|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2007-12-13, 15:25 | #1591 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Szczurzy temat
nagaLy, w jaki sposób nabyłaś tak szeroką wiedzę o ciurkach?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2007-12-13, 15:51 | #1592 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
|
Dot.: Szczurzy temat
Cytat:
Jesteś pewna tego świerzbu, bo jeśli tak to zadzwonię do taty, żeby poszedł gdzie indziej, ale dziś mija ok tydzień od kiedy mu się to zrobiło, i tato mówi, że jest wyraźnie lepiej-że już nie krwawi i tak jakby zasusza się poza tym mysia nie drapała się po uchu wcale-specjalnie ją pod tym kątem obserwowałam (no-drapałą się tyle, co po innych częściach ciałą, niewiele), a chyba by go taki świerzb swędział? "Dodatkowo szczury drapiąc zaatakowane miejsca zwiększają uszkodzenia i infekują rany. Stan szczurów szybko się pogarsza, pojawiają się ubytki sierści. Zwierzęta chudną, niechętnie przyjmują pokarm"-tak pisze na jakiejś szczurkowej stronie, a moja bida ma apetyt, sierść ładną |
|
2007-12-13, 16:00 | #1593 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
|
Dot.: Szczurzy temat
Cytat:
do tej przychodziłam co 15 minut, żeby widziałą, że jej krzywdy nie robię, i parę sekund ją głaskałam-najpierw uciekałą, potem przyklejała się do krat, a później przygryzała rękę (leciusieńko-czyli zagrożenia nie czuła raczej) rodzice próbowali ją wyjąć, ale jest tak skoczna, że w powietrzu ją łapali i na razie nie chcą jej wyjmować, ale ja ją spróbuję za tydzień wypuścić, może poza klatką szybciej się oswoi i zamiast uciekać-zainteresuje co stoi w pokoju |
|
2007-12-13, 16:42 | #1594 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Szczurzy temat
Wczoraj za wcześnie ucieszyłam się z poprawy - Kluska się słania na łapkach - szczególnie przednich, ma niespokojny wzrok (pewnie sama do końca nie wie, co i dlaczego się z nią dzieje...), kłopoty z równowagą, więc jedząc w zasadzie kładzie pyszczek w miseczce.
Dostała gerberka z kaszką, NutriDrink wlany do folii, siedzi w zamrażarce. Rodzice po raz trzeci dostali dokładne instrukcje, żeby nie było że w przypadku mojej nieobecności nikt nic nie zrobi, bo nie będzie wiedział co ma zrobić... Cytat:
Czuję się parszywie, bo nie mogę jej w 100% pomóc, nie wiem co czuje i co sobie myśli. Mam nadzieję, że wątroba jej nie boli, że nie jest głodna (dajemy jej jedzenie regularnie i "do oporu", czyli dokąd wcina jak szalona). I tyle.Nie wiem, czy i ile mogę zdradzić, ale NagaLy można bez problemu znaleźć na www.szczury.org
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
|
2007-12-13, 16:45 | #1595 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: Szczurzy temat
Mala - głównie przez brak dobrego weta w moim mieście, uczyłam się ze stron obcojęzycznych - od szczurzych fanatyków - tłumaczyłam artykuły dot chorób i leków, żeby wiedzieć jak pomóc Ogonom.
