2009-07-08, 17:21 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 87
|
Nie rozumiem siebie i TŻ
Jestem z chłopakiem 5 lat. Na początku tak jak w każdych związkach było super. Życie studenckie, beztroska tak wszystko upływało.
Problemy zaczęły się od niedawna. Nawet nie wiem od czego tak naprawdę rozpoczęły się. Przeważnie z moim TŻ spotykałam się raz na tydzień lub 2 tyg. Jest to związek na odległość ponad 30 km. On prawka nie ma, wiec zdani tylko na PKP jesteśmy (PKP jest tańsze niż autobusy). Przechodząc do sedna rzeczy. Zawsze uwielbiałam się z moim tż spotykać. Od miesiąca zauważyłam coś dziwnego u siebie. Pojechałam do niego, i zamiast się cieszyć, popłakałam się. Wydał mi się obcym człowiekiem. Poczułam tak jakby ten związek wypalił się. Z 1 dzień walczyłam z tymi myślami. Kiedy miałam wyjeżadzc od niego do domu, znów było dobrze, znów zaczęłam tęsknić. W miniony weekend tż przyjechał do mnie. I niestety w ciągu 2 dni stale się kłóciliśmy. Powody kłótni były błahe i poważniejsze. Tz ostatnio stracił pracę (pracował 2 miechy tylko). Nie znam powodu zwolnienia ale z tego co słyszałam wywalili go dlatego że wolno wykonywał pracę, lenił się. Pracował na budowie. Ktoś go sfotografował że odpoczywał sobie w czasie roboty. Stało się to co stało, stracił robotę, ale zamiast szukać nowej siedzi w domu i gra w gry zamiast szukać. W swoim mieście nie szuka bo za mało płacą, bo nie ma podwyżek itp. Do większego miasta jechać nie chce bo nie będzie miał czym do domu wrócić (chce codziennie dojeżdżać, pociągami, a wynając mieszkania nie chce, bo za drogo go wyjdzie, a kto mu obiadek ugotuje itp). Więc taka praca nie dla niego. Skończył studia ale w swoim kierunku nie robi nic bo nie umie, dlatego szuka pracy fizycznej. A praca fizyczna przwaznie jest na 2 czy 3 zmiany. Ja tez szukam pracy ale staram się, codziennie cv wysyłam, byłam w większym mieście na rozmowie kwalifikacyjnej, ale zapewne odrzucili mnie, bo nie dzwonią. W tym czasie dokształcam się, ucze się nowych rzeczy. Nie marnuje czasu. A on gra w kurza mnie to zwracam mu stale uwagę, a ten wściekły odkłada słuchawkę i nie odzywa się z 1-2 godziny. Wysyłam go na prawko, a ten nie chce iść bo po co mu one. Kiedyś zdawał i nie zdał i nie ma sensu. Uważa że ja mam to mu starczy. Ciągle narzeka na brak kasy. Zarobił ponad 3tys na budowie z czego matka mu kase zabrała ( i już foteliki z jego kasy kupiła). Był na stażu pieniędzy nie ma, znów matka na coś wzięła. Oddaje jej kase bo uważa ze on by wydał, a tak to matka wydaje ;/ Nie wspomnę nawet o tym żeby mnie na pizze zaprosił czy do kina poszedł.( choć w niedziele powiedział, miałem Cie na pizze zaprosić, ale straciłem prace i już nie zaproszę bo oszczędzam pieniądze ). Ciągle słyszę tylko - nie mam kasy. Rozumiem go ja kasy nie mam, bo dopiero co skończyłam studia i szukam roboty od 3 miechów. On popracował już z 8 miesięcy. Ale kasy nie ma, nic sobie nie kupił więc gdzie ta kasa. Teraz mi mówi, że nigdy nie ożenimy się, nie mamy kasy na nic. Więc jedynie będziemy spotykać się tylko przez całe życie. Ja nie chce takiego życia, wole znaleźć prace i po mału dorabiać się niż siedzieć w domu i gardzić pracą (bo w tej za mało płaca, bo tu trzeba dojeżdżać). On by chciał 2-3 tys do ręki dostać, a komu tyle dowalą na początek. Codziennie pytam się go czy szukał roboty. A on