Plotkarnia Hand-made - część 7

[joanna_k]

Napisane przez Pupil

A widzisz Helenko ja się jakoś skutecznie FB opieram. Ostatnio słuchałam audycji o ochronie danych osobowych i inwigilacji ludzi na FB i stwierdziłam, że to ostatnie miejsce, gdzie bym się chciała pojawić. Nie podoba mi się, że jak wstawię zdjęcie to FB sam rozpozna moją facjatę i na wszelakich zdjęciach, gdzie się pojawię to ujawnia. To chociażby jeden aspekt. Nie podoba mi się wyszukiwanie skąd akurat piszę wiadomość.
Jestem zalogowana na FB ale pod nazwiskiem tak popularnym jak w innych narodowościach John Smith i wiem, jak ten portal mnie szpieguje. A ja cenię sobie własną niezależność i przede wszystkim odrobinę prywatności.
Dlatego wolę forumowe znajomości, a też mam ich dużo i często spotykamy się w realu

ja do tej pory nie rozumiem,jak to się działo,że nie będąc zarejestrowaną na FB zaczęłam otrzymywać maile,że moi znajomi wysłali zaproszenie żebym ich dodała na FB do znajomych Czasami były to maile od osób,które gdzieś tam kiedyś spotkałam na Wizażu Podłanczają się do książek adresowych,czy co?

Napisane przez hejasz

Mam zaszczyt być w zespole Halinki Mlynkowej reprezentującym Śląsk Cieszyński i Cieszyn w programie "Bitwa na glosy". [/SIZE]

u Hejasz,to teraz taka Pani z telewizji.Ważna persona ...

Gratulacje .Będę oglądać

[Titania]

Napisane przez hejasz

Zgadzam się z Titanią, jak zawsze do tej pory , całkowicie. Ja ostatnio to nawet na blogi mam niewiele czasu. Mnie zauroczył facebook po przemianie jaką przeszedł, zaczynam się orientowac. No i mam kontakt ze znajomymi, których nie ma tutaj. Nawet nazbierało mi się około 150 znajomych.
Dodatkowo złapałam dodatkowe zajęcie, na razie to wolontariat, ale z nadzieją w przyszłości na zarobek. No i się uczę, uczę, zakuwam cały czas. Zaczęłam się czuć jak licealistka no może nie w sensie wyglądu, ale dosłownie samopoczucia.

Acha! Marta, ja wiem co mam dla Ciebie, nie zapomniałam co wymyśliłam.

ooo hela nasza sie odnalazła zaginełaś w akcji kochana czy co

ja facebookiem nigdy nie byłam az tak zauroczona, jestem tam dla znajomych i dla odnowienia kontaktów
ale nie podoba mi sie to ddostepnianie danych osobowych

Napisane przez Pupil

Ja też nie jestem kociara i miłości do kotów nie rozumiem kocham psy Ale piec lubię i nawet jak sama tego nie pałaszuję to lubię patrzeć jak inni moje wypieki zmiatają z talerzyka



A widzisz Helenko ja się jakoś skutecznie FB opieram. Ostatnio słuchałam audycji o ochronie danych osobowych i inwigilacji ludzi na FB i stwierdziłam, że to ostatnie miejsce, gdzie bym się chciała pojawić. Nie podoba mi się, że jak wstawię zdjęcie to FB sam rozpozna moją facjatę i na wszelakich zdjęciach, gdzie się pojawię to ujawnia. To chociażby jeden aspekt. Nie podoba mi się wyszukiwanie skąd akurat piszę wiadomość.
Jestem zalogowana na FB ale pod nazwiskiem tak popularnym jak w innych narodowościach John Smith i wiem, jak ten portal mnie szpieguje. A ja cenię sobie własną niezależność i przede wszystkim odrobinę prywatności.
Dlatego wolę forumowe znajomości, a też mam ich dużo i często spotykamy się w realu

eeeee, ja można lubic te psy śmierdziuchy? toż to cuchnie wilgocią, sierscią, jakims lesnym zwierzem, nanosi błota do domu i jeszcze mlaska tym jezorem na wszystkie strony a fuj! fuj! fuj!
koty do dopiero przyzwoite czysciochy i mruczki a nie warczaco-szczekające bestie he he he

bo Fb to pewnie jakis service na usługach rzadowych zrodlo informacji dla agentow i ukrywajacych sie cichociemnych pod innymi nazwiskami
podobnie jak NK

a zauwayłyscie, jak teraz wszystko jest połączone z FB, wiele portali, profile sa łaczone i przepływ info duzy

