Kącik sukcesów małych i dużych

[znikajac]

Napisane przez madziuuula

Chyba w końcu się docenię...
Od listopada 2009 r praktycznie nie miałam napadu, takiego konkretnego. Przestałam się objadać, przestałam wymiotować. Jem powiedzmy normalnie - słodycze, zwłaszcza lody, duże konkretne śniadania i kolacje. Ostatni posiłek i o 22 jak późno idę spać. Nie liczę kalorii, unikam coprawda tłuszczu ale to raczej ze względu na ochronę żołądka. Co jeszcze - nauczyłam się jeść fast foody ;p Te powiedzmy zdrowsze bo frytek chyba nie rusze Częstuje się ciastem na urodzinach, imieninach... I w ogóle wydaje mi się że odżywiam się jak zdrowi ludzie z otoczenia. . . Ci co nie maja pojęcia o kloriach, odchudzaniu itd. Coprawda przytyłam z jakieś 6 kg ale chyba na zdrowie mi to wyszło. I wróciłam po jakims pół roku do ćwiczen - ale lepiej się czuję mając trochę ruchu (przy pracy biurowej - siedzącej) - nie codzień i niezbyt intensywnie - tyle ile mam ochotę i kiedy mam ochotę.... Uch stwierdzam że to mój ogromny sukces - blisko 4 lata chorowałam na bulimie, wcześniej epizod anoreksji i lata naprzemiennych diet połączonych z objadaniem. . .
Coprawda są i teraz momenty, kiedy myślę że jednak waże za dużo, że nie dopinam się w spodnie rozm. 34, ale teraz gdzieś głębiej jestem świadoma, że to głupota i nie ma co do tego wracać. I nie podejmuje za dalekich kroków "ku odchudzaniu". Takie momenty zdażają się zazwyczaj gdy jestem słabsza psychicznie, zwłaszcza gdy w domu rodziców jest źle... Tyle wiem

Mam nadzieję, że wszystkim tu uda się skończyć te nieciekawe etapy w życiu i wyjś z choroby silniejszym, doświadczonym ale świadomym

[nicka01]

Spędziłam za***isty weekend z dziewczynami z Wizażu w Mielnie,
następnie byłam w Egipcie na tydzień.
Pierwszy raz udało mi się wybrać na urlop, zbuntować się mamie.
Jestem dumna bo jadłam 3 posiłki dziennie, lody, piłam mirinde cole etc

[airwaves]

Napisane przez nicka01

spędziłam za***isty weekend z dziewczynami z wizażu w mielnie,
następnie byłam w egipcie na tydzień.
Pierwszy raz udało mi się wybrać na urlop, zbuntować się mamie.
Jestem dumna bo jadłam 3 posiłki dziennie, lody, piłam mirinde cole etc

:d

[zgubiona]

Bylam dzis u swojej terapeutki,odwazylam sie i porozmawialam z nia o swoim jedzeniu,tzn niejedzeniu,zdradzilam Ja,nie czuje sie z tym dobrze bo sie juz dzis na mnie Ona odbila,ale nie dam sie.Porozmawialam i zdecydowalam sie wziasc konkretnie za lecznie.Boje sie...

[nicka01]

Napisane przez zgubiona

.Porozmawialam i zdecydowalam sie wziasc konkretnie za lecznie.

[kiciakasia]

ucze sie wybaczac

[Ainnel]

po 4 miesiącach dostałam okres.

[znikajac]

Napisane przez Ainnel

po 4 miesiącach dostałam okres.

GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!
(tylko nie pozwól,by znów zanikł!)

strasznie się cieszę

[Ainnel]

Napisane przez znikajac

GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!
(tylko nie pozwól,by znów zanikł!)

strasznie się cieszę

dziękuję, ja też się cieszę. przeżywam go bardziej niż pierwszą miesiączkę.

będę robiła wszystko, żeby nie zanikł.

[Ainnel]

zakończyłam terapię. chyba zdrowieję ...