odpowiada jeszcze nie na razie grałem w gry ;/ Szlak mnie trafia po po prostu. ostatnio sama mu oferty szukałam, ale stale mu coś nie pasowało, więc tego już nie robię. Moi rodzice są niechętni do niego. Tato uważa, że nie nadaje się dla mnie, jest za ślamazarny, powolny. Kiedyś mojemu tacie pomagał, a tato się wkurzył, bo za wolny był. Sam mi kiedyś powiedział że jest wolny a dokładny. Rodzice powiedzieli - przyszłości z nim nie będę miała, z każdej roboty za powolność go wywalą. Znajdź sobie lepszego, który będzie pracowity. Przecież faceta szybciej zatrudnią niż kobietę, zobacz swoich kolegów ze studiów każdy z nich pracuje, prócz niego, kiedy się dorobicie czegoś, gdzie będziecie mieszkać, sama miłością nie wyżyjecie. Może to wszystko spowodowało, że ostatnio mam takie dziwne zachowanie wobec niego. Wiem że mnie bardzo kocha. Ja czasami mam wątpliwości, czy oby naprawdę go kocham, czy ten etap nie zakończył się. Dorosłam 5 lat temu byłam inna. Zmieniłam się, mam inne cele niż kiedyś, mój tż myśli tylko co będzie teraz nie jutro. Ja znów odwrotnie, myśle o przyszłości, o tym co chciałabym osiągnąć, co zmienić aby lepiej było. Kiedyś tz nazywał mnie dzieckiem, teraz ja tak mogę na niego powiedzieć. |
2009-07-08, 17:31 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
Ogólnie myślę dwie rzeczy. Po 1 Twoi rodzice mają rację przyszłość z nim Cię czeka żadna. No chyba, że chcesz utrzymywać posiadającego od czasu do czasu pracę męża, który będzie grał tylko na kompie i czekał aż mu obiad podasz. Po 2 Ty dorosłaś, zmieniłaś się i powinnaś iść naprzód. Zostawić go i zacząć układać sobie życie... bez nieroba i lenia na karku.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
2009-07-08, 17:40 | #3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: wro
Wiadomości: 51
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
__________________
As the darkness turns to light, you'll always find what lies within your mind. See it, believe it, prepare for the fall, to serve them all. MYON & SHANE54 feat. CARRIE SKIPPER - Vampire |
|
2009-07-08, 17:41 | #4 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Wygląda na to, że się odkochujesz... Klapki spadają z oczu, póki trwały studia i było dość beztrosko to było ok, a teraz zaczyna się dorosłe życie i widzisz, że Wasze podejścia do tego życia się jakoś rozmijają. Ty dorosłaś, zaczęłaś myśleć o przyszłości, pracy, rodzinie, domu. A on siedzi i gra w gry... I zakłada, że całe życie się będziecie spotykać raz na 1-2 tygodnie...
|
2009-07-08, 17:43 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
Nie wiem jaki wstrząs. Może jakby mamusia kazała znaleźć pracę bo nie będzie go dłużej utrzymywać do by się ruszył... z przymusu. Do zmian potrzeba chęci dwojga. On robi wszystko by nie musieć zmieniać stanu rzeczy bo mu tak wygodnie.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
2009-07-08, 17:45 | #6 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
|
|
2009-07-08, 17:54 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 87
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
On jest innego zdania że wywalili go za to że robota na budowie kończy się, a firma nie wygrała utargu. A on był tylko na umowę zlecenie a jego kolega był pracownikiem,. Tylko czemu inni robią tylko on nie, i zapewne za lenistwo wywalili go.
