szukam koleżanki z Katowic, Gliwic lub okolic ;-)

[nielegalnaa]

A ja właśnie zmieniłam plany na Sylwestra. Tak jak przewidywałam moim koleżankom zachciało się jednak czegoś innego. Zadzwoniła do mnie jedna i powiedziała, że jedziemy do Wrocławia...od razu powiedziałam, że ja nigdzie nie jadę. Dziś w dzień Sylwestra ja nagle mam jechać do Wrocławia? Do kolegi z liceum i reszty ludzi których nie znam? Na to trzeba ochoty, pieniędzy i nastroju. Nie lubię w ogóle nagłych zmian planu. Przekonałam za to moje koleżanki, że jak pojadą beze mnie to się nic nie stanie. Za bardzo czułam, że chcą tam jechać, a nie chciałam by specjalnie przeze mnie musiały zostać w Zabrzu. Dla mnie to nawet lepiej posiedzę sobie w domku i też będzie ok.
Także Aguś jak widzisz u mnie też będzie nijako ale nie narzekam
Beata nie chcę by się rozkręcił, bo po prostu nie mam w tej chwili ochoty na jakieś wielkie imprezy. Jeszcze w porządku by było jakbym tych innych znała, ale w pierwszej wersji też mieliśmy iść do zupełnie mi obcych ludzi. A wiem, że zazwyczaj jak moje koleżanki się rozkręcą, to ja potem nie mam co ze sobą zrobić.
Żanetka tak! Pamiętam tę bajkę o bałwankach. O ile się nie mylę to ostatnio leciały na jakimś programie typu TV Puls.

W każdym razie życzę Wam udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku!!!

[Tycikata]

Jej Dziewczyny ale mam zaległości..., wczoraj nie mogłam się zalogować nie wiem czemu, wszystkie stronki mi chodziły tylko nie wizaż a czasu teraz brak zeby nadrobic te zaległości zaraz jadę do Częstochowy.. z facetem narazie ok dopieor mamy się zobaczyc i pogadać więc zobaczymy co z tego wyjdzie..a tak to się nastawiam na to że się pobawimy..chociaż nie bardzo jestem w nastroju.

Dziewczyny życzę Wam udanego sylwestra, nie ważne czy w domku czy na imprezie, bo sylwek to tylko sylwek, za rok będzie kolejny oby 2010 był lepszy niż ten, ale gorszy niż 2011

[modzianka]

hej dziewczyny no wiec ja skoczylam rano kupic jakies cos na imprezke i co dupa blada bo dzinsow na mickiewicza nie bylo takich co mi sie podobaly a innych nei wezme;/ no wiec kupilam sobie spódniczke jak sie nie ma co sie lubi...


Chciałabym Wam isobie życzyć aby ten nadchodzący rok był pełen pozytywnych emocji, zdarzeń i znajomości. Zeby był przede wszystkim lepszy niż ten no i niech każda z nas w ciągu tego nadchodzącego roku spełniała swoje zamierzenia i plany no i kto wie, bo może nastęnego sylwka spędzimy gdzieś razem w góach z naszymi Tżetami? buziaki kochaniutkie moje

[przytulanka87]

Witam dziewczynki w nowym 2010 roku!!!
Widzę że nie tylko ja tak klasycznie spędzałam sylwestra.....
Oczywiście z moim TŻ wybrałam się na rynek przed północą....gwiazdą wieczoru był zespół disco polo Bayer Full..........
Teraz wzięłam się ostro za pisanie pracy...jestem przy masażu aromaterapeutycznyma zostało mi jeszcze 21 masaży do opisania...:/
No i nauka.............eh..... ......

