2009-11-06, 21:59 | #121 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: On jest zajęty
Zreeesztą.
Nie takie ostoje spokoju później w akcji widziałam. Swoją drogą czekam na wątek'odkryłam że mój facet po parę godz.dziennie gada z jakąś laską-poradźcie drogie wizażanki Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2009-11-06 o 22:00 |
2009-11-06, 22:05 | #122 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: nad morzami za górami
Wiadomości: 89
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
Wedlug Hultaja powinnam bezkompromisowo kolesia uwieść i wskoczyć mu do wyra, bo tak, bo wszystko zawsze na tym się opiera. I wtedy byłoby cacy i Hultaj byłby zadowolony, bo mówgłby mi napisać, ze jestem pozbawioną uczuć i jakiejkolwiek moralności szmatą a tak musi się rozpisywac. Eh. Szkoda słów. I powtórze raz jeszcze - do zakochania nie 1 krok ale wiele kroków i wcale nie wiem kiedy dlaczego i z jakiego powodu one mogą ustać. Ale będę stała w oddali i obserwowała co się dzieje, bo to naprawdę nic złego nie jest. |
|
2009-11-06, 22:10 | #123 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: On jest zajęty
o lol; ej, Limonczik, przecież dostałaby opierdziel, że coś mu przgrzebała, no samo się przecież nigdy nie odkrywa.
---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ---------- No właśnie ciekawe, bo nie sprowadzam wszystkiego do wyra skoro rzecz idzie w temacie gdzie wyra wciąż niet, za to wydawało mi się kiedyś, że bliskość z kims to nie tylko rżnięcie, ale tu się nagle okazało, że można sobie śmiało godzinami pierdzielic, grunt, że interesująco, z kimsiami innymi i jeśli partnerowi by cus tu nie spasiło, to gdzieś z nim nie bardzo teges. Zapewne calkiem pouczające, gdyby nie to, że oczywiście bezużyteczne. Serdecznie, naprawdę serdecznie, pozdrawiam. |
2009-11-06, 22:13 | #124 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
Odnośnie ogólnej sytuacji. Spotykam gościa i on na mój widok ,zaraz nazajutrz mówi już swej byłej adijos,a my żyjemy długo i szczęśliwie No zakochał się,no. Ale takie klepanie przez gadulca(no przecież nie taniec z gwiazdami )i czeeeeekanie aż ta ich miłość uschnie (o ile) nie jest to dla Ciebie poniżające? ale ,okej bądź sobą jak Ci radzą koleżanki z forum pozdrawiam Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2009-11-06 o 22:18 |
|
2009-11-06, 22:51 | #125 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: nad morzami za górami
Wiadomości: 89
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
Koleś mi się PODOBA, dobrze mi się z nim gada i to tyle. Jakby mi się nie podobał pewnie bym gadała tyle samo. Bo fajnie się gada, i tyle. Ja po prostu na razie mile spędzam czas, a te histeryczne nadinterpretacje to po prostu jakiś kosmos. Skad Wy bierzecie te pomysły, nie wiem. Będę kolesia lubic nawet jak za 6, 15 miesiecy nadal będziemy rozmawiać tylko, a on będzie miał swoją dziewczynę. Nie ma obowiązku skłonić się ku mnie, nie jestem zapatrzoną w siebie egocentryczką, która udowadnia sobie swoją wartość prze odbijanie kogoś innej lasce. Sprawa jest prosta: lubie i podoba mi się koleś, który jest zajęty, i to tyle. Ale nie opieram mojej sympatii na jego odpowiedzi na moją 'miętę', bo tak wcale być nie musi, szczególnie, ze jest już w związku. Uszanuję cokolwiek się zdarzy albo nie zdarzy. Edytowane przez Black_Liquorice Czas edycji: 2009-11-06 o 22:52 |
|
2009-11-06, 23:29 | #126 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 137
|
Dot.: On jest zajęty
I tak trzymaj
Edytowane przez -=Reyka=- Czas edycji: 2009-11-07 o 09:11 |
2009-11-07, 08:51 | #127 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
Róznica jest tez czy to zwykły zwiazek, czy małzenstwo. BTW Nigdy nikogo nie trzymałam na siłe, a skoro facet woli rozmawiac z kolezanką godzinami, widac woli, widac jest tego powód. Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2009-11-07 o 08:53 |
|
2009-11-07, 08:58 | #128 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: On jest zajęty
ach. Na Twojej liście małżeństwo to związek ten niezwykły.
