Mamusie Majowo-Czerwcowe 2012

[mar2sia]

Napisane przez SELKA*

Powoli i na spokojnie wszystko da się ogarnąć Warto słuchać rad doświadczonych mamusiek i brać poprawkę na własne potrzeby/oczekiwania, bo nie u każdego wszystko się sprawdza tak samo. I przeczekać szał na zakupy dla maluszka, bo początkowo wszystko wydaje się potrzebne a w konsekwencji okazuje się niepotrzebnym gadżtem.

Mamy jeszcze duuużo czasu na skompletowanie wszystkich potrzebnych i mniej potrzebnych rzeczy

Dziewczyny, myślałam, że gorzej być nie może z mdłościami, a każdy kolejny dzień - psikus, bąbelek pokazuje, że jednak może Wmawiam sobie, że to dobry znak i to daje mi nadzieję. TŻ przed chwilą powiedział: nie martw się, jeszcze miesiąc

[Wiktorynka]

Napisane przez mar2sia

Dziewczyny, myślałam, że gorzej być nie może z mdłościami, a każdy kolejny dzień - psikus, bąbelek pokazuje, że jednak może Wmawiam sobie, że to dobry znak i to daje mi nadzieję. TŻ przed chwilą powiedział: nie martw się, jeszcze miesiąc

[heja]

Cześć dziewczyny
Trzy dni temu zrobiłam test i wyszły dwie kreski (zawiodła mnie antykoncepcja).Mam juz dwoje dzieci i trzeciego nie planowałam . Poza tym mam 37 lat. Jestem przerażona i zamartwiam się o zdrowie maleństwa. Przytłacza mnie ilość badań, którą muszę zrobić. Wizytę mam dopiero 28.09.2011 i nie mogę sobie miejsca znaleźć. Wszystkie moje plany i marzenia właśnie wzięły w łeb. Zazdroszczę Wam radości z oczekiwania na dzieci. Pozdrawiam

[agatam2211]

spam

[SELKA*]

Napisane przez heja

Cześć dziewczyny
Trzy dni temu zrobiłam test i wyszły dwie kreski (zawiodła mnie antykoncepcja).Mam juz dwoje dzieci i trzeciego nie planowałam . Poza tym mam 37 lat. Jestem przerażona i zamartwiam się o zdrowie maleństwa. Przytłacza mnie ilość badań, którą muszę zrobić. Wizytę mam dopiero 28.09.2011 i nie mogę sobie miejsca znaleźć. Wszystkie moje plany i marzenia właśnie wzięły w łeb. Zazdroszczę Wam radości z oczekiwania na dzieci. Pozdrawiam

Heja będzie dobrze, wszystko powoli sobie poukładacie. A maleństwo samo wybrało sobie moment przyjścia na świat i to te, momo wszystko, jest piękne.

[slimaczek19]

Też tak macie, że Was w pachwinie boli jak wstajecie albo obracacie na drugi bok? takie jakby ukłucie

Te tygodnie to liczymy od OM? miałam 26.07 czyli dzisiaj 6t 1d?
gubie się jeszcze

Co do wózków: moja Teściowa jak się dowiedziała o dziecku to po chwili rzuciła uwagą o wózkach: tylko nie "taczka"

[Wiktorynka]

Napisane przez slimaczek19

Te tygodnie to liczymy od OM? miałam 26.07 czyli dzisiaj 6t 1d?
gubie się jeszcze

Dokładnie tak



Heja, może to akurat bedzie ten najukochańszy szkrab



Byłam jednak u tego gina ... bo zaczęłam krwawić ...
Zagadkowego "płynu" w macicy już nie ma (może dlatego krwawię) ... ale maluszek jest o tydzień za mały ((( albo do zapłodnienia doszło tydzień później albo szkrab obumiera ... lekarz doszukiwał sie serducha i stwierdził że migotanie niby jest, ale za wcześnie żeby cokolwiek mówić ... i znów mam czekać ... no to czekam ... boję się tych problemów na starcie

[mar2sia]

Napisane przez Wiktorynka

Byłam jednak u tego gina ... bo zaczęłam krwawić ...
Zagadkowego "płynu" w macicy już nie ma (może dlatego krwawię) ... ale maluszek jest o tydzień za mały ((( albo do zapłodnienia doszło tydzień później albo szkrab obumiera ... lekarz doszukiwał sie serducha i stwierdził że migotanie niby jest, ale za wcześnie żeby cokolwiek mówić ... i znów mam czekać ... no to czekam ... boję się tych problemów na starcie

Ojjj a kiedy masz kolejną wizytę?