[modzianka]

hej hej hej witam w 2010 roku.....potencjalnie zostało nam 2 lata życia patrząc na to że w 2012 ma być koniec swiata...tak wiec wykorzystajmy na maksa ten czas ja bylam z bylym na imprezce u jego znajomych. powiem wam ze bylo masakrycznie huj***o w dodatku o 2 poszlismy do domu......dajta spokój porażka jak nic juz lepiej jak bym zostala w domku z mamuska i bysmy sobie podrnkowaly a potem tanczyly z marylka rodowicz i dodzią tak więc może już teraz zacznę szukac znajomych zeby na nastepny rok na bank nie miec takiego problemu jak teraz zaraz zabieram sie za pisanie postanowien noworocznych mam nadzieję że chociaż wy bawiłyście się dobrze

[nielegalnaa]

Aguś, czyli będziesz masażystką? Dobrze było by wiedzieć takie rzeczy Ja kiedyś bym chciała pójść na studium masażu, ale najpierw muszę skończyć wizaż i moją geologię, potem pomyślę o innych rzeczach
Szkoda, że wolne się już kończy, pora się znowu zabrać za naukę. Jak ja tego nie lubię
Co do Sylwestra to bawiłam się dobrze. Wypiłam dwie lampki wina (wino kupiłam na mój Sylwester z koleżankami, ale skoro wolały Wrocław...) i trochę szampana po północy. Właściwie to większość czasu siedziałam przed komputerem, a rodzice w drugim pokoju. W zupełności mi to odpowiadało

[piccola87]

Witam w Nowym Roku Dziewczęta

Heheh wiem wiem, rychło wczas, ale wczoraj nie byłam w stanie wstać z łóżka. Mój Sylwester, tak jak i Twój Anetka uległ zmianie... 2 godziny przed wyjściem, dowiedziałam się że idę na impreze do koleżanki ze szkoły średniej. To nic że było nas 4 i siedziałyśmy jak takie słomiane wdowy ale nie było najgorzej. Skutki mieszania alkoholu wczoraj zmusiły mnie do pozostania w łóżku.
Paula przynajmniej wiesz, że koleś nie jest ani do tańca ani do różańca

A jak tam nasze imprezowiczki Beti i Monika?? Czekamy na jakieś relacje.

[Tycikata]

Hejj witam Was w Nowym Roku! dopiero dzisiaj wróciłam z Częstochowy, ale oj myślałam już ze nic z tego sylwestra nie wyjdzie. Planowaliśmy spać u TŻ w akademiku a okazało się że ktoś tam ostatnio rury pokradł i był zakaz wprowadzania obcych,więc mnie i co gorsze w każdym akad. dali taki zakaz;/ z ponad godź siedzieliśmy na korytarzu szukając jakiegoś wyjścia,znaleźliśmy hotel, dobrze że zdążyłam się wyrobić na zabawę bo pojechałam tam z niewyprostowanymi włosami i bez makijażu a zabawa też była przednia, myślałam że będą tam też starsze osoby, a tu sami studenci aaaa w moich bucikach dałam radę od 20 do jakiejś 3 nad ranem, poźniej to już na boso moje stopy wyglądały potem jakbym po węglu latała, az sama się przeraziłam jak je zobaczyłam
Z TŻ lepiej, wczoraj pogadaliśmy sobie baaardzo długo i szczerze, ale czas pokaże co będzie dalej.

Ja też chciałam kameralnie w tym roku spędzić sylwestra, zresztą jak zawsze, bo dla mnie to jest noc jak każda inna ale zmieniłam zdanie co do balów, na prawdę było fajnie także Dziewczyny polecam ale kto wie może za rok razem będziemy sie bawiły??

[modzianka]

Monisia świetnie ze sie super bawilas ciekawe jak tam Becia no wiec dziewczyny pochwale wam sie czyms....mialam dzis randke i chyba nie pierwsza i ostatnia tylko pierwsza i....jedna z wielu no chlopak po prostu cud malina jest z Wojkowic, taki mega świr jak ja jestesmy umowieni na lyzwy w tygodniu bo on pracuje tylko na nocki i mu powiedzialam ze mozemy spotkac sie jakos w godzinach wczesnopopoludniowych zebysmy spedzili ze soba czas a jeszcze zeby przed praca odpoczal w domku, to mi powiedzial ze najlepiej odpoczywa przy mnie kurde a jak rozmawialismy przez tel po polnocy w nowy rok to zyczylismy sobei zeby to nie byla jedna randka hehe czyzby zyczenie sie spelnialo? uuuuf no to ja uciekam spac i dobranoc ;*

[marchwiowa]

jaki fajny watek
Wita Was kolejna mieszkanka Śląska
W Katowicach studiuję i pracuję wiec niestety muszę być tam codziennie....

