Problem z siostrą :(

[kilianna]

Mam młodszą siostrę, która w tym roku skończy 20 lat (ja mam 23).
Ona była zawsze bardzo rozpieszczana, a ja musiałam często "dawać przykład". Rodzice od najmłodszych lat powtarzali mi : "jesteś starsza, ustąp siostrze" itp.
Teraz, gdy obie jesteśmy dorosłe, nie potrafimy się dogadać. Obie studiujemy w 1 mieście i mieszkamy razem w mieszkanku, które odziedziczyłyśmy po babci (ja w jednym pokoju, ona w drugim, a we wakacje ja mieszkam i pracuję sama, a ona przeprowadza się na ten czas do mamy).
Chodzi o to, że moja siostra jest bardzo złośliwa i wredna, szczególnie dla mnie. Sądzę, że ma to związek właśnie z naszym dzieciństwem.
Ona wciąz prowokuje i wywołuje kłótnie. Jest potwornie samolubna i egoistyczna. Staram się jak mogę, byśmy jakoś się dogadywały.I kiedy ona ma jakiś problem, staram się wysłuchać, pomóc, doradzić... Pożyczam jej swoje rzeczy, ciuchy, kosmetyki.
Problem zaczyna się, gdy ja czegoś potrzebuję, lub gdy ją o coś proszę, choćby o głupie wyrzucenie śmieci. Jej nigdy nic się nie chce. NIe sprząta po sobie, a kiedy zwrócę jej uwagę- zaczyna zaraz kłótnie.
Wciąż tylko prosi o wszystko mamę lub swojego chłopaka. Pół roku temu straciłyśmy tatę w wypadku i od tej pory jest nam bardzo cięzko, także finansowo. Sądziłam, że staniemy się sobie bliższe i będziemy się wspierać, ale ona potrafi mi nieraz powiedzieć, że niestety rodziny się ne wybiera i ona wolałaby być jedynaczką, bo wtedy wszystko byłoby dla niej . Ja od 2 lat pracuję i mam pieniądze na swoje wydatki, na czynsz itd., a ona mówi, że jej się nie chce pracować, bo jest za młoda i musi korzystać z życia, dlatego wciąż chodzi po rodzinie i prosi o pieniądze, które później składa sobie na konto. No ręce opadają!
Próbowałam rozmawiać o tym z mamą,ale ona macha tylko ręką i mówi, że już jej nie zmienimy , taka jest i trzeba się pogodzic z jej charakterem.

Mimo ,że ma 20 lat, uwielbia skarżyć Dzwoni wciąz do mamy i skarży na mnie, nie przejmuję się tym akurat,ale szkoda mi mamy, która ma teraz dośc problemów na głowie, by jeszcze się zajmować jej skargami

Probowałam z nią rozmawiać, o tym wszystkim, ale ona mówi : "nie truj mi i zajmij sie sobą, a ode mnie sie odwal".

Przykro mi jest, bo to moja siostra i chciałabym byśmy żyły w zgodzie, ale ona widocznie tego nie chce. Czy ja mam ograniczyć kontakty z własną siostrą? Wciąz przez nią jestem smutna i zdołowana, bo ona ciągle wywołuje różne awantury, z głupich powodów! Już nie wiem, co mam robić

[justynka87]

Wiec tak przestałabym jej na jakis czas pozyczać rzeczy a jak by o nie zapytała odpowiedziałabym "chciałaś byc jedynaczka wiec masz namiastke tego, ciekawe od kogo byś porzyczała jak bys nie miała siostry"


Przez kilka dni potraktuj ja tak jak ona Ciebie

Po tych kilka dniach zapros ja na piwko do baru<postaw jej> i powiedz jej że chciałabys sie z nia dogadać dla dobra mamy. I co ona proponuje? mOże przejmie inicjatywe

