Nasze dzieci świat poznają, a mamusiom spać nie dają. III-IV 2012 cz.(X)V

[gucia6]

dzien dobry

mozna?

[madziuuula]

Napisane przez rybka13

[/B]

Ja to mam dylemat bo probuje wykalkulowac tak, zeby tz mial wtedy wiecej wolnego, czyli porod przy jakims stalym urlopie (swieta lub wakacje) i tak zebym w miare szybko mogla do pl poleciec i zeby to nie bylo w okolicach maja bo musze leciec na Komunie i zeby to nie byla zima... Myslicie ze sie uda wpasowac w termin?

O właśnei, nie dopracowałam planu, Tż nie pracuje grudzień - styczeń, ale teraz to już za późno...

Napisane przez gosica502

Dzięki za pamięć dziewczyny

U nas w porządku wszystko, siedzę z malutką na wychowawczym w domku cały czas. Gabi jest dziewczynką rodzaju "wybijokno" :P Wszędzie jej pełno, jest bardzo odważna, chodzi własnymi ścieżkami i głośna jest Bardzo szybko ruchowo się nam rozwijała i rozwija, troche wolniej jeśli chodzi o rozwój mowy itd Taka bandytka mała

No i wychodzi na to że w zimie będzie miała rodzeństwo

Ale fajne określenie
I gratulacje!!!

Napisane przez mama d

Nikii nie przejmuj się, najważniejsze to pamiętać, że czas starań jest cudowny i korzystajcie z wzmożonego współżycia

I z tym sie zgadzam


Olaf nie śpi od 5.40 maruda a nie zaśnie dupol mały zaraz zwariuje....

[joanaros]

gosica gratulacje!!

Czy wasze dzieci też tak rujnują dom? Dobrze że jest lato to spędzamy czas na dworze. Jak się budzi Wiki to mieszkanie wygląda jakby tornado przeszło. Aż się boję co to jesienią będzie

[gosica502]

Dziękuję Wam dziewczyny za gratulacje Tak, jestem w ciąży, termin gdzieś w połowie stycznia będę miała prawdopodobnie, u lekarza jednak jeszcze nie byłam W przyszłym tygodniu się wybiore, to będzie 8tc

Napisane przez joanaros

[B]

Czy wasze dzieci też tak rujnują dom? Dobrze że jest lato to spędzamy czas na dworze. Jak się budzi Wiki to mieszkanie wygląda jakby tornado przeszło. Aż się boję co to jesienią będzie

OJ rujnują rujnują Dzis na chwilke tylko poszlam z kuchni do lazienki zbey sie wysikac a moja rozrabiara zdazyla w tym czasie znalezc pudelko z pokrywkami od słoików, rozwalic je, rozwinac i pomiac folie aluminiowa i porozrzucac po podlodze scierki ehh masakra

[emigra]

Napisane przez gucia6

dzien dobry

mozna?

hej


Gosica, super a staraliscie sie czy niespodzianka?

[gucia6]

Gosica, gratulacje

widze, ze aktywne te wasze pociechy... Rita to przy waszych spokojniutka

[evvcia_]

Gosica ja też Cię pamiętam gratulacje! Coraz więcej podwójnych mam będzie ja niestety szybko się nie zdecyduje na kolejne (o ile w ogóle kiedyś)

W sumie mnie też dawno tu nie było jakoś czasu brakuje na wszystko...

[gosica502]

Staraliśmy sie Ale niedługo Już w pierwszym cyklu się udało Aż się zdziwiłam bo myślałam że trochę te staranka potrwają

[emigra]

Napisane przez gucia6

Gosica, gratulacje

widze, ze aktywne te wasze pociechy... Rita to przy waszych spokojniutka

to sie ciesz kochana

Napisane przez gosica502

Staraliśmy sie Ale niedługo Już w pierwszym cyklu się udało Aż się zdziwiłam bo myślałam że trochę te staranka potrwają

no to brawo

[gucia6]

Napisane przez emigra

to sie ciesz kochana

chyba, ze jej aktywnosc jest przyslonieta przez dzialania Sandry ...

albo juz sie przyzwyczalilismy do ciaglego pobojowiska... poza czasem jak dziewczynki spia

[emigra]

Napisane przez gucia6

chyba, ze jej aktywnosc jest przyslonieta przez dzialania Sandry ...

albo juz sie przyzwyczalilismy do ciaglego pobojowiska... poza czasem jak dziewczynki spia

hehe tak tez moze byc

a co u Was?