[Beciaaa]

Dziewczyny, dopiero wróciłam Było fenomenalnie !!! Wszystko Wam opowiem jak tylko się wyśpię B od trzech dni prawie nie zmrużyłam oka i do tego jeszcze mnie dzisiaj wyciągnęli na after party. Idę spać Kochane A mój humor polepszony o 180 stopni

[Tycikata]

Marchwiowa witamy Cię co studiujesz?

Paulinka oooj ale słodko kto wie może ten rok będzie dla Ciebie tym szczęśliwym już widzę że zaczął się świetnie tak trzymaj
Becia hihi czekamy w takim razie na relacje

[modzianka]

Marchwiowa siemaneczko a co to znaczy ze niestety musisz bywac w katosach? ;>
Beti z neicierpliwością oczekujemy relacji
Monisia no ja mam nadzieję że to będzie dobry rok, że to bedzie MÓJ ROK

[piccola87]

Co tak tu cichutko?? Ja myślałam, że znów będę miała zaległości tyle, że sama się w tym pogubie, a tu nic... Ech... a ja na L4... z powodu moich rąk. Byłam dziś rano u ortopedy z tym wynikiem badania, które robiłam przed świętami, no i niestety, przemacała mnie po tych rękach i powiedziała, że absolutnie nie mogę dźwigać nic i ogólnie żadnego wysiłku na ręce. Dostalam skierowanie na rehabilitacje i jakies leki przeciwzapalne i teraz modlić się żeby coś mi to pomogło.
Paula Ty to nie tracisz czasu z tymi chopami. Z całego serca życzę Ci powodzenia. Daj znać jak się znajomość rozwija.

Monika za Ciebie też trzymam kciuki ale jak tak piszesz, to widzę już trochę więcej radości. Nie daj się. Super, że sylwester Ci się udał, a pamiętaj, że jaki koniec roku taki cały następny.

Beti zaspałaś??
marchwiowa witamy powiedz o sobie coś więcej

[nielegalnaa]

Pierwszy dzień na uczelni w nowym roku a ja już mam dość...Jestem załamana tym co mnie teraz czeka. Nauka, nauka, nauka, nauka...ble ble ble. Najgorsze, że dwa kolosy mam w plecy i naprawdę muszę się ostro zabrać za kucie. Daję sobie czas wolny do 16stej. Potem może dopiero koło 22giej
Poza tym raczej w porządku. Myślę mocno nad pewnymi kwestiami, ale póki co do niczego konkretnego nie dochodzę. Chodzi mi o zachowanie moich "przyjaciółek". Nie wiem po prostu czy nadal tak je mogę nazywać. Mam wrażenie, że często o mnie zapominają. Choćby ta kwesta sylwestra. Ugadałyśmy się na mały kameralny sylwester w swoim gronie. Już kupiłam wino, ciasto szykowałam i wtedy ten telefon, że nagle wyjazd do Wrocławia. Pozwoliłam im jechać, nie płakałam i nie smuciłam się z tego powodu. Nie byłam też jednak w pełni szczęśliwa wiedząc, że one się w ogóle zgodziły na tę propozycję. Jeśli chciały nawet jechać powinny sytuację przedstawić neutralnie. Nie tak, że ja słysząc te błagania i entuzjazm będę wiedzieć, że jeżeli plany pozostaną niezmienione ze względu na mnie to dla nich będzie to raczej problem. Sama nie wiem. Bynajmniej wydaje mi się, że postąpiłam w porządku pozwalając im jechać tak by myślały, że jestem zadowolona z mojego samotnego sylwestra, bo w sumie byłam, ale starałam się to nawet wyolbrzymić, bo niby czuły się źle mnie zostawiając tutaj, ale jednocześnie było by bardzo źle gdyby nie pojechały. Wszystko jeszcze rozumiem gdyby to stało się chociaż kilka dni wcześniej, a nie popołudniu kiedy już prawie się trzeba szykować do Sylwestra. Ehhh nie będę się już rozpisywać, ale musiałam to wyrzucić z siebie. Poza tym jest i tak kilka jeszcze innych rzeczy, które mnie niestety zraziły, ale o tym może innym razem.
Stwierdziłam ostatnio po prostu, że dobrą przyjaciółkę jest tak samo trudno znaleźć jak dobrego chłopaka.
Żancia mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie z tymi rączkami, wypoczywaj i ich nie nadużywaj!
Paulinko życzę udanej zabawy na łyżwo-randce, miejmy nadzieję, że chłopak dalej będzie cud malina
Monika cieszę się, że sylwester wypalił. Także uśmiechnij się, będzie dobrze

