Nie rozumiem siebie i TŻ - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-07-08, 17:21   #1
slonecko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 87

Nie rozumiem siebie i TŻ


Jestem z chłopakiem 5 lat. Na początku tak jak w każdych związkach było super. Życie studenckie, beztroska tak wszystko upływało.
Problemy zaczęły się od niedawna. Nawet nie wiem od czego tak naprawdę rozpoczęły się.



Przeważnie z moim TŻ spotykałam się raz na tydzień lub 2 tyg. Jest to związek na odległość ponad 30 km. On prawka nie ma, wiec zdani tylko na PKP jesteśmy (PKP jest tańsze niż autobusy).
Przechodząc do sedna rzeczy.

Zawsze uwielbiałam się z moim tż spotykać. Od miesiąca zauważyłam coś dziwnego u siebie. Pojechałam do niego, i zamiast się cieszyć, popłakałam się. Wydał mi się obcym człowiekiem. Poczułam tak jakby ten związek wypalił się. Z 1 dzień walczyłam z tymi myślami. Kiedy miałam wyjeżadzc od niego do domu, znów było dobrze, znów zaczęłam tęsknić.
W miniony weekend tż przyjechał do mnie. I niestety w ciągu 2 dni stale się kłóciliśmy.
Powody kłótni były błahe i poważniejsze.
Tz ostatnio stracił pracę (pracował 2 miechy tylko). Nie znam powodu zwolnienia ale z tego co słyszałam wywalili go dlatego że wolno wykonywał pracę, lenił się. Pracował na budowie. Ktoś go sfotografował że odpoczywał sobie w czasie roboty.
Stało się to co stało, stracił robotę, ale zamiast szukać nowej siedzi w domu i gra w gry zamiast szukać.

W swoim mieście nie szuka bo za mało płacą, bo nie ma podwyżek itp. Do większego miasta jechać nie chce bo nie będzie miał czym do domu wrócić (chce codziennie dojeżdżać, pociągami, a wynając mieszkania nie chce, bo za drogo go wyjdzie, a kto mu obiadek ugotuje itp). Więc taka praca nie dla niego.
Skończył studia ale w swoim kierunku nie robi nic bo nie umie, dlatego szuka pracy fizycznej. A praca fizyczna przwaznie jest na 2 czy 3 zmiany.



Ja tez szukam pracy ale staram się, codziennie cv wysyłam, byłam w większym mieście na rozmowie kwalifikacyjnej, ale zapewne odrzucili mnie, bo nie dzwonią. W tym czasie dokształcam się, ucze się nowych rzeczy. Nie marnuje czasu. A on gra w kurza mnie to zwracam mu stale uwagę, a ten wściekły odkłada słuchawkę i nie odzywa się z 1-2 godziny. Wysyłam go na prawko, a ten nie chce iść bo po co mu one. Kiedyś zdawał i nie zdał i nie ma sensu. Uważa że ja mam to mu starczy.



Ciągle narzeka na brak kasy. Zarobił ponad 3tys na budowie z czego matka mu kase zabrała ( i już foteliki z jego kasy kupiła). Był na stażu pieniędzy nie ma, znów matka na coś wzięła. Oddaje jej kase bo uważa ze on by wydał, a tak to matka wydaje ;/

Nie wspomnę nawet o tym żeby mnie na pizze zaprosił czy do kina poszedł.( choć w niedziele powiedział, miałem Cie na pizze zaprosić, ale straciłem prace i już nie zaproszę bo oszczędzam pieniądze ). Ciągle słyszę tylko - nie mam kasy. Rozumiem go ja kasy nie mam, bo dopiero co skończyłam studia i szukam roboty od 3 miechów. On popracował już z 8 miesięcy. Ale kasy nie ma, nic sobie nie kupił więc gdzie ta kasa.



Teraz mi mówi, że nigdy nie ożenimy się, nie mamy kasy na nic. Więc jedynie będziemy spotykać się tylko przez całe życie. Ja nie chce takiego życia, wole znaleźć prace i po mału dorabiać się niż siedzieć w domu i gardzić pracą (bo w tej za mało płaca, bo tu trzeba dojeżdżać). On by chciał 2-3 tys do ręki dostać, a komu tyle dowalą na początek.
Codziennie pytam się go czy szukał roboty. A on odpowiada jeszcze nie na razie grałem w gry ;/ Szlak mnie trafia po po prostu. ostatnio sama mu oferty szukałam, ale stale mu coś nie pasowało, więc tego już nie robię.


Moi rodzice są niechętni do niego. Tato uważa, że nie nadaje się dla mnie, jest za ślamazarny, powolny. Kiedyś mojemu tacie pomagał, a tato się wkurzył, bo za wolny był. Sam mi kiedyś powiedział że jest wolny a dokładny. Rodzice powiedzieli - przyszłości z nim nie będę miała, z każdej roboty za powolność go wywalą. Znajdź sobie lepszego, który będzie pracowity. Przecież faceta szybciej zatrudnią niż kobietę, zobacz swoich kolegów ze studiów każdy z nich pracuje, prócz niego, kiedy się dorobicie czegoś, gdzie będziecie mieszkać, sama miłością nie wyżyjecie.
Może to wszystko spowodowało, że ostatnio mam takie dziwne zachowanie wobec niego. Wiem że mnie bardzo kocha. Ja czasami mam wątpliwości, czy oby naprawdę go kocham, czy ten etap nie zakończył się.
Dorosłam 5 lat temu byłam inna. Zmieniłam się, mam inne cele niż kiedyś, mój tż myśli tylko co będzie teraz nie jutro. Ja znów odwrotnie, myśle o przyszłości, o tym co chciałabym osiągnąć, co zmienić aby lepiej było. Kiedyś tz nazywał mnie dzieckiem, teraz ja tak mogę na niego powiedzieć.
slonecko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 17:31   #2
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez slonecko Pokaż wiadomość
Jestem z chłopakiem 5 lat. Na początku tak jak w każdych związkach było super. Życie studenckie, beztroska tak wszystko upływało.
Problemy zaczęły się od niedawna. Nawet nie wiem od czego tak naprawdę rozpoczęły się.



