Wasze wymiary, waga, wzrost i wiek:)

[Sathi]

Napisane przez patrycjaaa1987

o masakra ale wy chudziutkie jesteście..ehh tylko pozazdrościć. w zamierzchłych :P czasach gimnazjum to sie mieściłam w rozmiar 36 a teraz to szkoda gadać...ts100 - nie pakusiaj ! i tak napewno jesteś śliczna pocieszam Cie i też sie zgłaszam jako kolejny "wieloryb" do kolekcji hehe...

wzrost: 172cm
waga: 67kg
wymiary: 90-75-99
wiek: 19

i dziękuję Bogu, że jestem zdrowa !

Piękne wymiary
Na pewno masz świetną sylwetkę

[martusia-35]

Witam Was bardzo serdecznie.
Jestem nowym użytkownikiem i pragnę się podzielić z Wami moimi (dla mnie tragicznymi) wymiarami. Wyglądam teraz jak chodzący wieszak z dużą ilością rozstępów na całych udach i pupie.

Wiek: 24
Wzrost: 172 cm
Waga: 53 kg (Tragedia ważyłam 60 kg ale po ciężkiej chorobie schudłam i za żadne skarby nie mogę przytyć a walczę z tym już sporo latek. Marzy mi się 65 kg)
Biust: 86-88 cm (kiedyś koszmarne 75A a teraz 75C-małe C, jupi)
Talia: 63 cm
Biodra: 91 cm

No ale mimo tego wszystkiego podobam się mojemu mężusiowi. Kiedyś bardzo mocno nienawidziłam swojego ciała a teraz je uwielbiam (bo piersi mi urosły o 2 rozmiary).

Gorąco pozdrawiam

[Blair]

Napisane przez patrycjaaa1987

o masakra ale wy chudziutkie jesteście..ehh tylko pozazdrościć. w zamierzchłych :P czasach gimnazjum to sie mieściłam w rozmiar 36 a teraz to szkoda gadać...ts100 - nie pakusiaj ! i tak napewno jesteś śliczna pocieszam Cie i też sie zgłaszam jako kolejny "wieloryb" do kolekcji hehe...

wzrost: 172cm
waga: 67kg
wymiary: 90-75-99
wiek: 19

i dziękuję Bogu, że jestem zdrowa !

Heheh mam dokładnie ten sam wzrost , tą samą wagę , a wymiary bardzo podobne bo : 96-73-96 , latek mniej bo niecałe 17

[Sabbath]

A co mi tam...
Piszą tu same młode dziewczyny, ale i ja - staruszka się pochwalę Specjalnie wyciągnęłam centymetr.

Wiek: 34
Wzrost: 163
Biust: 89
Talia: 56
Biodra: 86
Wagi nie znam, bo nie mam sprzętu do pomiaru, ale będzie poniżej 50.

Nie odchudzam się - uprawiam sport.

[Kot*]

Wiek: 20lat
Wzrost: 15,5cm
Waga: 50-52

Wymiary:
Biust:80
Talia: 60
Biodra:90

Miseczka: 70/75 A


Nie odchudzałam się nigdy, jem co i jak chce- moja dewiza: jedz to, na co masz akurat ochotę, twój organizm wie najlepiej czego potrzebuje. Dzięki tej dewizie również praktycznie nie choruję

Swoją droga chętnie bym troszkę przytyła, ale się ni da-najwyżej mi się brzuch wzdemie-co po nocy i tak przechodzi. albo w tyłek pójdzie

Kiedyś się przejmowałam małym biustem, ale już nie mam kompleksów-trza się cieszyć z tego co się ma (albo nie ma)

[emurulez77]

Napisane przez paulinka_vel_paulinka

diety jak diety....staram się ćwiczyć :P

I slusznie a najzdrowsza dieta to z pewnoscia JP-czyli jedz polowe i nie objadac sie slodkim. Przede wszystkim cwiczenia.. wlasnie umowilam sie na trening na silownie i nie aby schudnac ale aby poprawic kondycje. Hmm... niektore z Was nie sa szczuple ale wrecz chude.. takie odnosze wrazenie. Nuty zazdrosci nie ma bo nadwagi nie mam ale patolem tez nie jestem.
wiek-prawie 30
waga 57
wzrost 170
gora-85
srodek-68
dol 92
troche niewymiarowo ale zdrowo