[rybka13]

Napisane przez joanaros

gosica gratulacje!!

Czy wasze dzieci też tak rujnują dom? Dobrze że jest lato to spędzamy czas na dworze. Jak się budzi Wiki to mieszkanie wygląda jakby tornado przeszło. Aż się boję co to jesienią będzie

U nas to samo ja mam juz zabezpieczenia na szafkach i szufladach do ktorych siega. Bo ilez razy na dzien mozna zwijac folie aluminiowa, torebki sniadaniowe czy rekaw? Ile razy skladac scierki, ukladac miski i garnki... Mozna duuzo ale teraz juz mam prawie spokoj. Prawie... Bo i zabezpieczenia gdzie luzniejsze to juz umie rozpracowac najgorsze ze wszedzie potrafi zajrzec i wszystkiego ciekawa, nawet reke do proszku wsadzi, do szufladki od pralki, do kibelka... takze na oku caly czas trzeba miec i porzadki ciagle robic

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Joanaros do jesieni wszystko sie moze zmienic, moze im sie to znudzi i znajda nowe zajecie

Gosica fajnie ze sie tak szybko udalo, ciekawe czy bedzie braciszek

[gucia6]

Napisane przez emigra

hehe tak tez moze byc

a co u Was?

calkiem niezle
ja od kwietnia pracuje (stad czas na wizaz ), wczesniej bylismy miesiac w Chile... dziewczynki rosna, Sandra rozrabia, Rita raczkuje (do chodzenia jej sie nie pali) i hoduje zeby (przez ostatnie 6 tyg wyszlo jej 8, a 2 jeszcze sie przebijaja)

[karolca]

Napisane przez gucia6

dzien dobry

mozna?

Witaj

Napisane przez joanaros

gosica gratulacje!!

Czy wasze dzieci też tak rujnują dom? Dobrze że jest lato to spędzamy czas na dworze. Jak się budzi Wiki to mieszkanie wygląda jakby tornado przeszło. Aż się boję co to jesienią będzie

A nie pytaj nawet. Zabawki, garnki, miski... wszystko co uda się jej wyciągnąć. Już kilka rzeczy gdzieś sie zawieruszyło
Do jesieni może "wygrzecznieją"

Napisane przez gucia6

calkiem niezle
ja od kwietnia pracuje (stad czas na wizaz ), wczesniej bylismy miesiac w Chile... dziewczynki rosna, Sandra rozrabia, Rita raczkuje (do chodzenia jej sie nie pali) i hoduje zeby (przez ostatnie 6 tyg wyszlo jej 8, a 2 jeszcze sie przebijaja)

I jak było na wakacjach? Chile to zdecydowanie inny klimat

[gosia261282]

Napisane przez gosica502

Dzięki za pamięć dziewczyny

U nas w porządku wszystko, siedzę z malutką na wychowawczym w domku cały czas. Gabi jest dziewczynką rodzaju "wybijokno" :P Wszędzie jej pełno, jest bardzo odważna, chodzi własnymi ścieżkami i głośna jest Bardzo szybko ruchowo się nam rozwijała i rozwija, troche wolniej jeśli chodzi o rozwój mowy itd Taka bandytka mała

No i wychodzi na to że w zimie będzie miała rodzeństwo

Fajnie,że masz taką słodką łobuziarę.

No i gratulacje! To będziemy rodzić razem można by rzec Ja sobie sama obliczyłam,że na 12 stycznia termin będę mieć. Zapraszam na wątek mamuś styczeń-luty

Napisane przez gucia6

dzien dobry

mozna?