Przeważnie z moim TŻ spotykałam się raz na tydzień lub 2 tyg. Jest to związek na odległość ponad 30 km. On prawka nie ma, wiec zdani tylko na PKP jesteśmy (PKP jest tańsze niż autobusy).
Przechodząc do sedna rzeczy.

Zawsze uwielbiałam się z moim tż spotykać. Od miesiąca zauważyłam coś dziwnego u siebie. Pojechałam do niego, i zamiast się cieszyć, popłakałam się. Wydał mi się obcym człowiekiem. Poczułam tak jakby ten związek wypalił się. Z 1 dzień walczyłam z tymi myślami. Kiedy miałam wyjeżadzc od niego do domu, znów było dobrze, znów zaczęłam tęsknić.
W miniony weekend tż przyjechał do mnie. I niestety w ciągu 2 dni stale się kłóciliśmy.
Powody kłótni były błahe i poważniejsze.
Tz ostatnio stracił pracę (pracował 2 miechy tylko). Nie znam powodu zwolnienia ale z tego co słyszałam wywalili go dlatego że wolno wykonywał pracę, lenił się. Pracował na budowie. Ktoś go sfotografował że odpoczywał sobie w czasie roboty.
Stało się to co stało, stracił robotę, ale zamiast szukać nowej siedzi w domu i gra w gry zamiast szukać.

W swoim mieście nie szuka bo za mało płacą, bo nie ma podwyżek itp. Do większego miasta jechać nie chce bo nie będzie miał czym do domu wrócić (chce codziennie dojeżdżać, pociągami, a wynając mieszkania nie chce, bo za drogo go wyjdzie, a kto mu obiadek ugotuje itp). Więc taka praca nie dla niego.
Skończył studia ale w swoim kierunku nie robi nic bo nie umie, dlatego szuka pracy fizycznej. A praca fizyczna przwaznie jest na 2 czy 3 zmiany.



Ja tez szukam pracy ale staram się, codziennie cv wysyłam, byłam w większym mieście na rozmowie kwalifikacyjnej, ale zapewne odrzucili mnie, bo nie dzwonią. W tym czasie dokształcam się, ucze się nowych rzeczy. Nie marnuje czasu. A on gra w kurza mnie to zwracam mu stale uwagę, a ten wściekły odkłada słuchawkę i nie odzywa się z 1-2 godziny. Wysyłam go na prawko, a ten nie chce iść bo po co mu one. Kiedyś zdawał i nie zdał i nie ma sensu. Uważa że ja mam to mu starczy.



Ciągle narzeka na brak kasy. Zarobił ponad 3tys na budowie z czego matka mu kase zabrała ( i już foteliki z jego kasy kupiła). Był na stażu pieniędzy nie ma, znów matka na coś wzięła. Oddaje jej kase bo uważa ze on by wydał, a tak to matka wydaje ;/

Nie wspomnę nawet o tym żeby mnie na pizze zaprosił czy do kina poszedł.( choć w niedziele powiedział, miałem Cie na pizze zaprosić, ale straciłem prace i już nie zaproszę bo oszczędzam pieniądze ). Ciągle słyszę tylko - nie mam kasy. Rozumiem go ja kasy nie mam, bo dopiero co skończyłam studia i szukam roboty od 3 miechów. On popracował już z 8 miesięcy. Ale kasy nie ma, nic sobie nie kupił więc gdzie ta kasa.



Teraz mi mówi, że nigdy nie ożenimy się, nie mamy kasy na nic. Więc jedynie będziemy spotykać się tylko przez całe życie. Ja nie chce takiego życia, wole znaleźć prace i po mału dorabiać się niż siedzieć w domu i gardzić pracą (bo w tej za mało płaca, bo tu trzeba dojeżdżać). On by chciał 2-3 tys do ręki dostać, a komu tyle dowalą na początek.
Codziennie pytam się go czy szukał roboty. A on odpowiada jeszcze nie na razie grałem w gry ;/ Szlak mnie trafia po po prostu. ostatnio sama mu oferty szukałam, ale stale mu coś nie pasowało, więc tego już nie robię.


Moi rodzice są niechętni do niego. Tato uważa, że nie nadaje się dla mnie, jest za ślamazarny, powolny. Kiedyś mojemu tacie pomagał, a tato się wkurzył, bo za wolny był. Sam mi kiedyś powiedział że jest wolny a dokładny. Rodzice powiedzieli - przyszłości z nim nie będę miała, z każdej roboty za powolność go wywalą. Znajdź sobie lepszego, który będzie pracowity. Przecież faceta szybciej zatrudnią niż kobietę, zobacz swoich kolegów ze studiów każdy z nich pracuje, prócz niego, kiedy się dorobicie czegoś, gdzie będziecie mieszkać, sama miłością nie wyżyjecie.
Może to wszystko spowodowało, że ostatnio mam takie dziwne zachowanie wobec niego. Wiem że mnie bardzo kocha. Ja czasami mam wątpliwości, czy oby naprawdę go kocham, czy ten etap nie zakończył się.
Dorosłam 5 lat temu byłam inna. Zmieniłam się, mam inne cele niż kiedyś, mój tż myśli tylko co będzie teraz nie jutro. Ja znów odwrotnie, myśle o przyszłości, o tym co chciałabym osiągnąć, co zmienić aby lepiej było. Kiedyś tz nazywał mnie dzieckiem, teraz ja tak mogę na niego powiedzieć.
mam wrażenie, że Ty dorosłaś dojrzałaś a on jest małym dzieciakiem. Pracował na budowie fizycznie innej pracy nie było czy ma zawodówke bądź średnie? Jeśli tak to oczekuje pracy za 2/3 tysiace na dzień dobry? Wieczne granie zamiast konstruktywnego działania, zwolnienie za niewykonywanie obowiazków, lenistwo totalne (dojeżdżać nie... tu za mało płacą, prawko nie bo po co... sam mieszkać nie bo kto popierze i ugotuje).