[lacrima]

No, pojawiły się jakieś trzydziestki, to mi teraz raźniej i też wypisuję swoje wymiary:
wiek:28,5
wzrost:167cm
biust: 85 cm(70-75 B)
talia:63cm
biodra:89cm
udo:49,5cm

Nie narzekam specjalnie, ale gdyby tak te 3 cm z talii przeskoczyło do góry to bym się na matkę naturę nie obraziła.
Poza tym cały czas pracuję nad mięśniami, bo u mnie coś szybko wiotczeją, zwłaszcza na udach i brzuchu (pewnie po ciąży). Za to się pochwalę, że nie mam ani jednego rozstepu... A cellulit? Hm... no tu już gorzej...Pozdrawiam wąteczek i życzę miłych chwil z centymetrem!

[emurulez77]

Napisane przez lacrima

No, pojawiły się jakieś trzydziestki, to mi teraz raźniej i też wypisuję swoje wymiary:
wiek:28,5
wzrost:167cm
biust: 85 cm(70-75 B)
talia:63cm
biodra:89cm
udo:49,5cm

Nie narzekam specjalnie, ale gdyby tak te 3 cm z talii przeskoczyło do góry to bym się na matkę naturę nie obraziła.
Poza tym cały czas pracuję nad mięśniami, bo u mnie coś szybko wiotczeją, zwłaszcza na udach i brzuchu (pewnie po ciąży). Za to się pochwalę, że nie mam ani jednego rozstepu... A cellulit? Hm... no tu już gorzej...Pozdrawiam wąteczek i życzę miłych chwil z centymetrem!

Heh, to pogratulowac! a celulit?? tak szczerze, ktora z nas go nie ma.... cecha typowo kobieca :-/

[backyard]

wzrost 154 cm
talia 63-66 cm (zależy od pory dnia i posiłku )
biodra 88 cm
biust 89 cm
wiek 16

gdybym była wyższa byłabym zadowolona, ale przy moim wzroście to się prezentuje nieco gorzej... tłuszczyk też jest.

[iluzyjqa]

wzrost: 168
waga: 55
wymiary: 82/69/87
w pupie: 91
+ ok. 2 cm. tłuszczyku na każdym cm ciała
ciężko jest w życiu

[Sabbath]

Napisane przez emurulez77

Heh, to pogratulowac! a celulit?? tak szczerze, ktora z nas go nie ma.... cecha typowo kobieca :-/

Ja nie mam
Może jestem mało kobieca...

[paulinka_vel_paulinka]

kurcze musze się za siebie zabrać... patrze na te warsze wymiary i zazdrość mnie zrzera

[ErMiRkA]

o Boże.... yhhehe ja mam:
wzrost 160
biodra - 89
talia - 72
biust - 92
i 19 lat...

no i waga : 53 kg :/

trzeba mi do stycznia z 5 cm w talii i w biuscie zrzucic ? Da się ? hehehh

[bess]

Napisane przez iluzyjqa

wzrost: 168
waga: 55
wymiary: 82/69/87
w pupie: 91
+ ok. 2 cm. tłuszczyku na każdym cm ciała
ciężko jest w życiu

chyba zartujesz,
ja mam bardzo podobne a nawet wiecej
wzrost 169
waga-57
wymiary 86-70-91
wiek 28 i jestem chuda ,

[aneecia]

waga : 58
wzrost: 159
wymairki: 90/62/92

[emurulez77]

Napisane przez Sabbath

Ja nie mam
Może jestem mało kobieca...

To fajnie, ze nie masz A czy jestes przez to malo kobieca?? hmm.. skoro wyznacznikiem kobiecosci jest celulit to moze..... :P
...mialam na mysli, iz kobiety tak juz jakos maja wieksza sklonnosc do celulitu niz mezczyzni... wiec cos w tym jest.

