Wkładka domaciczna dla nieródki

[Szarada]

Dziewczyny, czy któraś z Was ma założoną spiralę, a nie ma jeszcze dzieci ? Uznałam, że już zbyt długo łykam hormony i rozglądam się za alternatywną metodą. Słyszę różne opinie o wkładkach domacicznych - a to, że nie można nieródkom zakładać, a to, że są straszne powikłania itd.

Jeśli chodzi o mirenę, to jest wykluczona.

[AgaZ]

Hej Szaradko
Myślę, że odpowiedzialny lekarz nie zgodzi się założyć Ci spirali. Jest to rewelacyjna metoda antykoncepcyjna, ale też niesie ze sobą zbyt duże ryzyko powikłań.
Ja sama mam spiralę, już po raz drugi, i nie zamienię jej na inny sposób, ale przed porodem wszyscy lekarze mi odradzali i kazali się zgłosić po pierwszym porodzie – po naturalnym 6 miesięcy po; po cesarce – 9 miesięcy po porodzie.

Więc chyba coś w tym jest, że są tak bardzo zgodni.

Pozdrowionka

AgaZ

[mauricel]

Wkładka to większa podatność na różne infekcje , zapalenia a przez to wieksze ryzyko choroby jajników i możliwa stąd ewentualna niepłodność np. zrosty na jajnikach po przebytych stanach zapalnych . Z tego powodu lekarz odradzał mi wkładkę ( jestem nieródką ) - najnowszą mirenę Bo samo założenie wkładki choć podobno trochę bolesne nie jest groźne tak samo jak jej wyciągnięcie . Hormony biorę ( Cilest ) od ładnych paru lat i np. badania wątroby ( mimo obaw ) mam bardzo dobre więc może Szarado martwisz się na zapas ? Oczywiście , mimo pozytywnych wyników dalej towarzyszą mi obawy że ładuję je w siebie codziennie .
W każdym razie własnie te prawdopodobne infekcje ( chodzę na basen , prowadzę aktywny tryb życia więc i podatna mogę być na nie jeszcze bardziej ) sprawiły że dalej stosuję antykoncepcję hormonalną . A robiłaś Szarado badania np. Transaminazę , może rozterka będzie mniejsza ?

[joannea]

Wiesz co, nie wiem, czy znajdziesz taką osobę - nieródkę ze spiralą (która ma w planach dzieci), po prostu dlatego, że lekarze się na to nie zgadzają - z wkłądką domaciczną wiąże się zbyt wysokie ryzyko powikłań i bezpłodności. W wypadku, kiedy kobieta ma problemy wynikające z brania pigułki, można zastosować Depo Proverę - prawie równie kontrowersyjną, jak wkładka, ale często aplikowaną nieródkom. Jak chce wierzyć czesć lekarzy, Depo Provera może wywołac niepłodność, dlatego zalecana winna być, jak wkładka, po urodzeniu dzieci; jak chce druga grupa ginekologów, Depo Provera jest dużo bezpieczniejsza od pigułki - raz na trzy miesiace bierze się zastrzyk hormonalny, a więc odpada problem wątroby, stężeni hormonów jest też dużo niższe niż w najdelikatniejszej pigułce, a więc eliminuja się dolegliowści związane z jej braniem (suchość śluzówek, nadmierna podatność na infekcje pochwy). Na Zachodzie Depo Provera jest bardzo popularna, w Polsce jeszcze się nią straszy (jest gdzieś nawet mój post na ten temat). Ja brałam ją rok, i mój cykl powrócił do siebie bez zarzutu, jedna z moich koleżanek zaszła w ciążę po jej odstawieniu, więc nie taki wilk straszny, niemniej, trzeba rozpatrzeć za i przeciw. Na pewno jest to najwygodniejsza z możliwych metod.

[Szarada]

Dzięki Agnieszko i Mauricel za odpowiedzi.

