Drogie kosmetyki - snobizm, czy rewelacyjna jakość?....

[lady-dark]

Jaki snobizm ze ktos dba o siebie?
Kiedyś inaczej uważałam, starzeje się i najważniejsza dla mnie jest jakość.
Niestety z braku funduszy (trzeba oplacac szkole i sa rozne inne wydatki) nie moge sobie pozwolic na wszystko co chce ale gdy to sie zmieni nie bede żałowac pieniędzy na siebie, bo to jest INWESTYCJA. Jeśli już teraz dobrze zadbamy o cerę, nie zniszczymy sobie skóry tanimi badziewkami, to w przyszlosci zaoszczędzimy trochę grosza oszczędzając sobie wiekszośc liftingów


Nie zawsze cena idzie w parze z jakością niestety ale dlatego trzeba poznac dobrze rynek kosmetyczny aby kupowac po pierwsze kosmetyki o najwiekszej jakosci,a po drugie takie które najwiecej dobrego robia dla zdrowia i wygladu

[sylvi81]

Calkowicie zgadzam sie z lady-dark , dbanie o siebie uwazam za bardzo istotna czynnosc w naszym zyciu. Jesli chodzi o kremy, toniki, mleczka to tylko z firm takich jak clinique, clarins, sa duzo drozsze, ale napewno warte swojej ceny. Niestety od dluzszego czasu mam barzdo wrazliwa skóre i dlatego musialam przestac uzywac kosmetykow z nizszych pólek, ale kiedys nie byly one najgorsze. Byc moze sa tez tansze kosmetyki, ktore sa dobre, ale niestety ich nie znam.
A tak pozatym kochani apropo kolorowych kosmetyków, to jak myslicie czym pomalowane sa wszystkie modelki czy aktorki, napewno nie l'orealem czy rimmelem, który nawet w danym momencie reklamuja,
sa pomalowane kosmetykami, których ceny napewno sa bardzo wysokie, no i co z ich jakoscia? Uwazam, ze jest w wiekszosci rewelacyjne!
Pozdrowienia dla wszystkich

[kaledonia]

Snobizm to jest ostentacyjne obnoszenie się drogimi kosmetykami,a nie kupowanie ich z powodu ich własności-sam szpan!

A co do kremów z górnej półki to apteczne gorsze nie są Troszkę tańsze są,ale nie dużo -to i ja chyba też przez niektórych jestem snobką

[evilcia]

Dla mnie samo posiadanie i używanie drogich kosmetyków nie jest snobizmem. Gdyby mnie było stać, to zdecydowanie kilka znalazłoby się w mojej łazience. Snobizmem dla mnie jest obnoszenie się tym dookoła, nawijanie jaki to dany kosmetyk jest super fajny, ostentacyjne wyciąganie na widok publiczny, używanie tak by WSZYSCY widzieli i z zazdrości zzielenieli, i tym podobne kwiatki.

[calkiem-spoko]

Napisane przez lady-dark

Jeśli już teraz dobrze zadbamy o cerę, nie zniszczymy sobie skóry tanimi badziewkami, to w przyszlosci zaoszczędzimy trochę grosza oszczędzając sobie wiekszośc liftingów

Gdyby ta teoria była prawdziwa, bo gwiazdki hollywoodzkie, które używają najlepszych z najlepszych kosmetyków, nie latały by masowo na liftingi i botoksy.
Większość spraw związanych z cerą, wyglądem skóry, zależy...od genów.

Napisane przez sylvi81

A tak pozatym kochani apropo kolorowych kosmetyków, to jak myslicie czym pomalowane sa wszystkie modelki czy aktorki, napewno nie l'orealem czy rimmelem, który nawet w danym momencie reklamuja,
sa pomalowane kosmetykami, których ceny napewno sa bardzo wysokie,

Te modelki czy aktorki są po prostu do bólu przerobione w programach typu Photoshop...

[Lucyy]

Czasem kupuję sobie jakis górnopółkowy kosmetyk; czasami faktycznie okazuje się, że to nie taka znów rewelacja, ale raczej cena idzie w parze z jakoscią. Gdy moja sytuacja się zmieni z pewnością bedę używać więcej selektywnych kosmetyków, chociaz uwazam, ze wśród średnipółkowych, też jest sporo dobrych produktów, które mi bardzo odpowiadają i do których będę wracać.
Obnoszenie sie z tego typu kosmetykami, kupowanie ich tylko i wyłącznie z tego powodu, ze są one jakiejś tam marki - to być może jest pewnego rodzaju snobizmem, ale ogolnie nie uażam, aby stosowanie selektywnych kosmetyków nim było.