Powiedz jej też, że mama kiedys niestety umrze takie jest życie i że cieszysz sie, że ją masz bo zostałabyś sama a tak masz siostre do ktorej <masz nadzieje> zawsze mozesz sie zwrócic. Powiedz jej że jest Ci bliska. Powiedz że zawsze może na Ciebie liczyc... i że ją kochasz. Może pomoże W sumie to nie wiem co mam Ci radzic..:/

[kilianna]

Dziękuję za odpowiedź.
Już też zastanawiałam się, czy nie potraktować jej podobnie jak ona traktuje mnie, miałam przed tym pewien opór, ale chyba faktycznie byloby to dobrym rozwiązaniem.
dzisiaj znowu dała mi w kość. Mamy 1 samochód i ona wie, że ja na 14 byłam umówiona do lekarza i potrzebowałam auta. Prosiłam wiele razy, by mi odstawiła samochód na czas,ale pojechała o 11 na zakupy i do tej pory nie wróciła. Nawet nie raczyła napisać głupiego smsa , że się spóźni. Musiałam dzwonić po taksówkę.

[żurawinka]

Przykro czytać - ale niestety tak jest jak rodzice dzielą dzieci na lepsze i gorsze:-( Niech smarkula dorośnie 20 lat i jeszcze taki dzieciak! Powinnaś przestać jej matkować, niech wreszcie dorośnie weźmie odpowiedzialność za swoje życie.

[sprezyna]

mysle ze najlepiej bedzie dla was obojga jesli oddzielicie sie od siebie...
mysle ze jesli na poczatek przestaniesz jej porzyczac rzeczy,kosmetyki itp. nie bedziesz porzyczac pieniedzy to powinno pomc - jak bedzie skarzyc to powiedz tak jak dziewczyny poradzly ze ma namiastke jak to jest byc jedynaczka..
ciezko jest jak najblizsza os tak postepuje ale z drugiej str cale dziecinstwo jej ustepowalas i najwyzszy czas dorosnac..to bedzie tez z korzyscia dla niej..
bede trzymac kciuki zeby sie wszystko ulozylo! buziaki!

[pimkie]

A ja mam odwrotna sytuacje, moja trzy lata starsza Siostra jest totalnie niedojrzala jak na swoj wiek, co prawda sprzata i wynosi smieci, ale Jej zyciowe decyzje i w ogole sposob bycia pozostawiaja wiele do zyczenia. Czasami odnosze wrazenie, ze ma rozumek wrobelka (mimo ze jest swietnie wyksztalcona), zachowuje sie, jakby caly swiat i wszyscy ludzie wokol istnieli tylko po to,by ja podziwiac. I wiecie co, rozmawialam z Nia o tym MILIONY razy (na szczescie sie nie klocimy, ale tez dlatego, ze Ona jest za "slodka" na przemyslenia, postawienie kontry, dyskusje) i nic to nie daje. Wyslucha, po czym znow wywinie jakis numer.
Pare miesiecy temu bez skrupulow zaczela zdradzac swojego wieloletniego chlopaka, przy okazji beztrosko opowiadajac o tym kilku "przyjaciolom". Sprawa sie wydala, ktos doniosl chlopakowi, a moja Siostra miala pretensje do tej osoby, ze zniszczyla Jej zwiazek (ktory i tak byl bezsensowny, ale to swoja droga). Z tym, ze nadal sie z ta "przyjaciolka" zadaje. Rece opadaja.
Powodzenia, Kilianno.

[Taverney]

