Koty - część IX

[Kretka666]

Napisane przez Suvia

A właśnie a propos alergików... Idę w piątek do alergologa, jednak mam alergię na Feluta jak byk. Do tej pory jechałam na niejakim Amertilu, wypisywał mi to co miesiąc lekarz pierwszego kontaktu. Ale to dużo zachodu z tym, cały dzień leci w cholerę, czeka się u mnie godzinami w przychodni na te 3-minutowa wizytę... Ciekawe co alergolog wymyśli

Biore Amertil od paru lat. Akurat nie mam problemu z recepta, bo lekarz pierwszego kontaktu moze taka wypisac, niekoniecznie alergolog Ale jakby co to mozna kupic Amertil bez recepty, 10 tabsow w opakowaniu, po prostu drozszy jest - wiadomo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Poza antyhistaminowym lekiem raczej zostaje tylko odczulanie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Bela03]

Mój alergolog wypisuje recepty od razu na kilka opakowań albo kilka recept.

Dziś kot mi się wykąpał. Tak długo moczył łapy aż wpadł do wanny, a jaka histeria była. Potem śmiesznie chodziła

[Kretka666]

Napisane przez Bela03

Mój alergolog wypisuje recepty od razu na kilka opakowań albo kilka recept.

Dziś kot mi się wykąpał. Tak długo moczył łapy aż wpadł do wanny, a jaka histeria była. Potem śmiesznie chodziła

A to juz kolejna rzecz, od razu na killa wygodniej napisac. Ale u Was pierwszego kontaktu nie wypisuja takich lekow? Specjalnie do alergologa trzeba?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Nimfa20]

Napisane przez iwona1110

PON

Ja też muszę odrobaczyć moje ale kupie tabletki. W styczniu po prostu położyłam na ręce - zawołałam koty i tabletki zniknęły. Mam nadzieję że teraz też tak będzie

Moje dostają w skórę

[Bela03]

Napisane przez Kretka666

A to juz kolejna rzecz, od razu na killa wygodniej napisac. Ale u Was pierwszego kontaktu nie wypisuja takich lekow? Specjalnie do alergologa trzeba?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wypisują, ale łatwiej przy małej kolejce raz a dobrze do alergologa, niż co jakiś czas siedzieć pół dnia u pierwszego kontaktu.

[Suvia]

Napisane przez iwona1110

Przyszłam się pochwalić, że oficjalnie zgłupiałam
Kupiłam kociastym żarcie w Niemczech...Teraz będą jadły w euro

na bogato

Napisane przez monika_sonia

Ja się pobiłam z Milką . To znaczy podawałam jej tabletkę na odrobaczenie. Sonię zakropliłam kropelkami, dla Milki brakło kropelek i musiałam wziąć tabletkę - nigdy więcej .

biedna Milusia

Napisane przez Kretka666

Biore Amertil od paru lat. Akurat nie mam problemu z recepta, bo lekarz pierwszego kontaktu moze taka wypisac, niekoniecznie alergolog Ale jakby co to mozna kupic Amertil bez recepty, 10 tabsow w opakowaniu, po prostu drozszy jest - wiadomo.

Poza antyhistaminowym lekiem raczej zostaje tylko odczulanie.

no właśnie myślałam o tym odczulaniu mnie właśnie lekarz pierwszego wypisuje, też już dłuższy czas, ale nie zawsze mam czas tam więdnąć w poczekalni. U nas w przychodni się dzieją dziwne rzeczy teraz, jest kilku lekarzy na krzyż, przyjmują rano, kolejki kilometrowe. To jest pół dnia z głowy, nie lubię się zwalniać z pracy na taki czas A o wizycie w weekend można oczywiście zapomnieć


tych bez recepty nie chcę kupować, bo grosz do grosza i się jednak zbiera ładna sumka

Napisane przez Bela03

Mój alergolog wypisuje recepty od razu na kilka opakowań albo kilka recept.

