Wspólne odchudzanie od 1 sierpnia. Zapraszamy!

[dodaja]

Napisane przez Rebelious

Ja się właśnie zastanawiam czy nie popełniam karygodnego błędu.. Herbaty nie słodzę, nie piję słodkich napojów, węgli też prawie nie jem i dlatego mnie tak ciągnie do słodyczy..
Co mogę dodać do jadłospisu, żeby zahamować chęć na słodycze? Owoce jakieś?

Arbuzy, jabłka, śliwki, czasem gruszka Z pewnością Ci pomoże. Ja czasami też pije kubek cacao jak mam ogromna ochotę na coś Wierz mi pomaga

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez Kitka:)

a ja mam taki dół..nic tylko się napić wina i spać cały dzień....

Białe winko poprawia trawienie, lampka nie jest zła

[pepea]

Napisane przez Rebelious

Ja się właśnie zastanawiam czy nie popełniam karygodnego błędu.. Herbaty nie słodzę, nie piję słodkich napojów, węgli też prawie nie jem i dlatego mnie tak ciągnie do słodyczy..
Co mogę dodać do jadłospisu, żeby zahamować chęć na słodycze? Owoce jakieś?

Ja robilam sobie musli z przeroznymi orzechami+ suszone owoce ( jablko, sliwka, morela, rodzynki, żurawina, kokos,sezam, slonecznik,dynia)

2 rzecza ktora jadlam to serek wiejski, lub grecki z kawalkami brzoskwini, lyzka jogurtu nat., pestkami dyni i lyzka miodu naturalnego- to mnie zasladzalo takze nie siegalam po slodkie.

A!!! i dzien dobry wszystkim

[Kitka:)]

Napisane przez dodaja

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------



Białe winko poprawia trawienie, lampka nie jest zła

taaa..u mnie by się na jednej nie skończyło chyba że na butelce...wrrrrr.....

[dodaja]

Napisane przez Kitka:)

taaa..u mnie by się na jednej nie skończyło chyba że na butelce...wrrrrr.....

Wszystko jest dla ludzi Ja dziś będę piła driny z wódki i napoju energetycznego. Taki elubie i tyle. A kalorii ma mnóstwo. Ale mam wakacje i nie zamierzam pokutować ciągle Starczy, że cały tydzień pracuje w domu przed komputerem i można powiedzieć, że pokutuje

[antidotum89]

ja gdy mam ochote na słodkie jem nektarynke(uwielbiam), np teraz ewentualnie kilka rodzynek, jakies wisnie,no i na snaidanie jemm takie prawdziwe wegle, daj mi to kopa przed cwiczeniami. czyli np grahamka makaron pełnoziarnisty

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

a ja mam takie pytanie, wiadomo ze po pewnym czasie kilogramy nie spadaja juz tak jak na poczatku, no wlasnie i kiedy to sie dzieje? po ilu tygodniach>? i co wtedy zrobic? ja sie zastanawiałam czy nie wejsc na tydzien na U zeby pozniej znowu na R i rozruszac od nowa metabolizm, jak myslicie pomogłoby?

[Rebelious]

Napisane przez dodaja

Arbuzy, jabłka, śliwki, czasem gruszka Z pewnością Ci pomoże. Ja czasami też pije kubek cacao jak mam ogromna ochotę na coś Wierz mi pomaga

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------



Białe winko poprawia trawienie, lampka nie jest zła

Kakao to jest chyba dobry pomysł. Lepsze to niż czekolada. Jeszcze banan jest dobry.

[psyhe666]

Napisane przez Kitka:)

taaa..u mnie by się na jednej nie skończyło chyba że na butelce...wrrrrr.....

heheh to tak jak u mnie
Kurde mol... Mam ochotę na obiad, ale mam wczorajsze leczo i został mi jeden woreczek ryżu brązowego... Akurat dla mnie i dla mojej siostry Ale dopiero co przyszła do niej koleżanka i nie wiadomo kiedy sobie pójdzie A moja sisotra jest tak kulturalna, że na pewno zaproponuje i nie podzieli się swoją poracją tylko to co jest podzieli na 3 O matko wiem, że jestem okropna, ale nie dość, że i tak zmniejszyłam znacznie ilość kalorii to dodatkowo mam się jeszcze tym dzielić? No way!

A swoją drogą kto by się najadł 1/3 woreczka ryżu?