Matka go gania a on jej mówi że pracy nie ma nigdzie. Ale co z tego jak ona sama pogrywa w gry, albo z nim filmy ogląda. Ten sam typ osoby. Zawsze jest taki miły kochany, ale co z tego. Sam decyzji podejmować nie lubi. Zawsze wymyśla beznadziejne nierealne plany. Tak jak ostatnio chciał otworzyć własną firmę projektową, w której sam by obijał się a kierownikowi płacił tylko 2,5 tys. A gdzie pracownicy gdzie zus czy inne rzeczy opłacić. Zawsze ja chciałam być górą, żądzić ale już nie chcę wole aby 2 osoby po równo rządziły. Męczy mnie to że ja zawsze muszę myśleć ;/ Może i masz race lexie że odkochuje się, że klapki mi z oczy spadają. |
2009-07-08, 18:00 | #8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: wro
Wiadomości: 51
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
__________________
As the darkness turns to light, you'll always find what lies within your mind. See it, believe it, prepare for the fall, to serve them all. MYON & SHANE54 feat. CARRIE SKIPPER - Vampire |
|
2009-07-08, 18:01 | #9 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
Związek,w którym zawsze jedna osoba myśli i planuje,jest męczący...i chyba na dłuższą metę nieudany-wyłączywszy osoby,które lubią odgrywać rolę pana i władcy |
|
2009-07-08, 18:01 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 35
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
Przeczytałam Twój post tylko do tego momentu i "wymiękłam". Wiem, że nie powinnam tego pisać, ale napiszę. Kopnęłabym tego gościa w d***. Żadnych perspektyw, żadnych chęci do życia. Najlepiej to mieszkać u mamusi, oddawać jej całą kasę i nie przejmować się niczym. Wybacz, ale Twój facet to leser nad leserami. Żadnej przyszłości... Przepraszam, że to napisałam, ale nie znajduję usprawiedliwienia dla takiego zachowania. |
|
2009-07-08, 18:12 | #11 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Z tym chlopakiem nie bedziesz miala przyszlosci jak on nie chce sie zenic..Nawet nie stara sie szukac pracy na co on liczy ze ty bedziesz go utrzymywac..Jak bedzie w przyszlosci ?przeciez rodziny nie utrzymalibyscie tylko z twojej pensij..chlopak mial prace powinien sie starac..A jak go poprosisz za kilka lat zeby cos kiedys posprztal w domu albo zaprowadzil dziecko do szkoly to co tez powie ze nie bo jest leniwyJezszcze jak napisalas o tych grach to sie sama zezloscilam przed monitorem a co mowic co ty musisz przezywac..ja bym ci radzila uciekac od takiego chlopaka bo widocznie on jeszcze nie dojrzal do doroslosci
__________________
Niepojęte są pokłady ludzkiej niekumacji |
2009-07-08, 18:16 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 87
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Pracował na budowie fizycznie innej pracy nie było czy ma zawodówke bądź średnie? Jeśli tak to oczekuje pracy za 2/3 tysiace na dzień dobry?
