Dieta od 24. 11. 08 Kto ze mną?

[cholernarejestracja]

@Sweet - powyżej 100 to może zjadasz, powyżej 1000 to już nie bardzo (; albo jakoś dziwnie obliczasz. Wrzuć tu dzień po dniu parę swoich jadłospisów to obliczymy i zastanowimy się razem co z tym można zrobić przecież chcemy się tu wspierać, nie wrzucać sobie.

[Naamah6]

Dzięki dziewczyny

Powoli, bo powoli, ale dopnę swego. Choćbym i rok miała czekać.

Napisane przez Sweetdari

Krytykę znoszę bardzo dobrze,tylko mam dosyć po raz setny tłumaczenia się...ze się głodzę bo tak nie jest....
Może ktoś w końcu zrozumie ze tak nie jest.....
ze ktos je malo to nie oznacza ze sie glodzi....

Skończmy te dyskusję - głodzisz się. A to, ze sie setny raz tłumaczysz powinno Ci uświadomić, że tak jest.

Napisane przez nati12341234

ja sie juz zaczynam zastanawiac czy dobrze zrobilam zasiegajac porady dietetyka.... Boje sie ze faktycznie skoro wciskam w siebie ciagle to czego nie znosze to moze to nie ma najmniejszego sensu bo po diecie i tak przytyje.... Pozatym nie prowadze aktywnego zycia, poprostu fizycznie jest niemozliwe.... Nie mam czasu
Jak myslicie dziewczyny, jesli odrzuce wszystkie niezdrowe rzeczy ktorymi sie faszerowalam do tej pory ( fastfoody, chipsy itp) a oprocz tego biale pieczylo i make, i bede jadla do h 17 no i naturalnien nie bede sie obrzerala to jest szansa ze schudne? czy raczej znikoma?

Spokojnie możesz sobie ułożyć dietę z tego co lubisz... Poczytaj podczepione wątki, wątek o codziennych jadłospisach i kombinuj do woli - dieta wcale nie musi być katorgą, a przede wszystkim na diecie nie możesz być głodna - bo organizm nie jest głupi - zwolni metabolizm, odłoży sobie zapasy...

[cholernarejestracja]

@Namaah - z drugiej strony może nie warto eksperymentować, tak naprawdę zdanie się na dietetyka zazwyczaj owocuje, natomiast trzeba go dobrze wybrać, więc może spróbuj ze swoją dietetyczką porozmawiać, żeby Ci dietę zmieniła, albo ją zwyczajnie zmień, Nati : )

Gdyby nie to, że zwyczajnie nie mam na to pieniędzy, to pewnie bym się wybrała.

I mam pytanie. Kiedy już osiągnę moją upragnioną wagę, to jak powinnam z diety "wychodzić"? Nie mogę przecież zacząć jeść od razu tyle, ile kiedyś, metabolizm mi na pewno zwolnił. Stopniowo zwiększać porcje, tak ok. 100-200 kcal/tydzień? Gdzieś czytałam, że to dobre tempo..

[Sweetdari]

Jak bym się chciała głodzić napisałabym w krzywym zwierciadle a nie tutaj

A dzisiaj zjadłam:
ŚNIADANKO:
musli z jogurtem + gorąca czekolada
OBIAD:
Musli z mlekiem+ jogurt naturalny 330g
+maślanka(kubek)
do tego sałatka z ogórków
KOLACJA:
serek wiejski 200g+herbata miętowa x2

P.S
Na stancji nie gotuje bo zwyczajnie mi się nie chce,dlatego taki jadłospis...
Głodna się nie czuje....
Jeśli to mało to wybaczcie...przejdę do krzywego zwierciadła....

Obliczyłam swoje BMR
BMR:1340kcal
Przy mało aktywnym trybie życia:1608

[cholernarejestracja]

musli z jogurtem + gorąca czekolada 300 + 200
OBIAD:
Musli z mlekiem+ jogurt naturalny 330g 300+150 +
+maślanka(kubek) 80
do tego sałatka z ogórków 0
KOLACJA:
serek wiejski 200g+herbata miętowa x2 200 + 2x0

1230. A liczyłam ze sporą górką.

MAŁO.

I nie masz się co kłócić : ] A to jeden z Twoich obfitszych jadłospisów, jak tak patrzę. I to, że dorzucisz jakieś rzeczy, które w ogóle nie mają kalorii, to nie znaczy, że stwierdzimy, że jesz więcej.

