|
Notka |
|
Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać. |
|
Narzędzia |
2010-11-21, 16:20 | #511 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Bieszczady
Wiadomości: 1 476
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Ciezko mi doradzac, nie znajac problemu.... wiesz, studiuję w sumie szósty rok, wynajmowalam juz cztery mieszkania i pokój w akademiku, w sumie z 10osobami egzystowalam na wspolnej przestrzeni i mam jeden wniosek - nie warto meczyc sie z ludzmi, do ktorych sie nie pasuje/którzy nas nie szanują/z kim nie czujemy sie dobrze.... Duzo osob napisze tu, że najważniejsza jest rozmowa i rzeczywiscie jasne wyłożenie swoich oczekiwan pomaga, ale niekiedy można osiagnac jedynie "zgniły kompromis" czy stan, kiedy ludzie żyją obok siebie, odpowiadając sobie półsłowkami i nie chce sie po zajeciach do takiego mieszkania wracac (naprawdę tak mialam w jednym mieszkaniu ) Dla pocieszenia - w koncu trafia się na "swoje" osoby, czego i tobie zyczę, kochana. edit: juz doczytalam o co chodzi, pisałyśmy chyba w jednym momencie ;-) Edytowane przez biala17a Czas edycji: 2010-11-21 o 17:50 |
|
2010-11-21, 16:36 | #512 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
A co do tych rzeczy w sklepach to też często mam tak, że biorę coś do przymierzalni "Rany jakie straszne, jak to się w ogóle zakłada", a potem się okazuje że niby taka szmata a fajnie leży Też bym się musiała wybrać na zakupy, bo przydałby mi się jakiś ciuch na Sylwestra. Wolę zacząć wcześniej szukać żeby nie przepłacić |
|
2010-11-21, 16:37 | #513 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Jakiś czas temu moja współlokatorka przyszła i mnie przeprosiła- chociaż to. Ja z nią konfliktu nigdy nie miałam, raczej ona z drugą współlokatorką się nie odzywają o jakieś tam dość osobiste sprawy.
Mi nie mieszka się tu źle, chociaż nie są to kontakty przyjacielskie, po prostu neutralne, ale dla mnie jest ok. Może jak już za rok zamieszkam z chłopakiem to nie będzie takich problemów
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem |
2010-11-21, 16:39 | #514 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 11 059
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Można się przyłączyć?
Ja od kilku miesięcy próbuję jakoś rozsadniej zarządzać swoim czasem,ale jakoś średnio mi to wychodzi. Pracuję na pełen etat od pon. do pt.,a do teo studiuję zaocznie (ostatni rok,a więc wisi nade mną praca magisterska), dodatkowo 2 razy w tyg. mam angielski.Pozatym od wrześnie mobilizuję się do chodzenia na siłownię/fitness,bo mam typowo siedzącą pracę.Jestem też molem książkowym,tylko ciągle brak mi czasu na czytanie Zawsze też obiecuję sobie podszkolić swoje umiejętności kucharski,ale zazwyczaj to brat robi obiady,bo mi szkoda czasu na siedzenie w kuchni Jeszcze w tym semestrze mam mnóstwo prac i projektów do zrobienia i zaczyna mnie powoli przerażać to wszystko.Oczywiście już w ten weekend miałam się zabrać do roboty,ale po mocno nerwowym ostatnim tyg. nie mogłam sobie odmówić spędzenia soboty z TŻ nicnierobiąć (i to dosłownie,bo dopiero o 19 wyciągneliśmy się z łóżka do kina ). Ehh może choć resztkę niedzieli uratuję i pójdę pozmywać&poprasować.Jeszc ze przydałoby mi się przejrzeć katalogi biblioteki w poszukiwaniu książek i materiałów do tych wszystkich prac. |
2010-11-21, 16:50 | #515 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Witamy Witch_18
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem |
2010-11-21, 17:47 | #516 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Przed pierwszym dniem czuję się strasznie, jestem przerażona i zestresowana. Tak na prawdę nic kompletnie nie wiem i jeszcze muszę jechać gdzie indziej niż jest moje miejsce pracy, więc w umie jadę w ciemno. Nie wiem nawet nic na temat formalności jakie mnie czekają w związku z podjęciem pracy. Ale musi być dobrze Co do asertywności, musisz wyrażać swoje zdanie, a zwłaszcza w takich sytuacjach jak ta. Mieszkacie razem w jednym mieszkaniu, więc musicie uzgadniać wszystko ze sobą, jeśli ktoś tego nie robi, to trzeba mu to uświadomić i tyle. Nie ma się czego obawiać przed wyrażaniem tego co się myśli
__________________
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem"
Arthur Schopenhauer |
|
2010-11-21, 17:58 | #517 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Witam!
