dla tych które wciąż szukają swojego miejsca

[bura kocurka]

Napisane przez papryka85

Nie interesować to nie ale jak patrzę na stopień przydatności poszczególnych kierunków, to te ścisłe wypadają lepiej. A ja ani nie mam do nich zamiłowania, ani talentu

A no...ścisłe wypadają lepiej...co nie zmienia faktu, że nie mam zielonego pojęcia czy w ogóle będę miała jakąkolwiek pracę w zawodzie jak moje studia skończę

[strzyga77]

Dziś to ja już nic mądrego nie napiszę bo takie płodne się zrobiłyście że czytam i czytam i jeszcze robię swoją robotę

[papryka85]

Napisane przez bura kocurka

A no...ścisłe wypadają lepiej...co nie zmienia faktu, że nie mam zielonego pojęcia czy w ogóle będę miała jakąkolwiek pracę w zawodzie jak moje studia skończę

Grunt, że będziesz miała wyższe. Już lepiej będą na Ciebie patrzeć. A pracą z pracą "nie w zawodzie" trzeba się pogodzić. Takie czasy, że człowiek musi mieć kilka zawodów(co nie jest równoznaczne z kilkoma kierunkami studiów oczywiście )

[brzydula_81]

Napisane przez papryka85

Grunt, że będziesz miała wyższe. Już lepiej będą na Ciebie patrzeć. A pracą z pracą "nie w zawodzie" trzeba się pogodzić. Takie czasy, że człowiek musi mieć kilka zawodów(co nie jest równoznaczne z kilkoma kierunkami studiów oczywiście )

no wlasnie, takie czasy sie porobily i musimy sie pogodzic z tym.

Papryczka tak sie przygladam Twojemu avatarowi...i ta sowa tak fajnie patrzy z tej dziupli

[Baby Lu]

Napisane przez strzyga77

Dziś to ja już nic mądrego nie napiszę bo takie płodne się zrobiłyście że czytam i czytam i jeszcze robię swoją robotę

też tak czytam i czytam i nie potrafię napisać nic mądrego...
przymierzam się do poczytania patofizjologii ale jednak wolę wizaż

[brzydula_81]

Napisane przez Baby Lu

też tak czytam i czytam i nie potrafię napisać nic mądrego...
przymierzam się do poczytania patofizjologii ale jednak wolę wizaż

wizaz wciaga

[bura kocurka]

A no wciąga...i inne rzeczy też wciągają, bo zamiast siedzieć nad materiałami do ćwiczeń z biologii komórki, upolowałam buty na allegro i zatemperowałam kredki...ekstra, nie?
Ale teraz to już spadam na pewno - myć się i poczytać w łóżeczku
Dobranoc wszystkim!

[brzydula_81]

Napisane przez bura kocurka

A no wciąga...i inne rzeczy też wciągają, bo zamiast siedzieć nad materiałami do ćwiczeń z biologii komórki, upolowałam buty na allegro i zatemperowałam kredki...ekstra, nie?
Ale teraz to już spadam na pewno - myć się i poczytać w łóżeczku
Dobranoc wszystkim!

a ja zamiast sie uczyc siedze na wizazu i ogladam sobe film.ale tez juz bede uciekac pomalu, dobrej nocki

[Baby Lu]

no ładnie kocurko teraz nawet nie stać mnie na spodnie staram się oszczędzać żebym za jakiś czas mogła pójść na większe zakupy a nie zakup(bo lista jak zawsze jest długa, mimo, że brat stwierdził,że mam dużo ciuchów to mi jest ciągle mało i jak przyjdzie co do czego - nie mam w co się ubrać ), kurcze, a tutaj znów muszę lecieć do apteki kupić sobie lekarstewka ale nie poddam się, coś będę wrzucała do 'skarbonki' co tydzień

a teraz już uciekam spać, żeby rano być w stanie się pouczyć.
Dobranoc

[papryka85]

Napisane przez brzydula_81

Papryczka tak sie przygladam Twojemu avatarowi...i ta sowa tak fajnie patrzy z tej dziupli