[Tycikata]

Żanetka, osz kurcze to nie brzmi dobrze mam nadzieję że to nic złego i że dojdziesz do zdrowia szybko. Więc jak to będzie teraz z Twoją pracą? zresztą nie dziwię się..skoro za pseudo "mężczyzn" musiałaś zap.... to teraz masz! Nigdy więcej nie rób takich głupot!
Co do sylwestra, to mam nadzieję że taki będzie cały rok zresztą już zauwazułam że częściej się uśmiecham..może to dobry znak
Anetka, ja też się załamałam po dzisiejszym dniu...w piątek mam dużego kolosa, a od następnego tygodnia zaczynają się powoli zaliczenia i egzaminy;/ a ja...szczerze..praktyczni e wcale się nie uczyłam w tym semestrze, tak się obijałam że szok..oj ciężko będzie się przestawić....
Co do "przyjaciółek", często to słowo jest nadużywane.....przykro mi że tak wyszło u Ciebie, ale to fakt że ciężko znaleźć prawdziwą przyjaźń, chyba nawet ciężej niż dobrego chłopaka..niestety.. Ja też miałam taką "przyjaźń" że daj spokój...może też kiedyś opowiem bo dużo by tu pisać

Noo coś nam wątek ucicha.. wszyscy tacy zajęci są? no i gdzie ta nasza Becia?zapadła w kolejne after-after party?

[marchwiowa]

mjlkjkihj

[lutien]

Cześć To ja także dołączę do Was Mam nadzieję, zę przyjmiecie mnie do swojego grona

[przytulanka87]

Witam Kochane.....widzę ze mam tu trochę zaległości,ale to wszystko przez naukę.......praca prawie skończona tzn.zostały mi jeszcze trzy masaże do opracowania....:/...a potem nauka mięśni po łacinie
Masakra..........
Żanetko mam nadzieje że wypoczniesz na tym L4 i z Twoimi rękami będzie lepiej.........oczywiście zastosuj się do zaleceń lekarza i nic mi tam nie dźwigaj ............a najlepiej to zmień prace.ze zdrowiem nie ma żartów...
Paulinko jak się cieszę,że tak Ci się układa...jak tak czytałam Twego posta to aż mi się przypomniały pierwsze spotkania z moim TŻ
Czekam na dalsze sprawozdania z rozwoju znajomości
Monia fajnie że ułożyło Ci się z Twoim TŻ
Anetka co do przyjaciół to niestety muszę przyznać CI racje.......zazwyczaj to jest tak że jak od Ciebie coś chcą to jest ok ale jak już same muszą coś od siebie dać to im nie w smak......eh....przejecha łam się już na takiej ,,przyjaźni''(zresztą opisywałam tutaj cała sytuację)....aż mnie normalnie nosi jak o tym pomyśle...
A właśnie gdzie nasza Beatka się podziała??
No i w końcu powitania dla naszych nowych Wizażanek
Witaj marchwiowa ......jasne że będziesz mogła do nas dołączyć
Będzie biba na całego.........zaszalej emy se ...a co....
Witaj lutien ..powiesz nam coś więcej o sobie??