Dupa to dupa, dla mnie zawsze taka sama. |
2009-11-07, 09:01 | #129 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ---------- Cytat:
Według mnie róznica spora. I jeszcze, zeby nie było- ja nie jestem i nigdy nie byłam za rozbijaniem związków. Jesli ktos kiedykolwiek natknął sie na moje posty w watkach o zdradach, to wie, jakie mam zdanie na ten temat. Tyle, ze tutaj dziewczyna nic nie rozbija, przyjazni sie, rozmawia, spotyka czasami i czeka, kochajac kogos w głebi duszy. I tego jej nikt nie moze zabronic. Nie uwodzi go i nie wpycha sie do łozka, ale czeka na rozwoj sytuacji i jakis znak, ze moze cos miedzy nimi byc kiedys w przyszłosci. Co w tym złego? Czy któras z Was chciałaby byc z facetem, który nic do was nie czuje i jest chetny na romans z kolezanką tylko dlatego, ze ona czuje miete? W takim razie naprawde współczuje myslenia. Facet, któremu zalezy i kocha, moze miec znajomych, przyjaciól, rozmawiac z nimi i sie spotykac, a i tak wróci tam, gdzie osoba, którą kocha. Takie trzymanie na smyczy i zazdrosc o kazdą kolezanke jest przejawem kompleksów i braku pewnosci siebie, a takze wiary, ze facet mózgiem sie posługiwac nie umie i na kazde zaproszenie do łozka wskoczy bez namysłu. Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2009-11-07 o 09:15 |
||
2009-11-07, 10:09 | #130 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: On jest zajęty
Mnie się już też naprawdę nie chce uskuteczniac kolejny raz tej samej nawijki, ostatni raz nie odmawiam sobie tej przyjemności.
Co do mojej chorobliwej zazdrości, walczę z nią. Pochwalę się, że mam już pewne sukcesy na swojej drodze. Jeszcze niedawno gdy moje kochanie ruszało w świat miał obowiązek stawiac laptopa w kącie pokoju z widokiem na cały, tak, abym mogła widzieć w dowolnej chwili, że na pewno nie kotłuje się z żadną pindą czy to w poscieli czy zgroza, na podlodze. problem łazienki rozwiązałam obowiązkiem brania lapka ze sobą rzecz jasna. Ale juz odpuściłam, a teraz pracuję nad kolejnym krokiem, mianowicie dążę do wymontowania mu kamer z guzików w koszuli. wierzę, że do BN mi się uda. Co do poczucia własnej wartości, samoocenę podnoszę sobie uwodząc innych chłopaków. Jak coś gdzieś kmini się trudniej, zawsze chętnie zamiast obijać się na wizażu ''pogłaszczę'' ''kolegę po pleckach'' czy to wiszeniem przez skajpa, czy to do dzieci wpadnę zajrzeć, jak połowica u fryzjera. No wyobraź sobie, że ja autentycznie nie wiem o co masz focha do kochanki swojego byłego. Chciała, wpakowała się z butami. Tutaj pani grzecznie czeka, żeby się samo posypało, ale zlewa, że dybie na rozbicie związku jakiejś innej kobiecie. Ze słów jest młoda, dużo mlodsza, rozumiem, że wnioskujemy - ma panna kupę czasu, zdąży sobie życie poukładać 3 razy. 27 raz powtarzam. Nie życzyłabym sobie, aby facet z którym jestem, wypelnial sobie czas, kiedy mnie nie ma, wielogodzinnymi pogawędkami z inną dziewczyną. Właśnie po to mu się ufa, jest się w przekonaniu, że ma się fajny, udany związek, fajnego faceta, żeby czlowiek mógł wyjść z domu nie mysląc o tym, że jakies gotowe dzielić płaszczyzny z osobą, z którą ty już to teoretycznie robisz, nie poprzepuszczają swoich okazji, i aby pewnego dnia człowiek nie musiał budzić się z ręką w nocniku na hejnał: hej hej, ano pogadaliśmy sobie, hej, hej, idź się bujać. Bo