Anty_KWC, czyli o bajkach, marketingu i oszustwach w przemyśle kosmetycznym

[elianka]

uff.. przeczytałam cały wątek i... czuje sie okropnie. czuję się zmanipulowana, wykorzystana i naciągnięta hmm nigdy co prawda nie uzywałam kremu ze chrząszcza za 500 zł, ale na barwne opisy dałam się nabrać... koniec z tym: od dziś Ewelinka siada i zaczyna uczyć się czytania składów i robienia kosmetyków samemu nie ze mną te numery Bruner

ps. oOOOagus- gratuluje rozsądku i spokoju

[pakosta]

Agus to nie bedzie mądre pytanie ale Ty jestes z zerami czy z literką O? Chodzi mi o te okrągłe kształty na poczatku Twojego nicka

[o000agus]

Napisane przez pakosta

Agus to nie bedzie mądre pytanie ale Ty jestes z zerami czy z literką O? Chodzi mi o te okrągłe kształty na poczatku Twojego nicka

hehe, pierwsze to jest literka "o" a potem trzy zera . wiem - problematyczny nick ale tak jakoś kiedyś to wymyśliłam szukając oryginalnie wyglądającego adersu e-mail i tak już zostało (z tego co pamiętam trzy duże "o" były już zajęte).

a co do spokoju i opanowania... cieszę się że widać efekty walki z moim ognistymtempera mentem Tym bardziej uznam to za wyjątkowy komplement

[pakosta]

o000agus to mozesz zmienic nick na juz-nie-tak-ogniscie-temperamenta-agus swoją droga spokój i opanowanie to cechy rzadko pojawiające się na forach w ogóle Jak mnie czasem zaczyna strzelać przy czytaniu to wyłączam przeglądarke

koniec OT

[o000agus]

Napisane przez agnieska

pakosta obydwa produkty mają podobne składy (ten w plastikowej butelce minimalnie dłuższy, chyba o kilka parabenów), więc wzięłam tańszy w buteleczce, bo i do szklanych ampułek mam wstręt - nie lubię się z nimi mocować i zawsze się boję pociętych paluchów, raz nawet zmiażdżyłam jedną ampulkę w rękach.

wybaczcie off topic
agniesko gdzie takie serum kupujesz? są w hipermarketach? nie pamiętam żebym to widziała a mam dość płukanek z rzepy - może takie serum było by rozwiązaniem... nie wiesz gdzie można dostać?

[pakosta]

U mnie np. w zwykłej osiedlowej aptece jest to serum

[o000agus]

super! dzięki - sprawdzę

[agnieska]

Napisane przez o000agus

wybaczcie off topic
agniesko gdzie takie serum kupujesz? są w hipermarketach? nie pamiętam żebym to widziała a mam dość płukanek z rzepy - może takie serum było by rozwiązaniem... nie wiesz gdzie można dostać?

U mnie w mieście są same takie małe drogerie nie rozglądałam się za nim z hipermarketach, więc trudno mi powiedzieć

[bieta]

Pozwólcie, że dołączę
Często się daję maniupulować, zwłaszcza kolorówce; pudry, cienie czy tusze w ładnych opakowaniach, nieraz - choć nie zawsze - ustępują jakością tym sporo tańszym jednak, mimo wpadek, przyjemność zakupu czy używania czegoś, co ma być namiastką "luksusu" jest dla mnie dość istotna (no taka moja słabość i wiem o tym ). Poza tym taki puder czy cień starcza mi na bardzo długo, co w pewnym sensie pozwala mi na usprawiedliwienie się we własnych oczach
Stanowczo bardziej restrykcyjnie podchodzę do pielęgnacji i tu jestem bardziej rozsądna.

