2010-01-29, 13:57 | #31 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
jak sam pisałeś nie jesteś zbyt romantyczny ale zawsze możesz spróbować być, szczególnie jeśli Ci na niej zależy. kup jej kwiaty, zrób kolację przy świecach z jakimś dobrym winkiem, i nie daj po sobie poznać że Twoim głównym celem jest zaciągnięcie jej do łóżka i seks ja na Twoim miejscu spróbowałabym takiej taktyki, żeby dużo i długą ją pieścić, ale nie doprowadzać do orgazmu. i tak za każdym razem gdy dojdzie do zbliżenia- będzie w końcu musiała jakoś zareagować jak będzie bardzo podniecona. a czy ona ma w ogóle orgazmy podczas stosunku?
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
2010-01-29, 14:02 | #32 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
|
2010-01-29, 14:04 | #33 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
no też mi się wydaje że pewnie nie ma (bo nie wyobrażam sobie odmówić orgazmu ), ale odmawianie seksu to nie jest najlepszy pomysł na nauczenie się czerpania przyjemności z niego
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
2010-01-29, 14:13 | #34 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Jeżeli ją zmusił (albo poczuła się zmuszona) do pierwszego razu, to nakłonienie jej do bliskości fizycznej, pokazanie, że to może być piękne, będzie wymagało od partnera od cholery cierpliwości, czułości, uwodzenia i ogólnie udowodnienia, że zależy mu przede wszystkim na jej doznaniach...
A coś mi się wydaje, że autor wątku tego po prostu nie umie. I nie chce umieć.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2010-01-29, 14:18 | #35 |
Rozeznanie
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Przepraszam że to mówie , wiem że kochasz dziewczyne , ale gdyby TŻ mi odmawiał seksu to bym go dawno zostawiła<ale ja jestem osobą dla której 2 razy w tygodniu to mininum> . Ludzie się najczęściej nie zmieniają jeżeli ona nie jest zdolna do próbowania czerpania przyjemności albo do myślenia chociaż o tym to jej do tego nie zmusisz, uprze sie ze nie i nie i to Ty bedziesz zboczeńcem i seksoholikiem a ona bedzie Cie poniżała i robiła z siebie ofiare bo to ją normalnie wkurza.
Przepraszam ale musiałam to napisać , nie bedziecie ze sobą naprawde szczęsliwi jeżeli ona sie nie zgodzi chociaż probować Cie pragnąć , albo jeżeli Ty całkiem zapomnisz o seksie< a myśle że może Ci sie nie udać jej przekonać> Ad. Dlatego uważam ze się nie powinno za długo czekać z seksem bo odrazu wychodzi czyjś temperament , najgorsze co może sie zdarzyć to zakochać sie w kimś kto do Ciebie nie pasuje fizycznie, nawet jak jest bratnią duszą. |
2010-01-29, 14:23 | #36 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
i tak nie znamy całej sytuacji, może dla niej naprawdę ten seks to straszna trauma od samego początku, zero przyjemności, może nawet ból, gdyby napisała wątek dziewczyna, że nie chce uprawiać seksu więcej niż raz w tygodniu a i tak się zmusza bo seks jest okropny to byśmy jej kazały zmienić faceta zapewne
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
2010-01-29, 14:23 | #37 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
No nie wiadomo, bo ja bym raczej obstawiała, że dziewczyna ma jakieś frustracje które na nim wyładowuje....
