30 lat mamy i o pierwszą dzidzię się staramy!

[bambi1980]

minka 26 - to zrobilas test, bo ja tez jestem ciekawa!
Poldzik - ale ladnie to ujelas "radosny seks" To kiedy w takim razie wypadaloby ci zrobic test? Daj znac!
A tak jesli juz jestesmy przy takich "intymnych tematach" to wczoraj bylam na wosku u kosmetyczki. Tak jakos zeszlo na temat ciazy - bo tam jakies produkty nie sa polecane ze wzgledu na ewentualne efekty uboczne. A ja tak z ciekawosci zapytalam, czy w ogole wosk mozna robic w ciazy szczegolnie wosk okolic intymnych. A ona mi zaczela opowiadac ze ostatnio przyszla klientka ktorej brakowalo 10 dni do porodu na depilacje totalna i ze ona (kosmetyczka) nie za bardzo umiala sobie poradzic z tym fantem - bardzo niewygodne. A mi przyszlo do glowy ze to i tak cud ze t aciezarna pani nie urodzila - to przeciez bardzo bolesny zabieg

[_Kluska_]

Napisane przez bambi1980

minka 26 - to zrobilas test, bo ja tez jestem ciekawa!
Poldzik - ale ladnie to ujelas "radosny seks" To kiedy w takim razie wypadaloby ci zrobic test? Daj znac!
A tak jesli juz jestesmy przy takich "intymnych tematach" to wczoraj bylam na wosku u kosmetyczki. Tak jakos zeszlo na temat ciazy - bo tam jakies produkty nie sa polecane ze wzgledu na ewentualne efekty uboczne. A ja tak z ciekawosci zapytalam, czy w ogole wosk mozna robic w ciazy szczegolnie wosk okolic intymnych. A ona mi zaczela opowiadac ze ostatnio przyszla klientka ktorej brakowalo 10 dni do porodu na depilacje totalna i ze ona (kosmetyczka) nie za bardzo umiala sobie poradzic z tym fantem - bardzo niewygodne. A mi przyszlo do glowy ze to i tak cud ze t aciezarna pani nie urodzila - to przeciez bardzo bolesny zabieg

Eee ja chodzę na wosk i zostawiam tylko pasek, na dole wszystko wyrywam. Powiem Wam, że w ciąży ze wxględu na znacznie mocniejsze ukrwienie krocza zabieg jest bardziej bolesny a do tego szybciej odrastają włosy i ja muszę chodzić już co 3 tygodnie (wcześniej co 5 tygodni). Mam pewnie trochę łatwiej bo ja właściwie nigdy nie goliłam bikini a od 15 roku życia chodzę na wosk i jednak mam znacznie mniej już włosów i cieńsze.
Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która zarośnięta jest w puszczę, na wosku była raz w życiu i wyła wtedy z bólu- ona rodzi chwilę przede mną i postanowiła, że przed porodem zrobi wosk
Oby prosto od kosmetyczki nie pojechała na porodówkę

[minka26]

Hej dziewczyny, testu nie robiłam, ale już w wc widziałam, że @ nadchodzi muszę jakiegoś lekarza poszukać, żeby sprawdził czy ją w ogóle mam owulacje i znów prolaktyne zbadać. Trzymam kciuki za kolejną testujacą

[_Kluska_]

Napisane przez minka26

Hej dziewczyny, testu nie robiłam, ale już w wc widziałam, że @ nadchodzi muszę jakiegoś lekarza poszukać, żeby sprawdził czy ją w ogóle mam owulacje i znów prolaktyne zbadać. Trzymam kciuki za kolejną testujacą

Minka a może "nadchodzi" to nie = że nadejdzie?

[misiak17]

Minka i kciuki za kolejny cykl.

[minka26]

@ ostatecznie nadeszła

może następnym razem

[_Kluska_]

Napisane przez minka26

@ ostatecznie nadeszła

Ehh

[poldzik]

eh minka... trzymamy kciuki za nastepny raz!!!

ja powinnam dostac okres tak mniejwiecej za 5-6 dni..takze jak do niedzieli nie dostane to bede testowac (w niedziele rano).

to ja jestem z tych co na wosk "bikini" nie chodza! ze dwa razy bylam i wylam z bolu!!! nie da rady... jakby co zostaje maszynka..