Może i ja się wypowiem na temat "lokatorskiej asertywności". Tez mam z tym problem, ale zdaję sobie sprawę, ze niektórzy ludzie wyczuwają moją nieasertywność i wchodza mi na głowę. Na 1 stancji, gdzie dzieliłam marna kawalerkę, współlokatorka organizowała w jednym pokoju domówki do rana, jedna za drugą, bo myślała, ze jak jest starsza to ma większe prawa. Na innej, zrobiłam już postęp, bo współlokatorka chciała do naszego małego pokoiku sprowadzac sobie faceta na noc. Kategorycznie się sprzeciwiłam. Nawiasem mówiąc rozwala mnie, jak można być tak bezczelnym i zapraszać chłopaka na noc kiedy obok śpi współlokatorka, do tego obca osoba (rozumiem osobne pokoje, ale wspólny). Teraz wprowadzam się do innego pokoju i wiem, że komfort mieszkania, zalezy tez od mojej asertywności. Niektórzy współlokatorzy, zauważyłam, roszczą sobie większe prawa, bo są starsi, dłuzej tu mieszkają, czy wprowadzasz się do studenckiego mieszkania, gdzie kilka osób już się zna. A przeciez płaci się tyle samo i każdy ma te same prawa. Ciekawią mnie Wasze doświadczenia i zdania na ten temat. |
2010-11-21, 18:05 | #518 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 7 838
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Ja wczoraj byłam na zakupach i udało mi się upolowac przepiękną kurteczkę granatową z takimi marynarskimi guzikami za to potem odwiedziła mnie ciotka i wyobraźcie sobie moją radość kiedy bez okazji przywiozła dla mnie żakiet od VERSACE!
A dzisiaj od rana siedzę z książkami... Nic tylko cały czas do przodu jak to mówią. LoieFuller - moja przyjaciółka miała bardzo podobną sytuację, z tym, że nie przeszkadzała jej współlokatorka tylko właścicielka mieszkania, która nawet wynosiła im meble... Czasami sama asertywność niestety niewystarcza...
__________________
I don't stop when I'm tired, I stop when I'm DONE.
|
2010-11-21, 18:21 | #519 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Ja obecnie nie rozmawiam ze swoją współlokatorką, ale to jej wybór. Ja chciałam porozmawiać, powiedzieć jej, że przeszkadza mi, gdy przez 2 godziny dziennie, wieczorem, rozmawia przez telefon, podczas gdy ja się uczę. No a ona, najpierw udała, że zrozumiała, a wieczorem zrobiła mi awanturę, wygarnując(?) mi wszystko, począwszy od mojego rozmawiania przez telefon przy otwartym oknie (nie mam zasięgu w pokoju), skończywszy na kaktusie, którego mi kiedyś podarował Tż, a ona miała na niego alergię (zaraz wyniosłam go do koleżanek z innego pokoju, gdy się to okazało). Sytuacja u nas w pokoju jest fatalna. Dziewczyna okazała się taką egoistką, wolała zrobić awanturę i pokłócić się na śmierć i życie, niż dojść do kompromisu, na który ja nalegałam. Przecież na tym polega mieszkanie razem, na tak małej przestrzeni. Niestety, wiele osób tego nie rozumie. Płacimy, owszem, tyle samo, ale to nie znaczy, że wszystko możemy robić. To jest tzw korzystanie z rzeczy wspólnej w takim zakresie, w jakim nie zakłócamy z jej korzystania przez drugą osobę, do cholery. I chyba się wyprowadzę, bo ona jest niereformowalna i tak złośliwa, że nigdy bym jej o to nie podejrzewała (mieszkamy razem 2 rok).
