100 dni na diecie!! grudzien jest nasz:D

[blackmagicone]

Pocwiczylam Jestem z siebie dumna hehe. Juz myslalam, ze sie nie zmobilizuje, ale spojrzalam w kalendarz i obliczylam, ze zostalo mi 15 dni do spotkania z pewnym fajnym chlopakiem... Kazdy powod jest dobry

[anega]

Napisane przez blackmagicone

Pocwiczylam Jestem z siebie dumna hehe. Juz myslalam, ze sie nie zmobilizuje, ale spojrzalam w kalendarz i obliczylam, ze zostalo mi 15 dni do spotkania z pewnym fajnym chlopakiem... Kazdy powod jest dobry

ja też poćwiczyłam mimo że mam zakwasy zmusiłam się do ćwiczeń chociaż dzisiaj były one o wiele lżejsze ale jednak były

[serena.avon]

Kochane pomozcie! Dietka utrzymana - ale po treningach codziennych mam takie zakwasy ze dzis wytrzymalam tylko pol h cwiczen:/ i co teraz zrobic jak sie chce a umiera sie z bolu? moze chociaz jakis dluuuugi spacer - mniej bedzie forsowal a zawsze cos sie bedzie robic a nie siedziec z dupa... czy moze dac sobie odpoczac?

[MyLifeIsMusic]

Napisane przez serena.avon

Kochane pomozcie! Dietka utrzymana - ale po treningach codziennych mam takie zakwasy ze dzis wytrzymalam tylko pol h cwiczen:/ i co teraz zrobic jak sie chce a umiera sie z bolu? moze chociaz jakis dluuuugi spacer - mniej bedzie forsowal a zawsze cos sie bedzie robic a nie siedziec z dupa... czy moze dac sobie odpoczac?

ja bym poleciła ćwiczyc co drugi dzien, bo codziennie to mozesz miesnie przeciazyc czy cos takiego ...

[anega]

Napisane przez serena.avon

Kochane pomozcie! Dietka utrzymana - ale po treningach codziennych mam takie zakwasy ze dzis wytrzymalam tylko pol h cwiczen:/ i co teraz zrobic jak sie chce a umiera sie z bolu? moze chociaz jakis dluuuugi spacer - mniej bedzie forsowal a zawsze cos sie bedzie robic a nie siedziec z dupa... czy moze dac sobie odpoczac?

też bym radziła ćwiczyć co drugi dzień a jeżeli już naprawde chcesz to spacer byłby chyba najlepszy

[blackmagicone]

serena.avon dziewczyny dobrze mowia, a jesli chcesz cwiczyc codziennie, to zrob sobie taki plan treningowy, zeby poszczegolne partie miesni pracowaly co drugi dzien.

[MonikaZmyślona]

Dziewczyny, a jaką formę ruchu uprawiacie?
Myślicie, że dobrze ćwiczyć aerobic z płyty? To coś daje? Bo słyszałam, że siłowe najlepsze ..
Ja bym tak chciała, że jednego dnia ćwiczenia ( z płyty) nabrzuch, drugiego na dolne partie ciała .. Mam taki filmik "Ja też chcę mieć takie pośladki" Probowała któraś z Was?

Kurka, tylko ja mam taki słomiany zapał .. Ale z Wami będzie lżej

MyLifeIsMusic - nie gniewasz się, że zapożyczyłam sobie podpis od Ciebie?

[Blair]

Napisane przez MonikaZmyślona

Dziewczyny, a jaką formę ruchu uprawiacie?
Myślicie, że dobrze ćwiczyć aerobic z płyty? To coś daje? Bo słyszałam, że siłowe najlepsze ..
Ja bym tak chciała, że jednego dnia ćwiczenia ( z płyty) nabrzuch, drugiego na dolne partie ciała .. Mam taki filmik "Ja też chcę mieć takie pośladki" Probowała któraś z Was?

Ja swojego czasu ćwiczyłam właśnie razem z filmikiem " ja chce mieć takie pośladki" i "ja chce mieć taki brzuch" i efekty ( chodź niewielkie bo ćwiczyłam nieregularnie ) ale były XD

Dziś też zamierzam zrobić te ćwiczonka na pośladki .


