Rozstanie z facetem XXXII - Strona 109 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-11-18, 15:03   #3241
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez szarlotka_88 Pokaż wiadomość
Dawno nie pisałam ale czytam Was dziewczyny..
U mnie trochę się wydarzyło, przede wszystkim eks się odezwał zrobił kilka głupich akcji o powrocie itd., a ja zamiast stanowczo powiedzieć nie i nie odbierać to z nam rozmawiałam.
Przyjechał do mnie do pracy, potem po pracy z jednej strony przepraszał, żałował, chciał szansy, a na następny dzień mówi że jednak nie chce.. I tak w kółko zmiana zdania co minute. Mam mętlik w głowie nie potrafię być stanowcza wiem, że to się nie skończy że za jakiś czas znowu napisze. Ale skoro nie chce to po co to robi ? Powiedział, że z tą nową już nie jest razem ale skąd mam mieć tą pewność ? W ogóle co mnie to obchodzi.. ? ?
Wczoraj jak dzwonił zapytał czy mysle, że za np. pół roku może nam się udać jak poukładamy sobie sami życie.. Dziewczyny po co on o to pyta.. ? Robi tylko głupie nadzieję.. Robi mi mętlik w głowie, rozbija po raz kolejny psychicznie
Mój robił tak samo i boję się, że się jeszcze odezwie. Najlepiej to się odciąć, skoro facet sam nie wie, czego chce. Mi było ciężko, ale jak chciał wrócić, to go olałam, poczuł się urażony chyba, poszedł do tamtej (jakby mu zależało, to by nie poszedł, well...) i teraz na szczęście się nie odzywamy do siebie.
Powiedział, że jak będę chciała, to żebym się odezwała, ale doszłam do wniosku, że jest dość zakłamany, że skoro już mu nie zależy na mnie, tylko na niej, to po co mam się męczyć? Stwierdził, że nadal uważa, że przyjaźń jest możliwa.
Otóż, dla mnie nie jest. Bo on ma kogoś, to może mieć mnie gdzieś, natomiast mi by się ciężej "zbierało". Także postanowiłam się odciąć totalnie, jeżeli kiedyś mamy być kumplami, to jeszcze zdążymy.

I pamiętaj, że gdybyście mieli być razem, to byście nie zerwali, wszystko byłoby okej. Bo niby nie wierzę w przeznaczenie, ale "dobre rzeczy bronią się same" (jak gdzieś napisała któraś Wizażanka) i to jest FAKT.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 16:21   #3242
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Nie wiem czy pamiętacie jak pisałam jakiś czas temu,że znalazłam fajnego młodszego ode mnie faceta.Jestem z nim prawie pół roku ale niestery zaczęły się pierwsze problemy mam mniejszą ochote na seks,a on powiedział w kłótni,że znajdzie sobie inną i że go zaniedbuje.Czasami chciałabym sie po prostu po pracy do niego przytulić a on zawsze ma ochote na seks.Mówi,że nie może sie powstrzymać bo ja taka atrakcyjna jestem.No ale bez przesady mam się do tego zmuszać?Myśle żeby go zostawić
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 16:49   #3243
She is pink
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 491
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Wygadać możesz się tutaj

Fajnie, że zamknęłaś ten etap.
Mam nadzieję, jestem dopiero na początku. I nie ukrywam, że już tęsknię.

Cytat:
Napisane przez shinypearl Pokaż wiadomość
Coś mnie zastanowiło. Mianowicie Mary Poppins napisała w innym wątku to - KLIK. I widzę, że ma dziewczyna rację, święte słowa. Uświadomić sobie, że to koniec. Ale jak, na Boga, to zrobić? Chyba widzę czego ciągle jeszcze nie odpuszczam. Właśnie zakończenia tego w sercu. Nadal łapię się na roztrząsaniu, prowadzę jakieś wyimaginowane rozmowy z nim we własnej głowie, analizuję. Choć racjonalnie to ja wiem, że to bez sensu, że on mnie tak zranił, zawiódł i rozczarował, że nawet nie nastąpiło nic z jego strony, co świadczyłoby o chęci odzyskania mnie, o tym, że żałuje, że chce się zmieniać dla siebie i dla mnie, dla nas, że widzi to, jak zniszczył ten związek i uczucie, to jednak w moim sercu ta sprawa nadal nie jest chyba zamknięta... Czuję się jak kompletna kretynka! Intuicyjnie czuję, że uświadomienie sobie, że to koniec mi pomoże, ale rozum jedno, a serce drugie. A może nie serce, tylko moje własne jakieś nieprzepracowane sprawy? Już sama nie wiem.
Ogólnie jestem zadowolona ze swojego zachowania po rozstaniu, miałam jedną wpadkę z tym smsem tylko, ale na szczęście bez poniżania się. Życzeń urodzinowych nie żałuję. Poza tym kontaktu nie szukam, zajmuję się swoim życiem i rozwojem, wychodzę z ludźmi, poznaję nowe osoby, sport uprawiam, dbam o siebie. A jednak nadal emocjonalnie nie jestem od tego człowieka wyzwolona.
Ostatnio staram się przypominać sobie konkretne sytuacje z nim, gdy bardzo mnie zranił i choć jest mi wtedy paskudnie smutno, to samą siebie pytam - chcesz być z kimś takim? chcesz być tak traktowana? Nie. I to mnie trochę otrzeźwia.
Bardzo mądre słowa, wiem że trzeba uświadomić sobie, że to koniec, tylko jak to zrobić i skąd wziąć na to siłę?