Jednak co do anty-KWC to ostatnio przoduje Yves Rocher. Od kilku lat przyjęli taktykę systematycznego zmieniania składów - na gorsze i zmieniania cen - na wyższe. Produtky, na które jakieś 5-8 lat temu były na moją wówczas studencką kieszeń dostępne i przyjazne mojej skórze, stają się coraz bardziej fikuśnie opakowane, nazwane i... droższe.
Przykładem jest seria z rumiankiem do cery wrażliwej. Lata temu używałam kilku produktów i byłam z nich bardzo zadowolona. Ostatnio stałąm się posiadaczką żelu do cery wrażliwej pure camille, który - jak zapewnia poducent - "zawiera aktywny wyciąg z rumiankuo działaniu łagodzącym i roślinne czynniki nawilżające". Trzy dni na policzkach miałam żywy ogień - spojrzałam na skład: aqua, a na 2 miejscu alcohol denat. itd., rumianek na przedostatnim miejscu W YR moja noga więcej nie postanie

[pakosta]

Nie mogę się doczekać, kiedy ktoś wyprodukuje balsam antycel. do ciała, i napisze na nim coś, co powinno być napisane na wszytkich specyfikach do walki z celulitem:

Nasz balsam jest wspaniały! Oto jego cechy:

- troche nawilża, ale nie przesadzajmy, kolana i tak będą szare i suche
- fajnie pachnie, tylko nie udało nam się zlikwidować tez chemicznej nuty która wychodzi po 5 minutach
- napina skórę, ale efekt jest krótkotrwały, a ta gładkość ciała to silikony, nie oszukujmy się
- nie zwalczy celulitu ani nie spali tłuszczu, takie rzeczy to tylko sport i dieta
- ma wspaniały wyciag z rumanku który łągodzi, jest go poniżej 1% i jest na przedostatnim miejscu w składzie, co nie przeszkodzi mu uczulać
- w ogóle nie jest wart 50 zł ale jakby kosztował mniej to nikt by się nie zainteresował
- ma śliczne opakowanie, po tygodniu urywa się zamknięcie.

Może nawet bym się skusiła na zakup

[Kavala]

Napisane przez pakosta

Nie mogę się doczekać, kiedy ktoś wyprodukuje balsam antycel. do ciała, i napisze na nim coś, co powinno być napisane na wszytkich specyfikach do walki z celulitem:

Nasz balsam jest wspaniały! Oto jego cechy:

- troche nawilża, ale nie przesadzajmy, kolana i tak będą szare i suche
- fajnie pachnie, tylko nie udało nam się zlikwidować tez chemicznej nuty która wychodzi po 5 minutach
- napina skórę, ale efekt jest krótkotrwały, a ta gładkość ciała to silikony, nie oszukujmy się
- nie zwalczy celulitu ani nie spali tłuszczu, takie rzeczy to tylko sport i dieta
- ma wspaniały wyciag z rumanku który łągodzi, jest go poniżej 1% i jest na przedostatnim miejscu w składzie, co nie przeszkodzi mu uczulać
- w ogóle nie jest wart 50 zł ale jakby kosztował mniej to nikt by się nie zainteresował
- ma śliczne opakowanie, po tygodniu urywa się zamknięcie.

Może nawet bym się skusiła na zakup

Och, ale się usmiałam, nieźle ci ten opis wyszedł.
Ja tam czasami lubię być zmanipulawana przez luksusowe opakowania czy nadzieją dobrego działania. Już sam fakt trzymania pięknego słoiczka, czy czytania obiecującego opisu, polepsza znacznie moje samopoczucie, a jak wiadomo dusza z ciałem powiazana.

[pakosta]

Dla mnie jest jedna rzecz w droższych kosmetykach, którą kocham i uwielbiam - opakowania. Ale nie mam namyśli fikuśnych słoiczków, tylko kartoniki

Kiedy kupiłam sobie tusz Pupy, byłam bardzo zdziwiona - na cholerę mi kartonik i ulotka dłuższa niż od leków? Ale przekonałam się jednak do tego wynalazku. Kiedy kosmetyk jest zapakowany, mam (może złudne ) wrażenie jego świeżości i tego, że nikt go nie nie obmacał wcześniej, nie uległ porysowaniu itp.

Kartonik, to na mnie działa

[o000agus]

mi się podobał opis z ulotki "mydła" sebamed. od razu napisali że jak się chcesz pozbyć pryszczy to niestety nie wystarczą kosmetyki. napisali o diecie i wszystkim innym co wpływa na stan skóry. nie obiecywali cudów ani też nie wciskali że przepisem na sukces jest kupienie całej serii kosmetyków - to mi się spodobało. ale i tak cena trochę wygórowana.

