Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-04-13, 19:37   #1
karotka
Raczkowanie
 
Avatar karotka
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 73
Unhappy

Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?


Drogie wizażanki
Rzadko coś pisze i pewnie ten wątek okaże się dla was takim zwyczajnym marudzeniem, ale odnoszę wrażenie, że cierpię na jakąś dziwną odmianę nieśmiałości :| Bo u większości osób niesmiałość bierze początek z kompleksów dotyczących wyglądu. A u mnie? To głównie charakter! Ja cały czas uważam, że cokolwiek nie robię, to robię źle lub zachowuję sie jak idiotka. A przez to jestem sztywna, a przy tym strasznie strachliwa. Nie chce próbować nowych rzeczy, bo boję się wyśmiania (mimo że zdaję sobie sprawę jak głupie jest takie podejście). Zaczynam się wstydzić siebie i wszystkiego co robię, zazdroszczę innym tego, że są szczęśliwi, bo sama nie umiem!;( Nie wiem już co ze sobą zrobić, chciałam to jakoś przezwyciężyć, ale wmawianie sobie, że jestem ok i sobie poradzę...jakoś najwyraźniej do mnie nie przemawia:/
Czy któraś z was miała takie problemy i poradziła sobie z nimi? Jak to pokonać?
karotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-13, 20:10   #2
Mahtalie
Raczkowanie
 
Avatar Mahtalie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 72
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Karotko mam podobny problem jak Ty. Też jestem nieśmiała i nie mam problemów z wyglądem, tylko z charakterem! Nie zawsze próbuje nowych rzeczy, w szkole zdarzało mi się często nie brać udziału w dyskusjach, bo wiedziałam, że jak zacznę wygaszać moją opinie to wszyscy skierują wzrok na mnie i poczuję się jak idiotka, albo nawet jeśli znałam odpowiedź na jakieś pytanie to i tak się po prostu nie odzywałam. Strasznie mnie to męczyło i w sumie troche męczy nadal. Moim pierwszym krokiem żeby to zmienić, było przemyślenie tego wszystkiego i zmiana nastawienia, teraz częściej mówię to co myślę i nie ważne czy ktoś pomyśli o mnie coś złego. Potem dołączyłam do tego forum i to też pomogło, bo tu mogę zawsze komuś coś poradzić, można pochwalić się ciuchami, kosmetykami itp. i nikt nikogo nie krytykuje za to jaki jest, co robi i co pisze.
Spróbuj zmienić podejście do ludzi i docenić samą siebie!! Na pewno jesteś świetną dziewczyną! Na pewno masz jakąś pasję, coś co cię interesuje, spróbuj zapisać się na kurs lub zajęcia!! (ja myślę np. nad tańcem nowoczesnym lub wizażem ) Wtedy poznasz ludzi o podobnych zainteresowaniach i z czasem na pewno wyjdziesz z tej nieśmiałości. Myślę, że warto nad tym popracować. Pozdrawiam!! <Sorrki, rozpisałam się....>
Mahtalie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-13, 20:27   #3
karotka
Raczkowanie
 
Avatar karotka
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 73
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Dziękuję za odpowiedź Mahtalie
To dobrze, że nie jestem jakaś odosobniona z tym problemem ;p Bo ja ogólnie zawsze byłam nieśmiała, ale wcześniej to troszke się wiązało z wyglądem,teraz nie. A najdziwniejsze jest to, że z wieloma sytuacjami, w których niesmiałe osoby sobie nie radzą - ja radzę sobie świetnie, a gorzej mam z tymi zwyczajniejszymi. Ciężko mi się wypowiedzieć w większej grupie, bo zawsze mam wrażenie, że nikt mnie nie zauważy (bo i zwykle nie zauważa:/), nie potrafię być zbytnio uczuciowa, boję się poprosić o coś głośno i dobitniej (nawet jeśli mi się to należy :|) i mam stracha przed robieniem czego bardziej szalonego, bo myslę, że inni będą mnie mieli za idiotkę :| Ale np. nie mam żadnych problemów z porozumieniem się z jedną osobą,przykładowo to co sprawia nieśmiałym osobom problem, czyli mówienie do nowopoznanego chłopaka - wcale nie mam oporów, bo mówię dośc dużo. Dlatego to moje zachowanie czasem wydaje mi się takie..dziwne :p
karotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-13, 20:39   #4
Mysia_Pysia
Zadomowienie
 
Avatar Mysia_Pysia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 1 523
Wyślij wiadomość przez ICQ do Mysia_Pysia GG do Mysia_Pysia Send a message via Skype™ to Mysia_Pysia
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

A ja dziś nie poszłam na kółko biologiczne, bo bałam się, że... sama nie wiem. Poprostu mam taki lęk, że nie będę potrafiła się zapoznać z nowymi osobami, oni wszyscy się poznają i ja zostanę sama bo się nie będę potrafiła przełamać... Aż się poryczałam w domu... Ale mi przeszło już Za tydzień idę na to kółko... Trzymać kciuki!

Muszę się zmnienić... Albo raczej zacząć być tym kim naprawdę jestem, a nie stać w ukryciu. Zaczęłam zauważać, że przez moje podejście nie mam praktycznie znajomych... Z nikim się nie spotykam... Może to i moja wina... Sama nie wiem... Ahh... Wyżaliłam się Pozdrówka
__________________
"Najwspanialsza rzecz na świecie, to siedzieć na końskim grzbiecie..."