Cytat:
Napisane przez szarlotka_88 Pokaż wiadomość
Dawno nie pisałam ale czytam Was dziewczyny..
U mnie trochę się wydarzyło, przede wszystkim eks się odezwał zrobił kilka głupich akcji o powrocie itd., a ja zamiast stanowczo powiedzieć nie i nie odbierać to z nam rozmawiałam.
Przyjechał do mnie do pracy, potem po pracy z jednej strony przepraszał, żałował, chciał szansy, a na następny dzień mówi że jednak nie chce.. I tak w kółko zmiana zdania co minute. Mam mętlik w głowie nie potrafię być stanowcza wiem, że to się nie skończy że za jakiś czas znowu napisze. Ale skoro nie chce to po co to robi ? Powiedział, że z tą nową już nie jest razem ale skąd mam mieć tą pewność ? W ogóle co mnie to obchodzi.. ? ?
Wczoraj jak dzwonił zapytał czy mysle, że za np. pół roku może nam się udać jak poukładamy sobie sami życie.. Dziewczyny po co on o to pyta.. ? Robi tylko głupie nadzieję.. Robi mi mętlik w głowie, rozbija po raz kolejny psychicznie
Tak jak wcześniej pisałam mam podobną sytuację. Nie wiem, po co mi o niej mówił. Czy on się nie kapnął, że ja do niego wciąż ciąż czuję? Jeśli powiedział to bezmyślnie, to jest to szczyt braku empatii z jego strony.

W ogóle mam dość tego jak wygląda moje życie. Dawne pasje nie dają mi już tyle fun,jestem wypalona przez pracę, nie jest to już tylko kwestia braku miłości. Naprawdę chciałabym od życia czegoś więcej niż tylko kursowanie między pracą, domem a imprezą. Gdybym mogła, to wybrałabym miłość.
She is pink jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 17:19   #3244
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Przeczytałam wszystkie swoje posty na tym wątku. Uff. Lepiej mi. Jakoś tak mi lepiej. Całościowo na to teraz patrzę. Wszystko idzie swoim tempem i swoim trybem, wszystko jest na dobrej drodze. Radzę sobie i będzie już tylko lepiej. Czeka mnie wszystko, co najlepsze, głęboko w to wierzę.

Jednocześnie mignęło mi tyle nicków z tego wątku, ciekawe jak dziewczyny sobie radzą.
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 18:42   #3245
satine
Zadomowienie
 
Avatar satine
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 1 875
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Bylismy ze soba 4 lata, za miesiąc nasza 4 rocznica... koledzy byli ode mnie ważniejsi. W ta sobotę kropla przelala czare i chyba to zakonczylam... do tej pory cisza. Nie wiem co ze sobą zrobić. ..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________


satine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 18:48   #3246
szarlotka_88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 80
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez chmura lamp neonowych Pokaż wiadomość
Mój robił tak samo i boję się, że się jeszcze odezwie. Najlepiej to się odciąć, skoro facet sam nie wie, czego chce. Mi było ciężko, ale jak chciał wrócić, to go olałam, poczuł się urażony chyba, poszedł do tamtej (jakby mu zależało, to by nie poszedł, well...) i teraz na szczęście się nie odzywamy do siebie.
Powiedział, że jak będę chciała, to żebym się odezwała, ale doszłam do wniosku, że jest dość zakłamany, że skoro już mu nie zależy na mnie, tylko na niej, to po co mam się męczyć? Stwierdził, że nadal uważa, że przyjaźń jest możliwa.
Otóż, dla mnie nie jest. Bo on ma kogoś, to może mieć mnie gdzieś, natomiast mi by się ciężej "zbierało". Także postanowiłam się odciąć totalnie, jeżeli kiedyś mamy być kumplami, to jeszcze zdążymy.

I pamiętaj, że gdybyście mieli być razem, to byście nie zerwali, wszystko byłoby okej. Bo niby nie wierzę w przeznaczenie, ale "dobre rzeczy bronią się same" (jak gdzieś napisała któraś Wizażanka) i to jest FAKT.

Mój tak samo stwierdził, że możemy się kolegować/przyjaźnić tak jakby to było takie proste..
Powiedział, że przeze mnie co wieczór się upija, że mu ciężko, że tęskni
ale on cały czas nie wie czego chce, a mnie to wykańcza. W sumie to on już podjął decyzje idąc do niej od tam tej pory nie powinnam się do niego odezwać (jak dzwoni albo pisze) ale jestem taka słaba..
Dziewczyny.. kurde czemu on mi robi nadzieję, czemu powiedział, że może za jakiś czas nam się uda.. za rok, pół roku.. ? Po co mi to mówił teraz będe za dużo myślała
szarlotka_88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 19:10   #3247
akasza
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 36
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