Napisane przez hejasz

Kochane dziewczyny moje wizażowe.

Koniec dzisiaj mojej tajemnicy i milczenia. Ponieważ jestem straszna "papla" jak się czymś cieszę, to sie nie odzywałam prawie w ogóle. Ale dziś moge Wam napisać, że;
Mam zaszczyt być w zespole Halinki Mlynkowej reprezentującym Śląsk Cieszyński i Cieszyn w programie "Bitwa na glosy". Wnikliwy obserwator mógł zauwazyć zmianę mojego avka od jakiegoś czasu. Postanowiłam spróbować sił w castingu i spośród ogromnej ilości osób zostałam wybrana do 16 ososbowego zespołu. Dla mnie to niezwykłe przeżycie, którym ciesze się niezmiernie.

Rewelacja były chwile spędzone na castingach i społeczność ludzi oczekujących w kolejce. Wśród kandydatów nie było atmosfery niezdrowej rywalizacji, bo w programie chodzi o wygrana na cel charytatywny, a nie nagrodę finansową. To mi się bardzo podoba. Mam nadzieje, że właśnie my zdobędziemy tę nagrode, ale... najwazniesze jest, że skorzysta na tym instytucja lub ludzie bardzo tego potrzebujący.
Zapraszam do oglądania na TVP2, inauguracja 5 marca 2011 roku. Mam nadzieje, że sie Wam spodoba i bedziecie glosować na, najlepiej na tych na ktorych chcecie.

W podpisie link do strony tego programu. Informacja tez na moim blogu.

Uff... ale się cieszę. Yahoooo!!!!

wooohoooo ! nasza hela gwiazda!
gratulacje!
ja zaraz po autografy bede pierwsza walic
hela ty tam w tej przesyłce do mnie to autograf swoj dla mnie tez załacz bo pozniej to sie nie bede mogła dopchac

[honka']

Napisane przez hejasz

Kochane wiedziałam, że nie bedziecie sie gniewać za moje milczenie i ... odzew... tutaj... godny Wizażanek.
Kocham Was!!! Na razie tylko jedno zdjęcie, ale za to jedno z moich ulubionych.
Teraz znikam, bo idę zaraz do pracy, ale będę starała się być z Wami już teraz na bieżąco.

Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję.

Helenko gratuluję!!! Tak mi się wydaje,że Cię widzialam w tv jak reklamowali casting z Halinką
Ja się wybieram na niedzielny casting z Ulą Dudziak w mojej ukochanej Zielonej Górze

edit: film z naszą Helenką http://www.youtube.com/watch?v=gGO9s1g3cgc

[hejasz]

Honka dzięki za wklejenie filmu, ja nie mogę na razie więcej nic pokazac, bo nie mam możliwości tu gdzie jestem.

Pewnie, że próbuj, dla samej atmosfery warto być. Ekipa TVP2 to bardzo fajni i pomocni ludzie. Przynajmniej Ci, których mi było dane spotkać. A Urszula Dudziak też wydaje się sympatyczną kobietą. Życzę Ci dobrej zabawy i wielu fajnych doświadczeń. No i... jakby co... daj znać tutaj, jak już będziesz mogła. Może się spotkamy na nagraniu w Warszawie? Obiecuję, że nie będę bić (dosłownie)

No i...
wypraszam sobie tę gwiazdę jeśli chodzi o mnie... Gwiazda to Halinka Mlynkowa, ja najwyżej mogę być planetą świecącą światłem od niej odbitym. Halinka jest bardzo ciepłą i miłą osobą.

