2005-12-17, 16:46 | #31 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Ja walcze od lat z moim rogowaceniem mieszkowym na nogach, lecz jest to walka z wiatrakami.
Lekarze w Polsce rowniez powiedzieli mi, ze "taka moja uroda". We Francji rowniez pani doktor powiedziala, ze nic z tym nie mozna zrobic, ze to jest dziedziczne, i ze minie mi z wiekiem. Przyznalam jej racje, ze latem jest tego duzo mniej niz zima. Powiedziala rowniez, ze jedynym sposobem, ktory nie usunie, lecz zniweluje zmiany, jest ciagle, codzienne, regularne, nawilzanie oraz peeling. I tak robie. Stosuje codziennie silnie nawilzajace kremy, lecz lekkie (zeby byly szybkie w codziennym uzyciu i nie meczyc sie z wmasowywaniem) wiec polecam Nivea, ale Nivea SOFT. Dobrze zadzialal rowniez Artistry z kawasmi owocowymi, ale ten ciezko sie wsmarowuje Peelinguje czesto, o tu polecam peeling Artistry, oraz Avonu z Planet Spa z brazowym cukrem. Wyglad skory poprawia sie, lecz jest to syzyfowa praca
__________________
|
2006-01-01, 12:36 | #32 |
Zadomowienie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
ja mam rogowacenie mieszkowe i moja lekarka powiedziala, zeby w zadnym razie nie robic peelingow mechanicznich, bo to tylko pogorszy sprawe. Chodzi o to, ze jak zluszczy sie naskorek to zacznie on przerastac i bedzie jeszcze gorzej ewentualnie peelingi enzymatyczne jak juz sie upre. Poradzila mi keranorm i faktycznie pomaga moze nie ma jakiejs ogromnej roznicy ale jest jest tych kropecek jakby mniej, o ile skora nie ejst narazona na zimno bo wtedy razem z gesia skorka wychodza takie straszne czerowne kropki i najgorsze sa te policzki juz nie wiem co mam z nimi robic bo od tego rogowacenia sa tak brzydko czerwone . Horror, ale nie poddaje sie moze jakos uda sie to zalagodzic tak, zeby nie bylo widac tego w ogole. Mam juz dosc fluidow, ale bez nich wstydze sie pokazac na ulicy ale keranorm moge polecic z czystym sumieniem szkoda tylko ze tak drogo wychodzi ta kuracja ja mialam wedlug zalecen smarowac 2 razy dziennie cale cialo. a krem kosztuje ok 35 zl i starcza góra na miesiac
|
2006-01-01, 13:49 | #33 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
A co to jest ten keranorm?? To jakis kosmetyk, krem, peeling? Napisz cos wiecej.
Ach tak zgadzam sie, z gesia skorka jest tego mnostwo brrrrrr, dlatgeo tak dbam o to zeby u mnie w mieszkaniu bylo cieplo, ale z drugiej strony to wysusza mi skore wiec sama widzisZ... A co z twoimi policzkami? tez to masz na policzkach, czy tylko czerwone sa? U mnei swietnym sposobem okazaly sie kapiele z gestymi olejkami silnie natluszczajacymi, np z Bielendy, desery do kapieli, uzywany regularnie naprawde powoduje u mnie zanikanie tych krostek..
__________________
|
2006-01-01, 23:09 | #34 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 9
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cześć dziewczyny!