byłam z facetem 4,5 roku. rozstaliśmy się na początku 2013 r. i dłuuugo to przeżywałam. płakałam, tęskniłam, myślałam. dopiero w tym miesiącu zdałam sobie sprawę, że w końcu nadszedł ten czas gdy już nie myślę o nim codziennie. nagle dotarło do mnie, że już nie czekam. że już nie mam nadziei.
najlepszą decyzją było zerwanie kontaktu.
trzymam kciuki, które wciąż próbują zapomnieć
akasza jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-11-18, 19:18   #3248
avney
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 228
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez smitten Pokaż wiadomość
Kurde...no tak rok to bardzo długo ja nie chce tesknic az rok....w ogole dlaczego tak jest, że prawie zawsze dziewczyny <nawet jeśli to one zrywają> tęsknią itp, ciężko im zacząć żyć od nowa...a faceci? ja sie tak bardzo smuce, że on już nie pamięta o mnie i mu mne po prostu nie BRAKUJE... i to jest chyba najgorsze...już nie chodzi o bycie z nim, ale chciałabym, że mu mnie brakowało i żeby tęsknił....przeciez się chyba nie da tak szybko o kimś zapomnieć ?! Ja nie umiem
Jeszcze gorsze jest to, że kiedyś nawet nie spodziewałyśmy się tego, że będą potrafili tak po prostu odejść bez żadnego ale, zapomnieć, w tych gorszych przypadkach - polecieć do innych . Przytulali, tak pięknie mówili o przyszłości ... i nagle przestało mieć to jakiekolwiek znaczenie.
avney jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 19:21   #3249
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Nie wiem czy pamiętacie jak pisałam jakiś czas temu,że znalazłam fajnego młodszego ode mnie faceta.Jestem z nim prawie pół roku ale niestery zaczęły się pierwsze problemy mam mniejszą ochote na seks,a on powiedział w kłótni,że znajdzie sobie inną i że go zaniedbuje.Czasami chciałabym sie po prostu po pracy do niego przytulić a on zawsze ma ochote na seks.Mówi,że nie może sie powstrzymać bo ja taka atrakcyjna jestem.No ale bez przesady mam się do tego zmuszać?Myśle żeby go zostawić
O, hej Pamiętaj o stawianiu granic. Nie daj z siebie zrobić zabawki.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 19:26   #3250
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez akasza Pokaż wiadomość
byłam z facetem 4,5 roku. rozstaliśmy się na początku 2013 r. i dłuuugo to przeżywałam. płakałam, tęskniłam, myślałam. dopiero w tym miesiącu zdałam sobie sprawę, że w końcu nadszedł ten czas gdy już nie myślę o nim codziennie. nagle dotarło do mnie, że już nie czekam. że już nie mam nadziei.
najlepszą decyzją było zerwanie kontaktu.
trzymam kciuki, które wciąż próbują zapomnieć

No faktycznie dłuugo to przeżywałaś. Prawie dwa lata? Dobrze czytam?
Ja od kilku dni mam zjawiskowy humor. Aż dziw, chyba powinnam czekać na tendencje spadkowe
__________________
A tam, od jutra.

Edytowane przez nie_powiem
Czas edycji: 2014-11-18 o 19:29
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 21:56   #3251
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Co taka cisza, kochane? Jak samopoczucie wieczorne?
__________________
A tam, od jutra.
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-18, 21:59   #3252
smitten
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 91
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

U mnie dobrze właśnie piwko sobie pije...tylko jestem troche zła bo zerknełam kiedy ostatnio był na fb, a od dłuuuuugiego czasu udawało mi się mieć go wyłączonego cały czas :< dzięki bogu go nie było i od razu wyłączyłam spowrotem xD ale prawie w ogole o nim nie myśle, tym bardziej o nas w ostantim czasie, jednak wiem, ze to moze sie zmienic w ciagu najblizszych dni jesli on wpadnie na pomysł ''przypominania o sobie''

Edytowane przez smitten
Czas edycji: 2014-11-18 o 22:00
smitten jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 22:02   #3253
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
O, hej Pamiętaj o stawianiu granic. Nie daj z siebie zrobić zabawki.
Dokładnie mam nadzieje,że się zmieni.Mam prawo do swojej decyzji.Ciężko pracuje,mam prawo być zmęczona i nie mieć ciągłej ochoty na to co on akurat chce.Gdyby nie ta jedno wada wszystko było by ok,ale jednak trochę to męczy.
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 22:24   #3254
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Ja dzisiaj całkiem spoko się trzymałam, dopóki nie poszłam do kolegi robić filmiki. Zrobiliśmy taki trochę artystyczno-absurdalno-odstrzelony film i jak wróciłam do domu, to mnie "walnęło"...

Bo przypomniałam sobie, że właśnie z eksem robiliśmy i oglądaliśmy całą masę absurdalnych filmików, malowaliśmy, tworzyliśmy etc. I że w sumie mi będzie podwójnie ciężko, bo mam taką dość "artystyczną" duszę, staram się tego niby nie pokazywać, troszkę ogarnęłam mój profil na facebook'u, bo miałam tam zdjęcia mojej dziwnej twórczości, ale to gdzieś czasem i tak ze mnie wyłazi. Eks mnie rozumiał, rozumiał moje pomysły i podejście do życia. I ciężko będzie znaleźć kogoś, kto po 1 to zrozumie, a po 2 się nie przestraszy... A z drugiej strony, nie powinnam tego ukrywać, bo prędzej i później i tak wylezie na wierzch.

Co ciekawe, on sobie znalazł dziewczynę tak bardzo trzeźwo i mało kreatywnie myślącą, że szok, że jest aż tak niepodobna do mnie w tej kwestii. I najpierw mi długo płakał, że ona go nie rozumie i nie zrozumie, że mu z tym źle, a potem PYK! i się udało.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."

Edytowane przez chmura lamp neonowych
Czas edycji: 2014-11-18 o 22:25
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 22:25   #3255
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Dokładnie mam nadzieje,że się zmieni.Mam prawo do swojej decyzji.Ciężko pracuje,mam prawo być zmęczona i nie mieć ciągłej ochoty na to co on akurat chce.Gdyby nie ta jedno wada wszystko było by ok,ale jednak trochę to męczy.
Facet do skreślenia. Dziś Ci powiedział coś takiego. Jutro być może zrobi.
__________________
A tam, od jutra.
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 22:28   #3256
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Dokładnie mam nadzieje,że się zmieni.Mam prawo do swojej decyzji.Ciężko pracuje,mam prawo być zmęczona i nie mieć ciągłej ochoty na to co on akurat chce.Gdyby nie ta jedno wada wszystko było by ok,ale jednak trochę to męczy.
Absolutnie jeśli nie masz ochoty to się nie zmuszaj. Seksu, żeby był piękny i pełny, musza chcieć obie osoby. On nie może na tobie nic wymuszac. Mój TZ ma strasznie duża ochotę, jakoś 4 razy dziennie :p a ja mniejszą, ale jak mu mówię że dziś nie bo źle się czuję /nie mam ochoty /spiaca jestem, to nie nalega, przytula i nie ma pretensji.

