Pomysły na niskobudżetowe odświeżenie tymczasowego mieszkania

[not really]

Nie wiem, czy tytuł wątku dobrze przekazuje moją sytuację, więc ją trochę opiszę.

Mam szansę na przeprowadzenie się do mieszkania, w którym nie będę musiała płacić odstępnego za wynajem - jedynie czynsz, media, itp. - czyli to, co normalnie płacą właściciele. Właścicielami są bliscy, którzy chwilowo z mieszkania nie korzystają (pobyt za granicą), ale nie wiadomo, jak długo taka sytuacja potrwa - tzn. mogą wrócić lub chcieć sprzedać mieszkanie. Realna szansa na mieszkanie tam to 2-3 lata, a później się okaże.

Brzmi pięknie, ale jest szkopuł - mieszkanie jest mocno zaniedbane, nieremontowane od bardzo dawna. No i jak łatwo się domyślić, chciałabym je odświeżyć, ale nie wkładać w nie majątku, bo nie wiadomo, ile będę w nim mieszkała.

Niestety nie jest łatwo, żeby pacnąć farbą tu i tam, położyć kilka poduszek i voila. Na podlogach linoleum i wykładzina z lat 90-tych, podobne płytki w łazience, na ścianach brudna lakierowana tapeta natryskowa (patrz link niżej) i wytłaczana tapeta (też niżej). Plusem są w miarę funkcjonalne i nieponiszczone meble, które jednak nie grzeszą urokiem...

Jak tanim kosztem odświeżyć takie problematyczne mieszkanko? Jakieś rady?


http://i.deccoria.strefa.com.pl/file...db9ea68071.jpg
http://styl-sklep.pl/gfx/big/1337946726.35.jpg

[ana909]

na Twoim miejscu umowilabym się z wlascicielami, nawet spisujac umowę, ze zrobisz remont na tyle ile Cię stac i za ich zgodą (aprobata koloru scian etc), ale ze zwrócą Ci koszty zwiazane z remontem. Wiadomo, podlogi czy farby ze scian nie zabierzesz wyprowadzajac się

[not really]

Napisane przez ana909

na Twoim miejscu umowilabym się z wlascicielami, nawet spisujac umowę, ze zrobisz remont na tyle ile Cię stac i za ich zgodą (aprobata koloru scian etc), ale ze zwrócą Ci koszty zwiazane z remontem. Wiadomo, podlogi czy farby ze scian nie zabierzesz wyprowadzajac się

Nie wiem, czy to przejdzie - weź pod uwagę, że oni i tak nic nie mają z tego mojego mieszkania tam, żadnego zysku, więc jakby jeszcze mieli dokładać do tego, to pewnie woleliby wynająć to komuś za konkretną kwotę, z odstępnym.

Umowy raczej nie będziemy spisywać, bo tak jak mówiłam, to bliscy, a cała sprawa załatwiana rodzinnie (nie proszę o analizę tej sytuacji, tylko porady wnętrzarskie).

[Elfia4]