[nicka01]

zgodziłam się pójść na ślub rodziny TŻ, gdzie będzie masa oceniających mnie ludzi

[motylek2701]

dostałam @!!!!
lekko wspomagana z zewnątrz, ale jest!
kocham migdały i inne orzeszki

[poppy seed]

Napisane przez motylek2701

dostałam @!!!!
lekko wspomagana z zewnątrz, ale jest!
kocham migdały i inne orzeszki

gratuluję!


od lipca nie korzystam z przeczyszczaczy

[Dekas]

już wiem czego oczekuje od terapii, JA chce na nią iść, ja nie moja przyzwoitość, rodzina, lekarze, przyjaciele, JA!!!

po tylu latach!
i cieszę się, cieszę!

[znikajac]

Napisane przez poppy seed

gratuluję!


od lipca nie korzystam z przeczyszczaczy

to w takim razie i ja mam chyba co dopisać, bo nie korzystam z przeczyszczaczy juz od kilku miesiecy, bodajze maja (?)

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

aha, i nie wymiotuje, tez juz od dluzszego czasu

[agniusia17]

Dostałam okres pierwszy raz od 2 lat i 8 miesięcy!
Co prawda nie naturalny, ale jednak Zawsze leki mogły nic nie dać

[nurtia]

- nie myślę o jedzeniu W OGÓLE chyba ,że mam na coś ochotę
- już tak bardzo nie zwracam uwagi na to co i kiedy zjem.
- otworzyłam się na świat i ludzi ( całe wakacje w gronie przyjaciół,obóz w Grecji,poznałam wiele nowych osób,zakochałam się )
- w towarzystwie uchodzę za gadułę i osobę z poczuciem humoru
- śmieję się całą sobą jak kiedyś,potrafię korzystać z życia i dostrzegać jego piękno
- dostałam okres
- nie doszukuję się już moich wad , nie wynajduję coraz to nowych niedoskonałości
- chodzę na basen,nie wstydzę się swojego ciała
- zmieniłam wizerunek,dbam o wygląd
- nie potrzebuje być już perfekcyjna w każdym calu
- czasami zapominam,że kiedykolwiek miałam anoreksję
- uwielbiam spędzać czas w towarzystwie, chodzić na imprezy , poznawać ludzi

a terapia dopiero za tydzień .
dopiero teraz widzę jak bardzo marnowałam swój czas.
Żal mi tych dni ,które mogłam wykorzystać zupełnie inaczej. Trzy lata wycięte z życiorysu . Mam nadzieję,że to już nigdy nie wróci.

[ktmk]

Jeju, jeszcze już tak dawno nie czułam się tak wspaniale jak teraz! Mimo tego, że z zewnątrz moje życie wygląda tak jak dotychczas, to wewnątrz przeżywa ogromną zmianę! Czuję się taka... nienormalnie normalna! w końcu doceniam to co posiadam nie wymagam od siebie idealnego życia

[madziuuula]

Napisane przez nurtia

- nie myślę o jedzeniu W OGÓLE chyba ,że mam na coś ochotę
- już tak bardzo nie zwracam uwagi na to co i kiedy zjem.
- otworzyłam się na świat i ludzi ( całe wakacje w gronie przyjaciół,obóz w Grecji,poznałam wiele nowych osób,zakochałam się )
- w towarzystwie uchodzę za gadułę i osobę z poczuciem humoru
- śmieję się całą sobą jak kiedyś,potrafię korzystać z życia i dostrzegać jego piękno
- dostałam okres
- nie doszukuję się już moich wad , nie wynajduję coraz to nowych niedoskonałości
- chodzę na basen,nie wstydzę się swojego ciała
- zmieniłam wizerunek,dbam o wygląd
- nie potrzebuje być już perfekcyjna w każdym calu
- czasami zapominam,że kiedykolwiek miałam anoreksję
- uwielbiam spędzać czas w towarzystwie, chodzić na imprezy , poznawać ludzi

a terapia dopiero za tydzień .
dopiero teraz widzę jak bardzo marnowałam swój czas.
Żal mi tych dni ,które mogłam wykorzystać zupełnie inaczej. Trzy lata wycięte z życiorysu . Mam nadzieję,że to już nigdy nie wróci.

