2012-12-19, 16:37 | #661 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
|
|
2012-12-19, 18:10 | #662 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
Widziec a przezyc to dwie rozne kwestie. Mnie slyszalo pol szpitala jak rodzilam, moj facet mowil, ze chwilami dla niego to byla istna rzeznia. A dla mnie nie. Bo ja polowy rzeczy z tego, co sie dzialo podczas partych nie pamietam. Mozg dostaje taka dawke hormonow, ze nie odbierasz tego bolu tak jak silnego bolu glowy czy zlamanej nogi. Boli, owszem ale to jest specyficzny bol. Ciezko go opisac bo chyba nie da sie go z innym bolem porownac. I jestem pewna, ze jak jakas nierodka by widziala to, co wyprawialam i wykrzykiwalam podczas porodu, to by sie przerazila i nie chciala rodzic a ja chce miec jeszcze conajmniej jedno dziecko, wiec samo przez sie, ze ja nie widzialam w tym takiej rzezi jak moj facet. Dlatego uwazam, ze nierodki nie powinny sie bombardowac filmikami z porodow i asystowac przy nich bo rodzace roznie sie w tych chwilach zachowuja i osoba postronna naprawde moze sie przerazic. Teraz nie mialabym problemow z asystowaniem komus przy porodzie, zadne filmiki mnie nie przerazaja. |
|
2012-12-19, 18:32 | #663 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 138
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Ok. W takim razie co ma zrobić kobieta, którą poprzez takie czy inne doświadczenia (u mnie np. asystowanie) panicznie boi się porodu, a wręcz czuje do niego wstręt i obrzydzenie? Pójść na sale, by rodzić w zgodzie z naturą, a nie samą sobą?
Oczywiście, może być tak, że jednak hormony pomogą. Że okaże się, że "nie taki diabeł straszny". Ale co jeśli nie? Nie lepiej zrobić cc, oszukać troche nature, ale oszczędzić sobie stresu podczas całej ciąży i ewentualnej traumy po? Edytowane przez Adanna Czas edycji: 2012-12-19 o 18:33 |
2012-12-19, 18:39 | #664 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
Ja ci proponuje wizyte u psychologa skoro sama nie potrafisz przetrawic tego, co widzialas. Bo moze sie okazac, ze gdzies natkniesz sie na brzydki filmik z CC (wg mnie kazdy z nich jest straszniejszy niz filmik z normalnie przebiegajacego porodu SN) i bedziesz sie bala rodzic w jakikolwiek sposob. Bo nikt cie do CC na zyczenie nie uspi, tak czy siak bedziesz lezala z mysla, ze ktog gmera ci reka w brzuchu. No chyba, ze takie cos cie nie przeraza. |
|
2012-12-19, 18:44 | #665 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
Chyba najlepiej byłoby zapobiegać traumie nie puszczać nastolatkom filmów z porodu (kamera na krocze) w ramach lekcji wdż lub religii, nie dopuszczać zbyt młodych osób do asystowania itd. Ale czy byłoby to możliwe w praktyce? Chyba nie.
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"
|
|
2012-12-19, 18:47 | #666 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
Ja w ciazy ogladałam filmiki z porodów i te typu "porodówka" i takie kręcone dla studentów. Własny poród wygląda całkiem inaczej.
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 Edytowane przez stokrotka_to_ja Czas edycji: 2012-12-19 o 18:49 |
|
2012-12-19, 20:50 | #667 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 236
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Ja powiem tylko tyle, w nosie mam jak kto rodzi ale wkurza mnie jak któraś nieródka piszę,że poród SN to rzeźnia.
Nie ma szans,żeby w Polsce refundowali porody CC, nie ma szans. Ja sama rodziłam SN i choć nie będąc jeszcze w ciąży zawsze mówiłam,że jak kiedyś zajdę to tylko CC bo po co się męczyć. Potem już w ciąży wizja porodu CC mnie odrzucała, nie wiem czemu. I powiem szczerze mój poród to była i jest dla mnie nadal trauma ( a dziecko ma 9 msc) bolało jak cholera, płakałam, modliłam się aby to się skończyło, skurcze, parcie, szycie koszmar, ból jakiego nigdy wcześniej nie poznałam i nawet nie byłam go sobie w stanie wyobrazić. Natomiast zaraz po porodzie praktycznie bo niecałą godzinkę po, sama wzięłam prysznic, ubrałam się w czyste rzeczy i zajmowałam się dzieckiem ( mojego TŻ już nie wpuścili na poporodową bo już godzina wizyt minęła) całą noc nie śpiąc próbowałam go karmić, zasnęłam dopiero o 10 następnego dnia jak mój TŻ przyszedł i wziął synka. Lało się ze mnie faktycznie długo bo ponad 4 tygodnie, blizna bolała trochę jak siadałam ale ogólnie zaraz po porodzie czułam się bardzo ok.