kilianno, nie jestem zwolenniczką rozwiązania typu "jak bóg kubie..."
może faktycznie doobrze będzie ją trochę od siebie odizolować, nie pożyczać rzeczy, nie wdawać się w rozmowy.
Poza tym porozmawiaj z nią krótko i konkretnie: postaw sprawę jasno: mieszkacie we dwie, więc obydwie dbacie o mieszkanie i opłaty. Nie chce się przyłączyć do tego? To niech się wyprowadzi i zacznie żyć na własną rękę.
Co do mamy, porozmawiaj raz jeszcze, że siostra musi się usamodzielnić, a nie zrobi tego, dopóki będzie czuła strumień gotówki z rodzinnego domu. Niech mama jej powie wyraźnie, że nie jest lekko finansowo i że od nowego semestru siostra utrzymuje się sama.
Może rzucona na głęboką wodę i trochę postawiona pod presją zmieni swoje postępowanie na bardziej dojrzalsze?
Poza tym rozpieszczone dzieciaki, którym starsze rodzeństwo zawsze musi ustępować ma już taki nieco odmienny charakter z dużą dozą złośliwości. Siostra Cię za bardzo nie szanuje, bo nikt jej tego nie wpoił. Dla niej jesteś po prostu kimś, kto zawsze się dla niej ugnie. Przykre, ale myślę, że trzeba się z tym pogodzić, acz nie jest to łatwe. Sama jestem starszą siostrą brata-tyrana i też nie miałam łatwo, choć się kochamy i jedno za drugie wskoczy w ogień, to jednak ja odetchnęłam dopiero kiedy wyprowadziłam się z domu. Dochodziło bowiem nawet do takich sytuacji, że żeby napisać i zdać magisterkę musiałam się zapożyczyć i kupić laptop, bo mój brat uniemożliwiał mi korzystanie ze wspólnego komputera i kasował pliki danych

[TooFarGone]

Jesteś dla niej za miła po prostu.
Dlaczego w ogóle idziesz jej na rękę?
Żadnego pożyczania, pomagania, niech poczuje, że nie ma żadnego wsparcia z Twojej strony.
Może wtedy trochę zmięknie, bo ewidentnie widać że jest bardzo rozpieszczona i liczy że wszyscy, wszystko za nią zrobią, dokładnie tak jak mówisz.

[blue _eyes]

Ja bym oalala siostre. Nie pozyczala bym ani ciuchow ani kosmetykow. Odwdziecz jej sie tym samym jak ona ciebie traktuje. Za duzo ma od Ciebie i moze zrozumie to jak zabraknie jej starszej siostry.

[girlish1986]

A ja bym jej pokazała ten wątek. Może cudza opinia zrobi na niej większe wrażenie i się opamięta.

Powodzenia

[bitter]

ratunku!

jakbym czytała o TŻ i jego bracie. mały, irytujący, rozpuszczony g.ówniarz, nikt więcej. starałam się do niego wyjść, porozmawiać... różnica to 3 lata, ale straciłam nadzieję, że kiedykolwiek wydorośleje.
opowiem wam taką historię - na urodziny upiekłam tż tort. 1 w życiu, więc może nie był najpiękniejszy, ale za to jaki smaczny. u mnie w domu zjedliśmy kawałek na pół i TŻ zabrał resztę do domu. poczęstował domowników i została mu dosłownie połowa tego torciku. następnego dnia byłam u nich po coś i chciał mnie poczęstować... a w lodówce stało tylko pudełko. myślałam, że się rozpłaczę cholera, tak się starałam a tu... TŻ się zdenerwował i zrobił awanturę, a oczywiście mamusia stanęła po stronie tego smarka. i takich sytuacji było i jest tysiące. TŻ jest doskonalym synem i przez to właśnie tak teraz pokutuje, autorka tematu też mi na kogoś takiego wygląda. on niezależnie od tego, jakby się starał wszystko robi źle, a wybryki braciszka są w ogóle niezauważane. cóż, rodzice wychowali sobie małego potworka i chyba zaczynają to zauważać. TŻ wyjeżdza na studia i nie będzie miał już kto płacić rachunków, robić zakupów, wypełniać obowiązków kiedy młody siedzi przed komputerem, gra w jakieś strzelanki cały dzień i robi się jeszcze bardziej tłusty a na prośbę przyniesienia nam obiadu kiedy my siedzimy i rozmawiamy z jego rodzicami, odpowiada chamsko 'przecież mają rączki', a kiedy TŻ postępuje analogicznie i mu to wypomina mama oczywiście broni młodszego.

także droga autorko, uciekaj, gdzie pieprz rośnie!
nie mogłam wypowiedzieć się za siebie - bo jestem siostrą młodszą o połowę od mojej 32letniej sis, ale rozumiemy się świetnie, żadnych takich chamskich zagrań jak w pierwszym poście.

co innego mój starszzy brat...

