przyjemne uwagi dla innych kobiet

[pixie7]

Może w ramach odczynienia negatywnych emocji, które opanowały poprzedni wątek, w imię równowagi przyrodniczej i w charakterze rąsi na zgodę opowiemy sobie, co nam się u innych kobiet podoba, co podziwiamy?...

To ja pierwsza :
- szalenie podoba mi się, gdy kobiety podkreślają strojem swoją kobiecą figurę, tzn. noszą ubrania przy ciele (ale nie koniecznie obcisłe), które podążają za naturalnym kształtem sylwetki - jest i zaznaczona talia i wydobyte krągłości W ogóle jestem fanką kształtów pełnych i bujnych, że tak powiem, z rozmachem, (np. Monika Belucci, czy Patricia Arquette).
- podziwiam chód niektórych kobiet, jak potrafią trzymać się prosto, brzuch wciągnięty, pierś do przodu, a głowa do góry, pięknie!
- tu mi się od razu nasuwa, że panie, które z prawdziwą gracją noszą bardzo wysokie obcasy to też cenny i przyjemny widok..
- bardzo podziwiam kobiety, które potrafią nosić intensywne kolory szminek, tzn. usta zawsze wyglądają na świeżo umalowane, zero rozmazania czy odbicia na zębach - jak one to robią??
- o tym już ktoś pisał w poprzednim wątku, ale przypomnę : są takie dziewczyny, które zawsze wyglądają jak spod igły, w największą ulewę ich buciki lśnią, nigdy nie chlusta im kawa na spódnicę, nie odpadnie guzik, nie drgnie włosek na eleganckiej fryzurce - i ja nie mam pojęcia jak to się robi, choć tak bardzo bym czasem chciała!
- niektóre dziewczyny/kobietki pięknie się rumienią. Ja wiem, ze to co mnie tak urzeka, dla nich jest pewnie niewąskim utrapieniem, ale moim zdaniem to naprawdę uroczo wyglądą!
- podobnie piegi, bardzo je lubię (sama nie mam ani jednego...) i chciałaym bardzo, żeby żadna z ich posiadaczek nie stosowała nigdy podkładu.

Na pewno mi się jeszcze coś przypomni!

[sarenka]

Genialny pomysł na wątek

Podziwiam kobiety, które w prostych i skromnych strojach wyglądają olśniewająco [patrz: Jennifer Aniston.. i wiele wiele innych na ulicy ] - oczywiście to zasługa ich uroku.. ale i doskonałego gustu. Ubranie "przy ciele" [jak zaznaczyłaś Pixie nie jest to równoznaczne z "obcisłym"], i fasony, które SUBTELNIE eksponują zalety i ukrywają wady

Mam jeszcze kilka uwag - ale spiszę je potem - a na razie tą jedną podbijam wątek

[dziewczyna]

Podziwiam kobiety i dziewczyny, które potrafią ładnie chodzić na szpilkach, potrafią dobrać do siebie odpowiednie ciuchy. Na pewno znajdzie się coś jeszcze, ale na razie nie przychodzi mi nic do główki.

[Ines1985]

A ja podziwiam kobiety które maja swoj styl, wszystkie ich ubrania wspaniale do siebie pasuja i tak jest kazdego dnia, a nie tylko od świeta...
Podziwiam kobiety, które są piekne bez makijazu. Maja w sobie jakies naturalne piekno i bardzo dobrze ze go nie przykrywaja zadna tapetą
Podziwiam kobiety, ktore potrafia chodzic na szpilkach . I wytrzymuja w nich caly dzien
Podziwiam kobiety z figurą modelki- jak one to robią?
Chodzi mi przede wszystkim o plaski brzuch... Ja zimą nie potrafie go urzymać. Chocby nie wiem co

Jak mi sie cos jeszcze przypomni to dopisze pozniej bo teraz ide sie szykowac, a potem wychodze zrealizowac pewien moj ambitny plan

[Jula]

Podobnie jak Ines, podziwiam kobiety, które pieknie wyglądają bez makijażu. Albo maźnięte tylko błyszczykiem i tuszem. Jak one to robią?
Zazdroszczę też tym, które ubierają się prosto i we wszystkim, co założą, wyglądają jak księzniczki.
A juz najbardziej podziwiam te, którym chce sie biegać z aerobiku na siłownię, z koni na tae bo i mają piekne, mocne, wysportowane sylwetki.

[Floe]

Z chęcią oddam Ci mojego rumieńca Bardzo chciałabym nad tym zapanować, ale nie potrafię. Wcale nie wyglądam i nie jestem podlotkiem, ale gdy ktoś mnie speszy to zaraz zalewam się rumieńcem i strasznie się tego wstydzę Tylko raz usłyszałam od kolegi, że uwielbia kiedy się czerwienie, bo to jak widok kobiety świeżo po udanym seksie Hmm, miał to być komplement, ale jakoś i tak najchętniej oddałabym rumieńca.