[backyard]

to właśnie nie fair jest :P oni żrą, ile chcą i wyglądają jak patyki (no, nie wszyscy, nie będę uogólniać )! i rzadko mają cellulit... ale jednak mają widziałam faceta z tym na plecach...

[Sabbath]

Napisane przez emurulez77

To fajnie, ze nie masz A czy jestes przez to malo kobieca?? hmm.. skoro wyznacznikiem kobiecosci jest celulit to moze..... :P
...mialam na mysli, iz kobiety tak juz jakos maja wieksza sklonnosc do celulitu niz mezczyzni... wiec cos w tym jest.

Zgodzę się ze stwierdzeniem dotyczącym "większej skłonności", jednak faktem jest, że zdarzają się kobiety, które cellulitu nie mają, a także mężczyźni nim dotknięci. Nie ma reguły.

Moje poddanie w wątpliwość własnej kobiecości było raczej żartobliwe Nie sądzę, by tym, co decyduje o tym, jak bardzo jesteśmy kobiece była pomarańczowa skórka, rozstępy, obwisłe brzuchy, brak zdolności matematycznych, brak umiejętności logicznego myślenia etc. Komunały, komunały, komunały...

A co do stwierdzenia Backyard: mężczyźni zwykle żrą mniej słodyczy i więcej się ruszają, niż kobietki. A kiedy przestają - też tyją. Na bilans energetyczny nie ma rady

[pingwin2]

Sabbath mężczyźni mają zupełnie inną budowę anatomiczną i inną gospodarkę hormonalną
absolutnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jedzą mniej słodyczy i mają więcej ruchu
pierwszy raz w życiu słyszę zeby obwisły brzuch był typowo kobiecą cechą

a róznice w pracy mózgu u kobiet i mężczyzn to fakt naukowy a nie komunał

[Sabbath]

Czekaj... Czyli, że z obwisłym brzuchem się nie zgadzasz, ale już z pozostałymi stwierdzeniami tak?!
Różnice w budowie mózgu kobiety i mężczyzny nie determinują mniejszych zdolności do przedmiotów ścisłych i problemów z logiczną analizą. Kobietom często wygodnie tak mysleć, podobnie jak wygodne jest twierdzenie, że dodatkowe kilogramy nie zależą od nas samych, lecz od genów, wydzielenia hormonalnego, czy czegóż bądź jeszcze... To, w mojej opinii SĄ KOMUNAŁY. Kobiety są galaretowate i mają cellulit, bo taka ich natura, Polacy mają zepsute zęby, bo służba zdrowia jest kiepska, mężczyźni piją piwo zamiast odkurzać, bo taka ich rola... Heh... Ludzie akceptują tego typu stwierdzenia, bo w przeciwnym razie musieliby przyznać się do tego, że sami ponoszą odpowiedzialność za swoje problemy.
To, co piszę jest okrutne i bezpośrednie. Dlatego wzbudza złość i oburzenie. Rozumiem to. Nic tak nie wkurza, jak to, że ktoś próbuje wbrew woli otwierać nam oczy. Przepraszam.

[suzana]

Napisane przez pingwin2

a róznice w pracy mózgu u kobiet i mężczyzn to fakt naukowy a nie komunał

Zgadzam się z tym stwierdzeniem w 100%. Na dzień dzisiejszy istnieje multum publikacji naukowych dot. "tego problemu" i udowadniających, że mózgi kobiet i mężczyzn nie tylko różnia się budową, ale i "pracą" - Np. "Płeć mózgu" (autor uleciał )
Oczywiście, można się z tym nie zgadzać

[pingwin2]

Sabbath Twoja wypowiedź tak nie bardzo wiąże się z moją, nie bardzo rozumiem co ma służba zdrowia i popsute zęby do innej budowy anatomicznej mężczyzn, o podziale obowiązków domowych już nie wspomnę...
Cellulit jest uwarunkowany genetycznie i znam mnóstwo szczupłych, wysportowanych kobiet, które go mają, bo np. biorą pigułkę
Natomiast mnóstwo otyłych facetów go nie ma, są oczywiście wyjątki.