[bambi1980]

Hej przyszle mamy
Minka26 - spoko kibicujemy dalej!
Poldzik - to by byla ale niespodzianka tak od razu, mniej niz miesiac po slubie!
Chcialam sie jeszcze was zapytac czy tez tak macie, ze wobec takiego wielkiego pragnienia posiadania dzieci informacja, ze ktos inny jest w ciazy z waszego kregu znajomych was przygnebia? Rok temu z rodziny mojego Tz-ta : dziewczyna jego kuzyna oswiadczyla ze jest w ciazy. Wlasciwie mozna sie bylo tego spodziewac, bo ona jest mniej wiecej w moim wieku (33 lata) i zawsze rozmawialysmy ze chcemy dzidziusia. Mimo wszystko jak sie dowiedzialam to mimo, ze ciesze sie dla nich - to sie rozplakalam (oczywiscie na osobnosci). ostatnio tak samo w pracy - kolezanka zaszla w ciaze i nawet sie nie przyznala. Tylko pewnego dnia byly jakies komplikacje i nie pojawila sie w pracy a potem juz zostala w lozku. Domyslilam sie wlasciwie ze oczekuje dziecka.
Tyle lat dopingowalam innych: kuzynki, siostry, kolezanki i teraz juz bym bardzo chciala zebym to ja byla nastepna.

[poldzik]

oj, Bambi
nie, ja (jeszcze) tak nie mam. ale moze to dlatego ze mi ta chec przyszla w sumie niedawno, jeszcze nie zazdroszcze tak bardzo... raczej mysle ze "bedzie jak ma byc"... no jakby sie teraz tak nagle udalo w mniej niz miesiac po slubie to ale by byla niespodzianka

[minka26]

Napisane przez bambi1980

Hej przyszle mamy
Minka26 - spoko kibicujemy dalej!
Poldzik - to by byla ale niespodzianka tak od razu, mniej niz miesiac po slubie!
Chcialam sie jeszcze was zapytac czy tez tak macie, ze wobec takiego wielkiego pragnienia posiadania dzieci informacja, ze ktos inny jest w ciazy z waszego kregu znajomych was przygnebia? Rok temu z rodziny mojego Tz-ta : dziewczyna jego kuzyna oswiadczyla ze jest w ciazy. Wlasciwie mozna sie bylo tego spodziewac, bo ona jest mniej wiecej w moim wieku (33 lata) i zawsze rozmawialysmy ze chcemy dzidziusia. Mimo wszystko jak sie dowiedzialam to mimo, ze ciesze sie dla nich - to sie rozplakalam (oczywiscie na osobnosci). ostatnio tak samo w pracy - kolezanka zaszla w ciaze i nawet sie nie przyznala. Tylko pewnego dnia byly jakies komplikacje i nie pojawila sie w pracy a potem juz zostala w lozku. Domyslilam sie wlasciwie ze oczekuje dziecka.
Tyle lat dopingowalam innych: kuzynki, siostry, kolezanki i teraz juz bym bardzo chciala zebym to ja byla nastepna.

ja tak trochę mam, zamartwiam się, że wszyscy zachodzą a ja nie
dla mnie to tym bardziej niepojęte, bo z pierwszym dzieckiem zaszłam w ciążę w pierwszym miesiącu kiedy się nie zabezpieczyliśmy jak zawsze (gumki/tabletki), tylko policzyłam kiedy mam płodne/niepłodne , a że @ miałam jak w zegarku to myślałam, że to oczywiste i tym właśnie sposobem zaszłam w ciążę (nie chciałam być w ciąży, więc przytulaliśmy się tylko raz! w "niepłodne") teraz znów wyliczam i się doliczyć nie mogę. U mnie to chyba jakoś odwrotnie działa

[poldzik]

u mnie jednak naookolo ludzie maja duzo problemow z zajsciem w ciaze, staraja sie i staraja... ale to pewnie dlatego, ze ogolnie juz starzy jestemy..
tylko jedna para wpadla - stosunek przerywany nie zadzialal.