[Aggie125]

Ja obecnie przymierzam się do kupna podkładu. Droższego, ale nie chodzi o cenę, bo miałam podkład La Roche-Posay, który był tragiczny Po prostu testowałam niedawno próbki podkładów Vichy oraz 2 rodzaje Clinique. Różnicę między nimi a Lirene czy Maybelline niestety widać. Zwłaszcza do gustu przypadł mi Vichy, a skoro tak, to czy kupno droższego podkładu raz na rok jest jakimś szaleństwem finansowym...?

Z droższych kosmetyków miałam lakiery do paznokci Chanel (nie warte swojej ceny, Miss Sporty o niebo lepsze), cień i szminkę w płynie MAC-a (genialne) i lakier do paznokci MAC-a (porażka). Ale krem za 300 czy 500 złotych to jak dla mnie powinien jeszcze posprzątać, poprać i ugotować, bo obecny krem za około 16 złotych świetnie wygładza mi cerę, nie podrażnia jej, a mało tego, zaczerwienienia blakną i cera ma gładki, jednolity kolor.

Natomiast co do perfum to uznaję tylko oryginalne, co nie znaczy, że niżej Diora nie zejdę. Mówie "nie" ordynarnym podróbkom za 20 złotych, ale Adidas czy Gabriela Sabatini są jak najbardziej OK.

[andziullla]

Pamiętam zajęcia z kosmetologii na moim licencjacie (jestem właśnie w tym kierunku wykształcona) jak jeden z dermatologów przedstawiał jak się ma sprawa z selektywnymi kosmetykami (chodziło o kremy). Otóż trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że na świecie jest tylko kilku producentów filtrów, witamin etc. i nie ma różnicy czy kupuje je Dior czy Dermika. Poza tym przy selektywnych kosmetykach często występuje tzw. efekt placebo: kobieta wierzy, że krem jest super i jej organizm wydala endorfiny, które poprawiają jakość skóry... Sama miałam okazję z racji zawodu wypróbować naprawdę wieeeele kosmetyków i tak naprawdę nie ma olbrzymiej różnicy pomiędzy tymi drogimi a tańszymi. Na wszystkich podkładach selektywnych (oprócz chanel) strasznie się "przejechałam", tak samo niedobre wspomnienia mam z markowymi tuszami. Poza tym jaka kobieta wygląda dobrze? Wyspana, zdrowa, szczęśliwa...

[Shayla]

Napisane przez andziullla

Poza tym jaka kobieta wygląda dobrze? Wyspana, zdrowa, szczęśliwa...

Sen, zdrowie, szczęście - najtańsze i najskuteczniejsze kosmetyki.
Niestety czasem tak trudno osiągalne.

[SiSleyS]

Moja cera od stresu niestety zrobiła się dużo bardziej wrażliwa i podatna na alergie
Kiedy dla spróbowania kupiłam latem jakiś krem Nivea to po wyskoczeniu uczulenia po tym specyfiku potulnie wróciłam do kremiku Clarins.

Jeszcze 2 lata temu spałam dużo i cerę miałam idealną. Obecnie snu mam za mało, stresu za dużo i gdyby nie dobre kremy to wolę nie myśleć jaką miałabym twarz
Nie ma w tym autosugestii bo jestem bardzo surowa jeżeli chodzi o ocenę kosmetyku- nie patrzę czy to Dior czy Oceanic (dla mnie to jest to samo, tyle że jeden jest droższy).


Zresztą w swoim kuferku i szafce mam kosmetyki ze wszystkich przedziałów cenowych. Jedynie w pielęgnacji przeważa górna półka, ale mam w niej też świetny polski kosmetyk Bielendy- serum z pereł i trufli, miło nawilża. Do demakijażu używam tylko mleczka Ziaji, Lancome był przy nim tragiczny i łzawiły mi po nim oczy.