Ps widzę że niektóre dziewczyny z tego wątku w końcu dojrzały gratuluję Ja porozstaniowa, ale już szczęśliwa tztowka, mimo tego lubię do Was zaglądać.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 22:38   #3257
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez chmura lamp neonowych Pokaż wiadomość
Ja dzisiaj całkiem spoko się trzymałam, dopóki nie poszłam do kolegi robić filmiki. Zrobiliśmy taki trochę artystyczno-absurdalno-odstrzelony film i jak wróciłam do domu, to mnie "walnęło"...

Bo przypomniałam sobie, że właśnie z eksem robiliśmy i oglądaliśmy całą masę absurdalnych filmików, malowaliśmy, tworzyliśmy etc. I że w sumie mi będzie podwójnie ciężko, bo mam taką dość "artystyczną" duszę, staram się tego niby nie pokazywać, troszkę ogarnęłam mój profil na facebook'u, bo miałam tam zdjęcia mojej dziwnej twórczości, ale to gdzieś czasem i tak ze mnie wyłazi. Eks mnie rozumiał, rozumiał moje pomysły i podejście do życia. I ciężko będzie znaleźć kogoś, kto po 1 to zrozumie, a po 2 się nie przestraszy... A z drugiej strony, nie powinnam tego ukrywać, bo prędzej i później i tak wylezie na wierzch.

Co ciekawe, on sobie znalazł dziewczynę tak bardzo trzeźwo i mało kreatywnie myślącą, że szok, że jest aż tak niepodobna do mnie w tej kwestii. I najpierw mi długo płakał, że ona go nie rozumie i nie zrozumie, że mu z tym źle, a potem PYK! i się udało.

Moim zdaniem bardzo źle to interpretujesz. Mówisz ,że Twój były chce do Ciebie wrócić, ale Ty mu nie pozwalasz. Ty nie chcesz. Więc czego się spodziewasz? Znalazł sobie inną, która jest ewidentnie "zapchajdziurą" po Tobie. Bo prawdopodobnie wciąż mu siedzisz w głowie , sercu i nie wiadomo gdzie jeszcze.
To, że znalazł sobie kogoś nowego, to nic dziwnego. Znasz przecież pojęcie klina.

Więc albo wróćcie do siebie, albo puść go wolno i daj mu żyć. I sobie też. Boli Cię to, że sobie kogoś znalazł, ale nie chcesz go. Dziwi Cię to, że sobie znalazł, bo sam Cię dobrze rozumiał - ale nie chcesz go. Okej, spoko. Ale w takim razie zaciśnij zęby i opuść jego azyl. Niech sam sobie w nim rządzi.
Brak kontaktu będzie dla Ciebie dobrą opcją. Bo mam wrażenie, że udajesz silną a balansujesz na krawędzi wszystkiego. Sporo emocji jeszcze zostało.
__________________
A tam, od jutra.
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 22:54   #3258
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez nie_powiem Pokaż wiadomość
Moim zdaniem bardzo źle to interpretujesz. Mówisz ,że Twój były chce do Ciebie wrócić, ale Ty mu nie pozwalasz. Ty nie chcesz. Więc czego się spodziewasz? Znalazł sobie inną, która jest ewidentnie "zapchajdziurą" po Tobie. Bo prawdopodobnie wciąż mu siedzisz w głowie , sercu i nie wiadomo gdzie jeszcze.
To, że znalazł sobie kogoś nowego, to nic dziwnego. Znasz przecież pojęcie klina.

Więc albo wróćcie do siebie, albo puść go wolno i daj mu żyć. I sobie też. Boli Cię to, że sobie kogoś znalazł, ale nie chcesz go. Dziwi Cię to, że sobie znalazł, bo sam Cię dobrze rozumiał - ale nie chcesz go. Okej, spoko. Ale w takim razie zaciśnij zęby i opuść jego azyl. Niech sam sobie w nim rządzi.
Brak kontaktu będzie dla Ciebie dobrą opcją. Bo mam wrażenie, że udajesz silną a balansujesz na krawędzi wszystkiego. Sporo emocji jeszcze zostało.
Emocje emocjami, ja mam czarne wizje samotności, ciężko mi uwierzyć, że kiedyś kogoś jeszcze spotkam, kto mnie zrozumie, a ja jego. Bo ani nie jestem hiper-imprezowa, rzadko chodzę do klubów - tam się najczęściej poznaje, ani hiper-dostosowana do "norm" społeczeństwa (dziwne poczucie humoru). I nie wiem, czy powinnam starać się to ogarnąć (i może znaleźć kogoś), czy być sobą (i być może nigdy nie spotkać nikogo, kto przyjmie mnie z całą moją wyobraźnią i innym dobrodziejstwem inwentarza).

I to nie jest to, że jago nie chcę, ot tak sobie "z dupy", bo nie wypada.
Nie chcę go, bo próbowaliśmy 4 razy wszystko ogarnąć i 4 razy nie wypaliło.
Nie chcę go, bo sam nie wie, czego chce, jest zmienny jak chorągiewka.
I na koniec: nie chcę go, bo pod sam koniec związku flirtował na czacie ze swoją dawną znajomą, a mi powiedział, że "znudził się mną, ale w sumie to nie chce zrywać."