Zazwyczaj to jest kromka chleba + sałatka + kromka chleba (;

[Naamah6]

Napisane przez cholernarejestracja

@Namaah - z drugiej strony może nie warto eksperymentować, tak naprawdę zdanie się na dietetyka zazwyczaj owocuje, natomiast trzeba go dobrze wybrać, więc może spróbuj ze swoją dietetyczką porozmawiać, żeby Ci dietę zmieniła, albo ją zwyczajnie zmień, Nati : )

Gdyby nie to, że zwyczajnie nie mam na to pieniędzy, to pewnie bym się wybrała.

I mam pytanie. Kiedy już osiągnę moją upragnioną wagę, to jak powinnam z diety "wychodzić"? Nie mogę przecież zacząć jeść od razu tyle, ile kiedyś, metabolizm mi na pewno zwolnił. Stopniowo zwiększać porcje, tak ok. 100-200 kcal/tydzień? Gdzieś czytałam, że to dobre tempo..

Ja miałam dietę od dietetyczki - baardzo chwalonej, ale strasznie narzucającej swoje zdanie... Jeśli ktoś je, bo ogólnie jest przyjęte, że się jada - i lubi wszystko, to dla niego taka dieta jest ok...

A jak ktoś jest takim wstręciuchem jak ja - i jedzenie sprawia mu przede wszystkim przyjemność, to na takiej diecie nie wytrzyma.

Nati pisała, ze każdy posiłek to dla Niej katorga, więc poradziłam jej zmianę dietetyka. A odpowiedz, którą zacytowałaś, była odpowiedzią na jej post, w którym wpadła na pomysł wymyślenia diety samodzielnie. Ja ze swojej strony uważam, że warto eksperymentować... tylko oczywiście nie samodzielnie, jeśli się odpowiedniej wiedzy nie posiada.

Ale mamy wizaż i masę dziewczyn, które jak Kokaina pilnują, radzą i łajają.

[Sweetdari]

W każdym razie powyżej 1000
Takich rzeczy jak warzywa i owoce nie liczycie...ale tym tez da się najeść....i żoładek pełny....

[aniaesz88]

Napisane przez cholernarejestracja

Nie obrażajcie się tu na siebie, topic jest od krytykowania i chwalenia. Na wykładach mnie uczyli, że co prawda wzmacnianie działa lepiej niż karanie, ale niektóre błędy trzeba uświadamiać

Podpisuję się obiema ręcyma
Nie ma co się obrażać, nawet lepiej posłuchać konstruktywnej krytyki.
Właśnie wróciłam z aerobiku, kondycję mam co raz lepszą chyba bo już nie jestem taka zasapana
Mój jadłospis z dzisiaj - od razu mówię, że sama wiem, że zjadłam nie najwięcej, ale dzisiaj jak już pisałam miałam mało czasu i ciężki dzień:

śniadanie: grahamka z serkiem białym
drugie: Kubuś (wieeem )
obiad: gołąbek z kaszą i mięsem mielonym ale taki spoorawy
kolacja: sałatka z tuńczyka

[cholernarejestracja]

@Sweet - owoce się liczy, warzywa, w takiej ilości, nie. Jakbyś zeżarła kilogram sałaty,to bym Ci wliczyła niechętnie te 100 kcal : ]

@Namaah - cóż, zgadzam się. Co tu dużo mówić.

@Aniaesz - Zacznij ty kobieto jeść porządnie! 250+150 pewnie+jak sporawy, to może ze 400 gram, łaskawie Ci dorzucę więc 400 kcal+Hm, a co w tej sałatce miałaś? (; 800+sałatka. W łeb byś nie chciała?

[aniaesz88]

Wiem, przepraszam, poprawię się... Dzisiaj dzień nie sprzyjał
Ale jutro będzie lepiej, obiecuję.
A w łeb to by mi się pewnie przydało... Może najlepiej wezmę rozpęd i fiknę baranka o ścianę to zmądrzeję

Aha, mam pomysł. Która wchodzi ze mną w takie postanowienie adwentowe: do świąt zero słodyczy?
Nawet kawałeczka czekolady!

W sałatce była pucha tuńczyka, marchew, kukurydza, groszek i cebula.

[Naamah6]

Napisane przez aniaesz88

Aha, mam pomysł. Która wchodzi ze mną w takie postanowienie adwentowe: do świąt zero słodyczy?
Nawet kawałeczka czekolady!

Ja wchodzę! Chcę dostawać od Was baty za każdym razem, jak w pracy do kawy zjem jakieś słodkości

[IR1988]

Napisane przez aniaesz88

Aha, mam pomysł. Która wchodzi ze mną w takie postanowienie adwentowe: do świąt zero słodyczy?
Nawet kawałeczka czekolady!.

