AU PAIR- Bylas?Jestes? Chcesz byc? Zapraszamy tutaj! part IX

[moya07]

myślę, ze na au pair sie nie dorobisz za bardzo...

[mabo]

Dziewczęta au pair'ujące ja znowu z prośbą o odpowiedź na techniczne pytanko do tych z Was, które rozliczają się co roku z uzyskanych przychodów. Jak to wygląda, gdy jest się AU PAIR, czy rozliczamy się z pocket money? Oraz jak traktowany jest ten rok przepracowany za granicą, w jakikolwiek sposób kwalifikuje się jako okres legalnej pracy wliczający się do emerytury?

[ojp]

Napisane przez RudyLoczek

Sporo o.O ja chcę zarobić by odciązyć mamę z wydatków związanych z moimi studiami.

Właśnie w scamie oferują najczęściej gruszki na wierzbie, zarobki dla au pair w wysokości 800 funtów tygodniowo, czy coś.

moya07, a zależy. Dorobić może nie, ale można coś zarobić. Ale to też najczęściej jak jedzie się na dłużej, ma się około 90-100f tygodniowo i raczej się oszczędza. Ja np. mam 110f na tydzień, przez 5 miesięcy żyłam sobie kupując to, co chciałam, na weekendzie potrafiłam wydać z 40-50f. Fakt, hostka zapłaciła mi za bilet do domu na Boże Narodzenie i za 2 tygodnie wolnego, i do domu przywiozłam prawie 1000f. Wróciłam w Sylwestra, leciałam znowu do domu na Wielkanoc, na 9 dni (też mi kupiła bilet i zapłaciła za tydzień wolnego). Miałam ze sobą 400f. Miesiąc wcześniej wysyłałam do PL 300f. Można złapać dodatkowe bbsy, ja mam akurat 3 rodziny, dla których czasami robię bbsy.

RudyLoczek, może być ciężko. Bo jedziesz tylko na 2 miesiące, nie wiadomo gdzie trafisz (miasto czy wieś, a co za tym idzie transport do większego miasta, no albo poświęcić się i 2 miesiące przeboleć na wsi). No i zapewne będziesz musiała sama zapłacić za bilety lotnicze...

[moya07]

tak ojp, ale to jak się jest dlugo i wlasnie hosci zapewniaja bilety. A jak tkos ejdzie na 2 mc, w dodatku moze jeszcze ze sowich bd musial zaplacic za bilety, to raczej słabo...

[ojp]

Napisane przez moya07

tak ojp, ale to jak się jest dlugo i wlasnie hosci zapewniaja bilety. A jak tkos ejdzie na 2 mc, w dodatku moze jeszcze ze sowich bd musial zaplacic za bilety, to raczej słabo...

No właśnie o tym napisałam wyżej.

[moya07]

wiem, po prostu chcialam pokazac, ze odnosze sie do sytuacji Rudyloczek piszac wczensijeszy post.
Zreszta, never mind..

[RudyLoczek]

Rozumiem A co do wsi, z chęcią przeboleję, bo bardzo lubię takie klimaty

[sylvia_doll]

moya, opacznie mnie/nas odebrałaś -

Napisane przez moya07

myślę, ze na au pair sie nie dorobisz za bardzo...

a mimo wszystko wolę przygodę i dlatego będę znowu aupair (jeśli oczywiście ktoś mnie zechce )

_
A rudyloczek, nie wiem na jaką kasę liczysz, też się nie zniechęcaj - na weekendach można jeszcze coś dorywczego poszukać jeśli byłabyś zdesperowana.

[RudyLoczek]

Zdesperowana nie, prędzej zdeterminowana i chętna do pracy

[Dusiia]

hmm ja sobie tak kiedys obliczalam, ze po 3 miesiacach pracy jako aupair duzo przywioze kasy, nawet jesli bede musiala sama za bilety placic... oczywiscie jesli bym nie chodzila co weekend na imprezy na ktorych bym wydawala niewiaodomo ile pieniedzy... ja jestem raczej domatorem wiec mi to nie grozi :P

[roux666]

Napisane przez mabo

Dziewczęta au pair'ujące ja znowu z prośbą o odpowiedź na techniczne pytanko do tych z Was, które rozliczają się co roku z uzyskanych przychodów. Jak to wygląda, gdy jest się AU PAIR, czy rozliczamy się z pocket money? Oraz jak traktowany jest ten rok przepracowany za granicą, w jakikolwiek sposób kwalifikuje się jako okres legalnej pracy wliczający się do emerytury?

