wady golenia?????????i veet

[janna]

Dziewczyny..czy macie po goleniu takie smieszne czarne kropeczki?A co myslicie o tym nowym preparacie firmy veet(golarka bez ostrza i inne bajery)?

[Gonia1]

Tak, kiedy się goliłam, ,miałam te "śmieszne" ( ) czarne kropeczki, to były te części włosków, których ostrze maszynki nie zdołało uchwycić.
Nowego Veeta nie próbowałam i raczej nie zamierzam, bo wg mnie da takie same efekty jak zwykły krem depilacyjny.

[janna]

a teraz co stosujesz?radzilas sobie z tym jakos?

[Gonia1]

Z tymi kropkami? W ogóle sobie nie radziłam!! tych kropek najwięcej miałam na udach, gdzie włosy są mocniejsze i grubsze. W końcu tak mnie te kropki wkurzyły, że od ok. roku używam tylko wosku na ciepło.

[MoniaK]

Dziewczyny, po przeczytaniu wątku o depilacji cukrowej postanowiłam sprawdzić czy to naprawdę działa Okazuje się że działa i to jak Zrobiłam dziś bikini i efekt tak jak po wosku, skóra gładziutka, delikanta; oczywiście zaczerwienienie jest, ale napewno jutro nie będzie śladu
Dla zainteresowanych wklejam wątek:
http://www.wizaz.pl/w-agora/download...ead=1061462631

Co do kropek po goleniu to kiedyś (od dwóch lat używam tylko depilatora i wosku) także miałam i trochę pomagał peeling.

[Gonia1]

Słonko, a którego przepisu na tą depilację użyłaś? Bo w tym wątku podane są 2. Ja też zastanawiam się nad samodzielnym sporządzeniem wosku. Bo wosk na ciepło w drogerii kosztuje ok. 30 zł!!!
Boję się tylko, że ten samodzielnie przygotowany wosk po wystygnięciu będzie tak twardy, że nie będzie można go nałożyć. No wiesz... taki karmel... Ty nie miałaś takiego problemu?

[janna]

ten wosk uzywlam i jest fajny co do deilacji to nie zabardzo tzn robilam to przez ok rok i teraz mam przebarwienia po wrastajacych wloskach i stanach zapalnych i teraz lecze nozki.Dlateg9o zastanawiam sie nad powrotem do maszynki, ale boje sie bo znow wlosy beda mocne i bede musiala je golic codziennie.A uzywalyscie moze tego nowego veet'a???????

[MoniaK]

Goniu, użyłam mniej więcej szklankę cukru, ok. pół soku z cytryny i 1/4 słoiczka miodu. Mówię mniej więcej bo robiłam trochę na oko, więc zostało duuużo (jutro zużyję do końca).
Podgrzewasz to wszystko i zagotowujesz, a jak ostygnie (będzie ciepłe, nie zimne) "wosk" będzie miał konsystencję miodu. Gdy jest bardzo gorące ma postać lejącą, a gdy troszkę przestygnie jest w sam raz; z kolei gdy ostygnie stwardnieje na kamień, ale wtedy będziesz mogła ponownie podgrzać
Mam nadzieję że zrozumiałaś coś z tej mojej pisaniny

[nenvena]

Dziewczyny, ja już na tamtym watku o cukrze byłam, a jednak ciągle nie mogę sobie z nim poradzić-wyrywają mi się po 2-3 włoski a reszta zostaje-zaznaczam, że nie ma bardzo mocnych włosów-zastanawiam się czy to przypadkiem nie w tym problem?Ale przyznaję, że do mojego wosku dodałam mało cytryny-myslicie, że to może tu błą?no bo cóż sok z cytryny ma nam dać?Mój "wosk"ma tak mi się wydaje-idealna konsystencję nawet po stygnięciu-taki jak u kosmetyczi normalny.

[Gonia1]

slonko napisał(a):
> Goniu, użyłam mniej więcej szklankę cukru, ok. pół soku z cytryny i 1/4 słoiczka miodu.

Pół szklanki soku z cytryny, tak?

[MoniaK]

Ja dawałam składików "na oko" Czylli sok z ok. pół cytryny, szklankę cukru i ok. 1/4 słoiczka miodu. Tylko zaznaczam, że wyszło tego duuużo i na same bikini można wziąć mniej. Wydaje mi się że sok ma sprawić aby konsystencja była bardziej lejąca, więc w zależności jak wygląda nasz "wosk" dodajemy mniej lub więcej soku
Hmm, ja spróbowałam wydepilować kawałek uda i też mi się nie udało (tam włoski są badzo cienkie i jasne), więc chyba to zależy od włosków właśnie.