2006-01-19, 10:26 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 261
|
problem Z TESCIOWĄ
...
Edytowane przez ViViean Czas edycji: 2008-03-18 o 19:35 |
2006-01-19, 10:35 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Wiesz, zabierz męża i dzieci poza dom, idżcie na dobry obiadek do jakiejś miłej resteuracyjki, potem np do kina i spędźcie wspaniałe imieniny BEZ TEŚCIÓW.
Skoro nic do niej nie przemawia. najlepiej ograniczyć kontakty do absolutnego minimum, jeśli nie do zera. Jeśeli baba jest faktycznie taka wredna, to teraz siedzi i czeka, żebyście ją błagali aby was odwiedziła. A figę z makiem... Nie wiem dlaczego to ty masz dążyć do rozwiązania konfliktu, którego nie stworzyłaś. To matka Tweojego męża, i to on powinien "walnąć pięćią w stół". Może nie ma odwagi? Jeśli Twój mąż chciałby mieć zdrową sytuację w rodzinie, to nie może pozwolić na to, by jego matka bez przerwy poniżała Ciebie, jego i wasze dzieci... |
2006-01-19, 10:36 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
sobotnia impreza - z jednej strony szkoda twojego meza, ale z drugiej to dlaczego masz przepraszac tesciowa i zawsze gryzc sie w jezyk jak ona palnie cos glupiego. w ten sposob takie wizyty beda wygladac zawsze tak samo. jednak z tego co piszesz, to twoja tesciowa nie nalezy do osob latwych, sklonnych zaakceptowac inny punkt widzenia, ktore moga sie zmienic. wspomnialas o samobojstwie w waszej rodzinie - jak widac to tragiczne wydarzenie jej nie zmienilo. szczerze powiedziawszy, ja to bym sprobowala porozmawiac z nia na spokojnie przy przyslowiowej kawie, a jak bym to nie pomoglo, to bym po prostu dala sobie spokoj i na pewno nie gryzla sie w jezyk tylko mowila, ze np. sa to moje dzieci i bede je wychowywac jak chce. mnie nerwowo taka kobieta by wykonczyla.
|
2006-01-19, 11:09 | #4 |
Zadomowienie
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Boże jak dobrze, że ja mam normalną teściową, może nie super ale przynajmniej normalną.
Moja siostra za to ma za teściową kobietę pokroju tej Twojej, może nie doprowadziła ona nikogo do samobójstwa, ale też jest pomylona. Swojego czasu posądzała moją siostrę o dodawanie trucizny do jej kosmetyków, do jedzenia, nasyłała na siostrę policję i skończyło się na tym że od jakiś 10 lat wogóle nie utrzymują kontaktów, BA - nawet dzień dobry na ulicy sobie nie mówią. Przykre, zwłaszcza dla męża i syna. Trochę wątpię czy z taką osobą da się wogóle porozmawiać normalnie, bo one są najmądrzejsze, zawsze mają rację i to wcale nie one wywołują te kłótnie... ależ skąd te oszczerstwa!?!?! Ale tak na serio, możesz spróbować porozmawiać z nią sama, skoro rozmowa Twojego męża nie dała efektu. Jeśli i to nie pomoże to chyba pozostaje tylko jedno - nie zracać na nią uwagi i żyć własnym życiem, nie kontaktować się. Wiadomo, że Twój mąż ją odwiedzi - w końcu jest jej synem, ale Ty tego nie musisz robić ani jej zapraszać. Może sama pójdzie po rozum do głowy jeśli straci kontakt ze swoimi wnuczkami. Zresztą Ty sama wiesz najlepiej na co stać tę kobietę i czy tak na prawdę jest jakaś szansa na porozumienie czy nie. Powodzenia!! |
2006-01-19, 11:18 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
mysle ,że rozmowa syna z matka bylaby najlepsza ,taka bez swiadkow ,na spokojnie.
|
2006-01-19, 11:40 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Współczuję Ci Straszna kobieta.Ale dobrze,że nie dajesz sobie na głowę wchodzić.
Nie przejmuj się,że nie przyjadą na imieniny męża.Podejrzewam,że przyjemniej spędzicie ten dzień sami.