Więc chyba normalne, że go nie chcę? Co nie zwalnia mnie z lęku, że to był taki "diament w piasku" i że drugiego tak bardzo mi odpowiadającego podejściem do życia, poczuciem humoru i osobowością już nie będzie.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."

Edytowane przez chmura lamp neonowych
Czas edycji: 2014-11-18 o 23:05
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 23:08   #3259
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez chmura lamp neonowych Pokaż wiadomość
Emocje emocjami, ja mam czarne wizje samotności, ciężko mi uwierzyć, że kiedyś kogoś jeszcze spotkam, kto mnie zrozumie, a ja jego. Bo ani nie jestem hiper-imprezowa, rzadko chodzę do klubów - tam się najczęściej poznaje, ani hiper-dostosowana do "norm" społeczeństwa (dziwne poczucie humoru). I nie wiem, czy powinnam starać się to ogarnąć (i może znaleźć kogoś), czy być sobą (i być może nigdy nie spotkać nikogo, kto przyjmie mnie z całą moją wyobraźnią i innym dobrodziejstwem inwentarza).

Raaany Juulek. Jesteś dopiero 3 miesiące od rozstania? Ja 4 jakoś. Ciężko jest. Poza tym zauważ, że ja nadal coś czuję do byłego a Ty nie.

Ale kurczę. Mamy 20 lat. Też jestem dziwna. Jestem paskudną osobą. Mam dużo problemów ze sobą. Mój były był ucieleśnieniem dobra , spokoju i cierpliwości. Zrobiłam z niego człowieka bez krzty cierpliwości.. Jestem histeryczną osoba, bardzo przewrażliwioną, niepewną, mającą spore problemy z zaufaniem.

Nigdy przed byłym nie spotkałam kogoś takiego, kto by mi tak pasował. W trakcie związku też poznałam dużo osób i nadal to samo. Teraz jestem 4 miesiące po rozstaniu i też nie mam nikogo, kto by mi odpowiadał. Też będę miała ciężko.. Bardzo ciężko w ogóle otwiera mi się przed facetem. Jestem potwornie uczuciowa i wierzyłam i naprawdę chciałam być z nim na zawsze.

Ale damy radę. Całe życie przed nami!

PS Też w pewnym stopniu zajmuję się sztuką, więc jestem w jakimś stopniu w stanie Cię zrozumieć.
__________________
A tam, od jutra.
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-18, 23:18   #3260
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez nie_powiem Pokaż wiadomość
Raaany Juulek. Jesteś dopiero 3 miesiące od rozstania? Ja 4 jakoś. Ciężko jest. Poza tym zauważ, że ja nadal coś czuję do byłego a Ty nie.

Ale kurczę. Mamy 20 lat. Też jestem dziwna. Jestem paskudną osobą. Mam dużo problemów ze sobą. Mój były był ucieleśnieniem dobra , spokoju i cierpliwości. Zrobiłam z niego człowieka bez krzty cierpliwości.. Jestem histeryczną osoba, bardzo przewrażliwioną, niepewną, mającą spore problemy z zaufaniem.

Nigdy przed byłym nie spotkałam kogoś takiego, kto by mi tak pasował. W trakcie związku też poznałam dużo osób i nadal to samo. Teraz jestem 4 miesiące po rozstaniu i też nie mam nikogo, kto by mi odpowiadał. Też będę miała ciężko.. Bardzo ciężko w ogóle otwiera mi się przed facetem. Jestem potwornie uczuciowa i wierzyłam i naprawdę chciałam być z nim na zawsze.

Ale damy radę. Całe życie przed nami!

PS Też w pewnym stopniu zajmuję się sztuką, więc jestem w jakimś stopniu w stanie Cię zrozumieć.
Też nie należę do bardzo ufnych. I do mało zazdrosnych. Raczej jestem dość zaborcza, chociaż nauczyłam się to chyba ogarniać.
Może ludzie, którzy zajmują się sztuką są jacyś bardziej wrażliwi? W sumie moja sztuka to nic wielkiego, głównie amatorska grafika komputerowa, rysunki i upiększanie świata wokół siebie, ale nie powiem - lubię to robić i nawet chyba mi to całkiem wychodzi

A co do kochania, to przejdzie ci, na pewno. Ja nie kocham, ale cały czas są we mnie jakieś resztki przywiązania, sentyment... Wszystko to jest dość absurdalne.
Mnie tylko przeraża, jak czytam posty dziewczyn, które cierpią OSIEM-DZIEWIĘĆ MIESIĘCY, ROK, PÓŁTORA ROKU po rozstaniu. Boję się, żeby tak nie skończyć, tzn. żeby nie mieć sentymentu za ten rok, wolałabym, żeby proces leczenia się i ruszania z miejsca szedł szybko.
A może właśnie ja zamiast żyć, za wielu rzeczy się boję, wszystko staram się rozkminić... A może trzeba żyć, próbować? No, trzeba. Ale jak się żyje, próbuje i dostaje się kolejną szpilę w du.pę od losu do kolekcji (oczywiście w kwestii uczuciowej, abstrahuję od innych), to czasem jest naprawdę ciężko.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-18, 23:34   #3261
smitten
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 91
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Dziewczyny, kiedyś tu jakaś osoba napisała taki ciekawy post (chociaż nie jestem pewna czy w tej części bo po rozstaniu czytałam posty na różnych :P)
ale dotyczył on między innymi tego, że przecież to niemożliwe, że mamy jakiś limit na ''jedno zakochanie się'' w całym naszym życiu i że jest nam przypisana tylko ta jedna osoba. Ja jak powtarzałam wcześniej wierze, że znajdzie się dla każdej z nas odpowiednia osoba, ale NIKT nie powiedział, że takich odpowiednich nie może być więcej, że tylko JEDNA i jak nie wyjdzie to KONIEC, to było by bez sensu...