[Floe]

Odpowiedz o rumiencu oczywiscie do postu Pixi. jakos sie kolejnosć pomieszala

[lucille]

Po pierwsze - podpisuję się pod tym co napisałście - po za rumieńcem - bo ja czerwona z natury jestem

Po za tym podziwiam:

- kobiety którym udaje się ułożyć włosy (moje robią co chcą i po 1/2 godzinie od wizyty u fryzjera sterczą jak chcą )

- kobiety, które zawsze i bez względu na wszystko wyglądają kobieco, bez tony kosmetyków, makijażu, obcisłych a nawet eleganckich strojów - np. w wytartym dresie tuż po zakończeniu prac ogrodniczo-budowlano-malarskich

- dziewczyny, które jedzą więcej niż wszyscy znani mi panowie razem wzięci, a za to z figurą, której większość modelek im zazdrości

- zadbane i umiejące podkreślić swoje atuty, takie które wiedzą co jest ich mocną stroną i umieją to wykorzystać

- kobiety, którym w ogóle chce się ćwiczyć (mnie się generalnie chce i nie lubię )

i pewnie jeszcze coś wymyślę

[rzastin]

Ja podziwiam kobiety, którym udało się w sobie zachować dziewczęcy urok, subtelność i spontaniczność. Podziwiam kobiety, które potrafią realizować się, nie rezygnując z własnych przyjemności, pasji. Ja zawsze zazdrościłam dziewczynom, które są poukładane, na wszystko znajdą czas, o wszystkim pamiętają, są świetnie przygotowane do zajęć, paznokcie i włosy mają jak spod igły, chociaż dzień wcześniej siedziały 9 godzin w szkole, miały dodatkowy angelski, dużo zadane i jeszcze były w kinie. Zawsze zastanawiam się, jak one to robią.
PS: Co do tych rumieńców, to moja przyjaciółka usłyszała od faceta, że są słodkie, tak się pocieszam, bo sama czasem jestem "buraczek".

[Gonia1]

Myślę, że powinniśmy rozgraniczyć tu dwie rzeczy: wg mnie ładna gładka cera bez wyprysków nie hest do końca zasługą jakiegoś specjalnego dbania o siebie. Bo jeśli ktoś ma suchą cerę, to nie będzie miał wyprysków, a osoba z cerą trądzikową, choćby nie wiem jak o siebie dbała, wypryski będzie mieć.
Także mi podobają się rzeczy, które jakaś osoba zdobywa włożoną w to pracą i czasem...
I tak ja też zazdroszczę osobom, które są doskonale zorganizowane, mają na wszystko czas i są zadowolone z życia.
Też zazdroszczę kobietom, które mają przez cały dzień nienaganną fryzurę. Chciałabym mieć takie posłuszne włosy.
Jak mi się jeszcze coś przypomni, to napiszę.

[izucha]

Są takie kobiety, które w zwykłym golfie i jeansach wyglądają... no, może olśniewająco to za duże słowo -ale w każdym razie, nieważne co mają na sobie, wyglądają ślicznie. Kobieco. Niewymuszenie.
Podziwiam jeszcze te, które w każdym zestawie - sportowym, wieczorowym, na luzie, eleganckim - wyglądają tak, jakby się w nim urodziły. W każdym z tych wydań wyglądają pięknie i naturalnie, bojówki noszą z wdziękiem, garsonkę i szpilki z pewną dozą nonszalancji, jeansy - zawsze sexy

Jak one to robią?!

[Lazy_Morning]

A we mnie "serce rośnie" na myśl kobietach, które- mimo nieraz poważnych i z daleka widocznych niedoskonałości (choć odbieganie od standardu nie zawsze musi być niedoskonałością )- akceptują siebie, dbają o swój rozwój wewnętrzno-życiowy, są pogodne, radosne, życzliwe ludziom i ciepluchne jak poranne bułeczki! Cieszę się, kiedy kobieta mądrze traktuje swoje ciało i kształtuje swój wizerunek w sposób "naturalny"- nie podąża ślepo za modą, nie rozważa operacji przedłużenia nóg, nie odsysa tłuszczu z nieco bardziej krągłych ud, nie garbi się, bo wysoka i szczuplutka jak ołówek... Urzeka mnie ta mądra zgoda na siebie i zrozumienie, że ludzie nie mogą realnie wpływać na długość rzęs, karnację, objętość łydek itp. i nie zawdzięczają samym sobie wielkich oczu czy krótkich palców, za to mają prawo do swojego "sposobu na urodę" i indywidualnej koncepcji szyku Lubię w kobietach chęć upiększania rzeczywistości, ale nie za cenę sprawienia komuś przykrości lub "zablokowania" osobowości... Wierzę, że nawet najbardziej zagorzałe zwolenniczki tego, co "obiektywnie" wygląda niekorzystnie, we właściwej chwili uświadomią sobie te "grzeszki" ...a jeśli nie- ich zadowolenie ze swojego image'u rekompensuje mi moje ewentualne wątpliwości natury estetyczno-wizualnej