Ogólnie myślę dwie rzeczy. Po 1 Twoi rodzice mają rację przyszłość z nim Cię czeka żadna. No chyba, że chcesz utrzymywać posiadającego od czasu do czasu pracę męża, który będzie grał tylko na kompie i czekał aż mu obiad podasz. Po 2 Ty dorosłaś, zmieniłaś się i powinnaś iść naprzód. Zostawić go i zacząć układać sobie życie... bez nieroba i lenia na karku.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 17:40   #3
TomMck
Raczkowanie
 
Avatar TomMck
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: wro
Wiadomości: 51
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
mam wrażenie, że Ty dorosłaś dojrzałaś a on jest małym dzieciakiem. Pracował na budowie fizycznie innej pracy nie było czy ma zawodówke bądź średnie? Jeśli tak to oczekuje pracy za 2/3 tysiace na dzień dobry? Wieczne granie zamiast konstruktywnego działania, zwolnienie za niewykonywanie obowiazków, lenistwo totalne (dojeżdżać nie... tu za mało płacą, prawko nie bo po co... sam mieszkać nie bo kto popierze i ugotuje).

Ogólnie myślę dwie rzeczy. Po 1 Twoi rodzice mają rację przyszłość z nim Cię czeka żadna. No chyba, że chcesz utrzymywać posiadającego od czasu do czasu pracę męża, który będzie grał tylko na kompie i czekał aż mu obiad podasz. Po 2 Ty dorosłaś, zmieniłaś się i powinnaś iść naprzód. Zostawić go i zacząć układać sobie życie... bez nieroba i lenia na karku.
Dobrze powiedziane. Twój facet musiałby przeżyć ciężki wstrząs, żeby się zmienić, a to kosztowałoby Cię bardzo dużo pracy. Niestety, musisz się zastanowić, czy chcesz tracić na to czas. I czy chcesz brać na siebie ciężki obowiązek dowodzenia okrętem zwanym Rodzina.
__________________
As the darkness turns to light,
you'll always find what lies within your mind.
See it, believe it, prepare for the fall, to serve them all.


MYON & SHANE54 feat. CARRIE SKIPPER - Vampire
TomMck jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 17:41   #4
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Wygląda na to, że się odkochujesz... Klapki spadają z oczu, póki trwały studia i było dość beztrosko to było ok, a teraz zaczyna się dorosłe życie i widzisz, że Wasze podejścia do tego życia się jakoś rozmijają. Ty dorosłaś, zaczęłaś myśleć o przyszłości, pracy, rodzinie, domu. A on siedzi i gra w gry... I zakłada, że całe życie się będziecie spotykać raz na 1-2 tygodnie...
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 17:43   #5
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez TomMck Pokaż wiadomość
Dobrze powiedziane. Twój facet musiałby przeżyć ciężki wstrząs, żeby się zmienić, a to kosztowałoby Cię bardzo dużo pracy. Niestety, musisz się zastanowić, czy chcesz tracić na to czas. I czy chcesz brać na siebie ciężki obowiązek dowodzenia okrętem zwanym Rodzina.

Nie wiem jaki wstrząs. Może jakby mamusia kazała znaleźć pracę bo nie będzie go dłużej utrzymywać do by się ruszył... z przymusu.

Do zmian potrzeba chęci dwojga. On robi wszystko by nie musieć zmieniać stanu rzeczy bo mu tak wygodnie.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 17:45   #6
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
mam wrażenie, że Ty dorosłaś dojrzałaś a on jest małym dzieciakiem. Pracował na budowie fizycznie innej pracy nie było czy ma zawodówke bądź średnie? Jeśli tak to oczekuje pracy za 2/3 tysiace na dzień dobry? Wieczne granie zamiast konstruktywnego działania, zwolnienie za niewykonywanie obowiazków, lenistwo totalne (dojeżdżać nie... tu za mało płacą, prawko nie bo po co... sam mieszkać nie bo kto popierze i ugotuje).

Ogólnie myślę dwie rzeczy. Po 1 Twoi rodzice mają rację przyszłość z nim Cię czeka żadna. No chyba, że chcesz utrzymywać posiadającego od czasu do czasu pracę męża, który będzie grał tylko na kompie i czekał aż mu obiad podasz. Po 2 Ty dorosłaś, zmieniłaś się i powinnaś iść naprzód. Zostawić go i zacząć układać sobie życie... bez nieroba i lenia na karku.
Dokładnie.I nasunęła mi się jedna myśl-jak bardzo trzeba się starać,żeby wyrzucili z pracy za lenistwo...całkowity brak odpowiedzialności
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 17:54   #7
slonecko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 87
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

On jest innego zdania że wywalili go za to że robota na budowie kończy się, a firma nie wygrała utargu. A on był tylko na umowę zlecenie a jego kolega był pracownikiem,. Tylko czemu inni robią tylko on nie, i zapewne za lenistwo wywalili go.

Matka go gania a on jej mówi że pracy nie ma nigdzie. Ale co z tego jak ona sama pogrywa w gry, albo z nim filmy ogląda. Ten sam typ osoby.

Zawsze jest taki miły kochany, ale co z tego. Sam decyzji podejmować nie lubi. Zawsze wymyśla beznadziejne nierealne plany. Tak jak ostatnio chciał otworzyć własną firmę projektową, w której sam by obijał się a kierownikowi płacił tylko 2,5 tys. A gdzie pracownicy gdzie zus czy inne rzeczy opłacić.

Zawsze ja chciałam być górą, żądzić ale już nie chcę wole aby 2 osoby po równo rządziły. Męczy mnie to że ja zawsze muszę myśleć ;/

Może i masz race lexie że odkochuje się, że klapki mi z oczy spadają.
slonecko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-07-08, 18:00   #8
TomMck
Raczkowanie
 
Avatar TomMck
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: wro
Wiadomości: 51
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez slonecko Pokaż wiadomość
On jest innego zdania że wywalili go za to że robota na budowie kończy się, a firma nie wygrała utargu. A on był tylko na umowę zlecenie a jego kolega był pracownikiem,. Tylko czemu inni robią tylko on nie, i zapewne za lenistwo wywalili go.

Matka go gania a on jej mówi że pracy nie ma nigdzie. Ale co z tego jak ona sama pogrywa w gry, albo z nim filmy ogląda. Ten sam typ osoby.

Zawsze jest taki miły kochany, ale co z tego. Sam decyzji podejmować nie lubi. Zawsze wymyśla beznadziejne nierealne plany. Tak jak ostatnio chciał otworzyć własną firmę projektową, w której sam by obijał się a kierownikowi płacił tylko 2,5 tys. A gdzie pracownicy gdzie zus czy inne rzeczy opłacić.