[bambi1980]

Jesli chodzi o wiek – to tez w moim przypadku zdarzylo sie takie dziwne zjawisko – moze mialyscie podobnie… A mianowicie gdy bylam mlodsza (powiedzmy 26 lat) i w ciaze zachodzily moje znajome/kuzynki itd. to wydawalo mi sie tak strasznie wczesnie. Ja mialam przeciez jeszcze tyle czasu! musze przeciez podrozowac, zdobyc swiat, ustabilizowac sie odpowiednio, zrobic kariere. Ciaza, dzieci to byl dla mnie totalny kosmos. wrecz uwazalam, ze to inne dziewczyny nie zdaja sobie sprawy z tego, co robia, ze sie pakuja w pieluchy tak wczesnie. Odmienilo mi sie jakos 2 lata temu – i to tak ekstremalnie w druga strone. Lata uciekaja – jakichs wielich wojazy nie dokonalam, kariery nie zrobilam, dobr materialnych nie posiadam.. i co? I za chwile nawet jajeczkowac przestane I taka materia genetyczna sie zmarnuje!! (zartuje oczywiscie)

[sigalla]

czesc dziewczyny! wątek się reaktywował więc wracam kiedys tu pisałam ale szyko zaprzestałam, mielismy się zacząc starać o drugie dziecko, ale sponikowałam. Róznica miedzy dziećmi byłaby dla mnie za mała, chyba bym się wykończyłą. Teraz synek jest już chyba wystarczająco duzy (niedługo 2 lata), zaczyna się sam bawić, przesypia noce, ogólnie jest moim oczkiem w głowie, no i bardzo zapragnelismy drugiego szkraba.
Przypomnę się- mam prawie 34 lata, synka urodziłam w wieku 32 lat. Udało się w 8 cyklu, teraz mam nadzieję wyjdzie trochę szybciej

Bombi wiem o czym mówisz, chęc posiadania dziecka jest przeogromna, a jak jeszcze dochodzi presja wieku, czeka się miesiąc za miesiącem i się nie udaje, to kobieta zaczywa fiksować. Zastanawia się czy z nią wszystko ok, z męzem, i te brzuchy naokoło bardzo bolą. Miałam dokładnie tak samo czekajac na własny brzuch.
Nie ma się co zamartwieć, za granicą ciąza po 30 to standard, np teraz moja siostra w holandii jest w grugiej ciazy, ma 36 lat. Tylko tam jest tak, ze dzieci się rodzi praktycznie jedno po drugim-1,5-2 lata róznicy i z główy

[_Kluska_]

Napisane przez bambi1980

Chcialam sie jeszcze was zapytac czy tez tak macie, ze wobec takiego wielkiego pragnienia posiadania dzieci informacja, ze ktos inny jest w ciazy z waszego kregu znajomych was przygnebia? Rok temu z rodziny mojego Tz-ta : dziewczyna jego kuzyna oswiadczyla ze jest w ciazy. Wlasciwie mozna sie bylo tego spodziewac, bo ona jest mniej wiecej w moim wieku (33 lata) i zawsze rozmawialysmy ze chcemy dzidziusia. Mimo wszystko jak sie dowiedzialam to mimo, ze ciesze sie dla nich - to sie rozplakalam (oczywiscie na osobnosci). ostatnio tak samo w pracy - kolezanka zaszla w ciaze i nawet sie nie przyznala. Tylko pewnego dnia byly jakies komplikacje i nie pojawila sie w pracy a potem juz zostala w lozku. Domyslilam sie wlasciwie ze oczekuje dziecka.
Tyle lat dopingowalam innych: kuzynki, siostry, kolezanki i teraz juz bym bardzo chciala zebym to ja byla nastepna.

