Zakochałem się w mężatce :(( pomocy

[kontrolerjakosci]

Witajcie.
Stało sie zakochałem się w mężatce i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Może od początku. Ja mam 30 lat i jestem żonaty od 5 lat dzieci jeszcze z żoną nie mamy. Ona ma 26 lat, męza i 6cio letniego syna. Mąż tej dziewczyny pracuje za granicą i waraca raz na 4 miesiące do domu. Jakiś czas temu jego żona nie wytrzymała już samotności i dała ogłoszenie że szuka przyjaciela. nie wiem co mnie wtedy skusiło do tego żeby odpisać. Może to że z żoną nie układa mi się najlepiej. Ale stało się odpisałem bo stwierdziłem że jak kobieta cierpi to pomoge jej. Umówiłem się z nią i poznałem piękną i inteligentną kobiete moich marzeń. Spotykamy się tak już pół roku. Łączy nas wiele od przyjaźni po sex. Zresztą ona jest strasznie niezadowolona z sexu ze swoim mężem. Mąż cały czas ją krytykuje i twierdzi że jest beznadziejna. Sytuacja zrobiła się skomplikowana bo się w niej zakochałem. Nie moge bez niej żyć, ona również cierpi jak musi ze mną zerwać kontakt jak mąż wraca. Problem w tym że ona wpadła jak miała 18 lat i od tej pory jej życie kręci się wokół sprzątania, robienia obiadów itp ma zakaz wychodzenia z domu teściowie ją pilnują itp. Męczy się dziewczyna niesamowicie. Jednak odejść od męża nie może bo mają dziecko, co nie stanowiłoby jakiegoś większego problemu. Większym problemem jest to że ona i on są z bardzo małej miejscowości ,wszycy się znają i gdyby zdecydowała się na jakiś ruch zostawiająć męża to zostala by trędowatą. Więc męczy się samotna, ja w niej zakochany z zoną w domu
Zlinczujcie mnie jak chcecie.
Jest jeszcze jedno ale jak ja ją teraz zostawie to ona w desperacji zacznie szukac innego bo samotności nie strawi. A ja ją kocham i nie pozwole żeby trafiła przez przypadek znowu na jakiegoś świra który ją zgwał.... i rzuci
Kocham ją ale nie wiem co z sobą zrobić.
Pomóżcie jak możecie a jak nie to mnie zlinczujcie

[Colderia]

Rozwiedźcie się oboje i zejdźcie ze sobą, bo jesteście siebie warci.

[201607110949]

Napisane przez kontrolerjakosci

odpisałem bo stwierdziłem że jak kobieta cierpi to pomoge jej.

hahaha Dzięki za poprawienie humoru z rana. Odstawiacie obydwoje niezłą żenadę, uważam, że bardzo do siebie pasujecie. Popieram koleżankę wyżej, szybciutko biegnijcie po rozwód a potem do USC. Tacy ludzie jak wy, powinni być razem.

[KITKA_23]

Napisane przez kontrolerjakosci

Witajcie.
Stało sie zakochałem się w mężatce i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Może od początku. Ja mam 30 lat i jestem żonaty od 5 lat dzieci jeszcze z żoną nie mamy. Ona ma 26 lat, męza i 6cio letniego syna. Mąż tej dziewczyny pracuje za granicą i waraca raz na 4 miesiące do domu. Jakiś czas temu jego żona nie wytrzymała już samotności i dała ogłoszenie że szuka przyjaciela. nie wiem co mnie wtedy skusiło do tego żeby odpisać. Może to że z żoną nie układa mi się najlepiej. Ale stało się odpisałem bo stwierdziłem że jak kobieta cierpi to pomoge jej. Umówiłem się z nią i poznałem piękną i inteligentną kobiete moich marzeń. Spotykamy się tak już pół roku. Łączy nas wiele od przyjaźni po sex. Zresztą ona jest strasznie niezadowolona z sexu ze swoim mężem. Mąż cały czas ją krytykuje i twierdzi że jest beznadziejna. Sytuacja zrobiła się skomplikowana bo się w niej zakochałem. Nie moge bez niej żyć, ona również cierpi jak musi ze mną zerwać kontakt jak mąż wraca. Problem w tym że ona wpadła jak miała 18 lat i od tej pory jej życie kręci się wokół sprzątania, robienia obiadów itp ma zakaz wychodzenia z domu teściowie ją pilnują itp. Męczy się dziewczyna niesamowicie. Jednak odejść od męża nie może bo mają dziecko, co nie stanowiłoby jakiegoś większego problemu. Większym problemem jest to że ona i on są z bardzo małej miejscowości ,wszycy się znają i gdyby zdecydowała się na jakiś ruch zostawiająć męża to zostala by trędowatą. Więc męczy się samotna, ja w niej zakochany z zoną w domu
Zlinczujcie mnie jak chcecie.
Jest jeszcze jedno ale jak ja ją teraz zostawie to ona w desperacji zacznie szukac innego bo samotności nie strawi. A ja ją kocham i nie pozwole żeby trafiła przez przypadek znowu na jakiegoś świra który ją zgwał.... i rzuci
Kocham ją ale nie wiem co z sobą zrobić.
Pomóżcie jak możecie a jak nie to mnie zlinczujcie

Zauważyłam pewną niezgodność - otóż piszesz, że dziewczyna wpadła jak miała 18lat, jej syn ma teraz 6, a ona 26 - ktoś tu TROLLuje ?

