najpaskudniejsze kosmetyki ;-) wasi anty -faworyci

[mary poziomkowa]

odświeżę trochę temat i dodam kilka 'PEREŁEK'

* Liposyne Vichy - po miesiącu używania ŻADNYCH efektów; na szczęście dostałam go na szkoleniu z Vichy, bo jakbym wydała prawie 100 na taki bubel, to bym się załamała

*Normaderm Vichy - używałam przez 1,5 miesiąca [z próbek] i z mieszanej cery zrobiła mi się tłusta, poza tym więcej syfów mi się robiło :|

*maseczka peel-off Dax cosmetics, Czysta Cera - BADZIEWIE jakich mało, napisane jest, że maseczkę po 20 minutach można zdjąć z twarzy w postaci błonki, MYŚLAŁAM, ŻE ZE SKÓRĄ ODERWĘ, chyba do depilacji nóg się nadaje :zonk:

*Clean&clear, żel peelingujący przeciw wągrom - zrobiły mi się okropne syfy :|

*peeling Eris do buzi - truskawkowy [z próbki] - miałam całą twarz wysypaną maciupeńkimi krostkami, schodziły tydzień :|

*balsam Dulgon migdałowy chyba - KOSZMAR, myślałam, że sobie zedrę pazurami skórę z nóg


pozdrawiam

[kimi1000]

naprawde watek jest swietny , napisze troche choc mi sie chce spac nieziemsko.
szapony avon mam po nich uczulenie, krem z avonu brzoskwiniowy to jest chyba najwiekszy shi z tej firmy, dalej to jeszcze balsamy avonu wogule nie niawilzaja, dezodoranty rexony - przereklamowane, niewiele po nich zpstaje po czasie,
niektóre cienie inglot - nietrwale i robi mi sie z nich taki kamien, to narazie tyle

[gosik79]

-krem na noc z serii young mincer do cery tłustej i trądzikowej - po użyciu od razu mialam świecącą sie, tłustą skórę (na szczęście dostalam to coś w małych tubkach za friko od jakiejś kobiety w supermarkecie)

- lakiery golden rose (skusiłam się na 3 nietypowe odcienie), paznokcie po tygodniu zaczęły mi się koszmarnie łamać i rozdwajać, wyrzucilam je i wróciłam do sally hansen

-super sypki avonu w białym opakowaniu "shimmering body coś tam" po upudrowaniu twarzy zostaje w załamaniach i wyglądało jakbym miała niebotyczne zmarszczki wokół oczu

[neuilly.]

* żel micelarny Rosaliac - wstrętny . Najgorszy z żeli micelarnych , jakie miałam . Pozostawia lepkę warstwę na twarzy , ciężko zmywa puder sypki , nie mówię już o podkładzie , do makijażu oczu w ogóle się nie nadaje - nie tylko jest za słaby ale podrażnia zmęczone oczy i podstępnie wysusza okolice oczu - po dwóch tygodniach miałam pustynię pod oczami . Służy mi jedynie do zmywania pomadek i błyszczyków z ust .
* błyszczyki Smackers Bonne Bell - fuuuujjjjj , kupiłam jakąś truskawkę ze śmietanką i kawę - są obrzydliwe w smaku , a efekt na ustach w sam raz dla przedszkolaka , to ja już wolę Niveę .

Na razie to moje ostatnie kosmetyczne koszmary

[noraku]

Napisane przez Meariel

Dokładnie! ja równiez miałam podraznioną skóre-takie czerwone plamki na twarzy
Ale moja mama sobie chwali ten tonik

Ze mną było podobnie. Nigdy nie miałam problemów z cerą, gdy wpadł mi w ręce ten tonik - aloesowy - myślałam, że twarz mi spłonie . Po jakimś czasie spróbowałam znów, bo myślałam, że poprzednia przygoda była jednorazowa... i znów to samo. Szkoda, bo jestem wielką wielbicielką Ziaji

[carmillaa]

Totalne paskudy:

1. YR Luminelle - źle się rozsmarowuje, pozostawia tlustą warstwę na twarzy, śmierdzi, nie wiadomo ile z tubki wyskoczy i gdzie...