P.S. Jakbyś chciała ćwiczyć to pamiętaj aby prznosić ciężar ciała z pięt na palce. Ja dopiero gdy (aż przesadnie) zaczęłam tak ćwiczyć czułam mięśnie pośladków

[serena.avon]

ok bylam na spacerku kurde chyba za bardzo chce schudnac i dlatego tak cwicze:/

[MyLifeIsMusic]

Napisane przez MonikaZmyślona

MyLifeIsMusic - nie gniewasz się, że zapożyczyłam sobie podpis od Ciebie?

co ty. wszystkie no prawie wszystkie mamy podobne )

[vanilianeczka]

Kończę z tym. Nie nadaję się do Waszego grona. Jesteście dla mnie za mocne a ja i tak pozostanę gruba i brzydka. No cóż,fajnie było z Wami porozmawiać. Owocnego odchudzania życzę. Trzymajcie się cieplutko papa

[Kincia]

vanilianeczka
Nie poddawaj sie!!! To tylko chwila słabości...musisz być silniejsza od ciała...to Ty decydujesz....Nie daj się....Uwierz ze można schudnąć ładnie i trwale ale potrzeba czasu w kazdym przypadku...pomysl co bedzie jak juz schudniesz...jaka szczęśliwa będziesz....
Uda sie....uwierz w to!

[MonikaZmyślona]

Kończę z tym. Nie nadaję się do Waszego grona. Jesteście dla mnie za mocne

Czytałaś mojego pierwszego posta? Dziewczyno, ja CAŁE swoje życie czułam się gruba, choć dopiero ostatnio troche bardziej przytyłam. Silnej woli nie mam za grosz, przed chwilą kanapkę zjadłam (nie bijcie, ja i tak startuje od jutra .. wiem, wiem, zawsze sie tak mowi .. ale to juz naprawde OSTATNI z moich 1000 podejsc)

a ja i tak pozostanę gruba i brzydka.

Całe życie tak uwazałam, ale teraz moze WKOŃCU warto to zmienic. Juz mam dosyc tej swiadomosci, ze jestem gruba, tych walkow tluszczu. Chce pojechac na zakupy i kupic spodnie w rozmiarze 38 Ciągle sobie wmawiam, ze kupie nowe spodnie jak schudnę. 2 lata tak (przez to mam 4 pary spodni tylko)
Nie tylko Tobie jest ciezko. Uwierz, jestem slabsza od Ciebie 2 razy, czesto "łapie deprechy", ktore zajadam, ale chce sprobowac.
Skoro innym sie udaje, dlaczego mnie nie?
Chce w grudniu cieszyc sie razem z dziewczynami i z TOBA z utraconych kilogramów

Bo jak nie teraz to chyba juz nigdy nie podejme tej proby.
Obrałaś sobie cel - daz do niego. Razem bedziemy sie wspierać!

[vanilianeczka]

Dziękuję Kincia, ale za dużo już mi nie wychodziło. Ostatnio po 26 dniach diety przez 3 dni z kuzyną napchałyśmy się jak świnki, po czym 4 dni znów dieta a dzis wieczór..lepiej nie mówic..

[Kincia]

Na pocieszenie powiem Ci kochana...ja pierwsza diete zaczynałam 7 lat temu....pomysl tyle lat przezylam zanim madrze zaczęłam...a przedtem...chudłam tyłam i tak w kółko...
Przez około 3 lata moja dieta nie trwała dłużej niz tydzien...nie wytrzymywałam....dlaczego ?
Zle do tego podchodziłam...zbyt szybko chciałam schudnac...nie cwiczyłam...i jadłam 1000kcal...nawet mniej....przekonałam sie ze nie wygram z organizmem jak bede go katowac...on pomoże jak ja mu pomogę...
Sprobuj...nigdy się nie poddawaj...człowiek z natury jest słaby ale wszytsko mozna zmienić...

[MyLifeIsMusic]

Napisane przez vanilianeczka

Dziękuję Kincia, ale za dużo już mi nie wychodziło. Ostatnio po 26 dniach diety przez 3 dni z kuzyną napchałyśmy się jak świnki, po czym 4 dni znów dieta a dzis wieczór..lepiej nie mówic..

tylko sie nie poddawaj!!!! jestesmy z tobą:cm ok:

[Kincia]

A i to ze dzis zgrzeszyłas nic nie zmieni w Twojej wadze ...jeśli jutro mądrze bedziesz jadła...
Poważnie...mozesz popic czerwoną herbatke...i jutro poczujesz sie lepiej...
Ale musisz jednak zacząć sie dobrze odżywiać....i nie pozwalać sobie grzeszyc..
Zastanawia mnie Twoja dieta....jak wygląda?
Moze błąd tkwi w niej skoro masz napady...opisz nam tu...postaramy sie pomóc...