Zacznij od porządnego szorowania wszystkich zakamarków. Może się okazać, że po umyciu kuchnia, łazienka czy ściany będą wyglądać lepiej, niż zakładałaś. Nie wiem jakie masz meble, ale czasem obrus na stole czy przykrycie czymś stołu w kuchni dają dużo. Do tego duża kapa przykrywająca mało estetyczną tapicerkę itp.
Tam, gdzie to możliwe odmaluj ściany, do tego sufity na biało jakąś zwykłą farbą akrylową. Świeży sufit rozjaśni wnętrza. Jeśli masz jakieś meble malowane wcześniej farbą możesz je odświeżyć nową warstwą farby. Podobnie drzwi - te stare białe drzwi wewn. i futryny da się prosto odświeżyć specjalną farbą akrylową do drewna i metalu oraz gąbkowym małym wałeczkiem. Jak kupisz litr białej farby akrylowej matowej lub satynowej, to przy okazji wystarczy na pomalowanie kaloryferów i parapetów jeśli są to parapety starego typu, takie betonowe malowane. Bardzo zniszczone tapety też da się bez problemu zamalować.
W kuchni i łazience pomyśl nad jednym kolorem, w którym zorganizujesz dodatki. To trochę uporządkuje wnętrza.
Jeśli chodzi o linoleum, to dobra ścierka z mikrofibry, szczotka i woda z płynem, plus mleczko na większe zabrudzenia powinny pomóc doprowadzić podłogę do jako takiego stanu. Oczywiście godzinka szorowania na kolanach, bo zwykłym mopem nie domyjesz starego brudu, który wgryzł się w porowatą strukturę.
W łazience zerwałabym jakieś dziwne tapety itd. Wyrównała ściany (sama robiłam w domu gładzie, więc sądzę, że jeśli masz trochę czasu, a mało kasy, to dasz radę to zrobić). Do tego kupiłabym farbę lateksową i pomalowała ściany. Jeśli masz kogoś, kto potrafi położyć płytki, to możesz poszukać przecen i kupić trochę płytek za 15-20 zł m2 i położyć tuż nad umywalką czy wanną dla lepszej ochrony przed wilgocią.
Generalnie jeśli masz mało pieniędzy i nie chcesz inwestować za dużo, to powinnaś doszkolić się z prac remontowych i szukać różnych wyprzedaży, okazji, końcówek serii itp. Czasem za grosze da się upolować jakąś tapetę, czy płytki, ale ich położenie przez fachowca kosztuje, a nie każdy poradzi sobie z tym sam lub przy pomocy znajomych.

[ana909]

Napisane przez not really

Nie wiem, czy to przejdzie - weź pod uwagę, że oni i tak nic nie mają z tego mojego mieszkania tam, żadnego zysku, więc jakby jeszcze mieli dokładać do tego, to pewnie woleliby wynająć to komuś za konkretną kwotę, z odstępnym.

Umowy raczej nie będziemy spisywać, bo tak jak mówiłam, to bliscy, a cała sprawa załatwiana rodzinnie (nie proszę o analizę tej sytuacji, tylko porady wnętrzarskie).

nie wiem czym kieruja sie inni ludzie, ale kiedy mialam do wyboru wynajem mieszkania 2-pokojowego za 800 zł, wyremontowanego ale na styl zeszlej epoki (farba olejna na scianach, linoleum na podlodze itp), a malej kawalerki, wyremontowanej dużo nowoczesniej i za 900 zł, wybralam z mezem ta małą i droższą. Myslę ze bliscy przed wynajęciem i tak beda musieli zrobic remont i zadbac o mieszkanie, ludzie chcą mieszkać w dobrych warunkach i takich mieszkan szukają.

[201803290936]

Napisane przez ana909

nie wiem czym kieruja sie inni ludzie, ale kiedy mialam do wyboru wynajem mieszkania 2-pokojowego za 800 zł, wyremontowanego ale na styl zeszlej epoki (farba olejna na scianach, linoleum na podlodze itp), a malej kawalerki, wyremontowanej dużo nowoczesniej i za 900 zł, wybralam z mezem ta małą i droższą. Myslę ze bliscy przed wynajęciem i tak beda musieli zrobic remont i zadbac o mieszkanie, ludzie chcą mieszkać w dobrych warunkach i takich mieszkan szukają.

Ale autorka wątku wyraźnie zaznaczyła, że to taki wynajem grzecznościowy, "po kosztach", czyli oszczędność dla niej. W takiej sytuacji trochę bezczelnością byłoby się upominać o jakieś remonty ze strony właścicieli.

Autorko, Elfia4 ma rację: najpierw szorowanko, jakieś drobiazgi robiące w mieszkaniu klimat, tu chodniczek, tam serweta. Oswój się z tym mieszkaniem i zobacz co Ci serio serio przeszkadza, co się sypie, gdzie wychodzą problemy. Wiadomo: najważniejsza jest łazienka (tam się szybko może pojawić grzyb, zalania), kuchnia (musi być funkcjonalna jeżeli regularnie gotujemy) i miejsce w którym śpimy. Wiele rzeczy wyjdzie "w praniu". Na start nie rób żadnych remontów, nawet drobnych.

