przesadzam? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-03-06, 17:48   #1
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687

przesadzam?


Dziewczyny powiedźcie mi, czy ja przesadzam, bo ja już sama nie wiem ...
Studiuje dwa kierunki dziennie. Siedzę na zajęciach praktycznie od rana do wieczora. Mieszkam i studiuje w swoim rodzinnym mieście i oczywiście jestem na utrzymaniu rodziców. I tu jak się można domyślić zaczyna się problem. Absolutnie nie jestem biedna, moi rodzice mają pieniądze, ale kompletnie nie chcą się z nimi, że tak powiem dzielić. Dostaje miesięcznie 100 złotych kieszonkowego z czego muszę sobie kupić kartę do telefonu, kosmetyki, opłacać korzystanie z ksero, a wiadomo, ile na studiach się kseruje... , chodzić na imprezy, do kina, do teatru, najlepiej jeszcze, żebym sobie z tego ubrania kupowała i odkładała na następny miesiąc ... Nie jestem w stanie pracować, nad czym bardzo ubolewam, ale niestety zajęć mam naprawdę bardzo dużo, a w weekendy zwyczajnie nie mam siły. Dorywczo udzielam korków, pisze różne artykuły, przeprowadzam ankiety, no robię, co mogę, byleby parę groszy dodatkowych mieć. Bo na rodziców niestety nie mogę liczyć... Jak mi się kasa skończy w połowie miesiąca i zapytam się czy nie mogą mi troche dać, słyszę jaka to jestem rozrzutna, że pewnie tylko na mieście jadam, dlatego nie mam pieniędzy....
Żadne rozmowy nie trafiają, ja nawet o złotówkę muszę prosić i tłumaczyć, na co mi jest potrzebna. Czuję się z tym tak mega beznadziejnie ....
Jestem bardzo dobrą studentką, mam bardzo wysoką średnią więc w tej kwestii naprawdęnie mogą mi niczego zarzucić, uczę się, staram jak mogę, wiadomo idealem nie jestem, ale mam tego serdecznie dość ...
Najgorsze, że nie mogę wynieść się z domu, no bo niby jak i za co ? ;/ ...
Dorywcza praca jak sama nazwa wskazuje nie jest stala, i nie mam stalego dochodu, żeby mieć na wlasne potrzeby ....
Dzisiaj zrobilo mi sie tak mega przykro, że az sie poplakalam.
Mam jedna parę spodni, reszta jest już albo zdezelowana albo tak out of fashion, że nie nadaje się do noszenia. Wspomnialam o tym mamie, oczywiście byla w szoku, że jak ja mogę chcieć spodnie, przecież kupila mi w sierpniu zeszlego roku spodnie! .... Ale sie zgodzila, poszlysmy do sklepu, ja zaczelam przymierzac, oczywiscie moja mama cala niezadowolna, że jak ja wygladam, że po co mi to. A kiedy zobaczyla cene 59. 00 zl to powiedziala, że ona mi takich mega DROGICH spodni nie kupi i ostentacyjnie odeszla.... Poczulam sie jak idiotka ... Zreszta to nie pierwszy raz, kiedy widzi np. balerinki za 25 zl i mowi, ze drozyzna ... ;/. Ja nie wiem ,co juz mam zrobic, Ryczec mi sie chce .
__________________
Jest git
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 18:04   #2
doloresd
Wtajemniczenie
 
Avatar doloresd
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 455
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez bubus900 Pokaż wiadomość
Jestem bardzo dobrą studentką, mam bardzo wysoką średnią więc w tej kwestii naprawdęnie mogą mi niczego zarzucić, uczę się, staram jak mogę, wiadomo idealem nie jestem, ale mam tego serdecznie dość ....
Skoro masz bardzo wysoką średnią - pobierasz stypendium naukowe? Jakby nie było to coś koło 300 zł
A rodziców- masz bardzo skąpych, ale chyba nic na to nie poradzisz.
doloresd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 18:06   #3
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: przesadzam?

Na początek powiem Ci, że i tak masz szczęście, że studiujesz w swoim rodzinnym mieście i że możesz studiować dwa kierunki dziennie. Mam znajomych, którym rodzice też dają 100 zł miesięcznie, a oni muszą opłacić akademik, bilet miesięczny, jedzenie, ksero i wszystkie inne sprawy, bo w ich rodzinnym mieście/wsi nie ma żadnej uczelni - i oni chcąc nie chcąc, muszą pracować wieczorami i w weekendy i ledwo mogą studiować jeden kierunek, a o kinie czy imprezach muszą zapomnieć Mi rodzice nigdy nie dawali na ciuchy i przyjemności, nigdy nie dostawałam kieszonkowego, więc naprawdę nie masz najgorzej. Może Twoi rodzice po prostu są oszczędni? Nie będę ich oceniać, bo nie wiem, co nimi kieruje, ale może po prostu z nimi porozmawiaj? Ja dostaję od rodziców bardzo mało pieniędzy i muszę pracować mimo dziennych studiów - nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam w kinie czy na pizzy, bo zwyczajnie nie mam na to pieniędzy. Może spróbuj dostrzec jakieś plusy swojej sytuacji? Bo ja mimo pewnych wad widzę ich dużo.

Aha, i skoro się bardzo dobrze uczysz, to dostajesz chyba stypendium?
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 18:26   #4
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Na początek powiem Ci, że i tak masz szczęście, że studiujesz w swoim rodzinnym mieście i że możesz studiować dwa kierunki dziennie. Mam znajomych, którym rodzice też dają 100 zł miesięcznie, a oni muszą opłacić akademik, bilet miesięczny, jedzenie, ksero i wszystkie inne sprawy, bo w ich rodzinnym mieście/wsi nie ma żadnej uczelni - i oni chcąc nie chcąc, muszą pracować wieczorami i w weekendy i ledwo mogą studiować jeden kierunek, a o kinie czy imprezach muszą zapomnieć Mi rodzice nigdy nie dawali na ciuchy i przyjemności, nigdy nie dostawałam kieszonkowego, więc naprawdę nie masz najgorzej. Może Twoi rodzice po prostu są oszczędni? Nie będę ich oceniać, bo nie wiem, co nimi kieruje, ale może po prostu z nimi porozmawiaj? Ja dostaję od rodziców bardzo mało pieniędzy i muszę pracować mimo dziennych studiów - nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam w kinie czy na pizzy, bo zwyczajnie nie mam na to pieniędzy. Może spróbuj dostrzec jakieś plusy swojej sytuacji? Bo ja mimo pewnych wad widzę ich dużo.