Mysia_Pysia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-13, 20:45   #5
maartus
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 579
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Cytat:
Napisane przez karotka Pokaż wiadomość
Dziękuję za odpowiedź Mahtalie
To dobrze, że nie jestem jakaś odosobniona z tym problemem ;p Bo ja ogólnie zawsze byłam nieśmiała, ale wcześniej to troszke się wiązało z wyglądem,teraz nie. A najdziwniejsze jest to, że z wieloma sytuacjami, w których niesmiałe osoby sobie nie radzą - ja radzę sobie świetnie, a gorzej mam z tymi zwyczajniejszymi. Ciężko mi się wypowiedzieć w większej grupie, bo zawsze mam wrażenie, że nikt mnie nie zauważy (bo i zwykle nie zauważa:/), nie potrafię być zbytnio uczuciowa, boję się poprosić o coś głośno i dobitniej (nawet jeśli mi się to należy :|) i mam stracha przed robieniem czego bardziej szalonego, bo myslę, że inni będą mnie mieli za idiotkę :| Ale np. nie mam żadnych problemów z porozumieniem się z jedną osobą,przykładowo to co sprawia nieśmiałym osobom problem, czyli mówienie do nowopoznanego chłopaka - wcale nie mam oporów, bo mówię dośc dużo. Dlatego to moje zachowanie czasem wydaje mi się takie..dziwne :p
Kurcze..ja mam dokladnie tak samo i tez strasznie mnie to meczy... I to jes takie trozke dzwne bo np. zrobilabym niektore rzeczy akie ja inne nismile osoby by zrobily np. zagadna d kogs nieznajomego, albo jak jestem z2 osobami abo ewentualnie 3 to nie ma tego prblemu natomias w wiekszych grupac badzo sie zle z tym czujeniewiem dlaczego nie mog sie prelamac Zreszta do wszystkiego co napisałas moge sie podpisac obiema rękami
CO JA MAM Z SOBA ZOBIC??
maartus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-13, 20:52   #6
karotka
Raczkowanie
 
Avatar karotka
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 73
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Ojej, naprawdę nie jestem sama
Ja też mam takie lęki, że nikogo nie będę mogła poznać. I niby mam znajomych i przyjaciół, ale jednocześnie często czuję, że jakbym nagle znikła to nikt by tego nawet nie zauważył :| Żadnej różnicy by nie było..a ja nie chcę tak! Bo zawsze zazdrościłam osobom, które są przebojowe, optymistyczne, niczym się nie przejmują i wszędzie potrafią się odnaleźć.
Chciałabym taka być..tylko jak to zrobić?
Ostatnio złożyłam sobie obietnicę, że w wakacje absolutnie wezmę się za siebie i jakoś to w końcu pokonam (to na pewno zajmie znacznie więcej czasu) Tylko narazie nie bardzo mam koncepcję jak się za to wziąć:/ A może macie jakies pomysły? Możemy coś wymyślić razem
karotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-13, 21:11   #7
maartus
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 579
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Ja tez i wiem ze jakbym byla pewniejsza siebie, bardziej przebojowa i niczym sie nieprzejmowala, pokonala te wszystkie lęki to by bylo zupenie inaczej. I mam wrazenie ze dla wszystkch jestem mniej wazna owszem, lubia mnie itd ale.. zreszta wiadomo co chodzi bo Karotka juz pisala. A najbadziej nie znosze obojetnosci
mam tez ten sam problem co Mysia_Pysia boje sie ze ni bede potafila w to wejsc przelamac sie i wszyscy sie juz zapoznaj a ja zostane sama... W szkole ma przez to tez nizsze ocey anizeli mnie stac bo sie nie udzielam albo jak padnie jakies pytanie na ktore ja znam odpowiedz to sie nie odezwe.. Sa w klase np. dziewczyny ktore gorzej se ucza a sa bezczelne, smiale i zawsze zawalcza o ocene i wyjda na swoje
maartus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-04-13, 21:18   #8
karotka
Raczkowanie
 
Avatar karotka
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 73
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Och no właśnie...są osoby tak strasznie bezczelne, a ja wiem, że one sobie w zyciu poradzą i na dodatek "zdepczą" przy tym takie osoby jak ja i wy :| Strasznie się tego boję..więc chciałabym z tym zawalczyć już teraz, póki jestem młoda i wszystko przede mną (chociaż niestety żałuję, że tyle straciłam przez jakis głupi irracjonalny strach:/). Wiecie, że praktycznie nie ma u mnie większej zabawy, imprezy z której wyszłabym naprawdę zadowolona? Bo zawsze robię sobie wyrzuty, że inni to się świetnie bawili, a ja to byłam piątym kołem u wozu, albo mnie nikt nie zauważył, albo zrobiłam z siebie kretynkę (w sytuacji, której nikt prawdopodobnie nie pamięta). To jest tak głupie, że ja sama się z tego śmieję, ale to okropne, bo nie mogę się nigdy przełamać! I jak tu spełniać marzenia, robić coś dobrze, osiągać jakieś cele, zdobywać nowe znajomości..jak wszystkiego się tak bardzo boję choćby zacząć?
karotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-13, 21:33   #9
Mahtalie
Raczkowanie
 
Avatar Mahtalie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 72
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Dziewczyny, dobrze że trafił się ten wątek! Wreszcie jest z kim pogadać o tym problemie! Ja sobie obiecałam, że wezmę się za siebie i nawet powoli mi to idzie. W sumie nie chcę tego przyspieszać, więc powolutku próbuję się przełamać w różnych sytuacjach.

Mysia_Pysia też nie raz miała taką sytuację jak Ty a najgorzej jak na takich kółkach, czy zajęciach trafią się osoby, które jak widzą, że jest się samą, to są ewidentnie nie miłe..... Trzeba się przełamać i nie przejmować się, przynajmniej ja się staram tak robić.