[Emilia1]

Pakosta - dobre

[kochanie]

To ja się pochwalę moim ostatnim "odkryciem kosmetycznym"
W majowym shape jest napisane o kremie La Praire
"Pamiętaj o Dniu Matki. Sprezentuj mamie coś, na co samej trudno byłoby się zdecydować. Luksusowy kosmetyk zawsze jest miłą niespodzianką (zróbcie "rodzinną" składkę). Komórkowe Serum Rozświetlające Pure Gold zawiera koloidalne złoto - zawiesinę 24-karatowego złota, która daje skórze blask i witalność. Właściwości rozświetlające i odmładzające złota wzmocniono cząsteczkami kwarcu, ciekłymi kryształami i rozpraszajacym światło pigmentami. Pozostaje jeszcze długa lista dobroczynnych dla urody składników, które m.in. redukują zmarszczki i przebarwienia, poprawiają strukturę skóry."

A cena? Ba! Jedyne "ok. 2100 zł"

[o000agus]

no to właśnie ostatnia moda na koloidalne złoto... swoją droga ciekawa jestem czy faktycznie tak wspaniale działa... ja słyszałam o takich maseczkach w spa za kilka tys. zł.

oj właśnie sobie uświadomiłam pomyłkę - napisałam wcześniej o snobiźmie jako tym co kieruje ludzmy kupującymi wyłącznie drogie rzeczy bez względu na ich faktyczną wartość.
chodziło mi natomiast o efekt Veblena
("ostentacyjna konsumpcja; dotyczy wąskiej grupy dóbr luksusowych i występuje wśród konsumentów o najwyższych docho*dach. Kupują oni dane dobro nie dlatego, że zaspokaja ich potrzeby, tylko dlatego, że jest ono drogie, a jego posiadanie świadczy o wysokiej pozycji i przynależności do elity.")

[kochanie]

Napisane przez o000agus

no to właśnie ostatnia moda na koloidalne złoto... swoją droga ciekawa jestem czy faktycznie tak wspaniale działa... ja słyszałam o takich maseczkach w spa za kilka tys. zł.

Może i działa (nie słyszałam o badaniach potwierdzających to, ale nie szukałam)... Ale te ciekłe kryształy i kwarc... Plus cena - wyglądają jak robienie wody z mózgu
Jedynie w rozświetlanie wierzę - ale takie rzeczy są w kremach za 20 zł

[o000agus]

Napisane przez kochanie

Może i działa (nie słyszałam o badaniach potwierdzających to, ale nie szukałam)... Ale te ciekłe kryształy i kwarc... Plus cena - wyglądają jak robienie wody z mózgu
Jedynie w rozświetlanie wierzę - ale takie rzeczy są w kremach za 20 zł

no tak - tym bardziej że tego złota to tam może pół grama jest :P

[Kavala]

Ja się z kolei zastanawiam, czy kremy za 5 zł mogą być skuteczne, przecież to ledwo pokryje koszty opakowania i produkcji a co dopiero jakieś skuteczne składniki.

[agnieska]

Napisane przez o000agus

wybaczcie off topic
agniesko gdzie takie serum kupujesz? są w hipermarketach? nie pamiętam żebym to widziała a mam dość płukanek z rzepy - może takie serum było by rozwiązaniem... nie wiesz gdzie można dostać?

w ramach nowej serii "Z apteczki babuni" Joanna wypuściła kolejny tego typu tonik http://www.joanna.pl/produkty/z_apte...ni/n_tonik.asp

[o000agus]

Napisane przez Kavala

Ja się z kolei zastanawiam, czy kremy za 5 zł mogą być skuteczne, przecież to ledwo pokryje koszty opakowania i produkcji a co dopiero jakieś skuteczne składniki.