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs? Encore Precission Bass Player. Lancia Kappa 2.0 driver. |
|
2010-11-21, 19:28 | #520 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Bo ja na razie żadnych. Najchętniej bym się wbiła do kogoś. Tylko właśnie jakoś nikt nic nie robi, w ogóle jakoś znajomi w tym roku w większości bez planów jak ja. Cytat:
Ale póki co mieszkam z mamą, a z nią się żyje całkiem dobrze. Plan dzisiejszy wykonałam. Obiad zrobiłyśmy, pranie poodkładałam, protokół przygotowałam, a dodatkowo pouczyłam się logiki, redoksów i zrobiłam część notatek na laborki. Jestem z siebie dumna, bo od paru dni całkiem nieźle idzie mi robienie tego co sobie zaplanuje i udaje mi się ograniczyć czas marnowany np. na komputerze. Mam zaległości na uczelni (przez własne odkładanie wszystkiego na potem, a ostatnio jeszcze pobyt w szpitalu), ale może małymi krokami jakoś to ogarnę. Teraz dokończę te notatki na laborki i niedługo będzie trzeba się zbierać znów na wybory. A i witam witch_18
__________________
08.2017 (8tc)[*] 12.2017 (15tc)[*] Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama 2021 :82 2022 :26 |
||
2010-11-21, 20:18 | #521 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Bieszczady
Wiadomości: 1 476
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Cytat:
PS. Oczywiście chodzi mo o normalne nocowanie, a nie urządzanie jakiś nocnych igraszek |
||
2010-11-21, 20:25 | #522 | ||
Zadomowienie
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Od paru lat marzy mi się sylwester taki gdzieś w jakimś ładnym miejscu, z muzyką, w eleganckiej sukience i w ogóle. A tu jak zwykle dupa ---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ---------- Cytat:
Ja np. nie miałam nic przeciwko temu jak do mojej jednej współlokatorki na co któryś weekend przyjeżdżał chłopak, ale irytowało mnie jak do drugiej przychodził jej facet, który mieszkał i pracował na miejscu - przyłaził, trochę posiedzieli, po czym on kładł się spać! Bo zawsze był zmęczony po pracy... I weź człowieku chodź na palcach we własnym pokoju, bo ktoś obcy se drzemki urządza... |
||
2010-11-22, 02:00 | #523 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 942
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Hej dziewczyny!
Nie bylo mnie przez weekend, bo udało mi się dotrzeć do rodziców w koncu, ale właśnie Was nadrobiłam Byłam dziś na zakupach, kupilam sobie troche fajnych rzeczy, bardzo jestem zadowolona A jutro... cóż.. kolejny dzień. Mam we wtorek i środę kolokwia, więc mój plan jest cóż.... oczywisty. Nauka. Wcale nie mam na nią ochoty. O i siłownia. Obiecuje sobię,że jutro na nią pójdę i nie będe się wstydziła ćwiczyć przy tych wszystkich koksach :P
__________________
J'adore na wymianę + kilka innych |
2010-11-22, 06:45 | #524 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
|
|
2010-11-22, 07:17 | #525 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem |
|
2010-11-22, 07:45 | #526 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Nie ma sprawy , w zasadzie tak i moje znajome miały też takie przygody (podobno w akademikach to norma), no i orgie, tyle że w pokoju obok (koleżanka napotykała na zużyte gumki po współlokatorze, który był tak niereformowalny, ze wymiękła (ona jest mało asertywna) i przed sesją wyprowadziła się.) Także może niektórzy mogą mnie uznac za purytankę, ale mam już w kwestii nocowań swoje zdanie i go nie zmienię (bo nie wiem czy pod hasłem nocowanie, nie kryje sie coś jeszcze )
Edytowane przez LoieFuller Czas edycji: 2010-11-22 o 08:03 |
2010-11-22, 08:38 | #527 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Ja mojego Tża nocuję tylko wtedy, gdy mam 100% pewności, że jej nie będzie. To wydaje mi się fair. Ona nie czuje się skrępowana, a Tż nie musi patrzeć na tą flądrę Na szczęście dziś zobaczyłam światełko w tunelu, wyjście z mojej sytuacji. Składam podanie do działu spraw studenckich i może za parę dni/tygodni zwolni się pokój i zamieszkam w jedynce. Tym bardziej, że mam dużo nauki - nikt nie będzie mi przeszkadzał, ani w nauce, ani swoim niewychowaniem Doskonale Cię rozumiem. Nie jestem osobą przesadnie wstydliwą ani konserwatywną, ale z reguły kiedy ktoś ma zamiar sprowadzić chłopaka - ja wolę trzymać się od tego z daleka i żądam, aby trzymano to z daleka ode mnie Zresztą, wiemy jak jest - nawet jeśli oni powstrzymają się od najostrzejszych akcji w naszym towarzystwie, to zawsze okazują sobie jakieś czułości, przytulanki, całuski, coś, co moim zdaniem powinno się dziać tylko wtedy, gdy są sami. Nie znoszę ostentacyjnego okazywania sobie uczuć przy ludziach (co nie wyklucza buziaka czy uścisku, ale no bez przesady).