W sumie najważniejsze jest to, jak my same siebie postrzegamy, więc myślę, że taką zmianę trzeba zacząć przede wszystkim od siebie.
Ja przede wszystkim pomyślałam kiedyś tak: albo jestem szarą myszką, która boi się różnych sytuacji, albo zaczynam żyć jak inni, nie przejmuję się kto co o mnie myśli, ważne żebym ja spełniała swoje marzenia i była szczęśliwa! Nio myślę, że odpowiedź, każda z nas zna. Ważne, żeby teraz każdego dnia wstawać rano i pamiętać o swoim postanowieniu i walczyć z samą sobą i przełamywąć się powoli każdego dnia
Mahtalie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-13, 21:48   #10
karotka
Raczkowanie
 
Avatar karotka
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 73
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

No własnie..a ja tak rano wstaję, myslę o tym...idę pewnie ulicą z podniesioną głową, uśmiecham się (myślę, że dobrze mi idzie)...po czym nagle spotykam się z nieco trudniejszą sytuacją i kulę sie jak bity pies. Postanowienie prysło:/ Obawiam się, że zostanę już taka na całą wieeeczność, a to by było prawdziwym koszmarem;p
Zastanawiam się czy to nie bierzę się z jakiegoś idealistycznego podejścia do siebie i życia. Wszystko musi być idealne i takie jak w wyobraźni, a rzeczywistość przecież nigdy taka nie jest :| Chyba wypadałoby sie do tego przyzwyczaić i przestać być tak strasznie wymagająca wobec siebie..może to to jest problemem
W każdym razie moim postanowieniem jest zabrać się za te rzeczy, których nie robię z jakiejś obawy. Np. zawsze zamierzałam biegać co by trzymać formę..ale jak sobie pomyślałam, że ktoś mógłby to skomentować to zaraz mi się odechciało. Albo wszędzie tam gdzie muszę iśc sama, bo jako jedyna z towarzystwa mam na to ochotę - musze pójść i jakoś sie przełamać. No i gry zespołowe..są dla mnie niezłym koszmarem. Może to śmieszne, ale zawsze jak w coś grałam to zaraz byłam eliminowana z drużyny, bo mi nie wychodziło. I jak tu się nauczyć jak reszta umie wszystko tylko ja jedna taka gapa?:/ Strasznie dołujące..ale musze się do tego przemóc;p
To jest to co narazie wymyśliłam Ciekawe czy cos z tego wyjdzie..oczywiście to nie będzie jedyne co zamierzam, ale to jakoś brzmi bardziej namacalnie niż tylko mówienie sobie "uda się"
karotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-13, 21:59   #11
Mahtalie
Raczkowanie
 
Avatar Mahtalie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 72
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Karotka jak na początek, to bardzo dobrze to wymyśliłaś!
Mam nadzieję, że wytrwasz w tym postanowieniu! Najważniejsze, żeby nie poddawać się na początku jak coś pójdzie nie tak. A jak odniesiesz pierwsze "sukcesy" to już będzie z górki!

Ja musiałam się przełamać ostatnio, miałam dużo do załatwienia w szkole i biegałam między sekretariatem, a nauczycielem żeby zmienić fakultet, bo jak głupia zapisałam się na biologie, tak jak "wszyscy", ale zmieniłam plany co do studiów, wyłamałam się i nie interesuje mnie to, że komuś się może coś nie podobać we mnie, albo w tym co robię.

A co do tego skąd nam się to wzięło..... hmmm.... chyba masz rację. Jak byłam mała to chciałam, żeby wszystko było tak jak sobie wymyśliłam i miałam właśnie takie idealistyczne podejście, że zawsze będzie tak jak ja myślę, że życie dopasuje się do mnie.... a niestety tak nie jest.

Edytowane przez Mahtalie
Czas edycji: 2007-04-13 o 22:01 Powód: błą ortograficzny :P
Mahtalie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-04-13, 22:07   #12
karotka
Raczkowanie
 
Avatar karotka
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 73
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Mahtalie, widzę że jesteśmy nawet w tym samym wieku Mam nadzieję, że wytrwam i ze się uda zmienić;p Na studia wolałabym wkroczyć znacznie śmielsza (ale tak gładko to nie będzie...), bo w końcu w nowym otoczeniu można zacząć tak jakby od początku Tylko, że ja już będę zaczynać "od początku" drugi raz, bo ostatnim razem wkraczałam tak do liceum. I udało się pokonać kompleksy w temacie wyglądu..z charakteru troszkę..lecz nie tak jakbym chciała:/
Eh..dużo pracy przede mną Ty już coś zrobiłaś
karotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-13, 22:34   #13
kinnka
Raczkowanie
 
Avatar kinnka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 382
GG do kinnka
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Cytat:
Napisane przez karotka Pokaż wiadomość
Ojej, naprawdę nie jestem sama
nie jesteś
ja zawsze bałam się wszystkiego co nowe i nieznane. na maturę nie poszłabym, gdyby mnie nie wygonili, uciekłabym z niej, gdyby nie moja babka od biologii (która mnie złapała na korytarzu, odprowadziła do sali i kazała pilnować dwóm kolegom z klasy ), gdy szłam do pierwszej pracy chciałam zawrócić w pół drogi, bo co ja powiem i jak ja mam się zachować. mogłabym wymieniać i wymieniać tego typu akcje...
z tego się trochę wyrasta... w pewnym momencie, mimo tego, że jest się strasznie przerażonym, ma się świadomość, że ucieczka będzie jeszcze większym obciachem, a potem się okazuje, że nie taki diabeł straszny...
teraz jak czegoś tak bardzo się boję, przypominam sobie trudne momenty w których byłam "dzielna" i powtarzam w myśli "dasz radę, wtedy dałaś, teraz też się uda". działa, tylko trzeba być upierdliwym (dasz radę, dasz radę, dasz radę, ...)
pomaga też spojrzenie na problem nieco z boku. opisanie sobie całej sytuacji i stwierdzenie, że to tak naprawdę nic strasznego. np. idę na rozmowę o pracę, boję się kompromitacji... ale co mnie to obchodzi! nawet jeśli, to pewnie nigdy więcej nie spotkam tej osoby, więc mogę robić z siebie totalnego debila, z resztą wszystko można zwalić na stres
mam spotkać kogoś, kto mnie onieśmiela, wydaje mi się lepszy - zaczynam sobie tłumaczyć, że to taki sam człowiek jak ja, tak samo oddycha, je, pije, tez musi spać... a że ma lepszą pozycję społeczną, więcej osiągnął, lepiej się wykształcił... cóż pogratulować, za to tak samo się męczy, jak ma biegunkę
kinnka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-13, 22:40   #14
Mahtalie
Raczkowanie
 