Zawsze ja chciałam być górą, żądzić ale już nie chcę wole aby 2 osoby po równo rządziły. Męczy mnie to że ja zawsze muszę myśleć ;/

Może i masz race lexie że odkochuje się, że klapki mi z oczy spadają.
Widzisz jego wady, możesz przewidzieć, jaka Cię czeka przyszłość z nim, a więc znasz odpowiedź na pytanie, czy chcesz nadal ciągnąć ten związek.
__________________
As the darkness turns to light,
you'll always find what lies within your mind.
See it, believe it, prepare for the fall, to serve them all.


MYON & SHANE54 feat. CARRIE SKIPPER - Vampire
TomMck jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 18:01   #9
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez slonecko Pokaż wiadomość
On jest innego zdania że wywalili go za to że robota na budowie kończy się, a firma nie wygrała utargu. A on był tylko na umowę zlecenie a jego kolega był pracownikiem,. Tylko czemu inni robią tylko on nie, i zapewne za lenistwo wywalili go.

Matka go gania a on jej mówi że pracy nie ma nigdzie. Ale co z tego jak ona sama pogrywa w gry, albo z nim filmy ogląda. Ten sam typ osoby.

Zawsze jest taki miły kochany, ale co z tego. Sam decyzji podejmować nie lubi. Zawsze wymyśla beznadziejne nierealne plany. Tak jak ostatnio chciał otworzyć własną firmę projektową, w której sam by obijał się a kierownikowi płacił tylko 2,5 tys. A gdzie pracownicy gdzie zus czy inne rzeczy opłacić.

Zawsze ja chciałam być górą, żądzić ale już nie chcę wole aby 2 osoby po równo rządziły. Męczy mnie to że ja zawsze muszę myśleć ;/

Może i masz race lexie że odkochuje się, że klapki mi z oczy spadają.
Raczej żaden facet nie przyzna się,że go za lenistwo wywalili...a będzie się głupio tłumaczył.
Związek,w którym zawsze jedna osoba myśli i planuje,jest męczący...i chyba na dłuższą metę nieudany-wyłączywszy osoby,które lubią odgrywać rolę pana i władcy
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 18:01   #10
Nenusia3108
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 35
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez slonecko Pokaż wiadomość
Teraz mi mówi, że nigdy nie ożenimy się, nie mamy kasy na nic. Więc jedynie będziemy spotykać się tylko przez całe życie.


Przeczytałam Twój post tylko do tego momentu i "wymiękłam". Wiem, że nie powinnam tego pisać, ale napiszę. Kopnęłabym tego gościa w d***. Żadnych perspektyw, żadnych chęci do życia. Najlepiej to mieszkać u mamusi, oddawać jej całą kasę i nie przejmować się niczym. Wybacz, ale Twój facet to leser nad leserami. Żadnej przyszłości... Przepraszam, że to napisałam, ale nie znajduję usprawiedliwienia dla takiego zachowania.
Nenusia3108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 18:12   #11
dream7
Zakorzenienie
 
Avatar dream7
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lubelskie
Wiadomości: 3 495
GG do dream7
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Z tym chlopakiem nie bedziesz miala przyszlosci jak on nie chce sie zenic..Nawet nie stara sie szukac pracy na co on liczy ze ty bedziesz go utrzymywac..Jak bedzie w przyszlosci ?przeciez rodziny nie utrzymalibyscie tylko z twojej pensij..chlopak mial prace powinien sie starac..A jak go poprosisz za kilka lat zeby cos kiedys posprztal w domu albo zaprowadzil dziecko do szkoly to co tez powie ze nie bo jest leniwyJezszcze jak napisalas o tych grach to sie sama zezloscilam przed monitorem a co mowic co ty musisz przezywac..ja bym ci radzila uciekac od takiego chlopaka bo widocznie on jeszcze nie dojrzal do doroslosci
__________________
Niepojęte są pokłady ludzkiej niekumacji
dream7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-08, 18:16   #12
slonecko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 87
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Pracował na budowie fizycznie innej pracy nie było czy ma zawodówke bądź średnie? Jeśli tak to oczekuje pracy za 2/3 tysiace na dzień dobry?

On ma tytuł inżyniera informatyki, ale kiedy skończył studia powiedział że ten kierunek go nie interesuje, że nic nie umie. Woli pracować fizycznie. Bo mu się nie chce uczyć, stracił wenę do nauki ;/ Ostatnio tłumaczył się że ma dziwną specjalność, że przez to nie chce pracować w swoim kierunku
slonecko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 18:17   #13
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez slonecko Pokaż wiadomość
On jest innego zdania że wywalili go za to że robota na budowie kończy się, a firma nie wygrała utargu. A on był tylko na umowę zlecenie a jego kolega był pracownikiem,. Tylko czemu inni robią tylko on nie, i zapewne za lenistwo wywalili go.

Matka go gania a on jej mówi że pracy nie ma nigdzie. Ale co z tego jak ona sama pogrywa w gry, albo z nim filmy ogląda. Ten sam typ osoby.

Zawsze jest taki miły kochany, ale co z tego. Sam decyzji podejmować nie lubi. Zawsze wymyśla beznadziejne nierealne plany. Tak jak ostatnio chciał otworzyć własną firmę projektową, w której sam by obijał się a kierownikowi płacił tylko 2,5 tys. A gdzie pracownicy gdzie zus czy inne rzeczy opłacić.

Zawsze ja chciałam być górą, żądzić ale już nie chcę wole aby 2 osoby po równo rządziły. Męczy mnie to że ja zawsze muszę myśleć ;/

Może i masz race lexie że odkochuje się, że klapki mi z oczy spadają.
Heh, no pewnie, że się jakoś tłumaczy, bo kto by się chciał przyznać, że go wywalili bo był zbyt leniwy...

Tak jak go opisujesz to wydaje mi się trochę podobnym osobnikiem do mojego brata, on też ma co jakiś czas takie genialne pomysły, a to miał zarabiać kokosy na sprzedaży odkurzaczów, a to rozkręcał biznes z jakimiś kartami sim, które chciał sprzedawać za granicą... Też te jego plany były zupełnie nierealne, ale nikogo nie słuchał.

