2007-09-06, 19:40 | #2161 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Down Under
Wiadomości: 4 330
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Wreszcie odważyłam się przetestować Smoka. O żesz, ale killer...
|
2007-09-06, 21:07 | #2162 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Hehehe, co nos to obyczaj, ja akurat wprost nie cierpię Insolence i uważam ten zapach za wybitnego śmierdziucha, no może nie takiego jak Angel Eau De Star, ale jednak |
|
2007-09-07, 17:26 | #2163 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Bond No. 9 - Nuits de Noho
Wypisz wymaluj Angel, zimna słodycz, chłodny powiew białych kwiatów. Jestem na nie Bond No. 9 - New Haarlem Uwędzona kawa. W pierwszych nutach wędzarnia uderza w nozdrza, fajnie, podoba mi się. Potem wychodzą nuty głegokiego aromatu kawy doprawionego wanilią i paczulą. Piekny ale dla mnie nie warty swojej ceny. W końcowych nuty brzmi na mojej skórze prawie tak tak Jose Eisenberga Edytowane przez tymena Czas edycji: 2007-09-21 o 17:56 |
2007-09-07, 18:02 | #2164 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
|
2007-09-07, 18:57 | #2165 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 3 957
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
|
2007-09-07, 19:28 | #2166 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
[quote=MoniaK;5221777]o nie, ja sobie wypraszam takie porównania
No może ciut przegięłam rzeczywiście z tym porównaniem |
2007-09-07, 19:45 | #2167 |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Oj, ostatnie testy to z tydzień temu były...
Eclat d'Arpege Summer, mało wyrazisty, ot, kwiatki, nawet nie posłodzone. Ale za to trwały - do tej pory go czuję na rękawie bluzki. Buteleczka na żywo przepaskudna Coco Mademoiselle EDT trochę lżejsza, bardziej cytrusowa i słodka niż EDP, z mniejszą ilością paczuli, ale nie różnią się jakoś znacząco. Trwałość bez zarzutu.
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
2007-09-07, 19:45 | #2168 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 361
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Bois de Filao CSP - połączenie ogródka nilowego i Encre Noir Lalique. Drzewny, ale soczyście zielony.
Nuty: paczula, różowy pieprz, piżmo, papirus, korzenne drzewo Filao. Il Profvmo - Touaregh - paczula i gałka muszkatołowa schłodzone lawendą, miętą i wetiwerem. Cudny, intensywny i baaardzo pociągający.
__________________
[...]podążam za moim nosem ufam tej czarnej mokrej kropce na końcu pyska jestem pies na zapachy[...] M. Peszek |
2007-09-07, 21:14 | #2169 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 555
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Declaration- Cartier
Sięgnęłam po próbkę przypadkiem, byłam przekonana, że to zapach damski. Okazało się, że sie myliłam, jednak tylko teoretycznie. Declaration powinno być traktowane jako unisex. Jest niebywale przyjemne- wyczuwam w nim męch, bardzo ładne nuty drzewne, trochę pomarańczy i ...taką charakterystyczną słoneczna nutę, czymś takim pachniał mi w dzieciństwie Vibovit Declaration jest reklamowane jako zapach 'idealny dla konsekwentnych panów lubiących elegancję i styl'. Ja bym powiedziala, że jest też dobry dla niekonsekwentnych pań, lubiących elegancję, styl a także konsekwentnych panów, lubiących elegancje i styl
__________________
'Jak gdyby znajome szlaki wyznaczone na letnim niebie mogły równie łatwo prowadzić do więzienia, jak do niewinnych snów' (Camus) I need perfection, some twisted selection that tangles me to keep me alive
|
2007-09-08, 12:40 | #2170 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
The Parfum - przyjemny, słodki, dość delikatny i trzyma się blisko skóry. Jak dla mnie to lżejsza wersja EC. Ładny ale nie na tyle aby mi zawrócić w głowie ot, taki przeciętny. Scent - myślałam, że ten zapach powali mnie swoją mocą i siłą ale jednak nie delikatnie ziołowy (na początku czuję trochę miętę), delikatnie drzewny i przez to myślę, że może on "przyzwyczaić" mój nos (który lubi przeważnie słodziaki) do takich kompozycji. Poza tym, o dziwo, ja klasyfikuję go jako zapach dość świeży i mogłabym go używać w okolicach wiosny. Ciekawy |
2007-09-08, 13:21 | #2171 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Zrobiłam trzecie podejście do Madness edp.