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ... Kobieta zmienną jest...moje hobby http://www.zapiskiroztrzepane.pl/ Awatar - made by Momo
|
2006-01-19, 12:33 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: tam, tam
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Cytat:
Precież jemu też nie na rękę, że jego matka jest taka w stosunku do Ciebie i dziecka. Wydaje mi się, że jakby na nią nakrzyczał to może by trafiło w końcu. Piłeczka wtedy byłaby po stronie teściowej i wtedy pokazałaby czy zrozumiała czy poprostu jest zgryźliwą babą. Powodzenia i współczuję Ale mam nadzieję, że będzie dobrze! |
|
2006-01-19, 12:39 | #8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 261
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
...
Edytowane przez ViViean Czas edycji: 2008-03-18 o 19:36 |
2006-01-19, 13:29 | #9 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Bardzo Ci współczuję, bo mam bardzo podobną sytuację.
Jesteśmy kilkanaście lat po ślubie a nic się nie poprawiło - wręcz przeciwnie - teraz moje kontakty z teściową są czysto "służbowe". W tym roku po raz pierwszy od bardzo wielu lat spędziliśmy wigilię sami bo Cytat:
Jest to osoba niesamowicie apodyktyczna, nieznosząca sprzeciwu, która ma monopol na wiedzę i rację. Ale prawdę mówiąc to jak mnie traktuje już mnie tak bardzo nie rusza (przyzwyczaiłam się) ale to jak traktuje własnego syna (jedynego zresztą) jest okropne. Wszyscy znajomi są wspaniali, cudowni i mają takie osiągnięcia - a syn - no cóż studiów nie skończył więc nie ma się czym pochwalić. Tych ludzi nigdy się nie zadowoli - zawsze coś będzie nie tak - już mi się nawet nie chce próbować coś zmieniać. Nie poradziłam Ci niestety nic konkretnego, ale może będzie Ci choć odrobinę lżej ze świadomością, że nie jesteś jedyna z takim problemem. |
|
2006-01-19, 13:36 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Raz w roku możesz ją odwiedzać - jest w końcu babcią Waszego dziecka.Ale traktuj ją z dystansem.
Powodzenia
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ... Kobieta zmienną jest...moje hobby http://www.zapiskiroztrzepane.pl/ Awatar - made by Momo
|
2006-01-19, 13:40 | #11 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 261
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Cytat:
|
|
2006-01-19, 13:47 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 219
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
czyli nie jestem sama ktora trafila na podobny obiekt. Moja niedoszla tesciowa i co najgorsze ze niedoszla i juz mnie pozbyla marzen na cudowne zycie z jej synem - przedstawila mi obraz jak bedzie mnie traktowal i ze to ze teraz tak mnie kocha to tylko chwilowe bo jemu to przejdzie i wroci do niej ... itd Przez te wszystkie jej teksty zrobilam sie nieufna i czesto czuje sie nieszczesliwa bo nie umiem byc soba.
Ciebie jeszcze nie zepsula i dobrze nie daj sie ! Kontakty osobiste mozna ograniczyc a jesli spotkacie sie w wiekszym gronie u jakiegos innego czlonka rodziny to o ile jest to mozliwe nie zwracaj na nia uwagi. Rodzina jest bardzo wazna ale skoro nie da sie z niektorymi zyc to trzeba ich traktowac jak powietrze. Nie ma na prawde doskonalej rady na to Najsmutniejsze jest to ze najblizsi potrafia tak ranic i psuc zycie innym |
2006-01-19, 13:58 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 150
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Moja teściowa też do wspaniałych nie należy. Faworyzuje młodszego syna , a mój mąz jest traktowany jako syn tylko wtedy kiedy ona potrzebuje jego pomocy. Przekonałam sie o tym nie raz a setki razy. Teraz jednak doszłam do wnosku , że trzeba zyc swoim życiem i nie pozwalać na to by ingerowała w nasze życie. Ja sie bez niej obejdę i mój syn tez. Meżowi jednak powiedziałam , że matke ma sie tylko jedną i on może do niej podjechac czy zadzwonić kiedy tylko ma ochote - nie mam zamiaru nastawiac go przeciw matce. Ja jednak moje kontakty ograniczyłam a właściwie nie mam ich ostatni miesiąc wcale. Nie przeszkadza mi to , a przy okazji nie denerwuję sie jej zachowaniami. Mąż może z nią rozmawiac o czym tylko che , ale wole żeby nie wtajemniczał jej w nasze osobiste sprawy , plany itp. Wy spedzicie z męzem miłe chwile sami ( z dziećmi) a z mamą niech pogada. Nabierz dystansu. Powodzenia.