|
2010-01-29, 14:38 | #38 | ||
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Cytat:
Nie o seks z samego rana, tylko o to, że dla kobiety może się też liczyć to, jak facet ją traktuje ogólnie, przez cały czas, od rana do wieczora - a nie tylko czy sprawnie przeprowadza grę wstępną przed seksem. Czyli może potrzebować poczucia bycia adorowaną, podrywaną, pożądaną, kochaną POZA SYPIALNIĄ, żeby mieć ochotę na seks z danym osobnikiem. ---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ---------- Cytat:
Niestety ciężko coś doradzić w tej sprawie, bo tak naprawdę nie wiadomo co jest przyczyną - raz dziewczyna nie chce, raz krzyczy, że facet gej bo się nią nie interesuje... Gdyby zawsze "nie chciała" to bym powiedziała, że niskie libido, ale tak, to sama nie wiem. Obstawiam raczej jakieś problemy. |
||
2010-01-29, 15:13 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Cytat:
Nie znamy drugiej strony, może ty nie jesteś aż taki milutki w podchodach jak ci się wydaje. Może mówisz coś o czym nie masz pojęcia że dziewczyna czuje się przez to jak prostytutka. I acha czy dwa razy w tygodniu to za dużo, to wszystko zależy też od warunków ;} jednym starcza raz na 3 tygodnie bo mieszkają z rodzicami i tylko przy sposobności uprawiają seks, innym 4 razy w tygodniu to mało. Ja myślę że wina jest z obu stron. Ona wpoiła sobie że seks to nieprzyjemny obowiązek i jako kobieta XXI wieku będzie odmawiać z góry, bo limit 1 seksu na tydzień się wyczerpał i więcej nie można. Z drugiej strony ty możesz od złej strony podchodzić i zbyt często o tym mówić. Może jej się wydaje z biegiem czasu że pierwszy raz był wymuszony. Może ma jakiś uraz, może to brak orgazmów? U mnie, były stosunki bez orgazmów i było to dość przykre, bo po prostu nie potrafię. Nie umiem i było mi smutno, wychodziła na wierzch frustracja i powiedziałam NIE i koniec, po co próbować, jest mi smutno bo się staram a nie mogę i w ogóle że to niesprawiedliwe. Trudno mi cokolwiek doradzić bo nie słyszę tego co mówi dziewczyna, może wylałaby tu nam dużo swoich żali, może potrzebna jest wam rozmowa żeby oczyścić atmosferę? Może ona inne wasze problemy przenosi do sypialni i "kara" cię brakiem seksu? (Bardzo ... głupie zachowanie) Tu według mnie nie chodzi o libido tylko o jej frustrację, o ogólne problemy o brak porozumienia. Może jej najzwyczajniej w świecie brakuje czułości, ale nie seksu tylko czułości? Pewnie ma zakodowane że jak się do niej przytulasz i całujesz ją na pewno chodzi o to jedno. Może spróbuj tak bez podtekstów seksualnych ją przytulać i nie wiem. Na pewno porozmawiać o problemach bo takowe są...
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
|
2010-01-29, 15:25 | #40 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Oczywiście że nie znacie drugiej strony. Starałem się opisać sytuacje obiektywnie. Faktycznie może nie jest jej ze mną dobrze i nie spełniam jej wymogów.
|
2010-01-29, 15:27 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Ale nikt nie mówi że ona ma normalne wymogi :p
(tzn mam takie wrażenie że oczekuje gwiazdki z nieba no ale nie wiem)
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2010-01-29, 16:24 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 265
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Wychodzę z założenia że na forum po porady wchodzi sie jak już wszystkie inne sposoby zawiodą. Nie możesz nam powiedzieć że z nią rozmawiałeś o problemie a wybacz ale to jest podstawa. Związku nie da sie zbudować bez komunikacji obustronnej, w przeciwieństwie do zwiazku bez seksu.
