Mój chłopak się... ożenił - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-07, 14:18   #1
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Unhappy

Mój chłopak się... ożenił


Poznalismy sie kilka miesiecy temu,od samego poczatku bylo widac i czuc,ze cos zaiskrzylo.... powiecy,ze to bylo jak grom z jasnego niego (...),Ja mieszkam w Rzymie,on ...daleko,na krancach Toscanii,nie widywalismy sie czesto,ale kontaktowalismy codziennie,odliczalismy dni do nastepnego spotkania,mowil,ze boi sie ,ze mnie straci.... bo jego tu nie ma ze mna ,a ja na brak adoratorow nigdy nie narzekalam i,ze poznam kogos i go zostawie.....
nie wiem jak mam okreslic to co do niego czuje,ale z cala pewnoscia jest to cos wyjatkowego....
On,ma dziecko z (byla) dziewczyna,kilkumiesieczn a coreczke,wiedzialam o tym od poczatku,ale on zawsze twierdzil iz sie rozstali....
Ja,zanim go spotkalam przez rok plakalam z powodu zlamanego serca,mialam nadzieje,ze przy nim zapomne o tamtym i tak tez sie stalo ....
Byla zazdrosc i tesknota.... zlosc,nieporozumienia,kto re ciezko bylo sobie wyjasnic na odleglosc... ale bylo tez cos co sprawialo,ze to sie nie skonczylo i ,ze zadne z nas nie moglo i nie potrafilo tego zakonczyc....
Jakieg poltora miesiaca temu zaczelo sie cos psuc,byly wymowki,zlosc,jakies wymyslone,wyjete prosto z kapelusza powody,dla ktorych nie mogl zrobic to czy tamto... wiedzialam,ze jest cos nie tak,ale chcialam miec pewnosc..... naciskalam,prosilam..... wkoncu sie wscieklam i uzylam paru mocniejszych slow,powiedzial mi wszystko..... ozenil sie... niedawno sie ozenil....moj chlopak sie ozenil... ,jak sie o tym dowiedzialam,az mi sie ciemno przed oczami zrobilo,poczulam taki dziwny chlod w srodku,plakalam jak glupia..... potem bylam wsciekla,pozniej sie smialam,a potem pomyslalam,ze to i nawet lepiej.... ,ze ta znajomosc byla zbyt trudna juz na starcie...
ale co z tego ....
Powiedzial,ze... nie powiedzial mi nic,bo nie chcial mnie stracic,ze ozenil sie z kobieta do ktorej nie czuje nawet polowy tego,co czyje do mnie..... ,ze nie ma dnia,w ktorym by nie marzyl,aby rzucic wszystko,zabrac mnie ze soba i gdzies wyjechac.... ,ale nie ma odwagi jej zostawic....
Jego rodzina naciskala,jej rodzina tez,oni sie rozstali,ale jest male dziecko... ona z mala w Anglii on tu w Italii... kocha swoja coreczke,gdyby sie z nia nie ozenil,nie wie kiedy i jak by ja widywal..... jestem w stanie to zrozumiec,ze zrobil to da swojej corki,ale nie rozumiem jak mozna zenic sie z kims kogo sie nie kocha,z kims z kim nie chce sie byc,do kogo nic sie nie czuje... i zyc z ta osoba normalnie,byc na codzien,ciagle.... (dla mnie to obrzydliwe klamstwo) on natomiast twierdzi,ze niestety w zyciu czesto jest tak,ze ludzie biora slub w wielu roznych powodow,miedzy ktorymi nie ma milosci,a on to zrobil tylko dla swojej coreczki .....
Niedawno spotkalismy sie ....
Jak zobaczylam obraczke na jego palcu....chcialo mi sie plakac,powiedzialam mu,ze ladna.... nic nie odpowiedzial.... dziwne bylo to uczucie...
rozmawialismy..... myslalam,ze bedzie chlody w stosunku do mnie ,a on jak gdyby nigdy nic,caluje mnie na przywitanie,obejmuje.... ja nic.... odsunal sie i powiedzial,ze jak chce to nie bedzie mnie dotykal.....
ale uczuca sa (w tym wypadku niestety) silniejsze od rozsadku ....
Powiedzial,ze to co jest miedzy nami zdarza sie zaledwie kilka razy w zyciu,i ze wlasnie tak powinno byc miedzy mezczyzna i kobieta..... i,ze chociaz trudno mi to zrozumiec,moza poslubic kogos ,kogo sie nie kocha i zarazem chciec byc z kims innym .... mowi mi ,ze teski... a mi sie chce walic glowa w sciane.....
zapytal mnie "no i co teraz zrobimy" (tu moj ironiczny usmiech) .... on - "zostaniemy przyjaciolmi ?... czy uciekniemy razem .... ? "....
Wiem co kazdy sobie pomysli ... klasyczny przypadek,on biedny nieszczesliwy,musial,ze zenic z baba,ktorej nie kocha,jest uziemiony,ale chce byc ze mna... jakie to wygodne,w domu zonka i dziecko,a kiedy przyjdzie ochota kochanka....
Byc moze i tak jest..... moze jestm glupia i naiwna,zawsze sie smialam z glupoty kobiet,ktore opowiadaly takie historie.... a tu prosze,jakie niespodzianki sprawia nam zycie.....
Wiem,ze mu zalezy,czuje to jak mnie caluje,jak dotyka,jak na mnie patrzy.....,
ale co z tego...my nigdy nie bedziemy razem,nie pojedziemy razem na wakacje,nie bedziemy wylegiwac sie calymi dniami w lozku,nie zrobimy zadnego spontanicznego wypadu... do nikad,nie poznam jego rodziny,przyjaciol..... nigdy.....
czy to ma jakis sens ?,nie ma wiem o tym..... ale co ja mam swojemu durnemu sercu powiedziec..... ?
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:22   #2
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

KOBIETO przeczyj, co sama napisałaś.

