Cholerne słowo

[mmartaa]

[mmartaa]

Chodzi mi tu o słowo "TRENDI" np.w tym roku bardzo drendi jest mieć spodnie bojówki i buty na obcasie (a własciwie w tamtym roku).Jak zobaczyłam piwrwszy raz teledysk Jennifer Lopez w,którym to właśnie jest w bardzo fajnych spodniach tylko do tego poprostu zajeżzdające wiochą buty .Po tym teledysku niektóre paninki bezkarnie zaczeły ślepo naśladować "gwiazdeczkę" i jak nie raz wychodziłam z moimi kumplami słyszałam także od nich mało pochlebne opinnie na temat takiego ubioru --------wiem wiem zaraz ktoś powie że kto i jak się ubiera to jego sprawa ale czy nie drażni was te słowo to jest drendi bo ma metkę jakiegoś znanego projektanta .Jak oglądam czasmi program modna moda w tv4 to poprostu mdłości mnie biorą na widok tej pani ,która wtpowiada się na temat jak powinna być ubrana kobieta w tym tygodniu a jak w następnym,poprostu dla mnie podążanie ślepo za modą jest zwykłym snobizmem .Osobiści lubię projekty Anny Sui bo projektuje bardzo kobiece a zarazem dziewczęce stroje lubie kiedy widzę kogoś kto sam umie wyrazić siebie poprzez ubiór ,czasami uda mi się coś wyłuskać w lumpeksie i dobrze to skomponowac lubie wogóle ubierać się bardzo kolorowo,często moi kumple,któży nie nażekają na kasę pytają skąd biorę takie fajne rzeczy myśląc że dałam za nie niebagatelną sumę a ja kocham poprostu dobrze być ubrana więc kupując w lumpeksie dla wielu nie jestem "TRENDI"oczywiści mam to w nosie wolę mieć swój styl i wyróżniać się z tłumu niż wglądać jak marna kopia kobiety .Tak tylko chciałam się wypowiedzieć bo o jeden raz za dużo usłyszałam to cholerne słowo pozdrawiam serdeczni i mam nadzieję że nikogo nie uraziłam pozdrawiam pa.

[Butterfly]

Witajcie Kobietki, wprawdzie nie kojarzę za bardzo tej babki z programu o modzie na TV4 ale wiem że kiedyś napewno choć raz oglądałam ten program (oraz inne programy o modzie). I było to o raz za dużo bo mnie po prostu mdlą programy o modzie. Z tego samego też powodu nie kupuję pism typu Glamour bo mam dość już czytania o tym co jest TRENDI i co powinnam MIEĆ i gdzie bywać a czego absolutnie nie mogę założyć. Snobizm do potęgi entej brrrr. Ja sama mam swój styl i przerabiam ciuchy ze starych na nowe, tu utnę tam coś przyszyję. Oczywiście kupuję też. I mam nawet spodnie bojówki tylko że nie noszę do nich kozaków z czubami, bo takie buty absolutnie do mnie nie przemawiają. Podobnie jak nie przemawiają do mnie gwiazdy z teledysków MTV. Nie jestem napewno ślepą naśladowczynią czyjegoś stylu. I całkowicie się z Tobą zgadzam Marto (?) bo mnie też już zaczyna to okropnie mierzić że teraz panuje trend na bycie "TRENDI" zawsze i wszędzie i pod każdym względem. Pozdrawiam Wszystkie Wizażanki.

[Charlotte]

A mi się bardzo podobają buty na obcasie do bojówek i właśnie sobie kupiłam takie dżisny i będę je nosić do moich obcasików ale również do butów sportowych. Nie dlatego, że jest to modne, tylko dlatego, że mi się podoba, a sama bym w życiu nie wpadła na to, żeby zrobić takie połączenie (chyba nie mam za bardzo wyobraźni jeśli chodzi o ciuchy )

Nie lubię za to połączeń samych modnych ciuchów. Chodzi mi o to, że dziewczyna, która ma na sobie ubrania, które wszystkie są modne i "trendi" wygląda często jak klaun, bo nie ma wyczucia i umiaru. I tak: buty na obcasie w czuby, bojówki, seksowny pasek, różowa obcisła bluzeczka, jakaś mała torebeczka, wielkie kolczyki koła, okulary przeciwsłoneczne i różowa/biała czapka (nie wiem jak się nazywają te modne od jakiegoś czapki z daszkami - kaszkiety? ) wyglądają w połączeniu moim zdaniem nie za bardzo. No ale co się komu podoba... i nie przeszkadza mi zupełnie, że dziewczyny tak się ubierają i nazywają to trendi... niech sobie noszą, jak im się podoba i się dobrze czują.

Ps. Ja to słowo słyszę bardzo rzadko, właściwie, to słyszałam to tylko w "Kasi i Tomku". Nie czytam kobiecych gazetek, więc może dlatego.

