke ktora nie ma poczucia wlasnej wartosci i dlatego jest zazdrosna! nazywal mnie kretynka tlumaczac ze przeciez gdyby chcial to w ogole by mi o tym nie powiedzial a ja powinnam jego zdaniem tylko doceniac jego szczerosc....
dlugo nie moglam sie od niego uwolnic, lykalam te jego klmastwa, oszukiwalam sie i wrecz obwinialam siebie ze moze rzeczywiscie to moja wina ze szuka kontaktu z innymi kobietami, ze nie jestem dosc dobra zeby byl ze mna szczesliwy...i co??? jak juz go rzucilam przyznal sie ze sypial z tamta...w dodatku bezczelnie podkreslajac ze to ona go prowokowala...i zakladam ze na pewno jej nie powiedzial ze kogos ma... ! zaluje ze wczesniej nie zerwalam i dreczylam sie tak jak Ty! minelo kilka miesiecy , nie od razu bylam szczesliwa na nowo ale czuje cudowna ulge, a on chcialby do mnie wrocic bo niestety mu nie wyszlo z ta paniusia i zrozumial co stracil, flirt z innymi dziewczynami nigdy mu mnie nie zastapi...i niestety jest juz za pozno zeby to naprawic, a ja sie ciesze ze sie nie ugielam i mu nie wybaczylam... a Ty nie czekaj na cud,bo nie bedzie miedzy Wami dobrze, ktos kto ma sklonnosci do zrady i tak to zrobi jesli nie teraz to pozniej...a ona sie nie zmieni i tak naprawde dopiero teraz pokazuje Ci swoje prawdziwe oblicze, uwierz mi, lepiej bedzie Ci bez niej...nie daj sie nabrac na jakies bajeczki,ze to kolega! nie daj sobie wmowic ze jestes zly... otworz oczy,na poczatku bedzie bolec, brakowac tej osoby, ale czas wszystko lagodzi, zobaczysz. poza tym na pewno teraz widzisz w niej tylko dobre strony i nawet nie dopuszczasz do siebie mysli ze mozesz bez niej zyc itd. bo ja kochasz...ale ona tylko wykorzystuje Twoja dobroc i robi Cie w balona jak nic...! zostaw ja! niech zobaczy czy bedzie szczesliwsza z tym drugim...! stan sie egoista jakim ona jest bo chyba nawet przez 5 minut nie zastanowila sie co by czula na Twoim miejscu!dlaczego dajesz jej ten komfort bycia z Toba i posiadania wrecz prawie moze juz kochanka??!!! taka zaklamana osoba nie zasluguje na lojalnosc...ja sie juz o tym doskonale przekonalam. .. ! pozdrawiam
__________________
Jestem Panem swego losu ----> Jestem sterem mojej duszy ----> Jestem władczynią mojego ciała... - wkrótce będzie piękne |
2013-01-28, 15:46 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 34
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Cytat:
Pojedź do niej pod firmę, poczekaj aż skończy pracę.. jak zobaczysz ją wychodzącą z tymże kolegą to podejdź i przywitaj się z nią ładnie, np. "witaj kochanie" z buziakiem. Jeśli on o Tobie nic nie wie, to się wtedy dowie.. jeśli ona zareaguje nerwowo tzn. że ma coś na sumieniu. A wtedy Ty mam nadzieję podejmiesz w końcu decyzję o rozstaniu. Bo wątpię żeby powiedzenie Ci wprost: "opamiętaj się, zostaw ją" coś by dało. Trzymam kciuki, nie daj się tak traktować. |
|
2013-01-28, 15:54 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Ja nawet nie doczytalam do konca.
Zerwij póki możesz.. bo póki co lepiej cierpieć z MIŁOŚCI w samotnosci, niż z MIŁOŚCI i głupoty w związku. Uwierz i uciekaj. Serio mówię.