Dla przykładu- miałam na studiach bardzo miłą koleżankę, którą trapił straszny trądzik, a nie maskowała go, ponieważ jej cera na wszystko reagowała po pewnym czasie nasileniem problemu Ubierała się w stylu pani bibliotekarki 20 lat wstecz, bo wpojono jej w domu, że są ważniejsze sprawy i wydatki, niż modne ubrania. Teoretycznie była taką szarą myszką, ale w praktyce- nic z tego! Była inteligentna, oczytana, serdeczna, wesoła i naturalna- i to wszystko sprawiało, że miała niezaprzeczalny wdzięk i wszyscy szczerze ją lubili Być może trądzik bardzo zatruł jej życie i wiele ją kosztowalo, by nie okazywać przygnębienia, ale właśnie m.in. na tym to polega- by niezależnie od "warunków", nie tłumić w sobie tego swiatełka, nie skupiać się na problemie.

Siostra znajomej- pulchniutka i rumiana jak pączek - latem widywałam ją często w krótkich sukieneczkach, bluzeczkach na ramiączkach, odsłaniających okrągły brzuszek i spodenkach (dodatkowo- w wesołych, dość jaskrawych kolorach)- i autentycznie nic sobie nie robiła z pełnych dezaprobaty spojrzeń obcych, a nieraz komentarzy ( ). Pewnie wyglądałaby korzystniej i mniej kontrowersyjnie w rybaczkach i niezbyt obcisłych T-shirtach, ale rzecz w tym, że ona CHCIAŁA nosić się INACZEJ, dobrze czuła się z odkrytym sadełkiem (to nie złośliwość itp.- dziewczyna sama tak się wyraża ) i miała do tego święte prawo.

A z osobowości wszystkim znanych- urocza jest Sookie z "Gilmore Girls", nieprawdaż? Wspólne dzieło wizażystki serialowej i aktorki (choćby w postaci obiektu stylizacji )- śliczna, okrąglutka, kolorowa i bardzo miła W realnym życiu taka pani mogłaby być podobnie sympatyczna, zadbana i równie czarująca... lub skoncentrowana na swoich kilogramach, "tuszująca" je workowatymi ciemnymi ubraniami, do tego z nabzdyczoną miną

Sookie jest urocza wewnętrznie i zewnętrznie- i łatwo może sie podobać. Ale nawet kobiety z ukochaną przez nie "plastikową jajecznicą" czy "kurczakiem" na głowie, stają się ładniejsze, kiedy sa milsze, prawda?

Ha! Czy to aby na pewno było na temat? Jeśli nie, to w każdym razie powstało z inspiracji nim Buziaki

[izucha]

Lazy_Morning napisał(a):

>
> A z osobowości wszystkim znanych- urocza jest Sookie z "Gilmore Girls", nieprawdaż? Wspólne dzieło wizażystki serialowej i aktorki (choćby w postaci obiektu stylizacji )- śliczna, okrąglutka, kolorowa i bardzo miła W realnym życiu taka pani mogłaby być podobnie sympatyczna, zadbana i równie czarująca... lub skoncentrowana na swoich kilogramach, "tuszująca" je workowatymi ciemnymi ubraniami, do tego z nabzdyczoną miną
>
> Sookie jest urocza wewnętrznie i zewnętrznie- i łatwo może sie podobać. Ale nawet kobiety z ukochaną przez nie "plastikową jajecznicą" czy "kurczakiem" na głowie, stają się ładniejsze, kiedy sa milsze, prawda?
>
> Ha! Czy to aby na pewno było na temat? Jeśli nie, to w każdym razie powstało z inspiracji nim Buziaki

Święta racja Lazy_Morning - po przemyśleniu tematu też chciałam skrobnąć coś na temat przeogromnej roli samoakceptacji, życzliwości do siebie i świata - nie będę się powtarzać, Ty dobrze to wszystko ujęłaś.