Dzień dobry

A cóż to za pytanie

[gosica502]

widziałam watek Gosiu ale sama nie wiem czy to dobry pomysł żeby tam wchodzić

[emigra]

Napisane przez gucia6

calkiem niezle
ja od kwietnia pracuje (stad czas na wizaz ), wczesniej bylismy miesiac w Chile... dziewczynki rosna, Sandra rozrabia, Rita raczkuje (do chodzenia jej sie nie pali) i hoduje zeby (przez ostatnie 6 tyg wyszlo jej 8, a 2 jeszcze sie przebijaja)

wow to piekne wakacje byly jak dziewczynki to ''zniosly'' ?
a znalazlas nowa prace nie? Nie wrocilas tam, gdzie ten cyrk byl?


Julia dopiero co zaczela chodzi, jakis tydzien temu w sumie

[gosia261282]

Napisane przez gosica502

widziałam watek Gosiu ale sama nie wiem czy to dobry pomysł żeby tam wchodzić

Oj tam,oj tam. Dawaj. Będzie powtórka z rozrywki

[tynka88]

hej
Gosica witaj i gratuluje, ale super

Emigra u mnie byl problem z owulacją, a teraz jak patrze jakie mam długie cykle to pewnie tez bylby problem, na szczescie leki pomogly juz w drugim cyklu leczenia i po badaniu droznosci jajowodów, moze cos sie przetkało i bam i mysle, tez ze psychika i zmeczenie zrobily swoje, tak mialam dosc swojej pracy, ze myslalam tylko tym zeby zajsc w ciąże, a nie moglam odejsc bo stracilabym wszystkie swiadczenia . Roksape ja wlasnie jak troche zluzowalam, zadbalam o siebie, odpoczelam i zaczelam sie na prawde codziennie modlic na takim pasku św Dominika,ktory wlasnie pomaga w staraniach i codziennie wyobrazalam sobie siebie jako mame) no wiara czyni cuda i juz

ja widze pozytywy chodzenia w ciazy latem takie, ze mozna na prawo i lewo chwalic sie brzuszkiem)) bo w zime to sie ukrywa i nic nie widac, a ja np nigdy nie czulam sie tak sexi jak w ciąży


Gucia ale niespodzianka, wczoraj o Tobie myslalam) przywolalam Cie myslami

Joanaros u mnie wszystko TZ pozaklejał taśmą , dvd, szuflady, piekarnik, pralka-mozecie sobie wyobrazic jak to wyglada

[karolca]

zabezpieczenia na rzep są świetną zabawką. taśmy i inne zabezpieczenia typu home made też się nie sprawdzają. Zgrabne paluszki wszystko rozmajstrują, rozkleją. Zabezpieczona jest szafka z detergentami. Dodatkowo cały czas zamknięte drzwi do pomieszczenia (łazienka).

[joanaros]

Napisane przez karolca

zabezpieczenia na rzep są świetną zabawką. taśmy i inne zabezpieczenia typu home made też się nie sprawdzają. Zgrabne paluszki wszystko rozmajstrują, rozkleją. Zabezpieczona jest szafka z detergentami. Dodatkowo cały czas zamknięte drzwi do pomieszczenia (łazienka).

Ja też nawet nie próbuję zabezpieczać. Taśmę odrywa i próbuje zjeść Reszta zabezpieczeń to tylko dodatkowa zabawa. Zabezpieczyłam jedynie meble z kantami bo zaczęła chodzić do tyłu i się boję żebby się nie przewróciła i nie uderzyła w ten kant. Jak jej mówię że coś nie można to chichocze i robi tak specjalnie

[gucia6]

Napisane przez karolca

I jak było na wakacjach? Chile to zdecydowanie inny klimat

blo cudownie, cieplo, duzo odpoczelismy, ale tez sporo pozwiedzalismy... az zal bylo wracac

Napisane przez emigra

wow to piekne wakacje byly jak dziewczynki to ''zniosly'' ?
a znalazlas nowa prace nie? Nie wrocilas tam, gdzie ten cyrk byl?


