Zagroda babuszki cz.4

[Emmi123]

Annorl Nie wiem czy w tym roku i ja nie będę musiała kupić. Zobaczymy jak spiszą się kaczki, ale mam obawy, że jako dorosłe mogą nie mieć takiego apetytu. :/

Herbatko I na jaką długość sukienki się zdecydowałaś? Wydaje mi się, że jak fason trafiony to warto go szyć. Z każdym kolejnym chyba łatwiej? Chociaż to zawsze zależy od materiału.

Lanolinka Jak tam u Ciebie z wysiewem?

---------- Dopisano o 06:40 ---------- Poprzedni post napisano o 06:27 ----------

Oglądałyście wczoraj eliminacje do Eurowizji?

[Lanolinkaaa]

Emmi moje siewy muszę powtórzyć. Bardzo mało buraków wyszło, a to przecież bardzo łatwe w uprawie. Podejrzewam, że ptaki mi zjadały nasiona ale czy akurat buraków to nie wiem.

Cebula rośnie, pomidory na razie ok dynia hokaido też ok, majeranek wykiełkował, koper słabo a migdał dalej niezdecydowany . Glicynia jeszcze kwitnie choć już oblatuje.

Eurowizję oglądałam kawałek, ten z naszym występem, słabe to było.

Idę dziś paznokcie zrobić. Ma obiad jeszcze nie wiem co. Te golabki kiedyś były dobre to może powtórzę? Nie, dziś mi się nie chce. Może sznycle z ziemniakami i kapustą. Kupujecie już nowe ziemniaki? Ja nie. Jeszcze stare kupuję. Nowe drogie chyba.

Byłam wczoraj w biedronce po pomarancze bo czesto robię sok od kiedy kupiłam wyciskacz do cytrusow. A w biedronce lubią być tańsze. Tylko to stanie do kasy w kolejce mnie zniechęca.

Co gotujecie dziś?

Emmi...hm..stosowanie do wieku? Pierwsze słyszę 🙂

Zagrodzilismy kawałek kurom, żeby im tam trawa urosły, prawie polało, to może szybko urośnie. Tak to mają klepisko.

[lenifa]

U mnie dziś barszczyk z uszkami. A ja od rana chcę kupić myszkę do kompa i bez wyjścia do miasta nie ma szans. Taki drobiazg i ani huhu. Obleciałam już wszystko co wyglądało sklepy komputerowe ale chyba już nie istnieją. Cięzko mi poradzic sobie z kompem bez myszki (zostawiłam w domu). To chyba kwestia przyzwyczajenia. No najgorsze, że nie mogę włączyć opcji tłumacza, co jestem przyzwyczajonego do niego. Przy okazji to mam zdanie takie, że internet schodzi na psy. Ja wiem, że nic nie jest wieczne, ale bardzo dużo rzeczy poznikało. Bardzo wiele możliwości poszło się szczypać. Bardzo duzo ludzi którzy mieli genialne pomysły wsiąkło nie wiedziec gdzie. Tak mysle, że to się dzieje wtedy kiedy pieniądz bierze górę nad intelektem, a pieniądz to dośc prymitywna forma i wcześniej czy później wszystko u...pi. Takie mnie refleksje wzieły po poszukiwaniach w pobliżu myszki, Taką myszkę to w dzisiejszych czasach powinno móc się kupic w każdym sklepie. Żadna filozofia. NO i nie ma szans. Trzeba się wybrać w rejony supermarketów czy coś, a dziś nie ma jak.

[annorl1]

A ja wczoraj całkiem przypadkiem włączyłam eurowizje. Nie wiedziałam że to już. Mąż też zdziwiony. A tv nie oglądałam już dobre 2tygosnie. I jakoś tak wczoraj mnie naszło na "m jak miłość". No i po serialu latałam po kanałach. A tam akurat Polska panienka. No cóż.... Mi to się osobiście nie podoba, że od lat piosenki na eurowizje są w obcym języku. A nie naszym polskim! Piosenka była " Nic specjalnego". Ale oglądałam tylko jak śpiewają. Na wyniki nie czekałam. Bo zmęczona byłam.