Dziś kot mi się wykąpał. Tak długo moczył łapy aż wpadł do wanny, a jaka histeria była. Potem śmiesznie chodziła

a te mendy u mnie wypisują na jedno/na miesiąc i kropka. nie ogarniam nfz-tu, jak zawsze


no ładnie

[Kretka666]

Napisane przez Bela03

Wypisują, ale łatwiej przy małej kolejce raz a dobrze do alergologa, niż co jakiś czas siedzieć pół dnia u pierwszego kontaktu.

No, ja mam prosciej, dlatego nie narzekam na dostawy lekow, nigdzie siedziec nie musze.

Dziwne, ze tylko jedno. Moze licza na czestsze wizyty

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Suvia]

może przeciez to taka przyjemnosć

jak tak tam siedziałam czasem, to podsłuchiwałam sobie starsze panie. Niezłe agentki niektóre - jak przychodzą rano do przychodni (zazwyczaj b. wcześnie) i mają np. dermatologa na 11, to się zapisują jeszcze do lekarza pierwszego kontaktu. "Tak o", żeby jeszcze zaliczyć jedną wizytę, o zyciu z lekarzem pogadać. Już wiem, czemu tak dużo starszych ludzi zawsze tam czeka

[Kretka666]

Cos musza robic dobrze, ze moja babcia nie jest internista, a pediatra. Ma kontakt tylko z psycho-mamami :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[aneczka_1984]

Cześć dziewczyny.
Tyle czasu na wizażu, a ja nie wiedziałam, że tu taki fajny wątek jest Będę zaglądać i pewnie się udzielać, bo nie mam kociar w otoczeniu i nie mam z kim kocich dylematów omawiać Trochę podczytuję wyrywkowo i na pewno można dużo od Was się dowiedzieć
Przyjmiecie?

[Kretka666]

Napisane przez aneczka_1984

Cześć dziewczyny.
Tyle czasu na wizażu, a ja nie wiedziałam, że tu taki fajny wątek jest Będę zaglądać i pewnie się udzielać, bo nie mam kociar w otoczeniu i nie mam z kim kocich dylematów omawiać Trochę podczytuję wyrywkowo i na pewno można dużo od Was się dowiedzieć
Przyjmiecie?

Oczywiscie, ale wpisowe to zdjecia kota / kotow

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Suvia]

Napisane przez Kretka666

Cos musza robic dobrze, ze moja babcia nie jest internista, a pediatra. Ma kontakt tylko z psycho-mamami :p

fajnie mieć lekarza w bliskiej rodzinie, zazdraszczam

lekarza i weterynarza, to już byłaby pełnia szczęścia

Napisane przez aneczka_1984

Cześć dziewczyny.
Tyle czasu na wizażu, a ja nie wiedziałam, że tu taki fajny wątek jest Będę zaglądać i pewnie się udzielać, bo nie mam kociar w otoczeniu i nie mam z kim kocich dylematów omawiać Trochę podczytuję wyrywkowo i na pewno można dużo od Was się dowiedzieć
Przyjmiecie?

hej

przyjmiemy jak zobaczymy Twoje koty

[Kretka666]

Napisane przez Suvia

fajnie mieć lekarza w bliskiej rodzinie, zazdraszczam

lekarza i weterynarza, to już byłaby pełnia szczęścia

Ooo, weterynarza tez, to prawda

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[aneczka_1984]