[SELKA*]

Napisane przez Wiktorynka

Byłam jednak u tego gina ... bo zaczęłam krwawić ...
Zagadkowego "płynu" w macicy już nie ma (może dlatego krwawię) ... ale maluszek jest o tydzień za mały ((( albo do zapłodnienia doszło tydzień później albo szkrab obumiera ... lekarz doszukiwał sie serducha i stwierdził że migotanie niby jest, ale za wcześnie żeby cokolwiek mówić ... i znów mam czekać ... no to czekam ... boję się tych problemów na starcie

[mar2sia]

Dzień dobry

I jak wam mija kolejny dzień?
Ja walczę z żołądeczkiem, do 11.30 muszę być pełna sił i na nogach.

[kism]

Dzień dobry
Ja teraz tylko na słówko, wczoraj nie miałam siły już do Was zaglądać - mąż mi strasznego stracha napędził, koło południa zadzwonili od niego z pracy, że go pogotowie zabrało, bo mdlał co chwilę i nie mógł dojść do siebie Ale w szpitalu napoili go kroplówkami i wieczorem już puścili do domu. Mam nadzieję, że Okruszek jest silny i przetrwa ten stres, co się go najadłam

Wieczorem doczytam, co tam naskrobałyście Miłego dnia!

[Ewunia_1984]

Wiktorynka bądź dobrej myśli

Od 3 dni mam mocne bóle mięśni. Najpierw w karku i ramieniu, a teraz w nogach. Od 3 dni nie śpie, ból jest tak mocny i w ogóle nie odpuszcza.
Czyżby mnie przewiało? A może ma to coś wspólnego z ciążą choć to dopiero 5 tydzień. Boje się, żeby to nie miało wpływu na moja fasolkę. Ma któraś coś takiego?

W którym tygodniu bije serduszko?

[Wiktorynka]

Napisane przez mar2sia

Ja walczę z żołądeczkiem, do 11.30 muszę być pełna sił i na nogach.

Z moich obserwacji wychodzi, że jak sobie pozwalam na węglowodany proste to później mam za swoje. Póki pilnuje żeby nie jeść chleba, ciast, cukru, dżemów słodzonych cukrem itd ... to jest super, zero ćmienia, zgagi itd ... natomiast świetnie na mnie działają wszelkie twarogi, jogurty naturalne, duszone białe mięso itd ... z owoców jabłka są ok. Z warzywami jest różnie, na pewno nie moge pomidorów - whyyyy?

Ale...
1. to tylko moje subiektywne spostrzeżenia - mam ogólnie wrażliwy żołądek. A dowiedziałam sie o tym dopiero u dietetyczki jak chciałam schudnąć po ciąży. Być może gdybym to co teraz wiem wiedziała wcześniej - w mojej pierwszej ciąży tez uniknęłabym niepotrzebnych i za częstych kontaktów z kibelkiem.

2. W tej ciąży mam objawy w wersji light ... może to dieta, może taka ciąża, a moze jeszcze coś innego.

acha ... pamiętam z poprzedniej ciąży że dużą ulge przynosiła mi mocno schłodzona maślanka (naturalna, dobrze patrzeć na skład, bo bezlitośnie walą zagęstniki i żelatynę :///) ... i jogurcik naturalny mniammmm


....
Przepraszam za chaos ale trudno mi sklecić coś sensownego.

[mar2sia]

Napisane przez Wiktorynka

Z moich obserwacji wychodzi, że jak sobie pozwalam na węglowodany proste to później mam za swoje. Póki pilnuje żeby nie jeść chleba, ciast, cukru, dżemów słodzonych cukrem itd ... to jest super, zero ćmienia, zgagi itd ... natomiast świetnie na mnie działają wszelkie twarogi, jogurty naturalne, duszone białe mięso itd ... z owoców jabłka są ok. Z warzywami jest różnie, na pewno nie moge pomidorów - whyyyy?