Aha, i skoro się bardzo dobrze uczysz, to dostajesz chyba stypendium?
ja wiem o tym, ze sa ludzie, ktorzy maja gorzej ode mnie, nie jestem egoistka i to dostrzegam, tylko jak wyzej wspomnialam moi rodzice maja kase, i ja nie nazwalabym tego oszczednoscia ....
tak, stypendium dostawalam przez 2 lata mojejgo studiowania, w tym roku niestety juz nie dostaje, bo zabraklo mi doslownie pol oceny wiec stypendium mi przepadlo. I to nie bylo zadne 300 zl, nie wiem, gdzie takie naukowe daja, ja dostawalam 70 zl miesiecznie. Osoba z najwysza srednia dostawala 100, a pozniej juz 70, 50...
Ja sie staram wyciagam plusy z tej sytuacji, zdaje sobie sprawe, ze mam sporo szczescia, naprawdę o tym wiem.
Ale proszę nie podawajcie mi teraz skrajnych przypadków, kiedy to, ludzie naprawdę nie mają za co życ... Wiem, co się dzieje na świecie i jakbym taka sytuacje materialną w domu miala, na pewno bym cierpiala, ale rozumiala.
A sytuacja w jakiej jestem obecnie mnie doluje i sprawia, ze czuje sie naprawdę fatalnie. Zreszta dzisiaj mi powidzieli, ze maja zamiar zabrac mi polowe kasy, bo ja sobie zarcie w mcdonldzie kupuje i fajki .... A ja ani nie pale i nigdy nie palilam, ani nie jem w zadnych mcdonladach.
To nie jest oszczędnosc z ich strony uwierz mi. Wiadomo to jest ich kasa, dysponuja nia jak chca, sobie oczywiscie nie szczedza, nie mam pretensji, bo to jest ich zapracowane... Tylko, że ja naprawdę jestem bez kasy ... I zadne rozmowy nic nie dają, zawsze konczy sie klótnią, bo Ty jesteś taka i owaka, nic nie robisz itp... Nie mam na to sily po prostu ... a 100 zl przy moim mega oszczednym zyciu, starcza mi naprawde na niewiele .... Ja tez juz od bardzo dawna nie bylam w kinie, czy teatrze, po prostu mnie na to nie stac. I prosze bez takich skrajnych przypadkow, bo tak to wszystko mozna tlumaczyc...

Naprawde jest mi bardzo przykro, że masz taką a nie inną sytuację. Rozumiem i wspólczuje, że musisz się uczyć i pracować. Na pewno jest to męczące . Tylko postaraj się zrozumieć także i mnie. Moja sytuacja, mimo że nie będe jej porównywać do Twojej ma wspólny mianownik.
Ja także staram sie pracować, jak tylko mogę. Udzielam korków, pisze itp. Cieszę się, bo nabieram doświadczenie , to jest plus, ale minus jest taki, że moi rodzice nawet tego nie dostrzegają, zawsze jest jakieś ale, zawsze jest coś nie tak. Czuję się trochę na uboczu, bo jak przychodzę z jakimś problemem, to często mnie po prostu nie sluchają, mają oczywiscie wazniejsze sprawy, a o finansach o matko wole nawet nie wspominac. Jak widze mine mojej mamy, kiedy ma mi dac doslownie zlotowke, to mi sie zyc odechciewa....
I to jest problem. Kino, teatr, boze tak dawno nie bylam, ze o matko. Bo jak zarobie jakis grosz, to wole sobie kupic cos do ubrania, bo wiem, no że po prostu nie dostanę... Szkoda mi wtedy isc i wydac 17 zl za poltorej godziny siedzienia w kinie ... Widze, jakie wszystko jest drogie, ale ja tez jestem czlowiekiem i czasami potrzebuje jakiejs odmiany. Moi znajomi, chociaz nie opowiadam im o tym problemie mowia, ze fajna ze mnie zona bedzie, bo jestem tania w utrzymaniu. No nie slucha sie tego milo ...
__________________
Jest git

Edytowane przez bubus900
Czas edycji: 2010-03-06 o 18:36
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 18:34   #5
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: przesadzam?

mnie zastanawia tylko jedna rzecz.
jeśli zna się swoich rodziców i wie, że nie należą oni do osób chętnie dających pieniądze a nam brakuje na tak zwane wszystko, to po co się idzie na studia dzienne a nie zaoczne czy wieczorowe gdzie można normalnie pracować?
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 18:37   #6
niutka1
Wtajemniczenie
 
Avatar niutka1
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 2 904
Dot.: przesadzam?

hmmm, dziwne, jakis czas temu czytałam niemal identyczny wątek, prawie tak samo opisana sytuacja, tyle samo wynosiło kieszonkowe i tez rodzice przy kasie...
nie wiem, powtórka tamtego wątku, czy co?

__________________
Trójkowa mama
zapuszczam włoski od zapałki
13.08.2009 : 3mm,14.09 : 2,5 cm,13.10 : 3,5 cm14.11 : 5 cm,14.12: 6 cm,15.01.2010: 8 cm, 21.12.2010: 20cm ( podcinane troszkę kilka razy)
31.12.2014 : 54cm podcinane wiele razy, CEL: 69cm..
zapuszczam grzywkę 31.12.2014: 21cm.
niutka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 18:38   #7
tequillaaaaaa
Wtajemniczenie
 
Avatar tequillaaaaaa
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 607
GG do tequillaaaaaa Send a message via Skype™ to tequillaaaaaa
Dot.: przesadzam?

Moim zdaniem rozwiazaniem jest praca na weekendy.
tequillaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-03-06, 18:38   #8
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez bubus900 Pokaż wiadomość
tak, stypendium dostawalam przez 2 lata mojejgo studiowania, w tym roku niestety juz nie dostaje, bo zabraklo mi doslownie pol oceny wiec stypendium mi przepadlo. I to nie bylo zadne 300 zl, nie wiem, gdzie takie naukowe daja, ja dostawalam 70 zl miesiecznie. Osoba z najwysza srednia dostawala 100, a pozniej juz 70, 50...
Gdzie studiujesz, że są takie stypendia i jaki jest próg? U mnie próg do stypendium zaczyna się od średniej 4,5 i za taką średnią dostaje się 300 zł - najwyższe stypendium to 450 zł za średnią 5,0.

Rozumiem Cię, ale co właściwie mamy Ci poradzić? Może spróbuj porozmawiać z rodzicami? Jeśli są sknerami i nic do nich nie przemówi, to chyba nie pozostaje Ci nic innego, jak zacisnąć pasa i w ferie, wakacje starać się pracować jak najwięcej, żeby zaoszczędzić. Aha, i skoro wiedziałaś, jaka jest sytuacja, to czemu zaczynałaś drugi kierunek studiów, i w ogóle poszłaś na dzienne studia?
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 18:41   #9
buba z zamku
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: błękitny zamek
Wiadomości: 39
Dot.: przesadzam?