__________________
Kochany synek Aleks 25.03.2012 Wymarzony Mati 12.06.2018 Ślubuję Ci 10.05.2014 11.01.2013 kierrrrowca |
2012-12-19, 23:00 | #668 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
---------- Dopisano o 01:00 ---------- Poprzedni post napisano o 00:56 ---------- Cytat:
Lęk przed bólem, to można zrozumieć, ale wstręt, obrzydzenie, przed czym? Przed płynami, krwią, śluzem? |
||
2012-12-19, 23:08 | #669 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
|
|
2012-12-19, 23:27 | #670 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
A dlaczego wstrętu i obrzydzenia nie można zrozumieć? W naszej kulturze wymaga się wręcz nienagannego wyglądu i wiele osób źle się czuje nawet wtedy, gdy np. pod prysznicem na basenie zobaczy kogoś obcego bez ubrania lub też, gdy samemu ma zdjąć ubranie i pokazać się innym nago. A co tu mówić o porodzie, który jest jednak o wiele bardziej intymny. Nie wspominając już właśnie o płynach, krwi i śluzie. Nie dla każdego jest to komfortowe. Są osoby, które mdleją na widok krwi.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-12-19, 23:41 | #671 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 138
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
Może masz racje, może to już tokofobia. Wstręt i obrzydzenie... nie potrafię chyba racjonalnie tego wytłumaczyć, przed tym jak to wygląda, jak kobieta się męczy, dla mnie to po prostu obrzydliwe, wygląda jak tortury. Moja siostra na porodzie wyła tak, że było ją słychać w promieniu kilku kilometrów i zachowywała się jakby wstąpił w nią jakiś demon. Zdaje sobię sprawe z tego, że to biologia i tak jest od zawsze, ale takie coś mnie po prostu odrzuca, nie jest naturalne, nie kojarzy się z czymś dobrym. ---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:40 ---------- Właśnie, plus to obdarcie z intymności. To też mnie przeraża w porodzie sn. |
|
2012-12-20, 00:03 | #672 | |||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
A główka po SN nie musi być brzydka. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nie uważam też, że poród SN to rzeźnia. Krwi nie więcej niż przy normalnej miesiączce a może nawet i mniej, intymność można sobie zapewnić wybierając odpowiedni szpital i z personelem o odpowiednim podejściu, krocza swojego w trakcie porodu nie widzisz, więc nie ma problemu. Przed można zrobić lewatywę, a nawet jeśli coś pocieknie to i tak tego ani nie zobaczysz ani nie poczujesz Dla mnie CC to brak intymności, no jaka to intymność jak ktoś cię od środka ogląda? Większość rzeczy, które tu napisałaś to wyjątki, przypadki a nie reguła. Tak samo kobiecie po cc może się zdarzyć jakiś problem, moja koleżanka miała np. porażenie jednej strony ciała po znieczuleniu, co skutkowało kilkumiesięczną rekonwalescencją i problemami z poruszaniem. Nie zamieniłabym się, mój poród trwał nieco ponad 10h i koniec, jedynie rana krocza mnie dosyć jeszcze bolała przez kilka dni, ale nie na tyle dotkliwie by się żyć nie dało. 2h po porodzie byłam jak nowa, prawie nie używana Od początku wszystko przy nas sama robiłam, włącznie z praniem i gotowaniem obiadów. Nie potrzebowałam niczyjej pomocy i niczyjej łaski. Moje koleżanki po cesarkach są przez kilka do kilkanaście dni jak obłożnie chore, niezdatne do samodzielnej egzystencji. Jak dla mnie taka perspektywa nie wygląda zbytnio kusząco. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Samo wyjście na świat dziecka jest tak samo "estetyczne" przy jednym i przy drugim, a reszta porodu nie musi być "brzydka" to już od rodzącej zależy Ja tam miałam ładnie Jak pisałam wyżej, dla mnie jakakolwiek operacja to rzeźnia, nawet stół rzeźniczy i narzędzia występują do kompletu Wg mnie jest to takie obrzydliwe, że nie byłabym w stanie obejrzeć drugi raz w życiu (pierwszy obejrzałam z ciekawości). Swojego porodu SN nie widziałam, ale oglądałam filmy w necie jak byłam w 1 ciąży i jakoś nie widziałam tam nic rzeźniczego. Cytat:
Mnie się mój poród podobał pod tym względem, ze spełniał właśnie moje standardy intymności - personel za ścianą, zwarty, gotowy i pomocny ale nie napastliwy. A w pokoju przedporodowym tylko ja i mój mąż, sami, bo tak chcieliśmy. I tyle. Oprócz 2 badań położną wezwaliśmy raz - jak się pojawiły skurcze parte. Mogliśmy tam robić co chcieliśmy, film na przykład oglądaliśmy na lapku przez pierwsze 3h, potem już nie dałam rady się skupić A tak się pochwalę wam - jak wchodziłam kilka dni temu na ten wątek to jeszcze miałam "zagrożenie potencjalną cesarką" co mnie bardzo dręczyło, a dzisiaj się dowiedziałam, że mój synek jednak zdecydował się prawidłowo ułożyć i wygląda na to, że poradzimy sobie sami i tym razem
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2012-12-20 o 00:06 |
|||||||||
2012-12-20, 00:19 | #673 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Nie będę cytować, powiem tylko, że dla mnie poród sn też jest odrzucająco obrzydliwy. Czy to jakaś fobia? W żadnym razie, jest obiektywnie obrzydliwy. Jak komuś wydaje się, że jest to piękny akt wydania na świat dziecka- to ja to akceptuje, rozumiem, że ktoś może tak to widzieć. Dla mnie to nic pięknego. Dziecko, które zaplanowałam mieć, było we mnie 9m-cy a teraz czas by wydostało się ze mnie i resztę zmagań kontynuowało poza moim organizmem- może jakiś dziwny typ kobiety ze mnie, ale tak to pojmuję.
Do tego jest to transfer dość mocno nieprzyjemny, cholernie bolesny, towarzyszą mu najczęściej na raz wszystkie wydaliny ludzkiego ciała, kobieta napuchnięta, nabrzmiała z wysiłku, spocona jak szczur, naga całkiem w mało intymnej pozie przy asyście iluś tam obcych ludzi ... Szanuję, że dla niektórych kobiet jest to akt piękny... ale chciałabym, żeby te kobiety potrafiły uszanować też to, że są kobiety na świecie, dla których poród jest niemal urągającym ludzkiej godności doświadczeniem, w którym ciężko doszukiwać się czegokolwiek pięknego. To nie są kuracjuszki szpitali psychiatrycznych, tylko normalne kobiety, które również kochają swoje dzieci- bo nastawienie do porodu, ocena jego estetyki nijak się ma do tego, że przecież każda z nas wie...że dziecko, które rozwinęło się w naszym ciele jakoś trzeba z tego ciała wydalić...albo sn albo cc- ale innego wyjścia nie ma. Problem tylko widzę w tym, że niektóre kobiety z uporem maniaka, chcą narzucać swój pogląd na tę sprawę innym kobietom. Co zadziwia mnie mocno, bo przecież co jednej babie do tego, jak wydostanie na zewnątrz swoje dziecko inna baba? Edytowane przez DariaKom Czas edycji: 2012-12-20 o 00:24 |
2012-12-20, 07:24 | #674 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Patrzenie na czyjś poród jest psychicznie trudniejsze niż samo rodzenie.
A CC widziane z bliska nie jest ładne, ba jest bardziej brutalne niz SN |
2012-12-20, 07:56 | #675 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Trento
Wiadomości: 1 467
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Jeszcze nia mam dzieci ale zgodze sie ze wszystkim co napisala Klarissa.
Widzialam w internecie zarowno filmiki z PN I CC uwazam, ze to drugie bardziej przypomina rzeznie. Moim zdaniem natura nas storzyla tak a nie inaczej dlatego jestem za PN. Rozumiem, ze ktos moze sie bac ale porod uragajacy ludzkiej godnosci??? To jak ty sobie wyobrazasz stnienie rasy ludzkiej? Edytowane przez paulinka1128 Czas edycji: 2012-12-20 o 08:00 |
2012-12-20, 08:03 | #676 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
A przy porodzie SN można zdecydować się na rodzenie w domu, o czym dziewczyny napisały w tym wątku
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
2012-12-20, 08:49 | #677 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Dla tych wszystkich estetek od siedmiu boleści proponuję surogatkę, bo i sn i cc (i to co się dzieje potem) do najbardziej estetycznych nie należą. No bez kitu, ja rozumiem strach, ale niektóre wypowiedzi to są tak infantylne: że nieładnie, że jakaś krew a fee. Ja tu widzę jakieś skrajny brak akceptacji dla siebie, dla swojej fizjologii.