Ale...
1. to tylko moje subiektywne spostrzeżenia - mam ogólnie wrażliwy żołądek. A dowiedziałam sie o tym dopiero u dietetyczki jak chciałam schudnąć po ciąży. Być może gdybym to co teraz wiem wiedziała wcześniej - w mojej pierwszej ciąży tez uniknęłabym niepotrzebnych i za częstych kontaktów z kibelkiem.

2. W tej ciąży mam objawy w wersji light ... może to dieta, może taka ciąża, a moze jeszcze coś innego.

acha ... pamiętam z poprzedniej ciąży że dużą ulge przynosiła mi mocno schłodzona maślanka (naturalna, dobrze patrzeć na skład, bo bezlitośnie walą zagęstniki i żelatynę :///) ... i jogurcik naturalny mniammmm


....
Przepraszam za chaos ale trudno mi sklecić coś sensownego.

A mi tak chlebek smakuje... i na jogurty i przetwory mleczne nie mogę patrzeć.
Słyszałam dzisiaj w tv, ze jak się w ciąży je słodycze to się dziecko przyzwyczaja do słodkiego smaku i uczy je jedzenia słodyczy. A co gorsze... zęby się psują dzieciakowi. Nie chciałabym żeby w przyszłości dziecko miało przeze mnie problemy

[SELKA*]

Dzień dobry
Ale dziś pogoda, brrr.... zimno, wieje i leje deszcz. Kupiliśmy sobie dzisiaj z synkiem kalosze, Bartek tak nimi zachwycony,że nie dał sobie zdjąć na drzemkęi śpi teraz w kaloszkach.

Napisane przez Ewunia_1984

Od 3 dni mam mocne bóle mięśni. Najpierw w karku i ramieniu, a teraz w nogach. Od 3 dni nie śpie, ból jest tak mocny i w ogóle nie odpuszcza.
Czyżby mnie przewiało? A może ma to coś wspólnego z ciążą choć to dopiero 5 tydzień. Boje się, żeby to nie miało wpływu na moja fasolkę. Ma któraś coś takiego?

W którym tygodniu bije serduszko?

Moim zdaniem te bóle mięśni nie są związane z ciążą, ale lepiej skonsultuj sie z lekarzem,
Serduszko widać w 7-8 tc.

[pola_m]

Wiktorynka, wszystko będzie dobrze na pewno, trzymam kciuki

Napisane przez SELKA*

Dzień dobry
Ale dziś pogoda, brrr.... zimno, wieje i leje deszcz. Kupiliśmy sobie dzisiaj z synkiem kalosze, Bartek tak nimi zachwycony,że nie dał sobie zdjąć na drzemkęi śpi teraz w kaloszkach.

hehe, no tak, w deszczu najlepsze jest skakanie po kałużach

A co do diety, to mi na pewno pomogła w zajściu w ciążę. Miałam stwierdzone PCO, i lekarze dawali mi leki przeciwcukrzycowe, ale potem to wszystko odstawiłam, i postawiłam na dietę - zrezygnowałam praktycznie z cukru, białej mąki, przetworzonego jedzenia, a za to dużo zup, kasz, mąka orkiszowa i żytnia, olej lniany, warzywa.

[Wiktorynka]

Napisane przez Ewunia_1984

Od 3 dni mam mocne bóle mięśni. Najpierw w karku i ramieniu, a teraz w nogach. Od 3 dni nie śpie, ból jest tak mocny i w ogóle nie odpuszcza.
Czyżby mnie przewiało? A może ma to coś wspólnego z ciążą choć to dopiero 5 tydzień. Boje się, żeby to nie miało wpływu na moja fasolkę. Ma któraś coś takiego?

Może wybierz sie z tym do internisty?
Być może Cię przewiało. A może brakuje Ci np magnezu ... trudno przewidzieć.

[Ewunia_1984]

Zadzwoniłam do lekarza i kazał zrobic morfologie i CPR. O 14tej odbieram wyniki i idę do niego. Boli mnie, że az cieżko mi wytrzymać, ale byle z moją fasolka było wszystko ok. Trzymajcie kciuki.