Avatar Mahtalie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 72
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Nio ja powoli powoli widzę, że jest ze mną lepiej :P
Nie przejmuję się już opinią innych, to jest moje życie i sama muszę je przeżyć tak żebym była szczęśliwa i nie żałowała niczego.
Poważnie myślę nad szkołą tańca, sądzę, że pomoże mi się, że tak powiem "otworzyć"
A tak to każdego dnia, staram się zrobić coś, co wcześniej mnie krępowało.
Bo np. tak jak było pisane wcześniej w zagadaniu do kogoś nie mam problemów.
A przede wszystkim nie mam już poczucia, że robie z siebie idiotkę i wszyscy się na mnie gapią jak coś zrobię albo powiem.
Chyba też zaakceptowałam siebie i dlatego nie muszę się już liczyć ze zdaniem innych.
Mahtalie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 07:56   #15
karotka
Raczkowanie
 
Avatar karotka
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 73
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Cytat:
Napisane przez kinnka Pokaż wiadomość
mam spotkać kogoś, kto mnie onieśmiela, wydaje mi się lepszy - zaczynam sobie tłumaczyć, że to taki sam człowiek jak ja, tak samo oddycha, je, pije, tez musi spać... a że ma lepszą pozycję społeczną, więcej osiągnął, lepiej się wykształcił... cóż pogratulować, za to tak samo się męczy, jak ma biegunkę
Świetne z tą biegunką W sumie podoba mi sie ten sposób myślenia... Ja jakoś sobie radzę ze stresem (w miarę...), więc z matury nie ucieknę;p Ale ustnych egzaminów boję się często bardziej niż pisemnych - nawet jeśli są znacznie prostsze

Dziękuję dziewczyny za wypowiedzi (wypowiadajcie się dalej oczywiście ), trochę mnie podbudowałyście
karotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 15:58   #16
savour_thought
Raczkowanie
 
Avatar savour_thought
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 282
GG do savour_thought
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Karotko ,chetnie bym pomogla gdybym znala lekarstwo na to..sama mam cos takiego w sobie..ciezko i utrudnia to życie..
Pracuje nad soba...ale to nie tak latwo wyzbyc sie..
Trzeba codziennie pracowac i nie zapominac..
Teraz koncze liceum i na studia takze chcialabym wejsc bardziej odwazniejsza,smielsza a mnie przed zupelnie obca sytuacja i osobami(spora grupa) paralizuje..chce do tego czasu zmienic.Zeby moj start byl dobry,nikt nie pomyslal taka cicha co to nic w sobie nie ma Mozemy zdawac relacje jak nam idzie-jak widzisz nie jestes sama naprawde
__________________
"(...)kiedy czegos gorąco pragniesz cały wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu."


http://www.suwaczek.pl/cache/f3b05c59a9.png
savour_thought jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 16:10   #17
caro_l_a
Wtajemniczenie
 
Avatar caro_l_a
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 329
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

mam ten sam problem, od dzieciństwa, w konsekwencji na osiedlu jestem uważana za osobę dziwną i z której można sie posmiać, po prostu nie zachaczyłam sie na żadna grupke osiedlową i zostałam odludkiem, ich zachowanie czasem jest bezczelne, konkretnie dziewczyn (nienawidze tego osiedla)
caro_l_a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 18:36   #18
tyneczka
Wtajemniczenie
 
Avatar tyneczka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 036
GG do tyneczka
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Jak dobrze, że są takie wątki jak ten! Przynajmniej podbudowuję się psychicznie, że nie tylko ja mam ten problem, szkoda tylko, że żadnej osoby jak my (nieśmiałe) nie widzę w swoim otoczeniu, przez co czuję się sama ze swoim problemem
Mam potworne kłopoty z samoakceptacją i przez to z nieśmiałością. Nie potrafię znaleźć w sobie jakiej kolwiek pozytywnej cechy. Wad mogłabym wymieniać miliony.
Większość mówi, żeby zapisać się na jakieś dodatkowe zajęcia, gdyż poznanie osób o podobnych zainteresowania jest łatwiejsze. Hmm... nie byłabym tego taka pewna. Opiszę Wam jak to wygląda z mojej strony.
Trenuję (co prawda od nie dawna, ale trenuję ) taniec towarzyski. Z ludźmi z grupy nie potrafię swobodnie porozmawiać, oni też jakgdyby nie byli chętni do rozmowy ze mną. Na zajęcia ciągle przychodzę zestresowana i ciężko mi się wyluzować. Biorąc pod uwagę fakt, że trafiłam do grupy ludzi, którzy są stokroć lepsi ode mnie, a więc kiedy widzę jak oni wywijają, czuję się taaka malutka, że mam ochotę się schować. Ciągle wydaję mi się, że kiedy wkraczam na parkiet, to oni najwyraźniej się ze mnie nabijają. Nie dali mi narazie tego odczuć, ale to moja psychika płata figle. Potrafię analizować każde wypowiedziane słowo i po kilku godzinach stwierdzić, że mogłam to rozegrać inaczej. Teraz już zaczynam się na tym łapać, więc kiedy tylko rozpoczynam analizę, automatycznie przemawiam do siebie hasłem NIE ANALIZUJ
Jednakże czuję, że nie potrafię rozmawiać z ludźmi. Kiedy ktoś opowiada mi coś, to ja tylko przytakuję jednym zdaniem. Zarówno ja jak i ta osoba zaraz milkniemy. Tego typu rozmowy niestety prowadzę ze swoim partnerem od tańca, więc przez to boję się, że nasza związek taneczny rozpadnie się. Jeśli nie zmienię swego podejścia, to zapewne tak się stanie, ale ja nie potrafię tego uczynić!