ty głupia piczko studia zrobiłaś, delegacje zaliczałaś, zamiast jak się okazuje, wisieć mężćzyznie na karku 20 godzin na dobę. Bo jak nie to koleś musiał, no po prostu musial wyjść na palanta, bo sobie, och, nie poradził z tym, że jego panny nie ma codziennie przy jego boku. Zawsze ''podziwiałam'' laski, które musiały czy muszą dzwonić facetowi przy dupie dzień w dzien, a tu się okazuje, że to bardzo mądre kobity. Siedzisz z nim ciagle na chacie, zezujesz kurczaczkowi do kompa, to masz szansę, że jemu konkretnie urodzisz te dzieci, co ich tak pragniesz, a jak go odpowiednio przyciśniesz i załozysz jakiegoś beniamina na strony, limitowany internet, to może nawet dochowacie te dzieci wspólnie do ich 12 urodzin. ---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ---------- Tak, związki się rozpadają. Rzadko kiedy - ''same z siebie''. Normalna rzecz. Ludzie znajdują innych partnerów. Muszą się odrobinkę wysilić, by ich znaleźć. No właśnie. Udawanie, że macanie ciastka to ciastko wciąż leżące za szybą to jak dla mnie kpina z adresata komunikatu. Prawie jak: kochanie, to przecież nie to co myslisz. Tylko zapewne: tamto. Bo może w gwziadkowych światach związki kształtują się na zasadzie: cześć, jestem Ania, często widuję cię jak kupujesz masło, chodź do łóżka, za 3 lata załóżmy rodzinę. W moim do liter M i N jak Nowa Miłość zazwyczaj idzie się przez więcej pozycji alfabetu. A, jak a bo właściwie mam dużo czasu b jak bo się nudzę c jak czemu nie d jak dupkiem dupkówną przez to przecież na pewno nie jestem, e jak emituje mi się z niej niego niego takie fajne cuś f jak fajnie się z nią, nim, gada, spotyka, pączki żre g jak gówno się znają ci wszyscy inni h jak ''*uj'' mnie to wszystko własciwie obchodzi, mnie się podoba i jak i właściwie dlaczego by nie zrobić z tego czegoś konkretniejszego j jak już pora najwyższa zmienić opony z zimowych na letnie k jak kurczę, l jak laska owa lepsza od tej co ja mam, zaraz mialem ł jak łał, czas już ku temu zamknąć stare zacząć nowe. Czasem, a może częsciej, idzie się od dupy strony od s jak seks, p jak pieprzenie, podłośc, podkladanie swinek, z jak za***iscie się bawimy... ('' - dla błędu ;-)) A jak się zostaje żoną to z tej okazji razem z symboliczną cnotą nie traci się warstw skóry, że nerwy nagle ma się na wierzchu i trzeba na niej bardziej uważać, puszczenie w trąbę przez męża, narzeczonego czy chłopaka jedzie na tym samym wózku doznanek przykrościowych. Przy dzieciach dochodzi jedynie skromny wariancik: nie ma alimentów, nie widzi się z nimi, nie tatusiuje, nie pomaga, jestem z tym sama. pf eot Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2009-11-07 o 10:33 |
2009-11-07, 11:43 | #131 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: On jest zajęty
Black_Liquorice
Byłam kiedyś w podobnej sytuacji.I ze swojego doświadczenia mogę Ci powiedzieć , że z perspektywy czasu nie zachowała bym się tak jak zrobiłam to kiedyś , czyli zerwała kontakt albo konretnie kolesia otrzeźwiła.Ty wiesz najlepiej czy mogłabyś tworzyć z nim związek bez obaw , że on np. z kims się spotyka tak jak teraz robi to z Tobą. Moja rada: to trzymaj się na dystans , albo najlepiej zerwij z nim kontakt.Pomyśl też o tej Dziewczynie , facet jest jaki jest ale tam gdzieś jeszcze jest Dziewczyna , która może go Kochać.