Zmartwiłam się, bo już chyba żadnej innej metody antykoncepcji dla siebie nie widzę. Wkładka nie, zastrzyki hormonalne nie (podobno przestaje się miesiączkować, za to pojawia się urocze nieustające plamienie, fuj) i w zasadzie nic mi nie pozostaje... Pigułki chcę przestać brać, bo biorę już od około 6 - 7 lat, to trochę długo... Podobno jajniki mogą się po tak długim braniu pigułek "nie obudzić". Poza tym mam pewne zastrzeżenia co do efektów ubocznych pigułki, przy czym nie chodzi tu o wątrobę.

Czemu ryzyko jest mniejsze u "ródki" niż u nieródki ? I co to jest ta Transaminaza ? Sorki, alem niezorientowana

[Szarada]

Cześć Joanneo,

No ja właśnie o zastrzykach hormonalnych słyszałam, że występują przy tym uporczywe plamienia, może zaniknąć miesiączka, no i trądzik.

[joannea]

Trądziku nie miałam (a nawet mi się poprawiła cera). Miesiączka owszem, zanikła, ale bardzo ładnie wróciła po odstawieniu. Plamień nie było wcale (nie wiem, może jestem nienormalna ). Tyle, że byłam pod stałą opieką ginekologiczna - już taki ze mnie panikarz, że wolę się przebadać, niż marwić czy zastanawiać, i do ginekologa chodzę bardziej regularnie niz do dentysty .
Podsyłam Ci linki do w miarę dobrych stron: http://www.antykoncepcja.com.pl/
http://www.antykoncepcja.pl/
szczególnie ta druga, jest tam bardzo fajny lekarz, który szybko dopisuje na e-maile może spróbuj porozmawiać jeszcze z nim?

powodzenia

[Justy]

a plastry antykoncepcyjne? (Evra powinna pojawić sie w Polsce w kwietniu) lub Mirena- wkładka z hormnoami- bezpieczniejsza dla nieródek niż wkładka z miedzią?

Szarada napisał(a):
> Zmartwiłam się, bo już chyba żadnej innej metody antykoncepcji dla siebie nie widzę. (...)

[Szarada]

Joannea - no... to brzmi zachęcająco, aczkolwiek, jakby mi miesiączki zniknęły, to bym się wykoczyła nerwowo (że mogę być w ciąży).
A ile kosztuje taki zastrzyk ? (sorry, że tak męczę)

Dzięki za linki, zaglądnę tam.

[Szarada]

Justy - mireny nie da się założyć nieródce nieoperacyjnie, bo jest ona większa niż normalne wkładki - to cały system.

Tymi plastrami to się zainteresuję, przynajmniej teoretycznie

[joannea]

Przy zastosowaniu tego zastrzyku nie można być w ciąży - to jedna z najskuteczniejszych obecnie metod - nie ma się co zadziać, nie ma owulacji i już, hormony podane, więc nawet jak by się chciało, nie ma o co się martwić . Skuteczność idealna. Cena - niecałe 40 PLN sztuka (raz na 3 miesiące). Jeżeli lekarz wypisze Ci "złą" receptę, zapłacisz jakieś 4 zł, bo dokładnie to samo tylko w w większej fiolce jest lekiem w terapii raka, i jest prawie zupełnie refundowane przez nasz kochany rząd . Kiedyś brałam receptę od przypadkowego internisty (nie mogłam dotrzeć do mojego ukochanego gina), i mu się pomyliwszy , bo sprawdzał w tym ich wykazie leków, i po porstu wpisał inną ilość
Ale - zanim się zdecydujesz - porozmawiaj z lekarzem, różne krażą opinie na temat zastrzyku. Ja akurat tolerowałam dobrze a nawet bardzo, przede wszystkim, czułam się świetnie psychicznie, jakby odwrotność depresji, totalny spokój ducha i ogólne uspokojenie - teraz mój chłop nie może ze mną wytrzymac, bo znowu wracam do wybuchowej siebie . Wadą było - jedyną - w moim wypadku obniżenie potencji, ale nie wiem, czy nie miało to też związku z przepracowaniem, no, i może się tak stać przy każdej właściwie pigułce. Ryzyk fizyk, mówi się, że to zastrzyk, i że nie można z niego zrezygnować, ale tak naprawdę, większość z nas bierze co najmniej 2 opakowania pigułek, zanim je zmianiamy (bo coś nie pasowało), więc w rzeczywistosci, o ile cos nie gra, nie jest to aż taka tragedia szczególnie, że pierwszy miesiac przebiega w euforii nie-muszę-pamietać-o-pigułce .

