2013-04-28, 13:16 | #271 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
haha, moja Lilly też tylko łaskawie z ręki, nawet indyka gotowanego. W ogóle ona strasznie wybrzydza i kręci nosem, surowe mięcho wtrząchnie czy przysmaki ale karmę czy gotowanego indyka, trzeba ją namawiać łaskawie. Patent z zabieraniem miski też ma gdzieś.
Figa za to zeżre wsio. inga21, z sąsiadami rozmawiałam i raczej jej nie wołają, natomiast dzieciaki non stop. Zresztą Figa do mnie już taka przyszła, łasi się do każdego obcego niestety. |
2013-04-28, 13:28 | #272 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
u mnie jest krótka piłka, stawiam miski, zjadają od razu, nie zjadają to chodzą głodne. Wybrzydza czasem tylko młodszy, ale wystarczy ze opuści 1 posiłek, przegłodzi się i je aż mu się uszy trzęsą.
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2013-04-28, 13:30 | #273 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
Lexie, pomyśl sobie, że to Ty jesteś od tego, by swojego szczeniaka CHRONIĆ. M.in przed ludźmi, którzy chcą go wziać na ręce (dla psa to nic fajnego, jak obcy podrywa z ziemi). Nie bój się mówic jasno "nie zgadzam sie by pan/pani dotykał/głaskał/podnosił mojego psa, proszę go zostawic w spokoju". Takie kontakty nic dobrego nie wprowadzą, a tylko mogą napsuć. Nie martw się, że będziesz niemiła - gdyby to było dziecko to co, też byś sie zgodziła na wyjmowanie z wózka/głaskanie/całowanie, bo ludzie nie mają złych zamiarów? U mnie jest konkret (i dzieci z osiedla wiedzą to już na szczęście ): za każdym razem jak sie chce psa pogłaskac, to trzeba spytać o zgodę. Dosłownie zawsze. A ja czasem się nie zgadzam, i nie mam wyrzutów sumienia.. To Ty jestes za psy odpowiedzialna i to Ty - dla nich - masz być obrońcą. Mów jasno i prosto czego oczekujesz od przechodniów (np. ja, jeśli ktos chce pogłaskać Zuzię, zawsze uprzedzam, by robił to pod pyskiem, a nie po głowie - ona tego nie cierpi, więc po co mam ją narażać na dyskomfort?) albo na co się nie zgadzasz. Cytat:
U mnie tak samo. Na zjedzenie jest 15 minut. Nie zjedzone? To micha znika i koniec. Następny posiłek jest zjadany od razu i bez wydziwiania, szczególnie jak wczesniej wyczerpiemy bateryjki na dłuugim spacerze
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
||
2013-04-28, 14:17 | #274 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
Od rana niechętnie pogryzał chrupki, w końcu się poddałam i poszłam do kuchni, ugotowałam mu pierś kurczaka z marchewka i pietruszką. Takie zjadł w mgnieniu oka i aż się uszy trzęsły |
|
2013-04-28, 14:20 | #275 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
Ucz go wymuszania, ucz Bedziesz gotować dla obu A tak na serio: miska nie może być cały czas dostępna. Taki maluch (ile on ma, 2 miesiące? 3?) powinien jesc te 4 razy dziennie - ale o konkretnych godzinach i własnie na zasadzie "15 minut i micha znika". Nic mu nie będzie, bo jak zgłodnieje to zje na następny posiłek, a wyrobi w sobie pewien nawyk i nie będzie problemów na przyszłość. Miska cały czas w zasięgu pyska to jeden z moich większych błędów wychowawczych
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2013-04-28, 14:24 | #276 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
gorzej jak suche mu sie znudzi, gotowane też, to dopiero będziesz wymyślała z jedzeniem. nawet jak szczeniak nie je raz, czy dwa nic mu nie będzie, a zdrowy pies nie zagłodzi sie sam z siebie. Moje jedzą o stałych porach i mają takie zegarki w tyłku, wiedzą kiedy jest "ich godzina"
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
2013-04-28, 14:29 | #277 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
U mnie to samo. Nie muszę patrzeć na zegarek żeby wiedzieć, że jest 18 - oba psy siadają i patrzą
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2013-04-28, 14:33 | #278 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Ech Jestem zbyt litościwa Dla ścisłości, ugotowałam dla obu No bo przecież Roki też już warował przy mnie koło kuchni i patrzył czy coś dla niego robię.