[Rebelious]

Napisane przez psyhe666

heheh to tak jak u mnie
Kurde mol... Mam ochotę na obiad, ale mam wczorajsze leczo i został mi jeden woreczek ryżu brązowego... Akurat dla mnie i dla mojej siostry Ale dopiero co przyszła do niej koleżanka i nie wiadomo kiedy sobie pójdzie A moja sisotra jest tak kulturalna, że na pewno zaproponuje i nie podzieli się swoją poracją tylko to co jest podzieli na 3 O matko wiem, że jestem okropna, ale nie dość, że i tak zmniejszyłam znacznie ilość kalorii to dodatkowo mam się jeszcze tym dzielić? No way!

A swoją drogą kto by się najadł 1/3 woreczka ryżu?

Niech siostra zostawi w spokoju Twoje leczo i leci do sklepu po coś dla nich dwóch.
Co to za interes skoro żadna z Was się nie naje?

[Bialy Kotek]

Napisane przez psyhe666

heheh to tak jak u mnie
Kurde mol... Mam ochotę na obiad, ale mam wczorajsze leczo i został mi jeden woreczek ryżu brązowego... Akurat dla mnie i dla mojej siostry Ale dopiero co przyszła do niej koleżanka i nie wiadomo kiedy sobie pójdzie A moja sisotra jest tak kulturalna, że na pewno zaproponuje i nie podzieli się swoją poracją tylko to co jest podzieli na 3 O matko wiem, że jestem okropna, ale nie dość, że i tak zmniejszyłam znacznie ilość kalorii to dodatkowo mam się jeszcze tym dzielić? No way!

A swoją drogą kto by się najadł 1/3 woreczka ryżu?

może koleżanka odmówi i powie, że nie chce?

ja dziś sie ważyłam i 1.8kg mniej. jak na 6 dni diety to jestem zadwolona a dzisiejszy grzech to lód...ale jest tak gorąco, że nie mogłam się powstrzymać :O

[disharmonyy]

Napisane przez antidotum89

a ja mam takie pytanie, wiadomo ze po pewnym czasie kilogramy nie spadaja juz tak jak na poczatku, no wlasnie i kiedy to sie dzieje? po ilu tygodniach>? i co wtedy zrobic? ja sie zastanawiałam czy nie wejsc na tydzien na U zeby pozniej znowu na R i rozruszac od nowa metabolizm, jak myslicie pomogłoby?

Podobno po miesiącu czy dwóch diety trzeba robić "ładowanie", czyli je się przez cały dzień węgle (chyba przez cały dzień). Nie jestem dokładnie pewna, co do tego jak się za to zabrać, ale takie "ładowania" pomagają na nowo rozruszać organizm, by zaczął na nowo pracować.

[antidotum89]

Napisane przez Bialy Kotek

może koleżanka odmówi i powie, że nie chce?

ja dziś sie ważyłam i 1.8kg mniej. jak na 6 dni diety to jestem zadwolona a dzisiejszy grzech to lód...ale jest tak gorąco, że nie mogłam się powstrzymać :O

1.8 mniej w 6 dni?? jak tego dokonałas?S zazdroszcze;]


ja wlasnie wsuwam sałate czuje sie jak królik;p

[Kitka:)]

ja dzisiaj za póxno wstałam i teraz widzę że ni uda mi się drugiego śniadania zmieścić w mój dzisiejszy plan posiłkowy ...

[psyhe666]

Napisane przez Bialy Kotek

może koleżanka odmówi i powie, że nie chce?

ja dziś sie ważyłam i 1.8kg mniej. jak na 6 dni diety to jestem zadwolona a dzisiejszy grzech to lód...ale jest tak gorąco, że nie mogłam się powstrzymać :O

To by znaczyło, że coś z nią nie tak

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Napisane przez Rebelious

Niech siostra zostawi w spokoju Twoje leczo i leci do sklepu po coś dla nich dwóch.
Co to za interes skoro żadna z Was się nie naje?

Jednak udało się bez wizyty w sklepie
Koleżanka chciała herbaty (co by przedłużyło jej wizytę) i powiedziałam, że nie mam wody bo dziadek coś tam robi... No w sumie robił, ale nalałam sobie wody do wiadra
Podła jestem... Ale jak człowiek jest głodny to w d*pie ma savoir vivre

[Bialy Kotek]