Nie daj się zwieść sentymentalnym gadkom i UCIEKAJ jak najdalej możesz!!
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:28   #3
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

No chlopak sie ozenil, ale Twoj to on z pewnoscia nie jest

Daj sobie spokoj, bo nie jest warty Twojego zachodu
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:30   #4
ellinka
Raczkowanie
 
Avatar ellinka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 315
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Poznalismy sie kilka miesiecy temu,od samego poczatku bylo widac i czuc,ze cos zaiskrzylo.... powiecy,ze to bylo jak grom z jasnego niego (...),Ja mieszkam w Rzymie,on ...daleko,na krancach Toscanii,nie widywalismy sie czesto,ale kontaktowalismy codziennie,odliczalismy dni do nastepnego spotkania,mowil,ze boi sie ,ze mnie straci.... bo jego tu nie ma ze mna ,a ja na brak adoratorow nigdy nie narzekalam i,ze poznam kogos i go zostawie.....
nie wiem jak mam okreslic to co do niego czuje,ale z cala pewnoscia jest to cos wyjatkowego....
On,ma dziecko z (byla) dziewczyna,kilkumiesieczn a coreczke,wiedzialam o tym od poczatku,ale on zawsze twierdzil iz sie rozstali....
Ja,zanim go spotkalam przez rok plakalam z powodu zlamanego serca,mialam nadzieje,ze przy nim zapomne o tamtym i tak tez sie stalo ....
Byla zazdrosc i tesknota.... zlosc,nieporozumienia,kto re ciezko bylo sobie wyjasnic na odleglosc... ale bylo tez cos co sprawialo,ze to sie nie skonczylo i ,ze zadne z nas nie moglo i nie potrafilo tego zakonczyc....
Jakieg poltora miesiaca temu zaczelo sie cos psuc,byly wymowki,zlosc,jakies wymyslone,wyjete prosto z kapelusza powody,dla ktorych nie mogl zrobic to czy tamto... wiedzialam,ze jest cos nie tak,ale chcialam miec pewnosc..... naciskalam,prosilam..... wkoncu sie wscieklam i uzylam paru mocniejszych slow,powiedzial mi wszystko..... ozenil sie... niedawno sie ozenil....moj chlopak sie ozenil... ,jak sie o tym dowiedzialam,az mi sie ciemno przed oczami zrobilo,poczulam taki dziwny chlod w srodku,plakalam jak glupia..... potem bylam wsciekla,pozniej sie smialam,a potem pomyslalam,ze to i nawet lepiej.... ,ze ta znajomosc byla zbyt trudna juz na starcie...
ale co z tego ....
Powiedzial,ze... nie powiedzial mi nic,bo nie chcial mnie stracic,ze ozenil sie z kobieta do ktorej nie czuje nawet polowy tego,co czyje do mnie..... ,ze nie ma dnia,w ktorym by nie marzyl,aby rzucic wszystko,zabrac mnie ze soba i gdzies wyjechac.... ,ale nie ma odwagi jej zostawic....
Jego rodzina naciskala,jej rodzina tez,oni sie rozstali,ale jest male dziecko... ona z mala w Anglii on tu w Italii... kocha swoja coreczke,gdyby sie z nia nie ozenil,nie wie kiedy i jak by ja widywal..... jestem w stanie to zrozumiec,ze zrobil to da swojej corki,ale nie rozumiem jak mozna zenic sie z kims kogo sie nie kocha,z kims z kim nie chce sie byc,do kogo nic sie nie czuje... i zyc z ta osoba normalnie,byc na codzien,ciagle.... (dla mnie to obrzydliwe klamstwo) on natomiast twierdzi,ze niestety w zyciu czesto jest tak,ze ludzie biora slub w wielu roznych powodow,miedzy ktorymi nie ma milosci,a on to zrobil tylko dla swojej coreczki .....
Niedawno spotkalismy sie ....
Jak zobaczylam obraczke na jego palcu....chcialo mi sie plakac,powiedzialam mu,ze ladna.... nic nie odpowiedzial.... dziwne bylo to uczucie...
rozmawialismy..... myslalam,ze bedzie chlody w stosunku do mnie ,a on jak gdyby nigdy nic,caluje mnie na przywitanie,obejmuje.... ja nic.... odsunal sie i powiedzial,ze jak chce to nie bedzie mnie dotykal.....
ale uczuca sa (w tym wypadku niestety) silniejsze od rozsadku ....
Powiedzial,ze to co jest miedzy nami zdarza sie zaledwie kilka razy w zyciu,i ze wlasnie tak powinno byc miedzy mezczyzna i kobieta..... i,ze chociaz trudno mi to zrozumiec,moza poslubic kogos ,kogo sie nie kocha i zarazem chciec byc z kims innym .... mowi mi ,ze teski... a mi sie chce walic glowa w sciane.....
zapytal mnie "no i co teraz zrobimy" (tu moj ironiczny usmiech) .... on - "zostaniemy przyjaciolmi ?... czy uciekniemy razem .... ? "....
Wiem co kazdy sobie pomysli ... klasyczny przypadek,on biedny nieszczesliwy,musial,ze zenic z baba,ktorej nie kocha,jest uziemiony,ale chce byc ze mna... jakie to wygodne,w domu zonka i dziecko,a kiedy przyjdzie ochota kochanka....
Byc moze i tak jest..... moze jestm glupia i naiwna,zawsze sie smialam z glupoty kobiet,ktore opowiadaly takie historie.... a tu prosze,jakie niespodzianki sprawia nam zycie.....
Wiem,ze mu zalezy,czuje to jak mnie caluje,jak dotyka,jak na mnie patrzy.....,
ale co z tego...my nigdy nie bedziemy razem,nie pojedziemy razem na wakacje,nie bedziemy wylegiwac sie calymi dniami w lozku,nie zrobimy zadnego spontanicznego wypadu... do nikad,nie poznam jego rodziny,przyjaciol..... nigdy.....
czy to ma jakis sens ?,nie ma wiem o tym..... ale co ja mam swojemu durnemu sercu powiedziec..... ?

