wykonczona

[jennifer87]

hejka ,pisze w sumie nie wiem dlaczego jest mi ciezko ,jestem mloda mama i nie radze sobie z obowiazkami matki .tzn poki dzidzi nic nie bylo bylo super co 3 godziny kamienie ,przewijanie uspalam i mialam znowu 3 godziny wolnego czasu (wolnego w sensie ze moglam isc sie wykpac ,poprasowac, zrobic pranie ,pomyc naczynia) od jakis 3 tygodni wszystko sie zminilo mala ma 2 i pol miesiaca i straszne kolki trwaja nieraz caly dzien i cala noc ,mala ryczy non stop tylko na recach sie uspokaja ,stosowalam juz wszystkiego cieple oklady z pielusk ,masasz brzuszka ,zmienilam mleko ale po zmianie bylo jeszcze godzej dawalam kropelki espumisa, obtic ,infacol itp ,dosala nawet Debridat na recepte nic nie pomogo musze sie poprostu pogodzic ztym ze samo musi minac ale jak to przetrwac dzis spalam moze 3 godziny w nocy czuje sie wykonczona psychicznie i fizycznie siedze 24 g na dobre znia w domu ,bo nie wyobrazam wyjsc sboie znia na dwor jak tak placze ,pomaga mi maz ale on chodz do pracy wiec tez musi sie wysypiac .Jesli chodzi o moja mame chyba nie mam na co liczyc od samego porodu nie uzyskalam od niej prawie zadnej pomocy ,zaluje czasem ze mieszkamy na swoim tak moze bylo by inaczej ,moja mama tylko wpada ra wtygodniud omnie z wizyta na przyslowiowa kawe i nic wiecej a moja tesciowa robi dla nas obiady bo ja nie mam czasu wiec to i tak jest dla nas duzo o 5 pazdziernika ide na studia zaoczne wiec pewnie babcie sie zajma troche ale jak ja sie bede uczyc??????? ja dobrze nie mam czasu isc sie wysikac a co dalej... mam dosc takiego zycia ...caly dzien w domu ,zeru czaso wolnego dla siebie, nawet filmu w tv nie da sie obejrzec...czuje ze stlalam sie niewolnica wasnego dziecka ,kocham je ale nie daje juz rady

[zuzaneczka]

nic chyba nie doradzę, bo nie znam przepisów na dziecięce kolki,
pomyśl, że to przejściowy stan, a studia będą okazją do odetchnięcia od dzieciątka (tak pozytywnie),
niestety dzieci to duży obowiązek, ale pomyśl ile mam na świecie sobie z tym wszystkim radzi? Ty też dasz radę
może poproś mamę o pomoc, coś więcej poza wpadaniem na kawę? Może weźmie dzidzię na spacer, a ty w tym czasie się np. prześpisz?
zaraz na pewno wypowiedzą się doświadczone mamy

[Carya]

Dopiero teraz kolki? przeważnie koło trzeciego miesiaca to one się kończą... jak dobrze pamiętam, bo to u nas tak dawno temu było I też była ostra jazda... tyle że zaczęła się jakieś 2 tyg po urodzeniu.
Może skoro tak późno zaczęły się u was te dolegliwości a niby mijają jak to mówią po trzecim miesiącu, to może już niedługo.
Bo faktycznie sposobu na to nie ma - my też próbowaliśmy wszystkiego - najlepsza była suszarka... kładłam małą na kolanach i suszyłam jej brzuszek suszarką (+masaż). Szum suszarki uspokajał małą i dodatkowo pomagało ciepłe powietrze. Może spróbuj tego sposobu. Nasza suszarka była stara, "komunistyczna" i robiła właśnie szum a nie jakiś otępiający hałas - może masz taką - starą, albo z regulacją strumienia powietrza.

P.S. U nas po wyłączeniu suszarki płacz i pobudka były od razu, ale może twój maluch będzie spał. Tak czy siak jest to chociaż 15minut spokoju

[bochema]

owszem jest to bardzo trudny moment dla dzidzi i mamy. cierpi dzidzi i cierpi mama.

ja w tym okresie ( a trwalo to 3 miesiace) z cierpliwoscia to znosilam. nie denerwowalam sie,choc lzy plynely mi po policzku bo moje dziecko cierpialo.
myslalam ze moje dziecko ma kolke, byc moze mialo na poczatku. potem sie okazalo ze moje dziecko bylo glodne. nie mialam pokarmu. jak to sprawdzilam?
przez godzine sciagania pokarmu,sciagnelam az lyzeczke od herbaty.
ile mialam sil w nogach pognalam do apteki po mleko modyfikowane. dziecko od razu mi zasnelo. i moj problem odszedl w niepamiec. od czasu do czasu( rano!) do mleka modyfikowanego dodawalam lyzeczke od herbaty ,herbatki koperkowej.
choc na niektore maluchy efekt jest odwrotny.