Gratuluję I nie żałuj, potraktuj to jako ważne doświadczenie, wynieś pozytywne wnioski i nie żałuj

[sansimila]

spędziłam fantastyczny wieczór w moimi kumpelami nikt, nie skomentował mojego objedzonego brzucha, bo nie o to tu chodzi. znamy się od dzieciństwa i lubimy za to, jakie jesteśmy, a nie jak wyglądamy.

[znikajac]

ROZMAWIAŁAM z ludźmi, w kilku momentach czulam sie ladna i fajna

[girl_interrupted]

A ja uważam, że trzeba się cieszyć nawet z tych drobnych sukcesów. Dla jednego 1000 kcal to tylko "nadal głodówka", ale dla kogoś, kto jadł ich 500 to już jest postęp.

Dla mnie sukcesem największym jest obecnie ponad półtora roku bez szpitala Wcześniej, od samego początku choroby (czyli od 9 lat), najwyżej pół roku było bez.

( <-- ale ten ryjek jest fajny^^ )

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Super, Dziewczyny! Jak czytam o Waszych sukcesach i o tym, co Was dobrego spotkało, to aż się sama buźka uśmiecha^^

[KOKAINA]

Dawno mnie tu nie było i wracam z kompletnie innym nastawieniem....
Miesiąc temu skończyłam grupową terapię- wynik: Nie wymiotuje już przeszło 2 miesiące !!!
Objawy ustały nagle, ale zdaję sobie sprawę że tylko dzięki mojej ciężkiej harówie, dlatego wciąż nie wierzę, że stać mnie było aż na takie poświęcenie- mozolne dzień po dniu przełamywanie się. I wciąż wydawało mi się, że jest pod górę.
ED jeszcze we mnie siedzi- wiem to, czasami chce mi się znowu uciec w chrobę i nie myśleć o Życiu- konieczności szukania pracy, pisania magisterki, usamodzielniania się. Czasami chce mi się żeby ktoś inny wziął odpowiedzialność za mnie...pomimo tego jakoś sobie radze, właśnie cholera jasna Radze Sobie !!!
Ktoś powiedział, że terapia polega na przeżywaniu tego co przeżyć trzeba, nie uciekaniu w objawy- uczę się tego,mozolnie, pod górę, ale cały czas niezmorodowanie...

P.S. Jem normalnie- czasami naprawdę ogromne ilości- waga się nie zmienia, nie przytyłam

[sansimila]

dostałam @. wcale mnie to jakoś nie cieszy, bo zostało to okupione kompulsami i dodatkowymi kg.

[Dekas]

Napisane przez KOKAINA

Dawno mnie tu nie było i wracam z kompletnie innym nastawieniem....
Miesiąc temu skończyłam grupową terapię- wynik: Nie wymiotuje już przeszło 2 miesiące !!!
Objawy ustały nagle, ale zdaję sobie sprawę że tylko dzięki mojej ciężkiej harówie, dlatego wciąż nie wierzę, że stać mnie było aż na takie poświęcenie- mozolne dzień po dniu przełamywanie się. I wciąż wydawało mi się, że jest pod górę.
ED jeszcze we mnie siedzi- wiem to, czasami chce mi się znowu uciec w chrobę i nie myśleć o Życiu- konieczności szukania pracy, pisania magisterki, usamodzielniania się. Czasami chce mi się żeby ktoś inny wziął odpowiedzialność za mnie...pomimo tego jakoś sobie radze, właśnie cholera jasna Radze Sobie !!!
Ktoś powiedział, że terapia polega na przeżywaniu tego co przeżyć trzeba, nie uciekaniu w objawy- uczę się tego,mozolnie, pod górę, ale cały czas niezmorodowanie...