[mmartaa]

Dzięki za odezwę a już myślalam że jak zajże na forum to dostanę od kogoś w nos ,ja wiem że może komuś to słowo wydawać się zwyczajne ale to słowo zaczyna tak jakby wyznaczac nowy kanon sposobu bycia .Nie wiem dziewczyny jakiej słuchacie muzyki ale ja poprostu uwielbiam Fisza (obecnie Tworzywo Sztuczne)bardzo podoba mi się każda jego płyta ,chciałam zachęcić was o ile już moze słyszałyście do przesłuchania numeru WARSZAWKA właśnie dziękuje bogu że tacy artyści istnieją i mogę po wysłuchaniu płyty powiedzieć przecież to są moje myśli ,właśnie tam opisuje takich co to są TRENDI.Poprostu jestem osobą ,która nie lubi kiedy kicz i tandeta stają się czymś ważnym i modnym ,bo niektóre dziewczyny nie są świadome tego że nosząc się ostentacyjnie i popisując się najnowszymi szmatkami wyglądają wręcz śmiesznie nawet najwięksi projektanci ostrzegają przed ślepym naśladownictwem .Pozdrawiam was serdeczni całuski pa.

[dziewczyna]

Ja jakoś nie słyszę tego słowa, bo nie czytam i nie oglądam programów o modzie. Powodem jest najczęsciej strata dobrego samopoczucia na widok ciuchów jakie dziewczyny mają na sobie - ubranie, które totalnie nie pasuje aby wyjść w nim normalnie na ulicę. Pojedynczo to nawet fajne, ale zestawienia - pożal się Boże nad tymi stylistami.

[Jadja]

Witajcie! Mecie rację, wszędzie sie pisze, mówi , pokazuje co jest TRENDI a co nie. Rózne zestawienia się robi, co było kiedyś teraz już TRENDI nie jest,a co jest TRENDI dzisiaj i będzie jutro.Ja na to uwagi nie zwracam, bo po pierwsze pewnie nie wyszłabym w tym na ulice(być może mam jakieś pewnie naleciałości, co kiedyś uchodziło za totalną "wioche " i "oborę" jak to kiedyś się używało, zamiast NIETRENDI,a teraz jest własnie super-modne) , po drugie mnie nie stać, a po trzecie to, co TRENDI wygląda na pani modelce, nie musi wyglądać tak na mnie. Chodze w tym, w czym czuje się swobodnie i co jest stosowne do okazji.A co do tego słowa, to po prosru uzywamy go z koleżanką nadmiernie w kwestii żartobliwej Więc u nas TRENDY może być wszystko: zupa, buty, fryzura, krzesło, ulica, itd. Na gg w wolnych chwilach piszemy sobie, jak by się ubrać, by wyglądać TRENDY i umieramy ze śmiechu. Moja siostra powiedziała, że kiedyś wejdzie w moje archiwum i wpuści w internet te nasz rozmowy
A na koniec - każda z nas jest TRENDY, GLAMOUR itp. Bo to, że jesteśmy inne i jesteśmy sobą, właśnie sprawia, że jesteśmy na swój sposób, na czasie (bo chyba trendi to to oznacza ?

[_Meggy_]

O ja tez nie lubie tego slowa, okropne jest. Dla mnie akurat podoba się zestawienie rybaczek ( nie bojówek) z butami na obcasie, ale nie o tym. Najbardziej to mnie smiesza dziewczyny ( bez urazy oczywiscie) slepo nasladujace, kazdy najnowszy krzyk mody, bez wzgledu na to co im pasuje to typu sylwetki i co wazniejsze charakteru czy wlasnego stylu. Posrod ubran w sklepach, czesto mozna znalezc naprawde ladne ubrania, ale jest tam rowniez masa beznadziejnych ubran, kiczowatych, nie nadajacych sie NIGDZIE, nawet na dyskoteke... Sa dziewczyny nie zastanawiajace sie co na siebie wkladaja, ktore nie staraja sie wybrac sposrod ciuchow czegos oryginalnego (ale w pozytywnym tego slowa znaczeniu).A juz ulubione zestawienie poprzedniego lata czyli błękit+róż-za dużo tego było na ulicach tyle... Błękitny kolorek to ja jeszcze lubie, lecz nie w polączeniu z różem, i nie od stóp do głów.Ewentualnie jeszcze do tego właśnie ogormne koła, biały beret, i JESTEM COOL...Nie chcialabym tu nikogo krytykowac, dlatego ze innym ludziom moze sie nie
podobac moj styl ubierania, ale niektorzy chyba nie bardzo wiedza jak w danej rzeczy wygladaja. Czesto jest to ubior nieadekwatny do sytaucji i tak dziwnie to wyglada gdy w szkole widze pol nagie dziewczyny...