Ja też używam keranormu. Może nie jest to jakaś super rewelacja, ale w porównaniu do innych rzeczy naprawdę działa Dla tych,którzy chcą wypróbować, jest to krem. Tubka ma 100g(125 ml) i kosztuje prawie 40zł. O tym, że nie można robić peelingów mechanicznych, to nie wiedziałam. To na pewno prawda? Bo ja robię cały czas! I powiem nawet więcej, że bardzo polecam peelingi solne. Gruboziarnista sól ściera naskórek i do tego dezynfekuje. Można teraz kupić dużo rodzajów soli, np. wzbogaconych witaminami i minerałami, ale zwykła, kuchenna to również bardzo dobry kosmetyk! Więc może ktoś wie coś wiecej na temat tego,czy można robić peelingi mechaniczne, czy lepiej nie? Teraz jestem w trakcie robienia peelingów kwasem glikolowym i płynem Jessnera? Słyszałyście o takich zabiegach? Może ktos próbował? Pozdrawiam!!! |
2006-01-02, 16:15 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 76
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
myShaczeQ - jesli chodzi o te czerwone policzki to chyba nic nie da się z tym zrobić. Najlepiej jakbyś zapytała tą swoję lekarkę, ale ja męczę się z tym naprawde bardzo długo. Siedzę czasami przed lustrem i ryczeć mi się chce bo to niestety strasznie widać, a jak nałoże puder to jeszcze bardziej uwydatniają się te grudki . Dzisiaj miałam policzki dosłownie aż bordowe, aż wstyd ludziom na oczy sie pokazać.
|
2006-01-02, 18:40 | #36 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
No ale oprocz tyhc grudek, moze ty po prostu masz wrazliwa cere i powinnas uzywac specyfikow lagodzacych do cery wrazliwej i naczynkowej? Sa takie kremy, ktore naprawde dzialaja, ja sama opisalam kilka na KWC, sprwadz.
__________________
|
|
2006-01-02, 19:03 | #37 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Ja tez to posiadam, tylko moja mama tego nie ma, ojciec tez nie mial. Nikt w rodzinie tego nie ma oprocz mojego kuzyna. Ten ma nawet gorzej ode mnie. ja mam zaatakowane ramiona. Od dziecka slyszalam od mamy ze to skaza bialkowa i czesto nadal to powtarza. Skad ona to wie, to sama nie wie, ale ja jej mowie, ze to jest rogowacenie, a nie skaza. W te wakacje postanowilam z tym walczyc. Sprowadzilam sobie z Francji( w Niemczech nie ma) krem Xerial 30 i 50. Bylo znacznie lepiej, krostek bylo bardzo malo. Krem uzywalam raz dziennie, a nie jak producent zaleca 2 razy dziennie, bo on sie szybko konczyl. Jak przestalam sie smarowac krostki powrocuily w wiekszej ilosci. Dostalam od jednej wizazanki z Ameryki balsam z 10% kwasow( jakich nie wiem). Probka byla skromna 30ml. Uzywalam go w malych ilosciach zeby mi na dluzej starczyl i widzialam duza roznice. Po porodzie krostki zaczely sie tez robic na udach( bardzo malo, ale jednak) i tam tez bylo super. Na udach nie mialam nic.