oj przestań proszę koszty wyprodukowania to naprawdę grosze.
technologia - jak produkujesz wielki nakład to się rozkłada po kilka groszy na opakowanie.
opakowanie - plastik jest tani - szkło niewiele droższe ale to też kwestie groszy... tym bardziej że kupują to w dużych ilościach po cenach producenta więc wcale nie jest to drogie.
skład - no właśnie i to jest najlepsze - te składniki naprawdę wcale nie są drogie - drogie są gdy są sprzedawane nam - pojedynczym konsumentom (np mazidła) gdy kupuje się hurtowo cena jest duuużo niższa. dlaczego? proste - maksymalizacja zysków - ludzie są skłonni zapłacić dużo więc dokładnie za tyle nam to sprzedają. przecież im chodzi tylko o to żeby zarobić. a piszą że drogo bo technologia, takie rzadkie składniki... bzdura

no i kto powiedział że skuteczne skłądniki są drogie? większosć z nich jest bardzo tania.
a drogie często są dodawane jako "super składniki" - to takie działanie na nasz mózg. wydaje nam się że jak składnik taki wyjątkowy to musi działać cuda.
i stąd się biorą kremy z jakimiś wynalazkami których działanie wcale nie zostało potwierdzone ale ludzie kupują i tłumaczą sobie cenę cennymi i "skutecznymi" składnikami.
tak naprawdę tylko składniki i stężenia są ważne - nie cena. można tanio kupić naprawdę dobry krem. trzeba tylko trochę się zainteresować składami i skąłdnikami - czyli krem w którymi skłądnikami i w jakich połączeniach będzie skuteczny a które składniki to pic na wodę i służą tylko marketingowi - nie naszej skórze.
niska cena wymuszona jest przez konkurencję którą stać na lepszą reklamę i ładniejsze opakowania. tańsze firmy rezygnują z tego - mają często równie dobre kosmetyki ale konkurują z tymi "górnopółkowymi" kosmetykami ceną - bo niczym innym nie mogą :P a jakoś trzeba sprzedać produkt.

Na całym świecie producenci kosmetyków kolorowych zaopatrują się w surowce w tych samych miejscach. Koszt wyprodukowania np. lakieru do paznokci (bez opakowania) nie przekracza złotówki. Jak to się więc dzieje, że kosmetyki w sprzedaży detalicznej potrafią osiągać tak gigantyczne ceny?

Okazuje się, że 90 procent ceny selekcjonowanego kosmetyku stanowi koszt reklamy. Wysoka cena jest zazwyczaj gwarantem dobrej jakości produktu, niska - synonimem jej braku. Tymczasem okazuje się, że w tym segmencie rynku ta prawda zawodzi.

trochę o reklamie - dla tych którzy nie chcą już być oszukiwani http://magazyn.wsinf.edu.pl/files/grafika/p7.pdf

np jako ciekawostka:
"Rzeczywisty koszt produkcji 1 l spirytusu to mniej niż 1,5 USD (4,25 zł), gdy jest on otrzymywany przez fermentację i poniżej 1 USD (2,83 zł) jeśli pochodzi z syntezy bezpośredniej."
a same wiecie ile kosztuje w sklepach
no i dodatkowo do spożycia można tylko fermentowany (żeby ludzie nie stracili pracy) mimo że tańszy - z syntezy - jest czysty i działa identycznie. nie ma szkodliwych działań.
do tego podatki, zarobek producenta....
no i się zbiera

[pakosta]

Aguś czyżby studentka marketingu? Bo mnie te rzeczy od 3 lat do główy kłądą a i tak się nabieram czasem

[Aggie125]

Ja za to uwielbiam te wszystkie kremy i inne specyfiki USZCZĘŚLIWIAJĄCE. Nie wiem tylko, co ma mnie uszczęśliwi i jak - po posmarowaniu się kremem będę się szczerzyć jak Joker z Batmana? I wszystkie jego ofiary?

Dodam, że jak przestałam kupować drogie kremy i zrezygnowałam z używania toniku do twarzy, moja cera bardzo się poprawiła. Wiadomo, mniej chemii.

[lulucelo]

ja a tez sie wypowiem na temat tej nieszczesnej wazeliny z sephory ktorej cena to 20 zlotych.

