wymarzony pierścień mocy część XXII

[ButterBear]

A my z TŻ od kiedy jesteśmy razem, zawsze spędzamy święta razem. Mi święta kojarzą się z rodziną, a tak postrzegałam zawsze TŻ...
Ale oczywiście każdy powinien robić, jak uważa. Wkurza mnie, jak ktoś próbuje cos wymusić... bo coś nie wypada, bo się nie powinno...

[hania811]

heh..przywołałyśmy wiosnę normalnie. jak wychodziłam z domu byo na granicy- albo śnieg albo słońce. Przeszłyśmy 50 metrów i zrobiło się cieplusio i słonecznie

--------
Ja nie wyobrażam sobie świąt bez rodziny czyli bez TŻ- od początku tak było. Nie ważne gdzie byle z nim. Co prawda z chęcią ograniczyłabym do minimum spotkania z teściami na rzecz spotkań z moją rodziną- no ale nie moge być egoistką. Choć i tak dużo więcej czasu w trakcie świąt spędzamy z moją rodziną

Ja mam 165 cm wzrostu i najlepiej sie czuję przy 53 kg.
Nawet nie wiem ile teraz ważę- ale czuję się jakbym ważyła 53 i tego się trzymam. Może się okazać że 9 maja lekarz zweryfikuje moje odczucia

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

A my z TŻ od kiedy jesteśmy razem, zawsze spędzamy święta razem. Mi święta kojarzą się z rodziną, a tak postrzegałam zawsze TŻ...
Ale oczywiście każdy powinien robić, jak uważa. Wkurza mnie, jak ktoś próbuje cos wymusić... bo coś nie wypada, bo się nie powinno...

ja też uważam tż za rodzinę, ale tak jak piszesz święta chce się spędzać z rodziną - każdy ze swoją. Wiadomo, wolałabym wziąć tż i jechać do moich rodziców, a tż wolałby wziąć mnie do swoich. Biorąc pod uwagę, że na co dzień jesteśmy razem i tż nie jeździ bardzo często do domu, najłatwiej rozdzielić się nam na te dwa weekendy w roku na rzecz spędzania czasu z rodzinami. No i wiadomo, że nie jest to odgórne ustalenie na stałe - bywało, że tż w trakcie świąt przyjeżdżał do mnie, albo spędzaliśmy je u mnie czy u niego razem.
Już wam pisałam, że ja to lubię czasem się rozdzielić. Przyjemnie się wtedy wraca, lubię wtedy położyć się razem i opowiadać, co u kogo się działo

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Dobrze kojarzę, że któraś jest tu szpeniem z informatyki? Biia?

Tu na forum nie zawsze widzę wszystkie zdjęcia, nieraz widzę tylko czarne pola zamiast nich. Zgłosiłabym się do naszego informatyka tu w pracy, żeby mi to ustawił, ale pech, że dzieje się tak tylko na wizażu. nie będę się wychylać, że tu przesiaduję (chociaż pewnie to i tak widać).
Wiecie jak to naprawić?

[emi_lka]

Miśku, dzięki za kolejne inspiracje!

Co do wzrostu/wagi, to ja jestem tak jak Asiuk - mała.
Najlepiej mi jest z wagą 49 kg.

Ale i tak kluczowe jest modelowanie ciała, czego robić mi się nie chce.

Xzora - u mnie w domu tak było, że jak przyjeżdżaliśmy do moich rodziców, to spaliśmy w osobnych pokojach, dopóki nie zostaliśmy małżeństwem

[ButterBear]

Napisane przez emi_lka

Miśku, dzięki za kolejne inspiracje!

Co do wzrostu/wagi, to ja jestem tak jak Asiuk - mała.
Najlepiej mi jest z wagą 49 kg.

Ale i tak kluczowe jest modelowanie ciała, czego robić mi się nie chce.

Xzora - u mnie w domu tak było, że jak przyjeżdżaliśmy do moich rodziców, to spaliśmy w osobnych pokojach, dopóki nie zostaliśmy małżeństwem

Emilko, a czemu tak? Skoro przyjezdzaliscie, to wnioskuje, ze mieszkaliscie juz razem... To dlaczego nie mogliscie spac razem?