Na litość boską porozmawiaj z nią? Jak masz sie wg niej zachowywać żeby sie tak nie czuła. Próbowałeś powiedzieć jej że nie chcesz aby czuła sie jak prostytutka? Faceci różne gafy słowne popełniają, to chyba tak oczywisty fakt jak to że z reguły chce im się częściej uprawiać seks niż kobietom ( zaznaczam że z reguły, zawsze sa jakieś wyjatki). Kobieta która nie odczuwa przyjemnosci z penetracji może się tak zachować. Może nie zwracać na to uwagi bo przyjemniej jest jej oralnie, może sie frustrować bo cos z nią jest nie tak, moze usilnie gonic za orgazmem pochwowym... To dość delitakty temat dla kobiety, dla mnie był.. Nie raz po seksie płakałam i wkurzałam się na siebie że nie umiem tak. Kiedyś też mi seks nie sprawiał przyjemnosci, nie od razu i wolałam minetę. Ale nigdy nie robiłam takich wyrzutów mojemu facetowi, ani temu co nic dobrze nie umiał :/ ani żadnemu innemu, nawet jak jeden mi odmawiał seksu bo mu wystarczało rzadziej. Twoja dziewczyna zdaje się być z kosmosu. I troche egocentryczna a że Tobie wyrzuca egoizm jest tylko na to dowodem. Może spróbuj ( oczywiście zaraz po ROZMOWIE szczerej) pokazać jej ze nie na seksie Ci zależy i powiedz że przez jakiś czas nie będziesz w ogóle domagał się, że jest dla Ciebie na tyle ważna ze dla jej komfortu możesz pocierpieć i poczekać aż ona zapragnie. A w tym czasie może próbuj ją interesować seksem.. Kup jej moze wibrator, ( mały bo może jesteś za duży i ją to boli) małymi kroczkami spraw zeby jej się zachciało, zeby skojarzyła to z czymś dobrym. Facet nie musi być romantyczny zeby być delikatnym. |
2010-01-29, 16:24 | #43 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
starałeś się opisać obiektywnie, ale nie wiemy, dlaczego ona nie chce się kochać. jeśli Ty też tego nie wiesz, po trzech latach wymuszanego współżycia to to jest duży problem, nie wiem czy można to naprawić. czemu Wy nie rozmawiacie?!
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
2010-01-29, 16:38 | #44 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Cytat:
3 lata takiego użerania się i nie rozmawialiście o tym...?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2010-01-29, 18:50 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: z dużego pokoju
Wiadomości: 6 420
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
moja kuzynka miała identyczne nastawienie co Twoja dziewczyna (limit seksu-raz w tyg). Okazało się, że po prostu facet nie pociągał jej seksualnie..
Była z nim, bo dobrze czuła się w jego towarzystwie, te kilka lat razem jakoś przeleciały, ale nie było chemii! rozmowa najwięcej tu może pomóc
__________________
|
2010-01-29, 20:15 | #46 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Ile rad byś tu nie dostał..to i tak nie powiemy Tobie co się dzieje...
Chyba czas na rozmowę z dziewczyną. |
2010-01-29, 20:16 | #47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Katowice Miasto Jedno Na Sto ;)
Wiadomości: 497
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
rozmowa to podstawa, ale warto jakos ja obudzic, zainteresowac a wrecz zaintrygowac. ale mysle ze kupujac jej wibrator tylko sie wystraszy. natomiast w Tobie podziwiam anielska cierpliwosc: bo jak człowiek jest głodny-to je, jak jest spragniony- to pije, a jak chce mu sie seksu- to sie kocha. i obojetnie ktorej z tych rzeczy sobei nie odmówić bez każdej jest źle....
|
2010-01-29, 20:31 | #48 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: z tąd...
Wiadomości: 1 613
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Cytat:
Pomyśl, że to 3 lata, a gdzie całe życie?