TOMMOROW - ponieważ nie otwierają mi się załączniki, żeby powiedzieć z pełn odpowiedzialnością - poproszę Cię o przesłanie zdjęcia na e-mail: ngLka @ tlen.pl (skasuj spację przed i po @). Podaj dokładne miasto, gdzie mieszkają rodzice - być może jest w ich okolicy równie dobry weterynarz - ale bez info o mieście - ani rusz. Świerzb swędzi ale niekoniecznie na uszach - na uszach zbierają się odchody świerzbu, stąd ropnie i później, w zaawansowanym - czarne strupki, powiększające się. To samo przy ogonie. To charakterystyczne tylko dla świerzbu właśnie. To, co zacytowałeś - to cytat z książki, wydanej grubo przed 1999 rokiem. Na stronie http://free.of.pl/s/szczury/chorob1.html jest dokładnie tekst z książki właśnie. Wiem, bo stronę prowadzi mój znajomy (dla ścisłości - Autor ksiażki wydał zgodę na publikację). Czyli jest to mocno stara wiedza - nie znaczy to, że jest błędna - ale niestety w większości przypadków oznacza, że niepełna (mała liczba przebadanych okazów). Poza tym każdy szczur reaguje inaczej. Moja zaświerzbiona zuza drapała się jak wściekła dopiero w krańcowym stadium choroby, gdy faktycznie futerko zaczęło wypadać a skóra - łuszczyła się. Wcześniej były wielokrotne próby zalczania świerzbu - co było czasowe (raz na jakiś czas nawracał). Szczura nie drapała się zbytnio, apetyt miała, nie chudła specjalnie, miała na ogonku i uszach coś a'la kaszaki. Zskrobiny wskazywały na świerzb. Jak więc widzisz - opisany przez Ciebie fragment dotyczy zaawansowanego stadium choroby. Rachela - racja racja, można mnie tam znaleźć, chociaż ostatnio mam za mało czasu, żeby siedzieć codziennie. Ale na PW odpowiadam Co do szczurki - no cóż... steryd przestał działać. Cała nadzieja w sulfonamidach (sprawdziłaś lek?). Steryd przyda się jeszcze w najbliższym czasie - w ponownej dawce. Jeśli będzie ładnie piła Nutri Drinka ze strzykawki (podawaj co 3-4 godziny w takiej ilości ile wypije, moja Nina potrafiła wciągnąć 10 indulinówek na raz) - to okej. Jeśli przez jeden cały dzień nie będzie chciała nic przyjąć - trzeba od razu z rana albo w nocy - do weta po steryd. Podpowiem, że w strzykawce dawałam rozwodnione i dosłodzone glukozą gerbery, rozwodnione ziemniaczki z glukozą, zmielone brokuły z makaronem, kaszą, ryżem + woda + glukoza. Wszystko da się przemycić w strzykawce |
2007-12-13, 17:02 | #1596 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Szczurzy temat
Cytat:
Edit: Czekam na telefon od dr., więc pewnie zaraz coś dopiszę.
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
|
2007-12-13, 17:16 | #1597 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 36
|
Dot.: Szczurzy temat
Nooo
Ja też moge się pochwalić szczurkiem ... Wabi się Gacek chociaz tata nazywa go Cieciek nie wiem czemu Moja przygoda z Gackiem zaczeła sie w sumie niedawno ... Kupiłam go sobie 1 Października ... Nie mowilam nic rodzicom ... Przeciez mam te 18 lat skonczone i moj pokoj to moj świat i to co jest w nim jest moje Wczesniej mialam klatke po moim chomiczku ktory wiadomo zdechł jak miał 4 lata .. Ale musialam kupic wieksza klatke. No ale wracajac do Gacka .... Jest on prześlicznym samcem , jego sierść błyszczy i jest czarna Oczka ma przepiekne http://www.garnek.pl/ona89on88/269157 tutaj jest Moj Gacenty.... Co lubi jeść hmm.... Wszystko ale najbardziej lubi pić mleko i jogurt,lubi chrupać wasse No i wiadomo jabłka, ser A Do tego mam jeszcze psa Syberiana Huskiego .. Ale żyją w zgodzie Mama do tej pory nie bierze go na rece bo sie go boi a dokladnie jego ogonka , ale jego ogonek jest przemilutki taki gładziutki . Tata jest odwazniejszy Nosi go na ramieniu i straszy mame |
2007-12-13, 17:39 | #1598 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Szczurzy temat
annamaria89 - piękny! Ciemnego bym teraz chciała, w końcu musi być podobny do swej pani
rachela - na szczury.org kiedyś przesiadywałam sporo, ale przyznam że dawno nie byłam, nie pamiętam też tamtejszych VIPów (a nagaLy jest tam na pewno autorytetem!). Jeszcze mam na PW Twojego loga, żeby obejrzeć czasem jakieś fotki. Strasznie mi przykro z powodu choroby Kluski, pamiętam jak wklejałaś zdjecia jej malutkiej. Musi z tego wyjść!
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2007-12-13, 17:53 | #1599 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
|
Dot.: Szczurzy temat
Cytat:
zadzwoniłam jednocześnie do taty i powiedział, że jakby się coś działo to pojedzie, bo "naprawdę ładnie to już wygląda", nawet mama krzyczała do słuchawki, że jest dobrze |
|
2007-12-13, 17:56 | #1600 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: Szczurzy temat
Odpisałam ale coś mi mail nie chce pójść.