Misku, ja Cie rozumiem z tymi swietami. My mamy wszystkich rodzicow blisko, wiec nie trudno wszystkich w swieta obskoczyc i jeszcze w domu posiedziec. Poza tym my jestesmy papuzki-nierozlaczki. Nie lubimy spedzac czasu osobno...

[emi_lka]

Napisane przez ButterBear

Emilko, a czemu tak? Skoro przyjezdzaliscie, to wnioskuje, ze mieszkaliscie juz razem... To dlaczego nie mogliscie spac razem?

Misku, ja Cie rozumiem z tymi swietami. My mamy wszystkich rodzicow blisko, wiec nie trudno wszystkich w swieta obskoczyc i jeszcze w domu posiedziec. Poza tym my jestesmy papuzki-nierozlaczki. Nie lubimy spedzac czasu osobno...

Mieszkaliśmy razem tylko rok z 6 lat bycia razem Wcześniej mieszkaliśmy w różnych miastach, a nawet przez jakiś czas państwach.
Nie wnikałam w motywację moich rodziców, ale dla nich to po prostu było krępujące, że ich córka będzie spać z kimś pod ich dachem w niezbyt dużym mieszkaniu
A mi było wszystko jedno, bo nie mieszkałam z nimi, więc poza kilkoma weekendami żyłam jak chciałam
Zresztą to w ogóle było takie niepisane. TŻ nocował u moich rodziców po jakichś 5 miesiącach od naszego poznania się, wtedy był obcy... A później nigdy zmiana organizacji wizyt nie nastąpiła.
Gdybyśmy nie mieli w planach małżeństwa, to pewnie bym interweniowała

[hania811]

Gdybyśmy mieli oddalone od siebie o kilkaset kilometrów domy rodzinne sprawa sposób spędzania świąt pewnie byłby inny niż teraz. Także ja rozumie Miśku to że w Waszym przypadku każdy jedzie w w swoją stronę.

-----------
Ja już jako 20 latka przyprowadziłam do domu chłopaka i spałam z nim w jednym pokoju Moi rodzice wbrew metryce sa bardzo postępowi

[sanetka]

Napisane przez hania811

-----------
Ja już jako 20 latka przyprowadziłam do domu chłopaka i spałam z nim w jednym pokoju Moi rodzice wbrew metryce sa bardzo postępowi

My z Tzem jak miałam 19 lat, na pojedynczym łóżku się cisnęliśmy. Najpierw grzecznie odprowadzałam na autobus ale raz padało, mama zaproponowała żeby został i został- na 4 dni i noce

Wiadomo jak ubrani spaliśmy Kiedyś wstaję rano, ubieram się w jeansy wychodzę a mama ze śmiechem: w spodniach spałaś

Albo nie raz się zdarzało że TZ wstawał do łazienki ( w samych bokserkach), a mama akurat na fajka do kuchni szła,więc było tylko grzeczne "dzień dobry" i biegiem do pokoju

[asiuk]

Cześć!

Nocowałam parę razy u TŻ, gdy byłam na studiach, ale to były pojedyncze przypadki.
U mnie w domu pierwszy raz T. został na noc, jak już byliśmy narzeczeństwem

Znowu się nie wyspałam. Miałam położyć się wcześniej, bo padałam na pysk, ale jakoś tak mi przeszło i położyłam się o 23:30, czyli ten sam scenariusz, co zawsze.

[ButterBear]

Cześć.

Moi rodzice też są liberalni, nigdy nie było problemu, żeby TŻ zostawał na noc.

Emilko, zgaduję, że jesteś jedynaczką?

Wczoraj dużo przedświątecznie zrobiłam. Cieszę się, bo do przodu. Nie mam nastawienia, że na święta musi być czysto, bo inaczej świąt nie będzie, ale fajna to okazja, przynajmniej dwa razy w roku, żeby jakoś tak więcej sprzątnać i mieć przyjemniej niż zazwyczaj.

[asiuk]

Ja miałam wczoraj kiepski wieczór i nic nie zrobiłam.