Podkłady to osobna bajka- niektóre ze średniej półki są po prostu świetne; ale niestety na razie nie znalazłam takiego który by dorównał Shiseido Dual Balancing.
Cienie Lancome, H.Rubinstein, Clinique, Nouba, Collistar, Artdeco, Gosh- wyglądają równie pięknie na powiece, trwałością są identyczne.
Ostatnio wynalazłam cienie sypkie z aplikatorem w buteleczce firmy Victoria's Secret- w USA są bardzo tanie, a kolory, trwałość i efekt mają powalający

Pudry sypkie- używam tylko wysokopółkowych, ponieważ są jak pyłki- leciutkie, transparentne, jak mgiełka. Tańsze niestety są już cięższe, zatykają pory czy wysuszają.

Podsumowując:
w każdym przedziale cenowym znajdziemy kosmetyk- cudo i kosmetyk- bubel, nie warty 5zł
(mogłam tak od razu napisać, prawda? A nie produkować się tyle )

[Arethaf]

Jeśli znajdę kosmetyk o wiele tańszy i równie dobry- to jest snobizm. Z drugiej strony, jeśli akurat tylko ten górnopółkowy mi odpowiada (czasem tak bywa, że nie znajdzie się nic tańszego i jakościowego)- świadczy to o rewelacyjnej jakości.

Wg mnie dużo zależy od jakości kosmetyku.

[lady-dark]

Napisane przez calkiem-spoko

Gdyby ta teoria była prawdziwa, bo gwiazdki hollywoodzkie, które używają najlepszych z najlepszych kosmetyków, nie latały by masowo na liftingi i botoksy.
Większość spraw związanych z cerą, wyglądem skóry, zależy...od genów.
.

No nie do końca - gwiazdeczki ładują w kosmetyki i w siebie mnóstwo pieniędzy. Ale do tego dochodzi duży stres, specyficzny sposób życia, często mało snu, nałogi itp. Dlatego te kosmetyki nie do końca spełniają swoją rolę.
My mamy szansę na to że nasza skóra w 100% wykorzysta dobroczynność kosmetyków!

[calkiem-spoko]

Napisane przez lady-dark

No nie do końca - gwiazdeczki ładują w kosmetyki i w siebie mnóstwo pieniędzy. Ale do tego dochodzi duży stres, specyficzny sposób życia, często mało snu, nałogi itp. Dlatego te kosmetyki nie do końca spełniają swoją rolę.
My mamy szansę na to że nasza skóra w 100% wykorzysta dobroczynność kosmetyków!

Hehe, bo MY nie mamy stresów w życiu i zawsze się wysypiamy.
Wydaje mi się, że nie ma się co oszukiwać.

Geny, geny i jeszcze raz geny.

W ostatnim numerze URODY wyczytałam, że wygląd naszej skóry zależy w 90% od genów, a reszta od właściwej pielęgnacji.

[Aggie125]

Napisane przez calkiem-spoko

Geny, geny i jeszcze raz geny.

W ostatnim numerze URODY wyczytałam, że wygląd naszej skóry zależy w 90% od genów, a reszta od właściwej pielęgnacji.

To ja sie cieszę, bo moja mama myje twarz mydłem, używa kremow typu Nivea, a twarz ma całkiem całkiem jak na 60-ciolatkę A ja wiele rzeczy po niej dziedziczę - budowę ciała, po części włosy, nos, ogóle rysy twarzy. Tylko z charakteru wdałam sie raczej w tate i dziadka.

[calkiem-spoko]

Napisane przez Aggie125

To ja sie cieszę, bo moja mama myje twarz mydłem, używa kremow typu Nivea, a twarz ma całkiem całkiem jak na 60-ciolatkę

Moja babcia miała 60 lat i prawie w ogóle zmarszczek. A Lancoma i Diora NA pewno nie stosowała
Mama ma bardzo dobrą cerę, nie wysuszoną i w kosmetyki specjalnie nie wierzy, bardzo mało pielęgnacji stosuje.
Ja już się bardziej pacykuję, ale szczerze mówiąc, nie wierzę w ten zbawienny wpływ kremów za kilkaset złotych.

Geny i tryb życia, praca (fizyczna czy umysłowa, stresująca czy mniej) - to od tego będzie zależał przede wszystkim stan naszej cery.
Co oczywiście nie zaszkodzi wspomóc jej jakimś dobrym kremikiem

[Aggie125]

Moja mamuska ma akurat cere suchą, czyli teoretycznie najbardziej skłonna do zmarszczek. Ja mam skłonną do przetłuszczania sie, poza tym od czasów liceum używałam żeli, a potem kremów pod oczy i piłam sporo zielonej herbaty - może to równiez miało wpływ?