__________________
the pain that was eating me inside Razem! KCKM |
2009-11-07, 12:04 | #132 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: On jest zajęty
Tak,poniżające.Dla mnie.
W kolejce to ja mogę po chleb czekać.A i tak nie za długo. A nie po chłopa. Ładnie to ujełaś-będę stała w oddali i obserwowała. To se lornetke kup. Żebyś dojrzała te pierwsze rysy w ich związku, albo czy aby za Tobą już w kolejce innych panien nie ma. Racja.Masz tak nieskalany wizerunek samej siebie że nic tu po nas Przecież Ty nic nie robisz Aż strach się bać co byś robiła gdybyś chciała Do przyklaskująch. Widziałam nie raz kobiety które to radziły innym kobietom czy to rzucenie swego misia,czy słowa -weź się w garść przecież pełno tego kwiatu, do czasu gdy ich połowica zrobiła numerek.Swoje rady mogły sobie w pewną część ciała wrzucić. Furia I jakoś do rzucania skore nie były ,raczej do wybaczania i do wydrapywania oczu tym k**om Od razu mi się przypomina Mandaryna ,nie musiała długo czekać i jej pełne wyrzutu słowa w gazetach jak to jej szczoteczka do zębów jeszcze w kubeczku stała a nowa pani serca u czerwonowłosego staniki rozrzucała. Ta co odbije to później najpilniej pilnuje swego lubego Ciekawe dlaczego? Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2009-11-07 o 12:12 |
2009-11-07, 12:09 | #133 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
P.S. Też nie jestem za pchaniem się lub odbijaniem , faceta , niby serce nie sługa ale rozum swój trzeba mieć.
__________________
the pain that was eating me inside Razem! KCKM Edytowane przez m@rtynka Czas edycji: 2009-11-07 o 12:11 Powód: Błąd |
|
2009-11-07, 12:31 | #134 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 213
|
Dot.: On jest zajęty
Czasami warto posłuchac rad osób postronnych, bo to one potrafia ocenic trzeźwo sytuację. Kobietą w takiej sytuacji targają skrajne emocje. Działania podjęte pod wpływem impulsu czasami odbiegaja znacząco od tego co zrobiłybyśmy "na zimno".
|
2009-11-07, 12:33 | #135 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: nad morzami za górami
Wiadomości: 89
|
Dot.: On jest zajęty
Nie mogę zerwać z panem S. kontaktu z przyczyn ode mnie niezależnych i nie związanych z emocjami. Odpada. Po drugie dzięki za radę, zeby trzymać na dystans, a co ja robię?? trzymam na dystans i dosłownie i w swojej głowie też mam jednak napis "on jest zajęty" więc i nie wyobrażam sobie za wiele. Różnie się może potoczyć, wcale nie jestem pewna, jak to będzie. Ale z braku laku, bo akurat nie poznałam ostatnio niestety żadnych wolnych interesujących facetów, ten siedzi mi w głowie. Poki nie mam alternatywy i coś mnie ciągnie, nie będę sie oddalac z którejkolwiek z wymienionych przyczyn. Zreszta tak jak już wspomniałam, ten watek, który mnie już bawić zaczyna solidnie, to totalny przerost formy nad treścią.
|
2009-11-07, 12:46 | #136 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
Czy trzymasz go na dystans to troche nie wiem , czy spotykanie się i gadanie na gg jest właśnie tego przykładem(dystansu).Nikt nigdy nie jest niczego pewnien.Jak narazie to myślisz tylko i wyłacznie o sobie , w ogóle o tamtej Dziewczynie co ona może czuć i jak Ty byś się czuła na jej miejscu.Zresztą nie mnie jest Ciebie oceniać(bo sama kiedyś bylam w podobniej sytuacji tylko , że Ja zaczełam widzieć swój błąd.) , i wiem jak to jest być 5 kołem u wozu.