[Lipinka]

To może ciepłe kąpiele cos pomogą ( nie gorące tylko ciepłe) a co malenka je? może uczulona jest na mleczko, jakaś nietolerancja pokarmowa albo coś w tym stylu. Z tego co piszesz to karmisz sztucznie tak? może idz do dobrego pediatry żeby mleczko dopasował. Najmniej uczulajace są te HA. Wiesz co może jak maleńka je to patrz czy nie łyka powietrza za dużo, czy się jej odbija i sprawdz jak kupki wyglądają.Bidulka chciałabym Ci jakoś pomóc

[bochema]

dodam jeszcze, zbawieniem dla ciebie bedzie jak poprosisz kogos o pomoc aby ktos sie zajol dzieckiem.
ja myslalam ze jak dam komus pod opieke swoje dziecko to bede wyrodna matka. ale tak nie jest. i w takim przypadku nie ma co sie wstydzic o pomoc kogokolwiek.

znam kogos kto do swojego dziecka nikogo nie dopuszczal, a raczej nie pozwalal, chciala tylko sama i sama. potem tylko narzekala ze juz dostaje p******ca.

[marcelina73]

Jeśłi nie karmisz piersią, spróbuj zmienić mleko. A jeśli karmisz - zwróć uwagę na swoją dietę. Dziwne, że kolka pojakwiła się dopiero teraz - może to jednak nie jest kolka?
Jeśli jednak tak - i nic nie pomoże, trzeba czekać..... Niedługo powinno się skończyć - jeśli to kolka.
Poproś o pomoc mamę - jeśli jast taka możliwość. I TŻ - niech włączy sie do opieki nad córeczką. Czy obgadałaś już kwestię opieki nad małą gdy będziesz na uczelni?

Podejdź do sprawy spokojnie. I zważ, że z wiekiem córeczka, nawet jak jej minie ta kolka/niekolka - będzie miała coraz krótsze okresy spania w dzień - będzie co raz bardziej aktywna, wymagająca uwagi i zaangażowania - jeszcze przez kilka lat. Więc warto ustalić jakieś realne zasady opieki nad nią, organizacji życia domowego, podział obowiązków, ustalić priorytety.

Życzę cierpliwości. Głowa do góry.

[kasia1361]

A moze to wcale nie jest kolka.
Moze jestes zdenerwowana i mała to czuje i sama sie niepokoi.
przed spaniem daj małej herbatke z melisy,albo czopek VIBURCOL.
Czopki sa na niepokoje niemowląt ,powinna przespac ładnie nocke z budzeniem na karmienie.
wiem jakie to męczące mój starszy syn płakał nam całymi dniami do 3 miesiąca.
pozdrawiam i zycze cierpliwości

[one_shot]

Napisane przez jennifer87

czuje ze stlalam sie niewolnica wasnego dziecka ,kocham je ale nie daje juz rady

Tak jak pisały dziewczyny - pogadaj z mamą i TŻ - niech wezma dziecko na spacer a Ty się wyśpisz albo na odwrót, Ty idz na spacer - oderwiesz sie od płacz maluszka, a to że masz dośc tego płaczu wcale nie świadczy o tymże jesteś złą matką!! Niektóre dzieci juz tak mają - nic nie pomaga i koniec samo przechodzi któregoś pieknego dnia. Musisz być choć trochę wypoczeta bo znienawidzisz sama siebie a to juz niedobrze. I nie przejmuj się bałaganem w domu - TŻ mimo że pracuje tez wie jak się zmywa gary i ładuje ciuchy do pralki....

[Xantia]

Współczuję Wam obu... Na kolki spróbuj SAB-SIMPLEX, nie jest dostępny u nas w PL, ale może ktoś Ci z zagranicy przywiezie? W Niemczech kosztuje ok. 7,5 Euro. No i też polecam Viburcol, czopki na stany niepokoju u niemowląt. Poza tym, skoro na rękach się uspokaja to może jest po prostu... nauczona noszenia?? Trzymam kciuki i wszystkiego dobrego

[paula78]

Napisane przez Xantia

Poza tym, skoro na rękach się uspokaja to może jest po prostu... nauczona noszenia?? Trzymam kciuki i wszystkiego dobrego

jak 2,5 miesieczne dziecko moze byc nauczone noszenia?
myslalam ze tego typu stereotypy juz minęly.

[sylwiani]

Napisane przez paula78

jak 2,5 miesieczne dziecko moze byc nauczone noszenia?
myslalam ze tego typu stereotypy juz minęly.

może być, jak każdy jest człowiekiem i szybko przywyka do tego co dobre
po za tym co na to lekarz?

[goha80]

Moje dziecko poznało co dobre( nosze i bujanie na rękach) juz w 2 dobie w szpitalu. cwana bestia juz pielęgniarki narzekały: o to ten co sie każe nosić całą noc!! ja bylam po skomplikowanej cesarce wiec one musiały się nim zajmować inne niemowlaki spały a jego trzeba bylo nisić. jeśli nie był na rękach darł się w niebogłosy dopuki go ktos nie wział. potem bylo jeszcze gorzej bo lubil tylko jeden sposób noszenia i bujania na rękach. jak sobie przypomne teraz to padam ze śmiechu jak trzeba go bylo bujac w powietrzu kolistymi ruchami
ale wtedy przezywalam dokladnie to co ty
sama nie wiem jak przezylam pierwsze 6 miesięcy. konczylam studia dzienne na dwóch kierunkach pisalam prace a noga bujalam malego spalam 2-3 godz na dobe (z przerwami). masakra ale wszystko da się przeżyć...
życzę powodzenia.
aaa co do tego noszenia to przynajmniej będziesz miała mądrzejsze dziecko niemowlak szybciej się rozwija bo widzi więcej niż z pozycji horyzontalnej w łóżeczku. ponadto bujanie wspomaga rozwój i stymulację mózgu. wykorzystuje się to nawet w terapii dzieci wymagającymi specjalnej opieki

[Xantia]

Napisane przez paula78

jak 2,5 miesieczne dziecko moze byc nauczone noszenia?
myslalam ze tego typu stereotypy juz minęly.