100% świerzb. Po witaminach poprawić się mogło, bo wzrosła odporność. Ale tym sposobem się pasożytów nie pozbędziesz. Objawy wrócą przy pierwszej lepszej okazji. |
2007-12-13, 20:07 | #1601 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Szczurzy temat
Miałam odpisać "za chwilę", a zeszło mi się kilka godzin - Kluska wyglądała już cieniutko, siedziała mi na ramieniu i nawet przednimi łapkami nie ruszała. Dałam jej NutriDrink, polarowe szmatki i po konsultacji telefonicznej pogalopowałam (tramwajem ) do lecznicy.
Dostałam trzydniowy zapas sterydu i antybiotyku, w sumie 6 strzykawek. Kluska piszczała i wyrywała się (ja kłułam, a ojciec trzymał szczurka - nie ma wprawy), ale udało mi się... Pierwsze dwa zastrzyki poszły. Słabo mi W sobotę wizyta kontrolna.
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2007-12-13, 20:14 | #1602 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 826
|
Dot.: Szczurzy temat
Rachelo- gratuluje mobilizacji i odwagi- w kwestii zastrzykow
Wierze, ze bedzie lepiej- zycze Wam powodzenia |
2007-12-13, 20:15 | #1603 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: Szczurzy temat
Cytat:
|
|
2007-12-13, 20:23 | #1604 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Szczurzy temat
Katt, dziękuję.
Madia, Annamaria - śliczne czarne kulki! Tylko mam jedną małą uwagę - nie jestem pewna, czy dawanie dużych ilości mleka i jogurtów to dobra dieta. Mleko jest dość tłuste i dla osobników dorosłych (co nie tyczy się tylko szczurów, ale ssaków ogólnie - dorosłym brak podpuszczki) dość trudne do strawienia... Ok, pieprzę już jak potłuczona, czy jeszcze nie?
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2007-12-13, 20:30 | #1605 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: Szczurzy temat
Mój szczur w sumie za dużo mleka nie daje (chyba też trochę za dużo białka) co najwyżej okazyjnie...za to przepada ogromnie za tuńczykiem i jedzeniem dla rybek (w granulkach)
|
2007-12-13, 20:32 | #1606 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
|
Dot.: Szczurzy temat
Cytat:
martwią mnie zawsze te zwierzaczowe dolegliwości, ale boję się , że taty przez telefon nie zmuszę, niby szczurek jego, ale bagatelizuje to, może siostrę poproszę, to podskoczy i zabierze go a jak nie, to musi tydzień wytrzymać i zaczekać na mnie |
|
2007-12-13, 20:37 | #1607 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 472
|
Dot.: Szczurzy temat
Ufff Rachel będzie dobrze, zastrzyki powinny pomóc!
Wiem, że jak pierwszy raz się samemu podaje taki zastrzyk to jest się zestresowanym, ręce się trzęsą itp., ale moment dojdziesz do wprawy i potem to już wcale strasznym nie będzie. Pomyśl sobie przed podaniem, że zwierzaka to nie boli i że robiąc to podskórnie krzywdy w żaden sposób mu nie zrobisz, to pomaga Oczywiście cały czas trzymam kciuki za powodzenie kuracji |
2007-12-13, 20:53 | #1608 |
rude jest piękne:)
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: nad jeziorem
Wiadomości: 12 607
|
Dot.: Szczurzy temat
RACHELKO dziele sie tym co dzis sama otrzymałam
|
2007-12-13, 22:14 | #1609 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Szczurzy temat
Rachela - brawo! Teraz widzisz, co robiłam przez 5 lat studiów. To nie jest takie proste. Ja usypiałam szczury dootrzewnowo, czyli pod kątem prostym w brzuch, oj, gryzły! Jeśli podajesz podskórnie, to jest o wiele łatwiej, bo wystarczy zebrać fałd skóry. Nie jest to dla zwierzaka tak nieprzyjemnie wyczuwalne. Poza tym jesteś jej panią i przyjaciółką, zna Cię. Nie bój się, głowa do góry! Przed daniem zastrzyku możesz zdezynfekować miejsce wkłucia wacikiem nasączonym alkoholem.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2007-12-14, 02:21 | #1610 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: Szczurzy temat
U mnie na początku sprawdzały się dwuosobowe drużyny, tj jedna trzyma a druga daje zastrzyk. Oj były piski, kwiki, straty lekarstwa.. ale jak pisze Malla - to kwestia praktyki. Moje pierwsze zastrzyki wspominam jako chyba najbardziej stresujące zajęcie, żeby niczego nie uszkodzić (teraz wiem, że przy odciągnięciu skóry i igle insulinówce ciężko byłoby w ogóle uszkodzić). Pot ze spoconych dłoni starł całą miarkę ze strzykawki - ze stresu. Po kilku zastrzykach nauczyłam się dawać zastrzyk "jednoosobowo". Dużo szybciej, mniej strachu. Jak Ty się boisz to i zwierz się boi.