Wiem, że teraz trudno uwierzyć w to, ja też mamy takie wady, że czasem myśle, że tylko mój były mógł je znieść...ale kurde...na mamy jeszcze tyle życia przed sobą, na pewno jeszcze znajdzie się ktoś kim się zainteresujemy z wzajemnością

U mnie za 9 dni mijają 2 miesiące...mam dziwne wrażenie, że już mi coraz lepiej <kilka dni temu pisałam, że gorzej niż na początku, ale teraz znowu lepiej BO NIE GADAM Z NIM> także to prawda, że brak kontaktu wskazany...mam nadzieję, że z czasem już kompletnie będzie dla mnie kimś kogo kiedyś znałam i tyle
smitten jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-19, 06:52   #3262
She is pink
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 491
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

A ja się zastanawiam, ile jeszcze żab trzeba pocałować, żeby trafić na księcia. Właśnie przypomniał mi się tekst, który mój eks do mnie walnął, gdy był na etapie zdobywania mnie i umawialiśmy się, gdzie ma po mnie przyjechać: "materiał na żonę!przyjadę na białym koniu" - i przyjechał, ale się zmył, a teraz znów koń wyprowadzony ze stajni na podbój mojej imienniczki.

Dlaczego wszystko nie może być prostsze, tylko najpierw trzeba przejść przez etap rozstania, a potem wrócić na etap poszukiwania miłości...ech nie mam na to już siły, mam wrażenie, że każdego z moich byłych poznałam jakimś cudem.
She is pink jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-19, 09:35   #3263
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez She is pink Pokaż wiadomość
A ja się zastanawiam, ile jeszcze żab trzeba pocałować, żeby trafić na księcia. Właśnie przypomniał mi się tekst, który mój eks do mnie walnął, gdy był na etapie zdobywania mnie i umawialiśmy się, gdzie ma po mnie przyjechać: "materiał na żonę!przyjadę na białym koniu" - i przyjechał, ale się zmył, a teraz znów koń wyprowadzony ze stajni na podbój mojej imienniczki.

Dlaczego wszystko nie może być prostsze, tylko najpierw trzeba przejść przez etap rozstania, a potem wrócić na etap poszukiwania miłości...ech nie mam na to już siły, mam wrażenie, że każdego z moich byłych poznałam jakimś cudem.
Może miłość jest dla nas zbyt ważna? :|
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-19, 09:39   #3264
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

To nie miłość. To strach przed samotnością.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-19, 09:47   #3265
Gosiuch
Rozeznanie
 
Avatar Gosiuch
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 867
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez Fortuna1 Pokaż wiadomość
To nie miłość. To strach przed samotnością.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Ale dużo trzeba czasu i odwagi by przyznać się do tego przed sobą
__________________
"Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i cudzą nikczemność...
Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie(...) byleś czegoś pragnął i coś robił.
Rozumiesz?"

Lalka Bolesława Prusa


Koniec zakrętów. Wychodzę na prostą.
Gosiuch jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-19, 09:52   #3266
rozczarowana90
Raczkowanie
 
Avatar rozczarowana90
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 32
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było ale jakoś nie miałam weny żeby pisać coś sensownego.
U mnie nadal zmiana nastrojów - raz cieszę się wolnością i samotnością a raz dół totalny i czaarna rozpacz. Boję się świąt, wręcz panicznie. Pierwszy raz chyba w życiu nie chce obchodzić świąt, chyba nawet choinki nie ubiorę. Taką jakąś pustkę czuję.
Byłam w którąś sobotę z koleżanka w barze i wszystko było ok dopóki nie przylazła dziewczyna która pisała sobie z eksem moim jak jeszcze byliśmy razem. I już jakieś chore myślówy że jestem pośmiewiskiem, że wszyscy się ze mnie śmieją i chęć powrotu do domu. Nie wiem chyba nie jestem na to wszystko jeszcze gotowa.
Na dodatek nie wiem jak mam się zachować w stosunku do naszych wspólnych znajomych może WY mi coś poradzicie. Sytuacja wygląda tak że w mieszkaniu obok mnie a wcześniej nas mieszka jego kolega jeszcze z czasów dzieciaka z dziewczyną. Ja załatwiłam im to mieszkanie i w sumie trzymaliśmy się razem zazwyczaj we 4 (jakieś imprezy, wyjazdy , itd.) Ja z tą dziewczyną często gadałysmy, pomagałysmy sobie, chodziłysmy na kawke itd. No ale teraz mój eks ma nową, moją szybką zastępczynie i w zeszła sobotę oni imprezowali w 4 razem
Było mi przykro, czułam się zupełnie niepotrzebna i zwłaszcza źle się czułam z powodu tej mojej sąsiadki z którą miałam dobry kontakt a ona teraz sobie imprezuje z moim eks i jego nową pindą. Zakuło mnie to strasznie i nie wiem co mam robić. Czy odsunąć się od nich totalnie? A może to jakieś dziecinne. Ja sama nie wiem, na razie to wszystko jest za świeże, nie chce wyjść na idiotkę ale mnie na prawdę takie sprawy bolą.
rozczarowana90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-19, 10:14   #3267
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 274
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez chmura lamp neonowych Pokaż wiadomość
Może miłość jest dla nas zbyt ważna? :|
Zdecydowanie zbyt ważna. Ale ja nie umiem nie traktować jej poważnie i nie umiem związać się z kimś myśląc że to się rozpadnie, tylko z takim z którym mogłabym mieć dzieci, zawsze myślę w tych kategoriach teraz jak mam 23 lata, wtedy kiedy miałam 17.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Cytat:
Napisane przez rozczarowana90 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było ale jakoś nie miałam weny żeby pisać coś sensownego.
U mnie nadal zmiana nastrojów - raz cieszę się wolnością i samotnością a raz dół totalny i czaarna rozpacz. Boję się świąt, wręcz panicznie. Pierwszy raz chyba w życiu nie chce obchodzić świąt, chyba nawet choinki nie ubiorę. Taką jakąś pustkę czuję.
Byłam w którąś sobotę z koleżanka w barze i wszystko było ok dopóki nie przylazła dziewczyna która pisała sobie z eksem moim jak jeszcze byliśmy razem. I już jakieś chore myślówy że jestem pośmiewiskiem, że wszyscy się ze mnie śmieją i chęć powrotu do domu. Nie wiem chyba nie jestem na to wszystko jeszcze gotowa.
Na dodatek nie wiem jak mam się zachować w stosunku do naszych wspólnych znajomych może WY mi coś poradzicie. Sytuacja wygląda tak że w mieszkaniu obok mnie a wcześniej nas mieszka jego kolega jeszcze z czasów dzieciaka z dziewczyną. Ja załatwiłam im to mieszkanie i w sumie trzymaliśmy się razem zazwyczaj we 4 (jakieś imprezy, wyjazdy , itd.) Ja z tą dziewczyną często gadałysmy, pomagałysmy sobie, chodziłysmy na kawke itd. No ale teraz mój eks ma nową, moją szybką zastępczynie i w zeszła sobotę oni imprezowali w 4 razem
Było mi przykro, czułam się zupełnie niepotrzebna i zwłaszcza źle się czułam z powodu tej mojej sąsiadki z którą miałam dobry kontakt a ona teraz sobie imprezuje z moim eks i jego nową pindą. Zakuło mnie to strasznie i nie wiem co mam robić. Czy odsunąć się od nich totalnie? A może to jakieś dziecinne. Ja sama nie wiem, na razie to wszystko jest za świeże, nie chce wyjść na idiotkę ale mnie na prawdę takie sprawy bolą.
Współczuję ja chyba bym się chciała wyprowadzić.... no ale chyba do was z nią nie przyjdzie, chociaż tyle ..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
59948cd2ebf6af35ac1fc5fcbd1b9d76a13fc081_60625bf257f97 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-19, 11:25   #3268
harvvey
Zadomowienie
 