|
2006-01-19, 14:02 | #14 |
Zadomowienie
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
1. Pogadałabym z mężem szczerze, chciałabym by zrozumiał, że nie godzę się na bycie rozstawianą po kątach we własnym domu i głupie uwagi pod moim adresem.
2. Poprosiłabym męża o rozmowę (ostrzejszą) z teściową, a jeżeli to by nic nie dało: 3. Nie ucięłabym kontaktu, tylko każde wg mnie głupie i denerwujące zachowanie dusiłabym w zarodku, nie pozwalając sobie na głupie teksty - obojętne, czy miałoby to miejsce przy osobach trzecich czy nie. Konsekwentnie i - koniecznie, w pełnym porozumieniu z mężem. 4. Reszta zależy już od niej. Albo ugryzie się w język i "podda" albo obrazi się i nie będzie chciała się spotykać - każda ewentualność jest dobra. |
2006-01-19, 14:55 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 219
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Dziewczyny jak ja wam zazroszcze tego toku myslenia tez tak bym chciala choc kiedys tak tez myslalam a teraz przeraza mnie to ze matka mojego narzeczonego nastawia go a raczej probuje nastawic go przeciwko mnie i boje sie ze jej sie to uda a najgorsze ze uda jej sie po slubie i bedzie tak jak mi mowla ze przestane byc dla niego taka wazna jak teraz
|
2006-01-19, 15:55 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 256
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Zgadzam się ze Złośnicą.Teściowa musi sobie sama uświadomić,że nie będziesz tańczyć jak ona zagra...Miej swoją ambicję.Tylko w tym wszystkim szkoda twojego męża,bo jest między młotem a kowadlem.Ale ma okazję udowodnić na kim mu najbardziej zależy.A imieniny można spędzić w bardzo miłej atmosferze...bez teściowej.
|
2006-01-19, 16:10 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 1 189
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Moje stosunki z tesciowa polepszyly sie dopiero jak odeszlam od jej syna tzn mojego meza. Teraz nawet mnie chwali , a jak 5 lat temu bylam w ciazy to rzucala na mnie klatwe (najgorsze, ze ona w to wierzy). Oj duzo nerwow mi ona zepsula. Teraz mowi, ze ona ma/miala tylko jedna synowa tzn mnie, i zadnej innej nie chce. Zycze jej takiej synowej, zeby " nie dala sobie w kasze dmuchac", a nie takiej "ofermy" jak ja .
Ciesze sie ze ten czas juz minal i nie moze mi wiecej "mieszac" w moim zyciu |
2006-01-20, 12:08 | #18 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Cytat:
A ode mnie: mam świetną teściową, mimo to czasem dochodzi do zgrzytów. Po pierwsze, kiedy zanosi się na to, ze teściowa będzie chciała mnie obdarować kolejną dobrą radą - staram się nie być sama z nia w pokoju w takiej chwili - tylko z moim mężem i to on ma reagowac. Wiem, że może to łatwizna z mojej strony, ale on może powiedziec swojej mamie "daj spokój" (co wcale przecież nie jest takie niegrzeczne), a mi nie wypada. Słowem - jesteśmy jednym frontem wobec moich czy jego rodziców, i każde z nas jest buforem w relacjach z tesciami. Z moim usposobieniem chyba nie zdobyłabym się na rozmowę w cztery oczy z tesciową. Koniecznie chciałabym w takiej sytuacji mieć męża przy sobie. Lepiej, żeby był przy ewentualnej rozmowie, bo później usłyszy dwie wersje wydarzeń, albo mama będzie chciała nim zmanipulować... Pozdrawiam Abuba |
|
2006-01-24, 18:32 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 888
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
No i wlasnie dlatego w przyszłości chce mieszkac zadala od moich i mojego TZ rodziców. Im sie żadziej widzi tym bardziej sie szanuje.
|
2006-01-25, 12:50 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 37
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Oooo.. marzyłam o takim watku. Mam podobny problem. Dużo tego napisałam, ale do wielu postów po trochu. Czekam na wasze opinie.