Co za beznadziejny facet. Siłą go wstrętna i okrutna Ex do ołtarza zaciągnęła? Przecież nie trzeba brać slubu, żeby spotykać się z własnym dzieckiem.

Na Twoim miejscu starałabym wybić go sobie z głowy. Kto wie, jaką nowinką uraczy Cię za miesiąc??
ellinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:32   #5
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

co za beznadziejny facet!

Rozumiem, że jesteś zakochana. Najlepsza rada na to - zerwać z nim kontakt... Całkowicie i bez odwołania. Boli paskudnie, ale przechodzi.
On ma żonę i dziecko, oszukał Cię, nie ma w jego życiu miejsca na Ciebie.

I nie daj sobie oczu mydlić, że on tak biedny pod naciskami, że dla dziecka... Będąc biologicznym ojcem nie musiał brać ślubu, żeby się z dzieckiem widywać. Wziął go bo tak zadecydował, może tak mu było najwygodniej...

A jak uczucie przegrywa z wygodą, to znaczy że nie było to wcale tak wielkie uczucie.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2009-08-07 o 14:34
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:33   #6
GoodNight
Zadomowienie
 
Avatar GoodNight
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kozi Gród
Wiadomości: 1 638
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Nie wierze, nie wierze, nie wierze w to że on bedac z Toba się ożenił, ze Ty nadal z nim jestes i ze on nie czuje NIC do matki swojego dziecka.
Nie wierze. Czarna komedia.
GoodNight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:33   #7
Zosia#23#
Rozeznanie
 
Avatar Zosia#23#
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Złotoryja
Wiadomości: 882
GG do Zosia#23#
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

.....
__________________
Walczę o zdrową cerę:
kuracja liściem oliwnym
sodomaniaczka
ocet jabłkowy







Idź pewnie w kierunku swych marzeń. Żyj życiem, które zrodziło się w Twojej wyobraźni...










Edytowane przez Zosia#23#
Czas edycji: 2009-09-26 o 20:47
Zosia#23# jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-07, 14:35   #8
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Powiedzial,ze... nie powiedzial mi nic,bo nie chcial mnie stracic,ze ozenil sie z kobieta do ktorej nie czuje nawet polowy tego,co czyje do mnie..... ,ze nie ma dnia,w ktorym by nie marzyl,aby rzucic wszystko,zabrac mnie ze soba i gdzies wyjechac.... ,ale nie ma odwagi jej zostawic....
Na dodatek jak widać do niej również coś czuje. Cóż...
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:37   #9
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Zosia#23# Pokaż wiadomość
Trudna sprawa.
I temat rzeka...iść za głosem serca czy odejść ,,,,,To Twoje życie, ale jeśli jesteś młoda i atrakcyjna to zostaw go, mimo, że łączy was silna więź.
Teraz , bo potem może być trudniej.
Rozumiem, że jeśli jest stara i brzydka, czy uchowaj Boże, młoda i nieatrakcyjna to ma zostać?

I co Ty piszesz w ogóle o silnej więzi????? U faceta, który właśnie ożenił się z inną?? Chyba, że przez więź rozumiesz chuć

I jaka to trudna sprawa, to jest bardzo prosta sprawa.
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:40   #10
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Najzabawniejsze jest to,ze ja ciagle sie ludze,ze jemu naprawde na mnie zalezy,to ze jej nie kocha jest jasne jak slonce ,no ale co z tego,zostala jego zona.... gdybym nie naciskala niczego by mi nie powiedzial,jakis czas temu mowil,ze on i jego ex zastanawiaja sie nad tym jak rozwiazac sytuacje z dzieckiem.... no to rozwiazali , ja jestem ciagle w takim szoku,ze nie moge w to uwierzyc....
powiedzialm,mu,ze czuje sie oszukana wykorzystana i jak kretynka,a on ciagle,ze nie chcial mnie stracic.... moze i jestem idiatka do granic mozliwosci,ale ja czuje,ze mu na mnie zalezy,ale z drugiej storny ...wiem,sila go do oltarza nie ciagneli,a dziecko to nie wystarczajacy powod ,skoro nie ma milosci.... jego zdaniem tak i tchorz bal sie przeciwstawic naciskajacej rodzine i ja zostawiac.... wiem co powiedzie.... biedaczysko,rodzina go obsiadla i zmusila,a on nie mial wyjscia i poszedla brac slub jak na sciecie.... wiem,ze mie oszukal,wiem,ze sobie ze mna pogrywal.... ,ale co z tego ,tak wiem,ze nie jest moj,bo ma zone .... ale.... jest zawsze jakies ale....