[lutien]

To tak krótko - mieszkam i pracuję w Katowicach, jednak nie pochodzę stąd (jestem z Gdańska, ze studiami we Wrocławiu po drodze ). Mieszkam z TŻ-em. Ciągle jeszcze się nie zaklimatyzowałam na Śląsku niestety :/ Choć myślałam, że łatwiej mi to przyjdzie, to ciężko jest mi kogoś tu poznać. Planujemy zostać tu na stałe i zaczynam się martwić, że nie będziemy mieli żadnych znajomych

[przytulanka87]

Napisane przez lutien

To tak krótko - mieszkam i pracuję w Katowicach, jednak nie pochodzę stąd (jestem z Gdańska, ze studiami we Wrocławiu po drodze ). Mieszkam z TŻ-em. Ciągle jeszcze się nie zaklimatyzowałam na Śląsku niestety :/ Choć myślałam, że łatwiej mi to przyjdzie, to ciężko jest mi kogoś tu poznać. Planujemy zostać tu na stałe i zaczynam się martwić, że nie będziemy mieli żadnych znajomych

Widzę podobieństo.....
Nie martw się..ja też na Śląsku jestem od 1,5roku...na początku też mi było bardzo ciężko.........jakoś się przyzwyczaisz....zobacz ysz...

[lutien]

Ja na Śląsku też jestem od 1,5 roku

[nielegalnaa]

lutien - witam serdecznie w naszym gronie Na pewno jest się ciężko zaaklimatyzować, szczególnie gdy się tak diametralnie zmienia otoczenie. Powoli jednak myślę, że jakoś sobie z TŻem poradzicie. Może właśnie tu uda Ci się poznać jakiś nowych znajomych

marchwiowa - hmm, tylko ja nie pisałam o sklepie z biżuterią. Pisałam jedynie, że na Wolności moja siostra kupiła sobie cudeńka (mając w domyśle bardzo fajne spodnie i kamizelkę). I to się nazywa chyba po prostu Kiermasz, jest na rogu obok Schleckera i Tukana. Ja właśnie nigdy tam nie wchodziłam, a widać czasem warto zajrzeć do zwykłego sklepiku. Niemniej miło, że jest tu także ktoś z Zabrza oprócz mnie Poza tym podziwiam za studiowanie dwóch kierunków! Ja kończę jeden i mam dość

Monika i Aguś - kiedyś sobie powiedziałam, że wcale nie potrzebuję przyjaciółki, że mam chłopaka i to powinno wystarczyć. Jest jednak inaczej. Brakuje mi takiej właśnie przyjaciółki której bym mogła zaufać i liczyć na nią. Niestety jakoś często jest właśnie tak, że wiele dziewczyn zawiodło się na swoich "przyjaciółkach", nie wiem w sumie z czego to wynika. Mi może żadna nigdy nie zrobiła wielkiej przykrości, niemniej czuję się olewana. Choć jedną z nich trzeba mieć pod lupą...też poszła trochę za daleko. Na jedną z domówek przyszłam ze swoim chłopakiem oraz siostrą i jej mężem. Bawiliśmy się bardzo dobrze i dopiero po imprezie się dowiedziałam, że moja "przyjaciółka" żegnając się z mężem mojej siostry próbowała go pocałować, w efekcie wpychając mu język do buzi! Dodam, że była na tej imprezie ze swoim chłopakiem...Dobrze, że moja siostra to olała i nawet z tego żartowała, ale gdyby ona tak samo się zachowała w stosunku do mojego chłopaka to by chyba bez zębów na ziemi leżała. Tym się totalnie dla mnie skreśliła.

A tak poza tym to się znowu uczelnią załamałam. Zaliczenie jednego z egzaminów jest od 70% dopiero...a ja bardzo rzadko kiedy dostaję coś koło 70%. Powiedziałam sobie, że jeżeli na III roku będę musiała wsiąść jakiś warunek, co opóźni o rok moje studia magisterskie, to chyba z tych magisterskich zrezygnuję...ogólnie za dużo stresu mnie te studia kosztują