Jednak... chyba znalazłam rzecz, która zmieniła się na plus. Zaczęłam podejmować coraz więcej samodzielnych decyzji. Przede mną start w nowej szkole. Początkowo chciałam iść do LO z jakąś koleżanką, bo przecież jak ja sobie sama poradzę! Nie dopuszczałam myśli, by iść samej. To dziwne, ale zmieniłam tok rozumowania i teraz wiem, że jednak jak najbardziej chcę iść sama i zmienić otoczenie. Rzucam się na głęboką wodę, ale muszę pokonać to wyzwanie. Już sobie wyobrażam pierwsze dni w nowej szkole. Spędze cały dzień w milczeniu, stresie i przemyśleniach jak widzą mnie inni. Marzy mi się by być osobą, od której tryska energią, jest optymistycznie nastawiona do życia, chodzi z głową wysoko podniesioną i nie boi się nowych wyzwań. Co prawda marzenia są w końcu po to, by je realizować, ale chyba jest już za późno... Nie! Nigdy nie jest za póżno! Małymi kroczkami do celu, tylko jak...
__________________

tyneczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 18:58   #19
karotka
Raczkowanie
 
Avatar karotka
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 73
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Cytat:
Napisane przez savour_thought Pokaż wiadomość
Teraz koncze liceum i na studia takze chcialabym wejsc bardziej odwazniejsza,smielsza a mnie przed zupelnie obca sytuacja i osobami(spora grupa) paralizuje..chce do tego czasu zmienic.Zeby moj start byl dobry,nikt nie pomyslal taka cicha co to nic w sobie nie ma Mozemy zdawac relacje jak nam idzie-jak widzisz nie jestes sama naprawde
To widzę, że myślimy podobnie - wydaje mi się, że w nowym otoczeniu tak naprawdę łatwiej stać sie inną, bo nikt nie nie znał cię wcześniej, nikt nie porówna z tym co było. Też liczę na zmianę w czasie wakacji, żeby na studia wkroczyć śmielej Podoba mi się pomysł ze zdawaniem relacji z postępów Co wy na to?

Cytat:
Napisane przez caro_l_a Pokaż wiadomość
mam ten sam problem, od dzieciństwa, w
konsekwencji na osiedlu jestem uważana za osobę dziwną i z której można sie posmiać, po prostu nie zachaczyłam sie na żadna grupke osiedlową i zostałam odludkiem, ich zachowanie czasem jest bezczelne, konkretnie dziewczyn (nienawidze tego osiedla)
Ja na swoim osiedlu też na dobrą sprawę mało osób znam :| Moja koleżanka na swoim znała dosłownie wszystkich - nie wiem jak ona to zrobiła. A ja? Na swoim to jakieś pojedyncze osóbki,a tak naprawde to znam je tylko tyle, żeby im powiedzieć "cześć";p Za to wiecej osób znam z głębi miasta, więc może Ty też poszukaj na innym osiedlu? Może jakieś fajne zajęcia?

Cytat:
Napisane przez tyneczka Pokaż wiadomość
Jednakże czuję, że nie potrafię rozmawiać z ludźmi. Kiedy ktoś opowiada mi coś, to ja tylko przytakuję jednym zdaniem. Zarówno ja jak i ta osoba zaraz milkniemy. Tego typu rozmowy niestety prowadzę ze swoim partnerem od tańca, więc przez to boję się, że nasza związek taneczny rozpadnie się. Jeśli nie zmienię swego podejścia, to zapewne tak się stanie, ale ja nie potrafię tego uczynić!

Jednak... chyba znalazłam rzecz, która zmieniła się na plus. Zaczęłam podejmować coraz więcej samodzielnych decyzji. Przede mną start w nowej szkole. Początkowo chciałam iść do LO z jakąś koleżanką, bo przecież jak ja sobie sama poradzę! Nie dopuszczałam myśli, by iść samej. To dziwne, ale zmieniłam tok rozumowania i teraz wiem, że jednak jak najbardziej chcę iść sama i zmienić otoczenie. Rzucam się na głęboką wodę, ale muszę pokonać to wyzwanie. Już sobie wyobrażam pierwsze dni w nowej szkole. Spędze cały dzień w milczeniu, stresie i przemyśleniach jak widzą mnie inni. Marzy mi się by być osobą, od której tryska energią, jest optymistycznie nastawiona do życia, chodzi z głową wysoko podniesioną i nie boi się nowych wyzwań. Co prawda marzenia są w końcu po to, by je realizować, ale chyba jest już za późno... Nie! Nigdy nie jest za póżno! Małymi kroczkami do celu, tylko jak...
Ja idąc do LO chciałam iść sama. Właśnie tak, żeby kompletnie zmienić otoczenie. I co prawda moja przyjaciółka z gimnazjum wykazała chęć pójścia do tej samej klasy co ja..ale nawet ucieszyłam się gdy dostała sie do innej I tak jest lepiej, mówię Ci Tam się nikt nie zna na początku, więc nawet nie było się czego bać, skoro wszyscy z despreacją sie zapoznawali;p

Ja za to co dziwne..wcale nie mam dużych problemów z rozmową, ale oczywiście wszystko zależy od tego drugiego człowieka (niestety nie z każdym jestem w stanie rozmawiać swobodnie:/).Ale na ogół jestem gadatliwa. Jedno co zauważyłam i nie wiem co z tym zrobić..to to że moja gadatliwość czasem zaczyna być nieco..nerwowa :| Tak jakbym gadała, bo już nie wiem co innego robić;p A ja po prostu nie lubię tej niezręcznej ciszy...