Marta, jak chcesz to Ci prześlę swój autograf. Mówią niektórzy znajomy, że mam przyjemny podpis Tylko tak sobie myslę, że może jeszcze poczekaj, bo na razie to muszę jeszcze dobrnąć do Warszawy.

[Myszka_80]

Oj Helenko cytujac cie i słysząc ( nawet te kilka sek) MASZ TALENT KOBIETO
jak ja bym kilka nut im zapodała to oddaliby mi wszystkie oszczędnosci byle bym tylko cicho na zawsze siedziała
Juz sam fakt ze nawet córce nie mogłam kołysanki spiewac bo sie wybudzała i darła zamiast spac

[Pupil]

Napisane przez Titania

ja facebookiem nigdy nie byłam az tak zauroczona, jestem tam dla znajomych i dla odnowienia kontaktów
ale nie podoba mi sie to ddostepnianie danych osobowych...
bo Fb to pewnie jakis service na usługach rzadowych zrodlo informacji dla agentow i ukrywajacych sie cichociemnych pod innymi nazwiskami
podobnie jak NK

Może nie rządowych ale po co ktoś ma mnie szufladkować i inwigilować? Za rok czy dwa powstanie jakiś inny portal i znów się wszyscy rzucą na nowość i tak w kółko. Nie bawi mnie to, nie mam ochoty żeby jakiś pochodzący z FB szpicel podobny do Wikileaks publikował np. moje kontrowersyjne wypowiedzi na FB Wszystko musi mieć jakieś granice przyzwoitości, nie można pozwalać na taką samowolę bez naszego udziału a naszym kosztem. Dlatego wolę znajomych namacalnych.
I też jak Joanna zastanawiam się, skąd do mnie przychodzi tyle zaproszeń od ludzi, którzy nigdy nie mieli mojego mailowego adresu Nie istnieję jako ja na FB, zalogowałam się niedawno z Niemiec z konta Niemca i jest podany mail mojego kumpla Moich namiarów nikt na FB nie uświadczy ... a zaproszenia od kilku miesięcy codziennie przychodzą
Nie istnieję na szczęście już na NK

Napisane przez Titania

eeeee, ja można lubic te psy śmierdziuchy? toż to cuchnie wilgocią, sierscią, jakims lesnym zwierzem, nanosi błota do domu i jeszcze mlaska tym jezorem na wszystkie strony a fuj! fuj! fuj!
koty do dopiero przyzwoite czysciochy i mruczki a nie warczaco-szczekające bestie he he he

Dla mnie obrzydliwy jest kot, ale to już kwestia upodobań Kuweta śmierdzi, nienawidzę jej sprzątać, myłabym 3 razy dziennie i tak czuje kocie odchody w domu. Nie znoszę sierści na ubraniach, miejsce kota jest ewentualnie na ziemi a nie na moim fotelu A on po ziemi nie chce łazić i pcha się na kanapę Toleruję tylko prawdziwego dachowca, coto sobie wychodzi do toalety na dwór, do domku wpada się najeść i ewentualnie połasić
A psiaki latają po dworze

Napisane przez Titania

a zauwayłyscie, jak teraz wszystko jest połączone z FB, wiele portali, profile sa łaczone i przepływ info duzy

No właśnie, chciałam wejść do jakiegoś radia, myślałam że wystarczy strona www a tu się okazało, że wszystko rozgrywa się na FB Orwell pełną gębą, facet chyba w zaświatach śmieje się w kułak jak nisko upadliśmy

[hejasz]