[modzianka]

hej hej kochane moje

no więc:
Żanet-a cio to Ci sie z grabkami dzieje? Nic nie mówiłaś że masz jakieś problemy z rąsiami...... mam nadzieje ze rehabilitacja przyniesie efekty i wydobrzejesz
Anetka-wiesz, mialam taka sytuacje: przyjaznilam sie z dziewczyna a ona wczesniej przyjaznila sie z inna tylko że ta inna wyjechala do szkoly z internatem. Jak juz skonczyla szkole i wrocila to ja ją poznałam i kumplowalysmy sie we 3 bylo super, bardzo fajnie sie dogadywalam z ta druga kumpela. no ale na pewnej iprezie wyszlo jakies zamieszanie i okazalo sie ze ta NASZA przyjaciolka przychodzila do mnie i obrabiala dupsko tamtej, a do tamtej szla i obrabiala dupsko mnie. Druga wielka przyjazn skonczyla sie jak poszlysmy do szkoly sredniej jakos sie urwala a trzecia w sumie nie tyle sie skonczyla bo nawet sie nei klocilysmy ale ona ma mnie kompletnie w nosie, ma faceta i tylko jak ma czas i nie ma co robic to dzwoni do mnie czy idziemy na spacer, na solar czy na piwko. to wie gdzie mnie znalezc ale jak mialam problem i przez chyba tydzien plakalam i wrecz blagalam ja zeby sie ze mna spotkala bo musze sie komus wygadac to ona nie znalazla dla mnie czasu tak wiec teraz to juz raczej oficjalnie jak sie gdzies spotkamy bo wiem ze to nie mozna chyba kolezenstwem znalezc a co dopiero przyjaznia no i niestety oduczylam sie skutecznie wiary w takie cos jak przyjazn. moge sie dobrze kumplowac ale nie mam przyjaciolek.
Lutien-witaj
a wiecie cooo.....ja juz nie wiem nic.....mam metlik w glowie.... now iec w sobote spotkalam sie z tym adrianem z wojkowic bylo naprawde fajnie ale:
1.bylo zimno jak w kieleckim, spacerowalismy po parku chorzowskim wiec jak chodzilismy juz ponad 2h to powinien zaproponowac jakas kawe albo cos zeby sie rozgrzac-NIE ZAPROPONOWAŁ.
2.przyjechal autem a na koncu naszej randki odprowadzil mnie na przystanek i wracalam do domu autobusem. Byl autem ale MNIE NIE ODWIÓZŁ.
A Piotrek ten koles z ktorym sie spotykalam w wakacje to znow w niedziele spotkalismy sie i on stwierdzil.....ze jestesmy razem..... hmm no wiec piotrek nie jest zly, fajnie nam sie gada, swietnie spedzamy ze soba czas, o lozku nei wspomne jak dobrze nam sie uklada ale on ma straszne humorki. jak baba w ciazy+ stary chop;/ on raz sie chce przytulac a na drugi dzien mu sie odmieni i dupa blada on juz nie chce sie przytulac i kurde jest strasznie dziwny..... no ale zaprponowal mi piotr zebysmy w lutym pojechali gdzies na narty na pare dni bo bedziemial wolne i chcialby je spedzic gdzies w gorach. nie wiem co mam o tym myslec

[marchwiowa]

------->nielegalnaa
już wiem o który sklep Ci chodzi; sama nigdy tam nie wchodziłam, bo wydawał mi się taki hmmmm tandetny. Przy następnej okazji wejdę

Zaliczeniami się nie przejmuj-na pewno stres Ci nie pomoże.

Swoją drogą na jakiej jesteś uczelni, że wymyślają takie dzikie zaliczenia?

[Tycikata]