---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ---------- Cytat:
Wybór pomiedzy cc a sn jeśli chodzi o estetykę to jak wybor pomiędzy młotem a kowadłem. Ja nie uważam, że poród SN jest jakiś mistyczny. Ale plusem jest to ze sama działam Mój cały poród trwał 4 h, parte 20 minut (a odczułam to jakby trwały 3 minuty). Po wszystkim czułam się normalnie, no, lepiej, niż przed momentem jeszcze w ciąży. Brzuch wrócił do stanu sprzed ciąży w ciągu paru tygodni. Wczoraj byłam na wizycie u gina i co usłyszałam? Ze nie widać po mnie, ze kiedykolwiek rodziłam. Prawidłowy, niepowikłany poród SN jest najlepszym rozwiązaniem dla kobiety i dziecka. To co mnie przeraża, to nieprzewidywalność porodu, ale i przy cc mogą zdarzyć się powikłania. Edytowane przez Linka25 Czas edycji: 2012-12-20 o 08:56 |
|
2012-12-20, 09:56 | #678 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
Nikt Ci nie każe zmieniać zdania, ale prymitywne wypowiedzi o "estetkach od siedmiu boleści" mogłabyś zachować dla swoich koleżanek. |
|
2012-12-20, 09:57 | #679 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
CC jest takim samym (a cholera, może i większym?) odarciem z intymności. Ba, zwyczajnie - idąc do szpitala w sytuacji gdzie będziesz w jakimś stopniu zależna od innych - jest jż odarciem. Ja już pisałam, się powtórzę: po cc masz cewnik (ktoś ci go musi wsadzić i wyjąć, prawda? a w trakcie zwisa sobie worek z siurami obok łóżka). Krwawisz tak samo jak po sn, ale nie masz możliwości wstać i wymienić gigantycznej podpaski, więc przychodzi położna i to robi. No rewelacja Potem musisz się spionizować, sama nie jesteś w stanie (po sn najczęściej owszem, jest przy tobie ojciec dziecka czy położna, ale asekuracyjnie raczej) - mnie pionizował mąż z położną, w tym szpitalu gdzie teraz pójdę rodzić jest do tego jeszcze rehabilitantka. Pod prysznic - sama za cholerę nie pójdziesz, nie ma takiej opcji, musi ktoś z tobą być - i przypominam, smrodek z kobiety leci jak cholera, do tego krwawienie poporodowe i jesteś tak zależna że szlag cię trafia. Idźmy dalej - nie oszukujmy się, masz rozcięte podbrzusze, czyli również mięśnie, które konieczne są do, np. wstawania - jest trudno, zwyczajnie. Nawet obrócić się z boku na bok jest bardzo trudno. I co? intymność tu gdzieś widzisz? Ja - NIE. Cytat:
|
||
2012-12-20, 10:06 | #680 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
Poza tym przy porodzie sn można miec swoją położną, która o wszystko co się z kobietą dzieje zadba, to tez było dla mnie ważne. Przy cc jest się zdanym tylko na osoby przeprowadzające operację i mnie to nie "pociągało". Ja tam nie widzę w porodzie sn nic pięknego i nie wiem gdzie Daria tu wyczytała, że ktoś się zachwyca porodami sn. Po prostu poród sn jest dla mnie "praktyczniejszy".