__________________
the pain that was eating me inside Razem! KCKM |
|
2009-11-07, 13:12 | #137 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: nad morzami za górami
Wiadomości: 89
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
Jesli poczuję się jak 5 koło u wozu, to też będę wiedziała, zeby się wycofać. Jak na razie nie ja zabiegam o spotkania, więc nie czuję się jak żadne zbędne koło u wozu. |
|
2009-11-07, 13:28 | #138 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
|
Dot.: On jest zajęty
Problem anencjax3 https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=379361 skojarzył mi się właśnie z tym wątkiem
|
2009-11-07, 13:33 | #139 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
__________________
the pain that was eating me inside Razem! KCKM Edytowane przez m@rtynka Czas edycji: 2009-11-07 o 13:35 Powód: Błąd |
|
2009-11-07, 13:46 | #140 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: On jest zajęty
Dobrze, że Cię bawi bo tak powinno być.
A rozumiesz konkretnie o co mnie np. naprawdę chodzi? Nie o to, abyś go olała, bo stawiając się na Twoim miejscu musialabys głupia, żeby zrywać ten kontakt. To nie w tym temacie nie Ty pisalaś że w miłości jak na wojnie, wszystkie chwyty dozwolone? Chyba nie w tym to było, ale nieważne, skądś to porzekadełko się wzięlo, prawda. Jedyne co mi się nie podoba, to Twoje przekonanie, że jesteś ok. Nie jesteś. Facet ma dziewczynę, Ty chcialabyś być na jej miejscu. Nie mowię, że to źle. Zazdrość ludzka rzecz. Ale ładne to to nie jest, więc czemu ten upór, że tak własnie, to nie wiem. Gwiazdeczka mi się z kolei podoba ze swoim myśleniem, że jak jest malżeństwo, to układ jest chyba nietykalny. Jak jest związek, w dodatku bez dzieci, to się można zdrowo krzyżować, do znudzenia. Dla mnie osobiście w dobie uzyskiwania rozwodow prostego jak buła z maslem, malżeństwo jako takie nie stanowi żadnej wartości. Nic się po ślubie nie zmienia poza tym, że łatwiej się zyje pod kątem prawnym itd, a po ewent. spektakularnym spakowaniu walizek trzeba się jeszcze parę razy karnąć do sądu, co by się przegumować w dowodzie osobistym, wielka mi rzecz, zamiast oglądać wesołowską czy inne dvd, musieć wziąć dzień wolny i powlec się rano na salę rozpraw. Niektórzy zawierają malżeństwa po 3 razy. Gwiazdka jest młodą kobietą, być może będzie jeszcze w jakimś formalnym związku. Rzeczywiście lepszym zapewne niż byle psi konkubinat, nie ma co. I teraz weźcie powiedzcie, dziewczyny od bezpodtekstowych koleżanek (tu takiej nie ma, kolezanka ma konkretną intencję w sercu i wolno jej...), tym wszystkim laskom co siedzą wlaśnie po akademikach, a ich faceci siedzą po akademikach w innych miastach, że jak im się związki nie 'rozpizgną' (to alez wygraly na loterii, co nie) - że jak ich facet nie zacznie się zabawiać z innymi i w końcu, najprawdopodobniej, bo tak wygląda realne życie, robić bokami - no to nie zostają znowu na początku drogi. Alleluja, ale mają fajnie. I powiedzcie to samo ich facetom, rzecz jasna. Kto daje prawo kobiecie oceniac sobie czyjąś relację trochę pod kątem, no on ma dziewczynę, sporo młodszą. Po co napisalaś, że młodszą? Kogo to w tej konkretnie sytuacji miało obchodzić, do czego miało być potrzebne? Nie myślisz czasem, że jak młodsza to jeszcze ma duże pole do