Trudno Ci cokolwiek poradzić, bo naprawdę nie wiem co by mogło sprawić, że on zacznie dorastać - skoro nawet wizja życia wiecznie tak jak teraz, bez mieszkania, bez ślubu, bez pracy, bez rodziny go nie pobudza do działania i chęci zmiany... To co niby ma zadziałać...?
Może gdyby się musiał wynieść od matki z domu, stanąć na własnych nogach, rachunki opłacić bo mu prąd odetną to by coś się zmieniło, ale póki ma dach nad głową i jedzenie, to nie widzę wielkich szans.

Edit
Doczytałam Twojego ostatniego posta - czyli on na wszystko ma wymówkę? Pracować w zawodzie nie chce bo ma "dziwną specjalność" i "nic nie umie" (to jakim cudem skończył te studia??), fizycznie też nie pracuje bo go wywalili za brak chęci do pracy... Czyli generalnie to chodzi chyba o to, że jemu się nie chce pracować.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2009-07-08 o 18:19
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 18:23   #14
slonecko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 87
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez dream7 Pokaż wiadomość
Z tym chlopakiem nie bedziesz miala przyszlosci jak on nie chce sie zenic..
Nie chce żenić się bo pieniędzy brak, uważa że urodził się w biednej rodzinie. A na założenie rodziny trzeba mieć pieniądze, by kupić domek itp. A to dla niego nierealne jest, że pracując nie odłoży się na nic. A gdzie będzie mieszkać się. Ja z jego matką bym nie mieszkała, bo dla mnie dziwna jest. U mnie rodzice przeprowadzają się do małego domku, gdzie będe miała malusi pokoik, to nawet nie było by miejsca na ewentualne dziecko.

Ale gardzić pracą. Ja szukam cokolwiek obecnie, wkurza się bo nie ma roboty. Że tak ciężko cokolwiek znaleźć. A jak mu codziennie marudzę aby szukał to się złości że go wnerwiam itp. Od dziś już nie będe się go pytać, będę żyć swoim życiem.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Doczytałam Twojego ostatniego posta - czyli on na wszystko ma wymówkę? Pracować w zawodzie nie chce bo ma "dziwną specjalność" i "nic nie umie" (to jakim cudem skończył te studia??), fizycznie też nie pracuje bo go wywalili za brak chęci do pracy... Czyli generalnie to chodzi chyba o to, że jemu się nie chce pracować.
Studia skończył bo były prywatne, za chodzenie 5 stawiały, więc nie dziwie się że nic nie umie.
Ale powtarza że chce pracować, że w domu nudzi mu się, ale pracy dla niego nie ma.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Czyli generalnie to chodzi chyba o to, że jemu się nie chce pracować.
Też mi się tak wydaje. jednego dnia mówi że chce robić a innego że chciałby wygrac w lotka, i całą kasę przeznaczyć na domeki w ni lenić się.

Może to jego lenistwo jest z tego że matka tez leniem jest a to on odziedziczył po niej. Jka osttanio u nieg obyłam nie chciało jje sie obiadku robić, więc kupiła kluski śląskie, które nie dalo się zjeść i trzeba bywało wywalić. Ona powiedziała więcej tego nie kupię. Ale do kolacji wytrzymacie nie chce mi się obiadu robić.
A jak upiekła ciasto to od razu je wywaliła nie dało tego się zjeść ;/ koszmar

A będąc na temacie jedzenia tz chwalił mi sie że umie spaghetti robić od roku go prosze by mi przyrządził zawsze wymiguje się. bo ochoty nie ma bo zapomniał itp nigdy nie doczekam się tego dania. albo poprostu nie umie a chwali sie.

Edytowane przez slonecko
Czas edycji: 2009-07-08 o 18:31
slonecko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 18:23   #15
Nenusia3108
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 35
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Mój facet też pracuje na budowie. Zarabia ok. 1300 zł na miesiąc, mieszka jakieś 25 km ode mnie i widzimy się po 3-4 razy w tygodniu, a weekendy spędzamy całe razem. U niego, bądź u mnie. Ślub również planujemy (i trójkę dzieci), więc śmiało mogę stwierdzić, że dla chcącego nic trudnego. Twojemu TŻ na niczym już nie zależy. Mój też był synusiem mamusi, ale wyperswadowałam mu to z główki ;] Teraz wciąż mi gada o dziecku, a ja jestem siódmym niebie ;D
Nenusia3108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 18:28   #16
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez Nenusia3108 Pokaż wiadomość
(...)
Kopnęłabym tego gościa w d***. Żadnych perspektyw, żadnych chęci do życia. Najlepiej to mieszkać u mamusi, oddawać jej całą kasę i nie przejmować się niczym. Wybacz, ale Twój facet to leser nad leserami. Żadnej przyszłości... Przepraszam, że to napisałam, ale nie znajduję usprawiedliwienia dla takiego zachowania.
W tej sytuacji, przy takiej postawie faceta, chyba nic lepszego nie da się zrobić.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 18:41   #17
slonecko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 87
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez Nenusia3108 Pokaż wiadomość
Mój facet też pracuje na budowie. Zarabia ok. 1300 zł na miesiąc, mieszka jakieś 25 km ode mnie i widzimy się po 3-4 razy w tygodniu, a weekendy spędzamy całe razem. U niego, bądź u mnie. Ślub również planujemy (i trójkę dzieci), więc śmiało mogę stwierdzić, że dla chcącego nic trudnego. Twojemu TŻ na niczym już nie zależy. Mój też był synusiem mamusi, ale wyperswadowałam mu to z główki ;] Teraz wciąż mi gada o dziecku, a ja jestem siódmym niebie ;D
Widzisz masz wspaniałego faceta. Mój za tyle nie chce pracować od 1500 zł wzwyż go interesuje. A jak pracował na tej budowie to narzekał, że zmęczony, że nie ma czym dojechać (rowerem jeździł). Stale tylko narzekał ;/ Zazdrościł mi że ja do 9 czy 10 pośpię.
Jego kumpel tez ma dziewczynę, tez często spotyka się z nią. Pomaga jej.
A ja ostatnio jak go prosiłam aby pojechał ze mną do innego mista na rozmowę kwalifikacyjną to powiedział że mu sie nie chce, że może pojedzie ale nie wie czy wstanie.
Wiedziałam że nie pojedzie, ale napisałam mu sms ze rozczarowałam się że taki jest. Ze jego kolega wszystko dla swojej dziewczyny zrobi, a on nie. To takie wąty, że taki wspaniały nie jest, że jakby miał samochód to by mnie zawiózł.
Dla mojego dziecko nie realne jest, być może wogóle nie będzie chcial bo za co utrzymać. Jego brat ma syna to z nim pobawi sie 1-2 h i mu starczy.

