Absurdy dnia codziennego

[cattt]

Najgłupsze wiadomości 2006 r.

W Niemczech złodziej zostawił na miejscu przestępstwa bardzo ważny ślad: kawałek palca. - Zazwyczaj znajdujemy odciski palców, rzadko się zdarza, że ktoś zostawi oryginał - komentował rzecznik policji. Pechowego włamywacza złapano po kilku godzinach.

Jordański sprzedawca został aresztowany po tym, jak przyłapano go na używaniu fałszywych dokumentów. Nie było to trudne - mężczyzna wkleił sobie do dowodu zdjęcie Brada Pitta.

W Wiedniu złodzieje zrezygnowali z włamania, bo odkryli osiem zmumifikowanych ludzkich głów. Właścicielem mieszkania był dentysta, który potrzebował ich do badań.

Podczas odbywania służby wojskowej, Miss Izraela, Yael Nezri zwolniono z obowiązku noszenia karabinu. Piękna Yael obawiała się siniaków i zadrapań.

Dwie klientki przechytrzyły chirurga plastycznego z Kolonii. Kobiety podały fałszywe nazwiska i po dokonaniu zabiegów zniknęły nie płacąc. Lekarz, w desperackiej próbie odzyskania honorarium, przekazał policji zdjęcia powiększonych przez siebie biustów, mając nadzieję, że ktoś je rozpozna. - To najdziwniejszy plakat z napisem "Wanted" - napisał dziennik "Bild", w którym opublikowano zdjęcia. Chirurg odzyskał pieniądze.

źródło: onet.pl

[nebraska]

Supermarket niedaleko mojego domu:

Przed wejściem na salę stoi pani, która żąda od ciebie plecaka, czy torby z zakupami warzywnymi dokonanymi w pobliskim warzywniaku (w samym markecie warzyw nie ma). Nie interesuje jej, ze w malutkim plecaczku masz potrfel, telefon itp.

Sklep ten jest dosyć zatłoczony, ze względu na to, że sprzedają bardzo dobre wędliny i mięso, przed ladami są zawsze wielkie kolejki, przejścia międzi regałami wąskie i nierzadko przemarsz utrudniaja jeszcze ekspedientki rozkładające towary. I co?

Od niedawna klient, jeśli nie jest matką z małym dzieckiem, nie może używać koszyków(!!). Tych pilnuje pani rekwirująca plecaki. Nawet jeśli idziesz po 2 rzeczy musisz brać ogromny wózek i przepychać się nim przez sklep. Nie spotkałam się z czymś takim w żadnym innym sklepie.

Kiedys poszłam tylko po piwo i wędlinę, wózka nie wzięłam, stoję z piwem w reklamówce(takiej co to wisi koło pieczywa) w kolejce po wędlinę. Pani sklepowa do mnie, czy to piwo z tego sklepu. Potwierdzam. A gdzie wózek? Wyjaśniam powody braku wózka, pytam o koszyki. Pani na to, że z koszyków zrezygnowali bo były kradzieże i co to klienci potrafią ukryć pod kurtką jedną ręką trzymając koszyk w drugiej.

Jako że nie lubię być traktowana jako potencjalny złodziej, odstawiłam piwo na półkę i poszłam sobie do bardziej przyjaznego sklepu z dyskretniejszymi pilnowaczami porządku.

[primavera]

Napisane przez nebraska

Supermarket niedaleko mojego domu:

Przed wejściem na salę stoi pani, która żąda od ciebie plecaka, czy torby z zakupami warzywnymi dokonanymi w pobliskim warzywniaku (w samym markecie warzyw nie ma). Nie interesuje jej, ze w malutkim plecaczku masz potrfel, telefon itp.

Sklep ten jest dosyć zatłoczony, ze względu na to, że sprzedają bardzo dobre wędliny i mięso, przed ladami są zawsze wielkie kolejki, przejścia międzi regałami wąskie i nierzadko przemarsz utrudniaja jeszcze ekspedientki rozkładające towary. I co?