Mały ma 2 miesiące z kawałkiem. Okej, spróbujemy z karmieniem o określonych porach z miską na te 15 minut... Tylko to też wyzwanie bo jak młody ma miskę na podłodze, to Roki próbuje się do niej dobrać (i wymieść z niej wszystko ), więc trzeba ich pilnować. Jak Roki się kręci, to młody zaraz zapomina o misce i chce się bawić. Choć może skupi się na żarciu jak zgłodnieje Roki tak miał, że jedzenie non stop w misce i jeszcze odkarmianie przez babcię, ale teraz dostaje swoją porcję, zjada i miska pusta. Faktycznie raczej nie grymasi, a wcześniej się zdarzało, że kręcił nosem. Rodzina ma teorię że to od kastracji zrobił się bardziej łakomy, moja teoria jest taka, że nie dosypuje mu non stop, ile razy ujrzę, że ma mało w misce Na marginesie, zaczęłam mu dawać to jedzenie od Ciebie klempaa, mieszam mu ze starszą karmą, i wydaje mi się, że dobrze reaguje - nie widzę żadnych żołądkowych sensacji, a i zjada chętnie. Pierwszego dnia postawiłam opakowanie w kartonie koło stołu, to warował przy nim chyba całą noc TŻ zastał rano psy śpiące przy pudle, Roki z nosem przy kartonie a Elmo na jego przednich łapach Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2013-04-28 o 14:34 |
2013-04-28, 15:37 | #279 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
Stawiaj miski w 2 różnych końcach kuchni, obu na godziny i tyle Co do tego karmienia na godziny jeszcze - nie zdziw się, jak na początku mały będzie miał pewne zdzwiko u mnie ze 3 dni trwało, zanim tak na 100% się przyzwyczaiły, ale byłam konsekwentna do bólu. No ale u mnie psy były już duże taki maluch załapie w mig A co do jedzonka - jeśli będziecie chcieli tym karmić to daj znac, moja koleżanka jest dystrybutorem tej karmy
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2013-04-28, 16:27 | #280 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
na moją Lilly zabieranie miski nie działa niestety
|
2013-04-28, 16:38 | #281 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
na moją sukę działa albo dosmaczanie karmy albo zmienianie jej odpowiednio często, a jak nie pasuje jej karma to potrafi konsekwentnie przez kilka dni nic do dzioba nie wziąć
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-04-28, 16:45 | #282 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Dorosły pies to może jeszcze taki "strajk" zrobić na upartego, ale szczeniakowi to chyba zaszkodzi jak nie będzie nic jadł?
|
2013-04-28, 16:48 | #283 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
właśnie o tym myślałam, że szczeniak to się jednak rozwija i powinien mieć regularne, dobre jakościowo, pożywne żarcie. Ja bym Ci poradziła, że możesz karmę dosmaczyć np bulionem ugotowanym specjalnie dla psów na jakimś mięsie z dodatkiem marchewy, ale pewnie zaraz mnie tu zakrzyczą, że to źle.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-04-28, 16:51 | #284 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Kurczę Taki bulion dziś miałam (po tym gotowaniu piersi z marchewką i pietruszką), ale po wyciągnięciu z niego mięcha przerobiłam go na rosół dla nas
Może powinnam mu tę karmę czymś właśnie dosmaczać żeby się przyzwyczaił, a potem dosmaczać mniej i mniej aż będzie jadł samą? To znaczy, teraz też ją jakoś tam je, ale średnio chętnie. Najchętniej z ręki. Z miski to czasem weźmie i wypluje |
2013-04-28, 16:53 | #285 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
ja dosmaczałąm bulionem z indyka i gotowanym indykiem, ale pomogło na chwilę.
Lexie, też miałam takie dylematy jak Ty ale w końcu spróbowałam z zabieraniem michy mimo że szczeniak. Po dwóch dniach sukces ale krótkotrwały. Muszę się z tym pogodzić że moja Kluska wybrzydza i jest niejadkiem. Smakołyki w tresurze lubi ale też nie wszystkie. Żwaczami po pierwszym zainteresowaniu też raczej gardzi. |
2013-04-28, 16:54 | #286 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
ja nie jestem bardzo restrykcyjna w stosunku do psów więc suce jak nie chce żreć karmę dosmaczam właśnie bulionem albo galaretką z kurzych nóżek ugotowaną specjalnie dla psów, bez przypraw. ale to jest bardzo niepoprawne politycznie postępowanie więc musisz sama zdecydować co zrobić lub poczekać na rady innych
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-04-30, 21:56 | #287 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Co druga osoba zaczepiająca nas z dwoma psami pyta wskazując Rokiego "czy to mamusia tego małego??"