Napisane przez bambi1980

Jesli chodzi o wiek – to tez w moim przypadku zdarzylo sie takie dziwne zjawisko – moze mialyscie podobnie… A mianowicie gdy bylam mlodsza (powiedzmy 26 lat) i w ciaze zachodzily moje znajome/kuzynki itd. to wydawalo mi sie tak strasznie wczesnie. Ja mialam przeciez jeszcze tyle czasu! musze przeciez podrozowac, zdobyc swiat, ustabilizowac sie odpowiednio, zrobic kariere. Ciaza, dzieci to byl dla mnie totalny kosmos. wrecz uwazalam, ze to inne dziewczyny nie zdaja sobie sprawy z tego, co robia, ze sie pakuja w pieluchy tak wczesnie. Odmienilo mi sie jakos 2 lata temu – i to tak ekstremalnie w druga strone. Lata uciekaja – jakichs wielich wojazy nie dokonalam, kariery nie zrobilam, dobr materialnych nie posiadam.. i co? I za chwile nawet jajeczkowac przestane I taka materia genetyczna sie zmarnuje!! (zartuje oczywiscie)

Mamy wiele wspólnego jakbym sama to pisała

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Witaj Sigalla

[misiak17]

Przepraszam, że nie cytuję ale piszę z telefonu.

Sigalla witaj.

Bambi jakaś zazdrość mała się pojawia.

Ja czekam na @, mam nadzieję, że nie przyjdzie. Jeżeli za tydzień nie przyjdzie to testuję. Nie nastawiam się na nic. Mam taki dziwny ból w podbrzuszu od paru dni i cały czas czuję mokro.

[poldzik]

no czesc

a u mnie w pracy zaczeli wychodzic na papierosa - zwykle palilo sie w biurze! ja jestem jedyna niepalaca. wczoraj mi szefowa powiedziala: popraw mnie jesli sie myle ale chyba lepiej jakbysmy sie zaczeli przyzwyczajac do palenia na zewnatrz, nie?
ja sie pytam, skad takie mysli, no skad?

bambi ja tez tak mam jak ty. jeszcze pare lat temu mi sie wydawalo ze te wszystkie dziewczyny to jakos tak wczesnie zachodza w ciaze, ja za mloda jestem... a teraz hmmm haloo 30 na karku moja mama w moim wieku miala juz mnie i brata!

[slonko352]

hej dziewczyny
trochę mnie nie było ale już jestem

minka szkoda, ze się nie udało, ale to nic, bo teraz to już na pewno się uda
misiak i poldzik - o ile mi się coś nie pomieszało - to czekamy na Wasze testy teraz tak?
ja jakoś 30-31.10 powinnam dostać @, jak nie dostanę to też testuję. różne mam myśli, czasem się wkręcam, że to będzie już, a czasem jestem pewna, że znowu nie wyszło, zobaczymy. wolę się nie nastawiać, żeby się nie rozczarować, ale pewnie to znacie

z tą zazdrością o inne ciąże mam tak samo jak Wy. może to trochę nieładnie, ale co zrobić. najgorsza jest ta presja czasu, jak to ktoś już napisał, gdyby go było więcej, to pewnie tak by się człowiek nie spinał

[nafie]

kochane, dolaczam do Was
mam 29 lat, drugi raz zaczynamy starania o dzidziusia.
W styczniu mialam ciaze pozamaciczna "leczona" metotreksatem (pierwsza ciaza..), pozniej okropne powiklania z peknieciem duzej torbieli krwotocznej wlacznie.
Musielismy swoje przejsc i swoje odczekac, jestem dzis po badaniach krwi i usg, wszystko w normie i mozemy zaczynac na nowo
mam nadzieje, ze tym razem wszystko dobrze sie potoczy, nie wyobrazam sobie kolejny raz przechodzic 4 miesiecznego piekla szpitanego.
Trzymam kciuki za Was, za siebie, dolaczam z radochą

zaczynamy w listopadzie

[sigalla]

wiecie, powiem wam z mojego doświadczenia bycia już mamą, że te miesiące kiedy czekałam na ciązę (bardzo bardzo czekałam) wspominam teraz z duzym sentymentem. Naprawdę coś w tym jest, taka wyczekana ciąza smakuje cudownie. Teraz chyba bym nie chciała zeby udało się za pierwszym razem. Najlepiej tak za 3 ( hehe to sobie wymyśliłam)

Nafie współczuję doświadczeń, wiem cos o tym. Teraz już bedzie na pewno dobrze.