Lenifa, no.... Myszka do komputera to w jakims hipermarkecie, czy z elektroniką. Ale w spożywczym to raczej na pewno nie będzie 😁

Chłodny wiatr dzisiaj. A ja wyrosną matka wysłałam dzieci tylko brano w sweterkach. Gdyby szli na jakiś spacer. To im dupki zmarzną. Ale... Wczoraj było cieplej i nie byli. To chyba dzisiaj w takie wiatry też ich nie wezmą?

Zastanawiam się co robić pierwsze jak skończę pić moją dzisiaj pierwszą kawę. Czy ogarniać dom, czy zostawić syf i sadzic kukurydzę? Chyba wybiorę kukurydzę. Dom nie ucieknie. Bałagan w domu też nie ucieknie. A termin sadzenia kukurydzy ucieka wielkimi krokami.

Lanolinko, ja już kupuje młode ziemniaki. Wiadomo... Nie są jeszcze tak smaczne jak te nasze, polskie. Ale moje dzieci z maselkiem i szczypiorkiem z ogródka zajadaja się nimi. Więc kupuje. Ale my ziemniaki to tak puki co 1-2 razy w tygodniu jemy.

Dzisiaj byłam w lidlu. Kupiłam w duże świeże kalafiory, to na obiad będą ziemniaki młode gotowane na parze, kalafior też na parze i do tego wczoraj kupiłam gotową pieczeń. Taką lokalnie robiona. To na ciepło do tego. A kto mięsa nie będzie chciał, to jajo dostanie sadzone. I dobrze ze wczoraj kupiłam te pieczeń. Bo dzisiaj jak wyjdę zaraz w pole, to wrócę pewnie chwilę przed dziećmi. A obiad jakiś trzeba zjeść.

Moje pomidory jeszcze w doniczkach. Ale jak Emmie, udaje mi się że zimni ogrodnicy już byli w kwietniu. Więc nie wiem czy do tunelu już nie wsadze. Bo nie chce mi się już do większych doniczek na kilka dni przesadzać.

[lenifa]

Nie szukałam w spożywczych a na necie było, że w pobliżu są (juz nieaktualne) sklepy komputerowe. Nie ma co się śmiać, że szukałam po spożywczych, bo ja jestem codziennie w spożywczym i wiem co mają. Inna rzecz, że powinny być wszedzie.

[Lanolinkaaa]

Nawet nie mówcie, że jeszcze będą zimni ogrodnicy. Ann moje dzieci ni lubiły nowych ziemniaków i tak naprawdę do dziś ich nie lubią. Jak byli mali to chodziłam.po wsi szukać, kto ma jeszcze stare, żeby kupić. Ake my często jemy.

Lenifo, naucz się kupować na internecie, wtedy będziesz mieć wszystko blisko 🙂

[Lanolinkaaa]

[lenifa]

Nie rozumiesz Lanoliko, ale nie ma w tym nic dziwnego. Raczej ludzie nie rozumieją takich rzeczy, które ich nie dotkneły. Dopiero jak się im trafi to wiedza Z żadnej miary nie życzę ci ani nikomu innemu aby ich dotknelo. Ja nie tylko korzystałam ze sklepów internetowych ale je robiłam. W sensie stron. To coś takie - miałaś nogę nie masz. Nie pójdziesz. Jestem wdzięczna wnusiowi, że uczy mnie matematyki od nowa. Już tak do 100 sobie daję radę z mnożeniem haha. I czasem mi się coś przypomina. mam zrobiona tomografię. Jest tam pęknieta siakaś krwinka. W odczuwaniu to dość nieprzyjemne jest. Bo jak usiłujesz wleźć w temat wokoło tego, to jest "czarna dziura" Aż się można przerazic. Nie ma nic. Tak że trzeba było zrobić inwentaryzację zasobow. Co jest a co padło w tym systemie haha. Nigdy tego nie ukrywałam. Większośc ludzi ma jakiś problem w jakichś obszarach. Nie ma w tym nic niezwykłago. Gorzej że matematyka, pieniądze, sklepy, banki to jest cos potrzebne do codziennego życia. No ale daję radę jakoś z tym. Boże mój umiem nawet obsłuzyc 1 bankomat . Co się siostra omeczyła aby mnie nauczyć. A widzisz, nie mam problemów z atomem i elektronami oraz biochemią cala i innym rzeczami. Tłumaczyłam to już wszystko kiedyś, ale rozumiem, że można aż nie wierzyć. A może mi dane zostało to doświadczeie, aby lepiej rozumieć innych.