[ana909]

Napisane przez Doris1981

Ale autorka wątku wyraźnie zaznaczyła, że to taki wynajem grzecznościowy, "po kosztach", czyli oszczędność dla niej. W takiej sytuacji trochę bezczelnością byłoby się upominać o jakieś remonty ze strony właścicieli

Co racja to racja. Wiec może włożyć tyle pieniędzy ile wydałaby na wynajem i będzie sprawiedliwie

[Nameria]

ja bym zorbiła tak jak dziewczyny radziły, najpierw porządne wyszorowanie każdego kąta i zamakarka a potem obiektywna ocena. Czasem samo posprzątanie już dużo daje.
Jak masz stare meble, możesz zapytać właścicieli co zamierzają z nimi w przyszłości zrobić i czy ewentualnie możesz je odmalować. Dobre pomalowanie starej meblościanki daje fajny efekt a jest przy tym niedrogie.
Dalej pograłabym dodatkami, firany, zasłony, rolety, poduchy, narzuta na kanapy, czy fotele, takie rzczy bardzo dużo dają.
i tak jak dziewczyny pisały, polataj po sklepach z płytkami, czasem można znaleźć naprawdę fajne za niewielką cenę.
Co jest pod wykładziną? moze można by ją zerwać

[201604191001]

Napisane przez Nameria

ja bym zorbiła tak jak dziewczyny radziły, najpierw porządne wyszorowanie każdego kąta i zamakarka a potem obiektywna ocena. Czasem samo posprzątanie już dużo daje.
Jak masz stare meble, możesz zapytać właścicieli co zamierzają z nimi w przyszłości zrobić i czy ewentualnie możesz je odmalować. Dobre pomalowanie starej meblościanki daje fajny efekt a jest przy tym niedrogie.
Dalej pograłabym dodatkami, firany, zasłony, rolety, poduchy, narzuta na kanapy, czy fotele, takie rzczy bardzo dużo dają.
i tak jak dziewczyny pisały, polataj po sklepach z płytkami, czasem można znaleźć naprawdę fajne za niewielką cenę.
Co jest pod wykładziną? moze można by ją zerwać

Zgadzam się z Elfią, Doris i Namerią. I też pytam co pod wykładziną i linoleum. Bo czasami trafiają się deski, a to może ci załatwić sprawę całej podłogi.
Ja bym szukała na wyprzedażach w marketach. Czasami dobrze podejść do pracownika i zapytać czy nie został im jakiś rozczłonkowany karton płytek, a może ze zwrotów bo ich kąty proste nie są proste itd. Kładzenie płytek na podłodze nie jest takie straszne jak się wydaje.
A jeśli pod wykładziną jest beton to może ładniejsza wykładzina? Też można dorwać bardzo tanie, tylko trzeba szukać.

[Elfia4]

Czasem tak bywa, że pod wykładziną ukrywają się prawdziwe dechy, albo stary parkiet. To byłby skarb
W Komforcie widziałam też resztki wykładzin - takie po parę m2 po obniżonej cenie. Można też wykorzystać panele z wyprzedaży. Miewają resztki w cenie ok 12 zł m2, tylko o to trzeba dopytać w sklepie, bo to pojedyncze opakowania, czasem kilka rozkompletowanych czy jakieś zwroty, więc nikt ich nie wystawia oficjalnie, bo szkoda miejsca. Tak samo funkcjonuje to z płytkami.
Jak chciałam niskobudżetowo zrobić remont przedpokoju, to niestety byłam po czubek głowy oblepiona pyłem, ale zdarłam starą farbę, oczyściłam, nałożyłam z mamą gips szpachlowy. Wujek pomógł nam ze szlifowaniem sufitu i położył płytki - zwykłe, za całych kilkanaście zł za m2, ale sto razy lepsze, niż gumoleum. Remont kosztował nas niewielkie pieniądze, ale wymagał sporo pracy i czasu. Niestety coś za coś, ale da się odświeżyć mieszkanie za parę stówek wydanych w okresie paru miesięcy.