[kontrolerjakosci]

nie trola tu nie ma a szkoda. drobna pomyłka. Jakby tylko o to chodziło to nie byłoby problemu

[Bananalama]

biedny miś, taki zakochany, tak bardzo konflikt tragiczny, tak bardzo brak jajec na rozstanie z żoną, tak bardzo fajnie wsadzać potajemnie innej pani, wow. Pani taka samotna, tak bardzo rzuci się na każdego, tak bardzo wartościowa, tak bardzo obydwoje nieogarnięci.

[WackelDackel]

Napisane przez Bananalama

biedny miś, taki zakochany, tak bardzo konflikt tragiczny, tak bardzo brak jajec na rozstanie z żoną, tak bardzo fajnie wsadzać potajemnie innej pani, wow. Pani taka samotna, tak bardzo rzuci się na każdego, tak bardzo wartościowa, tak bardzo obydwoje nieogarnięci.

I tylko dziecka szkoda.

[paulinika]

Prawie udlawilam sie kanapka...

[Bananalama]

Napisane przez WackelDackel

I tylko dziecka szkoda.

mnie jest szkoda też żony autora, bo nie żyje z mężczyzną tylko jakąś imitacją

[kalincia]

Skoro wiesz, że kochasz ją, nie żonę i ona wie to samo, to czemu nie zmierzyć się ze społecznym ostracyzmem dla swojego szczęścia? Nie pitol mi, że się nie da. Da się i wiem to, bo jestem z facetem, który z żoną się rozwiódł, skoro chciał być ze mną. Bez jaj jesteć, jeśli tego nie potrafisz wymyślić.

[Neferath]

Ok... Wszystko rozumiem, zdarza się... Tylko taka jedna prośba. Stary, teraz bierz to na klatę. Byliście oboje tacy mądrzy (to słowo powinno być wzięte w cudzysłów), to ponoście też konsekwencje za to wasze durne zachowanie! Też jestem po rozwodzie, mam dziecko i nie płaczę, powód był zgoła inny, ale niemniej jednak.
Zgadzam się z poprzedniczkami, oboje weźcie rozwody i bądźcie ze sobą, bo jesteście siebie warci.

[kiciun]

Napisane przez Bananalama

mnie jest szkoda też żony autora, bo nie żyje z mężczyzną tylko jakąś imitacją

Ale on na pewno ukrywa to przed nią z dobroci serca, bo biedaczka by się załamała... wcale nie dlatego ze nie ma jajec takie dobre serduszko

[Neferath]

Napisane przez kiciun

Ale on na pewno ukrywa to przed nią z dobroci serca, bo biedaczka by się załamała... wcale nie dlatego ze nie ma jajec takie dobre serduszko

Kręgosłupa moralnego też nie, jak się okazuje. Przykre.

[kontrolerjakosci]

nieprawda wiemy o sobie dużo rozmawiamy ze soba o naszych żonach męzach itp. Sam juz nie wiem co mam robić zaplątałem się i teraz musze z tego wybrnąć.

[Neferath]

To pochwal się żonie. Będzie zachwycona

[kiciun]

Jeśli rzeczywiście masz choć trochę przyzwoitości w tym swoim "litościwym" sercu, to daj swojej żonie wolną drogę by także mogła poznać odpowiednią osobę, a nie blokujesz ją i marnujesz jej życie sam mając już inną kobietę. Pies ogrodnika. Ona też ma prawo do szczęścia w życiu, zamiast marnować czas z Tobą.