[Lanolinkaaa]

Lenifo, mąż te nie potrafi robić zakupów przez internet?

Przysłowie:

Gdy kukułka kuka w maju, spodziewaj się urodzaju.



O,to świetnie, bo słyszałam.juz kukułkę.

[lenifa]

On nie robi zakupów przez internet. Moje dzieci potrafią. Ale nie chcę ich o nic prosić w tym temacie. Oni po prostu nie wierzą że ja nie potrafie. Tak samo jak ty Trudne jest wytłumaczenie czegoś co komuś sie nie zdarzyło. Zawsze lepiej jest ubrac się w ubranko udawania. Wiesz, że narcyzi opanowali to dooskonale. mają problem i do perfekcji opanowali jego ukrywanie. No więc ja nie udaję. Mam problem. Nie chcę przypominac sobie nawet pierwszych chwil gdy to się stalo. Bo tak mam od 14 lat. I dziekuję Bogu, że tylko tyle poszło się szczypać. Bez sklepów internetowych można żyć. Ja traktuję go jako obrazki do oglądania i temat się zamyka

[Lanolinkaaa]

Lenifo, nigdzie nie pisałam, że Ci nie wierzę, tylko podpowiadałam rozwiązanie. Nie każdy moze chcieć tak kupować ale wtedy korzysta z innych osób. Gdy nue miałam konta na Alliekspress to prosiłam kogoś, żeby mi zamówił, albo ja zamawiam komus coś z Amazona czy skądkolwiek. Mąż mój też nie kupuję przez internet tylko mówi,,to mi zamow".

Ja np Lenifo nie ogarniam czegoś co jak myślę, jest śmieszne ale o tym są już legendy w moim domu. Otóż nie umiem kupić biletu na tramwaj w automacie. W teorii wiem, no mi to dzieci milion razy tłumaczyły choć tak naprawdę tu nie ma wielkiej filozofii ale jak stane naprzeciwko tego ustrojstwa to już nic nie wiem. Pewnie gdybym jeździła tym często to w końcu bym załapała a tak, że jeżdżę bardzo rzadko to jakoś się obywam bez tego.

[Emmi123]

Lanolinka A skąd to zdziwienie? Przecież organizm jak każde urządzenie zużywa się, w naszym określeniu starzeje. Ja, to życzę Tobie i wszystkim aby jak najpóźniej słyszeli ,,stosownie do wieku" i aby ich organizm był zawsze świetnie działający To określenie mnie okropnie wkurza, bo to takie hasełko -wytrych, że nic się nie da zrobić . Bardzo wygodne.

Staram się coś dosiewać ale jakoś marnie to idzie.
Annorl Jak dobrze, że napisałaś o kukurydzy. Wysiałam na razie do doniczki. Ja muszę większość do doniczki, bo większe spustoszenie od ślimaków robię sama przy pieleniu . Wysieje, wzejdzie a ja to wyrwę .
Kupiłam nasiona jeżówki i będę wysiewać. Ma zakwitnąć na przyszły rok. Ale pani wcisnęła mi jeszcze jakąś inną torebeczkę z jeżówkami, niby napisane, że bylina, ale na opakowaniu sprawia wrażenie, że wysiana w tym roku i w tym roku zakwitnie. Jestem ciekawa, czy to skrótowe objaśnienie z pominięciem na przyszły rok, czy może jakaś inna? Będę Wam pisać jak się uda.

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez Lanolinkaaa

Zagrodzilismy kawałek kurom, żeby im tam trawa urosły, prawie polało, to może szybko urośnie. Tak to mają klepisko.

My ostro pielimy i kosimy. Robi się tego nadmiar. Lubię dozować zwierzakom, bo wtedy więcej zjadają a nie tylko kładą się na tym. Ale jest za dużo. Po tych deszczach co były a teraz gorącu, wszystko wystrzeliło w górę. Junior kosił kosiarką, my z MM ciągle coś pielimy.