Teraz do niego dzwonię, pytam sie co porabia ten mówi ze nic ;/
szuka filmu i szkockiej muzy.

Wysiadam juz. Zajmuje sie sobą

Edytowane przez slonecko
Czas edycji: 2009-07-08 o 18:47
slonecko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 18:53   #18
Nenusia3108
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 35
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez slonecko Pokaż wiadomość
Widzisz masz wspaniałego faceta. Mój za tyle nie chce pracować od 1500 zł wzwyż go interesuje. A jak pracował na tej budowie to narzekał, że zmęczony, że nie ma czym dojechać (rowerem jeździł). Stale tylko narzekał ;/ Zazdrościł mi że ja do 9 czy 10 pośpię.
Jego kumpel tez ma dziewczynę, tez często spotyka się z nią. Pomaga jej.
A ja ostatnio jak go prosiłam aby pojechał ze mną do innego mista na rozmowę kwalifikacyjną to powiedział że mu sie nie chce, że może pojedzie ale nie wie czy wstanie.
Wiedziałam że nie pojedzie, ale napisałam mu sms ze rozczarowałam się że taki jest. Ze jego kolega wszystko dla swojej dziewczyny zrobi, a on nie. To takie wąty, że taki wspaniały nie jest, że jakby miał samochód to by mnie zawiózł.
Dla mojego dziecko nie realne jest, być może wogóle nie będzie chcial bo za co utrzymać. Jego brat ma syna to z nim pobawi sie 1-2 h i mu starczy.
Moja mama gdy przeczytała Twoją wypowiedź krzyknęła tylko jedno: "uciekaj dziewczyno!"
Naprawdę... Jeśli chcesz wyjść za mąż, być szczęśliwą opiekunką domowego ogniska i cudowną matką gromadki dzieci, to zastanów się dokładnie nad wszystkim co Cię otacza.
Kiedy zrywałam z poprzednim facetem (2 lata związku) trochę się bałam samotności... Krążyłam po domu nie mogąc sobie znaleźć miejsca. Chciałam dać mu szansę, wybaczysz wszystko co było złe ( był podobny charakterem do Twojego faceta), wtedy mój ojciec stwierdził tylko: "Przemyśl dokładnie to co robisz, bo to może być ostatnia okazja, aby się od tego uwolnić".

A teraz jestem przeszczęśliwa, bo właśnie teraz znalazłam swoją prawdziwą, drugą połowę. A tak się bałam samotności...
Nenusia3108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 19:37   #19
sweetish
Zakorzenienie
 
Avatar sweetish
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Nenusia3108 - miałam podobnie.
I tez jak inne wizażanki uwazam, ze nic dobrego cie raczej nie spotka z tym facetem...
__________________
O urządzaniu wnętrz:
BLOG
wątek sweet


Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle.
sweetish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-08, 20:00   #20
donay
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 740
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

I Ty z nim wytrzymalas 5 lat?? moim zdaniem albo z nim powaznie pogadasz - jesli nadal Ci zalezy albo daj sobie spokoj i nie marnuj mlodosci na toksyczne zwiazki
__________________
"to jest moje niebo, nie chce mieć innego"


Like A Rainbow
Fading In The Twinkling Of An Eye
Gone Too Soon
donay jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 20:07   #21
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Tiaaaa... jakby miał samochód to by cię zawiózł, ale nie ma więc nie zawiezie, jakby dużo zarabiał to kupiłby domek, ale nie zarabia więc nie kupi... Jakby babcia miała wąsy....

A czy on coś robi w kierunku aby to zmienić? Nie. Po prostu piękne perspektywy na życie - odwiedzanie się 1 lub 2 razy w miesiącu na seks i życie na koszt mamusi... Poza tym jestem zaskoczona, informatyk to dobry zawód ze sporą pensją w większych miastach dostają nawet po kilka tysięcy na początek, oczywiście zależy od specjalności (wiem, bo mam męża po informatyce i wiem co robi on i jego koledzy).

Na twoim miejscu powiedziałabym mu wprost jak ja wyobrażam sobie swoje życie i poinformowała go, że jeśli w ciągu powiedzmy miesiąca czy dwóch nic nie zrobi w kierunku polepszenia swojego bytowania to wypisujesz się z tego 'interesu'. Po co sobie życie zmarnować z leniem bez ambicji.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 20:44   #22
Niezmienna
Wtajemniczenie
 
Avatar Niezmienna
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Ohh ja nie chciałabym trafić na taki egzemplarz facetaNo niestety, z takim podejściem do życia daleko nie zajdziecie.Jak on sobie wyobraża wasze życie?
Jak przeczytałam,że będziecie się tylko spotykac przez całe zycie wymiekłam.No i ja niestety bym takiego kogoś kopneła...wiadomo gdzie
Niezmienna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 20:50   #23
Nenusia3108
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 35
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

To nie będą dla Ciebie łatwe chwile, ale... Pamiętaj, że po każdej burzy wychodzi słoneczko Powodzenia!!
Nenusia3108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 20:55   #24
marcela23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 439
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

no cóż, już teraz widzisz, że coś jest nie tak - a jest.
pozostaje ci tylko podjąć decyzję, chyba sama wiesz jaką.

wiem, że to trudne, zwłaszcza, że jak piszesz, on cię bardzo kocha i poza swoim lenistwem i dziecinnością jest fajnym facetem. ale te wątpliwości, które pojawiły się teraz nie znikną, a będą się jeszcze nasilać. i pewnie koniec i tak nastąpi.