Zresztą kupując prezenty na urodziny, Dzień Matki czy Gwiazdkę zazwyczaj kupuje mamuśce kosmetyki pielęgnacyjne. Nie te najdroższe, bo mnie na nie nie stać, ale poczynając od Ziai na L'Orealu kończąc. Podejrzewam, że systematycznośc mojej mamy w starannym myciu twarzy i kremowaniu sie 2-3 razy dziennie daje lepszy efekt niż droższy krem, ale i jednoczesnie palenie papierosów, imprezki do białego rana, pójście spać bez zmycia makijażu.

[traci]

Napisane przez SiSleyS

Moja cera od stresu niestety zrobiła się dużo bardziej wrażliwa i podatna na alergie
Kiedy dla spróbowania kupiłam latem jakiś krem Nivea to po wyskoczeniu uczulenia po tym specyfiku potulnie wróciłam do kremiku Clarins.

Jeszcze 2 lata temu spałam dużo i cerę miałam idealną. Obecnie snu mam za mało, stresu za dużo i gdyby nie dobre kremy to wolę nie myśleć jaką miałabym twarz
Nie ma w tym autosugestii bo jestem bardzo surowa jeżeli chodzi o ocenę kosmetyku- nie patrzę czy to Dior czy Oceanic (dla mnie to jest to samo, tyle że jeden jest droższy).


Zresztą w swoim kuferku i szafce mam kosmetyki ze wszystkich przedziałów cenowych. Jedynie w pielęgnacji przeważa górna półka, ale mam w niej też świetny polski kosmetyk Bielendy- serum z pereł i trufli, miło nawilża. Do demakijażu używam tylko mleczka Ziaji, Lancome był przy nim tragiczny i łzawiły mi po nim oczy.

Podkłady to osobna bajka- niektóre ze średniej półki są po prostu świetne; ale niestety na razie nie znalazłam takiego który by dorównał Shiseido Dual Balancing.
Cienie Lancome, H.Rubinstein, Clinique, Nouba, Collistar, Artdeco, Gosh- wyglądają równie pięknie na powiece, trwałością są identyczne.
Ostatnio wynalazłam cienie sypkie z aplikatorem w buteleczce firmy Victoria's Secret- w USA są bardzo tanie, a kolory, trwałość i efekt mają powalający

Pudry sypkie- używam tylko wysokopółkowych, ponieważ są jak pyłki- leciutkie, transparentne, jak mgiełka. Tańsze niestety są już cięższe, zatykają pory czy wysuszają.

Podsumowując:
w każdym przedziale cenowym znajdziemy kosmetyk- cudo i kosmetyk- bubel, nie warty 5zł
(mogłam tak od razu napisać, prawda? A nie produkować się tyle )

Zgadzam sie z Toba

[yeah]

jeżeli chodzi o kolorówkę, to nie wyobrażam sobie użycia podkładu za 15zł, wizja maski, wyprysków, zatykania sprawia, że wolałabym już chyba niczego nie nakładać.
mam swoją top listę, której się trzymam i w razie ubytku uzupełniam np. róż chanel, który trzyma się absolutnie cały dzień, czy tusze lancome czy korektor pod oczy heleny rubinstein. pudry clinique idealnie sprawdzają się na mojej twarzy.
ale diora dla odmiany nie lubię

a jeżeli chodzi o pielęgnację, to zdecydowanie bardziej ufam kosmetykom aptecznym: avenu, la roche posay, svr, auriga, vichy, klorane. ale i tu mam swoje top, a ostatni zakup normadermu vichy okazał się być totalną klapą. no i oczywiście filtr, filtr, który zapewni mi bycie wiecznie młodą- to podstawa.

aha systematyczność to też niewątpliwie klucz do sukcesu + wspomniane wyżej geny i tryb życia.

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

jak dla mnie jesli ktos ma pieniedze, zeby kupowac drogie kosmetyki to niech kupuje- czemu by nie. ma kase niech korzysta i dba ale uwazam ze tansze ksmetyki tez sa rownie dobre, oczywiscie nie wszystkie. trzeba wyprobowac bo czasem tansze sa nawet lepsze, a np. te drozsze kremy czy cos leca na marce:P

[scorpionec]

Czytałam kiedyś o tym ile naprawdę kosztuje krem?

wyliczono, ze koszt wyprodukowania słoiczka kremu(takiego o poj 30 ml) do twarzy to łącznie z badaniami, składnikami i produkcja to max 50 - 60 złoty..

reszta to reklama, cała kampania reklamowa, marka, opakowanie itp

tak naprawdę nie ma cudów.. krem to krem..

chodzi o to ze różnica może być między kremami za 5 zł a te 50 może być to są oszczędnośći na składnikach ,technologi produkcji.. a różnica między kremem za 50 zl a 500 zł to już płacimy za markę.


nie wiem może coś w tym jest?

jak kogoś stać to czemu nie?

ja osobiście preferuje kosmetyki apteczne a to tzw średnia półka..