Hm. może porwałaś się z motyką na słońce z tymi dwoma kierunkami? Może jeden kierunek i praca w weekendy? Ja studiuję dziennie i pracuję w weekendy. A stypendium naukowe zwykle oscyluje w granicach 100-300 zł, więc nie wiem dlaczego Ty dostawałaś 70, ale trochę to dziwne. A co do rodziców... to może weź ich sposobem. Informuj ile książek jest Ci potrzebne do szkoły, które są nowościami i NIE MA ich w bibliotece, ile książek musisz kserować, żeby mieć dobre wyniki w nauce itp.
buba z zamku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 18:43   #10
racing snail
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 75
Dot.: przesadzam?

eeee, że co słucham?

Tak, przesadzasz.
Nie wiesz, co masz robić? Iść do pracy a nie jojczyć rodzicom o pieniądze na kino. Jak nie dajesz rady, bo studiujesz dziennie dwa kierunki to zrezygnuj z jednych, albo weź dziekankę. Albo nie narzekaj, że w weekend nie masz siły i pracuj.
W spodniach nie będziesz chodzić, bo są 'out of fashion'? No osłabłam.
Jak się czujesz mega beznadziejnie z tym, że musisz prosić rodziców o pieniądze to rada jest tylko jedna - nie robić tego!
"Bo na rodziców niestety nie mogę liczyć..." - no ładnie... skąd się bierze to przekonanie, że rodzic, jak krowa dojna, zawsze da, a jak nie daje to wyrodny? Twoje? Ty zarobiłaś? Wikt i opierunek masz za darmo, internet, kablówkę, pewnie na jakieś zajęcia dodatkowe chodziłaś... Ale nie, nie możesz na nich liczyć. To licz na siebie! Wyobraź sobie, że to niewyczerpane źródło kasy kiedyś się skończy. Może wypadałoby się usamodzielnić?

Cytat:
Napisane przez bubus900 Pokaż wiadomość
Moi znajomi, chociaz nie opowiadam im o tym problemie mowia, ze fajna ze mnie zona bedzie, bo jestem tania w utrzymaniu. No nie slucha sie tego milo ...
no mi też by się tego przykro słuchało, bo wolałabym raczej nie być na niczyim utrzymaniu...

Edytowane przez racing snail
Czas edycji: 2010-03-06 o 18:47
racing snail jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 18:53   #11
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez racing snail Pokaż wiadomość
eeee, że co słucham?

Tak, przesadzasz.
Nie wiesz, co masz robić? Iść do pracy a nie jojczyć rodzicom o pieniądze na kino. Jak nie dajesz rady, bo studiujesz dziennie dwa kierunki to zrezygnuj z jednych, albo weź dziekankę. Albo nie narzekaj, że w weekend nie masz siły i pracuj.
W spodniach nie będziesz chodzić, bo są 'out of fashion'? No osłabłam.
Jak się czujesz mega beznadziejnie z tym, że musisz prosić rodziców o pieniądze to rada jest tylko jedna - nie robić tego!
"Bo na rodziców niestety nie mogę liczyć..." - no ładnie... skąd się bierze to przekonanie, że rodzic, jak krowa dojna, zawsze da, a jak nie daje to wyrodny? Twoje? Ty zarobiłaś? Wikt i opierunek masz za darmo, internet, kablówkę, pewnie na jakieś zajęcia dodatkowe chodziłaś... Ale nie, nie możesz na nich liczyć. To licz na siebie! Wyobraź sobie, że to niewyczerpane źródło kasy kiedyś się skończy. Może wypadałoby się usamodzielnić?
no i wlasnie takie komentarze uwielbiam...
Wyobraz sobie, ze nie ma wlasnie tak kolorowo jak opisalas, ale coz, zostawie to dla siebie. Najlatwiej wlasnie tak to wszytko przedstawic, jak ty zrobilas, ze mnie zrobic księzniczkę, ktora tylko by chciala brac. Możesz sobie padać, naprawdę mogę Ci materac jeszcze podlozyc.
A co do tych spodni, to Ty troche przesadzilas, bo one sa sprzed 7 lat, stare, poprzecierane, wielkie dzwony. Może chcesz ? Chetnie Ci oddam naprawdę.

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Gdzie studiujesz, że są takie stypendia i jaki jest próg? U mnie próg do stypendium zaczyna się od średniej 4,5 i za taką średnią dostaje się 300 zł - najwyższe stypendium to 450 zł za średnią 5,0.

Rozumiem Cię, ale co właściwie mamy Ci poradzić? Może spróbuj porozmawiać z rodzicami? Jeśli są sknerami i nic do nich nie przemówi, to chyba nie pozostaje Ci nic innego, jak zacisnąć pasa i w ferie, wakacje starać się pracować jak najwięcej, żeby zaoszczędzić. Aha, i skoro wiedziałaś, jaka jest sytuacja, to czemu zaczynałaś drugi kierunek studiów, i w ogóle poszłaś na dzienne studia?
No niestety na politologii tyle sie dostawalo. Slownie siedemdziesiat. Moze dlatego, że nas bylo bardzo duzo z wysoką tą samą średnią, bo politologia nie nalezy do najtrudniejszych kierunkow, dlatego wlasnie postanowilam wziac drugi...
W zyciu nikt u nas nie dostal 300 zlotych stypendium.... Tyle to socjalne wynosilo.

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Cytat:
Napisane przez buba z zamku Pokaż wiadomość
Hm. może porwałaś się z motyką na słońce z tymi dwoma kierunkami? Może jeden kierunek i praca w weekendy? Ja studiuję dziennie i pracuję w weekendy. A stypendium naukowe zwykle oscyluje w granicach 100-300 zł, więc nie wiem dlaczego Ty dostawałaś 70, ale trochę to dziwne. A co do rodziców... to może weź ich sposobem. Informuj ile książek jest Ci potrzebne do szkoły, które są nowościami i NIE MA ich w bibliotece, ile książek musisz kserować, żeby mieć dobre wyniki w nauce itp.

nie wierza mi, jak mowie, ze nie ma w bibliotece i nie wierza, ile kosztuje skserowanie jednej kartki. Po prostu nie wierzą, i nie wiem dlaczego zresztą.

Poza tym racing snail jesteś zwyczajnie chamska i tyle. Nie wiem, co Twoj komentarz mial wniesc? Czy ja powiedzialam, ze sobie nie radze ? Nie przypomniam sobie i radzilabym pocwiczyc czytanie ze zrozumieniem, bo to co napisalas, kupy sie nie trzyma i jest zreszta naprawdę ponizej poziomu. Jak Ty bedziesz miec jakis problem, to na pewno tez fajnie byś się poczula, jakby ktoś go zdeptal z podlogą.
__________________
Jest git

Edytowane przez bubus900
Czas edycji: 2010-03-06 o 18:57
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-06, 18:56   #12
buba z zamku
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: błękitny zamek
Wiadomości: 39
Dot.: przesadzam?