Szczerze Ci współczuję, ja nie mogę brać pigułek, i jestem constans w fazie poszukiwań idealnej metody antykoncepcyjnej. Na szczęście mam bardzo fajnego lekarza (i cierpliwego, co najważniejsze ). Powodzenia Jkabyś usłyszała jeszcze o jakiejś nowej metodzie dla nieródek, daj znać

[verleina]

widzisz...niedawno byłam u ginekologa, żeby zmienić tabletki na wkłądkę, a też jeszcze nie rodziłam dzieci. Lekarz powiedział, że trzeba wykonac badanie, on sprawdzi, czy pochwa jest wystarczająco "duża", czy wkłądka się zmieści. Jeżeli wielkośc będzie odpowiednia, powiedział, że założy wkładkę, więc idź na konsultacje

[Szarada]

oooooo, to już widzę, że zastrzyki nie dla mnie. Bo ja podobne objawy miałam po pigułkach trójfazowych - taki jakiś nienormalny spokój, powiedziałabym raczej otępienie i spadek libido. To były najgorsze miesiące w moim życiu. Niestety, te farmakologiczne świństwa powodują jak widać te same objawy - dlatego właśnie chcę się przerzucić na inną metodę

[joannea]

oj, to może faktycznie nie ryzykuj... Co ciekawe, to, co na jednych dziala nienajlepiej, dla innych moze byc jednym z najszczęśliwszych i najlepszych okresów w ich życiu - poza libido, tak własnie się czułam , na mnie to wyciszenie podziałało bardzo mobilizująco - byłam jakoś uspokojona wewnętrznie, mało co mnie wyprowadzało z równowagi, i mogłam robić 5 tysięcy rzeczy w tym samym czasie, bo miałam tez jakiś skok energetyczny zresztą, był to jeden z najintenyswniejszych roków w moim dotychczasowym życiu

Swoją drogę, mamy przerąbane z tą anytkoncepcją...

[mauricel]

> Podobno jajniki mogą się po tak długim braniu pigułek "nie obudzić".
Szarado - skąd to zdanie ? No więc tak - biorę Cilest ponad pięć lat . Co wiem ? Przerwa nie ma uzasadnienia zdrowotnego - kiedyś lekarze zalecali przerwę po trzech latach brania pigułek by organizm wrócił do równowagi hormonalnej . Teraz większość lekarzy opaowiada się za braniem pigułki non stop :
- są niskodawkowe
- gospodarka hormonalna organizmu pozostaje nienaruszona
- nie ma konieczności robienia przerw dla unormowania pracy przysadki i jajników .
Otóż zakłada się że pigułkę można brać od około 20 do 50 roku zycia . Oczywiście gdy lekarz kontroluje stan zdrowia / brak przeciwskazań / zrobił dokładny wywiad .

Warto przypomnieć że pigułkami antykoncepcyjnymi leczy się pewne typy niepłodności - uwolnienie jajeczkowania po uprzednim blokowaniu przez pigułkę nawet po kilku latach ułatwia zajście w ciążę . Nazywa się to efektem z odbicia więc o uspieniu naprawdę nie ma mowy skoro tylu lekarzy ginekologów o tym mówi - i to na forum międzynarodowym .

Faktycznie ja najbardziej boję się zaburzeń metabolizmu wątroby stąd ginekolog rokrocznie kieruje mnie na badanie zwane transaminazą - ALAT i ASPAT - wskazują one uszkodzenie komórek wątroby . Po 5 latach Cilestu mam super wątróbkę .
Otyłość też została przez wybitnych ginekologów wykluczona bowiem wiadomo o zatrzymywaniu wody w organiźmie - w USA jest już pigułka antykoncepcyjna o działaniu diuretycznym ( odwadniającym ) która nieweluje obrzęki . Najnowszy rodzaj gestagenów zawiera - lecz spektrum działania nie do końca jeszcze poznano - zapomniałam jak ona się nazywa , może ktoś wie ?