no, chyba, że się w cudowny sposób zmieni w zaradnego, pracowitego, odpowiedzialnego mężczyznę.
marcela23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 21:28   #25
angellek89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Świętochłowice
Wiadomości: 407
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Może mam przestarzałe poglądy, ale dla mnie pracowitość i zaradność to jedne z podstawowych cech " faceta z jajami", prawdziwego, męskiego faceta, a tylko z takim wyobrażam sobie swoje życie, sądzę że podobnie jak większość kobiet. To Twoja decyzja, ale ja raczej podziękowałabym za taki związek, macie inne priorytety, inny pomysł na życie i jeśli on się nie zmieni, żaden kompromis się tu nie znajdzie.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za znalezienie dbrego rozwiązania
angellek89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 21:32   #26
pojutrze
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Wydaje mi się, że sloneczko po prostu przegrało z czasem.
Na początku, jak zresztą sama pisze, jest zwykle najcudowniej. Kochankowie nie mogą się sobą nasycić, a nic nie ma tak więziotwórczego jak właśnie seks. To jest magiczny czas dla zakochanych. Są gotowi w tym czasie do największych poświęceń, największych zmian i kompromisów, dlatego to co się zbuduje w tym czasie, to już praktycznie pozostanie. Trwa on około 2 lat i na ich koniec zwykle przypada koniec narzeczeństwa. Z lat doświadczeń wynika, że nie nadarmo tyle własnie powinno trwać narzeczeństwo i nie więcej.
Jeśli ktoś ma szczęście w życiu, to w tym czasie ułoża mu się wszystkie sprawy, ale to szczęscie nie zawsze występuje. Czasem trzeba pomagać mu rozsądkiem i delikatnie kierować sprawy na własciwe tory. No ba, tylko jak to zsobić, kiedy serce przesłania cały świat i nikt w dotatku o tym nie uprzedzał?
Dlatego weźcie to sobie do serca, zwłacza jeśli zaczynacie żyć we dwoje, bo potem czasu i zaangażowania emocjonoalnego już się nie przywróci.
PS. fajne wydaje się to forum i mam nadzieję, że będę się tu dobrze czuła wśród was
pojutrze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-08, 21:32   #27
Nenusia3108
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 35
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez marcela23 Pokaż wiadomość
no, chyba, że się w cudowny sposób zmieni w zaradnego, pracowitego, odpowiedzialnego mężczyznę.

Tacy chyba też dla niektórych nie są ideałami...
W moim wątku zatytułowanym "Pochwała" jedna z wizażanek stwierdziła, że w mojej wiadomości jest dużo słodyczy i lukru... A ja po prostu spotkałam na swej drodze faceta prawie że idealnego


Hmm..?
Nenusia3108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-09, 12:49   #28
niczka87
Zakorzenienie
 
Avatar niczka87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 4 654
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Tiaaaa... jakby miał samochód to by cię zawiózł, ale nie ma więc nie zawiezie, jakby dużo zarabiał to kupiłby domek, ale nie zarabia więc nie kupi... Jakby babcia miała wąsy....

A czy on coś robi w kierunku aby to zmienić? Nie. Po prostu piękne perspektywy na życie - odwiedzanie się 1 lub 2 razy w miesiącu na seks i życie na koszt mamusi... Poza tym jestem zaskoczona, informatyk to dobry zawód ze sporą pensją w większych miastach dostają nawet po kilka tysięcy na początek, oczywiście zależy od specjalności (wiem, bo mam męża po informatyce i wiem co robi on i jego koledzy).

Na twoim miejscu powiedziałabym mu wprost jak ja wyobrażam sobie swoje życie i poinformowała go, że jeśli w ciągu powiedzmy miesiąca czy dwóch nic nie zrobi w kierunku polepszenia swojego bytowania to wypisujesz się z tego 'interesu'. Po co sobie życie zmarnować z leniem bez ambicji.
Jak najbardziej podzielam tę opinię. Facet za dużo gada, a za mało robi, generalnie to nie robi nic, oprócz grania w gry. Co on myśli, że mu kokosy z nieba kiedyś spadną, że w totolotka wygra i zarobi na dom czy cokolwiek. Za darmo umarło, jak się chce coś mieć coś osiągnąc to trzeba pracować, działać, a nie siedzieć i grzać fotel.
A Twoje uczucie do tż autorko bez kitu wydaje się gasnąć.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Cytat:
Napisane przez Nenusia3108 Pokaż wiadomość
Tacy chyba też dla niektórych nie są ideałami...
W moim wątku zatytułowanym "Pochwała" jedna z wizażanek stwierdziła, że w mojej wiadomości jest dużo słodyczy i lukru... A ja po prostu spotkałam na swej drodze faceta prawie że idealnego


Hmm..?
O gustach się podobno nie rozmawia, co dla Ciebie jest idealne, dla innego być nie musi. Ostatnio mój kolega mówił mi, że jego panna powiedziała, żeby poszedł na disco i poznał jakąś laskę, bo ona lubi mieć zapewnioną adrenalinę w związku. Więc co człowiek to inny "ideał". hy
__________________
Only God can judge me.
niczka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-09, 13:54   #29
madziadominik
Zadomowienie
 
Avatar madziadominik
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 1 066
GG do madziadominik
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

o rany co za koleś. dziewczyno masz inne wyobrażenie przyszłości i siebie. chcesz w życiu coś osiągnać a on będzie cie tylko ograniczał.

wiem że nie będzie łatwo ale powinnaś od niego odejść i zbudować swoje życie na nowo. bo póki studia trwały to było fajnie o nic nie trzeba było się starać teraz się skończyło zaczeło się prawdziwe dorosłe życie i wychodzi jaki z niego TYP

moja koleżanka - 6 lat w związku. całe studia i rok po. i co on oczywiście co studia kończył torszke dłużej i mimo że powtarzał rok miał sporo czasu ani praca ani nauka. zero ambicji. najlepiej siedzieć w akademiku i pić piwko. wkońcu dziewczyna zmądrzała i go zostawiła. było jej ciężko ale dała radę.
teraz jest szczęśliwą mężatką i ma wspaniałego synka. i nigdy nie żałowała że postanowiła co postanowiła.

dlatego jeśli chcesz mieć przysżłośc chcesz sie rozwiaj skończ z nim. zajmij się swoimi pragnienami bo uważam że żaden cud się nie zdarzy on jest tak po prostu wychowany.
__________________
madziadominik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-09, 15:12   #30
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ

Cytat:
Napisane przez slonecko Pokaż wiadomość
Jestem z chłopakiem 5 lat. Na początku tak jak w każdych związkach było super. Życie studenckie, beztroska tak wszystko upływało.
Problemy zaczęły się od niedawna. Nawet nie wiem od czego tak naprawdę rozpoczęły się.