SELKA* ależ Wam zazdroszcze tych kaloszy!

mar2sia mi lekarz, jeszcze przed zajściem w ciąże, kazał zrezygnować z pieczywa, ziemniaków i mleka i powiem Ci, że nie okazało się to trudne. Ja tez lubie pieczywko. Zamiast tego komponuje sobie tak piękne i zdrowe śniadanka, że mąż powiedział, że powinnam robić zdjęcia. Raz tylko o mało co się nie złamałam. Weszłam do piekarni kupić chleb dla męża, a tam taaaaakie zapachy, ze aż nóżki mi sie ugieły. A jeśli chodzi o jogurty to ja robię sobie jogurt naturalny z płatkami owsianymi, otrębami,sezamem, miodem i co dusza zapragnie:rodzynki, suszone śliwki, morele, ananas i przeróżne orzechy. Tak skomponowane musli musi smakować nie mówiąc o tym jakie to zdrowe i jak dobrze wpływa na trawienie.

[Wiktorynka]

Napisane przez pola_m

zrezygnowałam praktycznie z cukru, białej mąki, przetworzonego jedzenia, a za to dużo zup, kasz, mąka orkiszowa i żytnia, olej lniany, warzywa.

oooo to będą miała towarzyszkę to rozmów o zdrowym jedzonku

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Napisane przez Ewunia_1984

A jeśli chodzi o jogurty to ja robię sobie jogurt naturalny z płatkami owsianymi, otrębami,sezamem, miodem i co dusza zapragnie:rodzynki, suszone śliwki, morele, ananas i przeróżne orzechy. Tak skomponowane musli musi smakować nie mówiąc o tym jakie to zdrowe i jak dobrze wpływa na trawienie.

mrrrrrrr

[SELKA*]

Oooo temat jedzenia się pojawił U mnie trochę z tym problemów, przez ostatnie pól roku schudłam na diecie proteinowej 27 kg, teraz stosuję taką swoistą modyfikację III fazy tej diety. I boję się bardzo, że jak zacznę w miarę normalnie jeść, to pojawi się mega jojo i do tych 27 kg straconych dojdzie jeszcze z 15 ciążowych

[mar2sia]

Napisane przez Ewunia_1984

mi lekarz, jeszcze przed zajściem w ciąże, kazał zrezygnować z pieczywa, ziemniaków i mleka i powiem Ci, że nie okazało się to trudne. Ja tez lubie pieczywko. Zamiast tego komponuje sobie tak piękne i zdrowe śniadanka, że mąż powiedział, że powinnam robić zdjęcia. Raz tylko o mało co się nie złamałam. Weszłam do piekarni kupić chleb dla męża, a tam taaaaakie zapachy, ze aż nóżki mi sie ugieły. A jeśli chodzi o jogurty to ja robię sobie jogurt naturalny z płatkami owsianymi, otrębami,sezamem, miodem i co dusza zapragnie:rodzynki, suszone śliwki, morele, ananas i przeróżne orzechy. Tak skomponowane musli musi smakować nie mówiąc o tym jakie to zdrowe i jak dobrze wpływa na trawienie.

Widzę, że jesz jak mój mąż on co rano wcina owsiankę z różnymi suszonymi owocami. Podwieczorek to jogurciki itp. Ja po takim jedzeniu jestem po godzinie głodna a lubię bardzo... no i druga sprawa, że chudnę, a tego zabardzo nie chcę (51 kg ważę).

[Ewunia_1984]

U lekarza ok, przepisał mi antybiotyk, nakrzyczał, że w poniedziałek wzięłam 2 ibupromy (no ale ja nie wiedziałam ) i dla pewności zrobił usg. Pęcherzyk od poniedziałku urosnął 3mm czyli ma juz 5,5mm Mam przyjść za tydzień to może usłyszymy już serduszko.
I jak ja mam wytrzymać ten tydzien?!

[śliweńka]

Napisane przez mar2sia

Zazdroszczę braku objawów ... U mnie mdłości, cofki, wpychanie w siebie jedzenia, piersi bolą, ale to przy szalejącym żołądku przyjemny objaw Do tego dopadło mnie przeziębienie, nie wiem czym się leczyć i czy mogę się owinąć w kołdrę i wypocić, bo lekarz nie kazał mi się przegrzewać.