No fajnie fajnie dlatego nie mogłam się powstrzymać i jak tylko ją dorwałam, to musiałam ustawić jako avatar

[strzyga77]

Witajcie moje nowe koleżanki
Tak sobie myślę z perespektywy lat , że warto mieć marzenia nawet gdyby miały nigdy się nie spełnić. Czytałam , że niektóre z Was zastanawiają się nad wyborem studiów albo nad sensem studiowania tego co już wybrały. Dziś wiem, że należy w życiu kierować się głosem swojego serca, nawet jesli to tzw głos wariata;p
Nie ma sensu studiować czegoś czego się nie lubi, nie czuje....by potem całe życie wstawać do pracy z niechęcią. Ważna jest wielozawodowość ....- w naszych czasach; ale to można łatwo połączyć. Skoro ktoś pięknie rysuje, interesuje go grafika - proszę bardzo praca w reklamie i sto innych możliwości. Kochasz historię- może trudno jest wkręcić się do jakiegoś muzeum itp ale mozna przecież swoją pasję przekazać innym - zrobić kurs pedagogiczny i szkoła czeka.Dziewczyny nie rezygnujcie z marzeń bo rozwiązania zawsze się znajdą.
Może to głupie ale w miłości też warto jest czekać , bo co nam przeznaczone będzie nam dane- przynajmniej mam taka nadziejęa jak się kogoś kocha czasem ...trzeba pozwolić mu odejść , jeśli nie wróci........ nigdy nasze tak naprawdę nie było Czasem potykamy się , spadają na nas nieszczęścia pytamy się dlaczego akurat nam? Odpowiedź jest prosta i wręcz banalna- to co złe jest po to żeby stać się silniejszym, żeby nabrać doświadczeń i być poprostu silną laską bo co nas nie zabije wzmocni nas

[brzydula_81]

Napisane przez strzyga77

Witajcie moje nowe koleżanki
Tak sobie myślę z perespektywy lat , że warto mieć marzenia nawet gdyby miały nigdy się nie spełnić. Czytałam , że niektóre z Was zastanawiają się nad wyborem studiów albo nad sensem studiowania tego co już wybrały. Dziś wiem, że należy w życiu kierować się głosem swojego serca, nawet jesli to tzw głos wariata;p
Nie ma sensu studiować czegoś czego się nie lubi, nie czuje....by potem całe życie wstawać do pracy z niechęcią. Ważna jest wielozawodowość ....- w naszych czasach; ale to można łatwo połączyć. Skoro ktoś pięknie rysuje, interesuje go grafika - proszę bardzo praca w reklamie i sto innych możliwości. Kochasz historię- może trudno jest wkręcić się do jakiegoś muzeum itp ale mozna przecież swoją pasję przekazać innym - zrobić kurs pedagogiczny i szkoła czeka.Dziewczyny nie rezygnujcie z marzeń bo rozwiązania zawsze się znajdą.
Może to głupie ale w miłości też warto jest czekać , bo co nam przeznaczone będzie nam dane- przynajmniej mam taka nadziejęa jak się kogoś kocha czasem ...trzeba pozwolić mu odejść , jeśli nie wróci........ nigdy nasze tak naprawdę nie było Czasem potykamy się , spadają na nas nieszczęścia pytamy się dlaczego akurat nam? Odpowiedź jest prosta i wręcz banalna- to co złe jest po to żeby stać się silniejszym, żeby nabrać doświadczeń i być poprostu silną laską bo co nas nie zabije wzmocni nas

Strzygo masz racje z tymi marzeniami. Warto je miec, bo to daje jakas nadzieje, motywacje do osiagania tego, co sobie zaplanowalysmy. I nawet jesli te marzenia sie nie spelnia, nie oznacza to porazki. Nasze zycie zalezy wylacznie od nas, wiadomo,ze inne zdarzenia, ludzie tez maja na nie wplyw, ale to my gramy pierwsze skrzypce nasze zycie bedzie wiec takie, jakie chcemy zeby bylo, jesli tylko troche sie postaramy. A porazki faktycznie sa po to by dac nam kopa i wiecej energii do nowych dzialan kiedys slowo "porazka" bylo dla mnie jednoznaczne z tym, ze wycofuje sie, teraz staram sie wlasnie myslec w innych kategoriach i to na prawde jakos pomaga