[izia17]

Czasem gdy nie pomaga nic innego to naprawdę trzeba klinem. Sama byłam zmuszona do czegoś takiego ale w całkiem innej sytuacji, nie jestem dumna z tego, że postąpiłam podobnie do osoby, która w tej sytuacji występowała jednak tylko to pomogło. Musiałam zareagować na chamstwo ostrymi słowami, a z natury jestem bardzo nieśmiała (nie należę do "przebojowych").

[kootek_mamrotek]

witam , ja też mam podobny problem tyle , że z bratemjest młodszy o 2 lata i jes przekonany , że wszystko mu sie należyNie dawno zdał prawko za którymś tam razem- oczywiscie zawsze oblewali go nie z jego winy i teraz uważa , że należy mu sie auto. Dodam , że jest kompletnie nieodpowiedzialny i niedojrzały, dla niego najważniejsze to tylko , aby rozkrecic auto do 100 ale na zakretach wogole nad autem nie panuje i dziwi sie ze mu rodzice jeszcze jakiegos audica a4 albo a6 nie kupili na poczatku sie denerwowałam a teraz gdy słysze takie wymagania to zaczynam sie głosno i bezczelnie śmiaćto go skutecznie skraca

Problemów z nim dużo ale na wszystko jest sposób. W moim pokoju jest komputer i dlatego gdy on jest na komputerze to pozniej zostawia niesamowity syf, pełno talerzy , kubków. Przeczekam czy za sobą nie posparzata i gdy on wychdzi z kolegami , biore wszystko co było od niego i wywalam u niego w pokoju gdy przychodzi z kolegami to zaczyna sie panika i szybkie sprzatanieuwielbiam towidac po malutku sie uczy bo juz teraz za soba posprzata,

życze dużo wytrwałości , niestety przy takich okazach trzeba pokazać pazurka bo inaczej wejdą na głowe a tego przeciez nie chcemy będąc ugodowym

[kilianna]

Bardzo dziękuję Wam, Dziewczyny za odpowiedzi, cieszę się, że mogę liczyć na opinię Wizażanek

Napisane przez sprezyna

mysle ze najlepiej bedzie dla was obojga jesli oddzielicie sie od siebie...
mysle ze jesli na poczatek przestaniesz jej porzyczac rzeczy,kosmetyki itp. nie bedziesz porzyczac pieniedzy to powinno pomc - jak bedzie skarzyc to powiedz tak jak dziewczyny poradzly ze ma namiastke jak to jest byc jedynaczka..
ciezko jest jak najblizsza os tak postepuje ale z drugiej str cale dziecinstwo jej ustepowalas i najwyzszy czas dorosnac..to bedzie tez z korzyscia dla niej..
bede trzymac kciuki zeby sie wszystko ulozylo! buziaki!

już od jakiegoś czasu jej nic nie pożyczam, oczywiście robi awantury jaka to ja samolubna jestem i egoistyczna,ale mówię, że jeśli chce mieć jakieś dobre kosmetyki (które własnie chciała pożyczyć), niech idzie do pracy i zarobi na nie. Oczywiście, śmiertelnie się obraziła i nie oddzywała przez chyba 2 tygodnie