No, niemożliwe żebym to ja określała go jako gorzki ,powalająco pieprzny ,żebym pytała gdzie ta róża - przeca tam rózy całe morze, wtrawno-słodkiej, w delikatnej mgiełce pieprzu, całosć aksamitna i głeboka , zniewalająca ! Będzie mój , oj będzie nr 1 , najwyżej nr 2 na zbliżająca się jesien
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
2007-09-08, 19:03 | #2172 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
|
2007-09-08, 19:20 | #2173 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
|
2007-09-08, 19:33 | #2174 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Toaletowa całkiem przyzwoicie sie trzyma, jednak edp dłużej na sobie czuję, to pewnie za sprawą pieprzu Na dniach fundnę sobie flakonik, także służę wtedy próbencją
|
2007-09-08, 22:36 | #2175 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Oględzinom poddam probaski od Racheli
Extraordinary - byłam ich cholersko ciekawa, a więc one idą na pierwszy rzut Wygłodzonym wzrokiem dobrałam się do fioleczki zwabiona komentarzami Wizażanek jakoby wyczuwały w nich czekoladę. Pierwsze wrażenie - zawód. W nutach głowy wyczuwam same Avonowskie nutki. Totalne skupisko tego wszystkiego co w perfumach Avonu najnudniejsze, a jednocześnie cięzkie do zidentyfikowania. Ale, ale! Po minutce na moim nadgarstku pojawia się mleczna Milka O rany, jakie Extraordinary jest apetyczne i pobudzające mój apetyt Ta czekolada jest taka dosłowna i przyjemna. Mam wrażenie, że wręcz rozpuszcza się na mojej skórze jak mleczna Milka pod wpływem ciepła. Dokładnie tak jak zawsze lubiłam. Mmmmm... Niestety nie będą moje, bo za każdym razem kiedy użyłabym tych perfum nieuchronnie musiałabym pożreć dwie tabliczki czekolady Mój zmysł węchu i smaku są ze sobą ściśle powiązane i kiedy wącham tak dosłowne zapachy momentalnie dostaję ślinotoku i nabieram nieodpartej ochoty na coś do jedzenia Mauboussin - miałam kiedyś odleweczkę Ciekawe czy przechowałam je dobrze w pamięci Pierwsze wrażenie - cholernie fizjologiczne. Niestety dla mnie w sposób nieprzyjemny. Później ewoluuje w kierunku stylu charakterystycznego dla Chanel. Czyli kompletnie nie mojego. Duszno, elegancko, strasznie apodyktycznie i absorbująco. W tle pobrzmiewa fajna śliweczka i likier - całość jest spójna i ciekawie ze sobą współgra.
__________________
pachnę |
2007-09-09, 01:22 | #2176 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 037
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Cytat:
Dziś test Poeme nie wypadł za bardzo, bo wszystko ze mnie ulatywało błyskawicznie. Oto co zdołałam zarejestrować: bardzo bogaty, ciepły, elegancki. Kwiatowy, ale dość kremowy. Niestety przeszkadza mi w nim brzoskwinia, której w perfumach akurat nie lubię. Mój on na pewno nie będzie, ale nie płaczę nad tym.
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
||
2007-09-09, 07:36 | #2177 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 936
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Dziś kolejne podejście do Coco Modemosielle Chanel edt -testowałam je kiedyś jednak zawsze mi przeszkadzała w nich jakaś kwaśna nuta.Dziś jej nie wyczuwam.Za to czuję oblok cytrusów i delikatnej waniliowej słodyczy.Podoba mi się,ale za dużo jej na ulicach
Pure Poison Dior -również kolejne podejscie, z kolejnej już próbki.Nie wiem co mnie tak bardzo do tego zapachu przyciąga.Moze ten chłodny jaśmin W każdym razie coraz bardziej lubię go wąchać.Nie wiem czy chciałabym mieć, ale próbkę musze mieć zawsze, żeby móc od czasu do czasu w tej chłodnej słodyczy się zatopić |
2007-09-09, 07:44 | #2178 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Wczoraj poznałam moją nową perfumeryjną miłość-L'instant Magic .Jest cudownie pudrowo-migdałowy,miękki i otulający.Czuć waniliowe echo klasyka ale całość lepiej od niego leży na mojej skórze.W kompozycję pięknie wplaciona delikatna róża.Bardzo trwały(nadgarstek popsikany około 12 trzymał się aż do późnego wieczora do zmycia)
Muszę go mieć.!!!