popisu przed sobą? Z wielu pieców chleb może pojeść? A z Tobą Tacyta to fajnie byłoby można pogadać gdy będziesz miec lat 40kilka (chyba, że już masz, szacunek...), czy wtedy rownież będziesz tolerancyjna dla takiego radosnego hop siup zmiana dup. Gdy okaże się, że Twój partner tak czysto po ludzku znudził się Twoim ciałem, Twoją osobą, masz przed sobą mlodości mniej jak więcej, i w perspektywie raczej bardzo wiele samotnych wieczorów. Oczywiście, Ty jako dumna istota z zainteresowaniami jakimiś tam i swoimi obowiązkami zapewne sobie odpowiednio wypelnisz życie, ale nie o tym. I chyba, że jesteś kolejnym egzemplarzem, ktoremu się zdaje, że można mieć np. 5 związków, trafia się na tego jednego jedynego za 6tym, wychodzi się za niego za mąż, albo tylko się z nim po prostu jest, i już jest spokój, zadne niebo człowiekowi nie spadnie na głowę. Można mieć i 40 związków. Ale nie po to przeciętna kobieta wiąże się z przeciętnym mężczyzną, żeby jeszcze musiała się zastanawiac, czy dziewczyna która przychodzi po szklankę cukru naprawdę po cukier przyszla, czy w promocji nie chciałaby czegoś jeszcze. I nie po to przeciętny męzczyzna wiąże się z przeciętną kobietą, by musiał się zastanawiać, czy jej się naprawdę tak często auto psuje, czy tez może z mechanikiem znalazła wlasnie i nagle cudowne porozumienie w kwestii brazylijskich seriali. ---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ---------- W filmie to Ty żyjesz. Nic nie robię, tylko gadam, ubieram się w swetry i nie flirtuję. Zapomniałam dodać, że mam 11 lat. ---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ---------- I może ja jestem bardzo naiwna, ale zawsze myślałam, że po to się ma faceta, z ktorym się jest teoretycznie szczęsliwym, żeby nie chcieć i nie musieć sprawdzać jego mejli, archiwów, komórki. Obwąchiwać koszul, liczyć, czy droga z pracy do domu naprawdę zajmuje godzinę30 czy tylko kwadrans. A tu się okazuje, że koleś być może nieźle nadweręża swój kredyt zaufania, jaki ma od tej panny. Ona myśli, że siedzi z nim na gadu a on ma ustawioną ''konferencję'', jej szepce czułe słówka, z Tobą gada o Tusku. Jestem ciekawa jedynie tego, czy po prostu wie, ile czasu spedza na mowie trawie ludziach grzybach z Tobą ten chlopak, i czy nie ma nic przeciwko. Jeśli nie, dla niej to nic niezwykłego, to w gruncie rzeczy temat jest gorzej niż zbędny. Chcesz wyjątkowo głupiej ''rady''? Glupszej niż te wszystkie, co Ci się nie podobają? Zadzwoń do niej. Zapytaj. Wtedy będziesz wiedzieć, czy możesz uważać, że pogrywasz fair, czy pobożnie sobie życzysz. I nie będziesz miała żadnej nadinterpretacji. Bo tak złosliwie mówiąc, to skoro Ty w tym wszystkim jesteś taka spoko, to ja nie widzę problemu. To chyba nie byłby bardzo wysoki koszt, tych parę impulsów. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2009-11-07 o 13:50 |
2009-11-07, 14:22 | #141 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: On jest zajęty
Hultaj, mozesz szydzic do woli, ale dla mnie instytuacja małzenstwa zmienia bardzo duzo w relacjach damsko- meskich, a rodziny, jeszcze wiecej. Cóz takie mam akurat poglądy. Małzenstwo to jednak szczególny zwiazek, szczególnie wybrana osoba. Zwykły zwiazek dzis moze byc, a jutro juz nie. Zwiazek w którym sa dzieci bedzie zawsze zwiazany nierozerwalną nicią.