Ja, ja bo sobie takie zrobiłam od wczoraj

[aniaesz88]

To jest właśnie najgorsze - kawa zawsze mi się kojarzy z ciasteczkiem...
Ale od dzisiaj nie piję też kawy żeby nie kusiło. Skoczę do herbaciarni i kupię dobrej Yerba Mate - ma właściwości odchudzające i zwiększające koncentrację. Więc idealnie na dietę i czas wzmożonej nauki
Dobra, Naamah i IR zwerbowane

[IR1988]

No to teraz się pilnujemy w 3

[cholernarejestracja]

Umm, ja jednak powiem 'nie', bo właśnie skończyłam trzy tygodnie nietykania słodyczy, wagę wymarzoną mam prawie osiągniętą, a TŻ wychodząc dziś do pracy prosząco powiedział "ale nie chudnij już więcej, dobrze?" więc będę sobie pozwalać czasem, haha <3

Słuchajcie, a jak to jest z tą kawą? Bo mnie się właśnie udało przekonać, i zasmakowała mi zwykła, dość słaba, czarna kawa bez dodatków..aż tak dużo to jej nie piję, no ale filiżanka rano i później, przed zajęciami, to mi się zdarza. Chyba nie jest aż taka niezdrowa?

@Namaah - jednak od nas nie uciekasz? Widziałam, że się zdeklarowałaś w innym temacie, że sobie z nami dajesz spokój. Cieszę się, że jednak postujesz : )

[wendi99]

No to po pierwszym dniu normalnej "diety" choć szczerze mówiąc ie czuję się że jestem na diecie, jest super zjadłam w końcu ukochane owoce, poćwiczyłam, nie podjadałam i mam świetny humor:_)

Sniadanie
-serek wiejski i jabłko
Drugie śniadanie
-sałatka owocowa- gruszka, banan, kiwi, mandarynka
Obiad
-kiełkaski drobiowe i trochę sałatki jarzynowej praktycznie bez majonezu
-kiwi
Kolacja
-ser biały z małą ilością dzemu

Może zgrzeszyłam tym że kolację zjadłam o 21 ale tak naprawdę to przez najbliższe 3-4 godziny nie pójdę spać więc może zdąrzę spalić a poza tym to był ser biały czyli białko
Ponadto ćwiczyłam 30 minut i jeszcze zamierzam zrobić brzuszki i jutro wstanę szczęśliwsza

a co do utraty wagi przez ostatni tydzien to schudłam kilogram obecnie ważę 60.8 kg, a i tak mogę się cieszyć że nie przytyłam po tym co zjadłam w weekend:/

Trzymajcie się dziewczynki

PS obiema rękami podpisuję się pod niejedzeniem słodyczy do wigilii

[aniaesz88]

O, właśnie mi się przypomniało co do mojego jadłospisu, że zjadłam jeszcze 3 mandarynki
Wendi - nie chcę oceniać jadłospisu bo jestem w tym beznadziejna ale chyba za dużo w nim owoców, można by je zastąpić czymś

[Naamah6]

Napisane przez cholernarejestracja

@Namaah - jednak od nas nie uciekasz? Widziałam, że się zdeklarowałaś w innym temacie, że sobie z nami dajesz spokój. Cieszę się, że jednak postujesz : )

Skoro z Wami zaczęłam, to stwierdziłam, że z Wami dotrwam do końca. Po prostu nie będę się pewnymi rzeczami przejmować (czyli anorektycznymi dietami)...

[cholernarejestracja]

Też ekspertem nie jestem, ale ja bym dołożyła do śniadania : ) na śniadanie możesz zjeść nawet do 40% dziennego zapotrzebowania kalorycznego - i tak to spalisz w ciągu dnia, a śniadanie służy temu, żebyś dała swojemu metabolizmowi "kopa" na początek. Później będzie lepiej przyjmował wszystko, co wsuwasz później (; Fajnie, że humor Ci dopisuje.

Pamiętaj, żeby nie schodzić za nisko z kaloriami, bo będziemy krzyczeć (; serio dołóż do śniadania. Pieczywo pełnoziarniste, na przykład. Albo jajeczko na twardo.

[cholernarejestracja]

Napisane przez Naamah6

Skoro z Wami zaczęłam, to stwierdziłam, że z Wami dotrwam do końca. Po prostu nie będę się pewnymi rzeczami przejmować (czyli anorektycznymi dietami)...