Wstawiłam ziemniaki na obiad. Raz dwa usmażę kotlety z czegoś tam. W miarę ładny kawałek mięsa MM kupił na gulasz i odkroiłam z niego na kotleciki w panierce. Mam jeszcze w lodówce paluszki rybne, które chodzą za mną od kilku dni. Żaden śledź za mną nie chodzi. Chociaż... obierając ziemniaczki przemknęła mi myśl, że pasowałyby do śledzi ale raz dwa myśl się ulotniła.
Ja też bardziej lubię stare ziemniaki niż nowe. Czasami był taki moment na osiedlu, że jakby się zmówili tylko młode i jak nie miałam na nie ochoty, to specjalnie szukałam starych.

[lenifa]

Też nie kupuje w tych automatach Czasy się zmieniają. Nowe pokolenie wprowadza swoje wynalazki, nie zawsze z różnych powodów są do zaskoczenia dla starszych osób. Miałam koleżankę, w bloku niedaleko, co nie była do końca sprawna, chociaż ja widziałam w niej wiekszy potencjał, ale jej otoczenie zawsze ją sprowadziało do nieożności przeskoczenia tego czy owego, a ona sama miała za mało determinacji by z czymś walczyć. No to jak im zamontowali te domofony to do domu dostawały się obie, bo miała jeszcze matkę, na zasadzie wołania z dołu otwórz mi drzwi. Ludzie którzy wprowadzają te rózności, nie zawsze biorą pod uwagę, że nie każdy może.... I to z bardzo różnych powodów. Z reguły odniesienie robi się do siebie. Coś się wydaje oczywiste. A tu nie dla każdego. No to jak nie potrafisz, to buch - inwalida i ten teges. A my wszyscy jesteśmy w jakimś zakresie niepełnosprawni. I każdy ma coś co sobie nie radzi, a tu np słoń mu na ucho nadepnął i śpiewać nie będzie
I z tej okazji ja widze narcyzm jako niepełnosprawność, która jest ukrywana. Bo mamy jakąś społecznie wyuczoną w sobie postawę, że chcemy być ęą ktoś. Nikt nie chce być w dole, każdy na wierszycku. Z tego dopiero robi się zamieszanie. Bo niepełnosprawność której nikt nie zauważa, może namącić.

[Emmi123]

Annorl Sprawdź swoją pogodynkę. Straszą jakimś ochłodzeniem. U mnie dzisiaj o 6.00, było 4 na plusie. Jeszcze jutro ma być jakoś tak chłodniej a potem w górę.
Wczoraj była eliminacja do Eurowizji. Ona sama ma być w tę sobotę? Nasz występ też oceniam jako słaby. W Eurowizji trzeba się wyróżnić, albo osobowością wokalisty/zespołu, albo show, albo zszokować jak Fin latający bez majtek po scenie, dla mnie to żenada. Przy zbliżeniu, ktoś stawał aby zasłonić go jakimś przedmiotem. Mimo dość dobrej znajomości męskich genitaliów, nie odwracam wzroku na ich widok :P , to takie coś, jest obrzydliwe i dlaczego nie jest to podciągnięte pod przemoc psychiczną?

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Napisane przez lenifa

Nie szukałam w spożywczych a na necie było, że w pobliżu są (juz nieaktualne) sklepy komputerowe. Nie ma co się śmiać, że szukałam po spożywczych, bo ja jestem codziennie w spożywczym i wiem co mają. Inna rzecz, że powinny być wszedzie.

Lenifa Idąc tym tokiem myślowym, to ja bym chciała aby rzeczy do haftu i szycia były też w spożywczaku. Tylko porządne igły z dużymi oczkami a nie ten chiński szajs.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Jaka cudna glicynia!!! Ależ ona pięknie wygląda.

Lanolinka A psinka też niczego sobie.

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Lenifo Mnie zadziwia to, że twoje dzieci nie pomogą Ci, bo ,,nie wierzą". Co tu jest do wierzenia czy nie? Ja swoich proszę o pomoc i pomagają. Dziwne to dla mnie . Ale skoro sama ich nie prosisz, to jak mają Ci pomóc? Wszystko jak zwykle sprowadza się do naszych decyzji. Ot i prawda życiowa wypłynęła sama.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Mam kukułkę ! Słyszę ją od dawna. Wcale mnie to nie cieszy, bo to szkodnik okropny w ptasim świecie.



Poczytałam, co udało mi się wyłapać to wyłapałam. Tu i tam się odniosłam, coś od siebie dodałam i lecę dalej...


MM robi wolierę dla kwoki. Zaraz będzie chciał coś jeść.