Jestem już po ostrej reakcji mojego TŻ oraz okresie kompletnej ciszy. Teraz przyszła pora na spokojne pogadanie z nia przy kawie. Tylko musze dobrze się do tego przygotować żeby przekazać jej najważniejsze rzeczy i nic nie uronić. I przedstawić jej to tak żeby swoim pokretnym mysleniem nie odkręciła wszystkiego na moja niekorzyść jak zwykle. Swoją drogą nie zgodzę się, że to tylko teściowa jest winna w takim sporze. Wina zawsze leży po środku. Uważam ze osobiście popełniłam taki błąd ze zbyt delikatnie do niej podchodziłam i za malo bezpośrednio. Powinnam jej wprost i sama wszystko mówić. Tak zrobiłam z teściem (zwykle łatwiej mi skrócić dystans do faceta), do którego mój TZ ma większy respekt i z nim mam normalne układy. Problem mój polega tylko na tym ze moja tesciowa jest okropna manipulantka i dopiero jak od niej wychodzimy to widzę jakie szpile mi wpychala podczas spotkania – gdyby robila to wprost to łatwiej było by mi reagować wprost. Może macie jakies sposoby na takie manipulacje. Swoją drogą chociaż nie jesteśmy po slubie i to w dużej mierze z jej przyczyny to zamierzam zaczac do niej mowic „mamo” a nie „Pani”… (nawet pisze się duza litera ) żeby skrócić dystans i unaocznic jej jakie realacje społeczne sa miedzy nami – niezależnie od braku realcji prawnych… Co o tym myślicie – czy to może przesada? Mieszkamy ponad 3 lata razem. Sama polecam krotka chwile ciszy – i tak ona odbiera was jako największe zlo. A chwila ciszy da wytchnienie, wasz facet odpępowi się troszkę od mamuni i łatwiej będzie mu dostrzec caly kibel… A zawsze lepiej odejść we dwoje od teściowej niż rozejść się z mezem… chyba ze ten nie dorósł do wybrania ciebie z was obu… to dać chwile na dorastanie - jak nie pomaga to: adios…. Niestety często takie teściowe nastawiaja swoich synów przeciwko ich partnerkom – u mnie tak było. Mój TŻ sam mowil ze przestępując prog domu rodzicow czuł ze zaczynam być dla niego malo wazna i wartosciowa… wiec zerwanie moich kontaktow z nia a utrzymywanie jego kontaktow z nia tylko zaognialo sprawe... Rozmowa syna z matką może być o tyle nieskuteczna, że poruszaja się oni często w jednym skrypcie i o ile on się odrobine nie zmieni to mama w tym układzie tez nie ma bodzca do zmianu – szczególnie jeżeli to maminsynek… skomplikowane ale może zrozumiecie o co mi chodzi Uzmysłowiłam sobie jeszcze jedna rzecz. Jeżeli pokojowa rozmowa nie zadziała to troche powalcze. Jej zalezy na swoim synu i przyszłych wnukach. Poki co to ja „mam” jego i miejmy nadzieje będę je „miala”. Nie jestem masochistką żeby moje największe skarby oddawać w jej rece (jeszcze dzieci zaczna mowic jej glosem – AAAA!!! Jak koszmar to brzmi) – rece właściwie mojego wroga. Skoro chce mieć z nimi kontakt to musi się ze mna dogadac – we własnym interesie. Proste. Vivean …. Błogosławiona ta Twoja złość – może nie w furii – ale stanowczo i wprost mów co myślisz…. Wirtualnie posyłam Ci moje WIELKIE WSPARCIE (samej mi go czasem potrzeba). Na imieniny idz – bo to dla kogos innego idziesz. A jej możesz bez ogródek mówić jak się czujesz kiedy gada takie rzeczy – przecież guzik Ci może… Naprawde uwazasz Abuba ze nie wypada teściowej powiedziec „Daj spokoj”? Troche się gryze z wlasnymi myslami bo uwazam ze wlasnie z takiego nie konfrontowania jej i traktowania jak święte niepowiemco wynikly takie nieporozumienia. Piszcie, piszcie prosze na ten temat. Trzeba mi tego bardzo. |
2006-01-25, 14:51 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Cytat:
No ale tak jak pisałam, ja mam ogólnie fajną teściową, zawsze mamy o czym pogadać, mamy wspólne spojrzenie na różne problemy społeczne i ogólnie przez te cztery lata raczej nasza więź ulega zacieśnieniu, jakoś się docieramy i może nawet trochę zaprzyjaźniamy. Tak więc mam nadzieję, że kiedyś będę w stanie zwracać się do niej bezpośrednio, tak jak do mojej mamy, ale że będzie to wynikało z zażyłości, a nie z konieczności podjęcia takich kroków. Abuba |
|
2006-01-30, 18:10 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 724
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
moja tesciowa nigdy mi nie powiedziala w oczy co jej sie nie podoba u mnie, za to poza moje oczy fiu fiu, az uszy bolaly
Nie chce prowokowac klotni z nia wiec unikam naszych spotkan(nie dlatego ze sie jej boje ale dlatego ze moglabym jej za duzo powiedziec,a to za bardzo by bolalo mojego TZ,ona poprostu tego warta nie jest.) Na spotkaniach z nia zamieniam dwa zdania :na wstepie: co u Pani slychac i na zakonczenie : Do zobaczenia. Jezeli ona cos stara sie do mnie mowic zbywam ja jednym slowem. Ta kobieta potrafi po 10 razy dziennie dzwonic do mojego TZ (nie przesadzam z ta iloscia), z zapytaniem a co ONA (czyli ja) ugotowala?a moze bylo niedobre to przyjdz do mamusi; a czy ona wogole umie cos zrobic w domu,a czy ona ci pierze?..... i tysiace takich glupich pytan.A najlepsze to ze ona sie tak codziennie pyta. Dziewczyny wiem jedno,z chwila gdy my sie pojawiamy w zyciu ich syneczkow, one sa juz przegrane,wiedza ze ich czas dobiegl konca...gnebiac nas,ponizajac klucac sie, chca udowodnic ze zawsze, ale to zawsze wiedza lepiej,a my to takie idiotki, bez doswiadczenia i rozumu. Nie poddawajcie sie i nie dajcie sie!!!! |
2006-01-30, 20:33 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
wiesz co ja bym ja olala i jej trzasnela drzwiami albo je pokazala nastepnym razem.. bo ja co prawda jeszcze nie mam teciowej a blisko dot ego.. tez to ciezka kobieta ale ja od poczatku znajomosci z moim nazeczonym traktowalam ja tak oschle.. cos pogadalam ale sama inicjatywy zbytnio nie wykazuje bo wiem ze i tak bedzie zle i tak... wole trzymac dystans... ona wie co moze i ja wiem co moze i dopuki nie ma konfilktow wiekszych jest dobrze ale ona wie ze ja sobie nie pozwole i chyba tak najlepiej
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2006-01-31, 12:16 | #24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 724
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
RAY: .....wole trzymac dystans... ona wie co moze i ja wiem co moze i dopuki nie ma konfilktow wiekszych jest dobrze ale ona wie ze ja sobie nie pozwole i chyba tak najlepiej
dokladnie, najlepiej trzymac sie od nich z daleka, podchodzic z dystansem, a co najwazniejsze nie starajmy sie za wszelka cene zostac z nia przyjaciolkami- to niegdy dziala |
2006-01-31, 13:33 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Witam wszystkie mniej lub bardziej sfrustrowane synowe
Moja teściowa także na początku mojej znajomości z przyszłym mężem i przez pierwsze lata naszego małżeństwa skutecznie usiłowała uprzykrzyc mi życie. Nie chcę nawet przytaczać przykładów, żeby nie psuć sobie humoru. Wystarczy wspomnieć, że płakałam z jej powodu, więcej razy w tamtym czasie, niż z innych powodów. Cały ten czas chciałam być w stosunku do niej grzeczna, uprzejma i taktowna, mimo iż od niej nie mogłam tego oczekiwać. Ale nie było warto. Mój spokój i brak reakcji doprowadzał ją prawie do szału.W końcu tupnęłam nogą i po wielkiej z nią kłótni - nie odzywałyśmy się i nie utrzymywałyśmy ze sobą żadnych kontaktów przez 2 lata. Później był jeszcze jeden okres gdzie przez rok znów była cisza w kontaktach. Teraz jest poprawnie, bez wylewności - ale nie ma kłótni, docinek i wtrącania się. Ja jednak mam i cały czas miałam pełną akceptację takiego podejścia do sprawy mojego męża. Moja teściowa chyba zrozumiała, że przez takie traktowanie mnie może stracić kontakt z synem i wnukiem. |