[ResurrectionOfHappiness]

Napisane przez strzyga77

Witajcie moje nowe koleżanki
Tak sobie myślę z perespektywy lat , że warto mieć marzenia nawet gdyby miały nigdy się nie spełnić. Czytałam , że niektóre z Was zastanawiają się nad wyborem studiów albo nad sensem studiowania tego co już wybrały. Dziś wiem, że należy w życiu kierować się głosem swojego serca, nawet jesli to tzw głos wariata;p
Nie ma sensu studiować czegoś czego się nie lubi, nie czuje....by potem całe życie wstawać do pracy z niechęcią. Ważna jest wielozawodowość ....- w naszych czasach; ale to można łatwo połączyć. Skoro ktoś pięknie rysuje, interesuje go grafika - proszę bardzo praca w reklamie i sto innych możliwości. Kochasz historię- może trudno jest wkręcić się do jakiegoś muzeum itp ale mozna przecież swoją pasję przekazać innym - zrobić kurs pedagogiczny i szkoła czeka.Dziewczyny nie rezygnujcie z marzeń bo rozwiązania zawsze się znajdą.
Może to głupie ale w miłości też warto jest czekać , bo co nam przeznaczone będzie nam dane- przynajmniej mam taka nadziejęa jak się kogoś kocha czasem ...trzeba pozwolić mu odejść , jeśli nie wróci........ nigdy nasze tak naprawdę nie było Czasem potykamy się , spadają na nas nieszczęścia pytamy się dlaczego akurat nam? Odpowiedź jest prosta i wręcz banalna- to co złe jest po to żeby stać się silniejszym, żeby nabrać doświadczeń i być poprostu silną laską bo co nas nie zabije wzmocni nas

Pieknie to ujęłaś. zgadzam się w 100%

[papryka85]

Ja dziś powiem tylko tyle-trzymajcie jutro za mnie kciuki. Idę na rozmowę do tej firmy(na 10.30), którą sobie "upatrzyłam". Prawdopodobieństwo, że dadzą mi spróbować jest jak 6 z totka, ale i tak idę na tę rozmowę. A kciuki trzymajcie chociaż za to, bym godnie się zaprezentowała(w sensie-wstydu nie narobiła, bo ja umiem )

[brzydula_81]

Napisane przez papryka85

Ja dziś powiem tylko tyle-trzymajcie jutro za mnie kciuki. Idę na rozmowę do tej firmy(na 10.30), którą sobie "upatrzyłam". Prawdopodobieństwo, że dadzą mi spróbować jest jak 6 z totka, ale i tak idę na tę rozmowę. A kciuki trzymajcie chociaż za to, bym godnie się zaprezentowała(w sensie-wstydu nie narobiła, bo ja umiem )

papryczko bedzie dobrze zobaczysz ja tez zawsze za pierwszorzedny cel stawiam sobie to, zeby sie nie zblaznic szczegolnie ostatnio, bo to podwojny stres byc przepytywanym w obcym jezyku

[strzyga77]

Papryczko bedę myśleć o Tobie, ja jak mam stres przed jakimś ważnym spotkaniem, pooprostu wyobrażam sobie jak ta osoba wygląda jak ją pan Bóg stworzył i zawsze potem chce mi się śmiaćcóż taka trochę zboczona metoda

[Baby Lu]

ja przy załatwianiu różnych spraw zawsze na początku mam stresa, jak już się odezwę i wyduszę z siebie pierwsze słowo to później moja blokada mija i mogę mówić dalej ( o ile można to nazwać mówieniem, bo nie mam zdolności do słowotoku jak niektórzy, i szczerze im tego zazdroszczę )


mam dziś kryzys w wiekszej mierze naukowy - tyle do zrobienia - czasu mało, chęci mało, moje szare komórki nie chcą współpracować...