[201604191001]

Dokładnie, czasem nie ma komu cyklinować, lakierować, coś się poluźni i nie chce się naprawiać... I ludzie przykrywają plastikiem. Albo ulegają modzie.


not really, ale tymi poduszkami nie gardź tak. Nawet jeśli nadal będziesz miała masakrę na ścianach to zawsze milej ci będzie w tym okresie przejściowym jak będziesz siadała na kanapie przykrytej ładnym pokrowcem, miała fajny obrus albo podkładki na stole, wstawała z łóżka na kiziasty miziasty dywan(ik), a nie wykładzinę.

[201803290936]

I jeszcze rada od koleżanki z pracy: czasami lepiej nie porywać się nawet na z pozoru drobny remont, bo może się skończyć wielgachnym remontem połowy domu. Ostatnio chciała pomóc bliskiej osobie i wymienić jej kuchenkę gazową na nową, a skończyło się na zrywaniu podłogi (bo pod kuchenką było... czego tam nie było), a wiadomo: jak podłoga, to potem poszły ściany, sufit i jeszcze o przedpokój zahaczyli. Więc nigdy nie licz na to, że to będzie np. tylko wymiana wykładziny.

Niektóre rzeczy póki stoją, to stoją, ale jak się je raz ruszy, to nagle się okazuje, że kaput, do wymiany. Tak było z oknami w moim mieszkaniu, jak je kupowałam: do pierwszego mycia było dobrze, ale jak je już raz rozkręciłam, to się okazało, że tam już nic nie pasuje i nie zapewnia szczelności. Pierwsza zima była ciekawa (do łazienki owinięta w kołdrę itd.).

I przede wszystkim skalkuluj sobie ile tam będziesz mieszkała, jakie jest nastawienie właścicieli. Bliscy, czy rodzina, ale wiesz jak to bywa: zrobisz remont i żeby się nie okazało, że nagle są inni chętni na to mieszkanie, albo że chcą je sprzedać komuś. Lepiej być ostrożnym i jednak ufać tak na 75% jeżeli coś nie jest nasze, a mamy w to włożyć kasę.

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Napisane przez _Judith_

Dokładnie, czasem nie ma komu cyklinować, lakierować, coś się poluźni i nie chce się naprawiać... I ludzie przykrywają plastikiem. Albo ulegają modzie.


not really, ale tymi poduszkami nie gardź tak. Nawet jeśli nadal będziesz miała masakrę na ścianach to zawsze milej ci będzie w tym okresie przejściowym jak będziesz siadała na kanapie przykrytej ładnym pokrowcem, miała fajny obrus albo podkładki na stole, wstawała z łóżka na kiziasty miziasty dywan(ik), a nie wykładzinę.

Dokładnie. Drobiazgi mogą zadecydować o tym, że będzie przyjemnie. Ścianę można zakryć chociażby delikatną tkaniną.

Najważniejsze rzeczy to: brak grzyba, brak wilgoci, brak karaluchów i ciepło w domu. Reszta w porównaniu do czegoś takiego, to są szczegóły.

[Lexie]

Też bym sprawdziła co jest pod tą wykładziną i linoleum.
Dodatki bardzo dużo mogą dać wnętrzu, a jak kupisz sobie uniwersalne proste jasne zasłony, to potem możesz je zabrać i zamontować w innym mieszkaniu. Podobnie z innymi dodatkami. Narzuty, pokrowce na krzesła, poduszki, coś na ścianę itp, to wszystko nadaje wnętrzu charakter albo przysłania to, co nieładne.

Tapety to bym się raczej chciała pozbyć i pomalowałabym ściany, albo położyła sensowniejszą tapetę ostatecznie.
Meble - nie wiem co tam dokładnie masz, malowanie/oklejenie często poprawia znacznie wygląd starych mebli, szczególnie jak można poszaleć z kolorem czy wzorem w paru miejscach. Brzydki stół można zakryć ładnym obrusem.