Napisane przez antidotum89

1.8 mniej w 6 dni?? jak tego dokonałas?S zazdroszcze;]


ja wlasnie wsuwam sałate czuje sie jak królik;p

ja jak się odchudzam to na szczęscie bardzo szybko chudne. jak odchudzałam się jakieś 2 miesiące temu to przez dwa tyg. na plaż południowych schudłam 6kg(a robiłam dosyć poważne grzeszki więc tym większe było moje zdziwienie). sama w to nie wierzyłam i sto razy na wagę wchodziłam żeby sprawdzić ale potem zaprzestałam diety bo wakacje się zaczęły, wyjazdy rózne itp i znów przytyłam chyba z 3kg więc postanowiłam, że znów zaczynam (na szczęscie nigdy w życiu jojo nie miałam!)
ja generalnie nie jem w ogóle pieczywa, żadnych ryżów i innych makaronów, ani słodkich jogurtów, no i słodyczy też nie. dużo mięsa, serki wiejskie, i kilogramami pestki słonecznikowe, które uwielbiam tylko w ogóle nie ćwiczę czasem tylko na rowerze jeżdzę ale do ćwiczeń jakoś się zmusić nie mogę...

[antidotum89]

ja makarony, ryze, jem tylko na sniadanie, zro jogurtów, same warzywa plus białko:P i cwicze i w ciagu ponad 3 tyg schudłam tylko 3 kg

[magda2109]

Cześć Dziewczynki, można się dołączyć?

Zaczęłam od 2 sierpnia, ale jakoś opornie idzie mi to odchudzanie... Może z Wami będę się lepiej motywować. Nie mam dużo do zrzucenia, jakieś 3-4 kg. Mam tylko nadzieję, że odchudzacie się tu zdrowo, bo na innym wątku jak zobaczyłam jadłospis typu "dwie kostki czekolady, kilka winogron" to od razu odechciało mi się wszystkiego...

[psyhe666]

Napisane przez magda2109

Cześć Dziewczynki, można się dołączyć?

Zaczęłam od 2 sierpnia, ale jakoś opornie idzie mi to odchudzanie... Może z Wami będę się lepiej motywować. Nie mam dużo do zrzucenia, jakieś 3-4 kg. Mam tylko nadzieję, że odchudzacie się tu zdrowo, bo na innym wątku jak zobaczyłam jadłospis typu "dwie kostki czekolady, kilka winogron" to od razu odechciało mi się wszystkiego...

No to witamy i pisz jak najwięcej

[magda2109]

Gdzie jesteście? Przejrzałam wszystkie strony Waszego wątku

[aliś]

U mnie jednak stanęło na grillu. Zrobiłam dla siebie szaszłyki z piersi i warzyw.
I normalnie znów si zdęołowałam. Po 2 tygodniach dietkowania, z wyjściową wagą 58, stanęłam rano na wadze i pokazała 57, czyli o 1 kg mniej, a teraz się zważyłam i pokazała 58,2
W sumie nie zjadłam dzisiaj nic specjalnego. Normalne dietetyczne posiłki z odstępami 4h. O 11:30 na śniadanie jajecznice na łyżeczce masła z 1 jajka, z pomidorem i papryką + mini kromka razowca, potem przez 2 godziny zasuwałam na szmacie przy sprzątaniu, aż się ze mnie lało i o 15:30 zjadłam obiad: na łyżce oliwy z oliwek usmażyłam małą pierś pokrojoną w kawałki, do tego pół papryki i pół małej cukinii i garść ugotowanego razowego makaronu + parę winogron. Ja chyba w ogóle musiałabym nie jeść, żeby cokolwiek schudnąć. Jaką ja mam mieć motywację Mam to powoli w du... i zjem tego grilla, bo inaczej musiałabym głodować do rana. Czy możecie mi podać jakiś swój przykładowy dzienny jadłospis? Jak zerkam w wątek o jadłospisach, to mi się słabo robi, szczególnie, że są wymieszane te na R,U i P i jak czytam, jak ktoś na P wcina gofry i drożdżówki, to mam dosyć. Ponadto one są bardzo precyzyjne a ja i tak wiem, że nie przełknę połowy sugerowanych tam rzeczy, np. owsianki

[marlen92]

mozna sie jeszcze dolaczyc ) mam mega problem, nigdy nei wazylam tyle co teraz, jest to efekt jojo, rozregulowania metabolizmu etapami dietek i obzarstwa, folgowoanie sobie i zajadanie problemow.. a w koncu schudnac musze nooo ;] przygarniecie mimo ze dzisiaj juz 8 sierpnia?

[psyhe666]

Napisane przez marlen92

mozna sie jeszcze dolaczyc ) mam mega problem, nigdy nei wazylam tyle co teraz, jest to efekt jojo, rozregulowania metabolizmu etapami dietek i obzarstwa, folgowoanie sobie i zajadanie problemow.. a w koncu schudnac musze nooo ;] przygarniecie mimo ze dzisiaj juz 8 sierpnia?

