Zbierać na Louboutiny? - wątek filozoficzny

[olikbt21]

Jest temat o Barbie, gdzie nie wolno krytykować Barbie ;P więc myslę, że na moje rozważania też miejsce się znajdzie.

W sumie to żyję życiem prymitywa i od kilku lat nie mam żadnych marzeń - pomyślałam, że może... zaczęłabym zbierać na Louboutiny - tak po porstu, nie wydawać na pierdoły i w rok - dwa może by się nazbierało... Oczwiście nie rezygnując z wyjazdów na wakacje i nie odmawiając sobie chleba ;P ale na przykład dodatkowej latte.

Zakładając, że piję 3 kawy na wynos dziennie, więc wydaję na to ok. 3 funtów dziennie, Louboutiny kosztują jakieś 500 funtów, to w dwa lata odmawiając sobie jednej kawy dziennie a futrując świnkę miałabym te Louboutiny.


No ale, z drugiej strony, czy są one naprawdę tyle warte? Mam np. szpilki Pollini, kupione na totalnym sale'u - po 20 funtów - są niesamowicie wygodne. Mam też inne projektanckie szpilki, za jakieś 40 funtów, przecenione z 300, czy rzeczywiście Louboutiny będą się od nich różnić i czy jest sens?

A co ze zbieraniem np. na ponadczasową torebkę? Która będzie warta ponad jedną sensowną pensję?

Zwariowałam już do reszty?

Nie chodzi mi o jakieś zbieranie na coś ponad stan, bo jakbym się szarpnęła, raczej o przestanie rozwalania kasy na niekonkretne pierdoły i "przelania" jej na pierdołę konkretną. Jest sens?

[TaakaPani]

Według mnie warto. To takie małe marzenie, taki mały cel do którego można dążyć. Można poczuć satysfakcję, że miało się tyle cierpliwości i zrezygnowało się z tylu rzeczy na rzecz tej wymarzonej.
marka z górnej półki zapewni idealną jakość (przeważnie, choć nie zawsze), zgodność z trendami, niezwykłe fasony i faktury. Moim zdaniem warto oszczędzać na rzeczy ponadczasowe, np. na małą czarną, szpilki, idealnie dobrane dżinsy.

[hauuu]

Tez tak sobie mówie...przestane palic, a za to co bym przepalała raz w miesiącu kupię sobie dodatkowy ciuch Ale małe przyjemności zawsze biorą górę i nie sposób ich sobie odmówic. Pomysl czy nie bedziesz szczesliwsza dogadzajac sobie od czasu do czasu małą latte? Myślę, że jak już odłożysz i kupisz te buty rozczarujesz się i bedzie Ci żal tych wielu chil bez ulubionej kawy Nie warto odbierac sobie drobnych przyjemności.

[*Antoinette*]

Moim zdaniem warto postawić sobie taki cel. Wybierając jakiś klasyczny fason butów będziesz miała pewność, że założysz je wiele razy i będą ci starczyły na lata, bo jakość zapewne mają świetną. Może lepiej spełnić takie swoje marzenie niż wydawać pieniądze na niepotrzebne pierdoły

[Paulina1000]

Zbieraj! Ja jak zacznę zarabiać sensowne pieniądze to będę odkładać na designerskie buty i torebki. Gdy wybierzesz te klasyczne czarne butki z czerwoną podeszwą to będą Ci długo służyć albo jakąś uniwersalną torebkę typu Mulberry Bayswater czy Pradę . Poza tym odmowa jednej latte dziennie to nie jakaś męczarnia a będzie kilka kalorii mniej i kawa w dużych ilościach nie jest zdrowa (szpilki też, ale sam widok takich pięknych bucików poprawia nastrój).

[bloondyna]

też bym zbierała ..
osobiście podobają mi się narazie buty niemalże identyczne do tych co chcesz , ale nie mają teej charakterystycznej czerwonej podeszwy ..
no i cena .. 199 zł heh ..

myślę , że będę odkładać aż uzbieram ..
w końcu nie zawsze musze jeść longera jak jestem w KFC ..

[*arielka*]

moim zdaniem warto zbierać, najczęściej te rzeczy są ponadczasowe, więc lepiej mieć 1 porządną rzecz niż kilka gorszej jakości, które szybko wyrzucisz.