Całość mieszkania na pewno trzeba wyszorować, w kuchni czy łazience zadbać o kolorystykę dodatków i o porządek (30 butelek z kosmetykami stojących na wannie czy pralce nigdy nie wygląda ładnie).

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Może daj fotki tego mieszkania i ew. przybliżony rozkład pomieszczeń, to będzie można coś powiedzieć konkretniej.

[not really]

Dziewczyny, bardzo dziekuję za wszystkie odpowiedzi i rady!

Na pewno wezmę sobie do serca te:

1. Szorowanie: już się za to powoli zabieram, póki co czyszczę to, co wiem jak. Mam problem z lakierowaną tapetą natryskową (podobną pokazałam w linku z 1 posta) - nie wiem, czy mogę to szczotką z mleczkiem lub pastą czyszczącą z Lidla potraktować. No i z wykładzinami - jak je prać?

2. Szukanie końcówek w marketach: nie przyszłoby mi do głowy pytanie pracowników. Spróbuję!

3. Próba oswojenia się i dodania klimatu dodatkami: może rzeczywiście, jak tam poprzebywam trochę, to pewne rzeczy przestaną kłuć w oczy. Ujednolicę kolorystykę pomieszczeń i dodam jakieś akcenty przytulne. Może jakoś będzie.

4. Renowacja mebli: pomyślę nad przemalowaniem albo okleiną (mam błogosławieństwo właścicieli). Część z nich da się przerobić, np. z elementu meblościanki zrobić niską zabudowę. Pytanie: czy meble oklejone już folią trzeba najpierw tej folii pozbawić, żeby położyć nową?


A tu jeszcze kilka pomocnych opisów, pozwalających zwizualizować mieszkanie.
Mieszkanie jest trzypokojowe + kuchnia (z oknem), łazienka i toaleta (osobne, ślepe). Układ mieszkania jest następujący: przedpokój mały, ale z wnęką, gdzie zrobiona jest szafa. Kuchnia ma w miarę nowe szafki, płytę grzewczą, małą lodówkę. Brakuje piekarnika niestety. Kuchni nie chcę ruszać - jest niebrzydka i funkcjonalna. Duży pokój ma balkon na krótszej ścianie i wejście na dłuższej. Nie jest piękny, ale da się wytrzymać. Tu też nie chcę większych zmian - ew. jakieś kosmetyczne. Sciany to błękitna tapeta, meble są w kolorze czarnym. Sofa kompletnie łaciata, ale nakryję ją morską narzutą. Łazienka i toaleta do remontu niestety. Nie tylko ze względów estetycznych, ale również sanitarno-funkcjonalnych. Metraż mały, więc może glazura nie szarpnie jakoś niesamowicie po kieszeni... Sypialnia stoi pusta, ale na ścianach ma obrzydliwy korek. Chyba go zerwę i położę tapetą, albo gładź i pomaluję. Żeby ją wyposażyć potrzebuję łóżka. Meble z trzeciego pokoju (byłe dziecięce) mogę przystosować do sypialni - kolor jasny buk. Trzeci pokój będzie stał pusty po tym, jak wezmę meble do sypialni. Planuję wstawić tu biurko i regały ze swojego starego mieszkania i zrobić taki... gabinet. Jest tu brzydka tapeta natryskowa i wykładzina - zobaczę, co da się z tym zrobić. Czy tapety natryskowe można malować?


Postaram się zrobić zdjęcia w weekend.

---------- Dopisano o 00:33 ---------- Poprzedni post napisano o 00:25 ----------

Aha, pod wykładzinami jest chyba taka podłoga z gumowych płytek. Ale sprawdzę jeszcze. Pod tapetami niestety lity beton - zero gładzi, tynków, etc.

Typowe mieszkanie z wielkiej płyty - początek lat 90. Niski blok (4 p.), środkowe mieszkanie (2p.) - ciepłe. Okna w większości stare - drewniane. Jakiś pomysł na uszczelnienie?