TŻ mnie nie rozumie, mówi, że mam się wziąć za siebie i nie marudzić, jakby mu tak na 2 godziny (dobra jestem dla niego) oddać te mdłości może coś by do niego dotarło...

no widzę że twój TŻ z mdłościami jak mój, mój powiedział że wyolbrzymiam

Napisane przez Wiktorynka

Ja się przerzuciłam na Ricore.

ja odkąd zrobiłam test pisałam inke i anatol ale razem z mdłościami skończyła się kawa

Napisane przez mar2sia

Mamy jeszcze duuużo czasu na skompletowanie wszystkich potrzebnych i mniej potrzebnych rzeczy

Dziewczyny, myślałam, że gorzej być nie może z mdłościami, a każdy kolejny dzień - psikus, bąbelek pokazuje, że jednak może Wmawiam sobie, że to dobry znak i to daje mi nadzieję. TŻ przed chwilą powiedział: nie martw się, jeszcze miesiąc

no nie martw się u mnie szybko jak na razie minęły i mam nadzieję że nie wrócą już od wczoraj czuje się lepiej jak na razie coś mnie mdli ale mogę przynajmniej do sklepu już iść patrzeć na jedzenie i już z lodówki mi nie śmierdzi i mogę zobaczyć co tam mam w niej

Napisane przez heja

Cześć dziewczyny
Trzy dni temu zrobiłam test i wyszły dwie kreski (zawiodła mnie antykoncepcja).Mam juz dwoje dzieci i trzeciego nie planowałam . Poza tym mam 37 lat. Jestem przerażona i zamartwiam się o zdrowie maleństwa. Przytłacza mnie ilość badań, którą muszę zrobić. Wizytę mam dopiero 28.09.2011 i nie mogę sobie miejsca znaleźć. Wszystkie moje plany i marzenia właśnie wzięły w łeb. Zazdroszczę Wam radości z oczekiwania na dzieci. Pozdrawiam

najwyraźniej tak miało być, nie martw się z dwójką dzieci daliście radę to i z jednym szczęściem też dacie, dużo jest ludzi którzy się starają i nic więc życzę dużo zdrówka i spokojnej ciąży

Napisane przez Wiktorynka

Dokładnie tak



Heja, może to akurat bedzie ten najukochańszy szkrab



Byłam jednak u tego gina ... bo zaczęłam krwawić ...
Zagadkowego "płynu" w macicy już nie ma (może dlatego krwawię) ... ale maluszek jest o tydzień za mały ((( albo do zapłodnienia doszło tydzień później albo szkrab obumiera ... lekarz doszukiwał sie serducha i stwierdził że migotanie niby jest, ale za wcześnie żeby cokolwiek mówić ... i znów mam czekać ... no to czekam ... boję się tych problemów na starcie

nie martw się na zapas wszystko bedzie dobrze

Napisane przez Ewunia_1984

Wiktorynka bądź dobrej myśli

Od 3 dni mam mocne bóle mięśni. Najpierw w karku i ramieniu, a teraz w nogach. Od 3 dni nie śpie, ból jest tak mocny i w ogóle nie odpuszcza.
Czyżby mnie przewiało? A może ma to coś wspólnego z ciążą choć to dopiero 5 tydzień. Boje się, żeby to nie miało wpływu na moja fasolkę. Ma któraś coś takiego?

W którym tygodniu bije serduszko?

od 6-7 tyg.

Napisane przez mar2sia

A mi tak chlebek smakuje... i na jogurty i przetwory mleczne nie mogę patrzeć.
Słyszałam dzisiaj w tv, ze jak się w ciąży je słodycze to się dziecko przyzwyczaja do słodkiego smaku i uczy je jedzenia słodyczy. A co gorsze... zęby się psują dzieciakowi. Nie chciałabym żeby w przyszłości dziecko miało przeze mnie problemy

czyżbyś oglądała ddtvn dzisiaj i eko mamę

Napisane przez mar2sia

Widzę, że jesz jak mój mąż on co rano wcina owsiankę z różnymi suszonymi owocami. Podwieczorek to jogurciki itp. Ja po takim jedzeniu jestem po godzinie głodna a lubię bardzo... no i druga sprawa, że chudnę, a tego zabardzo nie chcę (51 kg ważę).

ja ważyłam na początku ciąży 65,3 teraz już przez mdłości schudłam przez 10dni do 62,8kg
a koleżanka mówiła bym schudła przed ciążą do wagi której chcę i przez mdłości wyszło że nie musiałam samo się schudło


czy któraś z was zamierza robić badania prenatalne?albo w ogóle robi się je jak w rodzinie była jakas choroba genetyczna??