Zazdroszczę Ci tego kursu tańca..też chciałam iść, ale oczywiscie obawiałam się iść tam sama - bez nikogo ze znajomych Może się w końcu skuszę na jakiś samodzielny kurs...;p


Edytowane przez karotka
Czas edycji: 2007-04-14 o 19:02 Powód: głupi błędzik;)
karotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-04-14, 19:15   #20
tyneczka
Wtajemniczenie
 
Avatar tyneczka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 036
GG do tyneczka
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Cytat:
Napisane przez karotka Pokaż wiadomość
Ja idąc do LO chciałam iść sama. Właśnie tak, żeby kompletnie zmienić otoczenie. I co prawda moja przyjaciółka z gimnazjum wykazała chęć pójścia do tej samej klasy co ja..ale nawet ucieszyłam się gdy dostała sie do innej I tak jest lepiej, mówię Ci Tam się nikt nie zna na początku, więc nawet nie było się czego bać, skoro wszyscy z despreacją sie zapoznawali;p
Dziękuję za słowa pocieszenia Przynajmniej tak je odebrałam

Cytat:
Napisane przez karotka Pokaż wiadomość
Zazdroszczę Ci tego kursu tańca..też chciałam iść, ale oczywiscie obawiałam się iść tam sama - bez nikogo ze znajomych Może się w końcu skuszę na jakiś samodzielny kurs...;p

Doskonale rozumiem. Nawet nie wyobrażasz sobie jak potwornie biło mi serce, kiedy szłam pierwszy raz. Stres niesamowity! Ale ku mojemu zaskoczeniu (w zasadzie, dlatego że wcześniej przyszłam) przed salą zamiast tłumu osób, zastałam tylko jedną przesympatyczną dziewcznę. Od razu się zapoznałyśmy, a przez jej tryskającą energię, poczułam się swobodnie w jej towarzystwie i przetrwałam Teraz niestety już się z nią nie widuję, bo jak mówiłam zmieniłam grupę i brakuję mi jej towarzystwa. Pewnie gdyby była teraz ze mną, nie miałabym takich kłopotów jak mam
__________________

tyneczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 19:30   #21
karotka
Raczkowanie
 
Avatar karotka
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 73
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Cytat:
Napisane przez tyneczka Pokaż wiadomość
Dziękuję za słowa pocieszenia Przynajmniej tak je odebrałam
Nie ma za co - to po prostu tak jest

Cytat:
Napisane przez tyneczka Pokaż wiadomość
Doskonale rozumiem. Nawet nie wyobrażasz sobie jak potwornie biło mi serce, kiedy szłam pierwszy raz. Stres niesamowity! Ale ku mojemu zaskoczeniu (w zasadzie, dlatego że wcześniej przyszłam) przed salą zamiast tłumu osób, zastałam tylko jedną przesympatyczną dziewcznę. Od razu się zapoznałyśmy, a przez jej tryskającą energię, poczułam się swobodnie w jej towarzystwie i przetrwałam Teraz niestety już się z nią nie widuję, bo jak mówiłam zmieniłam grupę i brakuję mi jej towarzystwa. Pewnie gdyby była teraz ze mną, nie miałabym takich kłopotów jak mam
No właśnie...ja mam często tak, że poznam się z jedną osobą w jakiejś grupie i za mocno sie jej trzymam. Później mam problemy gdy jej zabraknie obok - bo ona zdążyła przez ten czas poznać full ludzi, a ja nikogo:/ I w dodatku trudno mi później dołączyć do reszty towarzystwa. To chyba dość podobna sytuacja?
karotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 19:41   #22
caro_l_a
Wtajemniczenie
 
Avatar caro_l_a
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 329
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Cytat:
Napisane przez karotka Pokaż wiadomość
Ja na swoim osiedlu też na dobrą sprawę mało osób znam :| Moja koleżanka na swoim znała dosłownie wszystkich - nie wiem jak ona to zrobiła. A ja? Na swoim to jakieś pojedyncze osóbki,a tak naprawde to znam je tylko tyle, żeby im powiedzieć "cześć";p Za to wiecej osób znam z głębi miasta, więc może Ty też poszukaj na innym osiedlu? Może jakieś fajne zajęcia?
na szczęście mam swoje koleżanki , moja siostra jest podobna do Twojej koleżanki, chyba całe miasto zna , buźki
caro_l_a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 20:34   #23
Zbójnica
Raczkowanie
 
Avatar Zbójnica
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 173
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Dziewczyny genialnie was rozumiem
Miałam ten sam problem całe życie, najbardziej nasilony w późnej podstawówce i liceum, trochę na studiach. Zapewniam, że przechodzi. Przechodzi, bo w którymś momencie nie macie wyjścia - musicie dać sobie radę same.
Do tej pory mam pozostałości małej wiary we własne możliwości, niestety, ale problemem przewodnim to już dla mnie nie jest - lata pracy nad sobą też zrobiły swoje
__________________

Nie przejmuj się tym, na co nie masz wpływu.
(Bocheński, "Podręcznik mądrości tego świata")
Zbójnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 20:50   #24
karotka
Raczkowanie
 
