2005-08-19, 22:01 | #31 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
a ja sie z moim chlopakiem w ogole nie kloce. Troche mnie to wkurza, bo tez , jak niektore z was, jestem raczej cholerykiem i czasem musze dac upust swoim emocjom. Czasem rozmwiamy, tak inaczej, ale niegdy to nie jest klotnia. On sie nie potrafi klocic, zawsze jest taki spokojny i wyglada jak kotek z 2 czesci Shreka ( nawet jak ta rozmowa wychodzi z mojej inicjatywy- czyli prawie zawsze) Moze pomysicie, ze jestm glupia, ale mi czasem az brakuje takich malych klotni. Nawet w jeden ksiazeczce czytalam, ze w zwiazku to jest potrzebne.....
|
2005-08-19, 22:24 | #32 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
Cytat:
Mój TŻ to też bardzo opanowany człowiek i zawsze mówi spokojnie i wyważonym tonem, co nieraz jeszcze bardziej mnie denerwuje bo wychodzi na to, że to tylko ja jestem takim "piszczącym potworem" Wprawdzie rzadko się kłócimy, ja staram się opanowywać, bo wychodzę z założenia, że szkoda życia na głupie kłótnie, ale jak już zacznę coś "wymyślać" to On po prostu czeka, aż się uspokoję Ale jak wiem, że tym razem to JA miałam rację i nie ustąpię to bardzo pomaga spacer. Albo siadam na balkonie, głęboko oddycham A tak w ogóle to najlepiej jest pogadać.. Ami może usiądziecie tak zwyczajnie, nawet przy piwku i powiecie sobie co każde z Was myśli na dany temat? Ja wczoraj z moim TŻ przeszłam taką rozmowę, (każde z piwkiem w ręku )właśnie na temat finansów... [pomysł ze spacerem tym razem nie wypalił, bo mnie TŻ nie chciał o 23ej wypuścić samej z domu.. wystraszył się ] głowa do góry |
|
2005-08-19, 23:01 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
Kurcze nie pamietam zebym sie z moim TZ klocila-bylo kilka takich drobnych nieporozumien ale zwiazane one byly raczej z bariera jezykowa na poczatku znajomosci hihihi
Czasami bywaja nieporozumienia ale nie nazwalabym ich klotniami-my poprostu rozmawiamy-czasami ja zartuje i go uspokajam a potem on mnie przeprasza i ja jego ogolnie nie pamietam jakis wielkich klotni zebym po nich plakala czy byla wsciekla. Rozmowa najlepsza jest IMO. |
2005-08-19, 23:22 | #34 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
No ja to zaraz zrywam i gadam mu głupoty...
Zapisuje go inaczej w tel i na gg i to z małej litery Kasuje wszystkie smsy od niego. Chowam zdjęcia. Robie dziwne opisy na gg. Po czym to wszystko trwa może góra 3 dni i potem wszystko i tak wraca do normy.
__________________
|
2005-08-20, 01:19 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
Ja jestem straszny nerwus. Szkoda mi talerzy zeby tluc, wiec wybiegam do sypialni zatrzaskujac za soba drzwi. Po czym slysze glos TZ: potupalas juz sobie? to chodz albo sam przychodzi do mnie. W innej sytuacji ja wychodze po 5 min bo tak jak jestem wybuchowa tak samo nie potrafie sie dlugo gniewac
|
2005-08-20, 01:28 | #36 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
moj maz tez nalezy do bardzo opanowanych, spokojnych osob.. nie da rady aby sie z nim poklocic . To ja krzycze..tzn.on mowi "nie krzycz, prosze" a ja "ale ja nie krzycze tylko taki mam glos " .. PRawda jest taka, ze to ja jestem ta impulsywna, krzykliwa baba , ktora tak jak Smoczyca upatruje ukrytych znaczen tam gdzie ich nie ma.. I najdziwniejsze jest to, ze to zawsze moj maz przeprasza i wyciaga reke na zgode mimo, ze on zawsze, no prawie zawsze jest niewinny.