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

to jeszcze zalezy, jaka firma i kto reklamuje ale czesto tez drozsze kosmetyki maja po prostu jakies drozsze, wyszukane skladniki ale to nie zawsze

[calkiem-spoko]

[1=6f478752bd2871e8cc7e642 01f2c815878556baf_60bff67 2628d8;6484936]to jeszcze zalezy, jaka firma i kto reklamuje ale czesto tez drozsze kosmetyki maja po prostu jakies drozsze, wyszukane skladniki ale to nie zawsze[/quote]

Tylko na ile te wyszukane składniki rzeczywiście działają, a na ile są zwykłym chwytem reklamowym...

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

no dlatego pisze ze czasem no i czesto trzeba wyprobowac rozne, by trafic na taki naprawde dobry. moja pani od wfu kiedys mi opowiadała, ze czyta gazete swiat konsumenta czy cos tam i bylo porownanie kremu za 300 zl z kremem ziaji. ziaja wygrała

[kaledonia]

Napisane przez yeah

jeżeli chodzi o kolorówkę, to nie wyobrażam sobie użycia podkładu za 15zł, wizja maski, wyprysków, zatykania sprawia, że wolałabym już chyba niczego nie nakładać.

A używałaś jakiegokolwiek podkładu za te 15 zł,że masz takie zdanie o nich Czy tylko te górnopółkowe?
Czytam KWC i nie zauważyłam by tyle kobiet uskarżało się na pogorszenie stanu cery po podkładach ze średniej półki
Bo jak dla mnie to właśnie jest snobizm-przekonanie o wyższości górnej półki jeśli nie ma się ta naprawdę porównania
[1=6f478752bd2871e8cc7e642 01f2c815878556baf_60bff67 2628d8;6485052]no dlatego pisze ze czasem no i czesto trzeba wyprobowac rozne, by trafic na taki naprawde dobry. moja pani od wfu kiedys mi opowiadała, ze czyta gazete swiat konsumenta czy cos tam i bylo porownanie kremu za 300 zl z kremem ziaji. ziaja wygrała [/QUOTE]
Federacja Konsumentów przeprowadziła testy- najgorzej wypadł drogi krem Olay
http://www.federacja-konsumentow.org....php?story=506
Na stronie jest tabelka ze szczegółami do ściągnięcia

[scorpionec]

czę sto nie chodzi o cenę kosmetyku a odpowiednie jego dobranie do potrzeb skóry..

tak np podkład za 200 zł czy nawet 50 zł jeśli np jest do cery suchej a położymy go na tłustą czy mieszaną będzie zapychaczem...

i nawet kosmiczne składniki nic ty nie pomogą..

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

no wlasnie, wiadomo ze inaczej bedzie dzialal podklad antybakteryjny na tlustej i zanieczyszczonej, inaczej na suchej. a co do podkladow za 15 zl to nie generalizujmy jakosci i mozliwosci dzialania, tylko i wylaczie ze wzgledu na cene.

[side85]

[1=6f478752bd2871e8cc7e642 01f2c815878556baf_60bff67 2628d8;6486927]no wlasnie, wiadomo ze inaczej bedzie dzialal podklad antybakteryjny na tlustej i zanieczyszczonej, inaczej na suchej. a co do podkladow za 15 zl to nie generalizujmy jakosci i mozliwosci dzialania, tylko i wylaczie ze wzgledu na cene. [/QUOTE]
najlepszym przykładem jest Ziaja sprzedawana w Stanach i ogólnie poza granicami Polski w cenach diametralnie innych. A więc podniesienie ceny różna się renomie.
Najlepiej pokazuje to wszystko KWC.