Od niedawna klient, jeśli nie jest matką z małym dzieckiem, nie może używać koszyków(!!). Tych pilnuje pani rekwirująca plecaki. Nawet jeśli idziesz po 2 rzeczy musisz brać ogromny wózek i przepychać się nim przez sklep. Nie spotkałam się z czymś takim w żadnym innym sklepie.

Kiedys poszłam tylko po piwo i wędlinę, wózka nie wzięłam, stoję z piwem w reklamówce(takiej co to wisi koło pieczywa) w kolejce po wędlinę. Pani sklepowa do mnie, czy to piwo z tego sklepu. Potwierdzam. A gdzie wózek? Wyjaśniam powody braku wózka, pytam o koszyki. Pani na to, że z koszyków zrezygnowali bo były kradzieże i co to klienci potrafią ukryć pod kurtką jedną ręką trzymając koszyk w drugiej.

Jako że nie lubię być traktowana jako potencjalny złodziej, odstawiłam piwo na półkę i poszłam sobie do bardziej przyjaznego sklepu z dyskretniejszymi pilnowaczami porządku.

O rety, co to za sklep?
Pierwsze słyszę, żeby nie wolno było swobodnie korzystać z koszyków

[nebraska]

Napisane przez primavera

O rety, co to za sklep?
Pierwsze słyszę, żeby nie wolno było swobodnie korzystać z koszyków

Supermarket PONIK na osiedlu Polanka

Oczywiście więcej tam nie poszłam.

[Afra86]

o kolejny absurd - wojsko w polsce.
zabieranie mlodych na 9 miesiecy siedzenia i pierdzenia w stolek ;p plus w bonusie lykniecie troche fali ;/
nie mam pojecia po co na tak dlugo , a chyba jeszcze maja zwiekszyc czas pobytu w wojsku;/

szkola ;p z mojego przykladu podam. Skonczylam LO, klasa humanistyczna i w ostatnim roku ogolniaka zamiast przygotowywac sie do matury, nauczycielka z matematyki do ostatniej chiwli meczyla nas swoim przedmiotem;/ dla mnie to absurd . szczegolnie ze z naszej klasy osoby ktore zdawalay matme na maturze byly zdecydowana mniejszoscia, i one przygotowywaly sie na specjalnych korepetycjach u nauczycielki.

[nebraska]

Napisane przez Afra86

o kolejny absurd - wojsko w polsce.
zabieranie mlodych na 9 miesiecy siedzenia i pierdzenia w stolek ;p plus w bonusie lykniecie troche fali ;/
nie mam pojecia po co na tak dlugo , a chyba jeszcze maja zwiekszyc czas pobytu w wojsku;/

.

Afra: właśnie czytałam o tym artykuł. Np. biorą do wojska jedynych żywicieli rodziny, chociaż nikomu się to nie opłaca, bo nie dość, że ludziom komplikują życie (utrata pracy i co za tym idzie nierzadko wysokiej pensji), to jeszcze państwo musi płacic takim osobom zamiast 150 zł żołdu równowartość najniższej pensji czyli ponad 900 zł. Oczywiście z naszych podatków.

[dzustam]

Stoisko mięsne
Ja: Proszę Pani czy ta metka tatarska jest świeża?
Pani: Oczywiście, swieżuteńka
Ja: to poproszę trzy

tup tup tup do kasy, ale myślę spojrzę na datę ważności po drodze, nagle ja w tył zwrot
Ja: Chciałabym oddać tę swieżutką metkę tatarską, bo jest trzy dni po terminie

Powinnam się chyba cieszyć, że ta świeżutka metka tatarska sama nie uciekła mi sprzed kasy w sklepie, a mogła...

[dzustam]

Napisane przez nebraska

Afra: właśnie czytałam o tym artykuł. Np. biorą do wojska jedynych żywicieli rodziny, chociaż nikomu się to nie opłaca, bo nie dość, że ludziom komplikują życie (utrata pracy i co za tym idzie nierzadko wysokiej pensji), to jeszcze państwo musi płacic takim osobom zamiast 150 zł żołdu równowartość najniższej pensji czyli ponad 900 zł. Oczywiście z naszych podatków.