Z tego nie da sie rozliczyc, bo w zadnym kraju au pair nie jest traktowane jak normalna, regularna praca...

Jesli chodzi o rok przepracowany za granica jako au pair, to generalnie nie mozna tego nigdzie wsadzic, jedynie w ramy jakieos wyjazdu turystycznego....nie jest to praca, wyjazd zarobkowy...wiec generalnie prawniem rok " przebimbany", jesli w tym czasie uczylas sie jezyka w szkole, masz papiery to mozna to zaliczyc do jakiegos edukacyjnego celu.....

Ale aby to zrozumiec, trzeba znac CEL wyjazdu jako au pair. A zarobkowy on nie jest, jest turystyczny i edukacyjny.

Napisane przez Dusiia

hmm ja sobie tak kiedys obliczalam, ze po 3 miesiacach pracy jako aupair duzo przywioze kasy, nawet jesli bede musiala sama za bilety placic... oczywiscie jesli bym nie chodzila co weekend na imprezy na ktorych bym wydawala niewiaodomo ile pieniedzy... ja jestem raczej domatorem wiec mi to nie grozi :P

Policzylss takze zakupy, cos do jdzenia, cos do ubrania, jakis bilet od czasu do czasu, a jak poznasz nowych ludzi i bedziesz wychodzic? Takich rzeczy nie przewidzisz...ja tez sobie wyobrazalam, ze jak na polskie realia, moje szwajcarskie kieszonkowe to kokosy. Guzik prawda. Na poczatku moze. Odlozylzn ladna kase, ale mialam kosmetyki z PL, nie mialam znajomych,mnie kupowalam nic, nie wychodzilam...z czasem to sie zmienilo, kasa szla gdy zaczelam wychodzic, gdy chcialam zwiedzac, cos zjesc na miescie....kosmetyki zaczely sie konczyc...trzeba kuoic nowe ciuchy.


Ale nie jest to niemozliwe. Raz sie uparlam,mbedac we Francji i wiedzialam ze musze odlozyc, i przez 3 miesiace nic nie kupilam, oszczedzalam na maxa, ze znajomymi roblismy pikniki w parku...i w 3 miesiace zaoszczedzilam na tydzien wakacji w Paryzu, wydawanie kasy na co mialam ochote...i mialam jeszcze na imprezy w Polsce zzaraz po przyjezdzie.
Da sie, ale trzeba to sobie przemyslec i zaplanowac i mozliwie nie rezygnowac z zycia socjalnego, bo caly wyjazd bedzie do d....upki.

[lucyohlucy]

Już chyba kiedyś poruszałyśmy ten temat Da się zaoszczędzić, jak się chce. Ojp sporo zaoszczędziła np. Da się, ale nie można też się nastawiać że tak będzie. Ja np uważam ze też zaoszczędziłam i ulżyłam mojej mamie - nie musiała mnie utrzymywac przez 4 miesiace, nie wydawałam swojej renty rodzinnej, kupiłam sobie masę ubrań, kosmetyków, butów - praktycznie w pl niczego nie musiałam kupować. Plus - trochę kasy też przywiozłam do Pl.

[Dusiia]

roux tak wzielam to pod uwage ale ja naleze do osob ktore nie lubia wydawac na byle co i zawsze oszczedzam...moze to dlatego ze nigdy nie nalezalam do bogatych
wiec jest to na pewno mozliwe. a zwiedzac itp nie lubie, jesc na miescie tak samo.. mi wystarczy jabłko i woda i jestem zadowolona a nie tak jak niektorym.. cale zestawy mcdonaldowe :P

[mabo]

Napisane przez roux666

Z tego nie da sie rozliczyc, bo w zadnym kraju au pair nie jest traktowane jak normalna, regularna praca...

Jesli chodzi o rok przepracowany za granica jako au pair, to generalnie nie mozna tego nigdzie wsadzic, jedynie w ramy jakieos wyjazdu turystycznego....nie jest to praca, wyjazd zarobkowy...wiec generalnie prawniem rok " przebimbany", jesli w tym czasie uczylas sie jezyka w szkole, masz papiery to mozna to zaliczyc do jakiegos edukacyjnego celu.....