[201604191001]

Wiesz, ja wyznaję zasadę, że wszystko można malować jeśli da się malować. A da się wszystko na bank, bo jest tyle rodzajów farb, że któraś musi się przyczepić Jeśli ta tapeta jest bardzo śliska i obawiasz się o przyczepność to zawsze można wcześniej walnąć primer, który wżera się jakby w powierzchnię i zapewnia lepsze przyleganie farby. Tylko to od razu trochę drożej wychodzi.

A pod gumowymi płytkami (linoleum, pcv?) już sam beton czy może coś jeszcze się kryje?

[jolka8899]

Na pewno warto byłoby mieszkanie odmalować. Nie jest to duży koszt. Przede wszystkim dodatki. W supermarketach często znajdziesz bardzo wiele fajnych drobiazgów w niezłych cenach . Również kwiaty
Zastanawiałaś się może nad fototapetą? Nie jest to duży koszt a moim zdaniem bardzo ciekawie można dzięki temu odświeżyć wnętrze. Ten motyw jest na przykład bardzo fajny do jadalni albo kuchni:

[Nameria]

fototapeta to niezły pomysł. Ja mam położoną w kuchni zamiast płytek pomiędzy szafkami. Przykryłam ją dodatkowo szybą ale nie trzeba tego robić bo niektóre fototapety spokojnie da się myć. W łazience u koleżanki też tak zrobiłyśmy ( urządzałam jej mieszkanie ) na jednej ścianie położyłyśmy wielką fototapetę. Bardzo efektownie i oryginalnie to wygląda a fototapetę wyczailłyśmy na wyprzedaży ( w jednym miejscu miała defekt ale na dolnym rogu, więc dało się zamaskować ) i prawie za darmo była. Czasem można coś upolować

U siebie w mieszkaniu mam zrobione w sypialni antyramy a w nich ułożone coś na zasadzie kolażu wycinki ze starych gazet, plakatów. Jakiś artykół o miłości i zdjęcie pary itp. Wszyscy znajomi się tym zachwycają.
Im więcej zrobisz sama, tym wyjdzie Ci taniej, najważniejsze to pomysły
W innym pokoju mam powieszone płyty winylowe, dostałam je w antykwariacie za darmo, szły do kosza.

[Elfia4]

O nie, ten motyw czajniczka aż raz swoją infantylnością Nie jest to dobry pomysł na odświeżenie wiekowego wnętrza. To nie ten kierunek.

[201803290936]

Napisane przez Nameria

fototapeta to niezły pomysł. Ja mam położoną w kuchni zamiast płytek pomiędzy szafkami. P
(...)

Namerio, a kupowałaś gotowca, czy gdzieś zamawiałaś? Zwykła, czy na fizelinie?

[Nameria]

Napisane przez Doris1981

Namerio, a kupowałaś gotowca, czy gdzieś zamawiałaś? Zwykła, czy na fizelinie?

tą do kuchni akurat zamawiałam bo potrzebowałam idealnie na wymiar, niestety nie powiem teraz ile kosztowała bo nie pamiętama ale wyszło dużo taniej niż płytki, no chyba, ze wzięłabym najtańsze płytki z wyprzedaży ale za to efektu by nie było. Fototapeta jest na fizelinie, można ją spokojnie myć.

[201803290936]

Napisane przez Nameria

tą do kuchni akurat zamawiałam bo potrzebowałam idealnie na wymiar, niestety nie powiem teraz ile kosztowała bo nie pamiętama ale wyszło dużo taniej niż płytki, no chyba, ze wzięłabym najtańsze płytki z wyprzedaży ale za to efektu by nie było. Fototapeta jest na fizelinie, można ją spokojnie myć.

Zastanawiam się nad czymś takim na ścianę do sypialni.

[Nameria]

do sypialni możesz wziąć zwykłą. Polecam, tylko dla mnie najgorzej było się zdecydować na motyw trudny wybór.