__________________
Nie można dwadzieścia cztery godziny na dobę trzymać się za ręce i ciągle uśmiechać, bo drętwieją mięśnie. |
|
2010-01-30, 00:15 | #49 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Witam. Problem jaki poruszyłeś jest bardzo wazny. Jak czytalem Twojego posta to tak jakbym cofnal sie w czasie i czytal o sobie. Ze swoja partnerka mialem ten sam problem. Bylismy razem 6 lat. Teraz sie rozstajemy. Powiem ci tak, NIE DASZ RADY TAK ZYC jezeli nic z tym nie zrobicie. A Paniom ktore mowia ze to wina tego faceta, bo moze jest za malo romantyczny powiem tak. Byc moze i on gdzies bledy popelnia nie twierdze, ze nie. Idealem nikt nie jest, ale ma chlopak problem i szuka rozwiazania. Probuje od WAS kobiet dowiedziec co moze byc przyczyna. Skoro szuka to znaczy ze mu zalezy. Ze chce cos zmienic, poprawic, chce rozwiazac problem. A prawda jest taka ze predzej czy pozniej problemy w lozku przeloza sie na cale ich zycie. Na zwykla codziennosc. Bedzie narastajaca frustracja z jego strony, nerwy z jej strony. Po pewnym czasie jeszcze wieksze nerwy, zlosc, gniew, wytykanie sobie nawzajem glupich tak naprawde malo istotnych rzeczy, drobnych bledow. Zamiast sie kochac i rozwijac w WAS to piekne uczucie zaczniecie sie nawzajem ranic. Zwiazek stanie sie mocno toksyczny dla Was obojga. Zaczniecie sie meczyc ze soba i potem moze byc juz za pozno zeby cokolwiek ratowac i kiszka. Zwiazek byl, zwiazku nie ma. A tak naprawde pod tym wszystkim bedzie kryl sie nieudany seks.
Ty stajesz na glowie starasz sie bo nie wiesz gdzie lezy problem. Romantyczne kolacje, czule slowka, niespodzianki, kwiaty bez okazji i nic sie nie zmienia. Probujesz z nia rozmawiac, i albo zmiana tematu, albo pada stwierdzenie przeciez wszystko w porzadku, nie martw sie, to nie o ciebie chodzi, albo zaczynasz byc wrecz atakowany. Zaczyna sie wynajdowanie problemow z jej strony. Za duzo czasu z kumplami spedzasz, ty to zmieniasz ale w jej podejsciu nie zmienia sie nic. Za duzo tego tamtego bla,bla bla. Starasz sie zeby wyjsc jej na przeciw i nic. Wkoncu myslisz to moze rzeczywiscie ze mna jest cos nie tak, albo ma kogos, zadreczasz sie a z jej strony dalej nic, dalej staly tekst wszystko ok. Ja widze to tak, (tylko nie zrozum mnie zle)jezeli uwazasz ze z Toba jako z facetem jest wszystko ok, ze partnerka po stosunku jest zadowolana, wiesz o co chodzi to popruboj z Nia o tym jeszcze pare razy porozmawiac. Problem moze lezec rzeczywiscie po jej stronie. Moze to byc np. wychowanie jakie wyniosla z domu, jakies traumatyczne przezycie, poprzedni facet mogl ja zranic, tarczyca, tabletki antykoncepcyjne albo rzeczywiscie poprostu niskie libido. Warto sie dowiedziec gdzie lezy problem. Za bardzo naciskac tez nie ma co bo przyniesie to zupelnie odwrotny efekt. No i najwazniejsze rozmawiajac trzeba BYC cholernie dlikatnym, a FOCHY(chociaz wiem ze to strasznie trudne enty raz trajkotac to samo bedac spokojnym) to jednak proponuje schowac do kieszeni, to wzbudza tylko chwilowe poczucie winy a na dluzsza mete przynosi efekt taki ze wogule sie niepokochacie W rozmowie moze da ci jakies wskazowki gdzie moze lezec problem. Wtedy bedziesz wiedzial gdzie szukac pomocy: psycholog czy seksuolog. Mozesz sam wykazac inicjatywe i isc do psychologa pogadac z nim moze ci cos podpowie. Jesli to psychika to warto byloby cos z tym zrobic poki jeszcze mozna. Delikatnie mozesz zasugerowac ze warto byloby uporac sie z tym. We dwojke napewno bedzie wam latwiej. Tylko ja wspieraj i nie oczekuj czasem ze po 3 wizytach laska ci sie w nimfomanke zmieni. Jak sie uda to czeka Was fajne zycie, bedzie cos przez co przeszliscie razem i to powinno Was tylko wzmocnic A jak nie to przynajmniej bedziesz wiedzial ze sprobowaliscie wszystkiego, no przynajmniej staraliscie sie. Bo i nie wyjsc moze. Mam nadzieje ze troszke pomoglem. Przepraszam ze tak dlugo. Zycze powodzenia, moze chociaz WAM sie uda. ---------- Dopisano o 01:15 ---------- Poprzedni post napisano o 01:07 ---------- Oj dodam jeszczetylko ze rzeczywiscie jak sie za bardzo nie starasz to nie dziw sie ze twoja partnerka nie bedzie sie chciala z toba kochac. Ale jesli sie starasz to tak jak wyzej. |
2010-01-30, 01:01 | #50 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 454
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Cytat:
|
|
2010-01-30, 01:05 | #51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Heh, to może ja też odpowiem z nieco innej strony. Otóż kiedy założyciel wątku pisał o swojej dziewczynie, niemalże widziałam siebie. W większości tu na nią naskakujecie, ale parę osób mialo rację. Seks to przyjemność, jeżeli nei jest przyjemny to się go unika, jak wszystkiego. Przyczyn może być wiele-możesz jej nie pociągać zwyczajnie (wiem, że facetom trudno to przełknąć), może ma niskie libido przez tabletki czy stres. Może coś nie działa w związku i to się przekłada na łózko.