[Bananalama]

Napisane przez kontrolerjakosci

nieprawda wiemy o sobie dużo rozmawiamy ze soba o naszych żonach męzach itp. Sam juz nie wiem co mam robić zaplątałem się i teraz musze z tego wybrnąć.

to jest poważna sprawa! jak weźmiecie rozwody, to stracicie temat do rozmów, znudzicie się sobą, Ty poszukasz kolejnej paniusi, a obecna kochanica hyc! do innego pana, z rozpaczy oczywiście i panicznego lęku przed samotnym spędzaniem czasu w wyrze

[dominikmeller25]

tamtej seks z mężem nie pasuje - chyba żadna kobieta nie powie że z obecnym seks jej nie pasuje.
mąż ciągle ją krytykuje itd spytaj się jakiejkolwiek mężatki mającej romans, powie to samo czyli ta panna nie wysiliła się na jakieś bardziej wyjątkowe argumenty usprawiedliwiające jej romans.

tamta nie odejdzie od męża bo dziecko - nie dziecko, a wygodne życie się skończy więc po co to przerywać? mąż za granicą więc ma spokój, kasa co miesiąc wpada, jest fajnie wiec po co to przerywać?

no i biedna się męczy, boi się odejść bo zostanie trędowatą, a Ty biedny z żoną sie również męczysz, a co za problem zabrać miłość Twojego życia do innego miasta nawet i tam budować wspólne życie? odpowiedź jest prosta, to nie miłość, a zwykłe wyrachowanie i to z dwóch stron, pobzykać się na boku ok ale już odejść i przyjąć rozwód na klatę to już nie wy. wy wolicie jednak tych złych partnerów bo przy nich wam po prostu jest wygodnie.

[201607050913]

Znam niemal identyczną sytuację. Kolega płakał o to samo parę lat temu, nadal jest tak samo może poza tym, że cała trójka niedługo wyląduje u psychiatry bo facet nie ma jaj, żeby to rozwiązać w jakikolwiek sposób. Trójka, bo żona podejrzewa ale nie ma dowodów.

[jesienny_lisc]

Ale jaki jest problem w tym, żebyście się rozwiedli z obecnymi małżonkami i związali ze sobą? Ja nie widzę żadnego.

[201607110949]

Napisane przez kontrolerjakosci

nieprawda wiemy o sobie dużo rozmawiamy ze soba o naszych żonach męzach itp. Sam juz nie wiem co mam robić zaplątałem się i teraz musze z tego wybrnąć.

no tak, wspólna pasja najlepszym spoiwem związku

[monissio]

Odejdźcie od małżonków i bądźcie razem

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

E tam, dla mnie żadnej "miłości" z jej strony nie ma, bo skoro ona:

Napisane przez kontrolerjakosci

Jest jeszcze jedno ale jak ja ją teraz zostawie to ona w desperacji zacznie szukac innego bo samotności nie strawi.

Ty może ją i kochasz (w co również wątpię, bo już byś się rozwodził z żoną), ale ona szuka tylko wypełnienia nudy, gdy męża nie ma w domu

W każdym razie, weź się facet za siebie i zacznij porządkować swoje życie.

Urzekł mnie również fragment świadczący o Twojej szlachetności:

Ale stało się odpisałem bo stwierdziłem że jak kobieta cierpi to pomoge jej.

[kontrolerjakosci]

Własnie się zastanawiam jak mam sobie to życie ułożyć i dziękuje za wszystkie sugestie. Sam juz nie wiem, najlepiej sznurek na szyje i powiesić się na najbliższym drzewie :/

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez kontrolerjakosci

Jest jeszcze jedno ale jak ja ją teraz zostawie to ona w desperacji zacznie szukac innego bo samotności nie strawi. A ja ją kocham i nie pozwole żeby trafiła przez przypadek znowu na jakiegoś świra który ją zgwał.... i rzuci
Kocham ją ale nie wiem co z sobą zrobić.
Pomóżcie jak możecie a jak nie to mnie zlinczujcie

Ze co?

Chyba jakis slaby troll.

[kiciun]

Ja wiem, załóżmy organizację charytatywną i będziemy koić cierpienia biednych, niezaspokojonych mężczyzn w ramach wolontariatu pójdziemy żywcem do nieba za takie poświęcenie.

[monissio]

Jesteście siebie warci

[201607110949]

Napisane przez kontrolerjakosci

Własnie się zastanawiam jak mam sobie to życie ułożyć i dziękuje za wszystkie sugestie. Sam juz nie wiem, najlepiej sznurek na szyje i powiesić się na najbliższym drzewie :/

na szyję to może nie, ale siusiaka w supełek to mógłbyś zawiązać.

[kalincia]

Powtórzę, jesteś bez jaj skoro nic nie robisz z sytuacją, w której wiesz, że ją kochasz, a ona ciebie. Tłumaczenie tego ostracyzmem jest tłumaczeniem siebie z niechęci do wzięcia spraw w swoje ręce.
A stwierdzenie, że jak nie ty, znajdzie innego dowodzi, że ona z tą miłością ma różnie.

[Martecza]

Buahahahaha! Stary, jeżeli masz świadomość, że ona lukę po tobie zapełniłaby w kilka dni "z desperacji" to znaczy że żadnej miłości nie ma z jej strony (jak ktoś wyżej już sugerował).

Miej trochę honoru bo serio, aż żal patrzeć.