Wiesz co? Skoro pytałaś czy przesadzasz, to rozumiem, że byłaś świadoma, że ktoś może przytaknąć, ale ktoś może i zaprzeczyć. Wyrażasz się w sposób szalenie pretensjonalny. Nie rozumiem, czemu nie rozważasz opcji, żeby iść do pracy? A co z wyjazdami, np. wakacyjnymi? Skąd weźmiesz na nie pieniądze?

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Cytat:
Napisane przez bubus900 Pokaż wiadomość
wierza mi, jak mowie, ze nie ma w bibliotece i nie wierza, ile kosztuje skserowanie jednej kartki. Po prostu nie wierzą, i nie wiem dlaczego zresztą.
nie wierzą... to może weź tatę/mamę za rękę i udaj się z nimi z książką do skserowania do najbliższego punktu ksero.
buba z zamku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:00   #13
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: przesadzam?

Dobrze, rozumiem, ale powiedz, co my Ci mamy poradzić? Ja, gdybym miała prawie że z gardeł rodzicom każdą złotówkę wydzierać, bo nie chcieliby mi dać, to nawet nie chciałabym ich prosić i starałabym się za wszelką cenę usamodzielnić. Wiem, jak ciężko jest studiować i pracować jednocześnie, ale właśnie dlatego, że i tak ledwo mi starcza (a często nawet nie) nie zaczynam drugiego kierunku studiów - a wierz mi, że bardzo bym chciała. Ty masz ten luksus, że rodzice opłacają Ci mieszkanie, wyżywienie, media, a po prostu nie chcą Ci dać na jakieś Twoje wydatki - i chociaż na to mogłabyś sobie zarobić. Wybacz, że Ci nie współczuję, ale będąc w Twojej sytuacji finansowej byłabym i tak w lepszej, niż jestem teraz.

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Aha i powiem Ci jeszcze jedno - mój kolega mieszka z rodzicami i studiuje, a na dodatek musi płacić połowę opłat za czynsz/jedzenie/media i wszystkie inne opłaty, bo oni uznali, że jest już dorosły i darmo mieszkać nie będzie. Kosztuje go to taniej niż nawet akademik, więc płaci, ale nie narzekał wcale, że rodzice mu nie chcą na ksero dać, tylko się uczył i harował. Może spójrz czasami na swoją sytuację trochę mniej krytycznie?
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:04   #14
racing snail
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 75
Dot.: przesadzam?

No ale o co się ciskasz? Pytałaś, czy przesadzasz, to ja Ci mówię, że uważam, że przesadzasz.
Może nie masz kolorowo, ale sama piszesz, że rodzice są przy kasie.
To Ty robisz z siebie księżniczkę, która by tylko chciała brać, bo Ci się należy.
Jak nie dajesz rady finansowo to trzeba się ograniczać. Widocznie nie stać Cię na studiowanie dziennie dwóch kierunków, może więc należy z jednego zrezygnować. Masz mało kasy? To się w pierwszej kolejności rezygnuje z kin, imprez, teatrów, kosmetyków, nowych ciuchów...
Twoich spodni nie chcę. Mam swoje. Jedną parę. Mi wystarczy.
racing snail jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:05   #15
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Dobrze, rozumiem, ale powiedz, co my Ci mamy poradzić? Ja, gdybym miała prawie że z gardeł rodzicom każdą złotówkę wydzierać, bo nie chcieliby mi dać, to nawet nie chciałabym ich prosić i starałabym się za wszelką cenę usamodzielnić. Wiem, jak ciężko jest studiować i pracować jednocześnie, ale właśnie dlatego, że i tak ledwo mi starcza (a często nawet nie) nie zaczynam drugiego kierunku studiów - a wierz mi, że bardzo bym chciała. Ty masz ten luksus, że rodzice opłacają Ci mieszkanie, wyżywienie, media, a po prostu nie chcą Ci dać na jakieś Twoje wydatki - i chociaż na to mogłabyś sobie zarobić. Wybacz, że Ci nie współczuję, ale będąc w Twojej sytuacji finansowej byłabym i tak w lepszej, niż jestem teraz.
O matko .... ja im niczego nie wydzieram! Tak to jest wlasnie cos tutaj napisac, zawsze zostanie przekrecone, zawsze sie znajdzie ktos, kto powie Ci, ze jestes ksieziczka i jest super fajnie. " Na jakies Twoje wydatki"? kobieto, ja czesto nawet nie kseruje tekstow, ktore mam przeczytac, bo nie mam za co ... I Ty mi mowisz, o jakis wydatkach ?
Sobie nie kupuje praktycznie nic ! Zero *******, zero gazet, zero zarcia na miescie, kaw itp, bo pozniej najzwyczajniej nie mam. Ostatnio musialam kupic sobie nowy starter do telefonu, bo mi termin waznosci karty minal, tak dlugo nie kupowlam sobie karty, bo nie mialam za co. Staram sie jak moge oszczedzac i lapac dorywcze roboty. Ale niestety oprocz tego, ze faktycznie oplacaja mi wyzywienie i dach nad glowa to jest kiepsko. Zreszta ojciec powiedzial, ze powinnam zaczac placic na uzywanie wody. Blagam bez takich tekstów ...
Zreszta prosze o zamkniecie, bo ja nie zniose takich tekstów ...
__________________
Jest git
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:06   #16
agnieszka150
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 48
Dot.: przesadzam?