2006-01-31, 16:45 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
ja od razu mojej matce powiedzialam mimo ze jest dobra kobnieta ze ja nie zycze sobie po slubie zandnego wtykania nosa w moje zycie ... bede chciala czerwony dywan to sobie taki kupie i ma mnie nie namawiac na nic ani przekonywac i nie zycze sobie czestych wizty a na pewno niezapowiedzianych bo chyba sama rozumie ze mlode malzenstwo to ma wlasne prawa i potrzebuje chwil dla siebie a na obiadki przyjdzie i czas... to sie smiala.... a co do tesciowej to jest na mnie cieta bo jej syneczka zabieram.. ciagle cos tam mi amrudzi pod nosem jak tylko jestem u niego... ale ja to zlewam usmiecham sie aby ( nie wrednie) i pokazuje jej ze jej zdanie mnie malo inteesuje po prostu wyslucham co ma do powiedzienia patrzac w sufit zazwyczaj i mysalc o czym innym, heheeh ale niech kobieta mysli ze tam ma jakeis swoje zdanie hehe moze z czasem dojdzie ze malo sie ono liczy ja na sile nie staram sie z nia przyjaznic.. owszem mam do niej szacunek.. nie jestem na silw wredna czy opryskliwa po prostu odzywam sie keidy wypada badz kiedy musze,... a jej przytakuje i zlewam heheheeh tak najlepiej uwierzcie mi nie wstrzynac wojen tylko przytakiwac i wypuscic uchem to a jak by przegiela to bym jejd rzwi pokazala a co:d szacunek idzie w dwie strony a nie bo to starsza kobieta to ja mam cierpiennice udawac... czlowiek to czlowiek i w akzdym wieku sie nalezy szacunek zalezy mlodej osobie od starszej jak i nawzajem ha!
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2006-02-01, 11:33 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
ehh....witam Was. U mnie ten temat akurat na swieczniku Jestesmy prawie rok po slubie.Mieszkamy ponad 1000km od mojej tesciowej.
. To jedyny plus. Od dwoch miesiecy niby dyskretnie sugerowala, ze musi do konca marca wybrac urlop i nie wie co ma z nim zrobic. W koncu jej "delikatne" sugestie zmusily nas do tego, zeby ja zaprosic do nas. Mija trzeci dzien a ja wlasnie jestem w pracy mimo, ze mam wolne. Domyslacie sie co to znaczy. Pierwszy raz przyjechala do naszego nowego domu. Juz w pierwszy dzien stwierdzila, ze musimy jechac na zakupy bo duzo rzeczy nie ma, choc przyznala, ze zrobila juz rozeznanie i w kwestii garnkow, patelni itp...chyba wszystko mam. Jest to typ czlowieka ktory nie pytajac o zdanie cos sobie postanawia nikogo nie pytajac a pozniej przy jakimkolwiek sprzeciwie jest ciezko zdziwiona. Juz dawno "postanowila", ze urodze dziecko dopiero jak ona pojdzie na emeryture, zeby mogla do nas przyjechac i wychowywac. Dotad zbywalam to kwasnym, grzecznosciowym usmiechem. Ale wczoraj tez powiedziala, ze ma juz dokladne plany i jak tylko przejdzie na emeryture moglaby do nas przyjechac. Tak samo jej plany sa scisle sprecyzowane co do ponownego jej przyjazdu za miesiac. Mieszka z nami moja kuzynka ktora wyjezdza za miesiac na 3 tygodnie do Polski wiec tesciowa wczoraj obliczyla sobie, ze akurat pokoj bedzie wolny wiec dobrze sie sklada. Nie znosze tego typu ludzi, zwlaszcza, ze mam calkowicie innych rodzicow. Oni zaakceptowali to, ze ja