2. lakiery Manhattan - brak trwałości

3. odżywki do paznokci wszelakiej maści z Avonu.. bez komentarza

4. True Illusion Maybelline - 3 określenia: smugi, maska, smród...

5. dla osób noszących szkła kontaktowe - płyn Eye See - w ogóle nie czyści, niewydajny, bo ciągle trzeba czyścić oczka, do tego jakiś pęcherzyk mi się zrobił... zero komfortu... nigdy nie oszczędzajcie na płynach! (nie ma to jak Renu Moistureloc)

[kasssandra]

W mojej karierze bubli było sporo, te które utkwiły mi w pamięci to:
- krem antybakteryjny Perfecta Czysta Cera Daxa, przez 3 dni miałam czerwone, piekące policzki
- tonik Dax Clean&Clear, nie dośc że nie oczyszczał to jeszcze mnie podrażnił
- krem antybakteryjny Oceanic Young, tak jak poprzednik podrażnił mi policzki a szkoda bo zapowiadał się dobrze.
- żel do mycia twarzy Oceanic Young, zamiast pomóc mi w walce z wypryskami jeszcze je potęgował.
- maseczka Oceanic AA z glinką zieloną nawilżająca, wysyp krostek
- krem Ziaja Biomin,
- emulsja rumiankowa Ziaji, dzięki niej odkryłam że jestem uczulona na rumianek w kosmetykach
- balsam Ziaja 100% (czerwony) , działanie może owszem ale zapach koszmarny
- szampony Fructis wiadomo
- podkłady Coty Miss Sporty, Vipera
- ogólnie kosmetyki Avonu, z żadnego jeszcze nie byłam zadowolona

[mania19]

Podklad matujacy dlugotrwaly z Lumene - taki w granatowym opakowaniu - tragedia- robi straszne smugi , z nim sie nie da zrobic - zbiera kurz jedynie ...

ale odkad przegladam KWC nie mam zadnych kosmetycznych wpadek w postaci bubli

[dore]

Napisane przez lexie

Kolejny kandydat to krem Ziaji HerbikaPlant go skóry tłustej i mieszanej z zieloną herbata. Kolejny wysyp, spowodowany, jak sie okazało po przeczytaniu składu, zawartością Isopropyl Myristate (kto daje taki składnik do kremu dla skóry problemowej????)

dla mnie ten krem jest super, moja mama tez go sobie chwali. bardzo ladnie pachnie, fajnie nawilza, i skora jest taka sliska-podklad dobrze sie slizga hehe

[evuncia]

Cienie w kremie Rimmel, tusz podwójny Bourjois, błyszczyk constans Caroll, eyeliner Golden Rose.

[Madzia007]

Moi faworyci, których już nawet kijem nie dotknę to:
Krem brzoskwiniowy naturals oczywiście z avonu - niby lekki, a natłuszcza skuteczniej niż kostka smalcu, dziwna konsystencja, jakaś taka... pudrowa?
Połowa opakowania już od kilku miesięcy wegetuje na wysypisku
Szampony fructis - nie mogę ich zdzierżyć Po umyciu nimi głowy, wyglądam jakbym miała z 5 włosów okropnie natłuszcza, włosy są śliskie, ale co z tego, skoro wyglądam wtedy jak jamnik, bo mam długie, proste włosy
kuracja antytrądzikowa, nie trzeba chyba powtarzać jakiej firmy (AVON) - nie pomógł mi ani w ząb! Tak, jakbym smarowała się wodą. Śmierdziuch niespotykany, konsystencja do bani, za rzadka i wstrętnie żelowa, nie mogłam jej zmyć z rąk, a co dopiero z twarzy!
Mgiełki do ciała AVON rzecz jasna - Na pierwszy rzut oka pachnące ślicznie, ale przy bliższym poznaniu - smród będący w stanie powalić stado bydła! Kiedyś miałam mgiełkę gruszkową jeszcze z tej starej serii i była super, ale oczywiście ta firma musiała zlikwidować wszystko co najlepsze
Eyeliner z brokatem z AVONU (to już staje się nudne) - trudno się nim pomalować, pomijając to, że jest to po prostu zwykły żel z brokatem jakich pełno zamknięty w gustownym pojemniczku , efekt na zdjęciu w katalogu był zupełnie inny niż w rzeczywistości
Tusz do rzęs JOKO - nie wydłuża rzęs nawet o milimetr!
Balsamy naturals z AVONU - rzadziutka ciecz, którą trudno nazwać balsamem, a zapach? Patrz trzy produkty wyżej...