Avatar harvvey
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cześć dziewczyny, dawno nic nie pisałam, ale podczytuję was W weekendy spotykam się z nowym, ale mam wrażenie, że stoję w miejscu, nie potrafię się zaangażować i otworzyć. Może to nie ten facet, a może to ja potrzebuję jeszcze dużo czasu. Wróciłam myślami do tego co było z eksem i pojawiają się głupie przebłyski "z nim lepiej się dogadywałam", ale tłumaczę sobie, że nie było tak od pierwszego dnia, że tworzyliśmy to razem przez wiele miesięcy. Uciekam trochę w pracę i studia, odpoczywam i nie wiem co będzie, ale czuję ostatnio coś podobnego:
Cytat:
Napisane przez chmura lamp neonowych Pokaż wiadomość
cały czas są we mnie jakieś resztki przywiązania, sentyment... Wszystko to jest dość absurdalne.
Może to wina tego, że eks wrócił do mojego miasta. Tak, wrócił i nadal nie pofatygował się, żeby zwrócić moje rzeczy i pieniądze. Z pewnych względów dam mu jeszcze czas i nie chcę tu zagłębiać się w szczegóły, ale jestem pewna na 99% że z nikim się teraz nie spotyka. Przez chwilę pojawiła się myśl, że to ja się "puściłam" i zastanawiałam się, czy nie robię tego dlatego, bo byłam pewna, że on też kręci się obok nowych dziewczyn, ale chyba jednak nie. Robię to na co mam ochotę, nic mu do tego.

Miłego dnia

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Cytat:
Napisane przez rozczarowana90 Pokaż wiadomość
Na dodatek nie wiem jak mam się zachować w stosunku do naszych wspólnych znajomych może WY mi coś poradzicie. Sytuacja wygląda tak że w mieszkaniu obok mnie a wcześniej nas mieszka jego kolega jeszcze z czasów dzieciaka z dziewczyną. Ja załatwiłam im to mieszkanie i w sumie trzymaliśmy się razem zazwyczaj we 4 (jakieś imprezy, wyjazdy , itd.) Ja z tą dziewczyną często gadałysmy, pomagałysmy sobie, chodziłysmy na kawke itd. No ale teraz mój eks ma nową, moją szybką zastępczynie i w zeszła sobotę oni imprezowali w 4 razem
Było mi przykro, czułam się zupełnie niepotrzebna i zwłaszcza źle się czułam z powodu tej mojej sąsiadki z którą miałam dobry kontakt a ona teraz sobie imprezuje z moim eks i jego nową pindą. Zakuło mnie to strasznie i nie wiem co mam robić. Czy odsunąć się od nich totalnie? A może to jakieś dziecinne. Ja sama nie wiem, na razie to wszystko jest za świeże, nie chce wyjść na idiotkę ale mnie na prawdę takie sprawy bolą.
Ciężka sytuacja. Ja na szczęście nie miałam bardzo bliskich wspólnych znajomych z eksem, ale pamiętam jak wiele dla mnie znaczyła opinia jego kumpla, który przyznał w rozmowie ze mną, że eks zachował się absurdalnie. To ta myśl: nie mają mnie za wariatkę/nieudacznika, rozumiem cię, ale z drugiej strony nie można się tym przejmować! Żyj tak, jak chcesz; nie masz ochoty się z nimi widzieć, nadal boli - nie rób tego Może za jakiś czas ona się do ciebie odezwie, albo ty, już silniejsza, odezwiesz się do niej? Pójdziecie na piwo i nawet nie wspomnisz o eksie, a on później zagadnie do niej "i co, pytała o mnie?", a w odpowiedzi usłyszy "nie"
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy."
harvvey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-19, 16:16   #3269
avney
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 228
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cześć dziewczyny! Mam do Was wszystkich takie pytanie.