Dzięki wielkie Roux, po raz kolejny za odpowiedź.

Po moich mało przyjemnych doświadczeniach z urzędem pracy wolę kilkakrotnie pytać osoby, które są w takiej samej sytuacji, bo od urzędników nie dowiem się zbyt wiele. Spiętrzą przede mną jedynie ewentualne trudności. Teoretycznie dużo podczytywałam, ale w internecie wiele jest "mądrych głów", które zupełnie nieświadomie, ale mącą w głowie

Jak już teraz praktycznie wiem, że nikt mnie prawnie ścigał nie będzie czuję ulgę

[Shanga]

Cześć dziewczyny Jestem nowa w tym temacie, wyjazd wymyśliłam sobie dopiero niedawno i od zdecydowałam się na wyjazd po maturze (lipiec 2013). Szukam kogoś, kto był już w USA, najlepiej z CC

[roux666]

Napisane przez Dusiia

roux tak wzielam to pod uwage ale ja naleze do osob ktore nie lubia wydawac na byle co i zawsze oszczedzam...moze to dlatego ze nigdy nie nalezalam do bogatych
wiec jest to na pewno mozliwe. a zwiedzac itp nie lubie, jesc na miescie tak samo.. mi wystarczy jabłko i woda i jestem zadowolona a nie tak jak niektorym.. cale zestawy mcdonaldowe :P

A to dobrze jak Ci sie uda mozesz sie nawet zalapac na jakies dodatkowe bbs, jesli powiesz rodzince ze chcesz od,ozyc cos na studia...moze pomoga Ci nawet cos znalezc...
Ale pamietaj, zeby nie zatracic sie w pracy, jedziesz za granice...badz otwarta na jakies podroze, nowych ludzi...fajnie miec ciekawe wspomnienia I duzo zdjec, a nie tylko praca....

Napisane przez mabo

Dzięki wielkie Roux, po raz kolejny za odpowiedź.

Po moich mało przyjemnych doświadczeniach z urzędem pracy wolę kilkakrotnie pytać osoby, które są w takiej samej sytuacji, bo od urzędników nie dowiem się zbyt wiele. Spiętrzą przede mną jedynie ewentualne trudności. Teoretycznie dużo podczytywałam, ale w internecie wiele jest "mądrych głów", które zupełnie nieświadomie, ale mącą w głowie

Jak już teraz praktycznie wiem, że nikt mnie prawnie ścigał nie będzie czuję ulgę

Nie ma za co. Nikt Ciebie za to nie powinien scigac, nic sie nie martw!

[Dusiia]

Napisane przez roux666

A to dobrze jak Ci sie uda mozesz sie nawet zalapac na jakies dodatkowe bbs, jesli powiesz rodzince ze chcesz od,ozyc cos na studia...moze pomoga Ci nawet cos znalezc...
Ale pamietaj, zeby nie zatracic sie w pracy, jedziesz za granice...badz otwarta na jakies podroze, nowych ludzi...fajnie miec ciekawe wspomnienia I duzo zdjec, a nie tylko praca....!

zgadzam sie tylko najpierw musze znalezc jakas rodzinke a nie wychodzi mi to od pol roku juz sie chyba poddaje z ta anglia... kazda rodzinka ktora chce kogos na wakacje ma po 300 zgloszen.. mysle o Hiszpani. ale tam sie chyba za duzo nie zarabia? nie wiecie moze?

[RudyLoczek]

A po jakim czasie znalazłyście swoje rodziny? Myślicie że jest szansa by do sierpnia znaleźć coś na 2 miesiące?

[agutka93]

Myślę, że możesz liczyć, że coś znajdziesz

[lucyohlucy]

Mi za każdym razem zajmowało to ok 2-3 tyg. Ale ja zaczynałam szukać jakoś w maju za pierwszym razem, za drugim w kwietniu.