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Lenifa Tak jeszcze wpadło mi w oko z tym domofonem. Ale w czym był problem? Przecież w dalszym ciągu można otwierać drzwi do bloku z klucza.

[Imegan]

No u mnie wczoraj w nocy tuż przed północą był przymrozek,bo De była u tych ludzi co pracuje przy truskawkach na przykrywaniu włókniną,na liściach była szadź,szyby przymrozki w aucie i na jednym polu gdzie mieli zmoczoną włókninę to poprzymarzane były do siebie.Dzis też ma być chłodno,w niedzielę też.Trzeba uważać.Ja z sadzeniem pomidorów,sianiem dyniowatych i fasolki jeszcze czekam.Ogorki to nie lubią jak przyjdzie chłód i deszcza to nasiona gniją i trzeba siać jeszcze raz.Szkoda mi mojego czasu na powtórne zasiewy.

A tak to witam się z Wami

Ogólnie jestem happy bo mi Em przyjechała na kilka dni urlopu,ma wesele u koleżanki z klasy.Od szefowej Ka i Eł przywiozła szparagi:białe,zielone i fioletowe.Juz je zajadaliśmy...pyszota...n iebo w gębie.

Ja swoje pomidory na pole to zamierzam wysadzać pod koniec czerwca.Brak mi miejsca na oknach ,żeby były dorodne.Siedza przepikowane pod tą folia co mi Szanowny zaanektował.Na wcześniejsze zbiory to mam zamiar kupić w szkółce co mam ja na trasie jak z Małą jedziemy na terapię.Na powrocie kupię co będę potrzebowała ,bo mają duży wybór sadzonek warzyw i różnych kwiatów .Ceny chyba umiarkowane,bo 2,5 za pomidora,za ogórka też,za paprykę 3,0 zł por i cebulą cukrówka po 0,4 zł ,a seler po 0,5 zł za szt.

[lenifa]

Bo ja ich nie proszę o to. Tzn unikam jak mogę proszenia o to. Zmusza mnie to do robienia postępów. Nawet nie wiecie jaka jestem dumna, że ten jeden pieroński bankomat opanowałam. W jakimś sensie jest trudne mówienie o tym. Skupiam się na tym co mi dobrze idzie

Emmi ja nie wiem. Nie uzywały klucza. Nie wiem, może dom był caly czas otwarty. One już tu nie mieszkają, Są w domu opieki. Nawet nie wiem w którym. Nawet nie wiem kogo zapytać. Póki zył ojciec, opiekował się nimi. No ale zmarł.

[Emmi123]

Lenifo Zapytałam z ciekawości, ale tak jak piszesz, dla nas, jak się nie ma z czymś problemu to trudno zrozumieć. Mój tata też miał problem z domofonem mimo, że wymyśliłam taki kod aby ,,na pewno pamiętał" . Prawo wieku albo zdrowia . Bardzo dobrze, że się nie poddajesz, ale w jakiś wyjątkowych sytuacjach, jak teraz groteskowa - myszka, to warto poprosić o pomoc dla własnego komfortu. Ja też jestem myszkowa. Wręcz do szału mnie doprowadza ruszanie z myszki laptopa. Ależ ona ograniczona podług tej podręcznej. A widzę jak koleżanki z pracy śmigają tą wbudowaną w lapek i dla nich jakaś tam dodatkowa myszka to ,,przeżytek" . No właśnie...

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Imegan hej.
Ta pogoda jest tak dziwna, że ciężko dojść z nią do jakiegokolwiek ładu. A gdzieś mi się obiło o uszy, że czerwiec ma być chłodny? Szaleństwo...

[Lanolinkaaa]

Lata siedemdziesiąte.

Przychodzi facet do sklepu mięsnego. Patrzy, a tam kiełbasa i kaszanka! Pyta sprzedawczynię:

– Na ile ta kiełbasa?

– Na całe osiedle!

– Przepraszam, po ile?

– Po dwa plasterki!

– Eee, się z panią nie dogadam. To ja poproszę kaszankę.

– A krew pan oddał?!