I biora takich, którzy nie potrafią czytać i pisać, nie mają zdolności rozróżniania nogi lewej od prawej. Ogólnie nie potrafią się znależć w życiu. Biorą osoby podatne na stany depresyjne, panicznie bojące się wojska.

Nie ma to jak dobry żołnierz z kategorią A

[gosiaczek6]

Jestem z siostrą w salonie Ery, siostra kupuje telefon. Po godzinie wybierania pozostały do wyboru dwa Ericssony. Siostra sie pyta mnie który bym wybrała, więc mówię jej, że nie wiem bo ogólnie nie lubię tego modelu. A sprzedawca<straszny laluś> mówi do mnie z wielką ironią 'a jaki pani model preferuje?'. Odpowiedziałam, że Nokię. A on do mnie cos w tym stylu 'Czy pani zwariowała, to gówno czym pani się tak zadowala niczym sie nie rózni od Ericssonów a przepałaca się za nie dwa razy. Radziłbym sie zastanowić nad upodobaniami.' Miałam takie nerwy na tego palanta, myslałam, że mu walnę. Nic mu nie odpowiedziałam, bo jestem z natury osobą bardzo porywczą<mój TŻ jak juz widzi, że mam chęć kogoś opieprzyć wyprowadza mnie z tego miejsca> tylko wyszam i mocno trzasnęłam drzwiami.

[nice6irl]

Koło mojego miejsca pracy jest jeden sklep, w którym większość towarów bywa przeterminowana.
Ciągle się zastanawiam czemu Sanepid nie zamknął jeszcze tego miejsca, albo jak wielkie łapówki dostaje za 'przymykanie oka'.

[Aggie125]

Absurdem było kontrole PIP-u w mojej poprzedniej pracy. Zwykle wyglądało to tak, że pracujący bez umowy byli informowani, że jutro ma ich nie być w pracy, bo będzie kontrola. Może ktoś mi wyjaśni, czemu ta kontrola ma służyć i czemu jest zapowiadana?

[Germini]

Numerem jeden wśród absurdów jest dla mnie cały KK


To, że państwo zarządziło wymianę dowodów osobistych, ale każdy musiał płacić za nie z własnej kieszeni.

To, że podobno w niektórych miastach nie wolno suszyć bielizny na balkonie, bo to szpeci okolicę.

Pomysł wprowadzenia w Bydgoszczy podatku od deszczu

W większych miastach - wydzielone miejsca, gdzie psy mają się załatwiać.
W mniejszych - brak specjalnych pojemników na odchody oraz sanepidowski zakaz wyrzucania ich do zwykłych śmietników. Czyli co - mam se tę kupę do kieszeni wsadzić, pomaszerować z nią do domu i spłukać w kiblu?

[cattt]

Sklep z kolorówka na bazarku.
Niezłe marki :Bourjois,L'oreal,Max Factor.
Pytam się babki czy ma jakieś ładne lakiery w kolorze bordowym.Wyjmuje i pokazuje mi jakiś lakier w cenie 3 zł nieznanej firmy:

Ja- to może pokaże mi coś pani z wyższej półki

Pani- tak tak momencik <coś tam szuka w Bourjois> ooo mam dla pani coś w sam raz<pokazuje lakier> No ma pani szczęście,nowość na rynku-lakier dwuwarstwowy,ale u mnie w promocji.Normalnie kosztuje 50zl,ja pani sprzedam za 18.

Patrzę a ona mi wciska beszczelnie lakier ktory jest już taaaak stary,że juz się rozwarstwił.

[Scarlet_17]

Napisane przez Aeterna

http://hotnews.pl/artpolska-1021.html

Ech,niewiadomo komu dzisiaj wierzyć

[rzastin]

Napisane przez Germini

Numerem jeden wśród absurdów jest dla mnie cały KK


To, że podobno w niektórych miastach nie wolno suszyć bielizny na balkonie, bo to szpeci okolicę.

Z tym całym KK to wg mnie nie do końca, ale są pewne hity

Tiaa, słyszałam o tym zakazie wieszania bielizny.