__________________
Mój kosmetyczny blog |
2007-09-09, 08:13 | #2179 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
miło mi również jak dla mnie The Perfum po pierwszym teście to właśnie lżejsza wersja EC (która bardzo mi się podoba) ale TP jest takie hmm, zwykłe, nie ma pazura ale nie wykluczam, że przy dalszych podejściach może się coś zmienić |
|
2007-09-10, 14:28 | #2180 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 391
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
L. LL. ooo matkooo... wystarczył jeden psik i zaczęłam być głodna. Idąc ulicą czułam przepiękną chmurkę o zapachu kruchych,mleczno-cynamonowych ciasteczek,dopiero co wyjętych z pieca. Na samą myśl można dostać ślinotoku! Po około godzinie chmurka znika i L czuć już tylko przy powąchaniu skóry. No i teraz się zastanawiam. Jest to zapach IDEALNY NA ZIMĘ,ale czy po pewnym czasie nie zaczyna męczyć? Pachnieć jak ciastko - nie przeszkadza mi to,wręcz przeciwnie,zwłaszcza szarą jesienią i mroźną zimą. Trwałość no cóź... średnia. Ciekawe jak się trzyma przy temperaturach na minusie.
|
2007-09-10, 18:17 | #2181 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Ale mam zaległości. Tyle skarbów do mnie ostatnio dofruwa, a ja autentycznie albo nie pamiętam o nich, albo nie jestem w sosie na testy.
Na pierwszy ogień poszedł Ghost - którego najchętniej zmyłabym czym prędzej, ale dzielnie zaciskam zęby i czekam na rozwój wydarzeń. Na początku zaleciał do mnie... smrodek, tak - smrodek lekko zatęchłego i zapyziałego zakładu fryzjerskiego, a oczami wyobraźni zobaczyłam malownicze placki grzyba na ścianie tegoż zakładu. Koszmarna nuta! Potem niby było lepiej, pojawiły się róże - zupełnie jak w Rose Absolue... A potem nagle do nosa dobił się kolejny smrodek - kompostu. Śmierdzi mi teraz skisłymi ogórkami, pleśnią i ogólnie czymś wyjątkowo wczorajszym. Fuj! Aby naprawić złe wrażenie, na drugą rękę nałożyłam Lagerfeld Femme. I albo coś jest nie tak z moją skórą (chociaż wątpię, Must pachnie bosko), albo z nosem (w to też trudno mi uwierzyć, bo jak poczuję L LL, to aż się rozpływam w zachwycie), albo jednak z tymi zapachami. Na początku poraził mnie Domestos - do wyboru, w żelu, w płynie, w mleczku, obojętne, grunt że Domestos. Potem zapach zrobił się delikatniejszy, ale nadal pachnie jak odświeżacz do kibli - taki wiecheć białych kwiatków. Gdzie te dumne, kuszące nuty narcyza, rabarbaru, pieprzu i piżma? P.S. Zlałam się porządnie Oriental Summer (kiedyś mnie zainteresował), żeby na spokojnie sobie powdychać i dopiero potem doczytałam, że w składzie jest jaśmin. Tulip, chcesz mnie zabić?
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2007-09-10, 19:09 | #2182 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: cozy place
Wiadomości: 4 996
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Ano nie ma, nie ma - dla mnie Lagerfeld Femme to też niezbyt ciekawy kwiatowo - cytrusowy świeżak W dodatku wylał mi sie z próbki, więc miałam dość świeżo w pokoju przez pewien czas |
|
2007-09-10, 21:47 | #2183 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Moje ostatnie kadzidlane testy:
Obydwa zapachy wpisuje na moja liste marzen, moze kiedys doczekaja sie realizacji.
__________________
O książkach |
2007-09-10, 22:11 | #2184 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 391
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Odwołuję to co napisałam o trwałości "L"!! Myślałam że już ze mnie znika,tymczasem ona nadal jest i czuję wyraźny powiew wanilii (niestety te ostatnie nuty najmniej mi się podobają). Psiknęłam raz,o godzinie 14stej 9 godzin L jest już ze mną. Teraz bardzo przypomina mi klasyczną Lolitę
Edytowane przez SoBeautiful Czas edycji: 2007-09-10 o 22:40 |
2007-09-11, 00:13 | #2185 |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cool Water Wave Davidoff. Zupełny przeciętniak. Owocowy proszek do prania, ale pewnie wkrótce zacznę mieć do niego sentyment, bo moja przyjaciółka ma dwie buteleczki.