|
2005-08-20, 08:27 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 844
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
Cytat:
Najczęściej po kłótni ryczę albo mam ochotę czymś porzucać. Najczęściej kończy się uderzaniem w poduszkę, bo talerzy jednak szkoda. A po tej kłótni nic, tylko mi przeraźliwie smutno. Już niby pogodzeni, przeprosił mnie, a ja nie umiem zapomnieć. To jest moja duża wada- nie umiem wybaczać, jestem strasznie pamiętliwa. Wczoraj kolejna kąpiel: tym razem z malinową kuleczką, brzoskwiniowy balsam. A mi nadal smutno. Może dzisiejsze spotkanie ze znajomymi z LO pomoże... On nie chce na ten temat rozmawiać. A ja nie będę nalegać, bo to może wyglądać, jakbym chciała wyciągnąć te pieniądze. Eh, popaprane to wszystko.... |
|
2005-08-20, 08:37 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
Ja ładuje w siebie jakieś pyszne jedzonko
__________________
|
2005-08-21, 04:19 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
mam sekretnego bloga, o ktorym nikt nie wie. pisze tam najgorsze rzeczy, najbardziej negatywne mysli. wszystko bez szczegolow zbytnich, zeby nie bylo personalnie. znacznie mi czasem lepiej jak tam wypisze glupoty, ktorych na glos nie umialabym nikomu powiedziec.
|
2005-08-21, 07:13 | #40 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 740
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
a my się właśnie pokłóciliśmy przedwczoraj i do tej pory nie rozmawiamy. Niech sobie przemyśli kilka spraw, może zrozumie, to wtedy pogadamy.
|
2005-10-18, 18:17 | #41 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 156
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
.
Edytowane przez barbi20 Czas edycji: 2007-10-26 o 11:55 |
2005-10-18, 19:12 | #42 |
BAN stały
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
Ja mam 2 TŻ i jak mi z jednym nie wychodzi to nie dość że na nim odreagowywuje stres to jeszcze na drugim. Ale co mi tam.. i tak obydwoje mnie kochaja
|
2005-10-18, 23:44 | #43 |
Zadomowienie
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
..najpierw jest foch.. potem tzw. "minuta ciszy" .. a potem dochodzimy jakoś do porozumienia (zwykle to wychodzi od niego, bo ja jestem strasznie uparta, i nawet jak nie mam racji to sie do tego nie przyznam )
.. a jak odreagowuje? .. słucham muzyki to mnie jakoś uspokaja
__________________
|
2005-10-19, 00:13 | #44 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 780
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
Ja staram sie nie klocic z moim TZ, wole rozwiazywac problemy na plaszczyznie porozumnienia ale jezeli nam obojgu nerwy puszczaja... grobowa cisza dopuki na obojgu! nie przejdzie... siadamy obok siebie pijemy herbatke i rozmawiamy... nie ma fochow, nie ma wytykania... wszystko od razu wyjasniamy zeby nie bylo problemow i domyslow. Nie wyzalam sie kolezankom ani nikomu innemu, bo wszystko na bierzaco wyjasniamy i staramy sie naprawic, poprawic, albo zmienic. Jestesmy szczerzy ze soba i nie zatajamy nic! Wiec nie mam czego odreagowywac Inne postepowanie w stylu ciskania sie kasowania numeru itd dla mnie juz stracilo sens... dawniej uwielbialam tak robic szantazowac pisac 1000 sms`ow o tresci "juz cie nie kocham", obgadywac z przyjaciolkami itd... tak robilam z jak wscieklam sie na mojego juz teraz BYLEGO chlopaka... sam sobie na to zasluzyl... Moj obecny zwiazek jest poprostu realny! Wiemy oboje ze na dluzsza mete takie zachowania nie maja sensu