Avatar karotka
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 73
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Zbójnico, a jak sie tego pozbyłaś? Tzn może..od czego zaczęłaś tą pracę nad sobą?:p Podzielisz się radami?
karotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 20:56   #25
ciekawa_świata
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 377
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Ja też tak mam...
Z wyglądem nie mam większych problemów, mimo, że na modelkę nie wyglądam, to w pełni siebie akceptuję i nie w tym problem, a w charakterze

Cytat:
Napisane przez karotka
Ja cały czas uważam, że cokolwiek nie robię, to robię źle lub zachowuję sie jak idiotka. A przez to jestem sztywna, a przy tym strasznie strachliwa. Nie chce próbować nowych rzeczy, bo boję się wyśmiania (mimo że zdaję sobie sprawę jak głupie jest takie podejście).
Mam dokładnie tak samo
Często na lekcji zastanawiam się, czy się odezwać jak jestem pewna odpowiedzi na 99%, ale zaraz zaczynam analizować, że nie wiem tego na 100%, lepiej się nie odzywać bo będzie źle, nauczyciel skomentuje, wszyscy będą się patrzeć, ktoś się zacznie śmiać, potem już wszyscy będą się śmiać, wyjdę na idiotkę itd. Wstydzę się podejść do nauczyciela o i coś zapytać, o coś zw. z lekcją bo wydaje mi się, że przecież mogę sama gdzieś znaleźć odpowiedź, że to tak głupio pytać... zazdroszczę ludziom, którzy są wolni od takich obaw. Naprawdę, chciałabym taka być i bez zastanowienia pytać i mieć gdzieś co sobie inni pomyślą...

W większym towarzystwie też mam problem żeby do kogoś zagadać, w ogóle zabrać głos na forum, najlepiej się czuję w małej grupce dobrze znanych mi osób...

kłopotliwe to
__________________
koniec.

ciekawa_świata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 21:31   #26
karotka
Raczkowanie
 
Avatar karotka
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 73
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Cytat:
Napisane przez ciekawa_świata Pokaż wiadomość
Mam dokładnie tak samo
Często na lekcji zastanawiam się, czy się odezwać jak jestem pewna odpowiedzi na 99%, ale zaraz zaczynam analizować, że nie wiem tego na 100%, lepiej się nie odzywać bo będzie źle, nauczyciel skomentuje, wszyscy będą się patrzeć, ktoś się zacznie śmiać, potem już wszyscy będą się śmiać, wyjdę na idiotkę itd. Wstydzę się podejść do nauczyciela o i coś zapytać, o coś zw. z lekcją bo wydaje mi się, że przecież mogę sama gdzieś znaleźć odpowiedź, że to tak głupio pytać... zazdroszczę ludziom, którzy są wolni od takich obaw. Naprawdę, chciałabym taka być i bez zastanowienia pytać i mieć gdzieś co sobie inni pomyślą...

W większym towarzystwie też mam problem żeby do kogoś zagadać, w ogóle zabrać głos na forum, najlepiej się czuję w małej grupce dobrze znanych mi osób...

kłopotliwe to
Bardzo kłopotliwe...dlatego się tego pozbywamy;p Ja to jeszcze po prostu wstydliwa jestem. Wstydzę się swoich pomysłów, swoich zachcianek, swoich zachowań, pytań, no wszystkiego po prostu :| Głupie to..niektórzy cały czas gadają co im ślina na język przyniesie, może częściej wpadają w kłopoty, albo robią sobie "obciacha", ale tak na dobrą sprawę..kto im to pamięta? Nikt;p Za to później mają się z czego pośmiać A ja wychodzę na nudziarę, nie znam nudniejszej osoby od siebie, bo ciągle tylko analizuję tak jak Ty Nawet jak coś powiem to tak cicho, że nikt nie usłyszy i zazwyczaj wszystko prezentuje się tak jakbym przepraszała, że żyję i że śmiałam się odezwać. A najgorsze jak powiem cos śmiesznego tylko cichutko. Jedna osoba usłyszy, powie głośniej...i od razu się dowcipna okazuje!:/ Marzy mi się być taką przebojową, wyluzowaną..i nawet trochę roztrzepaną osóbką...
karotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 22:16   #27
ciekawa_świata
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 377
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Cytat:
Napisane przez karotka
Bardzo kłopotliwe...dlatego się tego pozbywamy;p Ja to jeszcze po prostu wstydliwa jestem. Wstydzę się swoich pomysłów, swoich zachcianek, swoich zachowań, pytań, no wszystkiego po prostu :| Głupie to..niektórzy cały czas gadają co im ślina na język przyniesie, może częściej wpadają w kłopoty, albo robią sobie "obciacha", ale tak na dobrą sprawę..kto im to pamięta? Nikt;p Za to później mają się z czego pośmiać A ja wychodzę na nudziarę, nie znam nudniejszej osoby od siebie, bo ciągle tylko analizuję tak jak Ty Nawet jak coś powiem to tak cicho, że nikt nie usłyszy i zazwyczaj wszystko prezentuje się tak jakbym przepraszała, że żyję i że śmiałam się odezwać. A najgorsze jak powiem cos śmiesznego tylko cichutko. Jedna osoba usłyszy, powie głośniej...i od razu się dowcipna okazuje!:/ Marzy mi się być taką przebojową, wyluzowaną..i nawet trochę roztrzepaną osóbką...

oj... chciałoby się, może kiedyś
wkurza mnie też u mnie to, że często jak gadam z kimś znajomym, ale z kim nie utrzymuję bliższego kontaktu, to w sumie nie mamy o czym gadać, rozmowa jest taka drętwa, a inni - zawsze mają coś do powiedzenia, śmieją się, buzia im się nie zamyka

__________________
koniec.

ciekawa_świata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 22:33   #28
karotka
Raczkowanie
 