Julia dopiero co zaczela chodzi, jakis tydzien temu w sumie

to za chodzenie...
my mamy "problemik", bo Rita wiecznie staje na paluszkach, bylismy z tym u pediatry, poki co twierdzi, ze wszystko w granicach normy, ale jesli sie nie poprawi przez najblizsze 3-4 miesiace, to nas skieruje do ortopedy

a wakacje dziewczynki znisly fantastycznie... obydwa loty (po 14 h) praktycznie przespaly, Sandra do dziadkow garnela sie od razu, Ricie zajelo troche czasu "otrzaskanie", ale w koncu tez bylo dobrze

a do pracy starej nie mialam nawet zamiaru wracac, wypowiedzialam jakos we wrzesniu... z obecnej pracy jednak nie jestem jakos zadowolona... tzn firma duza, miedzynarodowa, ludzie w porzadku, ale... jak podpisywalam umowe w lutym, to wybieralam miedzy 2 stanowiskami (w tej samej firmie, ale w roznych oddzialach) i wybralam to co bardziej mi odpowiadalo w zakresie obowiazkow i w odleglosci ok 20 min od domu, zlobka, przedszkola...
jednak jak przyszlam w kwietniu, to mi powiedzieli, ze jednak tego stanowiska nie bedzie i "przeniesli" mnie na stanowisko ktorego wczesniej nie chcialam i mam zaje.daleko wszedzie... do domu mam ok 1 godz, jak mam szczescie to 50 min, a jak mi sie zle trafi, to dochodzi i do 1.20 . A i zajecie nie jest tym co chcialam robic...
ale co ma poczac. Na razie staram sie skupic na pozytywach calej sytuacji... np, ze mam 15 km i jak mi pociag wypadnie (co zdarza sie czesciej niz powinno) to zasuwam przez ok godzine rowerkiem do domu ... chociaz wczoraj mi zabawnie nie bylo, bo jechalam cala godzinke w deszczu

oho... ale sie rozpisalam

Napisane przez karolca

zabezpieczenia na rzep są świetną zabawką. taśmy i inne zabezpieczenia typu home made też się nie sprawdzają. Zgrabne paluszki wszystko rozmajstrują, rozkleją. Zabezpieczona jest szafka z detergentami. Dodatkowo cały czas zamknięte drzwi do pomieszczenia (łazienka).

my szafke z detergentami przenieslismy na szczyt szafy... sami musimy na stolek stawac, zeby siegnac

[emigra]

Napisane przez tynka88

hej
Gosica witaj i gratuluje, ale super

Emigra u mnie byl problem z owulacją, a teraz jak patrze jakie mam długie cykle to pewnie tez bylby problem, na szczescie leki pomogly juz w drugim cyklu leczenia i po badaniu droznosci jajowodów, moze cos sie przetkało i bam i mysle, tez ze psychika i zmeczenie zrobily swoje, tak mialam dosc swojej pracy, ze myslalam tylko tym zeby zajsc w ciąże, a nie moglam odejsc bo stracilabym wszystkie swiadczenia . Roksape ja wlasnie jak troche zluzowalam, zadbalam o siebie, odpoczelam i zaczelam sie na prawde codziennie modlic na takim pasku św Dominika,ktory wlasnie pomaga w staraniach i codziennie wyobrazalam sobie siebie jako mame) no wiara czyni cuda i juz

ja widze pozytywy chodzenia w ciazy latem takie, ze mozna na prawo i lewo chwalic sie brzuszkiem)) bo w zime to sie ukrywa i nic nie widac, a ja np nigdy nie czulam sie tak sexi jak w ciąży


