Mówi, że jest zainteresowany, ale tego nie widać

[MexicanMint]

Cześć,


3 miesiące temu poznałam faceta z którym od razu bardzo fajnie zaczęliśmy się dogadywać. Dużo wspólnego, podobne poczucie humoru, bardzo dobrze się z nim czułam. Wydawało mi się, że dokądś będzie to zmierzać, kupił mi różę, zawsze proponował spotkania. Jednak nie było między nami w ogóle kontaktu fizycznego, pisał do mnie tylko żeby się spotkać raz na tydzień/czasem 2 jeśli tak wypadało, próbowałam wpleść w to jakieś krótkie rozmowy na zasadzie co u nas słychać, ale się nie udawało. Nigdy mnie nie komplementował, nie dzwonił. Nasze spotkania były dość "casualowe", często spacery (raz pojechaliśmy za miasto na jedne dzień), a jeśli nie to poza jednym razem płaciłam za siebie. Raz, przed wcześniej mniej więcej zaplanowaną randką w kinie, napisał do mnie dopiero godzinę przed seansem, żeby dogadać szczegóły. Po pierwszym miesiącu uznałam, że po prostu jesteśmy tylko znajomymi. Zaczęłam się trochę wycofywać, czasem się spotykaliśmy, ale tworzyłam dystans. Ostatnio napisał do mnie, że za mało się angażuję i w ten sposób nasza relacja się nie rozwinie. Powiedziałam, że z mojej perspektywy byliśmy tylko znajomymi. Odpowiedział, że nie jest zbyt dobry w pisaniu i że jestem wyjątkową osobą, a nie zrobił żadnego ruchu, "bo się wstydził" (mamy 26 lat). Powiedziałam mu, że widocznie nie zależało mu na mnie wystarczająco. Czy on gra ze mną w jakąś grę? Trzyma mnie w zapasie/z braku laku? Czy możliwe, że zainteresowany facet przez 3 miesiące nie zrobi żadnego konkretnego ruchu?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez MexicanMint

Cześć,


3 miesiące temu poznałam faceta z którym od razu bardzo fajnie zaczęliśmy się dogadywać. Dużo wspólnego, podobne poczucie humoru, bardzo dobrze się z nim czułam. Wydawało mi się, że dokądś będzie to zmierzać, kupił mi różę, zawsze proponował spotkania. Jednak nie było między nami w ogóle kontaktu fizycznego, pisał do mnie tylko żeby się spotkać raz na tydzień/czasem 2 jeśli tak wypadało, próbowałam wpleść w to jakieś krótkie rozmowy na zasadzie co u nas słychać, ale się nie udawało. Nigdy mnie nie komplementował, nie dzwonił. Nasze spotkania były dość "casualowe", często spacery (raz pojechaliśmy za miasto na jedne dzień), a jeśli nie to poza jednym razem płaciłam za siebie. Raz, przed wcześniej mniej więcej zaplanowaną randką w kinie, napisał do mnie dopiero godzinę przed seansem, żeby dogadać szczegóły. Po pierwszym miesiącu uznałam, że po prostu jesteśmy tylko znajomymi. Zaczęłam się trochę wycofywać, czasem się spotykaliśmy, ale tworzyłam dystans. Ostatnio napisał do mnie, że za mało się angażuję i w ten sposób nasza relacja się nie rozwinie. Powiedziałam, że z mojej perspektywy byliśmy tylko znajomymi. Odpowiedział, że nie jest zbyt dobry w pisaniu i że jestem wyjątkową osobą, a nie zrobił żadnego ruchu, "bo się wstydził" (mamy 26 lat). Powiedziałam mu, że widocznie nie zależało mu na mnie wystarczająco. Czy on gra ze mną w jakąś grę? Trzyma mnie w zapasie/z braku laku? Czy możliwe, że zainteresowany facet przez 3 miesiące nie zrobi żadnego konkretnego ruchu?

Był niedawno identyczny wątek na Intymnym - Twój pod innym nickiem?

Zainteresowany facet, nawet bardzo nieśmiały, zrobiłby jakiś ruch przez 3 miesiące, a u Was nawet kontakt smsowy kulał. Daj sobie siana z tym gościem. Nie szkoda Ci życia?

[witamina1]

Dziwne że chłopak zarzuca Ci, że za mało się angażujesz, skoro sam tego również nie robił .Pisze że wynika to z nieśmiałości - pokonał ją jakoś, żeby stawiać Ci zarzuty

[MistrzyniDrugiegoPlanu]

Strasznie nie lubię takich typów. Ja bym sobie dała spokój, bo koleś leci w kulki. Od dorosłego mężczyzny oczekuję dorosłości, po prostu, a on się zachowuje jak mały chłopczyk. Zniszczy ci tylko poczucie własnej wartości, a i tak nic z tego nie będzie.