[strzyga77]

Mam głupie pytanie ale lubię starą wersję gg, czy tzn że teraz jak jest nowa to mi starą zabiorą

[bura kocurka]

Napisane przez strzyga77

Mam głupie pytanie ale lubię starą wersję gg, czy tzn że teraz jak jest nowa to mi starą zabiorą

A skąd! Możesz mieć jaką chcesz Ze mnie się TŻ śmieje, że jestem upierdliwie przywiązana do jednej wersji

[Mallutka]

Napisane przez strzyga77

Witajcie moje nowe koleżanki
Tak sobie myślę z perespektywy lat , że warto mieć marzenia nawet gdyby miały nigdy się nie spełnić. Czytałam , że niektóre z Was zastanawiają się nad wyborem studiów albo nad sensem studiowania tego co już wybrały. Dziś wiem, że należy w życiu kierować się głosem swojego serca, nawet jesli to tzw głos wariata;p

Tak mi się od razu skojarzyło ze zdaniem kogoś mi bliskiego: "lepiej słuchać szaleńca w sobie, niż oszaleć od niespełnionych marzeń"

Nie ma sensu studiować czegoś czego się nie lubi, nie czuje....by potem całe życie wstawać do pracy z niechęcią. Ważna jest wielozawodowość ....- w naszych czasach; ale to można łatwo połączyć. Skoro ktoś pięknie rysuje, interesuje go grafika - proszę bardzo praca w reklamie i sto innych możliwości. Kochasz historię- może trudno jest wkręcić się do jakiegoś muzeum itp ale mozna przecież swoją pasję przekazać innym - zrobić kurs pedagogiczny i szkoła czeka.

to jest święta prawda
Choć mnie się wydaje, że dobrze by było mieć kilka zawodów blisko ze sobą powiązanych.
Ale mój wariat w sercu podpowiada mi coś innego

Dziewczyny nie rezygnujcie z marzeń bo rozwiązania zawsze się znajdą.
Może to głupie ale w miłości też warto jest czekać , bo co nam przeznaczone będzie nam dane- przynajmniej mam taka nadziejęa jak się kogoś kocha czasem ...trzeba pozwolić mu odejść , jeśli nie wróci........ nigdy nasze tak naprawdę nie było

Czemu głupie. Mnie się wydaje, że wszystkie wartościowe rzeczy to te na które trzeba czekać, te o które trzeba sie postarać/ zawalczyć.
Takie przysłowiowe gwiazdki z nieba, jakoś już mniej uszczęśliwiają. -> przynajmniej mnie

A tak w ogóle to życzę wszystkim miłego dnia.
Mnie dziś czeka kupe nauki i pracy -> obym znalazła siłę i chęci

[papryka85]

Napisane przez brzydula_81

papryczko bedzie dobrze zobaczysz ja tez zawsze za pierwszorzedny cel stawiam sobie to, zeby sie nie zblaznic szczegolnie ostatnio, bo to podwojny stres byc przepytywanym w obcym jezyku

Napisane przez strzyga77

Papryczko bedę myśleć o Tobie, ja jak mam stres przed jakimś ważnym spotkaniem, pooprostu wyobrażam sobie jak ta osoba wygląda jak ją pan Bóg stworzył i zawsze potem chce mi się śmiaćcóż taka trochę zboczona metoda

Dziewczyny, możecie mnie besztać...Odwołałam to spotkanie
Strasznie się stresowałam i stwierdziłam, że skoro sama rozmowa kwalifikacyjna tak mnie stresuje, to nie ma mowy, bym była dobra w tej pracy inna rzecz, że mają tam mnóstwo innych kandydatów z doświadczeniem, a ja jestem żółtodziobem
Zwątpiłam w swoje możliwości jestem na siebie zła jak cholera

[bura kocurka]

Napisane przez papryka85

Dziewczyny, możecie mnie besztać...Odwołałam to spotkanie
Strasznie się stresowałam i stwierdziłam, że skoro sama rozmowa kwalifikacyjna tak mnie stresuje, to nie ma mowy, bym była dobra w tej pracy inna rzecz, że mają tam mnóstwo innych kandydatów z doświadczeniem, a ja jestem żółtodziobem
Zwątpiłam w swoje możliwości jestem na siebie zła jak cholera