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2012-12-20 o 10:11 |
|
2012-12-20, 10:19 | #681 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38222341]Wiesz, ale zwyczajnie - nie masz pojęcia o czym piszesz
CC jest takim samym (a cholera, może i większym?) odarciem z intymności. Ba, zwyczajnie - idąc do szpitala w sytuacji gdzie będziesz w jakimś stopniu zależna od innych - jest jż odarciem. Ja już pisałam, się powtórzę: po cc masz cewnik (ktoś ci go musi wsadzić i wyjąć, prawda? a w trakcie zwisa sobie worek z siurami obok łóżka). Krwawisz tak samo jak po sn, ale nie masz możliwości wstać i wymienić gigantycznej podpaski, więc przychodzi położna i to robi. No rewelacja Potem musisz się spionizować, sama nie jesteś w stanie (po sn najczęściej owszem, jest przy tobie ojciec dziecka czy położna, ale asekuracyjnie raczej) - mnie pionizował mąż z położną, w tym szpitalu gdzie teraz pójdę rodzić jest do tego jeszcze rehabilitantka. Pod prysznic - sama za cholerę nie pójdziesz, nie ma takiej opcji, musi ktoś z tobą być - i przypominam, smrodek z kobiety leci jak cholera, do tego krwawienie poporodowe i jesteś tak zależna że szlag cię trafia. Idźmy dalej - nie oszukujmy się, masz rozcięte podbrzusze, czyli również mięśnie, które konieczne są do, np. wstawania - jest trudno, zwyczajnie. Nawet obrócić się z boku na bok jest bardzo trudno. I co? intymność tu gdzieś widzisz? Ja - NIE. O, fajnie A ja dalej nie wiem na SN nastawiona jestem, ale jak się sytuacja z brakiem akcji powtórzy to mnie ciachają.[/QUOTE] Nie będę się tu licytować, ale nie zgadzam się z tym wyolbrzymianiem pionizowania. Ja miałam cc i kolejnego dnia stałam już na własnych nogach, pionizowałam się sama...wstałam powoli.. musiała przyjść piguła, bo nie przewidziałam tego że nie dojdę do łazienki zanim się ze mnie wyleje. Z cewnika obie z koleżanką bardzo się cieszyłyśmy, bo i tak nie mogłyśmy wstawać w dzień cc. Pod prysznicem byłam dzień po cc sama... nikt mi nie towarzyszył. Ruszyć się było trudno...to fakt, ale innym poszytym po porodzie sn też jest trudno..moja mama przez miesiąc na tyłku usiąść nie mogła (hemoroidy jak winogrona wyszyły przy parciu i była bardzo mocno poszyta, ale i tak szwy częściowo popuszczały i była szyta jeszcze raz). Po co się licytować, co jest bardziej odzierające z intymności... dla jednych to dla innych tamto, tak ciężko to zaakceptować? ---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ---------- Daria wyczytała...właściwie zawsze przy tego typu dyskusjach w internecie i przy dyskusjach w TV padają takie stwierdzenia, że jest to piękny akt, najcudowniejsza chwila- co kto lubi... |
2012-12-20, 10:44 | #682 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: slask
Wiadomości: 522
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Fajnie się mówi o porodzie sn jeśli po nim okazuje się że poza tym, że było ciężko to dziecko jest zdrowe bo nic przykrego dla niego nie wydarzyło się w trakcie. Nie zostało podduszone ani uszkodzone, dostało 10 punktów. Powiedzcie mi co byście zrobiły jako zwolenniczki porodu sn jeśli w trakcie coś poszłoby bardzo źle i ucierpiałoby na tym nieodwracalnie wasze dziecko... byłaby myśl-> cholera jakbym zrobiła cc to wszystko byłoby ok a chciałam naturalnie i wyszło jak wyszło... potrafiłybyście się pogodzić z myślą że to nie wasza wina a losu, przypadku, błędnej decyzji lekarza itp. ? Dziecku zdrowia nic nie wróci, wy możecie się sądzić, płakać i wyć do księżyca a będzie po ptokach. Ja GŁÓWNIE z tego powodu chce cc bo jaką mam pewność że akurat JA nie będę mieć pecha ?!
Mam koleżankę która rodziła sn, jej ciąża była książkowa (opinia lekarzy), poród był szybki i prosty (pierwsze dziecko), bez nacinania, lekarz był w szoku . Po porodzie szybciutko doszła do siebie, dziecko zdrowiusieńkie, żadnych dolegliwości po porodzie, figurę ma lepszą niż przed -jak modelka. Wiadomo że po takich przeżyciach ona nigdy nie poleci cc bo w jej przypadku byłby to błąd. Tylko jak podjąć tak ryzykowną decyzję??? Tu chodzi o nowe życie o nasze dziecko.
__________________
"Kiedy widzę,co życie robi z ludźmi, to Śmierć wcale nie jest taki najgorszy" |
2012-12-20, 10:50 | #683 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 6 025
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
I co więcej, jakby przy sn zagrożenie życia czy zdrowia (dziecka lub matki) wynosiło 90 %. Bez przesady...