Tak jak już pisałam spotkałam się parę razy z moim byłym. Ostatnio nie spotykamy się. Pisał do mnie ostatnio czy się spotkamy, ale nawet nie miałam ochoty. Ostatnio pokłóciliśmy się o gry. Dostałam okres = jestem wulkanem. No i w pewnym momencie wybuchłam. Wyrzuciłam mu to, że się nie odzywa przez całe dnie, że tylko gry gry gry. Najpierw stwierdził, że jestem chora, potem że mnie kocha i postara się to zmienić. Ale szczerze mówiąc jestem w dziwnym stanie, który pogłębia się od dłuższego czasu. Nic mnie nie cieszy. Nawet jak spotykałam się z nim i niby powinno mi być cudownie, spełniły się moje ukryte pragnienia i wgl, a było nijak. Dziwnie się rozmawiało, pisało. Tak jakbyśmy byli sobie obcy. Nie czerpię z niczego radości. Jestem strasznie leniwa. Najchętniej nie robiłabym nic. Ciężko mi cokolwiek zrobić. Jedynie jem, chodze po domu i głośno wzdycham. Wszystko wydaje mi się bez sensu. Czy jestem z nim czy nie jest mi obojętne. Ale z drugiej strony oczekuje na sms od niego. Ale gdy już z nim piszę - znów jest mi obojętny. Jak wszystko z resztą. Czuję gniew, czuję, że mnie to męczy. Nie chce mi się nic. Teraz wiem, że go idealizowałam. Patrzę na niego jak na zwykłego chłopaka i ... brzydzę się nim czasem. Brzydzę się tą płcią. Wkręciło mi się, że jest taki jak reszta, bo niby czemu miałby być wyjątkowy. Jak czytam te komentarze chłopaków do zdjęć erotycznie ubranych babek w stylu ,,aż zachciało mi się pukać" to aż nie chce mi się z żadnym wiązać.

Dobra znów się rozpisałam. A moje pytanie brzmi: Czy też tak macie lub przechodziliście przez taki okres? Czy ten mój stan jest normalny? Przejściowy?

Sorki, że w niektórych zdaniach jest masło maślane. Wybaczcie męczący dzień.

Edytowane przez avney
Czas edycji: 2014-11-19 o 16:22
avney jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-11-19, 16:29   #3270
Gosiuch
Rozeznanie
 
Avatar Gosiuch
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 867
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez avney Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny! Mam do Was wszystkich takie pytanie.

Tak jak już pisałam spotkałam się parę razy z moim byłym. Ostatnio nie spotykamy się. Pisał do mnie ostatnio czy się spotkamy, ale nawet nie miałam ochoty. Ostatnio pokłóciliśmy się o gry. Dostałam okres = jestem wulkanem. No i w pewnym momencie wybuchłam. Wyrzuciłam mu to, że się nie odzywa przez całe dnie, że tylko gry gry gry. Najpierw stwierdził, że jestem chora, potem że mnie kocha i postara się to zmienić. Ale szczerze mówiąc jestem w dziwnym stanie, który pogłębia się od dłuższego czasu. Nic mnie nie cieszy. Nawet jak spotykałam się z nim i niby powinno mi być cudownie, spełniły się moje ukryte pragnienia i wgl, a było nijak. Dziwnie się rozmawiało, pisało. Tak jakbyśmy byli sobie obcy. Nie czerpię z niczego radości. Jestem strasznie leniwa. Najchętniej nie robiłabym nic. Ciężko mi cokolwiek zrobić. Jedynie jem, chodze po domu i głośno wzdycham. Wszystko wydaje mi się bez sensu. Czy jestem z nim czy nie jest mi obojętne. Ale z drugiej strony oczekuje na sms od niego. Ale gdy już z nim piszę - znów jest mi obojętny. Jak wszystko z resztą. Czuję gniew, czuję, że mnie to męczy. Nie chce mi się nic. Teraz wiem, że go idealizowałam. Patrzę na niego jak na zwykłego chłopaka i ... brzydzę się nim czasem. Brzydzę się tą płcią. Wkręciło mi się, że jest taki jak reszta, bo niby czemu miałby być wyjątkowy. Jak czytam te komentarze chłopaków do zdjęć erotycznie ubranych babek w stylu ,,aż zachciało mi się pukać" to aż nie chce mi się z żadnym wiązać.

Dobra znów się rozpisałam. A moje pytanie brzmi: Czy też tak macie lub przechodziliście przez taki okres? Czy ten mój stan jest normalny? Przejściowy?

Sorki, że w niektórych zdaniach jest masło maślane. Wybaczcie męczący dzień.
Wydaje mi się że:
1) pogoda sprawia że nic nam się nie chce i snujemy się cały czas bez celu
2) niechęć do płci przeciwnej to też jest normalna reakcja. W końcu zranił Cię mężczyzna więc możesz traktować, chociażby podświadomie wszystkich facetów jako potencjalne zagrożenie

A powiedz mi czemu się z nim spotykasz? Wróciliście do siebie? Chyba jestem trochę nie na bieżąco.
__________________
"Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i cudzą nikczemność...
Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie(...) byleś czegoś pragnął i coś robił.
Rozumiesz?"

Lalka Bolesława Prusa


Koniec zakrętów. Wychodzę na prostą.
Gosiuch jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-06 23:10:43


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:45.