__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:40   #11
GoodNight
Zadomowienie
 
Avatar GoodNight
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kozi Gród
Wiadomości: 1 638
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Zosia#23# Pokaż wiadomość
Trudna sprawa.
I temat rzeka...iść za głosem serca czy odejść ,,,,,To Twoje życie, ale jeśli jesteś młoda i atrakcyjna to zostaw go, mimo, że łączy was silna więź.
Teraz , bo potem może być trudniej.

A jak jest stara i nieatrakcyjna? To rozumiem, że ma sie go trzymac?
GoodNight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-07, 14:42   #12
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Poznalismy sie kilka miesiecy temu,od samego poczatku bylo widac i czuc,ze cos zaiskrzylo.... powiecy,ze to bylo jak grom z jasnego niego (...),Ja mieszkam w Rzymie,on ...daleko,na krancach Toscanii,nie widywalismy sie czesto,ale kontaktowalismy codziennie,odliczalismy dni do nastepnego spotkania,mowil,ze boi sie ,ze mnie straci.... bo jego tu nie ma ze mna ,a ja na brak adoratorow nigdy nie narzekalam i,ze poznam kogos i go zostawie.....
nie wiem jak mam okreslic to co do niego czuje,ale z cala pewnoscia jest to cos wyjatkowego....
On,ma dziecko z (byla) dziewczyna,kilkumiesieczn a coreczke,wiedzialam o tym od poczatku,ale on zawsze twierdzil iz sie rozstali....
Ja,zanim go spotkalam przez rok plakalam z powodu zlamanego serca,mialam nadzieje,ze przy nim zapomne o tamtym i tak tez sie stalo ....
Byla zazdrosc i tesknota.... zlosc,nieporozumienia,kto re ciezko bylo sobie wyjasnic na odleglosc... ale bylo tez cos co sprawialo,ze to sie nie skonczylo i ,ze zadne z nas nie moglo i nie potrafilo tego zakonczyc....
Jakieg poltora miesiaca temu zaczelo sie cos psuc,byly wymowki,zlosc,jakies wymyslone,wyjete prosto z kapelusza powody,dla ktorych nie mogl zrobic to czy tamto... wiedzialam,ze jest cos nie tak,ale chcialam miec pewnosc..... naciskalam,prosilam..... wkoncu sie wscieklam i uzylam paru mocniejszych slow,powiedzial mi wszystko..... ozenil sie... niedawno sie ozenil....moj chlopak sie ozenil... ,jak sie o tym dowiedzialam,az mi sie ciemno przed oczami zrobilo,poczulam taki dziwny chlod w srodku,plakalam jak glupia..... potem bylam wsciekla,pozniej sie smialam,a potem pomyslalam,ze to i nawet lepiej.... ,ze ta znajomosc byla zbyt trudna juz na starcie...
ale co z tego ....
Powiedzial,ze... nie powiedzial mi nic,bo nie chcial mnie stracic,ze ozenil sie z kobieta do ktorej nie czuje nawet polowy tego,co czyje do mnie..... ,ze nie ma dnia,w ktorym by nie marzyl,aby rzucic wszystko,zabrac mnie ze soba i gdzies wyjechac.... ,ale nie ma odwagi jej zostawic....
Jego rodzina naciskala,jej rodzina tez,oni sie rozstali,ale jest male dziecko... ona z mala w Anglii on tu w Italii... kocha swoja coreczke,gdyby sie z nia nie ozenil,nie wie kiedy i jak by ja widywal..... jestem w stanie to zrozumiec,ze zrobil to da swojej corki,ale nie rozumiem jak mozna zenic sie z kims kogo sie nie kocha,z kims z kim nie chce sie byc,do kogo nic sie nie czuje... i zyc z ta osoba normalnie,byc na codzien,ciagle.... (dla mnie to obrzydliwe klamstwo) on natomiast twierdzi,ze niestety w zyciu czesto jest tak,ze ludzie biora slub w wielu roznych powodow,miedzy ktorymi nie ma milosci,a on to zrobil tylko dla swojej coreczki .....
Niedawno spotkalismy sie ....
Jak zobaczylam obraczke na jego palcu....chcialo mi sie plakac,powiedzialam mu,ze ladna.... nic nie odpowiedzial.... dziwne bylo to uczucie...
rozmawialismy..... myslalam,ze bedzie chlody w stosunku do mnie ,a on jak gdyby nigdy nic,caluje mnie na przywitanie,obejmuje.... ja nic.... odsunal sie i powiedzial,ze jak chce to nie bedzie mnie dotykal.....
ale uczuca sa (w tym wypadku niestety) silniejsze od rozsadku ....
Powiedzial,ze to co jest miedzy nami zdarza sie zaledwie kilka razy w zyciu,i ze wlasnie tak powinno byc miedzy mezczyzna i kobieta..... i,ze chociaz trudno mi to zrozumiec,moza poslubic kogos ,kogo sie nie kocha i zarazem chciec byc z kims innym .... mowi mi ,ze teski... a mi sie chce walic glowa w sciane.....
zapytal mnie "no i co teraz zrobimy" (tu moj ironiczny usmiech) .... on - "zostaniemy przyjaciolmi ?... czy uciekniemy razem .... ? "....
Wiem co kazdy sobie pomysli ... klasyczny przypadek,on biedny nieszczesliwy,musial,ze zenic z baba,ktorej nie kocha,jest uziemiony,ale chce byc ze mna... jakie to wygodne,w domu zonka i dziecko,a kiedy przyjdzie ochota kochanka....
Byc moze i tak jest..... moze jestm glupia i naiwna,zawsze sie smialam z glupoty kobiet,ktore opowiadaly takie historie.... a tu prosze,jakie niespodzianki sprawia nam zycie.....
Wiem,ze mu zalezy,czuje to jak mnie caluje,jak dotyka,jak na mnie patrzy.....,
ale co z tego...my nigdy nie bedziemy razem,nie pojedziemy razem na wakacje,nie bedziemy wylegiwac sie calymi dniami w lozku,nie zrobimy zadnego spontanicznego wypadu... do nikad,nie poznam jego rodziny,przyjaciol..... nigdy.....
czy to ma jakis sens ?,nie ma wiem o tym..... ale co ja mam swojemu durnemu sercu powiedziec..... ?
Pewnie od samego początku Cię zwodził
Ona była w Anglii, to sobie znalazł pocieszenie trochę bliżej i wciskał Ci bajeczki, że jej nie kocha, że tylko dziecko ich łączy... taaa, jasne... skąd się tacy ludzie biorą