[misiak17]

No ja będę testować koło wtorku jeśli @ nie przyjdzie.

[_Kluska_]

Nafie witaj przykro mi, że tak się zakończyła pierwsza ciąża, teraz już na pewno będzie dobrze zaczynacie zupełnie naturalnie czy na wspomagaczach?

Napisane przez misiak17

No ja będę testować koło wtorku jeśli @ nie przyjdzie.

[poldzik]

nafie

ja powinnam dostac okres 27 czyli w niedziele. juz sie nie moge doczekac czy tak czy nie... tak sobie mysle, jakbym od rana w niedziele okresu nie dostala, to testowac od razu? wiem, ze to zadne spoznienie wtedy (a ja w sumie taka super regualrna nie jestem, 2 dni poslizgu w ta czy w tamta mi sie zdarzaja)... bo to niedziela jest i maz w domu i jakby byla jakas nowina to mmy caly dzien zeby sie cieszyc...

a sluchajcie, wyczytalam, ze w ciazy nie powinno sie pic kawy i ze wielu kobietom w ogole kawa w ciazy nie smakuje. prawda to? bo ja rano pierwsze co po przebudzeniu to kawa, sniadanie dopiero pozniej... nawet mi ja maz ostatnio do lozka przynosi ta kawe (bez kawy sie nie obudze tak porzadnie, a on liczy ze bede dobrze obudzona to wtedy poranne hmmm... staranie )

[konefa]

Czesc dziewczyny, czy mozna dolaczyc do watku? Mam 29 lat, z mezem staramy sie jak mozemy , ale na razie bez rezultatow.. W tym miesiacu dopadlo mnie zwatpienie i odpuscilam starania, wiec czekam na @ i zaczynam znow Mam nadzieje, ze z Wami bedzie razniej, ze bedzie mozna sie wyzalic i ponarzekac w trudnych chwilach Pzdr

[bambi1980]

Hej wszystkim! Witam nowe kolezanki – przyszle mamusie!
Poldzik – ja mam jakies pozytywne przeczucia co do twojej osoby. Czekam na radosna nowine! A tam! przetestuj sobie w niedziele co ci szkodzi – kup sobie wiecej testow zeby w razie czego powtorzyc.
A z ta kawa – to pierwsze slysze: tzn. na pewno zdrowy umiar jest potrzebny ze wszystkim ale moje siostry pily kawke i maja sliczne dzieciaczki. Ja osobiscie nie lubie w ogole kawy – wiec chodze taka niedobudzona przez caly dzien – hehe.
A jak tak sobie myslicie o swoim macierzynstwie i wychowaniu dzieci – macie juz jakies plany/wyznaczniki jakimi mamami chcecie byc? Ja tak sobie czesto mysle, ze bede taka typowa Rottenmeier (ta z filmu o Heidi) – czyi ostre zasady i dyscyplina. Ale wszyscy sie ze mnie smieja – ze tak sie fajnie mowi

[poldzik]

o zesz ty bambi nie nakrecaj mnie przeczuciami ty
ja nie mam pojecia jaka bede mama.. zielonego! calkiem nie mam pojecia!

[slonko352]

Napisane przez sigalla

wiecie, powiem wam z mojego doświadczenia bycia już mamą, że te miesiące kiedy czekałam na ciązę (bardzo bardzo czekałam) wspominam teraz z duzym sentymentem. Naprawdę coś w tym jest, taka wyczekana ciąza smakuje cudownie. Teraz chyba bym nie chciała zeby udało się za pierwszym razem. Najlepiej tak za 3 ( hehe to sobie wymyśliłam)

Nafie współczuję doświadczeń, wiem cos o tym. Teraz już bedzie na pewno dobrze.

witamy
no pewnie, jak się już to ma za sobą to się fajnie wspomina, ale ten okres jak się czeka na tą @ to jest jakaś masakra