To co piszesz nie jest okrutne tylko przesadzone, walczysz z komunałami za pomocą innych komunałów
I tak na marginesie: przybieranie na wadze w ciąży nie jest zalezne tylko i wyłącznie od diety, ruchu i nie każda kobieta, która przytyła w ciąży 20 kg obżerałą się na potęgę

[Sabbath]

Napisane przez pingwin2

Sabbath Twoja wypowiedź tak nie bardzo wiąże się z moją, nie bardzo rozumiem co ma służba zdrowia i popsute zęby do innej budowy anatomicznej mężczyzn, o podziale obowiązków domowych już nie wspomnę...
Cellulit jest uwarunkowany genetycznie i znam mnóstwo szczupłych, wysportowanych kobiet, które go mają, bo np. biorą pigułkę
Natomiast mnóstwo otyłych facetów go nie ma, są oczywiście wyjątki.

To co piszesz nie jest okrutne tylko przesadzone, walczysz z komunałami za pomocą innych komunałów
I tak na marginesie: przybieranie na wadze w ciąży nie jest zalezne tylko i wyłącznie od diety, ruchu i nie każda kobieta, która przytyła w ciąży 20 kg obżerałą się na potęgę

Nigdzie nie pisałam , że każda. Nigdzie tez nie twierdziłam, że każdy człowiek ma taką samą przemianę materii. Napisałam jedynie, że twierdzenie, że nasza figura nie zależy od nas to pójście na łatwiznę.

A co do cellulitu: oczywiście - masz rację. Polemizowałam tylko ze stwierdzeniem, że: "tak szczerze, ktora z nas go nie ma.... cecha typowo kobieca :-/". No - bywają takie, które nie mają i bywają mężczyźni, którzy mają. Sądzę, że w tej kwestii zgadzamy się wszystkie, tyle, że w różny sposób sformułowałyśmy swoje wypowiedzi i nie zrozumiałyśmy się

A co do moich dziwacznych przykładów... Miały ilustrować fakt, że w przeważającym stopniu to od nas zależy nasza waga, stan uzębienia i inne rzeczy, a "obiektywne czynniki" usprawiedliwiają tylko naszą słabość i pozwalają nadal nic nie robić. Kurczę, chyba rzeczywiście pogalopowałam z tymi przykładami.

Moje wypowiedzi, i w tym wątku i te, o których wspominasz ignorują specyficzne tabu, które nie pozwala mówić wprost, że większość przypadków otyłości i nadwagi to po prostu skutek niezdrowego stylu życia. Znam dziewczynę (no - kobietę, bo jest już w "pewnym" wieku), która ma bardzo silną astmę, od dziecka jest na dużych dawkach sterydów, jest na rencie inwalidzkiej z tego powodu i jakoś potrafi zadbać o to, by mieć świetna figurę. Znam też dziewczynę, która cierpi na to samo, tylko słabiej, bierze mniejsze dawki leków i normalnie pracuje, ale jest bardzo otyła i nikt, ale to nikt nie ma prawa jej powiedzieć, że to z powodu tego, że je straszne ilości niezdrowych śmieci i w ogóle się nie rusza - a tak jest. Kurczę - kolejny przykład nie wiem po co. Mesjasz ze mnie nie będzie, bo moje "przypowieści" są do chrzanu...
Podsumowując: co, jak co, ale figura zależy w 99,99 procentach od nas i każdy może mieć świetną, jeśli naprawdę chce. Tyle, że większość woli poleniuszkować i popobłażać sobie. No i proszę bardzo. Przecież to ich wybór. Kłamstewka ułatwiają życie, szczególnie, jeśli sami w nie uwierzymy.