Napisane przez Taverney

kilianno, nie jestem zwolenniczką rozwiązania typu "jak bóg kubie..."
może faktycznie doobrze będzie ją trochę od siebie odizolować, nie pożyczać rzeczy, nie wdawać się w rozmowy.
Poza tym porozmawiaj z nią krótko i konkretnie: postaw sprawę jasno: mieszkacie we dwie, więc obydwie dbacie o mieszkanie i opłaty. Nie chce się przyłączyć do tego? To niech się wyprowadzi i zacznie żyć na własną rękę.
Co do mamy, porozmawiaj raz jeszcze, że siostra musi się usamodzielnić, a nie zrobi tego, dopóki będzie czuła strumień gotówki z rodzinnego domu. Niech mama jej powie wyraźnie, że nie jest lekko finansowo i że od nowego semestru siostra utrzymuje się sama.
Może rzucona na głęboką wodę i trochę postawiona pod presją zmieni swoje postępowanie na bardziej dojrzalsze?
Poza tym rozpieszczone dzieciaki, którym starsze rodzeństwo zawsze musi ustępować ma już taki nieco odmienny charakter z dużą dozą złośliwości. Siostra Cię za bardzo nie szanuje, bo nikt jej tego nie wpoił. Dla niej jesteś po prostu kimś, kto zawsze się dla niej ugnie. Przykre, ale myślę, że trzeba się z tym pogodzić, acz nie jest to łatwe. Sama jestem starszą siostrą brata-tyrana i też nie miałam łatwo, choć się kochamy i jedno za drugie wskoczy w ogień, to jednak ja odetchnęłam dopiero kiedy wyprowadziłam się z domu. Dochodziło bowiem nawet do takich sytuacji, że żeby napisać i zdać magisterkę musiałam się zapożyczyć i kupić laptop, bo mój brat uniemożliwiał mi korzystanie ze wspólnego komputera i kasował pliki danych

Myślę,że to dobre rozwiązania, spróbuję pogadać znowu z mamą, w końcu to jest je córka i musi jej pomóc dorosnąć. Już kilka razy próbowałam nawiązać rozmowę , ale mama zawsze mówiła, byśmy to miedzy sobą rozwiązały.

Napisane przez pimkie

A ja mam odwrotna sytuacje, moja trzy lata starsza Siostra jest totalnie niedojrzala jak na swoj wiek, co prawda sprzata i wynosi smieci, ale Jej zyciowe decyzje i w ogole sposob bycia pozostawiaja wiele do zyczenia....

widzę,że też jesteś w ciężkiej sytuacji przykro, gdy na rodzoną siostrę nie możesz liczyć

Napisane przez TooFarGone

Jesteś dla niej za miła po prostu.
Dlaczego w ogóle idziesz jej na rękę?
Żadnego pożyczania, pomagania, niech poczuje, że nie ma żadnego wsparcia z Twojej strony.
Może wtedy trochę zmięknie, bo ewidentnie widać że jest bardzo rozpieszczona i liczy że wszyscy, wszystko za nią zrobią, dokładnie tak jak mówisz.

tak jak wcześniej pisałam, już jej nie idę na rękę od jakiegoś czasu, nie pożyczam jej nic, zresztą gdy chciała coś ode mnie zawsze była miła i słodka, a później znowu koszmarnie wredna (często też bez pytania bierze moje rzeczy).

Napisane przez girlish1986

A ja bym jej pokazała ten wątek. Może cudza opinia zrobi na niej większe wrażenie i się opamięta.

Powodzenia

hmm... może to by też było jakieś rozwiązanie? Ale ona na pewno nawet by nie przeczytała jednego zdania tutaj, uwielbia robić mi na złośc i na przekór

Napisane przez bitter

ratunku!

jakbym czytała o TŻ i jego bracie. mały, irytujący, rozpuszczony g.ówniarz, nikt więcej. starałam się do niego wyjść, porozmawiać...

cięzka sytuacja, współczuję, bo wiem co to znaczy "użeranie" się z młodszym rodzeństwem, szczególnie gdy rodzice stają po stronie młodszych.