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs? Encore Precission Bass Player. Lancia Kappa 2.0 driver. |
|
2010-11-22, 08:39 | #528 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Też mieszkałam z taką osobą (po "ucieczce" z akademika)... "Koleżanka" co kilka dni sprowadzała sobie innego faceta na wieczór w wiadomym celu. Jęki i stękanie to była norma, nie do wytrzymania stała się sytuacja gdy stłukła się szyba w drzwiach i współlokatorka zakleiła ja zwykłym papierem do prezentów... wtedy to dopiero było słychać... no ale cóż, zdarzają się i tacy ludzie na szczeście już tam nie mieszkam, a sama z TŻ staram się być cichutko
__________________
Edytowane przez Coma_ Czas edycji: 2010-11-22 o 08:41 |
|
2010-11-22, 08:45 | #529 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 180
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Ale sie rozpisałyście dziewczyny. Dopiero teraz znalazłam czas żeby to wszystko przeczytać.
Ja jestem zadowolona bo udało mi się zrobić większość rzeczy, które zaplanowałam. Poza tym intensywnie myślałam w weekend o zmianie pracy- pracuje dorywczo. Jednak z racji tego, że dobrze się czuje tam gdzie jestem aktualnie i mam tam świetnych ludzi postanowiłam jednak nie rezygnować. Zamiast szukać czegoś innego chce zacząć udzielać dodatkowo korków z matematyki. Wstawiłam już pare ogłoszeń. Trochę się stresuje, że trafie na jakiegoś dziwnego człowieka albo że nie będę umiała czegoś wytłumaczyć, ale zobaczymy czy w ogóle się ktoś zgłosi mam nadzieję na impreze u znajomej, którą będę współorganizować. Ale jeszcze nic nie wiadomo. |
2010-11-22, 08:48 | #530 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Co do mojego sylwestra, to szykuje się imprezka w akademiku. Akademiki nie są takie złe, nie dajcie się stereotypom
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs? Encore Precission Bass Player. Lancia Kappa 2.0 driver. |
2010-11-22, 11:16 | #531 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Dziewczyny, muszę się z wami podzielić czymś radosnym Od jakiegoś czasu próbowałam załatwić sobie tymczasowe zameldowanie w Poznaniu, żeby móc starać się o staż w zawodzie w którym chcę pracować. Wczoraj zadzwoniła do mnie moja mama, że jest pewna Pani, która może mi pomóc. Poza tym, pracowała ona (teraz jest na emeryturze) w branży do której staram się dostać. Normalnie czuję, że los się do mnie uśmiechnął i może coś się w końcu ruszy w moich sprawach zawodowych Chociaż staram się na razie nie nastawiać zbyt optymistycznie, bo wszystko się okaże jak się odważę do niej zadzwonić i z nią spotkać...
A tymczasem dzisiaj przede mną wyprawa na Pocztę, do biblioteki (odkładam od tygodnia), potem (jak przestanie padać) idę się rozejrzeć za ogłoszeniami o pracę i poszukać kurtki i butów zimowych. A wieczorem zamierzam zacząć przepisywać notatki z zajęć i... założyć bloga. Little brown, zważyłam się dzisiaj i okazało się, że schodzę z tej samej wagi od której Ty zaczęłaś Edytowane przez lipcowa87 Czas edycji: 2010-11-22 o 11:30 |
2010-11-22, 11:23 | #532 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Hurra
Łap uśmiechy losu póki są później można cieszyć się nimi gdy są chwolowe pustki A w jakim zawodzie chcesz pracować?