Przeważnie z moim TŻ spotykałam się raz na tydzień lub 2 tyg. Jest to związek na odległość ponad 30 km. On prawka nie ma, wiec zdani tylko na PKP jesteśmy (PKP jest tańsze niż autobusy).
Przechodząc do sedna rzeczy.

Zawsze uwielbiałam się z moim tż spotykać. Od miesiąca zauważyłam coś dziwnego u siebie. Pojechałam do niego, i zamiast się cieszyć, popłakałam się. Wydał mi się obcym człowiekiem. Poczułam tak jakby ten związek wypalił się. Z 1 dzień walczyłam z tymi myślami. Kiedy miałam wyjeżadzc od niego do domu, znów było dobrze, znów zaczęłam tęsknić.
W miniony weekend tż przyjechał do mnie. I niestety w ciągu 2 dni stale się kłóciliśmy.
Powody kłótni były błahe i poważniejsze.
Tz ostatnio stracił pracę (pracował 2 miechy tylko). Nie znam powodu zwolnienia ale z tego co słyszałam wywalili go dlatego że wolno wykonywał pracę, lenił się. Pracował na budowie. Ktoś go sfotografował że odpoczywał sobie w czasie roboty.
Stało się to co stało, stracił robotę, ale zamiast szukać nowej siedzi w domu i gra w gry zamiast szukać.

W swoim mieście nie szuka bo za mało płacą, bo nie ma podwyżek itp. Do większego miasta jechać nie chce bo nie będzie miał czym do domu wrócić (chce codziennie dojeżdżać, pociągami, a wynając mieszkania nie chce, bo za drogo go wyjdzie, a kto mu obiadek ugotuje itp). Więc taka praca nie dla niego.
Skończył studia ale w swoim kierunku nie robi nic bo nie umie, dlatego szuka pracy fizycznej. A praca fizyczna przwaznie jest na 2 czy 3 zmiany.



Ja tez szukam pracy ale staram się, codziennie cv wysyłam, byłam w większym mieście na rozmowie kwalifikacyjnej, ale zapewne odrzucili mnie, bo nie dzwonią. W tym czasie dokształcam się, ucze się nowych rzeczy. Nie marnuje czasu. A on gra w kurza mnie to zwracam mu stale uwagę, a ten wściekły odkłada słuchawkę i nie odzywa się z 1-2 godziny. Wysyłam go na prawko, a ten nie chce iść bo po co mu one. Kiedyś zdawał i nie zdał i nie ma sensu. Uważa że ja mam to mu starczy.



Ciągle narzeka na brak kasy. Zarobił ponad 3tys na budowie z czego matka mu kase zabrała ( i już foteliki z jego kasy kupiła). Był na stażu pieniędzy nie ma, znów matka na coś wzięła. Oddaje jej kase bo uważa ze on by wydał, a tak to matka wydaje ;/

Nie wspomnę nawet o tym żeby mnie na pizze zaprosił czy do kina poszedł.( choć w niedziele powiedział, miałem Cie na pizze zaprosić, ale straciłem prace i już nie zaproszę bo oszczędzam pieniądze ). Ciągle słyszę tylko - nie mam kasy. Rozumiem go ja kasy nie mam, bo dopiero co skończyłam studia i szukam roboty od 3 miechów. On popracował już z 8 miesięcy. Ale kasy nie ma, nic sobie nie kupił więc gdzie ta kasa.



Teraz mi mówi, że nigdy nie ożenimy się, nie mamy kasy na nic. Więc jedynie będziemy spotykać się tylko przez całe życie. Ja nie chce takiego życia, wole znaleźć prace i po mału dorabiać się niż siedzieć w domu i gardzić pracą (bo w tej za mało płaca, bo tu trzeba dojeżdżać). On by chciał 2-3 tys do ręki dostać, a komu tyle dowalą na początek.
Codziennie pytam się go czy szukał roboty. A on odpowiada jeszcze nie na razie grałem w gry ;/ Szlak mnie trafia po po prostu. ostatnio sama mu oferty szukałam, ale stale mu coś nie pasowało, więc tego już nie robię.


Moi rodzice są niechętni do niego. Tato uważa, że nie nadaje się dla mnie, jest za ślamazarny, powolny. Kiedyś mojemu tacie pomagał, a tato się wkurzył, bo za wolny był. Sam mi kiedyś powiedział że jest wolny a dokładny. Rodzice powiedzieli - przyszłości z nim nie będę miała, z każdej roboty za powolność go wywalą. Znajdź sobie lepszego, który będzie pracowity. Przecież faceta szybciej zatrudnią niż kobietę, zobacz swoich kolegów ze studiów każdy z nich pracuje, prócz niego, kiedy się dorobicie czegoś, gdzie będziecie mieszkać, sama miłością nie wyżyjecie.
Może to wszystko spowodowało, że ostatnio mam takie dziwne zachowanie wobec niego. Wiem że mnie bardzo kocha. Ja czasami mam wątpliwości, czy oby naprawdę go kocham, czy ten etap nie zakończył się.
Dorosłam 5 lat temu byłam inna. Zmieniłam się, mam inne cele niż kiedyś, mój tż myśli tylko co będzie teraz nie jutro. Ja znów odwrotnie, myśle o przyszłości, o tym co chciałabym osiągnąć, co zmienić aby lepiej było. Kiedyś tz nazywał mnie dzieckiem, teraz ja tak mogę na niego powiedzieć.
Niedojrzały jest: mieszka u mamusi (), wszystko podsunięte pod nos, to wystarczy, że trochę popracuje, odda kasę matce i na jakiś czas ma spokój (aż się kasa skończy...) i tak mijają miesiące...


odnośnie wytłuszczonego SZOK!
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:48.