Tak więc postaram się pogadać jeszcze raz z mamą, pojadę na weekend do rodzinnego domu i pogadam, chociaż boję się,że to nie odniesie skutku. Całe życie próbuję jakoś walczyć z pobłażliwym traktowaniem młodszej siostry, ale nie wychodzi mi . Dawniej rodzice mówili : "ee tam, jest młodsza, musisz jej ustąpić" i zbywali mnie, a teraz mama mówi mniej więcej coś takiego: " rozwiążcie to miedzy sobą i dajcie mi spokój" i też mnie zbywa.

najchętniej wyprowadziłabym się i nie mieszkała z nią,ale z drugiej strony szkoda mi mieszkania po babci, które jest przepisane także na mnie. Babcia całe życie dbala o swoje mieszkanko, a siostra zrobi z niego totalny "chlew", taki jak ma teraz w swoim pokoju

[Klariska]

kilianna skoro rozmowa nic nie da proboj inaczej.Skoro ty wszystko oplacasz zagroz jej ze albo sie wyprowadzi,albo bedzie placic za siebie lub wykonywac inne obowiazki domowe. A jesli nie to niech sama utrzymuje mieszkanie. Zaproponowalabym nawet nie placenie rachunkow jakis czas, albo odciecie internetu jesli ona korzysta. Wiem ze to drastyczne posuniecia. Problem w tym ze zadnym innym sposobem nic nie zdzialalas jak narazie, wiec co masz do stracenia?

[MAGWA]

Kilianno skoro Ona jest dla Ciebie taka niemiła, zrewanżuj się i też taka dla Niej bądź. Niech Ona poczuje się tak jak Ty! ja też mam 20 lat i mam siostre, fakt że nie mieszkamy Razem ale dogadujemy się super, dzieciństwo miałysmy trudne, a teraz chcemy zmienić wszystko. twoja siostra musi nauczyć sie że nie zawsze będzie tylko brać, musi tez nauczyć sie dawać...musi nauczyć sie samodzielności. A gdybyś porozmawiała z Jej chłopakiem? moze On ma jakiś wpływ na Twoją siostrę,niech On spróbuje Jej wytłumaczyc! Powodzenia, nie załamuj się. Przejdzie Jej wkońcu dojrzeje do tego by stać sie odpowiedzialną kobietą! Głowa do góry buziaki

[kilianna]

Dziękuję Wam, Dziewczyny za podpowiedzi, co zrobić z tym problemem, jestem wdzięczna za każdą radę i sugestię.
Próbuję jakoś to wszystk sobie "poukładać". Chciałabym żyć w zgodzie ze swoją siostrą, w końcu jesteśmy rodziną. Boję się jednak, że już mi się to nie uda, bo ona po prostu tego nie chce, ale może kiedyś zrozumie.

Narazie na weekend zaplanowałam poważną rozmowę z mamą (poprzednie co prawda nic nie dawały, ale spróbuję jeszcze raz!). Może przynajmniej przestanie ją tak wspierać finansowo.
Jeśli to nie pomoże, po prostu przestanę się do niej oddzywać i będę ją ignorowała. Na pewno w końcu jej to będzie ciązyło i może zapyta, o co mi chodzi, a wtedy postaram się jej coś wbić do głowy.

[girlish1986]

Jesli siostra nie chce Cie słuchac, to zaproponowałabym może żeby napisać jej list. Tam mozesz sie wygadac ze wszystkiego, nie bedzie Ci zarzucala że nie masz racji, bo zostawisz ją samą zeby calosc przeczytala, moze przytoczylabys niektore wypowiedzi z forum i napiszesz jej od serca ze to Twoja ostatnia próba bo juz nie wiesz jak to rozwiazac? Wydaje sie banalne ale naprawde myśle że w tej sytuacji, po rozmowie z mamą, warto w ten sposob to z nią - zacząc przynajmniej - wyjasniac.

Powodzenia

[lemoorka]

Witaj

Rozmowa z mama rzeczywiście bardzo potrzebna- w tym wypadku mama MUSI stanąc po Twojej stronie , a nie zasłaniać sie wymówkami

twoja siostra jest przyzwyczojna do traktowania jej jako nawjazniejszej Zyje nadal w swiecie, gdzie to jej sie wszytsko nalezy i nie dociera do niej, że to nie cąły świat się kręci wokól niej

Co możesz zrobic, oprocz rozmowy z mama:

1. Tak jak wczesniej- nie pozyczaj, nie dawaj, jak nie ma kasy na mieszkanie, postrasz , że ma sie wynosić, bo znalazłas sublokatora.