On ma tytuł inżyniera informatyki, ale kiedy skończył studia powiedział że ten kierunek go nie interesuje, że nic nie umie. Woli pracować fizycznie. Bo mu się nie chce uczyć, stracił wenę do nauki ;/ Ostatnio tłumaczył się że ma dziwną specjalność, że przez to nie chce pracować w swoim kierunku |
2009-07-08, 18:17 | #13 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
Tak jak go opisujesz to wydaje mi się trochę podobnym osobnikiem do mojego brata, on też ma co jakiś czas takie genialne pomysły, a to miał zarabiać kokosy na sprzedaży odkurzaczów, a to rozkręcał biznes z jakimiś kartami sim, które chciał sprzedawać za granicą... Też te jego plany były zupełnie nierealne, ale nikogo nie słuchał. Trudno Ci cokolwiek poradzić, bo naprawdę nie wiem co by mogło sprawić, że on zacznie dorastać - skoro nawet wizja życia wiecznie tak jak teraz, bez mieszkania, bez ślubu, bez pracy, bez rodziny go nie pobudza do działania i chęci zmiany... To co niby ma zadziałać...? Może gdyby się musiał wynieść od matki z domu, stanąć na własnych nogach, rachunki opłacić bo mu prąd odetną to by coś się zmieniło, ale póki ma dach nad głową i jedzenie, to nie widzę wielkich szans. Edit Doczytałam Twojego ostatniego posta - czyli on na wszystko ma wymówkę? Pracować w zawodzie nie chce bo ma "dziwną specjalność" i "nic nie umie" (to jakim cudem skończył te studia??), fizycznie też nie pracuje bo go wywalili za brak chęci do pracy... Czyli generalnie to chodzi chyba o to, że jemu się nie chce pracować. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-07-08 o 18:19 |
|
2009-07-08, 18:23 | #14 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 87
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
Ale gardzić pracą. Ja szukam cokolwiek obecnie, wkurza się bo nie ma roboty. Że tak ciężko cokolwiek znaleźć. A jak mu codziennie marudzę aby szukał to się złości że go wnerwiam itp. Od dziś już nie będe się go pytać, będę żyć swoim życiem. Cytat:
Ale powtarza że chce pracować, że w domu nudzi mu się, ale pracy dla niego nie ma. Też mi się tak wydaje. jednego dnia mówi że chce robić a innego że chciałby wygrac w lotka, i całą kasę przeznaczyć na domeki w ni lenić się. Może to jego lenistwo jest z tego że matka tez leniem jest a to on odziedziczył po niej. Jka osttanio u nieg obyłam nie chciało jje sie obiadku robić, więc kupiła kluski śląskie, które nie dalo się zjeść i trzeba bywało wywalić. Ona powiedziała więcej tego nie kupię. Ale do kolacji wytrzymacie nie chce mi się obiadu robić. A jak upiekła ciasto to od razu je wywaliła nie dało tego się zjeść ;/ koszmar A będąc na temacie jedzenia tz chwalił mi sie że umie spaghetti robić od roku go prosze by mi przyrządził zawsze wymiguje się. bo ochoty nie ma bo zapomniał itp nigdy nie doczekam się tego dania. albo poprostu nie umie a chwali sie. Edytowane przez slonecko Czas edycji: 2009-07-08 o 18:31 |
||
2009-07-08, 18:23 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 35
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Mój facet też pracuje na budowie. Zarabia ok. 1300 zł na miesiąc, mieszka jakieś 25 km ode mnie i widzimy się po 3-4 razy w tygodniu, a weekendy spędzamy całe razem. U niego, bądź u mnie. Ślub również planujemy (i trójkę dzieci), więc śmiało mogę stwierdzić, że dla chcącego nic trudnego. Twojemu TŻ na niczym już nie zależy. Mój też był synusiem mamusi, ale wyperswadowałam mu to z główki ;] Teraz wciąż mi gada o dziecku, a ja jestem siódmym niebie ;D
|
2009-07-08, 18:28 | #16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
|
|
2009-07-08, 18:41 | #17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 87
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
Jego kumpel tez ma dziewczynę, tez często spotyka się z nią. Pomaga jej. A ja ostatnio jak go prosiłam aby pojechał ze mną do innego mista na rozmowę kwalifikacyjną to powiedział że mu sie nie chce, że może pojedzie ale nie wie czy wstanie. Wiedziałam że nie pojedzie, ale napisałam mu sms ze rozczarowałam się że taki jest. Ze jego kolega wszystko dla swojej dziewczyny zrobi, a on nie. To takie wąty, że taki wspaniały nie jest, że jakby miał samochód to by mnie zawiózł. Dla mojego dziecko nie realne jest, być może wogóle nie będzie chcial bo za co utrzymać. Jego brat ma syna to z nim pobawi sie 1-2 h i mu starczy. Teraz do niego dzwonię, pytam sie co porabia ten mówi ze nic ;/ szuka filmu i szkockiej muzy. Wysiadam juz. Zajmuje sie sobą Edytowane przez slonecko Czas edycji: 2009-07-08 o 18:47 |
|
2009-07-08, 18:53 | #18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 35
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
Naprawdę... Jeśli chcesz wyjść za mąż, być szczęśliwą opiekunką domowego ogniska i cudowną matką gromadki dzieci, to zastanów się dokładnie nad wszystkim co Cię otacza. Kiedy zrywałam z poprzednim facetem (2 lata związku) trochę się bałam samotności... Krążyłam po domu nie mogąc sobie znaleźć miejsca. Chciałam dać mu szansę, wybaczysz wszystko co było złe ( był podobny charakterem do Twojego faceta), wtedy mój ojciec stwierdził tylko: "Przemyśl dokładnie to co robisz, bo to może być ostatnia okazja, aby się od tego uwolnić". A teraz jestem przeszczęśliwa, bo właśnie teraz znalazłam swoją prawdziwą, drugą połowę. A tak się bałam samotności... |
|
2009-07-08, 19:37 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Nenusia3108 - miałam podobnie.