Są rzeczy, o których się nie śniło filozofom, tylko dlaczego większość z nich występuje w Polsce ?

[Rena]

Napisane przez nebraska

Kiedys poszłam tylko po piwo i wędlinę, wózka nie wzięłam, stoję z piwem w reklamówce(takiej co to wisi koło pieczywa) w kolejce po wędlinę. Pani sklepowa do mnie, czy to piwo z tego sklepu. Potwierdzam. A gdzie wózek? Wyjaśniam powody braku wózka, pytam o koszyki. Pani na to, że z koszyków zrezygnowali bo były kradzieże i co to klienci potrafią ukryć pod kurtką jedną ręką trzymając koszyk w drugiej.

spoko zamiast ubezpieczenia od kradziezy kupie sobie pare wozkow sklepowych i na pewno nikt mi nic nie ukradnie

Napisane przez nebraska

Afra: właśnie czytałam o tym artykuł. Np. biorą do wojska jedynych żywicieli rodziny, chociaż nikomu się to nie opłaca, bo nie dość, że ludziom komplikują życie (utrata pracy i co za tym idzie nierzadko wysokiej pensji), to jeszcze państwo musi płacic takim osobom zamiast 150 zł żołdu równowartość najniższej pensji czyli ponad 900 zł. Oczywiście z naszych podatków.

dla mnie absurdem jest poglad jakoby mezczyzna mial byc jedynym zywicielem rodziny.
Ktos mi wytlumaczy dlaczego sprzataczka zarabia mniej od operatora wozka widlowego?
Albo kelnerka od mechanika samochodowego?
To sa dla mnie zagadki.

Napisane przez gosiaczek6

Jestem z siostrą w salonie Ery, siostra kupuje telefon. Po godzinie wybierania pozostały do wyboru dwa Ericssony. Siostra sie pyta mnie który bym wybrała, więc mówię jej, że nie wiem bo ogólnie nie lubię tego modelu. A sprzedawca<straszny laluś> mówi do mnie z wielką ironią 'a jaki pani model preferuje?'. Odpowiedziałam, że Nokię. A on do mnie cos w tym stylu 'Czy pani zwariowała, to gówno czym pani się tak zadowala niczym sie nie rózni od Ericssonów a przepałaca się za nie dwa razy. Radziłbym sie zastanowić nad upodobaniami.' Miałam takie nerwy na tego palanta, myslałam, że mu walnę. Nic mu nie odpowiedziałam, bo jestem z natury osobą bardzo porywczą<mój TŻ jak juz widzi, że mam chęć kogoś opieprzyć wyprowadza mnie z tego miejsca> tylko wyszam i mocno trzasnęłam drzwiami.

Ja bym spasola juz na poziomie pytania - tzn ode mnie by nie uslyszalby zadnej odpowiedzi. Zazwyczaj stwierdzam, ze nie ma co gadaz z tymi, ktorzy rozmawiac ze mnia nie chca/nie potrafia.

[Aninek]

Absurd roku-jak dla mnie-moja siostra i jej 2 koleżanki stoją o 2 w nicy na ulicy,gdzie za dnia przejeżdża może 15samochodów; żegnają się buziakiem w policzek,gdy zostaja zatrzymane przez policjantów w cywilu za "zakłócanie ruchu ulicznego"...ulicę dalej jest dyskoteka,gdzie co tydzień ubawiona młodzież zakłóca i ruch uliczny,i ciszę nocną[większość powracających idzie koło mojego domku,ehh]...policja boi się tam pokazywać,gdyż zostaliby chyba zlinczowani...

[darkdot]

może nie jakiś wielki absurd, ale jednak napiszę.

siedzę sobie z koleżanką na ławeczce, obok blok. podchodzi do klatki facet, wiek około 50 lat i dzwoni do domofonu:
- cześć rysiek! - woła
- cześć! - odpowiada domownik
- jesteś w domu?

[ilo16na]

Napisane przez darkdot

może nie jakiś wielki absurd, ale jednak napiszę.

siedzę sobie z koleżanką na ławeczce, obok blok. podchodzi do klatki facet, wiek około 50 lat i dzwoni do domofonu:
- cześć rysiek! - woła
- cześć! - odpowiada domownik
- jesteś w domu?