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
2013-01-28, 15:55 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
koles weź Ty bądź prawdzizwym facetem. Awantura należy się na miejscu. Powiedz ze przeczytales jej smsy i gg i że co to ma byc. Ze teskni? ze się chce przytulic? Albo zareagujesz albo zobaczysz jak CI pomacha na do widzenia. Ja sie dziwie ze sie na to patrzysz i pozwalasz. Też troche mam charakter taki, a nie inny ale mój tż potrafi mnie ustawic i do porządku przywołać. Nie wyobrażam sobie, żeby patrzyl jak go zlewam i jak kręce z innym. NO WAY! Jeszcze razem mieszkacie! NIEWYOBRAŻALNE!!! Jestes skrajnie lojalny, wyobrazasz sobie pisac cos takiego do innej?! Moze wpadla do waszego związku rutyna, moze brakuje jej emocji. To znak, ze cos jest nie tak. Ale jak nie zareagujesz to sie nie poprawi. Najpierw poważna rozmowa/awantura. Nie żadne wykręcanie się. Ona jest nie wporządku. Jest w związku i kręci z innym. a Ty jeszcze pozwalasz swojej pisac codziennie z jakimś obcym kolesiem?! Skarbie, kochanie, kotku? Nie widzisz co się kręci? Chcesz to ratować to musisz z nią pogadac. I nie, że on anie ma czasu, albo zmeczona. Ma gadac i koniec. To nie są żarty. Spytaj czego jej brakuje, co by chciala zmienić itd. I zrób jej jakąś romantyczną niespodziankę, zaskocz ją czymś. Ale najepierw poważńa rozmowa. Inaczej Twoj związek się rozsypie i ani zobaczysz jak poleci do niego.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
2013-01-28, 15:58 | #25 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Cytat:
Daj spokój, po co te gierki, skoro dla niego wszystko jest jasne - ma się jeszcze tłumaczyć, dlaczego z nią zrywa? Szkoda mi Ciebie Hank, bo z tego co piszesz, jesteś w porządku i ją szanujesz - może nawet aż za bardzo, bo posuwasz się w tym do naiwności. Ona nawet się z tym wszystkim nie kryje. Ile czasu ze sobą jesteście?
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
|
2013-01-28, 16:02 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 437
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
To już daleko posunięta zdrada emocjonalna, niestety wygląda na to, że do zdrady fizycznej niestety nie jest daleko.
Rozmawiałeś z nią, zaprzeczyła. Wydaje mi się, że gdyby powiedziała Ci o całej sprawie i pokazała, że chce o Was walczyć, to byłaby jeszcze szansa naprawiać. Jedyne co możesz, to jak najszybciej odciąć się od tego. Mniej Cię będzie ranić, niż gdybyś nadal był świadkiem rozwijania się zaangażowania Twojej dziewczyny do jej nowego kolegi.
__________________
Once I wanted to be the greatest
|
2013-01-28, 16:04 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
2,5roku. Całkiem dlugo. Biorąc pod uwagę, ze od tego czasu razem też mieszkają. Ze względu na tez staż uważam, żę warto powalczyć. Moze dziewczynie brakuje uwagi? brakuje spedzania z nim czasu? brakuje namiętnosci? uczuć? moze nigdzie razem nie wychodza? moze wkradla się rutyna? Nie znamy drugiej strony. Nie wiemy dlaczego skierowala swoje zainteresowanie na kogos innego. Moze źle się dzieje w związku. Uważam, ze mozna sprobować ratować to. Najpierw porozmawiac, a potem zastanowić sie co mozna dobrego w tym kierunku zrobic. Ja samego flirtu nie uważam jako zdradę, gorzej jeśli przerodzi się w coś więcej. A tu za chwile przekroczy tę niebezpieczną granice. Ja osobiście bym sprobowala walczyc.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
2013-01-28, 16:06 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 523
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
szkoda mi Ciebie. za dobry jesteś dla takiej dziewczyny.
jeśli Cię nie zdradziła fizycznie to znaczy że jeszcze Cię nie zdradziła. bo emocjonalnie już dawno to zrobiła. Ja na Twoim miejscu nie byłabym już w stanie zaufać takiej osobie.
__________________
„Wierzę, że szczęśliwe dziewczyny są najpiękniejsze. Wierzę, że jutro jest inny dzień, wierzę w cuda.”
"Bohater to zwykły człowiek odnajdujący siłę, aby przetrwać w wyjątkowo trudnych okolicznościach." |
2013-01-28, 16:31 | #29 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Co kto lubi, ja bym zerwała i olała wyjaśnianie pani ''dlaczego''.
|
2013-01-28, 16:34 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 741
|
Dot.: Moja dziewczyna mnie rani...
Msle dokladnie to samo, a nie powiesz jej o tym bo jest impulsywna? Wlasnie im bardziej ktos sie broni tym jest bardziej winny! Nie jest ciebie warta
__________________
my own heart is my temple, my philosophy is kindness |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:54.