[MonikaZmyślona]

Napisane przez vanilianeczka

Dziękuję Kincia, ale za dużo już mi nie wychodziło. Ostatnio po 26 dniach diety przez 3 dni z kuzyną napchałyśmy się jak świnki, po czym 4 dni znów dieta a dzis wieczór..lepiej nie mówic..

Wiesz ile razy mnie nie wychodziło?
4 lata .. Ale juz mam dosyc tej swiadomosci, ze jestem gruba. Tego, ze zadne fajne spodnie na mnie nie sa dobre, a kostium kapielowy lezy w szufladzie ..
Wiesz do ilu akcji ja juz na Wizazu przystepowalam, ile mam kserowek nt. odchudzania itp.
2 szuflady!
Wiesz ile zeszytow z misternie ułożonymi planami ..
Ale chce sprobowac .. wierze, ze tym razem sie uda.
Wiesz jaka bede szczesliwa, gdy PIERWSZY raz w zyciu poczuje sie szczupla?

Kincia ma racje, wiesz jak sie w grudniu bedziemy cieszyc!
Uda się nam!
Jestem slabsza od Ciebie z wielu czynnikow, ale wierze, ze z pomoca dziewczyn ( i swoja oczywiscie) dojde do celu, ktory sobie obrałam.
Dolaczylam do Was dopiero dzisiaj, ale zauwazylam, ze wszystkie jestescie tutaj bardzo sympatyczne i pomocne. Dziekuję.

A post Kinci (ten pierwszy) mnie naładował mnie taka dobra energia, ze poleciałam sobie czerwonej herbaty zrobic .. heh

[MyLifeIsMusic]

a ja powiedzialam sobie że zaczne pic herbatke wychodzac z diety zeby metabolizm podkrecic

[Ather]

Napisane przez MyLifeIsMusic

a ja powiedzialam sobie że zaczne pic herbatke wychodzac z diety zeby metabolizm podkrecic

metabolizm a trawienie to całkowicie co innego. I herbatkami przemiany materii nie podkręcisz.

[vanilianeczka]

Wszystkie jesteście Kochane i to bardzo...ale co w takim razie?? Mogę od jutra sobie wyaznaczyć 100 dni? I się już nie poddac?? Przecież początek 100 dni na wizażu już dawno był...

[MonikaZmyślona]

Kincia, miałąm dokładnie jak Ty .. też niemądrze podchodziłam i się męczyłam tyle lat.
Ale po co? Można zdrowo, powoli schudnąć .. nigdzie mi się nie spieszy [jak to kiedys bylo ]
Ile dziewczyny pijecie czerwonej herbatki dziennie ? (jesli pijecie) Pomaga Wam coś?

Ja kocham jej smak, dlatego piję z przyjemnością

[MyLifeIsMusic]

Napisane przez Ather

metabolizm a trawienie to całkowicie co innego. I herbatkami przemiany materii nie podkręcisz.

a pu ehr??

[Ather]

Napisane przez MyLifeIsMusic

a pu ehr??

tzw. 'morderca tłuszczu' ? osobiście bym podchodziła do tego z dystansem. Nic nie zastąpi ruchu i odpowiedniej diety na redukcji.

Jeśli chodzi o podkręcenie metabolizmu:
- trening siłowy
- trening HIIT
- regularne posiłki
- odpowiednia kaloryczność
- białko


A jeśli chodzi o trawienie, to tu możecie eksperymentować z wodą z cytryną, herbatkami, itd.itd.

[MonikaZmyślona]

Napisane przez vanilianeczka

Wszystkie jesteście Kochane i to bardzo...ale co w takim razie?? Mogę od jutra sobie wyaznaczyć 100 dni? I się już nie poddac?? Przecież początek 100 dni na wizażu już dawno był...

Skoro przez te 4 dni utrzymywałaś dietę, tylko dziś "zgrzeszyłaś" zlekceważ to. Jedź dalej! To jest takie mówienie "od jutra" Znowu jak np. ugzyziesz batona będziesz sobie wyznaczać nowe "100 dni" .. i tak w kolko. Jedziesz dalej! Nie cofaj się, bo nie zajedziesz do mety Ta "wpadka" na pewno nie zawazyła bardzo na Twojej wadze. Jutro pocwicz wiecej po prostu.
Ale to moje zdanie oczywiscie.
A tak w ogóle to ja zaczynam od jutra (dziś dołączyłam do wątku), ale w podpisie będę mieć to co inne dziewczyny. To będzie moje 95 dni do wymarzonej wagi W grupie na tym samym poziomie łatwiej.
Choć już dziś ćwiczyłam trochę i ograniczyłam znacznie jedzenie