Ja lubię zwierzęta, a kontakt z nimi mi nie przeszkadza o ile mi nie zagrażają lub nie jestem na nie nap. uczulona tak jak na koty właśnie. Nie mogę mieszkać z kotem, ale mam jednego takiego w pewnym miejscu, który się tu znajduje od początku swego zaistnienia i wszyscy się nim opiekujemy. On jest taki niesamowity, indywidualisty, decyduje sam o swoich potrzebach. A to znaczy, że jak jest głodny to przychodzi pod moje okno i daje znać głosy w sposób nie budzący wątpliwości. No i muszę go nakarmić, bo wrzeszczy do skutku. Jak chce się łasić to też woła, ale inaczej i... jak chce to się łasi, przychodzi sam, ale jak nie ma ochoty, to choć jest mróz trzaskający, to nie podejdzie do nikogo. Taki jest koci indywidualista. Jak mi się uda, to Wam wkleję jego zdjęcie, ale musze mu najpierw zrobić jakiś portret. Uwiercie mi jednak, to nie jest łatwe z tym kotem. A jak się nazywa? Po prostu KOT i już. Jest fantastyczny i ja go uwielbiam.

[Kathinna]

Ja od dziecka nie lubiłam kotów, kot zło, pies super, ale okazało się, że to tylko dlatego, że nigdy kota nie miałam! Mieliśmy dwa kotki w piwnicy porzucone przez matkę, miały dwa tygodnie więc zostałam mamą zastępczą, bo nie miałam serca pozwolić im tak z głodu umierać, okazało się, że nie lubiłam kotów tak na zapas, bo alergią mam na nie... Ale od czego są google.. Wyczytałam tam, że na koty własne mogę się sama odczulić bez niczyjej pomocy i przecierpiałam 3 miesiąca kichając i prychając z czerwonymi oczami i teraz już oddycham spokojnie a na niemoje koty reaguję nadal alergicznie. Ale ja tam nawet szczury polubię

[Myszka_80]

Ja kocham zwierzaki pod warunkiem e to pajak nie jets lub jakis wstretny robal

Choc jako 3 latka zbierałam paluchami stonki z ziemniaków a potem kapiszony z nich robiłam.
dalej jako taki smarkach to bawiłam sie z indyczką w piaskownicy. Ja jedynaczka ona była sama było nam dobrze
Owczrka podhalańskiego kupił tato kiedy miałam dwa lata i o mało do wariatkowa sie nie dostałam kiedy skoczyła zycie 16 lat później.
Na komunię chciałam dostac kota i rozpacz wielka była bo dostałam rower ( ale stryjek mi kociaka przyniósł tydzien później)
Ale koty sa u nas do dzis.
Psy były jeszcze dwa, i beda znowu jak tylko wyburzę garaż i zrobie dl anich miejsce
Zawsze były chomiki i rybki a teraz jeszcze papugi.
Barany były wiadomo gdzie ale jedna taka nasza owieczka Basia kochała mnie i to była miłość odwzajemniona
Jako smarkacz kiedy do niej przychodziłam na pole to ona sie juz kładła, a ja hop na nią za uszy i................ brym brym brym - motorek był
Matko ale zabawa była
A jak młode owieczki były.................. co za cudenka. Mieciutkie puchate
Króliczki młode to ja w wózku zamiast lalek woziłam

ALE nigdy nie zadręczałam kocham zwierzyniec i krzywdy nie dam zrobic

wczoraj jedynie kota zwaliłam z biurka, bo mało ze mi na klawiszach siadła to jeszcze zabójczego bąka pusciła
Za dobrze karmie staruszke

[Kathinna]

My kiedyś mieliśmy kaczora na którego mówiliśmy Donald, a że była jakaś impreza w ogródku, to ja 2latka stwierdziłam, że kaczor to też członek rodziny i po niego poszłam... Za szyję go przyniosłam.. I brutalnie zamordowałam, ale podobno smaczny był

[hejasz]

Kasiu, no coż, okazuje się, że zjadamy to co kochamy niekiedy

No i... luty to naprawdę fajowy miesiąc. Zobaczcie to:


Bitwa na głosy TVP Mamy wyniki kolejnego konkursu Gratulujemy Helenie Mari Pipień,Bsia4202
i Olili95

Wyniki drugiego konkursu Co wiesz o gwiazdach „Bitwy na głosy”? - Telewizja Polska SA
www.tvp.pl
Wyniki drugiego konkursu Co wiesz o gwiazdach „Bitwy na głosy”? Zakończyliśmy drugą część konkursu na temat wiedzy o gwiazdach „Bitwy na głosy”.