|
2005-10-19, 06:32 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 369
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
ja tez sie nie kłóce z moim TŻ , nie mamy powodów do sprzeczek.. dogadujemy sie jakos jetem kompromisowa osoba i czesto moze ulegam mojemu TŻ dlatego on nie ma sie o co kłócic ale na wszelkie smutki najlepsza jest czekolada bakaliowa
__________________
Już Pani Licencjat 5-ty rok na Wizażu teraz sie MaGistRuje DUKAM |
2005-10-19, 08:55 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
u nas każda klotnia ma etapy:
1. odkrycie problemu 2. użalanie sie jak jest źle 3. kłótnia 4. ostra kłótnia (bardzo czesto moj placz) 5. spokojna rozmowa 6. rozwiazanie problemu 7. przytulanie, zapewnianie jak sie kochamy 8. czasami prezencik albo wyprawa do knajpy zeby odreagowac |
2005-10-22, 18:25 | #47 |
Zadomowienie
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
??? I nie wiedza nic o tym ze jest ten drugi? pytanie do Davi oczywiscie
|
2005-10-22, 18:41 | #48 |
Zadomowienie
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
My jak się pokłócimy tez mamy ciche godziny- a czasem nawet i dnie a jak zaczynamy rozmawiać o kłótni to znowu się kłócimy. Ja wtedy bardzo dużo jem czekolady- poprawia trochę mój nastrój ale odkłada się gdzie indziej...
__________________
Nie ufaj rodzicom- zrób się sam!!!
|
2005-10-22, 20:57 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 059
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
Mój TŻ też jest dość opanowaną osobą, a to ja jestem ta rozwydrzona Czasem jak się kłócimy, to jak on 5 min "po" chcę o tym porozmawiać to wtedy ja Mu mówię, że nie mam ochoty teraz o tym rozmawiać (!) i On już nie nalega... Powiedział mi, że się boi... Ostatnio często mi mówi, że się mnie boi... moich reakcji... Heh... A ja bym chciała za te 15 min porozmawiać o poruszonym problemie, albo na drugi dzień, kiedy całkowicie ochłonę... Zazwyczaj wracamy do tego po jakimś czasie, jak nadarzy się taka okazja I wtedy wszystko wyjaśniamy Aktualnie teraz jesteśmy na bieżąco
Natomiast mój ex to był niezły aparat... Kiedy się kłóciliśmy i kiedy już sobie wszystko wygranęliśmy to On odwracał się na pięcie i szedł sobie... Nauczyłam się od Niego i to ja potem nadąsana odwracałam się i szłam w inną stronę, a On leciał za mną, raz uciekłam Mu, wsiadając do jakiegoś autobusu, ale.... i tak mnie znalazł... Potem to już mnie wkurzało... Bo ja lubiałam podąsać się ze 2 dni, posiedzieć sama w domu, a On nigdy mi na to nie pozwalał... Nawet nie mogłam odreagować I tak latał za mną... Rozpieścił na wszelkie możliwe sposoby, zrobił ze mnie swoją księżniczkę... a ja okrutna Go zostawiłam... Do tej pory daje znać o sobie, zapewnia o uczuciu, o tym, że będzie czekał... i tak już 2 lata... Przepraszam, rozgadałam się nie na temat, ale ostatnio chodzi mi On (ex) po głowie |
2005-10-23, 00:45 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Leśna Kraina
Wiadomości: 35
|
Dot.: Kłótnie z TŻtami- jak odreagowujecie?
Ja trzaskam drzwiami i zamykam się w łazience.
Wyładowuję się robiąc intensywny ukochany peelling kawowy (czasem jednocześnie "oczyszczam się" wewnętrznie bucząc jak nawiedzona). Potem długa gorąca kąpiel. Balsam masło kakaowe. Kiedy wracam z łazienki, Niedźwiedź już czeka i podlizuje się:"Ale pachniesz, mmmmmm, ale gładka skórka, mhhhhhmmmm...." I jak tu się na takiego wkurzać? |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:21.