Och Ty niedobra! Trzeba było iść! Przecież by Cię nie zabili noo...co najwyżej nie przyjęli, ale przynajmniej byś sobie nie pluła później w brodę, że nie zaryzykowałaś - a tak, to możesz teraz sobie wyobrażać "co by było gdyby" (tzn. nie wiem czy masz taki charakter z tendencją do robienia sobie wyrzutów - ja tak mam ) Szkoda troszkę tej szansy, nooo

A ja jestem dzisiaj zadowolona, bo jestem formalnie na kolejnym semestrze studiów - wyniki egzaminu się pojawiły (wreszcie ), babeczka musiała nieźle próg obniżyć, żeby ktokolwiek zdał Ale grunt, że do przodu

[strzyga77]

Kocurce gratuluję
a na Papryczkę bedę krzyczećmyszko nie miałaś nic do stracenia, nawet gdyby Ci podziękowali ,miałabyś doświadczenie z cyklu rozmowa kwalifikacyjna. Każdy z nas w życiu przechodzi przez jakąś selekcję, czasem się nie udaje a czasem tak - takie życie. Ucz się na swoich błędach i proszę maszerować na nastepny nabór. Jesteśmy tu po to, żeby wspierać się wzajemnie. Nie przyjmą Cię to przytulimy i pocieszymy, przyjmą uściskamy. Tylko proszę nic mi tu bez walki nie poddawać

[Ellee]

Witajcie!
Trzy dni mnie nie było na wizażu, ale wszystko nadrobiłam. U mnie tak sobie. Weekend wprawdzie był udany. Byliśmy z TŻ-em u znajomych na wsi. Było miło i śmiesznie. Wczoraj trochę spraw pozałatwiałam, a wieczorem znów pojawił się dół związany z brakiem pracy. Szukam i szukam i póki co nic.
Może trochę o mnie. Jestem z lubuskiego (koło ZG), studia dawno skończone, męża jeszcze nie mam. Nie wiem, co bym chciała w życiu robić, od czego zacząć. Jakiś taki zastój mam. Jedyne co mam, to kochającego TŻ-ta. Wiem, że powinnam się z tego cieszyć (i się cieszę) ale to jakoś za mało.
Próbuje się wziąść w garść i zacząć do czegoś dochodzić. Tylko ja w gorącej wodzie kąpana i wszystko chciałabym na już. Ale wiem, że tak się nie da, że trzeba powoli. Zaczynam jakby wszystko od nowa...

[Misiata]

Napisane przez Ellee

Witajcie!
Tylko ja w gorącej wodzie kąpana i wszystko chciałabym na już. Ale wiem, że tak się nie da, że trzeba powoli. Zaczynam jakby wszystko od nowa...

skąś to znam ja też wszystko bym chciała już teraz, ale powoli dociera do mnie że się tak nie da... ale bardzo powoli

Papryczko skoro tak bardzo Ci zależało mogłaś zaryzykować, doświadczenie o kolejną rozmowę także jest ważne. konkurencja? zawsze była jest i będzie niestety takie życie. ale skoro się tak stało to nie ta praca była Ci pisana.

a u mnie dzisiaj kolejny dzień pracocholizmu wymuszonego

[brzydula_81]

Napisane przez papryka85

Dziewczyny, możecie mnie besztać...Odwołałam to spotkanie
Strasznie się stresowałam i stwierdziłam, że skoro sama rozmowa kwalifikacyjna tak mnie stresuje, to nie ma mowy, bym była dobra w tej pracy inna rzecz, że mają tam mnóstwo innych kandydatów z doświadczeniem, a ja jestem żółtodziobem
Zwątpiłam w swoje możliwości jestem na siebie zła jak cholera

papryczko ojej dlaczego odwolalas, przeciez zawsze nawet jak rozmowa kwalifikacyjna nie skonczy sie sukcesem, to jeszcze jakies konstruktywne wnioski wyciagnac. Chociaz bedac na twoim miejscu zrobilabym tak samo, wiec nie badz zla na siebie. trudno stalo sie. bylo minelo.