Zastrzyki i plastry działają tak samo jak doustna antykoncepcja z tym tylko że omijają wątrobę więc jeżeli tak jak piszesz Szarado reagujesz źle na hormony to może nie wypróbowałaś jeszcze wszystkiego ? A lekarz nie proponował Ci o Cerazette - tylko z jednym hormonem ? Moja koleżanka ma predyspozycje do żylaków/to rodzinne i choć są to pigułki dla młodych mam to stosuje je ona z powodzeniem ( jedyne ale - stosuje w stałym związku do tego prezerwatywę bo Cerazette działa głównie / jedynie na śluz szyjkowy ) .

[Szarada]

> Podobno jajniki mogą się po tak długim braniu pigułek "nie obudzić".
Szarado - skąd to zdanie ?

Od ginekologa. Nie powiedział, że na pewno, tylko, że może się tak w niektórych przypadkach zdarzyć.



"No więc tak - biorę Cilest ponad pięć lat . Co wiem ? Przerwa nie ma uzasadnienia zdrowotnego - kiedyś lekarze zalecali przerwę po trzech latach brania pigułek by organizm wrócił do równowagi hormonalnej . "

Tak, to wiem. Przerwy w braniu wręcz rozwalają gospodarkę hormonalną - funduje się organizmowi huśtawkę.

Powiem o co mi chodzi tak naprawdę - o spadek libido. Niby jest mniejszy niż przy tych trójfazowych, co mnie tak rozwaliły, ale jednak. Przeszkadza mi mój spadek libido, gdyby nie to, to nie szukałabym tak innej metody. Nie wiem, kiedyś tego nie miałam, może to należy kłaść na karb długotrwałego brania ?

Cerazette - słyszałam o nich, ale też mi to odradzono, między innymi z tego powodu, że te piguły należy brać ŚCIŚLE co do minuty prawie. I coś tam jeszcze było, co mnie od nich odrzuciło, ale już nie pamiętam co to było.

W ogóle, dzięki dziewczyny, że staracie się mi pomóc !

[joannea]

nie ma sprawy, pomagamy, bo nikt nie lubi być w patowej sytuacji
co do libido - nie wiem, czy pamiętam dobrze, ale mój gin kiedys mi tłumaczył, że jeżeli jedna pigułka wywołuje taki efekt (czy tez jakielkowiek inne uczucie dyskomfortu - tycie, depresja, nadwrazliwość piersi), przepisuje się następną, różniącą się składem. I próbuje się utrafić w potrzeby kobiety. Zazwyczaj, jeżeli kobieta reaguje źle na dany specyfik, mozne przewidzieć, jaki będzie dla niej lepszy. Nie wiem, na czym polega ta magia, ale, kiedy jeszcze brałam pigułki, jakoś się to u mnie sprawdzało (i z Diany 35, którą przechodziłam jak ksiażkowy przypadek niedopasowanej pigułki, doszłam do Stedirilu, który był rewelacyjny).

[Szarada]

Stediril, mówisz ? Spytam sie swojego gina, co sądzi o tych pigułkach. Jakie one tanie... (właśnie sprawdzałam . Ale wiem, że prawda jest taka, że różne kobiety różnie reagują.

[olencja]

joannea napisał(a):
>
> co do libido - nie wiem, czy pamiętam dobrze, ale mój gin kiedys mi tłumaczył, że jeżeli jedna pigułka wywołuje taki efekt (czy tez jakielkowiek inne uczucie dyskomfortu - tycie, depresja, nadwrazliwość piersi), przepisuje się następną, różniącą się składem. I próbuje się utrafić w potrzeby kobiety. Zazwyczaj, jeżeli kobieta reaguje źle na dany specyfik, mozne przewidzieć, jaki będzie dla niej lepszy.

Ja dokładnie tak miałam. Źle reagowałam na Mercilon (nadwrażliwość piersi, gorsze samopoczucie), średnio, chociaż dużo lepiej na Logest, ale rewelacyjnie na Minulet. Metoda prób i błędów

[olencja]

Szarada napisał(a):
> Cześć Joanneo,
>
> No ja właśnie o zastrzykach hormonalnych słyszałam, że występują przy tym uporczywe plamienia, może zaniknąć miesiączka, no i trądzik.