[Weenecka]

Napisane przez jolka8899

Na pewno warto byłoby mieszkanie odmalować. Nie jest to duży koszt. Przede wszystkim dodatki. W supermarketach często znajdziesz bardzo wiele fajnych drobiazgów w niezłych cenach . Również kwiaty
Zastanawiałaś się może nad fototapetą? Nie jest to duży koszt a moim zdaniem bardzo ciekawie można dzięki temu odświeżyć wnętrze. Ten motyw jest na przykład bardzo fajny do jadalni albo kuchni:

Ja mam fototapetę w salonie. Świetnie odświeżyła nudne wnętrze. Kupiłam ją w Foteksie, motyw Marilyn Monroe http://sklep.foteks.pl/fototapety-0-...-Monroe-M.html. Zawsze możesz kupić dodatki takie jak narzuty, doniczki, obrusy i zasłony. One także fajnie zmienią wygląd mieszkania

[iza73]

Tapetę natryskową można odnowić przemalowywując ja zwykłą farbą akrylową, lateksową. Struktura zostanie zachowana, kolor dowolnie zmieniony a całe wnętrze odświeżone tanim kosztem.
Można również ją myć, miękką gąbką z dodatkiem detergentu.

[not really]

Napisane przez iza73

Tapetę natryskową można odnowić przemalowywując ja zwykłą farbą akrylową, lateksową. Struktura zostanie zachowana, kolor dowolnie zmieniony a całe wnętrze odświeżone tanim kosztem.
Można również ją myć, miękką gąbką z dodatkiem detergentu.

Bardzo Ci dziękuję za tę wiadomość! Zacznę od umycia, później zdecyduję, czy maluję. Struktura mi się podoba, gorzej z kolorem... (fragmenty tapety - nie przeraźcie się ich stanem! - w załączeniu).

Myślisz, że lepiej potraktować ją wałkiem czy pędzlem? I rozcieńczać czy brać gęstą?

[not really]

Napisane przez _Judith_

A pod gumowymi płytkami (linoleum, pcv?) już sam beton czy może coś jeszcze się kryje?

Sam beton niestety. A te płytki to taki dziwny twór... jakby trochę bardziej miękki plastik.

[201604191001]

Rzeczywiście usyfione to trochę. Ja bym chyba mimo wszystko malowała, bo te ciapki nie wyglądają najlepiej i imo przez nie nigdy nie będzie to wyglądało czysto.

Szkoda z tym betonem. Tzn. ogólnie beton teraz jest bardzo modny ale żeby go wyszlifować tak, by mógł robić za podłogę to trzeba trochę zainwestować i pewnie podlać jeszcze jedną warstwę. No i wyziębi ci to mieszkanie.

[not really]

Napisane przez _Judith_

Rzeczywiście usyfione to trochę. Ja bym chyba mimo wszystko malowała, bo te ciapki nie wyglądają najlepiej i imo przez nie nigdy nie będzie to wyglądało czysto.

Taki mam plan. Boję się tylko, że nie chwyci mi farba... Czy istnieje szansa otrzymania próbek? Tak na jedno-dwa maźnięcia?

Szkoda z tym betonem. Tzn. ogólnie beton teraz jest bardzo modny ale żeby go wyszlifować tak, by mógł robić za podłogę to trzeba trochę zainwestować i pewnie podlać jeszcze jedną warstwę. No i wyziębi ci to mieszkanie.

Pozostanę przy płytkach, wykładzinach i panelach - będę polowała na resztki :P

[201604191001]

Różnie. Wiem, że Luxens, czyli farba robiona dla Leroy Merlin, ma takie małe saszetki z farbą. Ale Luxens jest tak bardzo o kant pośladka potłuc, że bardziej już się nie da. Nie wiem jak Śnieżki, Dekorale i Duluxy, bo nie używam. Tikkurila i Flugger próbek nie mieli. Ale myślę, że o chwycenie farby nie masz się co martwić, akryl powinien ładnie się przyczepić.
W razie czego możesz kupić najmniejsze opakowanie najtańszej farby akrylowej. Wiadomo, że różnych marek mają różną jakość, ale rodzaj farby zawsze będzie ten sam.

[Lexie]

Nie wszyscy mają próbki, ale można kupić małe opakowanie, zwykle chyba 0.5 litra.

Ja bym to na pewno pomalowała, bo te ciapki są niefajne