A, przepraszam - wyczyściłam puzzle podłogowe od młodej.

[miskowa]

cześć

Jak tż do mnie pierwszy raz przyjechał (znaczy do rodziców, bo ja odkąd skończyłam podstawówkę, to mieszkam poza domem), to się nawet nie pytałam, gdzie i jak ma spać. Rodzice też się nie pytali,w sumie tż był ze wszystkich najbardziej zawstydzony, jak na drugi dzień moi rodzice wołali go na śniadanie (u mnie zwyczajowo wszyscy jedzą razem posiłki).

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Ja miałam wczoraj kiepski wieczór i nic nie zrobiłam.

A, przepraszam - wyczyściłam puzzle podłogowe od młodej.

Asiuk, zawsze coś Trudno, żebyś latała na szmacie cały wieczór, jak masz dziecko, którym się zajmujesz. Poza tym czasem trzeba też odsapnąć...

[hania811]

helo

Napisane przez asiuk

Cześć!

Nocowałam parę razy u TŻ, gdy byłam na studiach, ale to były pojedyncze przypadki.
U mnie w domu pierwszy raz T. został na noc, jak już byliśmy narzeczeństwem

Znowu się nie wyspałam. Miałam położyć się wcześniej, bo padałam na pysk, ale jakoś tak mi przeszło i położyłam się o 23:30, czyli ten sam scenariusz, co zawsze.

Ja zawsze zakładam że położę się razem z Manią. Do tej pory tylko raz mi się to udało. Szybko robi się 23 a o tej porze to już nie opłaca mi się kłaść bo Młoda wstaje na karmienie między 24-1. No a ostatnio ma fazę na wstawanie o 7 i oglądanie świata- więc ogólnie nie pośpię

Ja nie robię NIC na święta. Wyjęłam wczoraj świeczki w kształcie jajek oraz zajączka - postawiłam na stół i powiedziałam "No to mamy święta Kochanie"
Sobie tylko ugotuję zupę krem, upiekę ciastka owsiane i będe zadowolona

[asiuk]

Napisane przez ButterBear

Asiuk, zawsze coś Trudno, żebyś latała na szmacie cały wieczór, jak masz dziecko, którym się zajmujesz. Poza tym czasem trzeba też odsapnąć...

Właśnie że młodą ostatnio praktycznie wcale się nie zajmuję. Wróciłam wczoraj do domu o 18:20, zjadłam "obiad" i zabrałam się za czyszczenie tych puzzli, potem musiałam przerwać na kąpiel młodej, uśpiłam ją i o 20/;40 byłam już wolna. Skończyłam te puzzle, wykąpałam się, pomalowałam pazury i zamiast iść spać, gadałam z T.

Napisane przez hania811

Ja zawsze zakładam że położę się razem z Manią. Do tej pory tylko raz mi się to udało. Szybko robi się 23 a o tej porze to już nie opłaca mi się kłaść bo Młoda wstaje na karmienie między 24-1. No a ostatnio ma fazę na wstawanie o 7 i oglądanie świata- więc ogólnie nie pośpię

Ja nie robię NIC na święta. Wyjęłam wczoraj świeczki w kształcie jajek oraz zajączka - postawiłam na stół i powiedziałam "No to mamy święta Kochanie"
Sobie tylko ugotuję zupę krem, upiekę ciastka owsiane i będe zadowolona

Mi się zdarzało pójść spać razem z Ewą za dnia, w trakcie jej drzemki Zresztą w weekend nadal mi się to zdarza, zwłaszcza w niedzielę

Przynajmniej masz świeczki jajcowe Ja nie mam żadnych dekoracji okolicznościowych.

[miskowa]

A ja mam sajgon i syf, ale położyłam serwetkę z wielkanocnym motywem (mama mi takie zawsze daje, a ja najczęściej w ogóle zapominam), także mam świątecznie, ale nadal syfnie (w salono-kuchni mamy aktualnie sypialnię, bo leży materac, dwa fotele i stolik, dwa rowery i kupę gratów).