Ale w Twoijej wypowiedzi pojawił się ważny sygnał. Z tego co czytam dziewczyna nie lubi samego stosunku. Minetkę juz tak. Nie wiem, możę Ci to ułatwi sprawę, ale ja też rzadko mam ochotę na stosunek i nakłada się na to wiele rzeczy. Po pierwsze-skoro nie ma podniecenia to stosunek po prostu boli. Jest nieprzyjemny, a po są straszne otarcia i pieczenie. Wiem co mówię bo nieraz się zmuszałam i porównanie do prostytutki jest tutaj adekwatne Kobieta daje swoje ciało, bo widzi, ze facet ma większe potrzeby, ale potem cierpi. fizycznie i psychicznie. A jeszcze jej się to potem wypomina, żę za rzadko i po co się zmusza. Ja p o takim czymś przez pół dnia nie mogę siedzieć Skutek-nie zmuszam się wcale i kochamy się bardzo rzadko. Druga rzecz-może coś źle robisz? Może nie wiesz jak ją dotykać żeby jej było dobrze, albo może rzeczywiście powinieneś się trochę wysilić i czasem ta kolacja czy wino by nie zaszkodziła? Mój TZ nalezy to tych którzy "po prostu tacy są-czyli nieromantyczni-i tyle".Podniecaj się kobito-nie wiem-patrzeniem jak grają przy komputerze. Bo pożądanie u kobiet nie zawsze pojawia się po samym dotyku. Trzeba je budować cały dzień. Ja wiem jak jest ze mną-mój siedzi cały dzień przed kompem, do tego rządko się myje, zero mięsnia na klacie bo gdzie tam sport, nie chce mu się, po co kwiaty, po co kolacja (jesteśmy 6 lat a nigdy nie zrobił czegoś takiego jak romantyczna kolacja), chodzenie do kina jest dla niego szczytem romantyzmu. Ale nie, potem pretensje czemu nie podniecam się na sam jego widok kobieta potrzebuje romantyzmu, jak ktoś wposmniał ADORACJI, a jak tego nie ma to skąd pożądanie? Na początku pewnie ono jest bo seks to nowośc, bo sie dobrze nie znacie, bo iskrzy. Ale po tem trzeba o to po prostu dbać. Facet to facet, prosty mechanizm poniekąd, ale u kobiet pożądanie to złożony proces. Według mnie-spróbuj zapytać czego chce. Czego jej nie dajesz. Czego jej brakuje. Dopiero kiedy się postarasz i zrobisz wszytsko, a ona nadal nie będzie chciała-wtedy rzeczywiście trzeba się zastanowić. I tak uważam, zę zrobiłeś wiele-wszedłeś na bbskie forumi pytasz kobiet o radę. Widać, zę Ci zależy! Ile bym dała, żeby mój TZ podjął taką inicjatywę. Aha, dziewczyna robi ten bląd, żę ewidentnie nie mówi wprost czemu nei ma ochoty. Może za dużo Cię oskarża, możę się wstydzi powiedzieć prawdę? Mówię Ci-zrób kolację, kup wino albo idzice gdzieś i porozmawiajcie na spokojnie. |
2010-01-30, 02:20 | #52 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Dzięki za Wasze opinie. Dobrze że wypowiedziało się kilka kobiet stając po stronie mojej partnerki, dzięki temu trochę inaczej na to patrzę. Jest jeszcze wiele opcji, których nie próbowałem. Przede wszystkim trzeba więcej rozmawiać w cztery oczy.