__________________
"nie człowieka kocham mniej, lecz naturę bardziej" |
|
2012-12-20, 10:57 | #684 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
|
|
2012-12-20, 11:08 | #685 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 269
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
http://polskiedoule.blogspot.com/ Popularne zagranicą, mam nadzieję, ze w Polsce staną się coraz bardziej popularne, znam kilka przypadków, gdzie ich pomoc pomogła pokonać strach przed porodem, problemy po, kobiety dostały ogromną siłę i wsparcie.
__________________
Se spánky z břidlicových střech se zády rtutě na oknech, páry z broušenýho skla, se stehny váhy, tě každej zná, tě každej zná, tě každej zná a když Tě ochutná, ví, že víš, že... |
|
2012-12-20, 11:12 | #686 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
BTW, a jak któraś tak koniecznie chce intymności porodowej to ja proponuję to:
http://www.porodlotosowy.pl/ |
2012-12-20, 11:13 | #687 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 138
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Cytat:
Cytat:
No i faktycznie to zupełnie to samo - grzebać w brzuchu i grzebać w pochwie. Ciekawe tylko czemu większość kobiet czuje dyskomfort podczas wizyt u ginekologa, a nie dajmy na to gastrologa czy laryngologa. Przecież tamci lekarze też w ciało ingerują. [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38222341]Wiesz, ale zwyczajnie - nie masz pojęcia o czym piszesz CC jest takim samym (a cholera, może i większym?) odarciem z intymności. Ba, zwyczajnie - idąc do szpitala w sytuacji gdzie będziesz w jakimś stopniu zależna od innych - jest jż odarciem. Ja już pisałam, się powtórzę: po cc masz cewnik (ktoś ci go musi wsadzić i wyjąć, prawda? a w trakcie zwisa sobie worek z siurami obok łóżka). Krwawisz tak samo jak po sn, ale nie masz możliwości wstać i wymienić gigantycznej podpaski, więc przychodzi położna i to robi. No rewelacja Potem musisz się spionizować, sama nie jesteś w stanie (po sn najczęściej owszem, jest przy tobie ojciec dziecka czy położna, ale asekuracyjnie raczej) - mnie pionizował mąż z położną, w tym szpitalu gdzie teraz pójdę rodzić jest do tego jeszcze rehabilitantka. Pod prysznic - sama za cholerę nie pójdziesz, nie ma takiej opcji, musi ktoś z tobą być - i przypominam, smrodek z kobiety leci jak cholera, do tego krwawienie poporodowe i jesteś tak zależna że szlag cię trafia. Idźmy dalej - nie oszukujmy się, masz rozcięte podbrzusze, czyli również mięśnie, które konieczne są do, np. wstawania - jest trudno, zwyczajnie. Nawet obrócić się z boku na bok jest bardzo trudno. I co? intymność tu gdzieś widzisz? Ja - NIE.[/QUOTE] No cóż, dla mnie to co dzieje się po cc nie jest obdarciem z intymności. To normalne procedury po ciężkiej operacji. Miałam już jedną, po której tydzień leżałam praktycznie nieruchomo, całkowicie niezależna od lekarzy, i traktowałam to jako zwyczajny okres rekonwalescencji, a nie obdarcie z intymności. I wcale się nie czułam upokorzona. Ale to co już opisałam kilka razy odnođnie porodu sn i co powtórzyła DariaKom: "jest to transfer dość mocno nieprzyjemny, cholernie bolesny, towarzyszą mu najczęściej na raz wszystkie wydaliny ludzkiego ciała, kobieta napuchnięta, nabrzmiała z wysiłku, spocona jak szczur, naga całkiem w mało intymnej pozie przy asyście iluś tam obcych ludzi" tym obdarciem z intymności już dla mnie jest. |
||
2012-12-20, 11:22 | #688 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
W ramach ciekawostki: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79332,6038436,Orgazm_w_ trakcie_porodu.html
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-12-20, 11:24 | #689 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
W nocy leciał program, gdzie stwierdzono, że w Polsce jest największa liczba cesarek w Europie bodajże.
|
2012-12-20, 11:25 | #690 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 138
|
Dot.: Mój poród - mój wybór!
Ja słyszałam też o gazie rozweselającym podczas porodu sn, ciekawe rozwiązanie ciekawe, czy bezpieczne.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:36.