Zapomnij o nim
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:45   #13
ellinka
Raczkowanie
 
Avatar ellinka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 315
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Zosia#23# Pokaż wiadomość
Trudna sprawa.
I temat rzeka...iść za głosem serca czy odejść ,,,,,To Twoje życie, ale jeśli jesteś młoda i atrakcyjna to zostaw go, mimo, że łączy was silna więź.
Teraz , bo potem może być trudniej.
Boże uchowaj mnie przed taką "silną wiezią".

Czyli jak młoda i ładna to w porządku, ale jak już nieatrakcyjna, to ma dać się wykorzystwać
ellinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:45   #14
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Na dodatek jak widać do niej również coś czuje. Cóż...
Maja ze soba dziecko,byli ze soba dlugo ... cos na pewno czuje,nawet jesli nie jest to milosc,czy zwykly pociag fizyczny,dziecko laczy ludzi,daje jakies emocje,nie sadze,aby mogl nieznosci czy nienawidzeec kobiete,ktora dala mu dziecko ....
wiem,jak patrze na to z drugiej storny widze jak to wyglada....
gdyby mu zalezalo na mnie,nie ozenil by sie z nia.... ale,jest dziecko.... (zadna wymowka ?) byc moze... ,ale miedzy nami jest cos czego nie moze skonczyc zadne z nas i nie jest to absolutnie seks,my sie nie spotykamy w tym celu.... spotykamy sie,zeby poprostu ze soba pobyc chociez troche ....

glupia jestem ,beznadziejnie glupia !

__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:47   #15
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Maja ze soba dziecko,byli ze soba dlugo ... cos na pewno czuje,nawet jesli nie jest to milosc,czy zwykly pociag fizyczny,dziecko laczy ludzi,daje jakies emocje,nie sadze,aby mogl nieznosci czy nienawidzeec kobiete,ktora dala mu dziecko ....
wiem,jak patrze na to z drugiej storny widze jak to wyglada....
gdyby mu zalezalo na mnie,nie ozenil by sie z nia.... ale,jest dziecko.... (zadna wymowka ?) byc moze... ,ale miedzy nami jest cos czego nie moze skonczyc zadne z nas i nie jest to absolutnie seks,my sie nie spotykamy w tym celu.... spotykamy sie,zeby poprostu ze soba pobyc chociez troche ....

glupia jestem ,beznadziejnie glupia !

To Ty z nim nie zerwałaś po tym jego ślubie? masz zamiar się z nim spotykać, żeby ze sobą pobyć trochę?
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:47   #16
ellinka
Raczkowanie
 
Avatar ellinka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 315
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Najzabawniejsze jest to,ze ja ciagle sie ludze,ze jemu naprawde na mnie zalezy,to ze jej nie kocha jest jasne jak slonce ,no ale co z tego,zostala jego zona.... gdybym nie naciskala niczego by mi nie powiedzial,jakis czas temu mowil,ze on i jego ex zastanawiaja sie nad tym jak rozwiazac sytuacje z dzieckiem.... no to rozwiazali , ja jestem ciagle w takim szoku,ze nie moge w to uwierzyc....
powiedzialm,mu,ze czuje sie oszukana wykorzystana i jak kretynka,a on ciagle,ze nie chcial mnie stracic.... moze i jestem idiatka do granic mozliwosci,ale ja czuje,ze mu na mnie zalezy,ale z drugiej storny ...wiem,sila go do oltarza nie ciagneli,a dziecko to nie wystarczajacy powod ,skoro nie ma milosci.... jego zdaniem tak i tchorz bal sie przeciwstawic naciskajacej rodzine i ja zostawiac.... wiem co powiedzie.... biedaczysko,rodzina go obsiadla i zmusila,a on nie mial wyjscia i poszedla brac slub jak na sciecie.... wiem,ze mie oszukal,wiem,ze sobie ze mna pogrywal.... ,ale co z tego ,tak wiem,ze nie jest moj,bo ma zone .... ale.... jest zawsze jakies ale....

