Ciągłe rozdrażnienie-pomóżcie!!!!

[WAgulek]

Witajcie.
Doradźcie coś proszę-jak sobie radzic-wiecznie jestem rozdrażniona, mam zły humor, nerwa-to trwa juz od dawna, nie radze sobie ze sobą.Mam małe dziecko -rok i 9m-cy i praktycznie od porodu ciągle mam problemy z nerwami(chociaż generlanie wczesniej tez bylam nerwusem-to jednak nie az tak) -wiem, ze zmęczenie, nie przespane noce itd swoje robią, większosc obowiązkow domowych i maluch są na mojej glowie-bo mąz pracuje do poźna.jak jest w domu zajamuje się maluchem, ale jest wieczorem i nie moze mi na tyle pomagac ogolnie w obowiązkach ile moglby, gdyby byl.Poza tym mały ma teraz etap-tylko mama i mama i najchętniej nie schodizlby mi z rąk i wszędzie i wszytsko ja musze przy nim robic, jest nerwusem(pewnie po mnie , no i tez daję mu nistety "dobry "przyklad nie radzenia sobie z emocjami)krzyczy, rzuca sie na ziemię, marudzi-a mnie drażnie kazde jego nawet niewinne jęknięcie ( no, bo o wsyztsko jęczy-nie mowi jeszcze za bardzo-i jak nie moze czegoś sam zrobic, to jęczy i denerwuje się i mnie oczywiscie0. Nie radzę sobie ze swoimi nerwami i emocjami-ale tylko w domu-w pracy jest ok, umiem się powstrzymac, nie okazywac zdenerwowania-poza tym nie mam wielkich powodow, stresow w pracy.Ale w domu za to z automatu-złośc, agresja ( krzycze na malego strasznie czasami o byle co i czasami niestety dam klapsa-potem go przepraszam, wiem, ze klaps to nie metoda i nic nie dajke-ale ja nie zdąże pomyslec co mam zrobic i robie nietstey)Mam wytrzuty sumienia, nie mam cierliwości do mojego dziecka-uwielbiam go najbardziej na świecie-ale nie mam kompletnie cierpliości-ciągle mnie denerwuje, drazni.dlaczego tak jest?jest przeciez normalnym dzieckiem-kazda matka czasami nie radzi sobie z takim maluchem-bo to okres buntu, wszystko na nie, opór itd-ale to nie usprawiedliwienie przeciez? Nie przesypiamy calej nocy-bo maly wciaz nas budzi-od początku, ciągle jeszcze minimum 2 pobudki w nocy, rano placz, bo maly wstaje z nami i idzie do żlobka -wiec od rana się zaczyna juz nerwowo, z placzem i pośpiechem.ŁRobilam sobie badania hormonalne-bo ciągle czuję sie jakbym miala PMS maxymalny-a juz przed okresem, to nie wspomnę-powinanm wyjeżdzac na bezludną wyspe-ale i tak najbardziej boli mnie to, ze zlosc, nerwy wychodza mi w domu i na najbliższych-dlaczego tak jest???ŁYkam od 2 m-cy magnez i poiczątkowo mialam wrazenie, ze mi pomaga, tzn po 2-3 tyg-nie mam w sobie juz tej gotującej się furii-ale jednak złośc i rozdrażnienie jest ciągle.Od czasu do czasu sięgnę po jakies ziolowe leki uspokajające-ale moze powinnam brac je regularnie? nie dzialają na mnie-wiec nie wiem czy mają dzialać doraźnie w razie newrow, czy powinno się je łykać przez dluższy czas? Wolalabym obyć się bez prochów, nawet ziolowych-ale nie poradze sobie sama, a tak przynajmniej mam zludzenie, ze coś i powinno pomagac i wyciszyc.
Robilam tez sobie badanie prolaktyny-bo zglosilam ginekologowi, ze mam strasznie nerwy przed okresem -i wynik wyszedl mi ten pierwszy w normie, natomiast ten po obciążeniu 12 razy wiekszy niz ten pierwszy-wiec moze poziom hormonow tez ma na moje samopoczucie wpływ?jak myślicie?
Poradźcie coś proszę, nie chcę być wiecznie zła, rozdrażniona i w zlym humorze-nie mam powodu-krzywdze tym swoich bliskich, a najbardziej małego brzdąca i daje mu zly przyklad -nieradzenia sobie z emocjami.

[happygirl]

A ci z Twoim mężem? Pomaga Ci przy dziecku, obowiązkach w domu? Nie mam jeszcze rodziny, ale wyobrażam sobie, jak wykańczająca może być taka sytuacja. Może spróbuj porozmawiać o tym z mężem czy z mamą, poproś ich, żeby np. raz dziennie przez godzinę zajęli się dzieckiem, a Ty idź na spacer, na zakupy, spotkaj się z kimś, idź na basen, porób to, co lubisz, zrelaksuj się. Miałam podobne objawy w okresie przemęczenia, może po prostu potrzebujesz trochę odpoczynku. Namów jakąś koleżankę i wyjedź na kilka dni - może to Ci pomoże.
A w chwilach złości - zacznij liczyć ilość swoich lat od końca pomaga

[butterfly_20]

Happygirl ma racje. Jeśli nie możesz pozwolić sobie na parodniowy urlop i wypoczynek bez malucha warto wygospodarować choćby godzinkę dziennie tylko dla siebie. Nie jestem jeszcze mamą, ale wydaje mi się, że mały na pewno czuje Twoje nerwy i nie wpływa to pozytywnie na jego rozwój. Powinnaś też porozmawiać z mężem o swoich problemach, nie bać się nawet skorzystać z porady psychologa, jak ten problem rozwiązać. Osobiście biorę tabletki antykonc. i wiem, jak hormony mogą wyprowadzić z równowagi. 3maj się dzielnie, pozdrawiam!

[gadmarka]

:

[nula88]

Oprócz rad o odpoczynku, myślę, że powinnaś poszukać też pomocy u psychologa. Sprawa wydaję się byc poważna, nie wiem czy sam odpoczynek pomoże.

[Paulaa923]

Właściwie nie wiem od czego zacząć. To trwa już od kilku lat, wieczne rozdrażnienie, zdenerwowanie. Na początku winiłam za to napięcia przed okresem, ale z czasem to było napięcie przed okresem, w trakcie i po nim. Z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Ostatnio już wstaje ze złym humorem, często płacze z bezradności, bądź gdy mi coś nie wyjdzie.. Najbardziej cierpią moi bliscy. Nie potrafię opanować złości. Bardzo często kłócę się ze swoim chłopakiem. Oboje jesteśmy uparci i nikt nie chce ustąpić, ale z mojej strony jest zawsze krzyk. Mam już dosyć siebie i mojego życia, wieczna złość. Jestem bezradna, nie wiem co mam robić..
Jestem młoda i mam pić jakieś ziółka? Czuje się kompletnie samotna. Nie wiem z kim mam o tym porozmawiać.