[Madzia007]

Przypomniały mi się jeszcze dwie "perełki" firmy nivea
Pierwsza to żel do mycia twarzy nivea visage young - gdybym go pocierała kilka godzin, może i by się zapienił, ale w tym wcieleniu nie mam tyle czasu, więc może w następnym? Ta wielka, nieporęczna butla to koszmar, a dozownik po prostu wkurza, sama nie wiem dokładnie dlaczego
Drugi faworyt to olejek pod prysznic Bath Care czy jakoś tak - mam go w formie próbki 15 ml i jakoś nie mogę go zmęczyć od kilku ładnych miesięcy.
Śmierdziel, śmierdziel i jeszcze raz śmierdziel!!! Jego zapach kojarzy mi się tak jakoś... z grzybami?

[wilczyca]

Ja kosmetyki kupuję bardzo ostrożnie (finanse!!) więc bubli niewiele, ale zawiodłam się na
* Balsamie brązującym Soraya...niby wszystko ok, efekt mocny ale moja ukochana biała bielizna - prezent od faceta - przestała być biała na kilka miesięcy chociaż ubierałam się kilka godzin po użyciu balsamu
* perfumy Avon któreś z serii reklamowanej przez Salmę Hayek - moja mama je dostała i jest zachwycona ale ja dostaję bólu głowy jeszcze na 2 godziny po obecności mojej mamy w łazience
Ale muszę wystąpić w obronie antyperspirantów w spray-u Rexony, mialam crystal a teraz mam active reserve, super ochrona, fajny zapach (mój facet zawsze pyta co mam za perfumy ) i naprawdę długo działa

[vis-a-vis]

Chętnie się wyżyje na forum ;-)

1. Balsam pielęgnacyjny (?!?!?) do ust AVON Naturals brzoskwiniowy - oprócz tego że ładnie pachnie i smakuje to służy raczej jako wysuszacz ust, z których skóra schodziła mi płatami!
2. Żel pod prysznic i balsam AVON Skin-So-Soft z kompleksem TRM3 (różowa seria) - zapach okazał się dla mnie nieodpowiedni, a do tego skóra mnie piekła niemiłosiernie.
3. Szampony FRUCTIS - polecam jak ktoś chce przyspieszenia łojotoku <Big Grin>
4. Odżywka do włosów bez spłukiwania ZIAJA Plantica - po nałożeniu nawet znikomej ilości włosy wyglądają jakby nie były myte od tygodnia!
5. Cienie do powiek VIPERA - porażka...
6. usz do rzęs Great Lash Mascara MAYBELLINE - dobry dla nastolatek, osypywał się i rozmazywał... bleah!

Więcej nie pamietam...