To ile on ma lat?? 10??
Ludzie się rozchodzą, nie żyją razem. NAWET jeśli mają dzieci. Więc proszę Cię, nie tańcz tak, jak on Ci zagra i nie wierz w te jego bajki.
ellinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:47   #17
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Najzabawniejsze jest to,ze ja ciagle sie ludze,ze jemu naprawde na mnie zalezy,to ze jej nie kocha jest jasne jak slonce ,no ale co z tego,zostala jego zona.... gdybym nie naciskala niczego by mi nie powiedzial,jakis czas temu mowil,ze on i jego ex zastanawiaja sie nad tym jak rozwiazac sytuacje z dzieckiem.... no to rozwiazali , ja jestem ciagle w takim szoku,ze nie moge w to uwierzyc....
powiedzialm,mu,ze czuje sie oszukana wykorzystana i jak kretynka,a on ciagle,ze nie chcial mnie stracic.... moze i jestem idiatka do granic mozliwosci,ale ja czuje,ze mu na mnie zalezy,ale z drugiej storny ...wiem,sila go do oltarza nie ciagneli,a dziecko to nie wystarczajacy powod ,skoro nie ma milosci.... jego zdaniem tak i tchorz bal sie przeciwstawic naciskajacej rodzine i ja zostawiac.... wiem co powiedzie.... biedaczysko,rodzina go obsiadla i zmusila,a on nie mial wyjscia i poszedla brac slub jak na sciecie.... wiem,ze mie oszukal,wiem,ze sobie ze mna pogrywal.... ,ale co z tego ,tak wiem,ze nie jest moj,bo ma zone .... ale.... jest zawsze jakies ale....

Napisałaś wcześniej, że znacie się tylko kilka miesięcy i że od razu zaczęło "iskrzyć"... Obawiam się, że to jego silne uczucie to po prostu mocne pożądanie, chemia. Nie miłość. Gdyby to była miłość a nie tylko pociąg cielesny (silny, ale nadal tylko pociąg), to by się przeciwstawił tej naciskającej rodzinie, poszukałby rozwiązania.
Obstawiam, że to właśnie to pożądanie czujesz kiedy on Cię całuje i dlatego mu na Tobie zależy, bo występuje silna chemia. To można pomylić z zakochaniem.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2009-08-07 o 14:52
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:49   #18
Ratatuj
Zadomowienie
 
Avatar Ratatuj
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Sląsk
Wiadomości: 1 145
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
..... ale co ja mam swojemu durnemu sercu powiedziec..... ?
.....że żyjemy w takich czasach,że nikt nikogo do niczego nie zmusi.
Gdyby nie chciał sie,żenić to by sie nie żenił.
A ojcem dla dziecka zawsze będzie czy z tą czy z inną kobietą.

Jest tylu fajnych, porządnych i wolnych facetów,że z pewnością znajdziesz kogoś odpowiedniego
Ratatuj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:49   #19
ellinka
Raczkowanie
 
Avatar ellinka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 315
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Maja ze soba dziecko,byli ze soba dlugo ... cos na pewno czuje,nawet jesli nie jest to milosc,czy zwykly pociag fizyczny,dziecko laczy ludzi,daje jakies emocje,nie sadze,aby mogl nieznosci czy nienawidzeec kobiete,ktora dala mu dziecko ....
wiem,jak patrze na to z drugiej storny widze jak to wyglada....
gdyby mu zalezalo na mnie,nie ozenil by sie z nia.... ale,jest dziecko.... (zadna wymowka ?) byc moze... ,ale miedzy nami jest cos czego nie moze skonczyc zadne z nas i nie jest to absolutnie seks,my sie nie spotykamy w tym celu.... spotykamy sie,zeby poprostu ze soba pobyc chociez troche ....

glupia jestem ,beznadziejnie glupia !

No jasne, żona, dziecko w Anglii, to się facetowi nudziło.

Naprawdę Ci współczuję, wiem, co to znaczy, dostać po tyłku, ale nie ma innego wyjścia, jak o nim zapomnieć. Łatwo nie będzie, ale uda się. Na pewno.
ellinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-07, 14:52   #20
Monian
Zakorzenienie
 