Napisane przez bura kocurka

Och Ty niedobra! Trzeba było iść! Przecież by Cię nie zabili noo...co najwyżej nie przyjęli, ale przynajmniej byś sobie nie pluła później w brodę, że nie zaryzykowałaś - a tak, to możesz teraz sobie wyobrażać "co by było gdyby" (tzn. nie wiem czy masz taki charakter z tendencją do robienia sobie wyrzutów - ja tak mam ) Szkoda troszkę tej szansy, nooo

A ja jestem dzisiaj zadowolona, bo jestem formalnie na kolejnym semestrze studiów - wyniki egzaminu się pojawiły (wreszcie ), babeczka musiała nieźle próg obniżyć, żeby ktokolwiek zdał Ale grunt, że do przodu

kocurko gratulacje z powodu zdanej sesji

Napisane przez strzyga77

Kocurce gratuluję
a na Papryczkę bedę krzyczećmyszko nie miałaś nic do stracenia, nawet gdyby Ci podziękowali ,miałabyś doświadczenie z cyklu rozmowa kwalifikacyjna. Każdy z nas w życiu przechodzi przez jakąś selekcję, czasem się nie udaje a czasem tak - takie życie. Ucz się na swoich błędach i proszę maszerować na nastepny nabór. Jesteśmy tu po to, żeby wspierać się wzajemnie. Nie przyjmą Cię to przytulimy i pocieszymy, przyjmą uściskamy. Tylko proszę nic mi tu bez walki nie poddawać

o tak, od tego tutaj jestesmy

Napisane przez Ellee

Witajcie!
Trzy dni mnie nie było na wizażu, ale wszystko nadrobiłam. U mnie tak sobie. Weekend wprawdzie był udany. Byliśmy z TŻ-em u znajomych na wsi. Było miło i śmiesznie. Wczoraj trochę spraw pozałatwiałam, a wieczorem znów pojawił się dół związany z brakiem pracy. Szukam i szukam i póki co nic.
Może trochę o mnie. Jestem z lubuskiego (koło ZG), studia dawno skończone, męża jeszcze nie mam. Nie wiem, co bym chciała w życiu robić, od czego zacząć. Jakiś taki zastój mam. Jedyne co mam, to kochającego TŻ-ta. Wiem, że powinnam się z tego cieszyć (i się cieszę) ale to jakoś za mało.
Próbuje się wziąść w garść i zacząć do czegoś dochodzić. Tylko ja w gorącej wodzie kąpana i wszystko chciałabym na już. Ale wiem, że tak się nie da, że trzeba powoli. Zaczynam jakby wszystko od nowa...

trzymamy kciuki za Ciebie skoro wiesz ze do wszystkiego trzeba cierpliwosci to na pewno sobie poradzisz glowa do gory i bedzie dobrze

Napisane przez Misiata

skąś to znam ja też wszystko bym chciała już teraz, ale powoli dociera do mnie że się tak nie da... ale bardzo powoli

Papryczko skoro tak bardzo Ci zależało mogłaś zaryzykować, doświadczenie o kolejną rozmowę także jest ważne. konkurencja? zawsze była jest i będzie niestety takie życie. ale skoro się tak stało to nie ta praca była Ci pisana.

a u mnie dzisiaj kolejny dzień pracocholizmu wymuszonego

Misiata bedzie dobrze

[papryka85]

Jestem skończoną idiotką i tyle. Nic mnie nie usprawiedliwia.

[Melodia mgieł nocnych]

Cześć dziewczyny!

Mogę do Was dołączyć?

Mam 24 lata, kończę jedne studia, zaczęłam drugie... Marzy mi się zmiana otoczenia Może rosk studiów we Wrocku? Może coś podyplomowo we Wrocku?

Co do życia osobistego to 1,5 roku temu zakończył się mój ponad 5-letni związek i szczerze mówiąc to nie śpieszy mi się do kolejnego

Cały czas szukam siebie, zastanawiam się co chcę robić, czym się zajmować i jak na razie nie znalazłam dokładnej odpowiedzi...