Powiem Ci szczerze, ze obserwujac swoje problemy, jestem w stanie Cie zrozumiec. Ja również ucze sie za granica, moi rodzicie pracuja na zupelnie innym koncu swiata, bo rowniez nie w Polsce. Maja wiele wydadkow bo zycie w "ich" kraju i jednoczesnie oplacanie mojej stancji oraz mieszkania w Polsce nie jest tanie. Wiem, ze najchetniej zyliby w swoim rodzinnym miescie, tam gdzie sie wychowali jednak zeby zapewnic mi i mojej siostrze, taka edukacje o jaka sobie wymarzylysmy, rzucili wszystko i pojechali za granice, choc sa oboje sa domatorami. Jakby nie patrzec dzieci sa najwiekszym wydatkiem rodzicow.... Niektorzy sadza, ze ci ludzie ktorzy zarabiaja za granica zyja w palacu, i wszystko jest kolorowe, jakby cos takiego jak american dream istnialo ale tak nie jest. Ostatnio bylo im strasznie ciezko, bo moj tata pracuje teraz "w kratke". Ja rowniez robie 2 szkoly jednoczesnie, nie mam na nic czasu, nie dosypiam. W weekendy zazwyczaj spie, lub sie ucze. Wlasciwie wiekszosc moich znajomych zarabia juz, sa w stanie oplacic sobie wlasne potrzeby, wyjechac na koszt wlasny na urlop itp. Ja niestety jestem jeszcze zalezna od rodzicow i choc wiem, ze zarabiaja dosc duzo, maja tez ogrom wydadkow, rowniez maja marzenia i nie moga koncentrowac sie tylko na mnie. Z tego wzgledu ja, mimo tego wszystkiego mam w zamiarze znalezc dodatkowo jeszcze prace. Wiekszosc moich znajomych odradza mi to widzac styl mojego zycia. Jednak jesli nie sprobuje, nie przekonam sie czy rzeczywiscie nie uda mi sie tego jakos pogodzic. Wiem, ze moge stracic przez to zdrowie ale by zyc tak jak chce,- potrzebuje pieniedzy. Wszystko niestety ma swoje wady i zalety. Zdecydowalas sie by ciagnac 2 kierunki, a nie np 1 kierunek+studia, to musisz pogodzic sie z tego skutkami. Pozatym moze tylko wydaje Ci sie ze Twoim rodzicom jest latwo, a w rzeczywistosci tak nie jest? Z tego co napisalas wynika, ze naprawde nie masz zbyt wielkiego kieszonkowego. Sproboj wiec spisac na kartce wszystki wydatki, jakie srednio w miesiacu musisz dokonac. Przygotuj sie na rozmowe z rodzicami ale bez nerwow tylko na spokojnie i sporobuj poznac tez ich punkt widzenia (ogladnij ich wydatki, rachunki itp), pokaz ze Tobie rowniez zalezy zeby znalezc wspolne rozwiazanie. Musisz tez zrozumiec, ze byc moze nie maja tylu pieniedzy ile Ci sie wydaje.Powodzenia !
agnieszka150 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:09   #17
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez bubus900 Pokaż wiadomość
O matko .... ja im niczego nie wydzieram! Tak to jest wlasnie cos tutaj napisac, zawsze zostanie przekrecone, zawsze sie znajdzie ktos, kto powie Ci, ze jestes ksieziczka i jest super fajnie. " Na jakies Twoje wydatki"? kobieto, ja czesto nawet nie kseruje tekstow, ktore mam przeczytac, bo nie mam za co ... I Ty mi mowisz, o jakis wydatkach ?
Sobie nie kupuje praktycznie nic ! Zero *******, zero gazet, zero zarcia na miescie, kaw itp, bo pozniej najzwyczajniej nie mam. Ostatnio musialam kupic sobie nowy starter do telefonu, bo mi termin waznosci karty minal, tak dlugo nie kupowlam sobie karty, bo nie mialam za co. Staram sie jak moge oszczedzac i lapac dorywcze roboty. Ale niestety oprocz tego, ze faktycznie oplacaja mi wyzywienie i dach nad glowa to jest kiepsko. Zreszta ojciec powiedzial, ze powinnam zaczac placic na uzywanie wody. Blagam bez takich tekstów ...
Zreszta prosze o zamkniecie, bo ja nie zniose takich tekstów ...
Chyba znałaś swoich rodziców wcześniej i wiedziałaś, że nie są chętni do dawania Ci kasy? Dlaczego w takim razie zdecydowałaś się na studiowanie dwóch kierunków dziennie? Bo tego nie rozumiem. I nie wydzieraj się tak, pytałaś o opinię, więc wyraziłam swoją.

Aha, i pomyśl czasami, że nie zawsze każdy będzie Cię chwalił - a chyba do tego przywykłaś, bo na każdą opinię niezgodną z Twoją reagujesz złością i świętym oburzeniem. Może czas nauczyć się przyjmować krytykę?

Edytowane przez invisible_01
Czas edycji: 2010-03-06 o 19:10
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:13   #18
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez racing snail Pokaż wiadomość
No ale o co się ciskasz? Pytałaś, czy przesadzasz, to ja Ci mówię, że uważam, że przesadzasz.
Może nie masz kolorowo, ale sama piszesz, że rodzice są przy kasie.
To Ty robisz z siebie księżniczkę, która by tylko chciała brać, bo Ci się należy.
Jak nie dajesz rady finansowo to trzeba się ograniczać. Widocznie nie stać Cię na studiowanie dziennie dwóch kierunków, może więc należy z jednego zrezygnować. Masz mało kasy? To się w pierwszej kolejności rezygnuje z kin, imprez, teatrów, kosmetyków, nowych ciuchów...
Twoich spodni nie chcę. Mam swoje. Jedną parę. Mi wystarczy.
Ty jestes glucha dziewczyno. Do kin, teatrow, na imprezy wlasnie nie chadzam, bo nie mam. Kupie sobie jakis dezodorant, zeby nie smierdziec, od czasu do czasu najtanszy puder, karte do telefonu za 10 zl, a reszte zostawiam, a to na jakis bilet, na leki, to cholerne ksero, jakies zeszyty, i po pieniadzu, wszystko jest tak drogie , nowych ciuchow nie kupuje, ubieram sie w lumpeksie, albo na mega wielkich wyprzedazach od wielkiego dzwonu ...A ksiezniczke zrobilas ze mnie Ty, zreszta w bardzo niekulturalny sposob, nie chce tylko brac. Sama sie staram, zdobywac kase...
To bardzo przykre, jak mnie potraktowalas..

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Chyba znałaś swoich rodziców wcześniej i wiedziałaś, że nie są chętni do dawania Ci kasy? Dlaczego w takim razie zdecydowałaś się na studiowanie dwóch kierunków dziennie? Bo tego nie rozumiem. I nie wydzieraj się tak, pytałaś o opinię, więc wyraziłam swoją.

Aha, i pomyśl czasami, że nie zawsze każdy będzie Cię chwalił - a chyba do tego przywykłaś, bo na każdą opinię niezgodną z Twoją reagujesz złością i świętym oburzeniem. Może czas nauczyć się przyjmować krytykę?
Wiesz, co bo jak tu zostac spokojnym i opanowanym, jak się slyszy takie komentarze ? Ktore do tego co napislaam nijak się maja. Pisze ze nie jest tak, za chwile ktos pisze ,ze tak jest. No superowo ...
Mozesz mnie krytykowac oczywiscie, ale prosze o nie przekrecanie moich slow i dopowiadanie tego , czego nie powiedzialam. A dlczego sie zdecydowalam ? Bo sami mnie do tego namawiali. I cale zycie powttarzali, jaka edukacja jest wazna i,ze mam sie uczyc i o nic sie nie martwic. Dlatego wlasnie poszlam. A co do pogrubionego, to moge dostac nawet za to bana, ale gówno o mnie wiesz więc z takimi opiniami to raczej ostrożnie ... Bo to jest naprawde wysoce nie w porządku.
__________________
Jest git

Edytowane przez bubus900
Czas edycji: 2010-03-06 o 19:16
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:14   #19
buba z zamku
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: błękitny zamek
Wiadomości: 39
Dot.: przesadzam?