|
2010-01-30, 09:35 | #53 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 454
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Cytat:
Edytowane przez nogulka Czas edycji: 2010-01-30 o 09:37 |
|
2010-01-30, 10:07 | #54 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
a co lubrykant pomoże jak dziewczyna nie jest podniecona? może nie będzie bolało ale przyjemnie tez nie będzie, więc po co się męczyć
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
2010-01-30, 10:11 | #55 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Cytat:
A pozniej są wątki. Kobieta narzeka na faceta jaki to on nie jest, facet narzeka na kobiete, ze kochac sie nie chce, ale nadal gniją w tym związku, bo kilka lat juz, bo przyzwyczajenie, a miłosc gdzies na koncu.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru." Hume G.B.
Edytowane przez Asienka187 Czas edycji: 2010-01-30 o 10:26 |
|
2010-01-30, 10:18 | #56 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Cytat:
niby oczywistość, ale w rzeczywistości takich związków jest od cholery i jeszcze trochę. smutne. ps. lubię Twój avatar
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
2010-01-30, 10:25 | #57 |
BAN stały
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Moim zdaniem dziewczyna ma jakieś psychologiczne problemy dotyczące seksu. Przydałaby się pomoc z zewnątrz i przede wszystkim poważna rozmowa dotycząca tego, co was boli. Spróbuj odkryć, skąd jej niechęć do seksu? Może coś się stało w dalekiej przeszłości, co ją zniechęciło?
|
2010-01-30, 10:27 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Ja też go lubię
Właśnie dzięki Tobie zauważyłam, że zrobiłam literówkę. Już poprawione
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru." Hume G.B.
Edytowane przez Asienka187 Czas edycji: 2010-01-30 o 10:28 |
2010-01-30, 11:19 | #59 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Zreszta zwiazkow nie mozna ocenia tak jednoznacznei. Owszem, pewnie niektore kobiety sa z przyzyczajenia, pewnie niektore chca miec męża i tylko dlatego tkwią, rózne sa sytacje, ale czasem ludzie się kochają, ale są niedobrani troche temperamentami, czy jedna strona sie zaniedba i jzu od razu trzeba rezygnowac i szukac babki co ma ciągle, za przeproszeniem,mokro? Z seksu robi się ostatnimi czasy cos strasznego.Jak ktos ma ochote dwa razy w tyg to porazka bo powinien codziennie. no ludzie.ZA duzo pornoli, filmów erotycznych, komedii romantycznych. Wejdzcie na inne fora, sa kobiety, ktore przez rok z mezem sie nie kochaly, a oni dopiero wtedy zauwazaja problem i chca cos zrobic.Zerwanie nie jest takie chop, siup, niestety. |
|||
2010-01-30, 11:41 | #60 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: czy dwa razy w tygodniu to za dużo?
Cytat:
nie chodzi o to że wszyscy powinni się kochać na zawołanie i jak najczęściej. ale zwykle jest tak, że nie chodzi o niskie libido, ale o to, że sfera seksu jest beznadziejna i zaniedbana i się po prostu nie chce. jak jest fajnie to się chce częściej, i nawet jak dziewczyna nie ma dużego popędu to kocha się z chłopakiem raz na jakiś czas, ale jest świetnie i nie robi tego z przymusu, nic jej nie boli, nie ociera, nie czuje się wykorzystana i zmuszana.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:28.