Napisane przez Kretka666

Oczywiscie, ale wpisowe to zdjecia kota / kotow

Napisane przez Suvia

hej

przyjmiemy jak zobaczymy Twoje koty

Kota jest w liczbie 1
Nad posiadaniem kota zastanawiałam się jakieś.... 5 lat Zawsze uwielbiałam koty, ale obawiałam się jak to będzie, mieszkam sama, pracuję, wyjeżdżam często na weekendy do mamy itp itd. W końcu jakoś zaczęłam przeglądać strony różnych fundacji, wiedziałam na pewno że nie chcę kociaka, tylko dorosłego kota, który będzie mógł sam zostać w domu szybko. No i na stronie jednej z fundacji zobaczyłam mojego sierściucha Nie zakładałam nigdy, że chcę kota długowłosego, ale jak ją zobaczyłam, a jeszcze przeczytałam opis, to już wiedziałam, że to MÓJ kot
No i tak sobie ze mną jest od stycznia. Wabi się Coco, ma podobno ok. 3 lat, ale wydaje mi się, że ok. 4 +

[Suvia]

no i kolejny pingwinek na wątku

ale cudna jest te plamki, te wąsy i czułki jak jej fajnie sierść wystaje z uszek <3

[Bela03]

Piękna
Wozisz ją tak o, ,w aucie?

[mycha9393]

Napisane przez aneczka_1984

Kota jest w liczbie 1
Nad posiadaniem kota zastanawiałam się jakieś.... 5 lat Zawsze uwielbiałam koty, ale obawiałam się jak to będzie, mieszkam sama, pracuję, wyjeżdżam często na weekendy do mamy itp itd. W końcu jakoś zaczęłam przeglądać strony różnych fundacji, wiedziałam na pewno że nie chcę kociaka, tylko dorosłego kota, który będzie mógł sam zostać w domu szybko. No i na stronie jednej z fundacji zobaczyłam mojego sierściucha Nie zakładałam nigdy, że chcę kota długowłosego, ale jak ją zobaczyłam, a jeszcze przeczytałam opis, to już wiedziałam, że to MÓJ kot
No i tak sobie ze mną jest od stycznia. Wabi się Coco, ma podobno ok. 3 lat, ale wydaje mi się, że ok. 4 +

piękności

[aneczka_1984]

Napisane przez Bela03

Piękna
Wozisz ją tak o, ,w aucie?

Dziękuję, no pięknisia jest

W aucie jeździ w szelkach i jest zapięta paskiem takim specjalnym (wpina się jak pas bezpieczeństwa). Oczywiście dość krótko, żeby na mnie nie właziła.
No ale w transporterze płakała, nie nasikała ani raz (a dość często jeździmy) więc tak się wozi Miny ludzi na światłach, pasach itp widzących kota patrzącego przez okno - bezcenne

[Bela03]

Napisane przez aneczka_1984

Dziękuję, no pięknisia jest

W aucie jeździ w szelkach i jest zapięta paskiem takim specjalnym (wpina się jak pas bezpieczeństwa). Oczywiście dość krótko, żeby na mnie nie właziła.
No ale w transporterze płakała, nie nasikała ani raz (a dość często jeździmy) więc tak się wozi Miny ludzi na światłach, pasach itp widzących kota patrzącego przez okno - bezcenne

A to dobrze, bo na zdjęciu nie było widać szelek i już się przestraszyłam, że kota luzem wozisz. Moja jedna też w szelkach ostatnio jechała i jej się podobało.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez aneczka_1984

Kota jest w liczbie 1
Nad posiadaniem kota zastanawiałam się jakieś.... 5 lat Zawsze uwielbiałam koty, ale obawiałam się jak to będzie, mieszkam sama, pracuję, wyjeżdżam często na weekendy do mamy itp itd. W końcu jakoś zaczęłam przeglądać strony różnych fundacji, wiedziałam na pewno że nie chcę kociaka, tylko dorosłego kota, który będzie mógł sam zostać w domu szybko. No i na stronie jednej z fundacji zobaczyłam mojego sierściucha Nie zakładałam nigdy, że chcę kota długowłosego, ale jak ją zobaczyłam, a jeszcze przeczytałam opis, to już wiedziałam, że to MÓJ kot
No i tak sobie ze mną jest od stycznia. Wabi się Coco, ma podobno ok. 3 lat, ale wydaje mi się, że ok. 4 +

Ale wąsiska i pyszczek jaki mądry.