Na szczęście tż skończył dziś sypialnię. Powinnam umyć tam okno, żebyśmy się tam przenosili powoli, ale muszę dziś koniecznie jakieś zakupy na święta poczynić, więc chyba zostawię to na po świętach.

Co tu taka cisza?

[asiuk]

Napisane przez miskowa

Co tu taka cisza?

Właśnie też się zastanawiam

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Nic mi się nie chce, co akurat u mnie przybrało już stan permanentny

Mam karty podarunkowe Empiku, muszę sobie coś kupić

Zakochałam się ostatnio w lakierze Bourjois - kolor jest przepiękny, do wszystkiego pasuje, i zwraca uwagę - parę osób już się o niego pytało https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,14197,so-laque.html Na fotce pierwszy z prawej na górze, "Beige glamour"

[miskowa]

Napisane przez asiuk

Właśnie też się zastanawiam

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Nic mi się nie chce, co akurat u mnie przybrało już stan permanentny

Mam karty podarunkowe Empiku, muszę sobie coś kupić

Zakochałam się ostatnio w lakierze Bourjois - kolor jest przepiękny, do wszystkiego pasuje, i zwraca uwagę - parę osób już się o niego pytało https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,14197,so-laque.html Na fotce pierwszy z prawej na górze, "Beige glamour"

Mi też się nic nie chce, ale może dlatego, że mam dużo roboty i ciągle coś na głowie do załatwienia, bo wszystko pechowo zbiegło mi się w czasie. Wczoraj zapłaciłam ubezpieczenie samochodu, bo mam tak kijowo, że w święta mi się kończy.

A lakier fajny, lubię takie cielaki, niestety ciężko trafić na dobry jakościowo, mam wrażenie, że jasne kolory są cięższe w malowaniu, dużo słabiej kryją. Ja muszę mieć lakiery, które kryją z pierwszą warstwą. Najbardziej lubię lakiery IsaDora, bo mają szeroki pędzelek, szybko schną, kryją po 1 malowaniu i z bazą i topem wytrzymują mi praktycznie tydzień.
A ten bourjois jak wypada jakościowo?

[xzora]

Napisane przez asiuk

U mnie w domu pierwszy raz T. został na noc, jak już byliśmy narzeczeństwem

A u mnie jak byliśmy małżeństwem. Mieszkaliśmy blisko siebie, więc nie mógł skorzystać z wymówki braku transportu, a tak po prostu nocować nie chciał (dbał o moją reputację ). Na studiach (ostatnie 2 lata) mieszkaliśmy razem w tajemnicy przed jego rodzicami.

Insanity ułatwia zasypianie, spróbuj

co do lakieru - na tym zdjęciu wygląda bardziej na róż niż beż. Tak czy inaczej, lubię takie naturalne odcienie na paznokciach. Sama mam jeden brudny róż z Inglota, ale jakoś wolno schnie i szybko schodzi.

Z przygotowań świątecznych to umyłam dzisiaj okna. Jeszcze na święta miałam robić serniczki, ale TŻ uznał, że lepiej będą smakować 3 tygodnie po świętach

[emi_lka]

Cześć!
My dziś zrobiliśmy zakupy świąteczne - debiutuję z sernikiem, mam nadzieję, że wyjdzie. Kupiliśmy trochę podarunków dla rodziny TŻta.
Oprócz tego zaliczyliśmy serwis samochodowy.
Za chwilę jedziemy jeszcze do CH, może coś upoluję.

Xzora, dlaczego serniczki będą smakować lepiej później?
Butter,mam rodzeństwo-brata

[xzora]

Napisane przez emi_lka

Xzora, dlaczego serniczki będą smakować lepiej później?

bo w święta dużo się je ciast, a to jedna teściowa zrobi, a to druga, a to jeszcze pewnie do babci się pojedzie i wszędzie trzeba będzie się częstować. No i w tym nadmiarze nie będziemy mieli chęci na mój sernik.

[czarna.noc]

hej!

Dziewczyny, ktora z Was moze wie:
mam przedpotopowy piekarnik, ktory nie ma ustawienia stopni do pieczenia, tylko enigmatyczne cyfry od 1 do 8, potrzebuje do mazurka 180 st C. Ile to bedzie wg tych cyfr?? Nie mam pojecia, nie mamy oczywiscie instrukcji obslugi do tego dziada..