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

tak ziaja jest dobrym przykładem .swietne kosmetyki za tak niewiele

[yeah]

Napisane przez kaledonia

A używałaś jakiegokolwiek podkładu za te 15 zł,że masz takie zdanie o nich Czy tylko te górnopółkowe?
Czytam KWC i nie zauważyłam by tyle kobiet uskarżało się na pogorszenie stanu cery po podkładach ze średniej półki
Bo jak dla mnie to właśnie jest snobizm-przekonanie o wyższości górnej półki jeśli nie ma się ta naprawdę porównania

jak sama zauważyłaś, żeby mieć porównanie trzeba użyć m.in. dwóch produktów. niestety szybciej jest stać osobę, która używa produktów górnopółkowych (swoją drogą co tak naprawdę to dla ciebie znaczy?) na tańszy kosmetyk (często owszem są to ich odpwiedniki) niż na odwrót.

warto sprawdzać składy, bo często dopłacenie kilku złotych, oznacza posiadanie kremu z substancjami bliżej w składzie.
ot tak mniej więcej.

a ja przede wszystkim mam na myśli zapychanie. używam filtrów, a łącznie ich z np.pudrami z talciem i micą (chociażby taki miss sporty) byłoby z lekka zbrodnią dla mojej skóry.

aha, i jeszcze tu masz taki mini informator dot. składników, warto sobie wydrukować i mieć to na względzie przy następnych zakupach.

Magnesium Miristate, Myristyl Myristate, Zinc Myristate (zapychacz- unikać)
Izopropyl, Isopropyl Myristate (najlepiej unikać)
Caprylic/ Capric triglyceride (często zapychają- unikać; ale C. Glycerides o.k.)
Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Laureth Sulfate, Ammonium Laureth Sulfate, Ammonium Lauryl Sulfate (mogą wysuszać skórę)
Mica, Talc (nie mogą być stosowane z filtrami)
Sodium Coceth Sulfate
Paraffinum Liquidum (Mineral Oil, zapychacz)
Isopropyl Palmitate (powoduje wypryski, trądzik kosmetyczny, zaskórniki)
Glycerin (może zapychać)
Polyacrylamid (podejrzewany o rakotwórcze działanie- unikać)
Propylene Glycol, Tocopheryl Acetate- wit.E, Steareth2, steareth-21 (mogą powodować wypryski)
Etanol, Alcohol Denat. (jako alkohol wysusza)
Cetyl Alkohol (zapycha)
Cetearyl Alcohol, Behenyl Alcohol, Myristyl Alcohol (zapychacze)
Triehalonamine (tłuszcz- może zapychać)
Butylene Glycol, Glycol Stearate (działa zaskórnikotwórczo w połączeniu ze składnikami kosmetyków kolorowych)
Dimethicone, Simethicone, Cyclopentasiloxane, Dimethicone Crosspolymer, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Polymethylsi lsesquioxane, Phenyl Trimethicone, Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Ethylhexyl Methoxycinnamate (silikony- mogą zapychać, podrażniać cery wrażliwe i naczynkowe)
Titanium Dioxide (zapychacz)
Petrolatum (zapychacz)
Cetyl Alcohol (może zapychać, nie jest on alkoholem ale emulgatorem)
Isopropyl Palmitate (zapychacz)
Decyl Oleate (może zapychać)
Hydrogenated Castor Oil (może zapychać)
Beeswax (Cera Alba), Polyglyceryl-3 Beeswax (może zapychać)
Trimethylsiloxysilicate (zapychacz)
Dimethicone Copolyol (zapychacz)
Butyrospermum Parkii (Shea Butter, zapychacz)
BHA (syntetyczny przeciwutleniacz, lepiej unikać- źle działa na skórę)
Hydrogenated Palm Kernel Oil (zapychacz)
Butyrospermum Parkii (zapychacz)
Luffa Cylindrica (seed) Oil (zapychacz)
Polymethyl Methacrylate (zapychacz)
Phenyl Trimethicone (może zapchać)
Cyclohexasiloxane (może zapchać)
Tea-Stearate (można go używać w produktach, które mają krótki kontakt ze skórą, które się zmywa, w innych produktach nie powinien przekraczać 15%)
Sesame (sesamum indicum) Oil (może zapychać)
Biosaccharide Gum-1 (wg raportu EWG [Enviromental Working Group] jest on zakazany do użycia w produktach do pielęgnacji niemowląt w USA ze względu na fakt, iż ułatwia on rozwój bakterii)
Euceryna (zapychacz)
Isododecane (zapycha)
Polyglyceryl-4 Isostearate (zapycha)
Hexyl Laureate (zapychacz)
Arachidyl Behenate (zapychacz)
Synthetic Wax (zapychacz)
C12-20 acid peg-8 ester, Glicerin peg - 6 (zapychacz)
Potassium Cetyl Phosphate (zapychacz)
Panthenol (zapychacz)
Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate (zapychacz)