Napisane przez poldzik

nafie

ja powinnam dostac okres 27 czyli w niedziele. juz sie nie moge doczekac czy tak czy nie... tak sobie mysle, jakbym od rana w niedziele okresu nie dostala, to testowac od razu? wiem, ze to zadne spoznienie wtedy (a ja w sumie taka super regualrna nie jestem, 2 dni poslizgu w ta czy w tamta mi sie zdarzaja)... bo to niedziela jest i maz w domu i jakby byla jakas nowina to mmy caly dzien zeby sie cieszyc...

poldzik ja na Twoim miejscu to już w sobotę bym zrobiła co Ci szkodzi. no chyba, ze szkoda Ci kaski na testy. ja tam kupiłam na allegro hurtowo po 3,50, także mi nie szkoda.

Napisane przez konefa

Czesc dziewczyny, czy mozna dolaczyc do watku? Mam 29 lat, z mezem staramy sie jak mozemy , ale na razie bez rezultatow.. W tym miesiacu dopadlo mnie zwatpienie i odpuscilam starania, wiec czekam na @ i zaczynam znow Mam nadzieje, ze z Wami bedzie razniej, ze bedzie mozna sie wyzalic i ponarzekac w trudnych chwilach Pzdr

hej konefa a wiesz, że jak się tak odpuszcza, to często właśnie wtedy się udaje?

dziewczyny a ja to się chyba załamię. obliczyłam sobie jakoś (nie wiem jak), że @ mi wypada 30-31.10, i już miałam zaplanowany test na 31.10, akurat przed wyjazdem na weekend do mojej rodzinki.
a wczoraj policzyłam to jeszcze raz i wychodzi, że jednak dopiero w niedzielę 3.11 mam ten głupi termin, masakra. a ja już nie mogę wytrzymać i najchętniej bym jeszcze dziś test robiła zwariuję, zwariuję, a miałam się nie nakręcać

[minka26]

witam wszystkie staraczki

Napisane przez poldzik

nafie
a sluchajcie, wyczytalam, ze w ciazy nie powinno sie pic kawy i ze wielu kobietom w ogole kawa w ciazy nie smakuje. prawda to? bo ja rano pierwsze co po przebudzeniu to kawa, sniadanie dopiero pozniej... nawet mi ja maz ostatnio do lozka przynosi ta kawe (bez kawy sie nie obudze tak porzadnie, a on liczy ze bede dobrze obudzona to wtedy poranne hmmm... staranie )

ja w pierwszej ciąży miałam mdłości i wymiotowałam, więc już zapach kawy powodował odruch, ale jak wszystko się uspokoiło to piłam. Rano zawsze a potem po południu juz jakąś słabszą, ja mam niskie ciśnienie, więc kawa mi nie szkodziła. Gorzej jest jak kobieta zaczyna mieć w ciąży nadciśnienie, to kawę pewnie lakarze odradzą.

[sigalla]

Poldzik a czujesz się okresowo?
Ja to jestem taka niecierpliwa ze zawsze jeszcze przed dniem spodziewanej miesiączki testowałam

[poldzik]

slonko no ja tez bym najchetniej juz teraz na ten test nasiusiala ale potem bede miala schizy jak wyjdzie negatywny ze nie wyszedl bo za wczesnie. a u mnie taki test to 8 euro, paskud!!!
a ty poczekaj jeszcze pare dni...

sigalla w sumie moje "czucie sie okresowo" to jest nerwowosc i chec na slodkie. nerwowa specjalnie nie jestem, chec na slodkie mam ale kto by nie mial - ciocia przywiozla mi z polski worek ukochanych krowek (tu nie ma!!!)
takze ten, jak baba chce to wszystkie symptomy se znajdzie
a w ogole w watku "jestem w ciazy moje pierwsze objawy" wyczytalam, ze wiele dziewczyn czulo sie wlasnie tak jak na okres a to byla ciaza.
piersi mnie nie bola.
spac mi sie chce ciagle od tygodnia ale wrocilam do treningow na silowni wiec zmeczenie fizyczne jest normalne.

minka ja mam nadzieje ze mi kawa nie zbrzydnie jakby co bo lubie!!!

konefa czesc