[MonikaZmyślona]

Ather, chyba niedawno zostałaś moderatorem, bo jeszcze z 3 miesiące temu jak miałam inny nick często Cię widziałam w wątku "skakankowym"
Gratuluję!
Chciałam się Ciebie zapytać czy 272 dni ZUPEŁNIE bez niczego słodkiego czyto chodzi o takie słodycze typu ciastka, czekolada, batony itd. Bo zapewne stosujesz jakieś zamienniki.

Ale .. ani kosteczki, kawałeczka? Przez tyle czasu zadnych urodzin, imienin nie miałas ? Gratuluję wytrwałości!

Ale jeśli np. pije codziennie dzbanek takiej pu erh (2 torebki na litr) to raczej mi to nie zaszkodzi?
Aha, i około dzbanka zielonej dodatkowo

Przepraszam za post pod postem, myślałam, że już ktoś odpowie w temacie, a moja dopiska zostanie niezauważona.

[vanilianeczka]

Oj, ale ja mam trochę charakterek i chore ambicje....i źle mi by było tak później wspomnieć w tył czas zawsze miałabym tę chwilę przed oczyma... ale to moje ostatnie 100 dni bo musi się udać...jest tu pewna osoba która mi coś wytłumaczyła... i dziękuję Jej... a obiecuję że po tych stu dniach wyjawię Wam coś... to będzie moja nagroda za to że wytrzymałam, to mój sekret, ale chciałabym wiedzieć co na ten temat sądzicie Więc mam motywację Ale narazie cichosza Wytrwam... Muszę DziękujęZAraz zmienię ten drętwy opis...przecież musze być silna

[Niksia]

Napisane przez vanilianeczka

Wszystkie jesteście Kochane i to bardzo...ale co w takim razie?? Mogę od jutra sobie wyaznaczyć 100 dni? I się już nie poddac?? Przecież początek 100 dni na wizażu już dawno był...

Nie poddawaj się, pomyśl, że jutro będzie lepiej i tym razem poćwiczysz i nie chwycisz dodatkowego jedzenia Przede wszystkim musi być coś nie tak z dietą, że nagle czujesz się głodna, aby zjeść za dużo.. Moje posiłki też jeszcze nie są jakieś super skomponowane, ale się uczę i w końcu może będą ok

[Ather]

Napisane przez MonikaZmyślona

Ather, chyba niedawno zostałaś moderatorem, bo jeszcze z 3 miesiące temu jak miałam inny nick często Cię widziałam w wątku "skakankowym"
Gratuluję! dziękuję
Chciałam się Ciebie zapytać czy 272 dni ZUPEŁNIE bez niczego słodkiego czyto chodzi o takie słodycze typu ciastka, czekolada, batony itd. Bo zapewne stosujesz jakieś zamienniki. - wyeliminowałam cukier i słodycze oraz pochodne. Co do zamienników, co konkretnie masz na myśli ? u mnie zamiennikiem są owoce

Ale .. ani kosteczki, kawałeczka? Przez tyle czasu zadnych urodzin, imienin nie miałas ? Gratuluję wytrwałości! Ani... nie ukrywam - mam bardzo silną wolę.

Ale jeśli np. pije codziennie dzbanek takiej pu erh (2 torebki na litr) to raczej mi to nie zaszkodzi? jak z 2 torebek to nie zaszkodzi. jest OK.
Aha, i około dzbanka zielonej dodatkowo

Przepraszam za post pod postem, myślałam, że już ktoś odpowie w temacie, a moja dopiska zostanie niezauważona.

jw.

[MonikaZmyślona]

Ather, pożycz trochę tej silnej woli!
Nawet 50 % z niej by mi wystarczyła ..

Co do zamienników to chodziło mi np. zamiast czekolady, baton zbożowy itd. Ale widzę, że nie, skoro wyeliminowałaś cukier ..
I jak Ci z tym jest? Bo czasem organizm potrzebuje np. czekolady, chociażby z powodu niedoborów magnezu, osłabienia ..
Na początku było Ci ciężko, czy po prostu tak z dnia na dzień odstawiłaś?
Wcale nie ma ich w Twojej diecie? Przez 272 dni? Pewnie sporo schudłaś ..
Kurcze, muszę spróbować Na razie obiorę cel 10 dni