Lutien witamy
Aguś, no nie jest z TŻ jeszcze najlepiej, bo zraniłam go moimi słowami.... ale "dajemy sobie czas" jak to się mówi, nie ma żadnych wyznan "kocham cię" i tego typu na razie, ale jest na dobrej drodze, daję mi to też dużo do myslenia co ja tan naprawdę czuję, zresztą porozmawialiśmy sobie o tym z TŻ
Anetka, to tak jak mówi Paulinka, mozna mieć kumpele, koleżanki, ale nie przyjaciółke...przyjaciel a to można miec w facecie i jak dla mnie to wystarczy. Nie przejmuj się "przyjaciółkami" nie Ty jedna i nie ostatnia sie przejedziesz na takich dziewczynach, nie warto się przejmować
a co to za egzamin że 70% aż jest potrzebne o kurka...;/ współczuje ale nie możesz z góry zakładać że Ci się nie uda! Uda się, my tu będziemy trzymały kciuki
Paulinka, no to się nazywa dżentelmen może jest jakiś mało domyslny albo mało obyty wśród dziewczyn i nie wie jak powinien sie zachować no kurcze szkoda a tak się fajnie zapowiadało.. a czujesz coś do tego Piotrka?bo kto wie może warto spróbować jeśli Ty tego chcesz? a co do jego humorków.. hehe no cóż każdy facet ma coś w sobie co trzeba poprostu "polubieć" czy tam przyzwyczaić się do tego nikt nie jest idealny aaa co z tym kościelnym Łukaszkiem hmm?

[Beciaaa]

Kochane Dziewojki moje, przepraszam, ale mam strrraszny mętlik uczuciowy. Jakoś nie bardzo mogę to jeszcze ogarnąć. W czwartek widzę sie z kimś, z kim spędziłam sylwestra. Czuję taką chemię jak nigdy. Aż ciężko uwierzyć ze tacy mężczyźni jeszcze istnieja... Ale nie chce zapeszac. Kurka, ale sie boję ze nic z tego nie bedzie :/ Jestem w takim stresie ze stracilam chyba z 5 kg. Trzyyymajcie kciukiiiiiiiiii.... Do tego doszly fochy mojego bylego. To ze ona ma laske to ok. Jak u mnie pojawil sie ktoś... to teraz wielka obraza majestatu, trzaskanie drzwiami i ciche dni... Nigdy nie moze byc dobrze.

Martwie sie i strrrrasznie boje

[lutien]

Cześć Dziewczyny
U mnie na szczęście nigdy się nie zdarzyły żadne niemiłe sytuacje z przyjaciółkami. Zawsze mogłam na nie liczyć i do dziś utrzymujemy kontakt (choć rzadki przez to, że tak daleko od siebie mieszkamy). Współczuję takich niemiłych sytuacji od tak bliskich osób
Jak poczytałam o Waszych randkach to aż mnie wzięło na wspominki tych cudownych czasów Chyba muszę wyciągnąć TŻ-ta na jakąś randkę

[modzianka]

Lutien-tylko pozazdrościc posiadania prawdziwych przyjaciół
Beatka- kon gratulejszyns i trzymamy kciuki ze czwartkowa randeczka wyjdzie na 100%
Monia-to dobrze ze pogadaliscie sobie, teraz moze byc juz tylko lepiej
Agus-a jak tam u Ciebie? Jak nauka?
Ja powinnam się zacząć uczyć ale coś mi nei wychodzi...tzn wczoraj w pracy napisałam pracę semestralna ale dopiero 2 strony a ma byc5;/ masakra......a co do facetów to ja widzę że jak tylko Piotr sie brzydko mowiac zaspokoi to potem mnie olewa, moze nie olewa ale nie interesuje sie mna z taka intensywnoscia jak przed.....takze ja chyba zainwestuje w znajomosc z adrianem bo mlodego faceta to mozna jeszcze wcyhowac gorzej już z takim starym prykiem no ale w kazdym badz razie sama nie bede nic dziewczynki lece pisac prace semestralną buziaki

[przytulanka87]

Witam!!!!
Sukces!!!Wczoraj skończyłam pisać moją pracę z zajęć praktycznych
Teraz tylko pozostała mi nauka tych mięśni po łacinie i całej reszty........bo w sobotę mam kolokwium......aaaaaaaa aaa masakra........a tek poza tym to nic mi się nie chce...

Beatka no coś Ty?!Schudłaś 5kg?!...To Ty teraz niewidzialna
jesteś!!!.....masz mi tu przytyć i to koniecznie............prz ecież przez lupę na Ciebie patrzeć nie będziemy
lutien tylko pozazdrościć prawdziwych przyjaciół
A co tam u naszej Żanetki?? Jak tam zdrówko??