Peelingi nie za bardzo pomagaja, owszem jest gladsza skora, ale na chwilke. Nawilzanie zwyklymi balsamami tez nie pomaga, a juz napewno Nivea Soft nie dziala. U mnie sprawdzil sie jako tako mocznik, bo w kremie Xerial jest moczniek i mialam balsam Eubos 10% Urea i bylo lepiej, ale calkiem nie zlikwidowaly problemu, wiec teraz uzywam zwyklych balsamow tj. Ziaja oliwkowa, Richi Creme od YR. W tej chwili mam balsam z Douglas o zapachu mango. Ogolem co mi wpadnie w oko to kupie. Bylam na niemieckiej stronce Ziaji i zamowilam sobie balsam z kozim mlekiem. Wiem ze ogolem, zebym nie czula skory za malej po kapieli to bedzie ok, ale na krostki to nie pomoze. Olejki dodawane do kapieli tez nie likwiduja krostek. Jedynie po czym widzialam roznice to ten balsam z kwasem i balsam i kremy z mocznikiem. Moze powinnam do nich wrocic i caly czas uzywac np. tego balsamu od Eubos? Jest jeszcze balsam od Eucerin tez w wersji 3% i 10% mocznika, moze bym go wyprobowala? Ma inny sklad bo juz jest parafina, wiec moze lepiej natlusci skore niz Eubos? Co mi radzicie? Moze juz czas na zakonczenie eksperymentow i pozostac przy tych balsamach z mocznikiem? Wkoncu bylo lepiej, chodz nie zlikwidowal mi calkiem tych krostek. Zlikwidowal za to balsam z kwasami, ale na lato to chyba zly pomysl, moglabym przebarwien dostac , a i tak lopatki i lekko ramiona mam pokryte przebarwieniami z dziecinstwa. Mieszam w Niemczech, wiec pewnie wiele produktow o jakich piszecie nie dostane tutaj, ale za to mam te balsamy, po ktorych bylo torche lepiej. Wiec, moze zakoncze eksperymenty z innymi balsamami? |
2006-01-02, 20:08 | #38 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 76
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
|
|
2006-01-02, 22:19 | #39 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
__________________
|
|
2006-01-03, 17:33 | #40 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 76
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
Jak ktos ma rumiane policzki i drobne naczynka to nie ma szans żeby krem wiele zdziałał. |
|
2006-01-03, 17:35 | #41 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
__________________
|
|
2006-01-03, 19:49 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 76
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Ten krem tez miałam. Wszystkie one sa na "jedno kopyto" - cos tam dają, ale na pewno nie usuną naczynek i mocnych rumieńców
Oczywiście zawsze jakies tam będę uzywać nawet tylko po to żeby psychicznie sie podbudować. |
2006-01-06, 10:28 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 33
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Jam mam ten sam problem na rekach (od lokci do ramion)- wyglada to przeslicznie, szczegolne do bluzek bez rekawkow Mowia, ze to uwarunkowane genetycznie,tylko nikt z mojej najblizszej rodziny nie ma rogowacenia okolomieszkowego! Mnie pomaga peeling Eris (taki pomaranczowy pod prysznic) i krem Keranorm! Oczywiscie jesli tego nie "dotykam" (czyt. wyciskam i drapie) swoimi lapkami. Pozdrawiam
|
2006-01-06, 12:19 | #44 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
No wiec, czy ktos wie, jak to jest z tymi peelingami??
__________________
|
|
2006-01-06, 12:30 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 33
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Mysle, ze peelingi sola to dobry pomysl, a po kremik keranorm Sama chyba wyprobuje zwykla sol.
|
2006-01-06, 17:33 | #46 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 9
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cześć dziewczyny!
Co do peelingów to ja polecam. Nie mogę obiecać, że pomoże na 100%, bo każda z nas jest inna i ma inna skórę, ale obiecuję, że na pewno nie zaszkodzi!!! Ja robię je cały czas, tylko (jak to napisała agafka) pod warunkiem, że nic nie rozdrapię. Bo nie można ,nie można, nie można!!! Ale łatwo to tylko napisać Mi też rogowacenie dopadło skórę na rękach i ja również bardzo cierpię, jak widzę koszulki, bluzki na ramiączka... i czasami mam juz tego wszystkiego dość Więc piszcie,jak któraś wypróbuje coś nowego i okaże się, że to działa. I piszcie też wtedy, kiedy tylko będziecie miały ochotę i tak jak ja nie znalazłyście jeszcze tego cudownego leku. Buziole! |
2006-01-07, 03:00 | #47 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
Na mnie niesamowicie zadzialal po prostu krem Nivea, ale nie ten zwykly, tylko Nivea SOFT. Nakladalam go codziennie, dwa razy dziennie, przez, nie wiem sama, moze tydzien i te wszystkie krostki zniknely!!!! Nie moglam uwierzyc wlasnym oczom!! Oczywiscie, zeby efekt utrzymac musialabym dalej smarowac sie nim dwa razy dziennie, a ja po prostu nie mam na to czasu
__________________
|
|
2006-01-08, 20:50 | #48 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
hey ja tez walcze z tym problemem..tylko ze u mnie problem jest o wiele wiekszy niz tylko ramiona czy posladki jeszce nie spotkalam chyba nic co by mi pomoglo chocby w polowie. W lato jest tyklo lepiej slonce wygladza mi skore ale i tak nie moge nawet na chwile o tym zapomniec..bardzo mi to zycie utrudnia, nie ma juz czasem sily..