Ostatnio się zastanawiam co zrobię po studiach... Czy zostać w stolicy, a jesli tak to gdzie? Wynajmowac mieszkanie? Starać się o kredyt? Ale singielce nieprędko dadzą... Mam jakiś tam wkład własny, ale spłacanie kredytu przez 40 lat w pojedynkę nie jest za mądrym pomysłem... A może coś wynajmować? Jeśli tak to gdzie? Wynajem ma ten plus, że nie jestem przywiązana do jednego miejsca...

A w ogóle to mnie kusi, żeby wziąć częśc pieniążków i sobie na 2 tyg do Japonii pojechać I oto jest pytanie Ciułać na życie, czy spełniać marzenia?

Buziaki

[Mallutka]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Cześć dziewczyny!

Mogę do Was dołączyć?

Mam 24 lata, kończę jedne studia, zaczęłam drugie... Marzy mi się zmiana otoczenia Może rosk studiów we Wrocku? Może coś podyplomowo we Wrocku?

Co do życia osobistego to 1,5 roku temu zakończył się mój ponad 5-letni związek i szczerze mówiąc to nie śpieszy mi się do kolejnego

Cały czas szukam siebie, zastanawiam się co chcę robić, czym się zajmować i jak na razie nie znalazłam dokładnej odpowiedzi...

Ostatnio się zastanawiam co zrobię po studiach... Czy zostać w stolicy, a jesli tak to gdzie? Wynajmowac mieszkanie? Starać się o kredyt? Ale singielce nieprędko dadzą... Mam jakiś tam wkład własny, ale spłacanie kredytu przez 40 lat w pojedynkę nie jest za mądrym pomysłem... A może coś wynajmować? Jeśli tak to gdzie? Wynajem ma ten plus, że nie jestem przywiązana do jednego miejsca...

A w ogóle to mnie kusi, żeby wziąć częśc pieniążków i sobie na 2 tyg do Japonii pojechać I oto jest pytanie Ciułać na życie, czy spełniać marzenia?

Buziaki

witaj melodio mgieł nocnych
a nie dałoby się tak życia zorganizować by spełniać marzenia i ciułać na życie ??

[brzydula_81]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Cześć dziewczyny!

Mogę do Was dołączyć?

Mam 24 lata, kończę jedne studia, zaczęłam drugie... Marzy mi się zmiana otoczenia Może rosk studiów we Wrocku? Może coś podyplomowo we Wrocku?

Co do życia osobistego to 1,5 roku temu zakończył się mój ponad 5-letni związek i szczerze mówiąc to nie śpieszy mi się do kolejnego

Cały czas szukam siebie, zastanawiam się co chcę robić, czym się zajmować i jak na razie nie znalazłam dokładnej odpowiedzi...

Ostatnio się zastanawiam co zrobię po studiach... Czy zostać w stolicy, a jesli tak to gdzie? Wynajmowac mieszkanie? Starać się o kredyt? Ale singielce nieprędko dadzą... Mam jakiś tam wkład własny, ale spłacanie kredytu przez 40 lat w pojedynkę nie jest za mądrym pomysłem... A może coś wynajmować? Jeśli tak to gdzie? Wynajem ma ten plus, że nie jestem przywiązana do jednego miejsca...

A w ogóle to mnie kusi, żeby wziąć częśc pieniążków i sobie na 2 tyg do Japonii pojechać I oto jest pytanie Ciułać na życie, czy spełniać marzenia?

Buziaki

Witaj Melodio w naszym gronie z ciekawosci zapytam jakie studia skonczylas i jakie masz plany na przyszlosc Co do JAponii czemu nie zawsze jest to jakas mila odmiana, poznasz nowa kulture i przy okazji odpoczniesz. Mi czesto jest zal wydawac pieniadze na tego typu sprawy, bo jestem niesety praktyczna, ale jak juz wydam to absolutnie nie zaluje ))wiec chyba cos w tym jest.