[noemi_kh]

Moje wpadki:
1. Tusz MF 2000 calorie- zero efektu
2. Podkład Maybelline DMM- włazi w pory i nie kryje
3. Avon color trend- buble, buble, buble wrrr
4. Avon szampony i odżywki do włosów - stan zapalny skóry głowy
5. Podkłady Vipera, Soraya, Eris -> beznadzieja, maska i horror
6. L'oreal (i tu się zacznie) :
- podkład true match -smugi i plamy
- cienie w sztyfcie - masakra, łamią sie, trudne w aplikacji
- błyszczyk glam shine - miałam lepsze za 5 zł
- tusz double coś tam- owadzie nóżki
- podkład translucide- waży się
7. Oriflame - w zasadzie wszystko co miałam było fe
8. Cienie Ni vea->ni-widać
9. Avon alkoholowe paskudztwa do cery tłustej (toniki, żele, agresywne peelingi)

I pewnie kupę bubli by się jeszcze znalazło, ale wyrzuciłam i nie chce o nich pamiętać

[mamz]

Moje niewypały kosmetyczne to:

1. Krem pod oczy rozjaśniający cienie - Avon
2. Oliwka w sprayu o "kwiatowym" smrodzie - Avon. Wysusza i szczypie.
3. Szampon Nivei nabłyszczający, czy jakoś tak = matowe siano na głowie
4. Błyszczyk widmo do oczu - Rimmel
5. Balsam nawilżający do ciała - La Roche. Śmierdzi jak klej biurowy, lepi się i jest wstrętny.

Chyba tyle pamiętam na obecną chwile.

[Szczypta Chili]

A moim bezwzględnym nr 1 jest tonik Avonu Clearskin odblokowujący pory. Dosłownie jakbym czystym spirytusem twarz przemywała. A kiedyś kupiłam żel chłodzący tej firmy o zapachu cytrusów -bleee ochydztwo nie do zniesienia.

[gramma]

z tuszy dodalabym do listy jeszcze Paloma i L'oreal Longitude - zamiast nich juz lepiej kupic sobie cos slodkiego do zjedzenia

[agusia_85]

No to moja kolej:
- podkłady Miss Sporty
- krem do depilacji Tanita i Satine
- maseczka Clearskin (ta peel off) Avon
- krem o ciała Fruttini

[sylwónia]

*szampony Dove, Nivei, Schaumy, Avonu , byc może mam wrażliwą skorę na głowie, ze aż tyle serii mi kompletnie nie odpowiada, ale tak czy owak momentalnei dostaję po nich swędzenia i pieczenia na głowie
*Loreal Pure Zone, skora schodzi płatami - maksymalny ekekt wysuszenia
*korektor Constance Caroll- kto to dziwo wogole nazwał korektorem?
*tusze Color Trendu z Avonu
*dezodoranty w kulce avonu ( było tu na wizażu piekne określenie na nie - "Smierdziele, śmierdziele, ale śmierdzą, ja....." - kto czytał ten wie )

[tanzanit]

Moj anty faworyci to:

Avon

Szampony do wlosow z serii ziolowej
Balsamy do wlosow z serii naturals
Cien w sztyfcie
Cala seriia color trend
Maseczka nawilzajaca

Inne
Loreal Holographic cien
Maseczka Soraya Kolagen+ Elastyna
Balsam cztery pory roku z wyciagiem z platkow z rozy
Rimmel Vinyl Lips
Paletka Estee Lauder 4 Quad Charming Pink
Peeling truskawkowy Body Shop

[nejmless]

KREM MATUJĄCO-NAWILŻAJĄCY UNDER TWENTY DR IREAN ERIS...

skóra świeci, a przyszczy wysyp niesamowity. jak dałam mu druga szanse i smarowalam 5 dni dwa razy dziennie to 2 nastepne tygodnie zalowalam.

No i także krem ziaji do cery mieszanej, chyba tak to się zwie.. Tragedia.

[jami]

Ja z ostatnich pamietam cala serie nivea visage young-po tym czyms mialam ogromne problemy z cera!!