[hania811]

Napisane przez miskowa

A ja mam sajgon i syf, ale położyłam serwetkę z wielkanocnym motywem (mama mi takie zawsze daje, a ja najczęściej w ogóle zapominam), także mam świątecznie, ale nadal syfnie (w salono-kuchni mamy aktualnie sypialnię, bo leży materac, dwa fotele i stolik, dwa rowery i kupę gratów).

Na szczęście tż skończył dziś sypialnię. Powinnam umyć tam okno, żebyśmy się tam przenosili powoli, ale muszę dziś koniecznie jakieś zakupy na święta poczynić, więc chyba zostawię to na po świętach.

Co tu taka cisza?

To zadziałałaś w temacie świąt tak jak ja
Jeszcze dziś dostałam od siostry taki zielony stroik- mega wiosenny więc moge powiedzieć że jest cudnie

Ja dziś cały dzień w biegu. Z rana pojechałam do mamy, zaliczyłam spacer i obiad. O 17 byli u nas znajomi z zaproszeniem na slub. Potem pojechaliśmy do CH bo musiałam kupić majtki W między czasie jeszcze upiełam ciastka i ugootowałam żurek. Teraz dziecko wykąpane i najedzone leży w łóżeczku i gada do karuzeli No i chyba samb simplex coś działa bo nic a nic dziś nie ryczała...albo podobał jej się tak intensywny dzień i nie miała o co płakać

[kotekk81]

Napisane przez hania811

To zadziałałaś w temacie świąt tak jak ja
Jeszcze dziś dostałam od siostry taki zielony stroik- mega wiosenny więc moge powiedzieć że jest cudnie

Ja dziś cały dzień w biegu. Z rana pojechałam do mamy, zaliczyłam spacer i obiad. O 17 byli u nas znajomi z zaproszeniem na slub. Potem pojechaliśmy do CH bo musiałam kupić majtki W między czasie jeszcze upiełam ciastka i ugootowałam żurek. Teraz dziecko wykąpane i najedzone leży w łóżeczku i gada do karuzeli No i chyba samb simplex coś działa bo nic a nic dziś nie ryczała...albo podobał jej się tak intensywny dzień i nie miała o co płakać

haha no jak mamusia dostarczyla dziecku tyle atrakcji to i dziecie zapomnialo plakusiac


u nas stara bida....Maja ma jeszcze leki do konca tygodnia brac czyli choruje 3 tygodnie na szczescie pogoda dzis byla sliczna to i zaliczylysmy spacer a jutro jade do fryzjera

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez czarna.noc

hej!

Dziewczyny, ktora z Was moze wie:
mam przedpotopowy piekarnik, ktory nie ma ustawienia stopni do pieczenia, tylko enigmatyczne cyfry od 1 do 8, potrzebuje do mazurka 180 st C. Ile to bedzie wg tych cyfr?? Nie mam pojecia, nie mamy oczywiscie instrukcji obslugi do tego dziada..

sprawdzilam w instrukcji (babcia ma taki) i pisze ze na 4

[asiuk]

Cześć!

Napisane przez miskowa

A lakier fajny, lubię takie cielaki, niestety ciężko trafić na dobry jakościowo, mam wrażenie, że jasne kolory są cięższe w malowaniu, dużo słabiej kryją. Ja muszę mieć lakiery, które kryją z pierwszą warstwą. Najbardziej lubię lakiery IsaDora, bo mają szeroki pędzelek, szybko schną, kryją po 1 malowaniu i z bazą i topem wytrzymują mi praktycznie tydzień.
A ten bourjois jak wypada jakościowo?

IsaDory nie miałam, muszę wypróbować. Ten lakier lepiej wygląda przy 2 warstwach, ale jak dla mnie (a nie jestem jakimś specem od malowania pazurów) schnie szybko i nie muszę jakoś szczególnie czekać między tymi dwiema warstwami.