[SELKA*]

Napisane przez śliweńka

czy któraś z was zamierza robić badania prenatalne?albo w ogóle robi się je jak w rodzinie była jakas choroba genetyczna??

Ja nie robię badań, nie widzę takiej potrzeby. U mnie w rodzinie nie było chorób genetycznych a pierwsza ciąża też pod tym względem ok. Jeśli u Ciebie w rodzinie były takie przypadki, porozmawiaj o tym z ginem, w razie potrzeby zleci odpowiednie badania.

[śliweńka]

u mnie nie było, chciałam zapytać tylko

[SELKA*]

Napisane przez śliweńka

u mnie nie było, chciałam zapytać tylko

Szczerze to ja się boję takich badań. I wyników także.

[kism]

A ja Was znowu po nocach nadrabiam ale jutro na szczęście mogę sobie trochę pospać... a poza tym ja zawsze byłam "nocnym Markiem"

Witaj, heja! Zostań z nami i pisz o czym masz ochotę Mam nadzieję, że wcześniej czy później, no może jednak wcześniej uda Ci się wszystko poukładać

Napisane przez SoundofScotland

Wiktorynka - Gratulacje! Witam Cię w naszym szczęśliwym gronie. Wcześniej musiałam przeoczyć, ale gratuluję mocno, mocno!

Napisane przez Wiktorynka

Chyba chodziło Ci o Ewunia_1984
Mnie chyba trudno przeoczyć po co drugim poście

No przecież, że Wiktorynka to ważna postać! Toż to nasza matka-założycielka wątku

Napisane przez Wiktorynka

Kism, jak ja sie cieszę, że Ty jesteś taką gadułą

Wiktorynko, lejesz miód na moje serce

Napisane przez mar2sia

Kurcze zastanawiam się jak to będzie być mamą... zawsze o tym marzyłam, a teraz myślę czy podołam... Też tak miałyście przy pierwszym dziecku?

Napisane przez mar2sia

Ja lubię dzieciaki, ale strasznie się przy nich męczę . Pewnie to kwestia przyzwyczajenia, ale po weekendzie z bratanicą byłam wykończona. Trochę mnie to przeraża, że 24 na dobę będę musiała opiekować się małym szkrabem...

mar2sia, myślę, że każdej kobiecie mniej lub bardziej przewiną się przez głowę takie myśli, wiadomo że się martwimy, bo przecież bardzo nam zależy na tym, żeby podołać, prawda? Ja uważam, że naprawdę instynkt macierzyński działa cuda i daje się radę, choć nie zawsze jest różowo
A ze swoim dzieckiem jest jednak trochę inaczej, dla Niego zawsze znajdziesz więcej sił
A co tam z Twoim doktoratem? Przyjęli Cię?

Napisane przez slimaczek19

Te tygodnie to liczymy od OM? miałam 26.07 czyli dzisiaj 6t 1d?
gubie się jeszcze
Co do wózków: moja Teściowa jak się dowiedziała o dziecku to po chwili rzuciła uwagą o wózkach: tylko nie "taczka"

Tak, liczymy od OM 26.07 to był wt, czyli zawsze we wtorek będziesz zaczynać nowy tydzień, czyli 7.09 w śr w dzień, w którym pytałaś miałaś 6t2d ("sześć tygodni, drugi dzień/dwa dni" - tak liczą gin), inaczej mówiąc 7 tc (jesteś "w siódmym tygodniu ciąży", bo ten siódmy tydzień trwa).
A jaki to wózek "taczka"?