Mówisz, że dostajesz 100 zł. Powiedzmy, że z tego 30 zł przeznaczysz na telefon. Zostaje 70 zł. Piszesz, że udzielasz korepetycji. Powiedzmy, że 3 razy w miesiącu udzielisz godzinnych korepetycji. Jeśli brałabyś tylko 20 złotych za godzinę to jest już 60 zł. Razem 130. A i tak nie wierzę, żebyś udzieliła ich tylko 3 razy w miesiącu. Nie wspominając o tym, że 20 zł za godzinę korepetycji to mało. Zwykle jest to 25-50 zł. Zawsze możesz przycisnąć pasa przez dwa-3 miesiące, zrobić książeczkę sanepidu i iść do pracy. Na promocje, jako hostessa, do sklepu na weekendy. Albo nie robić książeczki i rozdawać ulotki w dni wolne od szkoły. Poza tym pisałaś, że za teksty też dostajesz pieniądze. To na moje oko masz jakieś 150-200 złotych miesięcznie (minus karta do telefonu).

Edytowane przez buba z zamku
Czas edycji: 2010-03-06 o 19:15
buba z zamku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-06, 19:16   #20
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: przesadzam?

Ja mam 100 zł stypendium naukowego, wszystko zależy od uczelni i wydziału. Kiedy robi się dwa kierunki nie tylko ciężko jest znaleźć czas na pracę, ale też trudno o samą pracę, wiem po sobie. Mało kto uwierzy w dyspozycyjność takiej osoby. Poza tym trzeba się uczyć, chyba że chce się tylko odwalić studia, żeby mieć mgr przed nazwiskiem. Wiem po sobie - pracuję i jest mi ciężko wszystko ogarnąć. Praca teraz, tuż przed obroną, nie jest moim marzeniem. Jeśli rodzice mają możliwość pomóc, to powinni docenić trud wkładany w edukację. To też jest praca na własną przyszłość. Moim zdaniem Bubus900 ma prawo czuć się źle z takim wyliczaniem każdego grosza. Nie piszę o dojeniu rodziców, ale o nowych (podstawowych - bo ciężko wyjść do ludzi w dzwonowatych jeansach po pachy) ciuchach czy kasie na edukację. Poza tym łatwo napisać "idź na zaoczne", ja bym nie chciała, jeśli bym nie musiała, i tyle. Bubus, sama wiesz najlepiej, jak to jest u Ciebie, czy masz czas na pracę, ale z rodzicami pewnie nic nie zrobisz. Jeśli są skąpi, to tacy pozostaną. Jedyną radą są chyba korepetycje. Pozdrawiam
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:17   #21
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Ja, gdybym miała prawie że z gardeł rodzicom każdą złotówkę wydzierać, bo nie chcieliby mi dać, to nawet nie chciałabym ich prosić i starałabym się za wszelką cenę usamodzielnić.
Powiedz, gdzie ja w tych słowach przekręciłam Twoją wypowiedź? Napisałam tutaj o sobie, więc nie wiem, o co masz pretensje.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:17   #22
kasiaen1
Zadomowienie
 
Avatar kasiaen1
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 586
Dot.: przesadzam?

Studiowanie dwóch kierunków to luksus, na który mało kogo stać- weź dziekankę, na jednym kierunku nie ma na tyle dużo zajęć, żeby uniemożliwiało to pracy- przez najbliższy rok popracuj sobie, poodkładaj kasę i myśl o powrocie na dwa kierunki, ale nie rozważałaś opcji żeby iść na zaoczne w takiej sytuacji? gdybyś się postarała, przez same 3 miesiące wakacji (wliczam miesięczne praktyki) zarobiłabyś na opłacenie czesnego.

Wiem że jest Ci przykro, bo jednak rodzice blokują trochę start, zamiast pomagać Ci w uzyskaniu takiej edukacji jaką chcesz, ale chyba najlepiej wiesz że życie to nie bajka ani spełnianie marzeń i trzeba sobie radzić- masz taką a nie inną sytuację i tego nie zmienisz. Zamiast tego zastanów się jak to wszystko rozłożyć, żeby były i studia i kino, bez patrzenia na rodziców- da się, tylko musisz liczyć na siebie a nie na nich

Odpowiadając na pytanie czy przesadzasz?- nie, według mnie nie przesadzasz ponieważ człowiekowi jest potrzebna i szkoła i teatr i niechodzenie w podartych ciuchach. Jedynie Twoja perspektywa patrzenia na to jest błędna