Jakość jak dla mnie super - nie mam bazy pod lakier, a po wczorajszym szorowaniu łazienki (bez rękawic ) nie mam ani jednego odprysku.

Napisane przez xzora

A u mnie jak byliśmy małżeństwem. Mieszkaliśmy blisko siebie, więc nie mógł skorzystać z wymówki braku transportu, a tak po prostu nocować nie chciał (dbał o moją reputację ). Na studiach (ostatnie 2 lata) mieszkaliśmy razem w tajemnicy przed jego rodzicami.

Insanity ułatwia zasypianie, spróbuj

co do lakieru - na tym zdjęciu wygląda bardziej na róż niż beż. Tak czy inaczej, lubię takie naturalne odcienie na paznokciach. Sama mam jeden brudny róż z Inglota, ale jakoś wolno schnie i szybko schodzi.

Z przygotowań świątecznych to umyłam dzisiaj okna. Jeszcze na święta miałam robić serniczki, ale TŻ uznał, że lepiej będą smakować 3 tygodnie po świętach

Mój TŻ miał do mnie zawsze 10 minut drogi piechotą, więc też nie było argumentu

A nie jest tak, że po tych ćwiczeniach masz za dużo poweru? Ja bym ćwiczyła późnym wieczorem, niestety.

Ten lakier jest bardziej różowy (zwłaszcza przy dwóch warstwach), ale właśnie jest to taki róż, który jakimś cudem pasuje na serio do wszystkich moich ciuchów.

Dziś idę do miłej pani, po pracy.

Schudłam prawie 2 kg, tak po prostu

[hania811]

helo.
No i po ładnej pogodzie

Napisane przez kotekk81

haha no jak mamusia dostarczyla dziecku tyle atrakcji to i dziecie zapomnialo plakusiac


u nas stara bida....Maja ma jeszcze leki do konca tygodnia brac czyli choruje 3 tygodnie na szczescie pogoda dzis byla sliczna to i zaliczylysmy spacer a jutro jade do fryzjera

sprawdzilam w instrukcji (babcia ma taki) i pisze ze na 4

NO..i od 20 do 21 patrzyła sobie na karuzelę po czym sama zasęła i spała do 2 I jak ja mam narzekać i mieć jakieś depresje poporodowe.

Fryzjer zawsze cieszy

Ja jestem załamana bo cena u mojego fryzjera podskoczyła do 90 za cięcie krótkich włosów - bez modelowania Poszaleli..chyba musze się przerzucić na innego

Napisane przez asiuk

IsaDory nie miałam, muszę wypróbować. Ten lakier lepiej wygląda przy 2 warstwach, ale jak dla mnie (a nie jestem jakimś specem od malowania pazurów) schnie szybko i nie muszę jakoś szczególnie czekać między tymi dwiema warstwami.

Jakość jak dla mnie super - nie mam bazy pod lakier, a po wczorajszym szorowaniu łazienki (bez rękawic ) nie mam ani jednego odprysku.

Schudłam prawie 2 kg, tak po prostu

też używam Isa Dory i podzielam entuzjazm Miśkowej
Super jest to że kryje za jednym pociągnięciem.
Warto kupić

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny

Już nie mogę doczekać się soboty bo wyzbywam się TZ i młodej z domu na całe święta a ja zamierzam wykorzystać ten czas na totalne nicnierobienie. Dzisiaj jestem padnięta, wielki bebzol już mi mocno dokucza, napina się a do tego w nocy dyżurowałam przy młodej więc jestem niewyspana. No to pomarudziłam

Co do nocowania to u mnie było spanie w oddzielnych łóżkach aż do ślubu a u TZ spaliśmy w jednym. Moi rodzice są mocno staroświeccy i choć wiedzieli, że w celibacie nie żyjemy to jednak pod ich dachem grzeszyć nie wolno

Moje przygotowania do świąt ograniczą się do zrobienia jednego ciasta bo zamierzam podczepić się do świątecznego stołu u rodziców no i pewnie w sobote jak TZ z młodą pojedzie to ogarnę chatę z grubsza. Jakieś większe porządki robiłam-mycie okien, pranie firan, sprzątanie w półkach ale nie zamierzam już teraz sie przemęczać