Btw Smieszne byłoby gdybym wszystkie swoje zwiazki miała porównywac do małzenstw Poza tym małzenstwo to juz jest jakas deklaracja, ze chce sie z dana osoba spedzic zycie. Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2009-11-07 o 14:40 |
2009-11-07, 14:43 | #142 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: nad morzami za górami
Wiadomości: 89
|
Dot.: On jest zajęty
@ Hultaj
zadzwonić do niej? taak. pomijając fakt, że ja nie mam jego nr telefonu ani on mojego, to niestety tego nie zrobię. Musiałabym wtedy dzwonić do conajmniej kilku moich koleżanek, których facetów spotkalam ostanio i porozmawialam, poszłam na kawę. "hej, chciałam powiedzieć, że byłam z Twoim na kawce, rozmowa się kleiła, pakuj mu już walizki". To chyba Ty masz 11 lat. Jakby było tak, że wszyscy na świecie wiążą się z pierwsza spotkaną przez siebie osobą plci przeciwnej, z którą są, to by był ideał i nie byłoby komedii romantycznych i Harlequinów. Byłoby prosto i jasno i bez traum. Ale tak nie jest więc sobie tego nie wmawiaj. Ludzie dobierają sie w pary metoda prób i błędów i chyba każdy zaliczył kiedys to bycie "błędem". Nie jest to łatwe ale z dystansu czasu mogę powiedziec, że normalne i tak po prostu jest. Idąc dalej, jeśli cos mu nie pasuje w jego dziewczynie, wiadomo, nie powinien z nią być. Ale takie decyzje trudno podjąc. Wiem, bo sama je podejmowałam kilka razy. Wiele razy po prostu lubiłam chłopaka, ale nie czulam, że mogę z nim być szczęśliwa. Koleżeństwo i miłość to 2 rózne sprawy. Co złego jest w rozmowach o "Tusku"? (umownie). Jesli ja lubię czasem poprowadzić taką dyskusję i on też, i dobrze nam to idzie, to co złego w tym jest, jeśli nie prowadzi, jak dotąd, nigdzie dalej? Widać ze swoją panną nie moze rozmawiać o Tusku. Ja z większością swoich znajomych też nie, niestety. Więc znaleźliśmy się tak i tak rozmawiamy. Każdy moze rozmawiac o 'Tusku', jesli choć minimalnie interesuje się czymkolwiek więcej niż ciuchy, makijaż itepe itede, a ze niestety większość kobiet woli czytać Galę i inne szmatławce niż ksiązki albo choć Politykę, to ich strata. tak, to ja powiedziałam, że na wojnie i w miłości nie ma zasad. Mimo wszystko myslę, że jakichkolwiek się nadal trzymam, dlatego nadal uważam, ze nie jestem tą złą. Jakbym się ich nie trzymała, to nie wybierałabym się własnie z kolegą S. na wernisaż, tylko do wyra i ugotować mu obiad, czyli zapewnić mu to, czego podobno męzczyźni potrzebują najbardziej i na co skutecznie można ich "złapać". Edytowane przez Black_Liquorice Czas edycji: 2009-11-07 o 14:45 |
2009-11-07, 14:50 | #143 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
Szczerze to zastanawiam sie po przeczytaniu tego, co piszesz, czy cos łykasz. Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2009-11-07 o 14:55 |
|
2009-11-07, 14:57 | #144 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dobra Dziewczyny, dajcie spokój. Laska kompletnie nie wie o czym my piszemy, naprawdę, jest po prostu za młoda na to. To jest pewnie pierwszy koleś, z którym jej się fajnie gada (na gg) i nie ma pojęcia o co w życiu chodzi, i że na pewno nie o to. To jej się tam kolaczą w glowie jakieś kawalki z telenowel, ze koleś mam mlodszą dziewczynę daleko stąd, że jak z nią rozmawia tyle godzin na gg to znaczy, że mu zależy bla bla bla. Zostawmy jaz tymi rozmowami na gg. Zostawmy ją z tym jej żyćkiem. ---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ---------- Cytat:
Cytat:
Ty naprawdę myślisz, że jesteś wyjątkowa, prawda ? Ty naprawdę myślisz, że jesteś lepsza, od tej jego młodszej, nie ?