(; całkiem słusznie. Pamiętaj, że te "anorektyczki" to raczej wyjątki są, generalnie jemy raczej grzecznie wszystkie. Chyba że, jak Aniaesz, mamy kiepski dzień

[Naamah6]

Napisane przez cholernarejestracja

(; całkiem słusznie. Pamiętaj, że te "anorektyczki" to raczej wyjątki są, generalnie jemy raczej grzecznie wszystkie. Chyba że, jak Aniaesz, mamy kiepski dzień

Poza tym, tam również zaczyna sie robić "anorektycznie". Jakoś my, kobiety, mamy skłonność do przesady - jak dieta to głodówka... Też kiedyś tak miałam i co? Zobaczcie, jaki pulpecik sie ze mnie zrobił

[aniaesz88]

My tu chyba wszystkie takie mądre pulpeciki po kilku "mądrych" dietach.
Ja już będę grzeczna...

[KOKAINA]

Napisane przez Naamah6

Ale mamy wizaż i masę dziewczyn, które jak Kokaina pilnują, radzą i łajają.

plus Naamah i cholernąrejestrację . Ten wątek aż się prosi o takie zdroworozsądkowe dziewczyny do trzymania towarzystwa w ryzach, także dobrze, że tu jesteście.

[madziutka1807]

Jestem z Wami w postanowieniu zero słodyczy, ale od jutra, bo dziś zjadłam kawałek czekolady:/taka malutka jedna kosteczkę:P


Jak to jest z orzeszkami ziemnymi można je jeść na diecie?? Oczywiście w rozsądnych ilościach??

[Naamah6]

Napisane przez aniaesz88

My tu chyba wszystkie takie mądre pulpeciki po kilku "mądrych" dietach.
Ja już będę grzeczna...

Już My Cię przypilnujemy...

Na jutro:

śniadanko: jajecznica z 2 bialek i jednego zoltka, 2 kromki chleba pelnoziarnistego, pomidor

II śniadanie: jogurt z 2 łyżkami płatków owsianych + łyżka sezamu, pestek dyni, pestek słonecznika i trochę rodzynek, żeby słodko było (to samo co wczoraj - niestety jest to stała pozycja, ale baaardzo lubię taką przekąseczkę w pracy)

obiad: jagnięcina pieczona z czosnkiem i przyprawami (jakieś 150 g) + kuskus (szklanka), papryka (bo zostało mi jeszcze z wczoraj, a dzisiaj mi smakowało)

podwieczorek: danio z warzywami i kromka razowca


kolacja: sałatka z papryki żółtej i czerwonej, 3 czarnych oliwek, trochę wieśniaka do tego i polane odrobiną kefiru

[Naamah6]

Napisane przez madziutka1807

Jestem z Wami w postanowieniu zero słodyczy, ale od jutra, bo dziś zjadłam kawałek czekolady:/taka malutka jedna kosteczkę:P


Jak to jest z orzeszkami ziemnymi można je jeść na diecie?? Oczywiście w rozsądnych ilościach??

orzechy są jak najbardziej ok w diecie, należy pamiętać jednak, żeby nie były solone. Fajny jest sezam, słonecznik, dynia, migdały - jest z czym poszaleć...

[KOKAINA]

Napisane przez madziutka1807

Jak to jest z orzeszkami ziemnymi można je jeść na diecie?? Oczywiście w rozsądnych ilościach??

Pewnie, że można, nawet trzeba- to zdrowe tłuszcze. Tylko wybieraj te w wersji light, niesolone.

[cholernarejestracja]

@Madziutka - nawet się powinno : ) ja sobie chrupię po parę migdałów jak mnie bierze na przegryzki, ale każde orzechy się nadają. Byle nie solone, w karmelu, i inne udziwnienia. Z tego co pamiętam, to z felixa można było kupić takie zwykłe

A kosteczkę czekolady czasem sobie można machnąć żeby nie zwariować (;

@Kokaina - miło to słyszeć : ]

A, i linkuję przepis do kremu brokułowego. Fantastyczny jest : )

http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis21488.html

[cholernarejestracja]

Napisane przez Naamah6

kolacja: sałatka z papryki żółtej i czerwonej, 3 czarnych oliwek, trochę wieśniaka do tego i polane odrobiną kefiru

No zwariuję, jak się nie dowiem, co to jest ten wieśniak!

Proszę mnie tu uświadomić, ciemną masę (; n-ty raz już to widzę w jadłospisach.

Mm, ta jagnięcina to brzmi pysznie. Kurczę, szkoda, że ja tylko dla siebie gotuję. Zwyczajnie mi się takich małych porcji nie opłaca piec, nie wspominając o tym, że takiego maleńkiego kawałka mięsa to mi nikt nie sprzeda (;

A jak robisz kuskus? Coś ciekawego masz wykombinowane? Bo mnie zawsze po nim muli D:

[andziulka21]

nai12341234 ty cos kiedyś pisałaś o colon slim i co pomaga ci? bo mysle sobie jutro kupic, a nie wiem czy jest wart swojej ceny