Napisane przez Wiktorynka

Byłam jednak u tego gina ... bo zaczęłam krwawić ...
Zagadkowego "płynu" w macicy już nie ma (może dlatego krwawię) ... ale maluszek jest o tydzień za mały ((( albo do zapłodnienia doszło tydzień później albo szkrab obumiera ... lekarz doszukiwał sie serducha i stwierdził że migotanie niby jest, ale za wcześnie żeby cokolwiek mówić ... i znów mam czekać ... no to czekam ... boję się tych problemów na starcie

Ech, ja też tak w głębi bardzo się boję, ale tak jak napisałam w moim pierwszym poście w tym wątku, staram się nie dopuszczać tego strachu do głosu Póki co na szczeście u mnie nic się nie dzieje, nawet ból brzucha trochę odpuścił, uff... Zaciskam mocno kciuki, żeby Twoja dzidzia rosła zdrowa

[kism]

Napisane przez mar2sia

Słyszałam dzisiaj w tv, ze jak się w ciąży je słodycze to się dziecko przyzwyczaja do słodkiego smaku i uczy je jedzenia słodyczy. A co gorsze... zęby się psują dzieciakowi. Nie chciałabym żeby w przyszłości dziecko miało przeze mnie problemy

Telewizja kłamie Ech, żartuję, wszystko trzeba brać przez pół, bo czasem przełączysz program i okaże się, że mówią coś całkiem odwrotnego. Pierwszy raz słyszę o czymś takim. Ja jadłam spoooro słodyczy w ciąży z Maksem ("odbijałam" sobie 10 lat pilnowania wagi ze względu na taniec...), przytyłam 27 kg (w 5 mies. na szczęście to zrzuciłam), a Maksiu mniej więcej do 2 lat nie znał smaku słodyczy, bo mu ich po prostu nie dawałam, bo są niezdrowe. Teraz ma 5,5 lat i nigdy nie miał zepsutego zęba, choć oczywiście jada już słodycze. Chodzimy na kontrolę co pół roku, a zęby zaczęłam mu myć, jak tylko mu pierwsze wyrosly - miał niecałe 5 mies.

Napisane przez SELKA*

Oooo temat jedzenia się pojawił U mnie trochę z tym problemów, przez ostatnie pól roku schudłam na diecie proteinowej 27 kg, teraz stosuję taką swoistą modyfikację III fazy tej diety. I boję się bardzo, że jak zacznę w miarę normalnie jeść, to pojawi się mega jojo i do tych 27 kg straconych dojdzie jeszcze z 15 ciążowych

SELKA, dziewczyno, na razie odpuść sobie to liczenie kilogramów Jesteś w ciąży i jedyne o co powinnaś dbać, to zdrowe odżywianie. Ja też obiecuję solennie, że postaram się nie przesadzać tym razem ze słodyczami

Napisane przez śliweńka

czy któraś z was zamierza robić badania prenatalne?albo w ogóle robi się je jak w rodzinie była jakas choroba genetyczna??

Ja nie wiem jeszcze Powiem Ci że z tego, co moje już zaciążone koleżanki na wizażu piszą, to wygląda na to, że teraz robi się to standardowo, może nie wszystkie te skomplikowane badania, ale na pewno to dokładniejsze usg ok. 13 tc

Nie wiem, jak to będzie z moim grzebaniem w pudłach w najbliższy weekend, bo na sb umówiliśmy się z teściową i szwagierkami (mam ich aż 3 sztuki ), a na nd z moją mamą i babcią, żeby obwieścić radosną nowinę W pracy powiedziałam już wczoraj, bo czasem zdarza się, że muszę przenieść coś ciężkiego, więc wolałam już powiedzieć, żeby nie zaszkodzić Kropeczce. A jutro wieczorem powiemy najważniejszemu dla nas jak dotąd człowiekowi - naszemu synkowi To już duży chłopak, więc doskonale by rozumiał, o czym z babciami rozmawiamy, więc wolimy sami mu odrębnie powiedzieć. Od dawna zresztą rozmawialiśmy z nim o tym, że będzie kiedyś miał brata/siostrę, jak tata włoży mamie ziarenko do brzucha... Ciekawa jestem, jak zareaguje

PS. Musiałam posta podzielić na dwie części, bo mi wizaż nie przepuszczał tej ilości emotikonów

[slimaczek19]

Hej

wózek "taczka" to ten z trzema kołami

co do badań - nie myślałam jeszcze, jak lekarz zleci to pójdę, ale w rodzinie nie było żadnych chorób, więc raczej nie ma podstaw
Nie mogę doczekać się wtorku i usg już wszystkie widziałyście swoje Kropeczki, tylko ja zostałam.