__________________
Edytowane przez szugarbejb Czas edycji: 2009-11-07 o 14:58 |
|||||
2009-11-07, 15:01 | #145 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: On jest zajęty
Cos w tym dziwnego?
---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ---------- Cytat:
|
|
2009-11-07, 15:07 | #146 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: nad morzami za górami
Wiadomości: 89
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
Cytat:
faktycznie zostawcie mnie z moim 'żyćkiem', i lećcie do swoich Miśków gotowac im obiad albo masować stópki. Większość bzdur jakie tu zostały napisane przez krytykujące to nic innego jak totalny brak obiektywizmu i przykładanie mojej sytuacji do waszej sytuacji z waszymi facetami. Czy tak trudno zrozumieć? Jak im z wami dobrze to nie zostawią Was dla laski, z którą rozmawiają o polityce! W ogóle was nie zostawią. I ja to pojmuję i nie będę nikomu na siłę zdania zmieniać. Ale tak ja napisałam, człowiek nie krowa i zdanie ma prawo zmienić i to jest przykra prawda, jeśli odniesie sie to do kwestii "związkowych" Spadam, bo musze wychodzić. Nie jestem w stanie się z Wami zgodzić, byc może to kwestia tego, że punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Ja widać siedzę gdzie indziej, nie w mainstreamie na pewno. pa! ---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ---------- Cytat:
Nie uwazam, ze jestem lepsza. Na wernisaż miło pójść i nie każdy chce, to o to chodzi. A jak znaja się 2 osoby i chcą iść na wernisaż, to idą razem. bardzo Cię wiec proszę nie dokładaj swoich 5 groszy bo to typowe dobudowywanie swoich racji, wyciągniętych nie wiem skąd i niczym nie potwierdzonych. |
|||
2009-11-07, 15:13 | #147 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2009-11-07 o 15:18 |
|
2009-11-07, 15:15 | #148 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jeżu, nie wierzę. Cytat:
Cytat:
Boże, tracić czas dla faceta, który zdradza swoją dziewczynę i nie zadzwoni, tylko klika na gg o POLITYCE. Jaką desperatką trzeba być, żeby się z kimś takim spotykać ... |
||||||
2009-11-07, 16:40 | #149 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
Otóż była, przecież czały czas dopytywałaś się o doświadczenia innych . Jak się inny w takiej stytuacji znalazł, to od razu można zakrzyknąć w słuchawkę: słucham?, nic nie słychać, same szumy... Czeski film, głuchy telefon Więc może doprecyzujmy i szukajmy na wizaży, szukajmy takiej osoby, której głos usłyszysz, i której odpowiedzi nie przeinaczysz, bo będzie po Twojej myśli... Pytanie do ogółu: Kto zna jakąś wizażankę, która z chłopem obecej, niestotnej, młodszej dziewczyny nawiązała silny związek przez gg i są razem po dziś dzień?
__________________
|
|
2009-11-07, 17:09 | #150 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: On jest zajęty
Cytat:
Historia lubi się powtarzać... ---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ---------- O! jeszcze będzie tak, że ty będziesz czekać cierpliwie na rozwój wypadków, a on z jakąś inna koleżanką będzie już gawędził na gg bo wiesz, że gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:23.