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

Emmi też kupiłam mięso na gulasz, wołowe to się zrobi na wieczór. Placki ziemniaczane będą z gulaszem i surówką z młodej kapusty. Zepsuła się w sklepie maszynkę do mielenia miesą a ja zapomniałam, że przecież mogę sobie sama zmielić i zamiast sznycli będzie gulasz

[Emmi123]

Wiele lat temu usłyszałam, że kiedy z zachodu oglądają nasze komedie w stylu ,,Alternatywy 4" to płaczą i dla nich to dramat. Byłam bardzo zdziwiona. Dziś... nie mogę oglądać tych starych, naszych ,,komedii" bo wydają mi się straszne i mnie już nie bawią. MM nadal się przy nich śmieje.

Lanolinka Już w domciu? Śliczna ta twoja glicynia. A powiedź mi to piesek czy suczka? Śliczne ma umaszczenie.

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Zastanawiałam się dzisiaj nad plackami z jabłkami. Może jeszcze zrobię? A może jutro na obiad? Najbardziej to lubię placki ziemniaczane.

Lanolinka Jak robisz surówkę z młodej kapusty?

[Lanolinkaaa]

Kapustę szatkuje drobno, marchew scieram czerwoną cebulę kroję. Sól, pieprz, cytryna i albo oliwa albo majonez.

Suczka. Waży więcej niż ja.



Co do dowcipów peerelowskich.. Oglądałam kiedyś wywiad z Barbara Włodarczyk i ona opowiadała, że będąc kiedyś w gronie dziennikarzy z dawnego bloku sowieckiego i jednego Holendra, chyba Rosjanin opowiadał dowcip- Policjant zatrzymuje
samochód do kontroli i przedstawia sie, dzień dobry, Wasyl Aleksandrowicz, żonaty,piątka dzieci "

Wszyscy się zaśmiali tylko Holendrowi trzeba było tłumaczyć, że to znaczy że ma duze potrzeby i łapówka jest mile widziana.

[Emmi123]

Lanolinka Jak się czuje twoja mama? Zerknęłam na początek tej części i trafiłam na fragment wyczynów twojej mamy. I ciekawa jestem jak teraz z wiosną działa ?

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Taaaa... te dowcipy to też właśnie trzeba znać ich ,,siedlisko", prawda? Jak ze wszystkim.

Albo te dowcipy w stylu, ktoś tam wszedł do sklepu i od progu woła, że kupi wszystko co jest w ciemno. Taaaa...

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------

Sunia! Piękna, widać, że ma swoją wagę . Kawał baby

[cicha722]

Dzień dobry ja też sadzonki ogórków i pomidorków kupowałam po 2,50. Cena wydaje mi się ok. Tydzień temu na targu kwiatowym były po 5 zł. To mi się wydawało przesadą. Kupiłam nasiona cukinii. Wysieje w domu i wysadzę jak urosną.

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Sadzonki wsadziłam do tunelu. Mam nadzieję że nie przemarzną.

[herbatka99]

Glicynia piękna, przymierzam się żeby kupić, trochę nie mam miejsca ,ale może uda mi się wcisnąć między rośliny żywopłotowe. Wolałabym aby rosła gdzieś przy granicy działki, bo ogród mały i pośrodku mam grządki.

Pomidory chciałabym wsadzić już ,ale boję się przymrozków. Pomidory do tunelu ,więc chyba byłyby bezpieczne, ale nie wiem na pewno czy w tunelu foliowym grozi im przymrozek

Lenifko, poproś dzieci żeby ci kupiły co tam chcesz na internecie i przyjdzie do ciebie na twój adres. Potem im oddasz pieniądze .mój syn kupował karmę dla kota będąc na Islandii i przychodziła do mnie.

Tak miałabyś fajne zakupy, uczenie się poprzez taki przymus to do kitu. Spraw sobie zakupowe przyjemności teraz. Po to mamy dzieci żeby nam pomagały w takich sprawach. Nie czekaj aż ci przysłowiową szklankę wody podadzą, korzystaj teraz.

Byłam dzisiaj u gastrologa, kurczę jak daleko ta przychodnia w Gdyni.chyba poszukam coś bliżej ,bo dali mi na gastroskopię. Badanie na wrzesień. Ha ha. Ale to pilne nie jest więc na spokojnie.

Dostałam też jakieś piguły.powiedziała lekarka że to jakieś skurcze w obrębie jamy brzusznej. Bo badania w minionych latach niczego nie wykazywały a dolegliwość jest.