Moja też o wiele lepiej znosi podróże w szelkach, niż w transporterze.

[aneczka_1984]

No faktycznie nie widać, ale zawsze jest przypięta Cieszę się, że tak znosi dobrze podróż, bo jeździmy co 2-3 tygodnie na wieś do mamy, i tam też spoko sobie radzi, tylko ostrożniejsza jest trochę A tam ma kolegę, buraska wychodzącego, i się wąchają, gonią itp Rano to jak stado koni po całym domu biegają

[Malla]

Napisane przez aneczka_1984

A tam ma kolegę, buraska wychodzącego, i się wąchają, gonią itp Rano to jak stado koni po całym domu biegają

Jak uroczo

[Rybiorek]

Napisane przez aneczka_1984

Dziękuję, no pięknisia jest

W aucie jeździ w szelkach i jest zapięta paskiem takim specjalnym (wpina się jak pas bezpieczeństwa). Oczywiście dość krótko, żeby na mnie nie właziła.
No ale w transporterze płakała, nie nasikała ani raz (a dość często jeździmy) więc tak się wozi Miny ludzi na światłach, pasach itp widzących kota patrzącego przez okno - bezcenne

Moja kotka ma to samo, w transporterze jest wycie, placz, proba wydostania sie przez kopanie kratki transportera. Lepiej jej jechac poprostu na siedzeniu (zeby bylo jasne, pisze o Rusi, nie o Kali

Suvia - zapomnialam - pogoda w Dublinie dzisiaj taka sobie, nie padalo ale slonca nie bylo

[sheenka]

Napisane przez aneczka_1984

No faktycznie nie widać, ale zawsze jest przypięta Cieszę się, że tak znosi dobrze podróż, bo jeździmy co 2-3 tygodnie na wieś do mamy, i tam też spoko sobie radzi, tylko ostrożniejsza jest trochę A tam ma kolegę, buraska wychodzącego, i się wąchają, gonią itp Rano to jak stado koni po całym domu biegają

śliczne te Wasze kotecki Mufcię chyba będę musiała ciutkę odchudzić

aneczka_1984 możesz podrzucić link do szelek jakie masz? skoro się spisują dobrze to może takie najpierw wypróbuję.

Czy to takie same jak podała Bela03:
http://animalia.pl/produkt,4253,49,t...-20-50-cm.html ?

[Malla]

Napisane przez Rybiorek

Moja kotka ma to samo, w transporterze jest wycie, placz, proba wydostania sie przez kopanie kratki transportera. Lepiej jej jechac poprostu na siedzeniu (zeby bylo jasne, pisze o Rusi, nie o Kali

Daniels raz jechał luzem (na smyczy) i to mogła być przyczyna zwichnięcia kolana, więc nie polecam.

[Asiulka107]

Proszę bardzo to Inka, gdy Tosia jest w domu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Malla]

Wygląda jak mały diabołek

[Asiulka107]

Napisane przez Malla

Wygląda jak mały diabołek

W sumie to jest

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Suvia]

Napisane przez Rybiorek

Moja kotka ma to samo, w transporterze jest wycie, placz, proba wydostania sie przez kopanie kratki transportera. Lepiej jej jechac poprostu na siedzeniu (zeby bylo jasne, pisze o Rusi, nie o Kali

Suvia - zapomnialam - pogoda w Dublinie dzisiaj taka sobie, nie padalo ale slonca nie bylo

to jedziemy do was tu upał, ja zdycham, kot zdycha, czas zaatakować Irlandię

Napisane przez Asiulka107

Proszę bardzo to Inka, gdy Tosia jest w domu

"ależ jestem groźna", ojoj

[Kusum]

Napisane przez Asiulka107

Proszę bardzo to Inka, gdy Tosia jest w domu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Uuu... wygląda groźnie. Ja bym już pewnie kombinowała Bacha i Feliwaya.