2. Ostrzec rodzine- żadnych pieniedzy- ona ma się utzrymac sama.

3. Zabrac kluczyki od smaochodu jak masz gdzieś jechać.

Wiem, że to sa radykalne środki, ale skoro do niej wiele rzeczy nie dociera, to jak troche pocierpi, to nic jej sie nie stanie. Ty znosisz to dzilenie przez 23 lata.

Życze powodzenia i mocnych nerwow

[karta666]

Porozmawiaj z mamą, może z jej chłopakiem (myśle, że miałby duży wpływ na nią).
Potraktuj ją tak jak ona Ciebie przez jakiś czas.
Niech zobaczy jak to jest miło,i czy naprawde chce zeby tak było.
Poradz sie tez mamy, czy chlopaka jej. Przeciez oni znają ją znają najlepiej...
my wizażanki jesteśmy w stanie doradzić, ale nie znamy Twojej siostry,
i dokladnych jej zachowań.

[kilianna]

Wczoraj rozmawiałam z mamą, wysłuchała mnie i obiecała porozmawiać z siostrą. Mam nadzieję,że to coś da Pomysł z listem jest też dobry.. może by przeczytała, chociaż ona specjalnie robi mi na przekór Lemoorka, dobrze radzisz Tylko, że ona po prostu wykrada kluczki, kiedy chce wziąć samochód , albo wydziera się na całe osiedle, że chyba nawet w centrum ją słychać, zachowuje się jak histeryczka! Potrafi nieraz rozwalić jakieś krzesło w złości, kiedy coś nie jest po jej myśli.Powiedziałam o tym wszystkim mamie.Z jej chłopakiem też bym chętnie porozmawiała, ale ona wciąż ma nowego... Narazie mam nadzieję,że rozmowa z mamą przyniesie jakiś rezultat.

[lemoorka]

Kiliana wierze, że będzie dobrze Często zycie uczy nas pokory, może ja też nauczy

Trzymam za Ciebie kciuki i wysyłam cybernetycznego przytulasa

[żurawinka]

Niestety czasami zbyt późno uczy :-(

[kilianna]

Napisane przez lemoorka

Kiliana wierze, że będzie dobrze Często zycie uczy nas pokory, może ja też nauczy

Trzymam za Ciebie kciuki i wysyłam cybernetycznego przytulasa

dziękuję

[kennedy]

mysle ze list to bardzo fajny pomysl
napisz ze chcialabys sie z nia dogadac jak z siostra!
wylicz co ci przeszkadza
podrzucic list i licz na odzew
ja tez pozdrawiam i czekam na wyniki

[Poor_Little_Girl]

kilianna i jak sytuacja ze siostrą?

No niestety z tego co widze po moim młodszym bracie to bardzo popularne zachowanie wśród młodszego rodzeństwa..

[cinkapooh]

A co sądzisz o spontanie?
w sensie jest np: taka godzina kiedy obie jesteście w pokoju, szykujecie się powoli do snu, lub wypoczynku, a Ty w nerwach z dynamikąwchodzisz do jej pokoju i stanowczo mówisz, że musi jechać z Tobą i ma milczeć.
Wsadziłabyś ją w auto i pojechałabyś z nią - MILCZąC całądrogę- gdzieś np na jakiś parking, gdzieś gdzie jest półmrok, brak ludzi, spokój i gasząc samochód zaczeła mówić.
Ona nie wyjdzie z samochodu, bo będzie musiała wracać pieszo, a Ty specjalnie ją wywieziesz tak, aby powrót był nie szybki, krzyczeć też nie będzie, a jak będzie to jej powiez, że to Twój samochód, ktory nie lubi histeryczek. Powiesz jej, że to ostatnia Twoja rozmowa z nią, że Matka Dobrej Woli idzie na urlop, że jak się nie wezmie w garść, to nie chcesz mieszkać z osobą, która nie ma celu w życiu, albo ma -zabawe, ale TO Cie nie interesuje, albo zacznie dbać o siebię i dom, albo niech idzie jako smarkacz do mamy, bo Ty masz za dużo swoich problemów, aby się jeszcze nią przejmować.