__________________
|
2010-11-22, 11:29 | #533 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Przedszkole, ewentualnie szkoła podstawowa (zerówka i klasy I-III)
(I jakoś mi głupio to mówić, bo wiem jaki jest stereotyp jeśli chodzi o studentów mojego kierunku ) |
2010-11-22, 11:35 | #534 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
lipcowa87 Jak robiłam podpis na wizażu to rzeczywiście ważyłam 53kg, ale później przytyłam więc tak właściwie zrzucanie kg zaczęłam od wagi wyjściowej 54 No i dziś się ważyłam rano i ważę 50,5kg. Niby tylko pół kilogram w dół, ale i tak bardzo się cieszę . Jednak przez ok 2 miesiące to ok 3,5 kg. A muszę jeszcze dodać, że dziś pierwszy dzień okresu, więc może tak właściwie ważę tak naprawdę jeszcze mniej. Z drugiej strony nie czuje się jakaś 'opuchnięta'.
Ja już jestem po zajęcia, dużo tego nie miałam. Mam jeszcze tylko jedną uczennicę na korki. Planowałam iść na fitness, ale chyba przez to, że dostałam okres nie pójdę. A poza tym, skończył mi się karnet więc musiałabym kupić nowy, a w związku ze zgubieniem kasy i dokumentów muszę się trochę ograniczać i zrobić reorganizację zaplanowanych wydatków Co do uprawiania seksu jak ktoś jest inny w pokoju to jest to dla mnie chore, żenujące, poniżające i wszystko co najgorsze. gdzie tacy ludzie mają rozum? Czy w ogóle go mają? Zwyczajnie bym nie wytrzymała gdybym była świadkiem czegoś takiego i wydaje mi się, że naprawdę dość ostro bym zainterweniowała. No bez przesady...
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem Edytowane przez Little brown Czas edycji: 2010-11-22 o 11:37 Powód: bład w pisaniu |
2010-11-22, 11:41 | #535 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ---------- Cytat:
__________________
|
||
2010-11-22, 11:50 | #536 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Chodzi mi o myślenie, że ktoś poszedł na pedagogikę przedszkolną/chce pracować w przedszkolu bo "lubię dzieci, lekka praca, każdy to potrafi, to w sumie czemu nie". Z resztą, zauważyłam to także u mnie na roku, naprawdę duuużo osób mówi "chcę iść na przedszkolną bo lubię dzieci" "chcę iść na resocjalizację bo lubię pomagać innym" (nawiasem mówiąc, kiedyś nam jeden z profesorów powiedział, że to najgorsza z możliwych motywacji na tych studiach). Nawet jeden z wykładowców walnął nam na początku tekst "Haha, pewnie 3/4 pań będzie chciała uczyć dzieci w przedszkolu, proszę się nie dziwić, to przez wasze hormony, haha". Pomijając oczywiście opinie, że ciężko znaleźć pracę i mało się zarabia. Fakt faktem, kokosów z tego mieć nie będę, ale wciąż uważam (może naiwnie?) że jeśli będę dobra w tym co robię, to będę miała szansę na znalezienie tej pracy.
|
2010-11-22, 11:54 | #537 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Wiesz, moja praca licencjacka była m.in. nt. motywacji do podjęcia studiów i "chęć pomocy innym" to najczęstszy argument i wydaje mi się, że nie jest taki zły... Wierz mi - są gorsze np. moda na dany kierunek, przypadek, nie dostanie się na inny kierunek studiów... a niedawno koleżanka koleżanki powiedziała, że... wybrała dany kierunek, bo podobała jej się nazwa
__________________
|
|
2010-11-22, 12:02 | #538 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Ja to w ogóle najchętniej zrobiłabym doktorat z pedagogiki, ale kurcze za słabo się uczę Ciekawy miałaś temat, moja praca licencjacka to była totalna porażka... |
|
2010-11-22, 13:27 | #539 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Heeeejo!
Ja miałam naprawdę udany weekend! Spotkania ze znajomymi, wypad z Tż-tem na miasto, trochę drinków i świat jest od razu piękniejszy! Udało mi się dokończyć "Pachnidło". Tyle dobrego słyszałam o książce, ale zawiodłam się. Nie było to nic nadzwyczajnego, jak dla mnie oczywiście. Dzisiaj mam parę ważnych zadań. Staram się nie ociągać, do tego weekend naładował mnie pozytywną energią (tylko trochę niewyspana jestem) Cytat:
Cytat:
|
||
2010-11-22, 13:27 | #540 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Coma, właśnie o to mi chodziło tylko chyba tak niestylistycznie to napisałam
Co do dziś, to nie wiem jakie mam plany. Ostatnio bardzo mało sypiam, mam trochę zmartwień na głowie ehh
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:18.