[Kathinna]

Ja bym akurat nie potrafiła zrezygnować z mięsa, całe szczęście, że wtedy byłam mała, bo ja po każdym zwierzaczku długo dochodzę do siebie

Helenko gratulacje po raz kolejny

[Pupil]

Za to w Anglii jak widać kot jest niezastąpiony http://anglia.interia.pl/wiadomosci/...zczury,1597451 Nawet na Downing Street szczury biegają przed kamerami telewizyjnymi Na miejscu angoli bym się po prostu wstydziła To tylko świadczy o okrutnym brudzie w samym sercu Królestwa
Chyba im jakiegoś zaprzyjaźnionego dachowca podeślę. Dookoła domu mam chyba z 10 kotów sąsiadów, szczurów nie ma, myszy to nieznany gatunek zwierzęcia.

[klaudens]

Helenko gratulacje!!!! Mam nadzieję, że uda mi się obejrzec! A o której godzinie będzie lecieć?

[hejasz]

Klaudia dziękuję. To będzie 10 odcinków od 5 marca począwszy. O ile sie nie mylę od 20.30, ale... hihi... nie jestem pewna.

Na stronie propgramu Bitwa na głosy jest konkurs, codziennie jest jakies pytanie na temat gwiazdy, która uczestniczy w pierwszej edycji. Odpowiedzialam na temat Piotra Kupichy i wygrałam, bylam pierwsza

[Titania]

Napisane przez Pupil

Nie istnieję jako ja na FB, zalogowałam się niedawno z Niemiec z konta Niemca i jest podany mail mojego kumpla Moich namiarów nikt na FB nie uświadczy ... a zaproszenia od kilku miesięcy codziennie przychodzą
Nie istnieję na szczęście już na NK

Ewa, ale po co? ja tego własnie nie rozumiem
jesli nie chcesz miec własnego konta na FB z własnym nazwiskiem to po co wchodzisz na FB pod czyims kontem? toż to szpiegowanie i podczytywanie innych profili

Napisane przez Pupil

Dla mnie obrzydliwy jest kot, ale to już kwestia upodobań Kuweta śmierdzi, nienawidzę jej sprzątać, myłabym 3 razy dziennie i tak czuje kocie odchody w domu. Nie znoszę sierści na ubraniach, miejsce kota jest ewentualnie na ziemi a nie na moim fotelu A on po ziemi nie chce łazić i pcha się na kanapę Toleruję tylko prawdziwego dachowca, coto sobie wychodzi do toalety na dwór, do domku wpada się najeść i ewentualnie połasić
A psiaki latają po dworze

kot nie jest obrzydliwy, bo kot sie sam umyje i wyliże i jest czysciutki a psy sa brudne i smierdza, poprostu smierdzą i jak ich człowiek sam nie umyje i nie wyszoruje to brzydno je dotkąć. tutaj przypominają mi sie czasy kiedy miałam kiedys korki z ang z taka jedna uczennica w jej domu. miała ona psa, kundla, dosyc dlugie wlosy. psisko to mialo zwyczaj skakac na oparcie fotela a z niego na parapet okna a ja miałam tę "przyjemność" siedziec w tym fotelu i tak mi tym psem i ta sierscią zajeżdzało, ze czasami miałam ochotę nazwymiotowac

kocia kupa na pewno smierdzi gorzej niz psia, ale psia jest kilkakrotnie wieksza, rownie obrzydliwa w wyglądzie i niedyskretnie zostawiona przez swojego wlasciciela na trawniku podczas gdy koty zasypują swoje dyskretnie piaskiem ogolnie kocie odchody sa mniej widoczne niz psie