"Bo się wstydził". Co za dziecinada.

[MexicanMint]

Napisane przez Ellen_Ripley

Był niedawno identyczny wątek na Intymnym - Twój pod innym nickiem?

Zainteresowany facet, nawet bardzo nieśmiały, zrobiłby jakiś ruch przez 3 miesiące, a u Was nawet kontakt smsowy kulał. Daj sobie siana z tym gościem. Nie szkoda Ci życia?

Nie, to nie był mój wątek, ale mnie zainteresowałaś, więc może też na niego zerknę. Masz rację, jedyne co mnie przy nim trzymało to to, że dobrze się dogadywaliśmy i miło spędzałam czas w jego towarzystwie.

[PoPoo]

Napisane przez MexicanMint

Cześć,


3 miesiące temu poznałam faceta z którym od razu bardzo fajnie zaczęliśmy się dogadywać. Dużo wspólnego, podobne poczucie humoru, bardzo dobrze się z nim czułam. Wydawało mi się, że dokądś będzie to zmierzać, kupił mi różę, zawsze proponował spotkania. Jednak nie było między nami w ogóle kontaktu fizycznego, pisał do mnie tylko żeby się spotkać raz na tydzień/czasem 2 jeśli tak wypadało, próbowałam wpleść w to jakieś krótkie rozmowy na zasadzie co u nas słychać, ale się nie udawało. Nigdy mnie nie komplementował, nie dzwonił. Nasze spotkania były dość "casualowe", często spacery (raz pojechaliśmy za miasto na jedne dzień), a jeśli nie to poza jednym razem płaciłam za siebie. Raz, przed wcześniej mniej więcej zaplanowaną randką w kinie, napisał do mnie dopiero godzinę przed seansem, żeby dogadać szczegóły. Po pierwszym miesiącu uznałam, że po prostu jesteśmy tylko znajomymi. Zaczęłam się trochę wycofywać, czasem się spotykaliśmy, ale tworzyłam dystans. Ostatnio napisał do mnie, że za mało się angażuję i w ten sposób nasza relacja się nie rozwinie. Powiedziałam, że z mojej perspektywy byliśmy tylko znajomymi. Odpowiedział, że nie jest zbyt dobry w pisaniu i że jestem wyjątkową osobą, a nie zrobił żadnego ruchu, "bo się wstydził" (mamy 26 lat). Powiedziałam mu, że widocznie nie zależało mu na mnie wystarczająco. Czy on gra ze mną w jakąś grę? Trzyma mnie w zapasie/z braku laku? Czy możliwe, że zainteresowany facet przez 3 miesiące nie zrobi żadnego konkretnego ruchu?

ATy nie możesz nic zaproponować? Czy tylko cekasz na jego ruch i hdzie Cie "zabierze'? Nie mozesz mu powiedziec ze chcesz isc w określone miejsce?

Nie mozesz sama napisać i zapytac - na jaki idziecie film itd?
Nie rozumiem

Ja wiem, że to facet ma zabiegac, ale nie możesz byc całkowicie bierna.
Skoro sama nic nie inicjujesz to on moze odniesc wrazenie, że nie jestes zbyt zainteresowana

[MexicanMint]

Poznaliśmy się przez internet, pierwsza do niego napisałam. Po naszym pierwszym spotkaniu wyjechałam na tydzien na urlop do miasta rodzinnego. Po 5 dniach braku kontaktu pierwsza do niego napisałam. Może nic wielkiego, ale na spotkaniach też starałam się okazywać zainteresowanie.

[OldWorldBlues]

Napisane przez PoPoo

Ja wiem, że to facet ma zabiegac, ale nie możesz byc całkowicie bierna.

To źle wiesz.

Autorko, ja się chłopakowi nie dziwię; skoro powiedział Ci, że nie angażujesz się wystarczająco, to tak zapewne było. Wyciągnij wnioski na przyszłość.

[MexicanMint]

W moim odczuciu on też się nie angażował wystarczająco

[OldWorldBlues]

Napisane przez MexicanMint

W moim odczuciu on też się nie angażował wystarczająco

No to dajcie sobie spokój.

[Cytokina]

Według Ciebie on za mało się angażował, więc nie zrobiłaś żadnego konkretnego kroku, według niego to ty byłaś za mało zaangażowana, więc niewiele robił.
Niby jesteście dorośli, ale ciężko wam było porozmawiać. Powiedzieć coś w stylu "słuchaj, super nam się spędza czas, lubię Cię. Z tego może być coś więcej ale jeśli obydwoje się w to nie zaangażujemy to nasza znajomość może się nie rozwinąć. Jeśli myślisz podobnie co ja to może spróbujmy dać z siebie więcej, co?"
Być może i tobie i jemu zbyt mało zależy. Na tym etapie znajomości to powinny fruwać motylki w brzuchu i lecieć iskry między wami, a są rozkminy na chłodno, że jesteście tylko znajomymi i trzeba się zdystansować.