P.S. Jem normalnie- czasami naprawdę ogromne ilości- waga się nie zmienia, nie przytyłam

ja chcę tylko napisać, że to jest zaje***ste uczucie!

i że to się da zrobić

pękna ! szalejesz

dzięki, że to napisałaś

[poppy seed]

ok, w końcu się doczekałam terapii, jak narazie mam zapewnione 8 spotkań i zamierzam je wykorzystac maksymalnie.

i jestem z siebie dumna, bo pierwszy raz w życiu powiedziałam wszystko, co chciałam powiedziec, czuję, że to pierwsza psycholog, z którą się dogadam.

[znikajac]

nudzi mnie zbyt długie gadanie o jedzeniu i ed, męczy
chyba znam przyczyny choroby
poczułam, że żyję
poczułam gdzieś szczęście

[Izaczka]

• spotykam sie ze znajomymi
• chodze na imprezy
• na imprezach jem,bo jestem/chce byc normalnym człowiekiem , pije jezeli mam na to ochote i nie obchodzi mnie to ze moj ulubiony drink ma 300 kcal.
• nie pamiętam wartości odżywczych większosci produktów
• -nie patrze obsesyjnie na skład produktów
• nudne jest dla mnie siedzenie w domu - wychodzę, choćby na drugą stronę ulicy, do pobliskiego parku posiedzieć na ławce, przed dom- nawet zwykłe wyjscie na kawe i ciacho ze znajomymi mnie uszczesliwia, przestałam uważać że wyjscie na ciastko moze mieć zły wpływ na moje zdrowienie,że co za często to niezdrow
• nie przejmuję się jeżeli dostane zla ocene w szkole.
• coraz rzadziej widze w lustrze "grubasa"
• jem jezeli mam ochote, nie mysle o jedzeniu obsesynie rano przed sniadaniem, po sniadaniu, przed obiadem, po obiedzie i przed snem
• nie waże sie codziennie- 3 razy dziennie

• jestem calkowicie szczera na terapii mowie otwarcie o swoich uczuciach
• osiagnelam bmi 17 i walcze o nieco zdrowsze

[MonikaMaria]

Zacznę od tego, że przez ładnych parę lat zmagałam się z anoreksją. Przez chwilę było naprawdę nieciekawie, teraz staram się obchodzić z jedzeniem (prawie?) normalnie. Poznałam, jak to wygląda- i stąd pomysł na pisanie pracy magisterskiej na temat anoreksji.

Brakuje mi jeszcze zaledwie kilku kwestionariuszy, dlatego BARDZO,BARDZO PROSZĘ o pomoc
Kwest. prześlę mailem, pełna anonimowość gwarantowana. A może i ja będę mogła jakoś pomóc (5 lat psychologii już za mną, plus własne doświadczenia...)
Dodam, że sprawa bardzo pilna, do grudnia powinnam mieć pracę napisaną!!!
Piszcie na maila: monikamaria.p@gmail.com

Pozdrawiam,
Monika

PS: Zajmuję się też fotografią (monikamaria.pl), więc (jeśli mieszkasz w Warszawie) mogłabym odwdzięczyć się zrobieniem kilku zdjęć za free
No i mam nadzieję, że w grudniu będę mogła się Wam pochwalić swoim małym sukcesem, tj. tytułem magistra

[airwaves]

-znalazłam pracę
-nie boję się już zostawać sama w domu
- tęsknię za kimś tak naprawdę, czuję, że mi zależy
- przypomniałam sobie, że kiedyś było dobrze a to znaczy, że jeszcze może tak być,
wydrukowałam sobie zdjęcia z "dobrych" czasów / nawet av sobie zmieniłam na taki,gdy byłam uśmiechnięta^^/
- poprawiłam kontakty z rodzicami, chyba na nowo uczę się z nimi rozmawiać
- mam jakiś cel, jakiś plan

a teraz coś z czego jestem naprawdę dumna,
nie napisałam o żadnym sukcesie związanym z jedzeniem, bo są ważniejsze rzeczy