aaaa, i jeszcze te psie odgłosy - mlaskanie i ciamkanie i ślinienie się bulgodów i innych psów strasznie mnie obrzydzają, nie mowiac juz o takim jednym (sorry za wyrazenie ale chyba nie da sie tego ujać inaczej) pierdzącym bokserze , z ktorym miałam okazje sie zapoznac podczas innych korkow z ang cóż to psisko jadło, to nie mam pojecia, ale pierdział jak najęty ja dziękuje za takiego pupila! (to była akurat suka, od czasu do czasu zdarzało jej się jeszcze chodzic po domu w majtach lub pieluszce, z wiadomych powodow )
pies w domu? nie dziękuje!

co do siersci, to zarowno psy jak i koty zostawiają za sobią siersc, to jak bardzo jest ona widoczna zalezy od tego jak czysty jest wlasciciel zwierzaka
kiedys pozyczylam koleżance-sasiadce pudełko puzzli do ulozenia. pudełko wróciło nie tylko z puzzlami ale z czarnymi kłakami sznaucera, ktore musiałam potem wybierac z pudełka bleee! - kolejny powod aby nie posiadac psa

e he he koty górą!

dobrze ze downing street jest daleko ode mnie
niech sie pan prime minister Cameron meczy z nimi
a co do brudnych metropoli, to mysle, ze kazde wieksze miasto sie z nimi zmaga, nie tylko londyn
ale fakt faktem niektore mieszkania i okolice mieszkalne w wielkiej brytanii sa koszmarne, pokazuja to czasami w reportazach

[Just-in]

Ja tam lubię i psy i koty. Jestem fanką kotów, zwłaszcza jeśli chodzi o różne gadżety (kupuję namiętnie koszulki z kotami) i zawsze chciałam mieć kotka. Ale rodziców namówiłam na psa i moja Pesteczka jest chyba jednym z najsłodszych psów świata Uwielbiam ją (i sprzątamy po niej grzecznie z trawników). Od mojego ślubu mieszka z rodzicami i tęsknię za nią bardzo.

A na FB mnie nie ma, na NK tylko po to, żeby łatwiej było utrzymać kontakt z osobami ze szkoły, z którymi już się nie widuję. Ale zdjęć nie mam praktycznie żadnych oprócz profilowego i zdjęcia Pestki właśnie.

Najbardziej mnie śmieszą zarzuty typu: "Wyszłaś za mąż i nawet ani jednego zdjęcia nie masz ze ślubu na naszej klasie!" Zawsze odpowiadam, że zdjęć mam milion w albumie, jak ktoś chętny, żeby obejrzeć to zapraszam do siebie

[Pagata]

debata wyzszosci kociej kupy nad psią

[Titania]

eee tam koty i tak przeważają w popularnosci
nie trzeba za nie płacic podatku, mozna je zostawic same w domu na kilka dni bo potrafią zadbac o siebie i w ogole sa łatwiejsze w utrzymaniu

nie jestem przeciwna psom ale koty w moim widzeniu zdecydowanie wygrywają z psami jako pupile
nie mniej serce mi sie kraje kiedy ktos zneca sie nad kazdym zwierzeciem - czy to kot, czy pies, czy kon czy osioł. szkoda każdego zwierzęcia.

u nas rozpoczał sie sezon jagniątek. na jednym z pastwisk pojawiły sie juz małe brykające jagniątka cudowne!
niestety po drodze do pracy zauwazylam, ze jedno z małych jagniatek lezy zupełnie płasko na ziemi, a obok stała (zapewne owca matka) i tak smutno mi sie zrobilo bo pomyslałam, sobie ze zapewne nie żyje.
w drodze powrotnej jagniatko nadal lezało bez ruchu a matka siedziała w jego poblizu. to tylko utwierdziło mnie w moim przekonaniu.
i tak smutno mi jakos dziś z tego powodu
może nie przezylo zimnej nocy albo urodzilo sie martwe

nienawidze walijczykow jedzacych jagniecinę

[Just-in]

Biedne jagniątko Ja co prawda wegetarianką nie jestem, ale cielęciny i jagnięciny nie jem. Jakoś tak już mam...