Powiem wam szczerze ze we Francji Tubka wazeliny w supermarkecie czy aptece kosztuje ponad 4 euro . Czyli wychodzi w granicach 16 zlotych wiem bo chcialam kupic... w rezultacie czego poczekalam na przyjazd do Polski i kupilam trzy tubki na zapas. Wiec co sie dziwic tej profesjonalnej emusji do demakijazu... te reszte zlotych ktore dochodza do ceny ostatecznej biora sie z nazwy sephora i ladnej tubeczki ( a moze nawet probke dostaniecie jakas, przy okazji tego zakupu)
Fakt ze tubka z supermarketu ma troszke wieksza pojemnosc, ale nie jest to jakas specjalna markowa wazelina.
Wiec nawet gdyby sephora sprzedawala wazeline jako wazeline to i tak byly by we Francji osoby ktore by ja kupily za ta cene bo o istnieniu innych cen nie wiedza.


A potem sie dziwia ze ja wyjezdzam z Polski obladowana jak jakas ruska baba z targu.

[o000agus]

Napisane przez pakosta

Aguś czyżby studentka marketingu? Bo mnie te rzeczy od 3 lat do główy kłądą a i tak się nabieram czasem

raczej studentka (lub jak ja to mówię studiumentka :P) grafiki reklamowej
a więc do głowy mi kładą i marketing i ekonomikę i rysunek i malarstwo i fotografię.... i inne

[Emilia1]

oj przestań proszę koszty wyprodukowania to naprawdę grosze.
technologia - jak produkujesz wielki nakład to się rozkłada po kilka groszy na opakowanie.
opakowanie - plastik jest tani - szkło niewiele droższe ale to też kwestie groszy... tym bardziej że kupują to w dużych ilościach po cenach producenta więc wcale nie jest to drogie.
skład - no właśnie i to jest najlepsze - te składniki naprawdę wcale nie są drogie - drogie są gdy są sprzedawane nam - pojedynczym konsumentom (np mazidła) gdy kupuje się hurtowo cena jest duuużo niższa. dlaczego? proste - maksymalizacja zysków - ludzie są skłonni zapłacić dużo więc dokładnie za tyle nam to sprzedają. przecież im chodzi tylko o to żeby zarobić. a piszą że drogo bo technologia, takie rzadkie składniki... bzdura

no i kto powiedział że skuteczne skłądniki są drogie? większosć z nich jest bardzo tania.
a drogie często są dodawane jako "super składniki" - to takie działanie na nasz mózg. wydaje nam się że jak składnik taki wyjątkowy to musi działać cuda.
i stąd się biorą kremy z jakimiś wynalazkami których działanie wcale nie zostało potwierdzone ale ludzie kupują i tłumaczą sobie cenę cennymi i "skutecznymi" składnikami.
tak naprawdę tylko składniki i stężenia są ważne - nie cena. można tanio kupić naprawdę dobry krem. trzeba tylko trochę się zainteresować składami i skąłdnikami - czyli krem w którymi skłądnikami i w jakich połączeniach będzie skuteczny a które składniki to pic na wodę i służą tylko marketingowi - nie naszej skórze.
niska cena wymuszona jest przez konkurencję którą stać na lepszą reklamę i ładniejsze opakowania. tańsze firmy rezygnują z tego - mają często równie dobre kosmetyki ale konkurują z tymi "górnopółkowymi" kosmetykami ceną - bo niczym innym nie mogą :P a jakoś trzeba sprzedać produkt.

dokladnie!

[agnieska]

Wyskoczyłam dziś do miasta po żel na wyjazd - i do gęby i do ciała. Chciałam kupić z Ziaji Tin Tin, ale pozostał zaledwie krem i maseczka z tej serii, więc poszłam dalej. Zrezygnowana wzięłam do ręki żel do twarzy AA Help, później zobaczyłam jeszcze żel do ciała z tej serii. Jakie było moje zdziwienie gdy
a) składy były identyczne
b) cena żelu do ciała (200ml) była niższa od żelu do twarzy (125ml)
c) tylko żel do twarzy dostał "Doskonałość Twojego Stylu", a przecież producenci podrzucają im całe serie do testów

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...cia-ciala.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...ia-twarzy.html