stosuje pilingi, sol do kapieli, balsam obowiazkowo po kazdej kapieli..teraz to najczesciej myje skore mydlem i myjka do ciala, chodze tez czasem na solarium.. Chcialabym sie tego pozbyc ale to niemozliwe |
2006-01-13, 15:25 | #49 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
też ma problem z rogowaceniem mieszkowym, ramiona no i uda w fioletowych kropkach. Przetestowałam : maść z wit. A- nie pomogła, Xerial 50 i 30 (3 tubki)- zero efektu. Hasceral- zero efektów. z nowości- Pilarix krem- 3 tubki (!)- zero efektów, sucha szorstka skóra. Potwierdzam, że Keranorm pomaga- zużyłam 2 tubki, poradził sobie z ramionami, niestety z rogowaceniem na udach nie. Trzeba go używać bez przerwy, bo inaczej problem powraca, niestety jest drogi:-(. Szczególnie jeśli używa się go 2 razy dziennie a rogowacenie występuje na sporym obszarze:-(. Po jakimś czasie skóra przyzwyczaja się do kwasu, rogowacenie powraca. Trzeba zrobić przerwę i od nowa uzywać:-(. Może ktoś z Was zna inny skuteczny preparat?
pozdrawiam |
2006-01-13, 15:28 | #50 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Na mnie jeszcze bardzo dobrze zadzialal balsam do ciala Artistry z kwasami owocowymi. Podczas jego uzywania znacznie zniwelowal krostki na udach. Poza tym silne nawilzacze typu nivea soft przy dlugim i regularnym stosowaniu (dwa razy dziennie) radza sobie niezle. Niestety, nic na stale. Syzyfowa praca.
__________________
|
2006-01-13, 15:42 | #51 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
coś ciekawego- medyczny artykuł (po angielsku)
http://www.emedicine.com/derm/topic211.htm fragmenty z tego, moim zdaniem warto zerknąć: Keratosis pilaris Frequency:
History:
|
2006-01-13, 16:06 | #52 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
Silne nawilzacze, stosowane regularnie, daja rezultaty, pod warunkiem, ze sa stosowane regularnie (np. nivea soft sprawdza sie bardzo dobrze), efekt jest dokladnie ten sam co przy stosowanu drozszych specyfikow, specjalnie przeznaczonych do rogowacenia. Nie znaleziono jak dotad "cuda" ktore usuwaloby te dolegliwosc raz na zawsze. (wymyslono usuwanie owlosienia na nogach na cale zycie, a nic nie moga znalezc na glupie rogowacenie )
__________________
|
|
2006-01-20, 21:31 | #53 |
Raczkowanie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Witam Was.Czytam od niedawna Wasze wypowiedzi i zaintrygowały mnie te dotyczące rogowacenia.Otóż mój dwuletni syn niemalże od urodzenia był podejrzewany o skaze białkowa .Torturowałam go paskudnymi hydrolizatami mlecznymi a poprawy żadnej -ciągle czerwone policzki i delikatna "kaszka " na posladkach ,udach i przedramionach.Pediatra rozkładała ręce.Trafiliśmy do dermatologa i ten od razu zdiagnozował rogowacenie przymieszkowe.Przepisał 10-cio procentowy krem mocznikowy"kermuren" i na buzie robioną masc homeopatyczną.Smarowałam go 2-3 miesiące i poprawy żadnej.Teraz ,zimą jest jeszcze gorzej -po przyjściu z dworu buzia jest jak buraczek....W tym czasie zakończyłam diete skazową i moje dziecko nareszcie je wszystko.