[Titania]

ja tez nie jestem wege i mimo, ze miesa nie jem w tak duzych ilosciach to z kotleta byloby mi ciezko zrezygnowac
ale na mysli o uboju gospodarczych zwierząt, zwłaszcza tych młodych przykro mi sie robi bo tracą zycie tylko dlatego, zeby ktos mogl zjesc burgera czy cielece parówki
a jak widze te wełniaste jagniątka brykające po trawie to juz w ogole robi mi sie przykro, ze zabija sie je dla jagnieciny

[Just-in]

No to masz tak, jak ja Jednym z moich marzeń jest mieć kiedyś domek z podwórkiem, żebym mogła hodować kurczaki Ale tylko "na jajka", żadnego rosołu i innych takich. Niech zdychają najwyżej ze starości. Zobaczymy, czy mi się uda

[Titania]

kiedys w uk ogladalismy z tżtem program pokazujacy prawdę co dzieje sie z malymi kurczakami
żenskie kurczaczki sa przeznaczane do znoszenia jajek a po jakim czasie na mieso
zas meskie kurczaczki byly od razu na miejscu masowo zagazowywane jakim tlenkiem azotu i ich małe "ciałka" dawano do zoo na pożarcie lwom i innym drapieżnikom

bardzo smutne

moj tż nie wierzy w organic products ale jajka zawsze musza byc free range inaczej ich nie kupi,
happy kura to happy jajko

[Just-in]

Też kupuję jajka co najwyżej z 2 Jak to się u mnie mówi od "niezestresowanych kur".

[Pupil]

Napisane przez Titania

Ewa, ale po co? ja tego własnie nie rozumiem
jesli nie chcesz miec własnego konta na FB z własnym nazwiskiem to po co wchodzisz na FB pod czyims kontem? toż to szpiegowanie i podczytywanie innych profili

Nikogo nie szpieguję, weszłam pod cudzym nazwiskiem bo nie chciałam dołączyć z własnym nazwiskiem do szpiegowanego grona Orwellowskiego , Dane mi było to zrobić jak byłam u przyjaciół, obupólną zgodą zainteresowanych. Teraz jego właściciel z niego korzysta, ja nie - ale wiem, że nie chcę zaistnieć na FB A czy czytam czyjś profil pod swoim czy cudzym nazwiskiem to jakie to ma znaczenie? Nie napisałam żadnej wiadomości do nikogo, przez 3 tygodnie obejrzałam dokładnie, że nie chcę w takiej społeczności zaistnieć i nie zaistnieję. A mój kolega chciał i istnieje Gdybym to zrobiła pod własnym nazwiskiem i swoim adresem mailowym to przecież masakra Teraz codziennie dostaję cały czas niechciane maile z zaproszeniem do FB. I upierdliwie po jakimś czasie dostaję przypomnienia, że Iksiński mnie nadal zaprasza do społeczności Rozumiem, że dostaję je od osób które dysponują moim mailem i wysłały mi zaproszenie. Ale wyjaśnij mi w jaki sposób trafiają do mnie zaproszenia od dawno nie widzianych znajomych, którzy nie posiadają mojego adresu? Albo od osób, których nazwisko nic mi nie mówi?

[Titania]

na facebooku jest tzw friend finder tzn ktos moze chciec sobie sprawdzic ktora z jego znajomych osob istnieje na FB i wtedy sprawdza, ktory z adresow emailowych jego znajomych w jego skrzynce pocztowej jest zarejestrowany na facebooku
aby to zrobic i sprawdzic nalezy facebookowi dac autoryzacje i dostep do swojego konta mailowego i wtedy wylapuje te maile
mozliwe to jest z google, gadu gadu, hotmail, yahoo i innymi serwisami mailowymi
dlatego tez pewnie wasi znajomi mają wasze adresy emailowe wysyłają wam tez zaproszenia na facebook

to jedno

jest tez taka funkcja jak you have x mutual friends i wtedy widzisz przyjacioł swoich przyjacioł na marginesie i jak ich znasz to tez mozesz ich zaprosic