Nie nie ma mnie w domu

[aniess]

Afruś z tymi tabletkami i ginekologiem- to wiesz co o tym myślę. To jest dobijające

Moje absurdy:

Studiuję sobie na pewnej uczelni państwowej. Skończyłam 1 rok. Chciałam zacząć drugi kierunek, ale już na innej uczelni, katolickiej. Nie rezygnując jednocześnie z poprzedniego kierunku.

I tu pojawiają się schody... dłuuugie i strome

Na 2 uczelni muszę złożyć ORYGINAŁ świadectwa. (który znajduje się na pierwszej uczelni!) nie, odpis nie wystarczy (chociaż do cholery odpis ma taką samą ważność jak oryginał..., a jakbym oryginał spaliła, oblała, zgubiła??) Jednocześnie zabranie oryginału z 1 uczelni oznacza rezygnację z niej

Dwojąc się i trojąc, jakoś przeskoczyłam to głupie widzimisię. Ale po co? Dlaczego tak strasznie utrudniają studentowi studiowanie jednocześnie 2 kierunków? Dlaczego muszę ograniczać się do 1 uczelni??


Absurdy związane z tą uczelnią katolicką ciągnęły się dalej

Musiałam.... złożyć życiorys w którym miałam uwzględnić wszystkie ukończone szkoły od podstawówki, STAN MAJĄTKOWY rodziców (zaznaczam, że nie ubiegałam się o stypendium socjalne) wykształcenie rodziców, ICH STAN CYWILNY... (na marginesie: rozwiedzeni, mama mieszka sama, tata się hajtnął cywilnie tylko rzecz jasna- jakbym to napisała to chyba by tam padli trupem czytając mój życiorys...)

Z tatą się śmialiśmy, że mogłam napisać jeszcze, że od roku mieszkam z chłopakiem, bez ślubu oczywiście i uprawiamy sex zabezpieczając się antykoncepcją hormonalną

Chyba by mnie Belzebubem nastraszyli

[nebraska]

Napisane przez Rena

dla mnie absurdem jest poglad jakoby mezczyzna mial byc jedynym zywicielem rodziny.

A ja nie widzę w tym nic absurdalnego - kewstia wyboru danej rodziny, czy pracuja oboje czy jedno, czy utrzymuje ich babcia Józia

[Sunny Tiger]

Napisane przez darkdot

może nie jakiś wielki absurd, ale jednak napiszę.

siedzę sobie z koleżanką na ławeczce, obok blok. podchodzi do klatki facet, wiek około 50 lat i dzwoni do domofonu:
- cześć rysiek! - woła
- cześć! - odpowiada domownik
- jesteś w domu?

dialogi na cztery nogi

[Rena]

Napisane przez nebraska

A ja nie widzę w tym nic absurdalnego - kewstia wyboru danej rodziny, czy pracuja oboje czy jedno, czy utrzymuje ich babcia Józia

Pod warunkiem, ze jest to faktycznie ich wybor.

A nie pogodzenie sie z sytuacja, bo sasiadka oraz ciocia Hela tez tak zyja.

[nebraska]

Napisane przez Rena

Pod warunkiem, ze jest to faktycznie ich wybor.

A nie pogodzenie sie z sytuacja, bo sasiadka oraz ciocia Hela tez tak zyja.

Nie, no to oczywiste! Abstrahowałam w ogóle od wgłębiania się w to, chodzi o stanowisko komisji wojskowych

[00aga00]

Bilet tygodniowy komunikacji miejskiej - 9zł
Bilet dwutygodniowy komunikacji miejskiej - 23zł
uwaga: można kupić od razu dwa bilety tygodniowe (łącznie:18zł)

[bohema83]

aga genialne D

paranoja D

[bess]

absurd z dzisiejszych wiadomosci.Dziewczyna rozbila sobie glowe na rowerze tuz przed szpitalem siedziala na krawezniku z peknieta czaszka.lekarze z tegoz szpitala powiedzieli,ze nie moga przyjac trzeba wzywac pogotowie,przyjechalo i owszem po 20 minutach.Dziewczyna zostala zabrana zdaje sie do innego szpitala
Byl juz podobny przypadek ze starszym panem ktory zaslabł i nikt ze szpitala nie udzielił mu pomocy,pan niestety zmarł

Aniess ta uczelnia to przypadkiem nie jakas odRydzykowa ???