I tez jak inne wizażanki uwazam, ze nic dobrego cie raczej nie spotka z tym facetem... |
2009-07-08, 20:00 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 740
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
I Ty z nim wytrzymalas 5 lat?? moim zdaniem albo z nim powaznie pogadasz - jesli nadal Ci zalezy albo daj sobie spokoj i nie marnuj mlodosci na toksyczne zwiazki
|
2009-07-08, 20:07 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Tiaaaa... jakby miał samochód to by cię zawiózł, ale nie ma więc nie zawiezie, jakby dużo zarabiał to kupiłby domek, ale nie zarabia więc nie kupi... Jakby babcia miała wąsy....
A czy on coś robi w kierunku aby to zmienić? Nie. Po prostu piękne perspektywy na życie - odwiedzanie się 1 lub 2 razy w miesiącu na seks i życie na koszt mamusi... Poza tym jestem zaskoczona, informatyk to dobry zawód ze sporą pensją w większych miastach dostają nawet po kilka tysięcy na początek, oczywiście zależy od specjalności (wiem, bo mam męża po informatyce i wiem co robi on i jego koledzy). Na twoim miejscu powiedziałabym mu wprost jak ja wyobrażam sobie swoje życie i poinformowała go, że jeśli w ciągu powiedzmy miesiąca czy dwóch nic nie zrobi w kierunku polepszenia swojego bytowania to wypisujesz się z tego 'interesu'. Po co sobie życie zmarnować z leniem bez ambicji.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2009-07-08, 20:44 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Ohh ja nie chciałabym trafić na taki egzemplarz facetaNo niestety, z takim podejściem do życia daleko nie zajdziecie.Jak on sobie wyobraża wasze życie?
Jak przeczytałam,że będziecie się tylko spotykac przez całe zycie wymiekłam.No i ja niestety bym takiego kogoś kopneła...wiadomo gdzie |
2009-07-08, 20:50 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 35
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
To nie będą dla Ciebie łatwe chwile, ale... Pamiętaj, że po każdej burzy wychodzi słoneczko Powodzenia!!
|
2009-07-08, 20:55 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 439
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
no cóż, już teraz widzisz, że coś jest nie tak - a jest.
pozostaje ci tylko podjąć decyzję, chyba sama wiesz jaką. wiem, że to trudne, zwłaszcza, że jak piszesz, on cię bardzo kocha i poza swoim lenistwem i dziecinnością jest fajnym facetem. ale te wątpliwości, które pojawiły się teraz nie znikną, a będą się jeszcze nasilać. i pewnie koniec i tak nastąpi. no, chyba, że się w cudowny sposób zmieni w zaradnego, pracowitego, odpowiedzialnego mężczyznę. |
2009-07-08, 21:28 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Świętochłowice
Wiadomości: 407
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Może mam przestarzałe poglądy, ale dla mnie pracowitość i zaradność to jedne z podstawowych cech " faceta z jajami", prawdziwego, męskiego faceta, a tylko z takim wyobrażam sobie swoje życie, sądzę że podobnie jak większość kobiet. To Twoja decyzja, ale ja raczej podziękowałabym za taki związek, macie inne priorytety, inny pomysł na życie i jeśli on się nie zmieni, żaden kompromis się tu nie znajdzie.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za znalezienie dbrego rozwiązania |
2009-07-08, 21:32 | #26 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Wydaje mi się, że sloneczko po prostu przegrało z czasem.