[czuczenka]

Krem Nivea Protection poprostu bleeee

[estee7]

Lighten Up...krem pod oczy z Avonu!
Grrrr na mysl o nim mam gesia skorke!

[lawenda-w-chodakach]

Napisane przez monyczkaaa

moje typy to:
1.spray przedłużający świeżość włosów firmy Avon,
2. płyn do demakijażu oczu tej samej firmy (taki w zielonej butelce)
3.balsam opóźnający odrastanie włosków po depilacji oczywiście firmy Avon

co do 3 i 1 to się zgadzam!!

[Syringa]

Straszne są odżywki do paznokci Avon, strasznie śmierdzą... Innym bublem okazała się pomadka Nivea Pearl Shine czy coś tędy - wyglądałam jak bym miała usta w mące - nie wiem, jakoś okropnie. Beznadziejny okazał się też balsam opóźniający odrastanie włosków Avon'u - o tym już była mowa Jak sobie przypomnę jakieś inne "rewelacje" to dopiszę.

[Lexie]

Czy jakieś buble mi przybyły od czasu, kiedy ostatnio tu pisałam?...

Mogę dopisać pomadkę nivei mandarynka z wanilią - paskudztwo, twarda, źle się rozprowadza, zapach jest za mocny, i na dodtaek wyszusza... Syringa przypomniała mi jeszcze o perłowej niwei - mi po niek schodziła skóra z ust tak samo nivea słoneczna. Wystarczyło, że którąś nałożyłam, a działała jak peeling Może potem efekty były nawet korzystne, ale na pewno nie w momencie, kiedy niczego nieżwiadoma wyszłam na ulicę z takimi ustami...

Chwalony w KWC tusz Maybeline volum express - u mnie wyglada wstrętnie, skleja okropnie :/ Nabiera się go za dfużo na szczoteczkę, stoi już jakiś czas nieużywany, bo kupiam sobie znacznie lepszy

[aga79]

- pomadka ochronna z wit E Simple Beuty- ochydztow nad ochydztwami blleeeee...kupiłam pomadkę taką "po domu" użyłam raz i myślałam, że zwymiotuję...nigdy nie miałam takiego paskudztwa, chemiczny smród (mial to być kokos ) wyląduje w koszu!
- balsam ujedrniający z Avonu- zero nawilżenia, ujędrnienia, słabo się rozprowadza i skóra po nim swędzi
-balsam Garniera ujedrniający (żółte opakowanie)- cytrynowy zapach kojarzy mi sie z daaaawnymi kremami do rąk glicerynowymi i do tego się lepi, słabo sie wchłania
-odżywka do włosów jabłkowa z Oriflame-strasznie rzadka, spływa z włosów
-kolorowy balsam do ust z avonu-feee....ochydny zapach, zero nawilżenia i tandetny kolor na ustach
-cała seria kolor trend z avonu-porażka

to tyle co mi się na szybkiego przypomniało, bo te buble dosyć mocno wryły się w moja pamięć abyło ich o wiele więcej, jak sobie przypomnię to dopiszę

[Camomile]

Moi anty-faworyci to:

większość kremów Eris - zatkane pory w ekspresowym tempie

maseczka nawilżająco-kojąca czy jakoś tak Iwostinu - piekła mnie po niej twarz, a wcale nie mam jakiejś super wrażliwej cery

pomadka ochronna wiśniowa Nivei - bazarkowa czerwień plus wysuszenie warg

szampony i odżywki Gliss Kur - to chyba mój prywatny anty-faworyt, bo wielu osobom przypadły do gustu, moje włosy są oklapnięte zaraz po umyciu

Vichy Thermal S UV - pojawiły mi się po nim duże bolące gule, po odstawieniu kremiku gule sobie poszły...

no i ostanie "odkrycie", City Block Sheer spf15 Clinique - ma ohydny odcień, a żeby było śmieszniej zwałkowuje się z twarzy w ciągu dnia (niezależnie od tego na co jest położony), koszmarek