Kurczę, no chyba widać, że nie... Ani mamusia, ani tatuś, całkiem inna rasa Dziś twardo trzymałam młodego na karmie, no trochę ją jadł ale tak serio najadł się dopiero kiedy przyszła pora kolacji, gdy psy dostają gotowane mięso z marchewką i ryżem. Taki mi ładny rosół dziś przy tym wyszedł, że zastanawiam się znów co z nim zrobić, może pomidorówkę tym razem Wtrząchnęli obaj swoje miski i wylizali. Możliwe, że ich rozbestwiam, ale kurczę, miło widzieć, że im smakuje to co im gotuję Tradycyjnie po kolacji psy dostają głupawki w trakcie zabawy, która zwykle kończy się gwałtownym uspokajaniem Rokiego, zanim stratuje Elmo albo poprzewraca meble Ale dziś byłam cwana i wymyśliłam zabranie ich na 40-minutowy spacer i bieganie luzem po łączce na tyłach osiedla. Pomogło, psy wróciły do domu i śpią jak zabite Normalnie TŻ brał je na dwór koło 23, teraz poszliśmy godzinę wcześniej żeby wyszalały się tam, a nie w domu. Czy ja mogę dać im mięso z łososia? Karmy z tym są, to może można? Dostałam łososia od mamy i mogłabym im ugotować przy okazji przyrządzania go dla nas. Oczywiście im obiorę z ości. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2013-04-30 o 21:58 |
2013-04-30, 23:45 | #288 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Jasne, łosoś bdb.
|
2013-05-01, 07:55 | #289 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Rany boskie... Pierwszy poranny spacer, przyczepił się do nas Dzieciak z Sąsiedztwa. Dzieciak nie jest takim zwykłym upierdliwym dzieckiem na spacerze - on jest z tego typu, który przyczepia się jak rzep i wlecze się za człowiekiem przez calutki spacer... W tym wypadku Dzieciak miał ze sobą swojego szczeniaka i na mój widok krzyczał "Dzień dobry!!!" z 30 metrów. Zdążyłam wydusić tylko cichutkie "o boże..." i już przygalopował do mnie. Nie odczepił się cały spacer, co gorsza zadając w koło masę pytań i gadając. Elmo był taki zajęty chłopcem i jego szczeniakiem, że nawet wysikać w spokoju się nie mógł. Myślałam, że wrócimy na teren osiedla i chociaż tam w spokoju pochodzimy, ale guzik, wlazł za nami na osiedle mówiąc, że przytrzyma nam drzwi...
Już kombinuję jak następnym razem się od Dzieciaka ogonić... Bo nie dość, że przeszkadza psu, to przeszkadza też i mnie. Na moje oko dziecko ma adhd albo jakieś deficyty uwagi (ale raczej adhd), nie mógł się skupić na tym co mówię, pytał z 5 razy o imię Rokiego i nie zapamiętywał odpowiedzi, gubił się w tym co sam mówił, powtarzał się bo zapominał co już powiedział... Ewidentnie dziecko z zaburzeniami, szkoda mi go trochę, ale irytujący był jak sto diabłów. Ech. |
2013-05-01, 10:19 | #290 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
ja chciałam tylko napisać, że zaraz po jedzeniu duży pies nie powinien szaleć fizycznie. Narażony jest na skręt żołądka, co prawda nie jest jednoznacznie wiadomo, że bieganie z pełnym brzuchem to powoduje, ale często zaleca się odczekanie pomiędzy posiłkiem a fizycznym wysiłkiem. W tym wypadku wg mnie lepiej dmuchać na zimne. Lexie musisz być bardziej asertywna w kwestii ludzi zaczepiających psy, a jak nie działają zwykłe prośby to powiedz, że pies ma jakaś skórną chorobę zakaźną to działa
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-05-01, 10:32 | #291 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
Lexie możesz je wybiegać przed jedzeniem, to po nie będą miały siły na szaleństwo, albo odczekać po jedzeniu i dopiero na spacer. A co do natrętnych ludzi, mów wprost że nie chcesz żeby dana osoba z Tobą szła na spacer, bo pies się stresuje/denerwuje, a jak nie to możesz zasugerować że pies ma chorobę skóry albo pchły Jeszcze Ty możesz sobie jakoś poradzić z tym, że idzie koło Ciebie jakieś dziecko i dużo gada, ale jak widzisz że Elmo jest zdekoncentrowany to działa to bardzo na niekorzyść. Nie dość, że nie potrafi skupić się na normalnych psich zachowaniach, to jeszcze uczy się złych nawyków bo trudno jest zapanować nad psem jak on jest podekscytowany obecnością kogoś innego. |
|
2013-05-01, 14:17 | #292 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
z tym skrętem to wydawało mi się, że im większy pies tym większe prawdopodobieństwo.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-05-01, 15:03 | #293 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Niby tak, bo budowa psa temu sprzyja, ale z tego co wiem u mniejszych też występuje. Sama spotkałam już sznaucera i maltańczyka ze skrętem, więc jak najbardziej u małych też może być. Zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć, a skoro Lexie ma dwa psy to lepiej od razu im wprowadzić nawyk zabawy przed jedzeniem.