a takich "znajomych " to wiesz..odpuść sobie

Edytowane przez kasiaen1
Czas edycji: 2010-03-06 o 19:19
kasiaen1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:23   #23
buba z zamku
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: błękitny zamek
Wiadomości: 39
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez kasiaen1 Pokaż wiadomość
Odpowiadając na pytanie czy przesadzasz?- nie, według mnie nie przesadzasz ponieważ człowiekowi jest potrzebna i szkoła i teatr i niechodzenie w podartych ciuchach. Jedynie Twoja perspektywa patrzenia na to jest błędna
Otóż to. Czekasz na radę, jak na zbawienie. A tu trzeba zacząć działać. Jeśli w Twojej sytuacji pieniądze są dla Ciebie istotne, to może warto troche odpuścić ze studiami. Nie da się wszystkiego na raz robić. Tydzień ma tylko 7 dni, a doba 24 h.
buba z zamku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:24   #24
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez agnieszka150 Pokaż wiadomość
Powiem Ci szczerze, ze obserwujac swoje problemy, jestem w stanie Cie zrozumiec. Ja również ucze sie za granica, moi rodzicie pracuja na zupelnie innym koncu swiata, bo rowniez nie w Polsce. Maja wiele wydadkow bo zycie w "ich" kraju i jednoczesnie oplacanie mojej stancji oraz mieszkania w Polsce nie jest tanie. Wiem, ze najchetniej zyliby w swoim rodzinnym miescie, tam gdzie sie wychowali jednak zeby zapewnic mi i mojej siostrze, taka edukacje o jaka sobie wymarzylysmy, rzucili wszystko i pojechali za granice, choc sa oboje sa domatorami. Jakby nie patrzec dzieci sa najwiekszym wydatkiem rodzicow.... Niektorzy sadza, ze ci ludzie ktorzy zarabiaja za granica zyja w palacu, i wszystko jest kolorowe, jakby cos takiego jak american dream istnialo ale tak nie jest. Ostatnio bylo im strasznie ciezko, bo moj tata pracuje teraz "w kratke". Ja rowniez robie 2 szkoly jednoczesnie, nie mam na nic czasu, nie dosypiam. W weekendy zazwyczaj spie, lub sie ucze. Wlasciwie wiekszosc moich znajomych zarabia juz, sa w stanie oplacic sobie wlasne potrzeby, wyjechac na koszt wlasny na urlop itp. Ja niestety jestem jeszcze zalezna od rodzicow i choc wiem, ze zarabiaja dosc duzo, maja tez ogrom wydadkow, rowniez maja marzenia i nie moga koncentrowac sie tylko na mnie. Z tego wzgledu ja, mimo tego wszystkiego mam w zamiarze znalezc dodatkowo jeszcze prace. Wiekszosc moich znajomych odradza mi to widzac styl mojego zycia. Jednak jesli nie sprobuje, nie przekonam sie czy rzeczywiscie nie uda mi sie tego jakos pogodzic. Wiem, ze moge stracic przez to zdrowie ale by zyc tak jak chce,- potrzebuje pieniedzy. Wszystko niestety ma swoje wady i zalety. Zdecydowalas sie by ciagnac 2 kierunki, a nie np 1 kierunek+studia, to musisz pogodzic sie z tego skutkami. Pozatym moze tylko wydaje Ci sie ze Twoim rodzicom jest latwo, a w rzeczywistosci tak nie jest? Z tego co napisalas wynika, ze naprawde nie masz zbyt wielkiego kieszonkowego. Sproboj wiec spisac na kartce wszystki wydatki, jakie srednio w miesiacu musisz dokonac. Przygotuj sie na rozmowe z rodzicami ale bez nerwow tylko na spokojnie i sporobuj poznac tez ich punkt widzenia (ogladnij ich wydatki, rachunki itp), pokaz ze Tobie rowniez zalezy zeby znalezc wspolne rozwiazanie. Musisz tez zrozumiec, ze byc moze nie maja tylu pieniedzy ile Ci sie wydaje.Powodzenia !
Wlasnie zastanawiam sie czy nie rzucic jednego kierunku, bo w sumie wole chyba miec w miare normalne zycie, niz dwa dyplomy. Kiedys probowalam pogodzic prace i studia, ale no niestety, czlowiek nie maszyna w koncu..
Wiesz, ja probowalam setki razy z nimi rozmawiac, na spokojnie, bez nerwów. Przedstawialam jak sprawa wygląda, niestety bezskutecznie ... Ja naprawde doceniam to,ze mnie utrzymują ,że mam wikt i opierunek, to jest bardzo dużo. Ale chyba normalne, że wiedząc, że moich rodzicow stac na to, zeby chociazby kupic mi dezodorant, nie wykaża się gestem... Dla mnie 10 zlotych to duzo i naprawde codziennie stoje przed wyborem, co moge a czego nie moge. I mowimy tutaj o kwotach 1, 2, 3 zlote ....
Sami chcieli, abym poszla na drugi kierunek, ze poki jestem mloda i mam chlonny umysl, to musze to wykorzystywac. Ze oni mi pomogą, Okej pomagają, tylko, że ja nie jestem maszyną i także od czasu do czasu czegoś potrzebuje ... A jak widzą, ze zarobilam cokolwiek, to chca, zebym sie dorzucila np do mieszkania ...
chyba nie mam wyboru rzuce jeden kierunek ...
__________________
Jest git
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:26   #25
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez bubus900 Pokaż wiadomość
Wlasnie zastanawiam sie czy nie rzucic jednego kierunku, bo w sumie wole chyba miec w miare normalne zycie, niz dwa dyplomy. Kiedys probowalam pogodzic prace i studia, ale no niestety, czlowiek nie maszyna w koncu..
Wiesz, ja probowalam setki razy z nimi rozmawiac, na spokojnie, bez nerwów. Przedstawialam jak sprawa wygląda, niestety bezskutecznie ... Ja naprawde doceniam to,ze mnie utrzymują ,że mam wikt i opierunek, to jest bardzo dużo. Ale chyba normalne, że wiedząc, że moich rodzicow stac na to, zeby chociazby kupic mi dezodorant, nie wykaża się gestem... Dla mnie 10 zlotych to duzo i naprawde codziennie stoje przed wyborem, co moge a czego nie moge. I mowimy tutaj o kwotach 1, 2, 3 zlote ....
Sami chcieli, abym poszla na drugi kierunek, ze poki jestem mloda i mam chlonny umysl, to musze to wykorzystywac. Ze oni mi pomogą, Okej pomagają, tylko, że ja nie jestem maszyną i także od czasu do czasu czegoś potrzebuje ... A jak widzą, ze zarobilam cokolwiek, to chca, zebym sie dorzucila np do mieszkania ...
chyba nie mam wyboru rzuce jeden kierunek ...
A na którym roku jesteś jednego i drugiego kierunku? Moim zdaniem skoro zaczęłaś te studia, to nie powinnaś z nich rezygnować - po prostu weź dziekankę, a wolny czas przeznacz na dorobienie sobie.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:30   #26
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez buba z zamku Pokaż wiadomość
Mówisz, że dostajesz 100 zł. Powiedzmy, że z tego 30 zł przeznaczysz na telefon. Zostaje 70 zł. Piszesz, że udzielasz korepetycji. Powiedzmy, że 3 razy w miesiącu udzielisz godzinnych korepetycji. Jeśli brałabyś tylko 20 złotych za godzinę to jest już 60 zł. Razem 130. A i tak nie wierzę, żebyś udzieliła ich tylko 3 razy w miesiącu. Nie wspominając o tym, że 20 zł za godzinę korepetycji to mało. Zwykle jest to 25-50 zł. Zawsze możesz przycisnąć pasa przez dwa-3 miesiące, zrobić książeczkę sanepidu i iść do pracy. Na promocje, jako hostessa, do sklepu na weekendy. Albo nie robić książeczki i rozdawać ulotki w dni wolne od szkoły. Poza tym pisałaś, że za teksty też dostajesz pieniądze. To na moje oko masz jakieś 150-200 złotych miesięcznie (minus karta do telefonu).
Nie nie trzy razy w miesiacu .... Nie udzielam korkow z angielkisego czy innego jezyka, z tym jest duzo prosciej. a z historii , a tu jest ciezej znalezc chetnych, bo sa teraz te indeksy itp i to bardzo duzo ludzi wybiera. I to nie jest tak, że mam prace w kazdy miesiac, bo czesto jest tak, że przez dluzszy czas nic nie ma ...
__________________
Jest git
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:30   #27
sugarcane
Zadomowienie
 
Avatar sugarcane
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
Dot.: przesadzam?