[miskowa]

cześć

Ledwo, bo ledwo, ale się wczoraj wyrobiłam ze wszystkim. Mieszkamy już wreszcie w sypialni, więc i salono-kuchnia się trochę odgruzowała. Wczoraj pracowity dzień, bo okno tam umyłam, powiesiłam firankę, tż zamontował roletę i żyrandol a potem zamocował 3 półki na ścianie, poznosiliśmy graty i już echa nie ma
Dziś przyjdą założyć nam kablówkę (szkoda, bo fajnie jest bez tv), no ale tż jara się nowym telewizorem, więc niech mu będzie.

Udało się wczoraj zrobić świąteczne zakupy i mam produkty do wszystkiego, co mam zrobić.

Jestem dziś do południa w pracy i wyjeżdżam. Przyda mi się kilka dni luzu od remontowania i sprzątania.

Napisane przez asiuk

A nie jest tak, że po tych ćwiczeniach masz za dużo poweru? Ja bym ćwiczyła późnym wieczorem, niestety.

Ten lakier jest bardziej różowy (zwłaszcza przy dwóch warstwach), ale właśnie jest to taki róż, który jakimś cudem pasuje na serio do wszystkich moich ciuchów.

Dziś idę do miłej pani, po pracy.

Schudłam prawie 2 kg, tak po prostu

Ja mam tak z wieczornymi ćwiczeniami, że mam potem za dużo energii i nie chce mi się spać, co mnie denerwuje i się jeszcze bardziej nakręcam, mając w perspektywie poranne wstawanie do pracy. A potem jeszcze na dobitkę zawsze się okazuje, że akurat tego dnia mam jakieś skomplikowane zadania.

Zazdroszczę tych 2 kg, ja niestety nie zrzuciłam nic podczas przeprowadzki (bo jedliśmy na szybko i często jakieś niezdrowe syfy), a szkoda.

Napisane przez hania811

helo.
No i po ładnej pogodzie


NO..i od 20 do 21 patrzyła sobie na karuzelę po czym sama zasęła i spała do 2 I jak ja mam narzekać i mieć jakieś depresje poporodowe.

Fryzjer zawsze cieszy

Ja jestem załamana bo cena u mojego fryzjera podskoczyła do 90 za cięcie krótkich włosów - bez modelowania Poszaleli..chyba musze się przerzucić na innego




też używam Isa Dory i podzielam entuzjazm Miśkowej
Super jest to że kryje za jednym pociągnięciem.
Warto kupić

90 zł to strasznie drogo, chyba że to jakiś super ekskluzywny salon. Ja teraz płacę najczęściej 45zł i uważam, że ta cena jest ok. Z modelowaniem i układaniem jest chyba 60zł.

[ButterBear]

Cześć..
No dziś u mnie pogoda szpetna mało świąteczna

Zgadzam się z Miśkiem też - mam 3 lakiery z IsaDory i są świetne. Świetny jest też topcoat. Mam też pękacze z IsaDory, ale w tej kwestii się nie wypowiadam...

Haniu, 90 zł to bardzo dużo faktycznie


Widziałam się wczoraj z przyjaciółką, która mieszka w Niemczech. Przyjechała z dzieciakami i zwróciłam uwagę na to, że jej 2,5 roczny syn dalej lata w pieluchach... A ona mi powiedziała, że w Niemczech jest taka "polityka", że dzieci uczy się siadać na nocnik po 3 roku życia, bo inaczej to dla nich stresujące ... bardzo mnie to zdziwiło...szczególnie, że to stwierdziła, że powiedział jej to lekarz...

[asiuk]

Jakaś podkręcona jestem, nie umiem skupić się na pracy zupełnie.

Kusicie tą IsaDorą Szkoda, że nie mam jej w Rossmannie.

Miśku, fajnie, że już macie z głowy większość obowiązków przeprowadzkowych

Butter, Hania mojej siostry też długo w pieluchach łaziła, dopiero od niedawna na dobre nosi majtki (choc nie wiem, jak wygląda sprawa w nocy ). W styczniu skończyła 3 lata.