Gucia ale niespodzianka, wczoraj o Tobie myslalam) przywolalam Cie myslami

Joanaros u mnie wszystko TZ pozaklejał taśmą , dvd, szuflady, piekarnik, pralka-mozecie sobie wyobrazic jak to wyglada

a ja nigdy sie nie czulam tak antysexi jak w ciazy i po niej

Napisane przez gucia6

blo cudownie, cieplo, duzo odpoczelismy, ale tez sporo pozwiedzalismy... az zal bylo wracac


to za chodzenie...
my mamy "problemik", bo Rita wiecznie staje na paluszkach, bylismy z tym u pediatry, poki co twierdzi, ze wszystko w granicach normy, ale jesli sie nie poprawi przez najblizsze 3-4 miesiace, to nas skieruje do ortopedy

a wakacje dziewczynki znisly fantastycznie... obydwa loty (po 14 h) praktycznie przespaly, Sandra do dziadkow garnela sie od razu, Ricie zajelo troche czasu "otrzaskanie", ale w koncu tez bylo dobrze

a do pracy starej nie mialam nawet zamiaru wracac, wypowiedzialam jakos we wrzesniu... z obecnej pracy jednak nie jestem jakos zadowolona... tzn firma duza, miedzynarodowa, ludzie w porzadku, ale... jak podpisywalam umowe w lutym, to wybieralam miedzy 2 stanowiskami (w tej samej firmie, ale w roznych oddzialach) i wybralam to co bardziej mi odpowiadalo w zakresie obowiazkow i w odleglosci ok 20 min od domu, zlobka, przedszkola...
jednak jak przyszlam w kwietniu, to mi powiedzieli, ze jednak tego stanowiska nie bedzie i "przeniesli" mnie na stanowisko ktorego wczesniej nie chcialam i mam zaje.daleko wszedzie... do domu mam ok 1 godz, jak mam szczescie to 50 min, a jak mi sie zle trafi, to dochodzi i do 1.20 . A i zajecie nie jest tym co chcialam robic...
ale co ma poczac. Na razie staram sie skupic na pozytywach calej sytuacji... np, ze mam 15 km i jak mi pociag wypadnie (co zdarza sie czesciej niz powinno) to zasuwam przez ok godzine rowerkiem do domu ... chociaz wczoraj mi zabawnie nie bylo, bo jechalam cala godzinke w deszczu

oho... ale sie rozpisalam


my szafke z detergentami przenieslismy na szczyt szafy... sami musimy na stolek stawac, zeby siegnac

wow super,ze wakacje udane

Julia tez dlugo stawala na paluszkach, ale jakos tak zmieniala ze czesto tez stawala na calych stopkach, ale jak np chodzila przy sofie to na palcach....


niefajnei z ta praca...

[madziuuula]

Napisane przez karolca

zabezpieczenia na rzep są świetną zabawką. taśmy i inne zabezpieczenia typu home made też się nie sprawdzają. Zgrabne paluszki wszystko rozmajstrują, rozkleją. Zabezpieczona jest szafka z detergentami. Dodatkowo cały czas zamknięte drzwi do pomieszczenia (łazienka).

U nas też sie nie sprawdzają Chociaż na początku miałam trochę czasu zanim je rozbroi i otworzy :p
Ale to tak z czasem mija, dopadnie jakąś szufladę, kilka razy ją rozmajstruje i po czasie się znudzi
A detergenty mamy na samej górze

Napisane przez gucia6

to za chodzenie...
my mamy "problemik", bo Rita wiecznie staje na paluszkach, bylismy z tym u pediatry, poki co twierdzi, ze wszystko w granicach normy, ale jesli sie nie poprawi przez najblizsze 3-4 miesiace, to nas skieruje do ortopedy

Też mieliśmy taki problem, ale jak Olaf się rozchodził to minął i już nie podwija paluszków a i troszkę po kąpieli masowaliśmy jakiś czas stópki

No a my dziś przeżyliśmy bunt na spacerku :p Oglądaliśmy razem jakieś tam chwasty, młody sie śmiał, wyrywał je, nagle odchodzi podchodzi do wózka i zaczyna się drzeć, tupać, potem rzuca na ziemię i wali piąstkami, nogami Żal mi go było ale specjalnie nie reagowałam, szybko minęło Jak trochę się uspokoił spytałam czy pomóc mu wstać to tylko się rozkrzyczał dalej więc oddaliłam się powoli z wózkiem, dogonił mnie i wtedy tuli tuli Biedny nie radzi sobie pewno z nowymi emocjami...