Avatar Monian
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 9 549
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Chłopak jak nic, chce Cię wykorzystać. Nie widzisz tego? A skąd wiesz, że go zmusili, bo on tak powiedział? To żaden dowód.. Może mu na rękę , tam dziecko i żonka, ciepły domek, małżeństwo a z drugiej strony Ty, zakochana, gotowa wiele zrobić/poświęcic? Kobieto, jedno CI powiem:
SZANUJ SIĘ, bo jak Ty tego nie zrobisz, to on już z pewnością. Frajer i tyle
Monian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:52   #21
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Ja Ci naprawdę dam radę z serca płynącą - ratuj się póki możesz. Po kilku miesiącach nie uzależniłaś się jeszcze od niego tak, żeby Ci się życie zawaliło jak to zakończysz. Jeszcze jesteś w stanie to zrobić. Ale jak to pociągniesz jeszcze trochę, wkręcisz się że to jakiś "ten jedyny", to wylądujesz już na stałe na pozycji "tej drugiej", kochanki - i naprawdę coraz trudniej będzie Ci się z tego wygrzebać. Będziesz cierpieć codziennie, wiedząc że on jest gdzieś tam ze swoją rodziną, że nie jesteś dla niego najważniejsza, będziesz płakać po nocach i marnować czas czekając i karmiąc nadzieję, że może kiedyś jemu się odwidzi jego małżeństwo i może się rozwiedzie dla Ciebie. Sama wiesz jak to zwykle wygląda.
Powiedzieć można wiele, on Tobie też wiele mówi o tej swojej miłości, ale jak przychodzi co do czego to bierze ślub z kimś innym.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:52   #22
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Najzabawniejsze jest to,ze ja ciagle sie ludze,ze jemu naprawde na mnie zalezy,to ze jej nie kocha jest jasne jak slonce ,no ale co z tego,zostala jego zona.... gdybym nie naciskala niczego by mi nie powiedzial,jakis czas temu mowil,ze on i jego ex zastanawiaja sie nad tym jak rozwiazac sytuacje z dzieckiem.... no to rozwiazali , ja jestem ciagle w takim szoku,ze nie moge w to uwierzyc....
powiedzialm,mu,ze czuje sie oszukana wykorzystana i jak kretynka,a on ciagle,ze nie chcial mnie stracic.... moze i jestem idiatka do granic mozliwosci,ale ja czuje,ze mu na mnie zalezy,ale z drugiej storny ...wiem,sila go do oltarza nie ciagneli,a dziecko to nie wystarczajacy powod ,skoro nie ma milosci.... jego zdaniem tak i tchorz bal sie przeciwstawic naciskajacej rodzine i ja zostawiac.... wiem co powiedzie.... biedaczysko,rodzina go obsiadla i zmusila,a on nie mial wyjscia i poszedla brac slub jak na sciecie.... wiem,ze mie oszukal,wiem,ze sobie ze mna pogrywal.... ,ale co z tego ,tak wiem,ze nie jest moj,bo ma zone .... ale.... jest zawsze jakies ale....

ja tu zadnego "ale" nie widze.

dziewczyny juz wczesniej pisaly, ze jesli jest biologicznym ojcem dziecka, to nie musi miec slubu z jego matka, zeby sie z nim widywac.

nie daj mu robic z siebie kretynki.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 14:55   #23
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Wiem,ze macie racje.... swieta racje ,ale ludzka glupota nie zna granic,w tym wypadku moja....

pociag fizyczny,chemia,oczywisci e ,ze jest i to bardzo silna,ale nie tylko to ..... z nikim nie czulam sie tak dobrze jak z nim,ani on .... i nie mowie o seksie,absolutnie....
to jest cos co nie zdarza sie czesto,ale zdarzylo sie w nieodpowiednim czasie i nie skonczylo .... no coz.... takie jest zycie ...
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 15:00   #24
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

[QUOTE=Romanaccia;13633200]Wiem,ze macie racje.... swieta racje ,ale ludzka glupota nie zna granic,w tym wypadku moja....

pociag fizyczny,chemia,oczywisci e ,ze jest i to bardzo silna,ale nie tylko to ..... z nikim nie czulam sie tak dobrze jak z nim,ani on .... i nie mowie o seksie,absolutnie....
to jest cos co nie zdarza sie czesto,ale zdarzylo sie w nieodpowiednim czasie i nie skonczylo .... no coz.... takie jest zycie ... [QUOTE]
wg mnie powinno sie skonczyc z dniem, w ktorym wzial slub
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q

Edytowane przez karolynka90
Czas edycji: 2009-08-07 o 15:02
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 15:01   #25
Monian
Zakorzenienie
 
Avatar Monian
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 9 549
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Wiem,ze macie racje.... swieta racje ,ale ludzka glupota nie zna granic,w tym wypadku moja....

pociag fizyczny,chemia,oczywisci e ,ze jest i to bardzo silna,ale nie tylko to ..... z nikim nie czulam sie tak dobrze jak z nim,ani on .... i nie mowie o seksie,absolutnie....
to jest cos co nie zdarza sie czesto,ale zdarzylo sie w nieodpowiednim czasie i nie skonczylo .... no coz.... takie jest zycie ...

to nie jedyny facet na świecie, teraz Tobie się wydaje , że to ten a nie inny ale zobaczysz jak się będziesz śmiać z jego głupoty po latach.. Nie warto tracić życia, które za szybko leci, na palanta, definitywnie zerwij z nim znajomość, całkowicie. Moim zdaniem bycie przyjaciółmi w takim układzie nie wchodzi w grę, on z pewnością dalej będzie chciał Tobą manipulować i Cię wykorzystywać/
Monian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 15:04   #26
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez karolynka90 Pokaż wiadomość
[QUOTE=Romanaccia;13633200]Wiem,ze macie racje.... swieta racje ,ale ludzka glupota nie zna granic,w tym wypadku moja....