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
2007-09-11, 07:05 | #2186 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 262
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Sweet Darling - słodko zaczynające się drewno sandałowe, na początku trochę owocków, wanilii, a potem już tylko ciepłe, ogrzane słońcem drewno. Bardzo mi się podoba, dla mnie nioe jest słodki w sposób jednoznaczny i trochę inny od reszty moich zapachów. Trwałość trochę powyżej przeciętnej, ale trzyma się blisko skóry, nie ma ogona. Planuję zakupić jakiś flakon
__________________
girl, who's writing about cosmetics KLIK! girl, who doesn't have to dream anymore...
|
2007-09-11, 07:17 | #2187 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Avon Rouge Z fiolki był nawet smakowity ale na skórze wyszła paskuda biała lilia i ta nutka avonowska Nic a nic w nim kaszmiru, sliwki, goździków i piżma
|
2007-09-11, 09:24 | #2188 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Wczorajsze testy:
- Jicky Guerlaina - pachnie identycznie jak mój Avonowski balsam z limonki i werbeny. Sama cytryna, cytryna plus skórka cytrynowa okraszona jakąś delikatnie ziołową nutą. Jestem na nie - absolutnie nie mój zapach. - Ange ou Demon - pierwsze moje skojarzenie to nieśmiertelne Alchimie, jednak do Alchimie sporo mu brakuje. Chciałoby się powiedzieć "ale to już było". - Le Baiser du Dragon - znalazłam duże zapasy w warszawskim Douglasie. Pierwszy niuch i szok: ocet. Po paru minutach: znowu ocet. Po paru kolejnych wylazła piękna peonia, którą się zachwycałam dopóki nie zmieniła się w peonie nasączoną octem. A przez kolejne 2-3 godziny na mojej skórze pałętało się takie smętne niewiadomoco. Ogromne rozczarowanie, bo po opisach Wizażanek nabrałam apetytu na Smoka... a tu bach!
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2007-09-11, 15:03 | #2189 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Ciąg dalszy rozparcelowywania próbeczek od Rachelki
Le Baiser du Dragon, Cartier - zawsze ciekawią mnie perfumy marek jubileryjnych - Cartiera i Choparda (szkoda, że Tiffany nie produkuje perfum ). Uwielbiam biżuterię tych producentów (na razie niestety tylko oglądać ) perfekcyjnie oszlifowane diamenty w zjawiskowych koliach, masywne lub bardzo delikatne połyskujące bransoletki, błyszczące kolczyki i zachwycające zegarki. Zawsze zastanawia mnie jak producenci postanowią zaprezentować duszę swoich wyrobów za pomocą perfum. Pierwsze nutki ostro dają po nosie. Czuję wyraźnie wibrującego goździka ze szczyptą ziółek. Po chwili dołączają do tego gardenia i róża identyczne jak te z Pur Desir Gardenia i Pur Desir Róża z Yves Rocher. I czuję początek pulsującego bólu głowy wybijający się z okolic skroni. O nieee... Nuty bazowe są orientalne, ale cały czas mają w sobie nutkę, którą odbieram jako mdlącego goździka Końcówka to zapach suchego błota To nie jest zapach wywołujący skojarzenia z biżuterią moich marzeń Madness, Chopard - no i kolejna marka biżuteryjna Mam przeczucia, że nie będzie to Wish, którego poznałam i całkiem polubiłam. Nazwa perfum brzmi obiecująco Pierwsze wrażenie - suszone płatki róży z domieszką czegoś kwaskowatego. Nagle momentalnie uderzyło mnie skojarzeniem z moim przedszkolem Czy tam mogło coś tak pachnieć Później pojawia się jakiś zagadkowy gumowo-plastikowo-syntetyczna nutka. Poza tym znów różyczka - tym razem jako żywy, cięty kwiat - pachnie jak już przeze mnie wspomniane Pur Desir Rose YR. Mdląco i dla mnie nieprzyjemnie. Wygląda na to, że nie polubię róży w perfumach Również nie tak wyobrażam sobie zapach nawiązujący do ekskluzywnej biżuterii
__________________
pachnę |
2007-09-11, 21:33 | #2190 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Angel, to skojarzenie to pewnie kredki świecowe
Dla mnie Madness i Pocałunek Smoka to prawdziwe i niepowtarzale perełki... Daleko im do szykownych diamentów, ale szczerze mówiąc - nienawidzę diamentów i wszystkich błyszczących, migoczących kamieni. Są takie zimne i... obce, kanciaste, nienaturalne. Toleruję jedynie obsydian, a miłością prawdziwą darzę bursztyny - ciepłe, miękkie i takie moje ;]. Dragon kojarzy mi się właśnie z bursztynami, zaś Madness - skórą, czarną miękką skórą. Szkoda, że nie podeszły Ci moje skarby
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:55.