No właśnie - szczur rzadko gryzie Opiekuna, z którym jest związany. Więc to małe ryzyko, tego nie trzeba się obawiać. Podczas wstrzykiwania narkozy (usypianie Kokuni) - trzymałam ją, a Ona i tak ominęła moją rękę i dziabnęła dłoń Wetki! Mimo, że starałam się chronić dłoń wetki własną dłonią... |
2007-12-14, 13:06 | #1611 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Szczurzy temat
Niedawno z Kluską miałam ciekawszy numer - podczas czyszczenia ogonka piszczała i przebierała łapkami jak wariatka. Ponieważ trzymała ją wetka, Kluska zaczęła się w pewnym momencie (chyba w akcje zrezygnowania ) nieporadnie myć, myjąc i iskając także dłoń wetki
Szczur żyje, je na potęgę. Jest osłabiona, ale sterydy najwidoczniej pomagają. Tyle że pomagają na kilkanaście godzin - wg dr gdyby to było tylko zapalenie, lek powinien dłużej trzymać? Więc to chyba jednak guz (lub guzów kilka) na wątrobie... Boję się tej wizyty w sobotę. A w ogóle to właśnie sobie uświadomiłam, że mając zaszczurzony umysł, zapomniałam o sobie (ostatnio jadłam wczoraj koło 16, zdaje mi się), i efektownie zeszłam w przedpokoju, na szczęście już po wejściu do domu --- dla wszystkich.
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde Edytowane przez rachela Czas edycji: 2007-12-14 o 13:44 |
2007-12-14, 17:50 | #1612 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: Szczurzy temat
Gdyby guz powodował zmiany to steryd nie działałby WCALE.
Krótki efekt działania leku związany jest z metabolizmem, który u szczura jest kilkadziesiąt (!) razy szybszy, niż u człowieka. Dlatego u szczurów trochę inaczej powinno wyglądać leczenie (powinno się podawać lek minimum 2 x na dobę - niezależnie od antybiotyku). Mała sugestia - spróbuj dopchać się do dra Bieleckiego. |
2007-12-14, 18:04 | #1613 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Szczurzy temat
Z tym będzie problem - czas... a raczej jego brak.
Szukam jego grafiku, gdzie kiedy przyjmuje; chociaż nie mam przekonania co do wizyty u niego... P.S. Widziałaś może to?
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2007-12-14, 18:31 | #1614 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: Szczurzy temat
Powiem tak. Angelsdream znam i nie ufam przekolorowanym historiom, które przytacza (chociaż nie zakładam że i tak jest również w tym przypadku). Jakkolwiek, dość odważne stwierdzenie:
"a bezzasadnie podawany antybiotyk wykończył szczurasa doszczętnie" Angels nie jest ani weterynarzem ani nawet lekarzem. Martwica jest często spotykana przy podawaniu antybiotyków (szczególnie baytrilu) a jej intensywność zależy od indywidualnego szczura. Jakkolwiek - często uznaje się ją za "mniejsze zło". To, że Bielecki jest chamem - to jest jasne. Ale jest też jedynym w Polsce specjalistą, który pracuje ze szczurami od kilkudziesięciu lat i walczy o każde zwierzę. Wiem też, że Palatina wypowiadająca się tam - jest studentką Medycyny (bądź była, bo z tego, co pamiętam - kończyła weterynarię) - i od kilku dobrych lat leczy swoje ogony właśnie u Bieleckiego. Wybór należy do Ciebie ale myślę, że nie powinnaś opierać się tylko na opinii dośc wątpliwej (choć może i prawdziwej ale wiarygodność słów burzy w moim mniemaniu odważne stwierdzenie "BEZZASADNIE PODANY ANTYBIOTYK"). Pogrzeb trochę na szczury.org w dziale weterynarzy, szukaj w spisie lecznic tematów z Bieleckim. Jest znacznie więcej opinii. |
2007-12-14, 18:42 | #1615 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Szczurzy temat
Grzebię, Aniu, grzebię
Co do Bieleckiego, to mam osobisty uraz - pojechałam do niego z chorą Myszą. Ponieważ było to tuż przed Sylwestrem, nie było dużo osób - wymacał zipiejącego szczurka, zlecił zrobienie prześwietlenia (ja: trzęsące się ręce, szczur ledwo łapie powietrze, i mam go przycisnąć do stołu); okazało się że trzeba ją uśpić... Głupio to pewnie zabrzmi, ale tamten dzień śnił mi się dość długo, miałam straszne wyrzuty sumienia że dałam tak Myszę tuż przed jej śmiercią wymęczyć. (Linka wkleiłam z ciekawości, co o tym powiesz - mi z kolei utkwiło w głowie zdanie "nie dorasta do pięt swojej własnej sławie" .) W Oazie leczą się ogony mojego tż, na forum też znalazłam dużo dobrych opinii... Ujmę to tak, będę się trzymać tej lecznicy, ale z zastrzeżeniem, że jeśli usłyszę jakiś stanowczy i nieodwołalny werdykt, będę chciała to skonsultować u innego weta. --- P.S. Kluska rzuciła się na dwie pełne michy: jedna z gerberkiem, druga z tradycyjnymi ziarenkami; i je na przemian z obu
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2007-12-14, 19:02 | #1616 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: Szczurzy temat
Bo z tego, co czytałam - to nie dorasta.