Ja powiedziałabym to stanowczo, zimno nawet nie patrząc jej czasami w oczy, czasami ignorując - w sensie bawiąc się brelokiem od kluczyków.... jak kolwiek.... niech poczuje, że już nie ma zamiłuj, to ostatni dzwonek, jak nie daje rady, to SORRY, ale Ty nie masz jej w dowodzie. Ma 18 lat skończone, więc niech o siebie dba i w takie bagno w jakie się wpląta z takiego wyjść będzie musiała....

Moje zdanie... ja pojechałabym krótko

3mam bardzo mocno kciuki- problemy rodzinne są tymi najgorszymi
ale dasz rade!! wierze w to

[malinowo-truskawkowa]

O mój Boże! I ona ma 20 lat? To ja myslalam, że jestem rozpieszczona, ale przy niej to ja jestem siostrą roku Na to wygląda, że musisz dać jej prawdziwą szkołę życia. Jesteś dla niej zbyt dobra. Nie chce pomagać w mieszkaniu to niech spada do mamy, ty nie jesteś jej mamusią, która musi znosić jej humory. Twoje auto i ty nim jeździsz, dopóki przynajmniej się nie poprawi. Dobrze by było żebyś też była dla niej wredna i złośliwa, skoro nie skutkuje żadna rozmowa. A jak wykrada ci kluczyki od auta, kosmetyki, itp. to załóż sobie w jakiejś szafce zamek i zamykaj to tam. jeżeli jest jej tak bardzo z tobą źle to niech radzi sobie sama i poczuje sie naprawdę jak jedynaczka. Nie pasuje jej to, to spakuj ja i wykop za drzwi i weź jakiegoś lokatora, znajomego zamiast niej a jak śmieci nie chce wyrzucić to wrzucaj jej do pokoju śmieci, może to ją otrzeźwi. Wiem, że to brutalne może sie wydawać, ale twoja siostra jest specjalnym przypadkiem. jeśli sie zachowuje jak gówniara to tak też ją traktuj.

[blaque]

kilianna-współczuję całej sytuacji Mogę sobie tylko wyobrazić jak Ci jest ciężko..

Popieram dziewczyny-trzeba naprawdę z nią twardo bo inaczej nie odniesie to żadnego skutku.
A w ogóle to miałyście już kiedyś taką poważną rozmowę? Próbowałaś?
Pomysł cinkapooh byłby dobry..
Na pewno lekko by ją otrzeźwiło.

Trzymam qciuki za Ciebie

Napisane przez izia17

Czasem gdy nie pomaga nic innego to naprawdę trzeba klinem. Sama byłam zmuszona do czegoś takiego ale w całkiem innej sytuacji, nie jestem dumna z tego, że postąpiłam podobnie do osoby, która w tej sytuacji występowała jednak tylko to pomogło. Musiałam zareagować na chamstwo ostrymi słowami, a z natury jestem bardzo nieśmiała (nie należę do "przebojowych").

Masz rację.. Niestety z niektórymi nie da się dojść do ładu polubownie i trzeba przejść do ostrych słów..:|

[muron]

siostra zachowuje sie jak rozkapryszona nastolatka. Przykro mówić, ale rodzice popełnili błąd wychowawczy przyzwyczajając ja, ze ma to co chce, kazdy jej ustapi, a świtat kręci się w okół niej. Nie ma wyrobionego poczucia obowiązku. jesli tak wczesniej nie było byc moze to jakas zawoalowana taktyka obronna po śmierci taty. Przyda jej się szczera rozmowa. Zmobilizuj także mamę, bo jak widac Twoje zdanie się w ogóle nie liczy. To przykre kiedy rodzeństwo tak się zachowuje. Ty wyciagasz rękę, ona nigdy tego nie robi.