[kalor]

O jeny, dałabym sobie spokój z takim wstydziochem. Wiadomo, możesz sama wykonać jakiś ruch, ale obawiałabym się, że ze wszystkim będzie mu tak szło, będzie się wstydził rozmawiać na ważne tematy i tak dalej. Tak się nie da żyć.

[MexicanMint]

Też się tego obawiam. Myślę, że może jest zbyt niedojrzały na związek. Rozmawialiśmy potem trochę i chciał zakończyć znajomość... przez sms-a. Na pewno po części jest w tym wszystkim moja wina, ale no kurde, przez smsa??

[felixindahouz]

Napisane przez MexicanMint

zawsze proponował spotkania.
(...)
Po pierwszym miesiącu uznałam, że po prostu jesteśmy tylko znajomymi. Zaczęłam się trochę wycofywać, czasem się spotykaliśmy, ale tworzyłam dystans.

A Ty nie proponowałaś nic sama z siebie? Nic dziwnego, że facet zaczął mieć wątpliwości... Czekaj, gość przez miesiąc proponuje Ci spotkania, na jedno z nich przynosi różę, a Ty...uważasz, że on tak robi z każdą znajomą?

On jednak ze swoją opieszałością, brakiem bycia konkretnym facetem (zero akcji z jego strony, nie płacił za Ciebie) - również się mocno nie popisał.

Werdykt finałowy: wina jest po obu stronach. Trochę jakby dwie osoby niemające pojęcia o gotowaniu dziwiły się, że makaron rozgotowany, mięso spalone i w efekcie nie ma co jeść.

[MexicanMint]

Napisane przez felixindahouz

A Ty nie proponowałaś nic sama z siebie? Nic dziwnego, że facet zaczął mieć wątpliwości... Czekaj, gość przez miesiąc proponuje Ci spotkania, na jedno z nich przynosi różę, a Ty...uważasz, że on tak robi z każdą znajomą?

On jednak ze swoją opieszałością, brakiem bycia konkretnym facetem (zero akcji z jego strony, nie płacił za Ciebie) - również się mocno nie popisał.

Werdykt finałowy: wina jest po obu stronach. Trochę jakby dwie osoby niemające pojęcia o gotowaniu dziwiły się, że makaron rozgotowany, mięso spalone i w efekcie nie ma co jeść.

Jasne, że nie sądzę, że to zachowania typowo koleżeńskie. Na początku myślałam, że randkujemy, ale potem doszłam do wniosku, że zmienił zdanie. Jesteśmy oboje nowi w mieście, więc oboje byliśmy trochę samotni i spędzaliśmy po prostu razem czas.

Poza tą jedną różą nie było w ogóle innych znaków, że to mogłoby być coś więcej. Mam kolegów, którzy proponują mi spotkania, bo mnie lubią, ale nic więcej.

[stewardesa]

Napisane przez felixindahouz

Werdykt finałowy: wina jest po obu stronach. Trochę jakby dwie osoby niemające pojęcia o gotowaniu dziwiły się, że makaron rozgotowany, mięso spalone i w efekcie nie ma co jeść.

Albo jakby felix udzielał porad sercowych.

[9c7b885137e5ed850f86ce0a9dd12dda548895b7_5ff7a0aad4a4b]

Ha ha identyko byko u mnie z laska. Pisanie walka o kontakt z mojej strony a od niej tylko odczytane wiadomości bez odzewu i niby chęci się spotkać bla bla bla bla. Szkoda czasu poszukaj innego

Napisane przez Ellen_Ripley

Był niedawno identyczny wątek na Intymnym - Twój pod innym nickiem?

Zainteresowany facet, nawet bardzo nieśmiały, zrobiłby jakiś ruch przez 3 miesiące, a u Was nawet kontakt smsowy kulał. Daj sobie siana z tym gościem. Nie szkoda Ci życia?

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

[Mandlal]

Napisane przez MexicanMint

Też się tego obawiam. Myślę, że może jest zbyt niedojrzały na związek. Rozmawialiśmy potem trochę i chciał zakończyć znajomość... przez sms-a. Na pewno po części jest w tym wszystkim moja wina, ale no kurde, przez smsa??

Tak się nie traktuje ludzi, niezależnie czy jest się nieśmiałym czy nie.