Każdy reaguje inaczej, chyba się tego nie przewidzi
Ja zastrzyk wspominam jako wprost rewelacyjny komfort psychiczny po prawie czterech latach brania tabletek i potrzebie ciągłego o nich pamiętania, odpoczynek (początkowo nie mogłam się przyzwyczić i chodziło mi po głowie: weź pigułkę )

Z ubocznych skutków, o których piszesz to zatrzymała mi się miesiączka Ale nie było uporczywych plamień. Jedynie w dniu spodziewanej miesiączki kilkugodzinne góra plamienie.
Nawet mi to za bardzo nie przeszkadzało (lekarka uspokoiła mnie, że na pewno jeżeli było takie plamienie w dniu spodziewanej miesiączki to nie jestem w ciąży).
Ale potem byłam " w ciąży urojonej"
Żadnych problemów z trądzikiem sobie nie przypominam.

Jak miesiączka wróciła to podwójnie tzn. bardzo obfita i dwa razy w miesiącu


Może to wszystko nie brzmi zachęcająco, ale...
NIE ŻAŁUJĘ, ŻE WZIĘŁAM TEN ZASTRZYK
Szkoda mi tylko, że okazał się on nie być środniek dla mnie

[Justy]

Szarada napisał(a):
> Justy - mireny nie da się założyć nieródce nieoperacyjnie, bo jest ona większa niż normalne wkładki

Niekoniecznie-np.klasyczna wkładka z miedzią- NOVA T jest identyczna jak Mirena pod względem kształtu i wielkości

Nie zamierzam się upierać, ze Mirena to najlepsze rozwiązanie, ale (z www producenta) Mirena nie jest zalecana u kobiet, które jeszcze nie były w ciąży, gdyż z uwagi na małe wymiary macicy i ciasny kanał szyjki zakładanie systemu może być trudniejsze, i może on być łatwiej samoczynnie wydalony z macicy. Jeżeli kanał szyjki macicy jest bardzo ciasny, należy rozważyć zastosowanie znieczulenia miejscowego szyjki macicy i rozszerzenie kanału do 5 mm- trudno to nazwać operacją.
Ale, jak już napisałam, nie zamierzam się upierać , e Mirena jest dla Ciebie najodpowiedniejsza.

[aferka]

A ja biorę zastrzyk już rok z hakiem, ale mam problemy z trądzikiem (zwłaszcza na plecach). I spadek libido też mnie nie ominął. Teraz mam wziąć ostatni zastrzyk, a potem powrót do tabletek. Ja bardzo dobrze reagowałam na Mercilon, a źle na Cilest, więc na prawdę trzeba to dopasować do konkretnej osoby , a nie za zasadzie "to co Goździkowej".

[Trish]

agatka napisał(a):
> widzisz...niedawno byłam u ginekologa, żeby zmienić tabletki na wkłądkę, a też jeszcze nie rodziłam dzieci. Lekarz powiedział, że trzeba wykonac badanie, on sprawdzi, czy pochwa jest wystarczająco "duża", czy wkłądka się zmieści.

Hmmm... Ja w temacie nieobyta jestem, bo spiralki nie zamierzam używać, ze względów, że tak powiem, światopoglądowych , ale tu chodzi o wielkość macicy a nie pochwy. Wielkość pochwy można zbadać sobie w warunkach domowych

[Szarada]

Coś Wam dziewczyny wkleję, wypowiedź dziewczyny na forum Gazety:

"powiem ci ze nie wiem jak ona sie nazywa ale jest to male cudenko wielkości
polowy sprezynki od dlugopisu miedziane z plastikowymi wąsami. Kosztowalo 300.
musialabys poprosic lekarza o cos takiego, ze nie rodzilas, powinien wiedziec
o co chodzi. aha, działa 3 lata.Pozdro"

Ciekawe co to za spiralka...

A swoją drogą to już widzę, że eksperymenty z zastrzykami raczej sobie daruję, już wolę poeksperymentować jescze trochę z pigułami.