|
2013-05-01, 15:10 | #294 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Myślę, że miedzy jedzeniem a bieganiem był odstęp 45 minut, może godziny, bo zaraz po jedzeniu to oba psy leżą Potem zaczęły się kręcić, a potem rozkręcać zabawę, więc je zabraliśmy na dwór. Ale będę zwracać większą uwagę
|
2013-05-01, 16:17 | #295 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
lepiej przesadzić z ostrożnością niż psa narażać na ten skręt bo to jest w zasadzie śmiertelne jeżeli nie ma natychmiastowej interwencji chirurgicznej.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-05-01, 17:55 | #296 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Ech, miałam być asertywna No więc po spotkaniu dzieciaka kolejny raz, usiłowałam mu uświadomić, że chcemy iść na spacer bez niego. Wytłumaczyłam raz, nie podziałało - szedł dalej za nami. Wytłumaczyłam drugi raz, trochę ostrzej, podziałało połowicznie. Najpierw jeszcze za nami szedł, potem my stanęliśmy żeby odszedł ze swoim psem... Kręcił się w pobliżu i zmieniał kierunek poruszania się wtedy, kiedy my W końcu weszliśmy na osiedle, zostawiając go pod płotem kawałek dalej.
Niestety mam poważną obawę, że do kolejnego spotkania zapomni co mu dziś powiedziałam i znów za nami pójdzie... Trochę mi go teraz szkoda, bo na oko dzieciak ma problemy i się stara zachowywać grzecznie i uprzejmie, choć dziwnie mu to wychodzi (podaje rękę na powitanie i pożegnanie, mówi nam "do widzenia" 15 razy, dopóki jesteśmy w zasięgu głosu...) a ja go dość bezpardonowo od nas odganiam. Ale chyba nie było wyjścia, psy nam durnieją jak on podchodzi, ze swoją nadpobudliwością i skaczącym młodym beaglem. |
2013-05-01, 18:16 | #297 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
doskonale cię rozumiem bo u nas na osiedlu też jesteś taki upierdliwy małolat i też z beaglem. dziecko ma około 12 lat, milion pytań na minutę, przy tym ADHD. Jak się do człowieka przyczepi to psy są mega nakręcone a ja głowę bolącą. Ale od czasu jak TŻ po męsku go odprawił to nas omija szerokim łukiem może więc tego spróbuj? męskiej rozmowy
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-05-01, 18:19 | #298 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Jak dziecko nie da spokoju to spróbuję zmusić TŻta Aczkolwiek mam wrażenie, że on ma większe opory ode mnie
|
2013-05-01, 18:24 | #299 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
hmm no to może być problem mój TŻ to raczej twardy i bezkompromisowy facet, nie ma żadnych oporów przed konkretnym załatwianiem spraw. To dziecko nie rozumie jak mówisz, że nie chcesz żeby z wami szedł? może spróbuj w formie rozkazującej. "ja idę dalej z psami. odwróć się i idź w innym kierunku"
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-05-01, 20:12 | #300 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Tak mu powiedziałam za drugim razem, że my chcemy iść sami, więc my pójdziemy w swoją stronę, a on ma iść w swoją. No nic, mam nadzieję, że jednak będzie się trzymał na dystans po dzisiaj A jak nie, to będę powtarzać dalej, żeby z nami nie szedł.
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:30.