[Bafi@Home]

Napisane przez paula78

jak 2,5 miesieczne dziecko moze byc nauczone noszenia?
myslalam ze tego typu stereotypy juz minęly.

Paulo, te stereotypy jednak istnieja. Moi przyjaciele, zostali mlodymi dziadkami (ich niespelna 15 letnia corka urodzila coreczke) niestety nadopiekucznosc babci (mojej kolezanki) i ustawicznie noszenie malej na rekach spowodowalo, ze inne opcje byly glosno oprotestowane przez wnusie - na rekach cisza a w lozekczu/kolysce/nosidelku .... placz.

[nie-bo]

melduje kolejną wykonczoną, choc maluch ma juz ponad rok, teraz jest szalejącym furiatem o nispożytych siłach
dzieci do noszenia "przywykają" tylko na okreslony czas, póki nie odkryją innych sposobów przemieszczania się, wtedy olewają wspomagaczy w postaci innych osób do czasu zaczynania chodzenia, kiedy potrzebuują pomocy w chodzeniu za raczkę

[cinkapooh]

Jak ja byłam malutka też miałam straszne kolki mama z tatą bardzo cierpieli, bo i ja cierpiałam. Wtedy nie było herbat z kopru, więc mama musiała sama trzeć i robić mi herbatki, ale mało co pomagały. Oczywiście do teraz mam problemy z żołądkiem.. no cóż tak musiało być. Rodzice jednak ten okres przeżyli. Nie obeszło się bez masażu, ciepłego nagrzewania i dzwięku, który mnie usypiał, czy odkurzacz włączonego ;P ale działało.

Wiem też, że to trudne, bo sama opiekowałam się maluszkiem z taką dolegliwością i życzę Ci z całego serca wytrwałości!!!! pomyśl, że jeszcze troche i maluszkowi minie, będzie spał razem z Wami ( cudownymi rodzicami ) całą noc.

Pozdrawiam


ps: jakby co to mieszkam w Irlandii, nie wiem czy są tu takie leki, ale mogę sprawdzić, ew. poinformuje Cię ile kosztują i mogę je wysłać, jeżeli w taki sposób pomogę.

Buziaki

[moniolla]

a może sprobuj podac inne mleczko -takie dla alergików -może mały ma jakas nietolarancje i to mleko powoduje ból brzuszka .a jak kupki? w porzadku??nie wymiotuje po mleczku???warto zmienic mleko skoro się tak meczycie.a moze pediatra dałby skierowanie na badanie moczu.....
wiem że nie nalezy od razu zakładac że małej dolega -ale dobrze wyeliminowac wszystkie zagrożenia.ty się uspokoisz że twoja dzidzia jest zdrowa i bedziesz oczekiwała dnia kiedy kolki mina bezpowrotnie ...uwierz mi -mijaja pewnego pięknego dnia i nie ma więcej płaczu i noszenia godzinami.mój junior tez miewał kolki i wiem co to jest....
powodzenia

[ryfa]

badz cierpliwa kolki napewno mina to normalne u malych dzidzi,ja robilam oklady z cieplych pieluszek na brzuszku,kropelki nie pomagaly,zadbaj oto by malenstwu odbijalo sie po jedzeniu

[justinak25]

Witaj jennifer87, miałam kiedys podobny problem, mała ryczała cały czas a ja kończyłam studia dzienne i zaraz szłam na zaoczne. U nas były kolki, bioderka, wada serca a oprócz tego dzikie ryki do jakiegos roku po 45 min dziennie! Pisałam prace magisterska z małą na rękach. Na studiach w pewnym sensie odpoczniesz choć na chwile od dziecka, ja uczyłam sie w nocy(ale moja juz wtedy ja przespała) a dosypiałam z małą w dzień. Wierzę że sobie poradzisz, tylko nie załamuj się. Co do Debridatu to też uzywałam i nie było specjalnych efektów, dziecko i tak darło się strasznie...Ale potem zaczeliśmy wprowadzać zupki i sie uspokoiło. Jak teraz patrze na małą(ma 2,5 roku) to nie do pomyslenia że z takiego małego krzykacza taki fajny i mądry dzieciaczek rośnie. Trzymaj się. Powodzenia!

[justinak25]

Acha i u nas sie okazało że mała ma skazę białkowa i zmieniłam mleko na bebilon pepti (na receptę). Do tej pory jesteśmy na mleku HA