[candace1]

zbieraj!
Ja też chcę taki cel - muszę tylko pomyśleć na co zbierać

I jak je kupisz to wklej zdjęcia - choćby za 2 lata ;-)

[natalka2]

ja pewnie jakbym uzbierała taką sumę i kupiła te buty to bałabym się że je obedrę/zniszczę

[olenqua]

Nie zwariowałaś, bo z takiego zbierania są same korzyści, dlatego popieram w stu procentach. Zamiast kupować słodycze, pierdoły, gazety nie dość, że będziesz miała wspaniałe buty, to jeszcze odgruzujesz dom, schudniesz albo skończysz z czytaniem debilnych artykułów o seksie oralnym Muszę sobie znaleźć taki cel, to sama zaczne oszczędzać i żreć te longery zaczytując się z Cosmo ;D

[bloondyna]

olikbt21 - pocieszam Cię , że na allegro wcale nie są takie drogie i na ebayu ..

też sobie taki cel postawie .. grosz do grosza i się uzbiera ..
te buty to moje marzenie .. ale kupie w tańszej wersji tak jak mówilam ..
jednak i na tamte muszę uzbierać ..

myślę , że to świetny pomysł .. ja osobiście zaczne sobie takie cele stawiać .. co raz to jakiś nowy .. zawsze można zacząć od tych mniejszych rzeczy .. czyli torebka za 300 zł a nie od razu za 3 000 zł heh ..

powodzenia !

[olikbt21]

Wcześniej mnie motywowałyście, ale Olenqua rozwaliła dokładnie... Brawo dla imienniczki

I powodzenia innym w zbieraniu.

[eyo]

Napisane przez olikbt21

Jest temat o Barbie, gdzie nie wolno krytykować Barbie ;P więc myslę, że na moje rozważania też miejsce się znajdzie.

Nie rozumiem po co w ogóle tutaj ten komentarz. Stosowała takie chwyty w podstawówce.
Swoją droga krytyka a prównywanie do pań spod latarni i wyzywanie od idiotek to dwie różne sprawy.
Dorosłość, ciężka sprawa.


Co do butów : zbieraj, dużo nie stracisz odmawiajac sobie tej kawy ( no bo co to znowu za strara, żadna - nawet nie zauwazysz, że tej kawy nie pijsze) no a sumka na buty będzie się zbierać. Jak już miną te dwa lata i wyjmiesz ze skarbonbki na nie kase, pójdziesz przymierzyć i kupić to pewnie Ci będzie niesamowicie lekko je kupić no i sobie pomyślisz, że w sumie nic Cię to nie kosztowało. Fajnie sie tak czasem poczuć więc sądzę, że warto.

[olenqua]

Napisane przez olikbt21

Wcześniej mnie motywowałyście, ale Olenqua rozwaliła dokładnie... Brawo dla imienniczki

I powodzenia innym w zbieraniu.

Dzięki i powodzenia w zbieraniu

[852]

Zbieraj!
Gdy ja się już usamodzielnię, też postawię sobie taki cel i kupię najładniejsze buty od Jimmiego Choo, Loubutina lub Blahnika . Narazie nie mam co marzyć. Ale Tobie życzę wytrwałości
Aha i nie ma co sobie odmawiać przyjemności w postaci drogich butów- moim zdaniem " żyje się raz":P

[olikbt21]

Wiesz Eyo, spodziewałam się raczej krytyki, wyzywania od pustaka i rzeczy typu "na świecie dzieci głodują, lepiej oddawaj tego pieniążka do skarbonki i daj na cele charytatywne" - szczerze mówiąc coś w mojej głowie też się takiego odzywa...

Zawsze zresztą kiedy wydaję pieniądze na kosmetyki, buty czy inne niepotrzebne rzeczy ten wyrzut sumienia mi się włącza

[Campbell]

To jest świetny pomysł. Ale gdy już uzbierasz to nie kupuj klasycznego modelu, bo taki mozesz kupic za mniejsze pieniadze. |Kup jedyne w swoimn rodzaju, szałowe szpile. Nie do podrobienia

[nina219]

Z jednej strony warto, bo butki piękne, ale z drugiej... po ciężkim dniu pełnym pracy, kłótni i nerwów należą nam się chyba jakieś drobne przyjemności jak late, dobre winko, czy nowy błyszczyk, nie?:P

[cosma]

Powiem szczerze, jak to jest czyjaś jedna pensja to można sobie odłożyć,ale jak zbieranie oznacza rok czy dwa to mnie byłoby najzupełniej szkoda wydania tyle kasy w głupie buty czy torebkę.
Ja nie widzę w tym sensu. To coś na zasadzie zastaw się, a postaw się w sytuacji kiedy nas na to nie stać. Druga sprawa czy one są tego naprawdę warte? Płaci się głównie za markę.

[czarna.noc]

Ja bym nie kupila. Klasyczny model - wcale nie jest taki ponadczasowy, po szpilkach sprzed 2-3 lat widac ze kupione byly jakis czas temu. Z kolei trendowe buty wyjda z mody jeszcze szybciej. Chyba, ze zupelnie nie zalezy ci na tym, zeby buty byly z w miare nowej kolekcji, a po prostu wolisz miec 'jakies' markowe buty. Moim zdaniem lepiej kupowac te po 300-500 zl ale czesciej.

[Jula]

Ja też bym nie kupiła. Zgadzam się z Czarną.nocą -->

Klasyczny model - wcale nie jest taki ponadczasowy, po szpilkach sprzed 2-3 lat widac ze kupione byly jakis czas temu. (...) Moim zdaniem lepiej kupowac te po 300-500 zl ale czesciej.