i moj maz to odrebna rodzina i nie maja juz prawa sie wtracac, zreszta nigdy nie probowali. tesciowa z kolei mysli, ze jestem tylko dodatkiem do jej synalka ktory takze powinien sie jej podporzadkowac. Ale zle trafila. W ogole pierwszy jej wieeeeelki minus pojawil sie w momecie kiedy przyszlo wybierac suknie slubna. Obrazila sie niemal, ze nie chce bialej i stwierdzila, ze welon byc MUSI! drugi minus pojawil sie tuz po slubie. Wybieralysmy pozowane zdjecia od fotografa. Na trzech wyszlam ochydnie wiec kategorycznie powiedzialam, ze nie chce aby ogladaly swiatlo dzienne a tymbardziej obiegly cala rodzine i pol miasta. Obiecala, ze ich nie wywola. Za miesiac gdy przyjechalismy do Polski pokazala mi album i prawie z chichotem powiedziala, ze jednak wziela te zdjecia bo tak jej sie podobaly. myslalam, ze krew mnie zaleje. Wierzcie mi, chcialam dobrze. Nie chcialam popasc w stereotyp typu - tesciowa-synowa. Ale inaczej nie potrafie. |
2006-02-01, 11:41 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
dziewczyny nie dajcie sobie.. ja bym kategorycznie powiedznia NIE i trzeba tak asertywnie bo wam wejda na glowe
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2006-02-01, 11:44 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
Viv ja na twoim miejscu spotykala sie z rodzina.. ale na nia w ogole uwagi nie zwracala jak by cos mowila udawalabym ze ja nie slysze.. albo odzywala sie tylko jak bym musiala a rozmawiala z reszta rodziny... az kobieta stwierdzi ze masz ja gdzies to moze sobie daruje.
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2006-02-03, 08:07 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: North east
Wiadomości: 3 651
|
Dot.: problem Z TESCIOWĄ
ja dobre kotnakty miałam z teściową póki z nią nie zmaieszkałam. myślałam ze ma ona podobny charakter do mojego i jest wzorowa gospodynia domu ale wszytsko wyszlo zaraz po zamieszkaniu z nia ze to jednak byly tylko bledne wrazenia.
syfiara z niej nieziemska jak ktos przyjdzie to mi wstyd ale sama posprzatac nie moge bo jak na poczatku tak robilam to mowila ze sie rzadze nie w swoim mieksznaiu (mowila oczywiscie ne mi bezposrednio ale do ludzi) w swojej chorej glowie wymyslila sobie ze ja ona i TZ bedzie porzadna rodzinka a najgorszym ogniwem w tym lancuchu mialbyc jej maz na ktorego od poczatku mnie zle nastawiala i jak tak patrzalam z boku to rzeczywiscie on byl tym " zlym". teraz dopiero zobaczylam ze jego "zle" zachowanie wynika z jej zachowania a jemu bardzo duzo z TZ zawdzieczamy bo gdyby nie on nie mielibysmy dzisiaj wielu rzeczy i wyksztalcenia. punkt widzeni azlezy od punktu siedzenia i czasem zanim wydamy jakies opinie nalezy z nia sie powstrzymac. boli mnie tylko ze robi mi wsrod ludzi w miescie falszywa i zla opinie niewdziecznej synowej non stop sie sllyszy ze ona dala mi schronienie nad glowa itp itd etc. a wszystko to jedno wielkie klamstwo najgorsze klamstwo??? ze pisze jej na karteczkach samoprzylepnych takich tych zlotych co ma robic i przywieszam w calym domu. wdzieczna ne jestem jej ze dala mi dach nad glowa bo mialam swoj a to ona mnei namawiala by z nia zamieszkac. szacunku za wiele tez dla nie j ni emam bo najpierw trzeba go drugiej stronie dac a pozniej dopiero rzadac. ja mialam dosyc dlugo za dlugo jak na jej zachpwanie. teraz jestesmy tylko na dzien dobry do widzenia chociaz mieszkamyw tym samym domu. moim najwiekszy mmarzeniem jest wyprowadzic sie z tego domu. i to jak najszybciej. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:19.