Ostatecznie wzięłam żel do twarzy, bo na wyjazdy wolę jednak mniejsze pojemności

[karolinkamalinka]

Napisane przez agnieska

Wyskoczyłam dziś do miasta po żel na wyjazd - i do gęby i do ciała. Chciałam kupić z Ziaji Tin Tin, ale pozostał zaledwie krem i maseczka z tej serii, więc poszłam dalej. Zrezygnowana wzięłam do ręki żel do twarzy AA Help, później zobaczyłam jeszcze żel do ciała z tej serii. Jakie było moje zdziwienie gdy
a) składy były identyczne
b) cena żelu do ciała (200ml) była niższa od żelu do twarzy (125ml)
c) tylko żel do twarzy dostał "Doskonałość Twojego Stylu", a przecież producenci podrzucają im całe serie do testów

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...cia-ciala.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...ia-twarzy.html

Ostatecznie wzięłam żel do twarzy, bo na wyjazdy wolę jednak mniejsze pojemności

Ha ha cena wyższa za tę "doskonałość" zapewne

[o000agus]

Napisane przez agnieska

Wyskoczyłam dziś do miasta po żel na wyjazd - i do gęby i do ciała. Chciałam kupić z Ziaji Tin Tin, ale pozostał zaledwie krem i maseczka z tej serii, więc poszłam dalej. Zrezygnowana wzięłam do ręki żel do twarzy AA Help, później zobaczyłam jeszcze żel do ciała z tej serii. Jakie było moje zdziwienie gdy
a) składy były identyczne
b) cena żelu do ciała (200ml) była niższa od żelu do twarzy (125ml)
c) tylko żel do twarzy dostał "Doskonałość Twojego Stylu", a przecież producenci podrzucają im całe serie do testów

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...cia-ciala.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...ia-twarzy.html

Ostatecznie wzięłam żel do twarzy, bo na wyjazdy wolę jednak mniejsze pojemności

w sumie możliwe że mają inne steżenia. ale to i tak nie tłumaczy różnicy w cenie.

[Ptaszysko]

Przeczytalam artykuly wklejone przez o000agus--- w jednym pochwalana jest firma Bell---OK ja zgadzam sie,ze drogie nie zawsze znaczy lepsze, sama czesto siegam po kosmetyki w powszechnej opinii uznawane za 'niskopolkowce' i jestem w znakomitej wiekszosci z nich zadowolona

Ale do rzeczy---otoz wspomniana juz firma Bell wyrzadza sobie wielka krzywde calkowita klapa dystrybucji---oni w ogole nie dbaja o klientow ---bo jesli niemozliwe jest dostanie w 200 tysiecznym miescie cienia do powiek, ktory nie jest nowoscia, to dla mnie jest to olewanie klienta.
Brak stoisk w drogeriach, totalna 'olewka' jesli chodzi o dostepnosc kosmetykow, panie w drogeriach zapytane o Bell wyciagaja mi spod lady koszyczki z kilkoma cieniami i jednym pudrem--- zdaje sobie sprawe,ze to odchylenie w druga strone. No bo co z tego, ze cytuje artykul:
Przy opracowywaniu nowych i udoskonalaniu już istniejących kosmetyków firma współpracuje z wiodącymi francuskimi i niemieckimi laboratoriami

co z tego,ze:
Łącznie kolekcja Bell obejmuje w tej chwili 28 rodzajów kosmetyków w 350 odcieniach,
skoro nigdzie nie mozna dostac tych kosmetykow.....

Nie jest to tylko problem Rzeszowa, wiem ze Wizazanki-krakuski tez skarzyly sie na niedostepnosc Bell'a. Nie wiem jak jest w innych miastach, byc moze tylko poludnie Polski tak potraktowali

Ja po bezoowcnych poszukiwanaich kosmetykow Bell, zaopatrze sie w produkty innej marki. Moglby Bell wziac sie za siebie, zainwestowac w reklame i w koncu pojawic sie szerzej na rynku, proponowalabym wzorowac sie na Ziaji--- niska cena+powszechna dostepnosc+obecnosc w mediach i prawie mamy przepis na sukces