Mam pytanie -czy u takiego małego dziecka jest mozliwe wyleczenie tego paskudztwa.??Czy będzie sie męczył całe życie z nieładną skórą ??Wiem że krostki to nie koniec świata-są wieksze problemy-ale chciałabym zrobić wszystko żeby miał tą cere jednak ładną ...Następny problem to to ,że nie wszystkie kosmetyki można stosowac u dzieci... Już sama nie wiem co robic ,przysłowie "gładka jak pupcia niemowlaka" u nas absolutnie sie nie sprawdza... pozdrawiam |
2006-01-22, 19:37 | #54 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
|
|
2006-01-22, 20:47 | #55 | |
Raczkowanie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
sugerowałam lekarce czy to może nie AZS ale wykluczyła... przed wyjściem na dwór smarujemy faktorem 50(i w upały i w mrozy)kremem chicco hypoalergicznym. zauwazyłam jeszcze cos -pogorszenie następuje podczas wyłażenia kolejnego ząbka.moje dziecko raczej nalezy do tych późno i cięzko ząbkujących tak więc ten proces trwa bardzo długo i za każdym razem buzia jest bardzo brzydka .poprawa następuje na krótko bo znów na horyzoncie nastepny mleczak....tak więc musze przeczekać -zostało nam jeszcze 6 ząbków i zobaczymy czy stan buzi sie poprawi.dodatkowo zimne powietrze powoduje wyrzut czerwonego rumienia...tak samo jak sie spoci albo po obudzeniu jak śpi na jednym z policzków to ten jest purpurowy... pozdrawiam.monika p |
|
2006-01-23, 20:10 | #56 | |
Zadomowienie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
|
|
2006-01-23, 20:17 | #57 | |
Zadomowienie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
|
|
2006-01-24, 16:28 | #58 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
maniolla to z opisu wnioskuje ze moze to byc AZS, jedyne co sie nie zgadza to to ze skora nie jest sucha w tym miejscu. Moj synek ma wlasnie sucha. Moja tez nalezy do pozno zabkujacych. Wlasnie wychodza mu 4 jenyneczki, ale dobrze to znosi, zadnej termperatury, jest lekko marudny i tyle. Pogorszenie znow nastalo, ale ja zwalam na suche powietrze. Jak tylko kaloryfery mocniej podgrzeja zaraz wyöazi mu to swinstwo na buzce, tylko wlasnie skora w dotyku jest lekko sucha, wiec u nas to napewno AZS. Ja sama mam rpgpwacenie i u mnie mozna te krostki wycisnac, wyjdzie taka biala maz jak z typowego syfka.
|
2006-01-24, 16:59 | #59 | |
Raczkowanie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
co do rogowacenia to ja mam na przedramionach ale malutko,do tej pory nie wiedziałam w ogóle co to i myślałam że taka moja uroda... w lutym wybieramy sie ponownie do dermatologa i zobaczymy co tym razem wymysli...pozdrawiam monika p
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
2006-01-24, 17:14 | #60 | |
Raczkowanie
|
Dot.: rogowacenie mieszkowe
Cytat:
mój synek ma na posladkach i przechodzi na uda oraz troche na ramionkach. to -tak szczerze mówiąc- mniej mnie dręczy niż ta buzia... lekarze sa wygodni -najlepiej przepisac maść sterydową i mieć spokój.skóra zrobi sie ładna ale nikt nie mysli o nastepstwach... tak samo z niemowlakami -każda krostka to od razu skaza białkowa-nutramigen-dieta matki karmiącej i "wyrośnie z tego"... musimy znów wybrać sie do dermatologa... pozdrawiam monika p
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
Nowe wątki na forum Dermatologia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:08.