Znczy - jest osławiony na skalę światową, na och i ach - a to po prostu człowiek, który bywa, że się myli. Ja rozumiem, że się boisz - też bym się bała - ale chyba w przypadku braku nadziei w końcu bym się przemogła. Pamiętam jak wiele razy wyłam, że muszę chodzić do tych konowałów tutaj i wykłócać się, gdy chcieli źle leczyć mi ziwrzę - a nie mam tu takiego bieleckiego, który może i jest chamem, ale ma wiedzę. Co do mojej opini na temat linka - po prostu opinia Angels nie przekonuje mnie. Główny powód "dlaczego" - już podałam. Zdaję sobie sprawę, że jest wiele niepochlebnych opinii o Bielecki m - ale wiem również, że nie ma ani jednego człowieka na ziemii, który miałby same pochlebstwa w wykonywanym zawodzie. Niestety. O Oazie natomiast słyszałam o wiele więcej i częściej negatywnych słów. Dlatego osobiście wybrałabym z samych opinii - Bieleckiego. No nic, luźna dyskusja. masz nade mną tę przewagę, e do pisania przykładasz jeszcze intuicję, bo jesteś na bieżąco z reakcjami Szczury i wyczuwasz co na nią dobrze działa, a co źle (samopoczucie Opiekuna też wpływa na Ciura, więc trzymaj się Oazy, jeśli uważasz to a dobry wybór). Ja Wam życzę jak najlepiej |
2007-12-14, 19:15 | #1617 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Szczurzy temat
Dzięki, ta luźna dyskusja dużo mi daje
(Za kwadrans kłucie szczura, chyba sobie setę dla odwagi strzelę...)
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2007-12-14, 20:23 | #1618 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Szczurzy temat
Po-kłuciowa kąpiel
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2007-12-14, 20:47 | #1619 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 2 361
|
Dot.: Szczurzy temat
Rachela wiem jak ci cięzko bo moja Tusia też miała zapalenie opon mózgowych
Niestety była też juz starsza 2i pół roku, i nie udało sie jej uratowac Zaczeło sie od tego że nie trzymała równowagi. Poszłam z nią do jednego weta u nas w miasteczku to powiedział że ma łapke zwichniętą wieczorem Tuśka już ledwo żyła, wiec przeczekałysmy noc i pojechałam do weta którego polecają na szczury.org tam tylko ją zoabczyli i juz było wiadomo.. Musiałam ją dogrzewac termoforem bo traciła ciepło, strasznie schudła, prawie nie chodziła tylko się czołgała.... Dostawła zastrzyki 2 razy w tygodniu z- Dexafort ,Biovetalgin, Castosal, a w domu podawałam jej Nootropil, enrobioflux. Mała powoli dochodziła do siebie, aż któegos dnia po zastrzyku była całkiem prosta i normalnie chodziła. Radośc trwała pół godziny... Tusia poźniej odeszła jej organizm był za słaby zeby pokonac wirusa, trzymam kciuki Rachelo za twojego ciurka. I zapalenie opon mózgowych da się wyleczyc, bardzo trudno ale sie da wiec wierze |
2007-12-15, 08:51 | #1620 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 36
|
Dot.: Szczurzy temat
Madia Prześliczny jest ten twoj Czu Takiego to tylko po brzuszku posmyrać i od razu byłby szczesliwy
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:56.