Ręce mi opadają jak czytam takie wątki. Miliony rad Wizażanek, które na ciuchy/kosmetyki/wyjścia mają chyba 50 zł nie miesięcznie, ale rocznie, bo 100 to już burżuazja.
Dziewczyna studiuje i jak może, to sobie dorabia. A rodzice winni ją w tym wspierać jak mogą, zamiast skąpić i wyzywać, nie szczędząc wydatków na siebie. Widzicie tylko niezdrowe skrajności, albo skrajne ubóstwo, że studiowanie to przywilej i dziękować bogu za takich wspaniałomyślnych rodziców, albo rozpuszczone księżniczki.
Jest coś pomiędzy, dziewczyny. Na szczęście nie każdy musi tyrać na dziennych studiach, ale kto tak nie robi, to od razu w waszych oczach staje się księciem, piotrusiem panem, etc.
Jeżeli któraś z Was usłyszała od zamożnych rodziców, że dżinsy sprzed 7 lat są nadal dobre, a takie za 60zł to rozpusta, to naprawdę - współczuję (bo znam z autopsji, na szczęście drugi rodzic jest normalny).

Do Autorki: na takich rodziców niestety nie ma rady. Masz do wyboru: przemęczyć się te kilka lat do końca albo rzucić jeden kierunek/przejść na zaoczne i pracować. Niestety, współczuję ci szczerze.

Mam do Was pytanie, tak luźno powiązane z wątkiem. Syn znajomej mojej mamy robi doktorat na UW, dostaje ok. 1000 zł miesięcznie, wynajmuje pokój w mieszkaniu, to ok. 700 zł, na życie zostaje mu 300. Czy to, że rodzice wysyłają mu co miesiąc ok. 500-800 zł znaczy, ze jest rozpuszczony i ma tyrać tudzież rzucić studia, bo rodzice go wspomagają bo chce czasem wyjść do teatru, ma telefon na abonament, nie chce liczyć każdej złotówki?
Nie wiem, czasem po prostu opadam z sił.
sugarcane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:35   #28
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez sugarcane Pokaż wiadomość
Ręce mi opadają jak czytam takie wątki. Miliony rad Wizażanek, które na ciuchy/kosmetyki/wyjścia mają chyba 50 zł nie miesięcznie, ale rocznie, bo 100 to już burżuazja.
Dziewczyna studiuje i jak może, to sobie dorabia. A rodzice winni ją w tym wspierać jak mogą, zamiast skąpić i wyzywać, nie szczędząc wydatków na siebie. Widzicie tylko niezdrowe skrajności, albo skrajne ubóstwo, że studiowanie to przywilej i dziękować bogu za takich wspaniałomyślnych rodziców, albo rozpuszczone księżniczki.
Jest coś pomiędzy, dziewczyny. Na szczęście nie każdy musi tyrać na dziennych studiach, ale kto tak nie robi, to od razu w waszych oczach staje się księciem, piotrusiem panem, etc.
Jeżeli któraś z Was usłyszała od zamożnych rodziców, że dżinsy sprzed 7 lat są nadal dobre, a takie za 60zł to rozpusta, to naprawdę - współczuję (bo znam z autopsji, na szczęście drugi rodzic jest normalny).

Do Autorki: na takich rodziców niestety nie ma rady. Masz do wyboru: przemęczyć się te kilka lat do końca albo rzucić jeden kierunek/przejść na zaoczne i pracować. Niestety, współczuję ci szczerze.

Mam do Was pytanie, tak luźno powiązane z wątkiem. Syn znajomej mojej mamy robi doktorat na UW, dostaje ok. 1000 zł miesięcznie, wynajmuje pokój w mieszkaniu, to ok. 700 zł, na życie zostaje mu 300. Czy to, że rodzice wysyłają mu co miesiąc ok. 500-800 zł znaczy, ze jest rozpuszczony i ma tyrać tudzież rzucić studia, bo rodzice go wspomagają bo chce czasem wyjść do teatru, ma telefon na abonament, nie chce liczyć każdej złotówki?
Nie wiem, czasem po prostu opadam z sił.
A czy Wizażanki nie dały jej właściwie identycznych rad? Oczywiście, że rodzice powinni jej pomagać, ale skoro tego nie robią, to czy jest inny sposób niż samemu na siebie zarobić? Skoro autorka zdecydowała się na drugi kierunek dziennie to chyba zdawała sobie sprawę z tego, że będzie jej jeszcze trudniej pracować.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:36   #29
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: przesadzam?

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
A na którym roku jesteś jednego i drugiego kierunku? Moim zdaniem skoro zaczęłaś te studia, to nie powinnaś z nich rezygnować - po prostu weź dziekankę, a wolny czas przeznacz na dorobienie sobie.
jestem na 3 i na 2 roku. Nie wiem, czy w ogole mam na cos jeszcze ochotę..
W sumie nie spodziewalam sie takiego ataku na mnie. Wiadomo forum ma to do siebie, że mozna wyraac swoje zdanie, ale troche z gory zostalam potraktowana ... Nigdy nie nalezalam do osob niewdziecznych i niedoceniajacych, to co mam. Wprost przeciwnie. Ale do zalozenia tego watku po prostu sklonila mnie perspektywa dostania jakiejs rady, to ze przy okazji, na mnie najechalyscie zdarza sie. Moze to taki sposob.
Nie powiem, zeby mi bylo mega milo i przyjemnie, ale coz moge zrobic ?
Naprawdę wolę prowadzić w miarę przyzwoite życie, nie mowie o luksusie, o normalnym zyciu, bo czuje sie troche jakbym zyla, ale nie zyla. Nie wszyscy musza mnie rozumiec, pocieszenia nie chce.
__________________
Jest git
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 19:37   #30
Daenerys
Wtajemniczenie
 
Avatar Daenerys
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
Dot.: przesadzam?

A moze tak...
Np przemecz sie do konca tego roku, wyjedz za granice na lato, zdabadz jakas prace, jakies pieniadze i zyj z nich przez rok? To byloby jedno rozwiazanie.
Wg mnie studiowanie dwoch kierunkow to luksus i to do tego w rodzinnym miescie. Ja bym za takie cos wiele oddala, niestety nigdy nie mialam takich mozliwosci.

Jesli sie nie spodziewalas ataku, to malo znasz Wizaz. Ja po przeczytaniu twojego posta od razu wiedzialam, ze tak sie dyskusja potoczy.
Coz dziewczyno, narzekasz, a tak naprawde jestes duzo bardziej uprzywilejowana niz wiekszosc spleczenstwa.
__________________





Edytowane przez Daenerys
Czas edycji: 2010-03-06 o 19:39
Daenerys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:37.