Avatar karotka
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 73
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Cytat:
Napisane przez ciekawa_świata Pokaż wiadomość

oj... chciałoby się, może kiedyś
wkurza mnie też u mnie to, że często jak gadam z kimś znajomym, ale z kim nie utrzymuję bliższego kontaktu, to w sumie nie mamy o czym gadać, rozmowa jest taka drętwa, a inni - zawsze mają coś do powiedzenia, śmieją się, buzia im się nie zamyka

Ja to niby gadam i w sumie wkurzam się, że ta druga osoba tak nic nie mówi, a ja sie muszę tak starać. A są osoby, które zdecydowanie nie są nieśmiałe, wiem że nie są, ale rozmowy im się nie chce podtrzymywać. I wtedy problem jest taki, że kto inny by się tym nie przejął, a ja...no cóż - zaraz mi się analiza włącza w postaci "on/ona na pewno uważa mnie za kretynkę jak ja tak gadam, a on nic..no wcale tu sie nie można dziwić, bo gadam bez sensu i po co gadać z taką nudziarą?";p Koszmar...

A najbardziej to mnie wkurza jak mnie ktoś ignoruje! Wydaje mi się, że niektórzy zawsze mnie ignorują, albo tak na odwal się coś do mnie mówią, bo "skoro już muuuuszą..." i patrzą tylko jakby tu najszybciej zmienić towarzystwo na ciekawsze. Dobija mnie to mimo, że mam tą drugą osobę za gbura i w ogóle zero kultury dla mnie,ehh..ale moja analiza zwala za chwilę winę na mnie :|
karotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-14, 23:19   #29
Szatanka
Raczkowanie
 
Avatar Szatanka
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 204
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Cytat:
Napisane przez karotka Pokaż wiadomość
Ja to niby gadam i w sumie wkurzam się, że ta druga osoba tak nic nie mówi, a ja sie muszę tak starać. A są osoby, które zdecydowanie nie są nieśmiałe, wiem że nie są, ale rozmowy im się nie chce podtrzymywać. I wtedy problem jest taki, że kto inny by się tym nie przejął, a ja...no cóż - zaraz mi się analiza włącza w postaci "on/ona na pewno uważa mnie za kretynkę jak ja tak gadam, a on nic..no wcale tu sie nie można dziwić, bo gadam bez sensu i po co gadać z taką nudziarą?";p Koszmar...

A najbardziej to mnie wkurza jak mnie ktoś ignoruje! Wydaje mi się, że niektórzy zawsze mnie ignorują, albo tak na odwal się coś do mnie mówią, bo "skoro już muuuuszą..." i patrzą tylko jakby tu najszybciej zmienić towarzystwo na ciekawsze. Dobija mnie to mimo, że mam tą drugą osobę za gbura i w ogóle zero kultury dla mnie,ehh..ale moja analiza zwala za chwilę winę na mnie :|
Podpisuję się pod tym obiema rękami.Do tego wydaje mi się,że tak naprawdę tą osobę, z którą rozmawiam w ogóle nie interesuje to co ja mówię, więc nigdy nie staram się opowiadać o sobie ani o swoich przemyśleniach. Głównie chodzi o osoby , z którymi nie utrzymuję bliższych kontaktów.
Jednak staram się przełamywać. Mówię sobie ,że jestem fajna, atrakcyjna, inteligentna itp. To pomaga. I to bardzo.Na początku może być trudno ,ale im dalej tym lepiej będziecie się ze sobą czuć. U mnie tak jest choć wracają te idiotyczne myśli o mojej beznadziejności.

Wydaje mi się ,że przyczyna tego strachu może mieć podłoże w dzieciństwie i w okresie dojrzewania . Zauważyłam to na sobie. Często słyszałam słowa nad którymi moi rodzice się nie zastanawiali tj. nie umiesz tego...tamtego owego.Jesteś beznadziejna itp. Jest to ewidentny błąd rodziców ,z którym muszę ciągle sobie radzić, walczyć z nim. Ale wierzę, że dam radę.

Jeśli się powtórzyłam-przepraszam.Jest już późno i ze zwykłego lenistwa nie chciało mi się czytać wszystkich powyższych postów
__________________
Ex-aparatka xD
góra IX 2007 - IV 2011 wrrr...
dół II 2008 - XI 2010

"Kiedy myślałem, że jestem na dnie, ktoś rzucił mi łopatę"
Szatanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-04-15, 11:13   #30
Zbójnica
Raczkowanie
 
Avatar Zbójnica
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 173
Dot.: Jak pokonać..siebie i ten ciągły strach?

Cytat:
Napisane przez karotka Pokaż wiadomość
Zbójnico, a jak sie tego pozbyłaś? Tzn może..od czego zaczęłaś tą pracę nad sobą?:p Podzielisz się radami?
Droga Karotko, zaczęło się chyba od słów mamy Borejko (a jestem (bylam ) miłosniczką i wielbicielką jej filozofii) "najpierw trzeba siebie pokochać a potem o sobie zapomnieć". Starałam się, ale im więcej uwagi poświęcałam problemowi, tym on wcale nie malał, wprost przeciwnie.
I mówię Ci prawdę: samo przeszło jak po prostu przestałam się skupiać na tym jak na problemie. Miałam dużo ważniejszych rzeczy i ten problem po prostu zniknął gdzieś, stał się nieważny...
Nie oznacza to wcale że to bagatelizuję, bo pamiętam siebie nastolatkę dobrze
Moim zdaniem najlepszym wyjściem jest przestać się przejmować. Nie przejmować się że powiedziało się coś głupiego, że powiedziało się za mało, że powiedziało się coś za mądrego. Dystans do siebie. Dystans.
__________________

Nie przejmuj się tym, na co nie masz wpływu.
(Bocheński, "Podręcznik mądrości tego świata")
Zbójnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:33.