Rozumiem, że można chcieć coś markowego, dobrej jakości etc., ale buty za 3000? Gdzie w nich można pójść? A jak się rozczłapią po kilku założeniach? No chyba, że się zarabia 10 000 to wtedy ok Ale to tylko moje zdanie - ja preferuję małe codzienne przyjemności

[Masiaczek]

a mnie ten wątek przekonał do zbierania może nie koniecznie akurat na Louboutiny ale na jakąś torebkę od Prady albo Escady

olikbt21 zbieraj koniecznie a za ten rok albo dwa odśwież wątek i pochwal się butkami
życzę powodzenia

[kennedy]

ja bym z checia zaczela zbierac na torebke klasyczna chanel

[Jeanette83]

Napisane przez olikbt21

Wiesz Eyo, spodziewałam się raczej krytyki, wyzywania od pustaka i rzeczy typu "na świecie dzieci głodują, lepiej oddawaj tego pieniążka do skarbonki i daj na cele charytatywne" - szczerze mówiąc coś w mojej głowie też się takiego odzywa...

Zawsze zresztą kiedy wydaję pieniądze na kosmetyki, buty czy inne niepotrzebne rzeczy ten wyrzut sumienia mi się włącza

Wlasnie mialam to napisac - ja rozumiem ze mozemy chciec miec jakas rzecz, ale nie sadze zeby rok czy 2 odmawiania sobie codziennych malych przyjemnosci byl tego wart. Jesli mialabym z takich przyjemnosci rezygnowac, to chyba wybralabym jakis lepszy cel, wolalabym dac cos innym i wtedy to by byla "ofiara" i sprawdzenie swojego charakteru, do tego wszystkie argumenty olenqua tez mialyby zastosowanie a satysfakcja bylaby nieporownywalnie wieksza. Naprawde jak mam juz sobie kupic kolejne buty i z nich zrezygnuje, wplacajac pieniadze na Caritas, to czuje sie lepiej niz gdybym miala te buty na sobie... Miejmy jakies szczytniejsze cele w zyciu niz Louboutiny...

[zaczarovana]

ale jak to tyle pieniedzy za zwykle peep toe?

[Alpenliebe]

Napisane przez cosma

Powiem szczerze, jak to jest czyjaś jedna pensja to można sobie odłożyć,ale jak zbieranie oznacza rok czy dwa to mnie byłoby najzupełniej szkoda wydania tyle kasy w głupie buty czy torebkę.
Ja nie widzę w tym sensu. To coś na zasadzie zastaw się, a postaw się w sytuacji kiedy nas na to nie stać. Druga sprawa czy one są tego naprawdę warte? Płaci się głównie za markę.

Cóż nie tylko za markę ale i za jakość i to że są o niebo wygodniejsze i jedyne w swoim rodzaju.

[bloondyna]

ja myślę , że żadna z nas nie odczułaby aż tak strasznie jakby codziennie nie jadła 1 batona ..
a i fajnie mieć w szafie buty od znanego i slawnego projektanta ..

[Jeanette83]

Napisane przez bloondyna

ja myślę , że żadna z nas nie odczułaby aż tak strasznie jakby codziennie nie jadła 1 batona ..
a i fajnie mieć w szafie buty od znanego i slawnego projektanta ..

Nie wiem jak Ty ale ja codziennie nie jem batonow wiec nie mialabym czego sobie odmawiac Poza tym nawet gdybym batony jadla, to po roku zaoszczedzilabym moze z 500zl, a to troche malo zeby kupic Louboutiny...

[Elie]

Próbować oszczędzać zawsze można, to na pewno nie zaszkodzi Ja np. cieszę się, że wreszcie opamiętałam się z kupowania co miesiąc gazet typu Cosmo, Glamour, Joy itp. Kupię raz na kilka miesięcy, resztę poczytam w necie i specjalnie tego nie odczuwam.
Latte można sobie zrobić w domu, oczywiście dużo taniej. Tak samo nie zjeść na mieście np. cheesburgera, a za to mieć pyszną i mniej sztuczną kanapkę zrobioną w domu.
Będziesz zbierać i zbierać i kiedyś na coś wydasz. Nie muszą to być przecież koniecznie te buty, ale jakiś tam nakreślony cel warto mieć

[Papiszynka]

Napisane przez cosma

Powiem szczerze, jak to jest czyjaś jedna pensja to można sobie odłożyć,ale jak zbieranie oznacza rok czy dwa to mnie byłoby najzupełniej szkoda wydania tyle kasy w głupie buty czy torebkę.
Ja nie widzę w tym sensu. To coś na zasadzie zastaw się, a postaw się w sytuacji kiedy nas na to nie stać. Druga sprawa czy one są tego naprawdę warte? Płaci się głównie za markę.

Zgadzam sie co do slowa poza tym nie wyobrazam sobie ze zbieram na buty 2 lata a pozniej ot tak wychodze sobie w nich na ulice - predzej bym im oltarzyk postawila