Byłam u endo wczoraj i mam podwyższoną dawkę euthyroxu o 12,5 i za miesiąc z wynikami do kontroli, zobaczymy co na to powie gin (ona też choruje na tarczyce)

[śliweńka]

Napisane przez kism

Telewizja kłamie Ech, żartuję, wszystko trzeba brać przez pół, bo czasem przełączysz program i okaże się, że mówią coś całkiem odwrotnego. Pierwszy raz słyszę o czymś takim. Ja jadłam spoooro słodyczy w ciąży z Maksem ("odbijałam" sobie 10 lat pilnowania wagi ze względu na taniec...), przytyłam 27 kg (w 5 mies. na szczęście to zrzuciłam), a Maksiu mniej więcej do 2 lat nie znał smaku słodyczy, bo mu ich po prostu nie dawałam, bo są niezdrowe. Teraz ma 5,5 lat i nigdy nie miał zepsutego zęba, choć oczywiście jada już słodycze. Chodzimy na kontrolę co pół roku, a zęby zaczęłam mu myć, jak tylko mu pierwsze wyrosly - miał niecałe 5 mies.



SELKA, dziewczyno, na razie odpuść sobie to liczenie kilogramów Jesteś w ciąży i jedyne o co powinnaś dbać, to zdrowe odżywianie. Ja też obiecuję solennie, że postaram się nie przesadzać tym razem ze słodyczami



Ja nie wiem jeszcze Powiem Ci że z tego, co moje już zaciążone koleżanki na wizażu piszą, to wygląda na to, że teraz robi się to standardowo, może nie wszystkie te skomplikowane badania, ale na pewno to dokładniejsze usg ok. 13 tc

Nie wiem, jak to będzie z moim grzebaniem w pudłach w najbliższy weekend, bo na sb umówiliśmy się z teściową i szwagierkami (mam ich aż 3 sztuki ), a na nd z moją mamą i babcią, żeby obwieścić radosną nowinę W pracy powiedziałam już wczoraj, bo czasem zdarza się, że muszę przenieść coś ciężkiego, więc wolałam już powiedzieć, żeby nie zaszkodzić Kropeczce. A jutro wieczorem powiemy najważniejszemu dla nas jak dotąd człowiekowi - naszemu synkowi To już duży chłopak, więc doskonale by rozumiał, o czym z babciami rozmawiamy, więc wolimy sami mu odrębnie powiedzieć. Od dawna zresztą rozmawialiśmy z nim o tym, że będzie kiedyś miał brata/siostrę, jak tata włoży mamie ziarenko do brzucha... Ciekawa jestem, jak zareaguje

PS. Musiałam posta podzielić na dwie części, bo mi wizaż nie przepuszczał tej ilości emotikonów

mój bratanek zareagował tak że zadzwonił do mnie jak mu bratowa powiedziała i powiedział że mi nie wierzy że mam mu usg (bratowa mu pow że na tym widać ) przywieźć kiedyś się zapytałam zkąd sie biora dzieci bo na komunie dostał książkę w której było napisane, nie umiał mi odpowiedzieć, to oglądał film i kto to mówi to zadzwonił do mnie bym sobie go włączyła obejrzała to się dowiem

Napisane przez slimaczek19

Hej

wózek "taczka" to ten z trzema kołami

co do badań - nie myślałam jeszcze, jak lekarz zleci to pójdę, ale w rodzinie nie było żadnych chorób, więc raczej nie ma podstaw
Nie mogę doczekać się wtorku i usg już wszystkie widziałyście swoje Kropeczki, tylko ja zostałam.

Byłam u endo wczoraj i mam podwyższoną dawkę euthyroxu o 12,5 i za miesiąc z wynikami do kontroli, zobaczymy co na to powie gin (ona też choruje na tarczyce)

ja idę zobaczyć we wtorek już zarodek jak do lekarza powiedziałam że na usg to ta kropka to mi powiedział że raczej plama