[Nikii89]

My już po szczepieniu. Oskara tylko posadziłam w gabinecie doktora na przewijak od razu ryk. Uspokoił się ale jak zobaczył pielęgniarkę to znów ryk i potem 10min musiałam uspakajać aż przyszedł chłopczyk Oskar chciał na nóżki i poszedł się bawić jak gdyby nigdy nic
No i waga mojego dziecka to 11400 a wzrost 84cm
Wychodzicie z dziećmi po szczepieniu na spacer czy w tym dniu i ewentualnie 1-2dni po dajecie sobie spokój?

[emigra]

Niki, to widze, ze nie tylko Julcia dzisiaj dala popis histerii na szczepieniu nam nikt nie zabranial wychodzenia z domku po szczepieniach.

[rybka13]

Nikii chyba zalezy od pogody i samopoczucia dziecka. Przeciwskazan chyba nie ma, choc my wszystkie szczepienia mielismy w deszcz wiec i tak nie wychodzilismy ( ale u nas o deszcz nie trudno), w ladna pogode pewnie bym wyszla.

[gucia6]

Napisane przez Nikii89

My już po szczepieniu. Oskara tylko posadziłam w gabinecie doktora na przewijak od razu ryk. Uspokoił się ale jak zobaczył pielęgniarkę to znów ryk i potem 10min musiałam uspakajać aż przyszedł chłopczyk Oskar chciał na nóżki i poszedł się bawić jak gdyby nigdy nic
No i waga mojego dziecka to 11400 a wzrost 84cm
Wychodzicie z dziećmi po szczepieniu na spacer czy w tym dniu i ewentualnie 1-2dni po dajecie sobie spokój?

wychodzimy calkiem normalnie... no chyba, ze mala dostaje goraczke, wtedy dajemy sobie spokoj

[Nikii89]

Ale tu znowu cisza :P
My już byliśmy w Biedronce po mega pakę pampersów, ale okazało się że nie dowieźli im ;/

Jak na razie Oskar po szczepieniu żadnych niepożądanych objawów nie ma. Nawet gorączki Wyszlismy wczoraj na ten spacer i dziś jak się nie rozpada to też idziemy

[tynka88]

hej

u nas w Biedronce tych duzych paczek pampersow malutko, cudem znalazlam dwa pudla piątek, chcialam tez bebiko z osłonkami gratis przeciwslonecznymi kupic, ale gdzie tam, nie bylo juz o 9.
za to w rossmanie na wszystkie kolorowe kosmetyki -40 %)

u nas dzis zimno bardzo, ale jak nie bedzie padac to wyjdziemy polazic, MAteuszek ma teraz towarzystwo , bo przyjechala siostra męża z dwojką dzieciaczków 2latka i 6 lat mój maly rozbojnik lepiej sie dogaduje ze starszym i tylko utwierdzam sie ze rodzenstwo miec musi, tylko jakby kolejny dzidzius sie sam odchowal tak do roczku to by bylo super))

Mateuszek jest taki kochany zgrzeczniał mi troche ładnie je, przytula i daje mi buzi non stop nie zapomina o wszystkich misiach, daje im pic i jesc spi w nocy jak aniołek, nawet jak sobie cos zrobi to nie placze, tylko przybiega i daje mi rączkę lub nóżke i pokazuje, zeby mu podmuchac i odrazu ból przechodzi

my na spacerki chodzimy po szczepieniach teraz mamy 28 maja, mam nadzieje, ze bedzie bez przygód MAteuszek chyba sporo przytył, bo spodenki sie nie dopinaja, mówie mu ,ze pani doktor zaleci mu diete, a on w kółko tylko wlazi do fotelika i czeka na mniam mniam