[mmartaa]

Zgadzam się z tobą Meggy w 100% te zestawienie o którym wspomniałaś jest beznadziejne ,oile życie byłoby ciekawsze jeśli mażna byłoby zobaczyć na ulicy kolorowo i ekscentrycznie poubieranych ludzi nie lubię monotoni i naśladownictwa idzie taka kobietka od stóp po szyję ubrana jakby co dopiero opkupiła się w sklepie Barbi (nie wiem jak się pisze to słowo )ale każdy wie o co chodzi ,no i panienka jest dumna jak paw i do tego najnowszej generacji komórka i jestem w klasie "A" trochę denerwują mnie takie gadżety ,w oczach posiadaczy-ek podnoszą ich ego nie mam nic przeciwko tel.kom. tylko posiadacze robią z nowych modeli coś jak ikonę jego ja i to jest wiocha pozdrawiam wszystkie kobietki z prawdziwą DUSZĄ całusy pa.

[mmartaa]

PS. przepraszam za błędy szybko pisałam,jeszcze raz pozdrawiam.

[czekoladka]

Karola, masz rację. Ja też uważam, że jeśli coś się komuś podoba, to niech sobie to coś nosi. Sądzę, ze dziewczyny, które zakładają owe czapeczki z daszkiem, na pewno dobrze się w nich czują, bo w przeciwnym razie chyba by w nich nie wyszły na ulicę. swoją drogą mi się one nie podobają-te czapeczki.. Myślę, że one nie naśladują ślepo trendów mody, nie myślą o tym, że np. "o, założyłam modną czapeczkę i wygladam super", one po prostu dobrze się czują w takim stroju. A może chodzi też o to, że taka czapeczka na główce jest widoczna( np. biała, bo ich jest najwięcej) w tłumie i taka dziewczyna chce być zauważona...może o to chodzi. Kolory takie jak roż, błękit czy biel, albo modne ostatnio ostre zielenie, żółcie, róże, niewątpliwie są widoczne z odległości 1 km i moze o to wlaśnie chodzi. Ja osobiście nie lubię wyrózniać się z tłumu, dlatego kiedy zakładam różową bluzeczkę ( ostry róż, bo cukierkowego nie znoszę, a ostry mi się podoba, w ogóle lubię wyraziste kolorki...), zawsze załozę tez coś na wierzch w ciemnym kolorze, wtedy ten róż tak nie "świeci" z daleka. Po prostu staram się wtopić w tłum ( bo często jestem zaczepiana przez natrętów, to bardzo kłopotliwe), ale nie zawsze mi się to udaje, niestety. Ale ja jestem przypadkiem odosobnionym ,jeśli chodzi o modę, unikam ciuszków modnych ze względów bezpieczeństwa.Ale nie o tym chce pisać. Podobają mi się np. kozaczki, buciki ze szpicami- nie dlatego ,że są modne, ale dla mnie są po prostu bardzo wygodne- wreszcie znalazłam fasonik butów, które mnie nie "cisną"!! Polączenie spodni bojówek z kozaczkami w szpic też mi się b.podoba.!!! Natomiast nie uznaję takich połączeń kolorów, jak: fiolet + czerwień ( a takowe też widzialam w gazetach...), zieleń+czerwień, jasny róż + jasny błękit.Według mnie nie należy przesadzać, jeśli chodzi o strój i kolory, np. przesadą jest według mnie of course np. ubranie króciutkiej spodniczki i króciutkiej bluzki z dekoltem- wyglada to k...., albo kabaretki(modne ostatnio) + mini+ bluzka z dekoltem...Według mnie należy dobierać szczegóły ze smakiem i bez przesady. Ale jeśli ktoś lubi jakieś ekstrawaganckie połączenia i dobrze się czuje z nimi, to niech sobie ubiera. I nie mogę krytykować takich osob, bo wiadomo, są różne gusta i na temat gustów się nie dyskutuje.A słowo TRENDY (TRENDI- nie wiem, jak naprawdę się to pisze) słyszalam i jest mi obojętne, słowo jak słowo, chyba pochodzi od wyrażenia "trendy(że są jakieś tam trendy-liczba mnoga od "trend") w modzie, trend-czyli coś na czasie, na topie" ktoś sobie wymyślił neologizm i tyle. Mam wrażenie, że to słowo jest trochę "luzackie", takie niby współczesne i nawiązuje do współczesnej młodzieży, która również stara się być luzacka, czasem na siłę i z przesadą. To słowko chyba jest z j.angielskiego, którego znajomość w dzisiejszych czasach jest niezbedna- czyli taka, jak strój(lub coś innego) "trendy"-też niezbędny.To słówko łatwo zapada w pamięć współczesnym nastolatkom i przemawia do nich...A o to chyba chodzi w modzie: znaleźć takie określenie, które zapadnie w pamięć większości podatnego na manipulację społeczeństwa, które z łatwością kupi coś, co jest "trendy". To tyle. Troszkę się rozpisałam, choroba zawodowa... pozdrawiam!