Na początku, jak zresztą sama pisze, jest zwykle najcudowniej. Kochankowie nie mogą się sobą nasycić, a nic nie ma tak więziotwórczego jak właśnie seks. To jest magiczny czas dla zakochanych. Są gotowi w tym czasie do największych poświęceń, największych zmian i kompromisów, dlatego to co się zbuduje w tym czasie, to już praktycznie pozostanie. Trwa on około 2 lat i na ich koniec zwykle przypada koniec narzeczeństwa. Z lat doświadczeń wynika, że nie nadarmo tyle własnie powinno trwać narzeczeństwo i nie więcej. Jeśli ktoś ma szczęście w życiu, to w tym czasie ułoża mu się wszystkie sprawy, ale to szczęscie nie zawsze występuje. Czasem trzeba pomagać mu rozsądkiem i delikatnie kierować sprawy na własciwe tory. No ba, tylko jak to zsobić, kiedy serce przesłania cały świat i nikt w dotatku o tym nie uprzedzał? Dlatego weźcie to sobie do serca, zwłacza jeśli zaczynacie żyć we dwoje, bo potem czasu i zaangażowania emocjonoalnego już się nie przywróci. PS. fajne wydaje się to forum i mam nadzieję, że będę się tu dobrze czuła wśród was |
2009-07-08, 21:32 | #27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 35
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
Tacy chyba też dla niektórych nie są ideałami... W moim wątku zatytułowanym "Pochwała" jedna z wizażanek stwierdziła, że w mojej wiadomości jest dużo słodyczy i lukru... A ja po prostu spotkałam na swej drodze faceta prawie że idealnego Hmm..? |
|
2009-07-09, 12:49 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 4 654
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
A Twoje uczucie do tż autorko bez kitu wydaje się gasnąć. ---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ---------- O gustach się podobno nie rozmawia, co dla Ciebie jest idealne, dla innego być nie musi. Ostatnio mój kolega mówił mi, że jego panna powiedziała, żeby poszedł na disco i poznał jakąś laskę, bo ona lubi mieć zapewnioną adrenalinę w związku. Więc co człowiek to inny "ideał". hy
__________________
Only God can judge me.
|
|
2009-07-09, 13:54 | #29 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
o rany co za koleś. dziewczyno masz inne wyobrażenie przyszłości i siebie. chcesz w życiu coś osiągnać a on będzie cie tylko ograniczał.
wiem że nie będzie łatwo ale powinnaś od niego odejść i zbudować swoje życie na nowo. bo póki studia trwały to było fajnie o nic nie trzeba było się starać teraz się skończyło zaczeło się prawdziwe dorosłe życie i wychodzi jaki z niego TYP moja koleżanka - 6 lat w związku. całe studia i rok po. i co on oczywiście co studia kończył torszke dłużej i mimo że powtarzał rok miał sporo czasu ani praca ani nauka. zero ambicji. najlepiej siedzieć w akademiku i pić piwko. wkońcu dziewczyna zmądrzała i go zostawiła. było jej ciężko ale dała radę. teraz jest szczęśliwą mężatką i ma wspaniałego synka. i nigdy nie żałowała że postanowiła co postanowiła. dlatego jeśli chcesz mieć przysżłośc chcesz sie rozwiaj skończ z nim. zajmij się swoimi pragnienami bo uważam że żaden cud się nie zdarzy on jest tak po prostu wychowany.
__________________
|
2009-07-09, 15:12 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Nie rozumiem siebie i TŻ
Cytat:
odnośnie wytłuszczonego SZOK!
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:48.