[bohema83]

Teraz moze ja cos podam DDDDDDD

Dla mnie troche absurdem jest ze cisza nocna trwa od 22 do 6 rano. Czyli, ze o 6 mozna juz wiercic , robic remont .

[00aga00]

Absurd ze strony mojego kolegi dotyczący telefonów komórkowych w Polsce a w USA:

"Jeden z amerykańskich operatorów sieci komórkowej kontra polski Plus GSM (wybór operatora był przypadkowy).Przedstawion e są normalne plany taryfowe czyli miesięczne. Nikomu nie trzeba chyba przedstawiać porównania zarobków przeciętnego amerykanina do polaka. Przyjmujemy najdelikatniej że 50$ dla 'nich' to taki sam wydatek jak 50 zł dla 'nas'. Do rzeczy:

Oferta amerykańskiego operatora AT&T:

450 minutes - $39.99
900 minutes - $59.99
1350 minutes - $79.99
2000 minutes - $99.99
4000 minutes - $149.99
6000 minutes - $199.99

Oferta polskiego PlusGSM:

Taryfa Kubali 25 - 25zł (30 min)
Taryfa Kubali 40 - 40zł (60 min)
Taryfa Kubali 55 - 55zł (90 min)
Taryfa Kubali 75 - 75zł (120 min)
Taryfa Kubali 100 - 100zł (160min)
Taryfa Kubali 180 - 180zł (300min)

Hmm, chyba nie trzeba nic więcej mówic. W polsce abonament 6000 minut kosztowałby 3600 złotych "

Przypomniało mi się jeszcze:

W kolejce do ginekologa:

- dziewczyna przyszła z receptą na tabletki antykoncepcyjne. Okazało się, że lekarz, który wypisywał tą receptę jest właśnie na urlopie i w gabinecie przyjmuje inny. Gdy dziewczyna poprosiła jedynie o przepisanie tej samej recepty lekarz powiedział, że nie może, bo to nie on wypisywał receptę.

- chwilę później do gabinetu weszła dziewczyna. Nagle przyszła żona z synkiem lekarza i poprosiła go na zewnątrz. Wyszli uradowani, spacerowym krokiem oddalając się od gabinetu (żadna pilna sprawa to być nie mogła, ot zwykłe rodzinne spotkanie). Lekarza nie było dokładnie 34 MINUTY!!! PACJENTKA DALEJ BYłA W GABINECIE. W końcu ubrała się i wyszła. Nie dziwię się jej. Aha, godziny przyjmowania lekarza: 11:00 - 14:00 !!!!

[Madzia007]

Denerwuje mnie opłata manipulacyjna w autobusach za zakup biletu. W kiosku kosztuje 1,30, a w autobusie 1,70 . Na dodatek kierowca musi wydawać bilety i liczyć kasę jednocześnie prowadząc.
Jeszcze denerwują mnie te sklepy po 2,50 albo po 4 zł. Wchodzę do takiego sklepu "wszystko za 4 zł", a tam wywieszona na półce kartka "Wszystkie produkty kosztują 5 zł" Albo właściwie produktów za 4 zł wcale nie ma, za to są po 2 zł, a nawet po 50
Aha, absurdem było dla mnie noszenie kapci w gimnazjum. Niby każdy miał nosić, a nosił mało kto, a właściwie musieli nosić Ci, których prześladowała wychowawczyni, podczas gdy 70% szkoły pomykało sobie w adidasach. Do tego te klapki były naprawdęę niebezpieczne, bo schody były wysokie, te papucie spadały z nóg, ślizgały się, wyjątkowo łatwo było się potknąć, a jeszcze bahory leciały jak szalone ze schodów, więc przetrwanie w klapkach na schodach graniczyło z cudem.