Napisane przez side85

najlepszym przykładem jest Ziaja sprzedawana w Stanach i ogólnie poza granicami Polski w cenach diametralnie innych. A więc podniesienie ceny różna się renomie.
Najlepiej pokazuje to wszystko KWC.

to samo można powiedzieć o revlonie. w stanach kupowałam za grosze, a w pl kosztują znacznie więcej. warto też pamiętać o kosztach produkcji, transportu itp.

[emememsik]

Napisane przez yeah

Magnesium Miristate, Myristyl Myristate, Zinc Myristate (zapychacz- unikać)
Izopropyl, Isopropyl Myristate (najlepiej unikać)
Caprylic/ Capric triglyceride (często zapychają- unikać; ale C. Glycerides o.k.)
Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Laureth Sulfate, Ammonium Laureth Sulfate, Ammonium Lauryl Sulfate (mogą wysuszać skórę)
Mica, Talc (nie mogą być stosowane z filtrami)
Sodium Coceth Sulfate
Paraffinum Liquidum (Mineral Oil, zapychacz)
Isopropyl Palmitate (powoduje wypryski, trądzik kosmetyczny, zaskórniki)
Glycerin (może zapychać)
Polyacrylamid (podejrzewany o rakotwórcze działanie- unikać)
Propylene Glycol, Tocopheryl Acetate- wit.E, Steareth2, steareth-21 (mogą powodować wypryski)
Etanol, Alcohol Denat. (jako alkohol wysusza)
Cetyl Alkohol (zapycha)
Cetearyl Alcohol, Behenyl Alcohol, Myristyl Alcohol (zapychacze)
Triehalonamine (tłuszcz- może zapychać)
Butylene Glycol, Glycol Stearate (działa zaskórnikotwórczo w połączeniu ze składnikami kosmetyków kolorowych)
Dimethicone, Simethicone, Cyclopentasiloxane, Dimethicone Crosspolymer, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Polymethylsi lsesquioxane, Phenyl Trimethicone, Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Ethylhexyl Methoxycinnamate (silikony- mogą zapychać, podrażniać cery wrażliwe i naczynkowe)
Titanium Dioxide (zapychacz)
Petrolatum (zapychacz)
Cetyl Alcohol (może zapychać, nie jest on alkoholem ale emulgatorem)
Isopropyl Palmitate (zapychacz)
Decyl Oleate (może zapychać)
Hydrogenated Castor Oil (może zapychać)
Beeswax (Cera Alba), Polyglyceryl-3 Beeswax (może zapychać)
Trimethylsiloxysilicate (zapychacz)
Dimethicone Copolyol (zapychacz)
Butyrospermum Parkii (Shea Butter, zapychacz)
BHA (syntetyczny przeciwutleniacz, lepiej unikać- źle działa na skórę)
Hydrogenated Palm Kernel Oil (zapychacz)
Butyrospermum Parkii (zapychacz)
Luffa Cylindrica (seed) Oil (zapychacz)
Polymethyl Methacrylate (zapychacz)
Phenyl Trimethicone (może zapchać)
Cyclohexasiloxane (może zapchać)
Tea-Stearate (można go używać w produktach, które mają krótki kontakt ze skórą, które się zmywa, w innych produktach nie powinien przekraczać 15%)
Sesame (sesamum indicum) Oil (może zapychać)
Biosaccharide Gum-1 (wg raportu EWG [Enviromental Working Group] jest on zakazany do użycia w produktach do pielęgnacji niemowląt w USA ze względu na fakt, iż ułatwia on rozwój bakterii)
Euceryna (zapychacz)
Isododecane (zapycha)
Polyglyceryl-4 Isostearate (zapycha)
Hexyl Laureate (zapychacz)
Arachidyl Behenate (zapychacz)
Synthetic Wax (zapychacz)
C12-20 acid peg-8 ester, Glicerin peg - 6 (zapychacz)
Potassium Cetyl Phosphate (zapychacz)
Panthenol (zapychacz)
Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate (zapychacz)

Ale bez przesady, każdego zapycha co innego.
Znasz jakiś krem bez żadnego z powyższych składników?