[lena94]

ja szukam od marca i chyba nic nie znajdę. Do piątku mam potwierdzić czy chcę wziąć udział w wolontariacie w fokarium(2 tyg). jak nie znajdę żadnej rodziny to potwierdzę ten wolontariat i chyba na tym moje poszukiwania rodzin się skończą

[sylvia_doll]

Napisane przez Dusiia

zgadzam sie tylko najpierw musze znalezc jakas rodzinke a nie wychodzi mi to od pol roku juz sie chyba poddaje z ta anglia... kazda rodzinka ktora chce kogos na wakacje ma po 300 zgloszen.. mysle o Hiszpani. ale tam sie chyba za duzo nie zarabia? nie wiecie moze?

tak się wypoczywac, nie zarabia. niestety taka prawda pisalam niedawno ile pracowalam zarabialam itd (dostawalam 70euro/tydzien) ale warto dla tych wspomnien. to byl najlepszy czas w moim zyciu dlatego nie zalezy mi juz tak na pieniadzach, byle to powtorzyc.

uparta jestem tez na UK. ewentualnie jakby sie znalazlo cos w US , tez byloby dobrze, jade po wize i licze na szczescie ze mni przedluza z racji zaczetych wlasnie studiow...
w zasadzie to mi na miejscu nie zalezy tylko na tym bym znajdowala sie otoczona rdzennym angielskim bo chce zdac za rok certyfikat CAE.

[kasia_no87]

oszalejesz siedzac tylko w domu. a wogole zapytaj wszystkich operek, jeden wypad w weekend na zakupy I 100£ nie ma. To tak fajnie tylko wyglada ale chcac nie chcac wydasz troche kasy

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez RudyLoczek

Zdesperowana nie, prędzej zdeterminowana i chętna do pracy

to bylo do tego postu

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez Dusiia

hmm ja sobie tak kiedys obliczalam, ze po 3 miesiacach pracy jako aupair duzo przywioze kasy, nawet jesli bede musiala sama za bilety placic... oczywiscie jesli bym nie chodzila co weekend na imprezy na ktorych bym wydawala niewiaodomo ile pieniedzy... ja jestem raczej domatorem wiec mi to nie grozi :P

kuzwa, to bylo do DUSIIA ....no!

[thailand6]

Cześć
Jak dobrze że znalazłam to forum, może ktoś z was mi pomoże - wie gdzie można się załapać do sezonowej pracy. Muszę trochę zarobić i poszukuję każdej możliwej pracy sezonowej za granicą.

[moya07]

jej, ale przeciez au pair to nie jest praca zarobkowa...

[thailand6]

Szukam jakiejkolwiek by choć trochę złapać do kieszeni

[201610310857]

Moja rada, napisz CV w języku kraju do którego chcesz jechac i szukaj przez internet.

[thailand6]

Szukam przez internet ale jak widzę że kontrakty na jakieś 9miesięcy i coś tego typu to załamanie bierze, bo chciałabym tylko na 2 miesiące wakacyjne pojechać.

[zielona_nadzieja]

Cześć dziewczyny

Pisałam z Wami mniej więcej rok temu o tej porze, niestety wtedy nic nie wyszło z wyjazdu. W tym roku jest już lepiej Mam już zaklepaną jedną rodzinkę we Francji, z tym że u nich będę pracować tylko w lipcu i bardziej jako pomoc domowa niż au pair. Dzisiaj dowiedziałam się też, że moja koleżanka szuka kogoś do operkowania na swoje zastępstwo na sierpień - była u tej rodziny w zeszłym roku, w tym może jechać tylko na lipiec. Warunki są następujące: 3 dzieci (1,5 roku, 7 i 10 lat), z tym, że podobno szczególnej opieki wymaga tylko najmłodsze, 7 dni w tygodniu (to mnie odstrasza ), 100e tygodniowo. Płacą za bilet i wszystkie atrakcje. Co myślicie? Kasa nie jest dla mnie najważniejsza, bo w tej pierwszej pracy zarobię całkiem sporo, ale przeraża mnie to, że będę musiała być z dziećmi cały czas, chociaż wyobrażam to sobie bardziej jak takie normalne przebywanie z rodziną, niż pracę. Zależy mi głównie na tym, żeby jak najdłużej obcować z językiem (studiuję romanistykę), no i zobaczyć Bretanię

[RudyLoczek]

Potrzeba tylko na sierpień czy moze wrzesień też by wchodził w rachubę? ^_^