A w ogóle to chyba dryfujemy... Może założymy sobie odrębny wątek, żeby się w nim "poniezgadzać"?
Mam nadzieję, że nie czujesz się dotknięta, ani urażona, ani zaatakowana, ani w ogóle... źle potraktowana. Nie było to moją intencją. Lubię polemizować, zdaję sobie sprawę, że często mam niepopularne poglądy, ale to nie znaczy, że nie szanuję swoich interlokutorów.
Pozdrawiam

[pingwin2]

Sabbaty ja uważam, że masz bardzo dużo racji, co prawda jako dietetyk nie mogę sie zgodzić z tym 99,99 ale 97
Z drugiej strony nie znosze uogólnień i staram się tego unikać
A Twoje poglądy w dużej mierze słuszne też są próbą wrzucenia ludzi do worka i ich zakwalifikowania tym razem do szufladki: leń i nieudacznik
Ja osobiście staram się postrzegać jednostki a nie grupy, niezaleznie czy chodzi o nadwagę, cellulitis czy mycie naczyń, bo to, że ja prasuję mojemu mężowi koszule nie świadczy o tym, że jestem "kurą domową" a on tyranem.
Dla mnie Twoje poglądy nie są niepopularne tylko tak samo powielają pewne komunały.

[Sabbath]

No dobrze, niech będzie 97 Nawet 95
I nie używam okreslenia leń i nieudacznik, bo przecież sukcesu zyciowego, ani szczęścia nie mierzy sę w kilogramach. To kwestia innych priorytetów. Są tacy, którym większą przyjemność, niż ganianie za piłką po boisk sprawia posiedzenie przy kawie i ciastku. Są tacy, którzy lubią jedno i drugie. I dobrze. Świat jest urozmaicony
To, co pisałam o podziale ról i zębach to były celowo przerysowane komunały własnie. Użyłam ich jako antyprzykładu. Heh... Niczego nie uogólniałam. Pisałam przecież, że NIE WSZYSTKIE kobiety mają cellulitis, a nie, że WSZYSTKIE go nie mają.
Jedyne uogólnienie do którego się posunęłam to stwierdzenie, że wygodnie nam (nam - mnie też!) usprawiedliwiać swoje zaniedbania i błędy siłą wyższą i że nie lubimy, kiedy nam ktoś tłumaczy, że wina lezy po naszej stronie. Dotyczy to nie tylko odchudzania i nie tylko Was. Ja, na przykład zrzędzę, że tyyyle mam roboty, a zamiast tłumaczyć siedzę na Wizażu i dyskutuję. Niech mi potem kto powie, że nie mam czasu na sen przez własne lenistwo! ;P

[lacrima]

Napisane przez iluzyjqa

wzrost: 168
waga: 55
wymiary: 82/69/87
w pupie: 91
+ ok. 2 cm. tłuszczyku na każdym cm ciała
ciężko jest w życiu

Jak to "w pupie"? Myślałam, że własnie tam mierzy się obwód bioder, tzn. w najszerszym miejscu. Jeśli nie, to zamieszczam sprostowanie co do moich wymiarów:
biodra:84
pupa:89

[awadawa]

No to ja też dołączę ..a co tam
waga:65
wzrost: 175
wymiary: 90-67-89
W sumie to nie wygląda to źle ale ja zawsze coś tam znajduję nad czym możnaby popracować więc teraz pracuję nad talią, brzuszkiem i nogami

[AguŚ87]

Napisane przez lacrima

Jak to "w pupie"? Myślałam, że własnie tam mierzy się obwód bioder, tzn. w najszerszym miejscu. Jeśli nie, to zamieszczam sprostowanie co do moich wymiarów:
biodra:84
pupa:89

biodra się własnie mierzy w najszerszym miejscu na posladkach

[chocolate12]

Aż głupio się przyznać do swoich wymiarów kiedy wy wszystkie takie laski jesteście. No ale pocieszam się tym, że zapisałam się na aerobic i zaczynam dietę. No więc:
biust:99
talia:71
biodra:97
waga:72
wzrost: 173
wiek:17

[Akane]

Aktualizacja danych

wiek: 25 lat
wzrost: 156 cm
waga: 45,8 kg
biust: 84 cm
talia: 55 cm
biodra: 82 cm