pociag fizyczny,chemia,oczywisci e ,ze jest i to bardzo silna,ale nie tylko to ..... z nikim nie czulam sie tak dobrze jak z nim,ani on .... i nie mowie o seksie,absolutnie....
to jest cos co nie zdarza sie czesto,ale zdarzylo sie w nieodpowiednim czasie i nie skonczylo .... no coz.... takie jest zycie ...
wg mnie powinno sie skonczyc z dniem, w ktorym wzial slub[/QUOTE]

Masz racje,tak powinno wlasnie byc.... i gdybym byla rozsadna i trzezwo myslaca dziewczyna,bez klapek na oczach,a nie skonczona ,naiwna kretynka to pozegnalabm go .... ale to sie nie skonczylo,moze sie wkrotce skonczy (najprawdopodobnej)....
a wtedy umre .. z wlasnej glupoty.....

__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 15:07   #27
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Wiem,ze macie racje.... swieta racje ,ale ludzka glupota nie zna granic,w tym wypadku moja....

pociag fizyczny,chemia,oczywisci e ,ze jest i to bardzo silna,ale nie tylko to ..... z nikim nie czulam sie tak dobrze jak z nim,ani on .... i nie mowie o seksie,absolutnie....
to jest cos co nie zdarza sie czesto,ale zdarzylo sie w nieodpowiednim czasie i nie skonczylo .... no coz.... takie jest zycie ...
Jak sobie chcesz życie zmarnować, to sobie je zmarnujesz i zawsze znajdziesz jakieś "ale" i każdy powód do tego by samej sobie szkodzić będzie dobry... Tylko czy tego chcesz na prawdę?

Sama dobrze wiesz, że on cię oszukiwał od początku. Pamiętam wątek w którym opisywałaś to wasze zakochanie i to, że obiecał ci, że poznasz jego córeczkę (i co poznałaś ją?) i że on jeździ do dziecka na razie bez ciebie (pamiętam, że pisałaś o swojej zazdrości a podobno on zapewniał, że kontakty utrzymuje z byłą tylko dla dziecka), ale potem będziesz jeździć z nim... w międzyczasie chyba jednak o tym zapomniał i się ożenił...

Nie widzisz, że facet kłamał cię od początku? Miał stałą partnerkę i dziecko, zamierzał z nią brać ślub (dlatego jeździł do niej, i dlatego nie poznałaś ani jego rodziny, ani jego dziecka), cały czas byłaś jego kochanką, tą drugą - chcesz nią być nadal? Nie dosyć, że to niemoralne, to jeszcze wyrządzisz sobie krzywdę.

Po co ci to dziewczyno?
Jesteś młoda, znajdziesz sobie wolnego, fajnego faceta, który będzie cię szanował i dla którego będziesz na 1 miejscu a nie na którymś z kolei.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 15:07   #28
Monian
Zakorzenienie
 
Avatar Monian
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 9 549
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
wg mnie powinno sie skonczyc z dniem, w ktorym wzial slub
Masz racje,tak powinno wlasnie byc.... i gdybym byla rozsadna i trzezwo myslaca dziewczyna,bez klapek na oczach,a nie skonczona ,naiwna kretynka to pozegnalabm go .... ale to sie nie skonczylo,moze sie wkrotce skonczy (najprawdopodobnej)....
a wtedy umre .. z wlasnej glupoty.....

[/QUOTE]

nie umrzesz z własnej głupoty, tylko zajmiesz się sobą i swoimi potrzebami, tylko i wyłącznie.. Ja wiem, że łatwo się mówi, ale innego wyjścia nie ma, będziesz musiała się pozajmować setkami rzeczy i zobaczysz,że łatwiej Ci się zapomni
Monian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 15:08   #29
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Masz racje,tak powinno wlasnie byc.... i gdybym byla rozsadna i trzezwo myslaca dziewczyna,bez klapek na oczach,a nie skonczona ,naiwna kretynka to pozegnalabm go .... ale to sie nie skonczylo,moze sie wkrotce skonczy (najprawdopodobnej)....
a wtedy umre .. z wlasnej glupoty.....

Nawet naiwności i głupota ma granice. Na co ty liczysz, że on się rozwiedzie ze świeżo sobie poślubioną małżonką i będziecie żyć długi i szczęśliwie?? A co do umierania to wybacz, ale takie głupie to gadanie. Nie znam ani nigdy nie słyszałam o przypadku żeby ktoś z nieszczęśliwej miłości umarł (nie licząc samobójców, ale oni nie poumierali lecz się sami zabili to co innego) więc i tobie nic nie będzie. Popłaczesz w poduszki, a potem zapomnisz o nim i poznasz kogoś innego.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2009-08-07 o 15:10
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-07, 15:11   #30
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: Mój chłopak się... ożenił

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
Rozumiem, że jeśli jest stara i brzydka, czy uchowaj Boże, młoda i nieatrakcyjna to ma zostać?

I co Ty piszesz w ogóle o silnej więzi????? U faceta, który właśnie ożenił się z inną?? Chyba, że przez więź rozumiesz chuć

I jaka to trudna sprawa, to jest bardzo prosta sprawa.
Bez kitu, czasem sie zastanawiam, skad ludzie takie rady biora
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:54.