Pewnie, że możesz się dołączyć

[Bialy Kotek]

Napisane przez antidotum89

ja makarony, ryze, jem tylko na sniadanie, zro jogurtów, same warzywa plus białko:P i cwicze i w ciagu ponad 3 tyg schudłam tylko 3 kg

no u każdego jakoś to inaczej brzebiega, ale myśle że 3 kg na 3 tyg to i tak nie jest najgorzej, tylko w normie, przypada 1 kg na tydzień więc ok

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Napisane przez marlen92

mozna sie jeszcze dolaczyc ) mam mega problem, nigdy nei wazylam tyle co teraz, jest to efekt jojo, rozregulowania metabolizmu etapami dietek i obzarstwa, folgowoanie sobie i zajadanie problemow.. a w koncu schudnac musze nooo ;] przygarniecie mimo ze dzisiaj juz 8 sierpnia?

witamy

[magda2109]

Dziewczyny, ale nie przejmujcie się wahaniem wagi w ciągu dnia! Przecież to normalne, że po południu waży się więcej niż rano. Nawet 2 kg różnicy są całkiem normalne. Ja się ważę raz dziennie i zawsze rano. Nawet jeśli waga jest troszkę wyższa od wagi z poprzedniego dnia to nie przejmujcie się i dietkujcie dalej. Liczy się ogólny bilans, żeby po tygodniu był ten1 kg mniej i będzie OK Bo przez takie ważenie kilka razy dziennie tylko tracicie motywację, a to nie o to chodzi.

[psyhe666]

Właśnie weszłam na wagę i się zdemotywowałam Ważę 0,8kg. więcej niż rano

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Zapomniałam się pochwalić, że ćwiczyłam!

[Bialy Kotek]

Napisane przez magda2109

Dziewczyny, ale nie przejmujcie się wahaniem wagi w ciągu dnia! Przecież to normalne, że po południu waży się więcej niż rano. Nawet 2 kg różnicy są całkiem normalne. Ja się ważę raz dziennie i zawsze rano. Nawet jeśli waga jest troszkę wyższa od wagi z poprzedniego dnia to nie przejmujcie się i dietkujcie dalej. Liczy się ogólny bilans, żeby po tygodniu był ten1 kg mniej i będzie OK Bo przez takie ważenie kilka razy dziennie tylko tracicie motywację, a to nie o to chodzi.

zgadzam się, najlepiej jest ważyć się rano. przecież wiadomo, że po południu zawsze będzie się ważyć trochę więcej, waga skacze nawet po napiciu się wody dlatego też polecam ważenie się rano a w ciągu dnia zostawić wagę w spokoju i nie schizować się

[psyhe666]

Napisane przez Bialy Kotek

zgadzam się, najlepiej jest ważyć się rano. przecież wiadomo, że po południu zawsze będzie się ważyć trochę więcej, waga skacze nawet po napiciu się wody dlatego też polecam ważenie się rano a w ciągu dnia zostawić wagę w spokoju i nie schizować się

Ja mam manię ważenia się 3-4 razy dziennie...

[ToxicSweety]

Ja sobie zapowiedziałam, że będę się ważyć co kilka dni, bo inaczej też się demotywuję ;D bo w ciągu dnia waga skacze, tak jak dziewczyny wyżej pisały, nawet po napiciu się wody . Mam teraz jakoś wyjątkowo chęć i motywacje do tego odchudzania i nawet nie ciągnie mnie tak do jedzenia jak wcześniej . Więc mam nadzieje, że tym razem nie zwątpie i się uda i tego też Wam życzę, Chudzinki ;D.

[Maddie_]

Napisane przez psyhe666

Ja mam manię ważenia się 3-4 razy dziennie...

ale przeciez to kompletnie bez sensu ;D

tez tak miałam ale nauczyłam sie wazyc raz na tydzien i to naprawde najlepszy sposób

[Kitka:)]

dzień dobry

wczoraj miałam beznadziejny dzień jeżeli chodzi o diete, tzn zjadłam tylko 2 posiłki bo żołądek mi szwankował....

no ale dziś jest lepiej, właśnie jem twaróg ze szczypiorkiem, uwielbiam.... ja to wogóle nabiał bardzo lubie, mogłabym dla niego z mięsa zrezygnować

dziś czeka mnie dzień pełen wrażeń, jadę na pokazy lotnicze

[Bialy Kotek]

nie ma to jak zgrzeszyć na śniadanie...
a plany na dzisiejszy dzień zapowiadają kolejne grzeszki.... zobaczymy jak będzie