[domciatko]

Pupil jesli Cie tak denerwują te zaproszenie to lepiej nie wchodź na FB, bo tam trzeba sobie taka opcje w głowie włączyć jak "ignorator" i omijać, rzeczy które nas nie interesują, inaczej to się tylko niepotrzebnie denerwujesz wykasuj to konto i daj sobie z tym spokój bo nic nie zmienisz narzekaniem

Helenka a ja nawet polskiej tv nie mam, no niech to!

[Titania]

emaile grupowe wysyłanie do kolezanek wizazowych i blogowych tez w tym nie pomagają
wystarczy ze ktos ma cie na liscie a potem sle jakies pps-y grupowo i adres mailowy podaje dalej, a wszystkie one widoczne w pasku adresowym a to juz dobra droga do spamu

ja za sie dziwie jednemu - zalozyłam sobie konto na znienawidzonym onecie, ktorego adresu nikomu nie podawałam, uzywam go jedynie do logowania sie i komentowania na blogach onetowych
nawet nie wysłałam z tego konta ani jednego maila
czy potraficie sobie wyobrazic ile "syfu" przepuszcza ta poczta?
jakies spamy o viagrach i inne duperele nagle mi sie masowo pojawiają, skad? nie mam absolutnie zadnego pojecia

onet.pl to najgorsze konto emailowe na swiecie
juz nie raz mi podpadli wiec nie korzystam z ich uslug, tyle co to logowanie

[Pupil]

Napisane przez domciatko

Pupil jesli Cie tak denerwują te zaproszenie to lepiej nie wchodź na FB, bo tam trzeba sobie taka opcje w głowie włączyć jak "ignorator" i omijać, rzeczy które nas nie interesują, inaczej to się tylko niepotrzebnie denerwujesz wykasuj to konto i daj sobie z tym spokój bo nic nie zmienisz narzekaniem

Domciatko nie doczytałaś, ja nie wchodzę na FB - wchodziłam pod cudzym nazwiskiem, żeby się przekonać co to za twór. Mój adres mailowy na FB nigdy nie był przeze mnie wpisany, a teraz wbrew własnej woli dostaję masę zaproszeń od osób znanych i nie znanych I dlatego narzekam, bo sobie tego po prostu nie życzę, żeby mi obcy całkiem ludzie przysyłali zaproszenia. Mam do tego prawo. Może mnie zaprosić ktoś, kogo znam ale nie zbieracz przyjaciół za wszelką cenę, który sobie przypomniał, że 10 lat temu spotkaliśmy się na jakimś raucie co jest zresztą nieprawdą.
A już absolutnym nieporozumieniem jest, żeby inni uczestnicy FB mieli wgląd w to, do kogo iksiski wysyła zaproszenie i szli tym samym tropem To już globalna inwigilacja, całkowity brak poszanowania prywatności. Mojej prywatności, bo inni jeśli się decydują zaistnieć na takich portalach społecznościowych to jest to ich wolny wybór i zgoda na prawne czy bezprawne praktyki. Ale jeśli mnie tam nie ma to nikt nie ma prawa mieć wglądu w adresy mailowe osób "niezrzeszonych na FB" i je wykorzystywać. A tak się dzieje.
I w ten sposób musiałam się pozbyć moich ulubionych od lat adresów mailowych i założyć nowe, żeby mieć święty spokój

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Titania ja dostaję regularnie Viagrę na konto neostrady nie da się tego chyba wyplenić.

Na szczęście gmail sam filtruje 99,99% spamu, tutaj nigdy nie dostałam takich głupawych maili.

[domciatko]

dziwne, że skoro nigdy nie podałaś swojego maila a nagle Ci wysyłają na niego zaproszenia. może jakiś Twój znajomy podał dalej, bo skoro Ty nie podawałaś to ktoś inny musiał