A co do Sookie - i ja, i mój TŻ patrzymy na nią z uwielbieniem Ja tym bardziej, że Sookie przypomina mi moją najlepszą psiapsiółę, która jest może mniej wystylizowana, ale i wizualnie, i osobowościowo, i kulinarnie (umiejętnościowo ale i apetytowo również, co bywa zaraźliwe ) bardzo mi ją przypomina

[Lazy_Morning]

izucha napisał(a):
> A co do Sookie - i ja, i mój TŻ patrzymy na nią z uwielbieniem Ja tym bardziej, że Sookie przypomina mi moją najlepszą psiapsiółę, która jest może mniej wystylizowana, ale i wizualnie, i osobowościowo, i kulinarnie (umiejętnościowo ale i apetytowo również, co bywa zaraźliwe ) bardzo mi ją przypomina

Izucha! Też mam taką psiapsiółę (może to ta sama? Ania się nazywa )Tak mi ją przypomniałaś, że nie mogłam się oprzeć i poszłam udusić sobie rybkę w ziołach

BTW, co to znaczy: TŻ? Nie jestem na Wizażu od wczoraj, ale dopiero niedawno natknęłam się na ten skrót i ni w ząb! Domyśliłam się, że oznacza ukochanego Ale co dokładnie? Tygrys Żarłoczny? hihi Izucha, plizz oświeć!

[pixie7]

Przyszły mi do głowy kolejne typy:
- kolorowe stroje. Kobiety, które nie boją się łączyć odważnie kolorów i pradują w kilku na raz wzbudzją mój autentyczny aplauz; najlepiej, jeśli mają wyczucie, ale nawet jeśli nie...cieszę się, że eksperymentują i że ubarwiają smętną rzeczywistość!
- zadbane włosy, od króciutkich wystrzępionych fryzurek, aż po końskie ogony: lśniące, zdrowe (farbowane, czy nie, wszystko jedno), czasem aż by się chciało pomacać!
- mocny, taki trochę męski uścisk dłoni na powitanie (przy przedstawianiu albo w pracy, bo koleżanki to wiadomo, buzi-buzi), taka kobieta zawsze wzbudza moją sympatię na "dzień dobry"
- użycie perfum w sposób, który pozwala je poczuć tylko przy ruchu uperfumowanej, albo z bardzo bliska; działa na zasadzie "push-pull"; wiele razy łapałam się na żenującym zbliżaniu nosa do jakiejś pani/panny w tramwaju No i w końcu nie wytrzymywałam i padało pytanie "co to za perfumy"?
- umiejętność słuchania - ale to dotyczy ludzi generalnie, mężczyzn także

[izucha]

Wiesz co, u mnie to oznacza po prostu Towarzysz Życia - ale może u innych stosujących ów skrót dziewczyn zupełnie coś innego? Tego Tygrysa chociażby... Kurczę, muszę coś ciekawszego pod niego wymyśleć

A moja psiapsióla ma na imię Emilia, dla mnie Milka Dobrze, że to nie ta sama - jestem o nią bardziej zazdrosna niż o Trawiastą Żabkę

[Lazy_Morning]

izucha napisał(a):
> Wiesz co, u mnie to oznacza po prostu Towarzysz Życia - ale może u innych stosujących ów skrót dziewczyn zupełnie coś innego? Tego Tygrysa chociażby... Kurczę, muszę coś ciekawszego pod niego wymyśleć

No to w dalszym ciągu ciekawe, co to pierwotnie miało znaczyć Skłaniałabym się ku Towarzyszowi Choć trochę mi łyso, że takie oczywiste, a nie wpadłam

Hmm... Może Totalny Żuczek, Torcikowy Żulik..

> A moja psiapsióla ma na imię Emilia, dla mnie Milka Dobrze, że to nie ta sama - jestem o nią bardziej zazdrosna niż o Trawiastą Żabkę

[sarenka]

Ciąg dalszy:

- To o czym pisze Pixie. Kobiety, które potrafią odważnie łączyć kolory.. zwłaszcza jeśli są to kolory, które uwielbiam, ale za nic nie nałożyłabym na siebie ich "aż tak dużo". Czasem teoretycznie nie pasujące do siebie.. Gryzące się.. Blady róż i karminowa czerwień.. W dużej ilości. A mimo wszystko cudnie

I znów nie mogę dokończyć. CDN

[pixie7]

Tajemniczy Żurnalista, Tańczący Żywiciel, Tolerancyjny Żonaty, Tankujący Żubr(y) ....

[Lazy_Morning]

Pixie

Turlająca się Lazy

[kasiulka]

Mnie się podobają kobiety z cudownie gładkimi lśniącymi włosami. Zawsze się zastanawiam jak one to robia bo ja mogę przez pół dnia walczyć z prostownica a moje włosy nawet w polowie nie przypominają takiej blyszczącej tafli
Lubię dziewczyny w typie Mai Ostaszewskiej, dla mnie tak własnie powinna wyglądać babka z klasą - zawsze nieskazitelna, szalenie elegancka, ubrana w proste gustowne ciuchy, minimalizm w dodatkach, po prostu dama.

[lil_margo]

Podobają mi się kobiety, które umieją zachować zimną krew zawsze i wszędzie, które opanowanym głosem wykładają swoje racje, nie drą się jak przekupy, nie awanturują. Zawsze z wielką uwagą słuchałam ludzi spokojnych, o stonowanym, ale wyraźnym głosie

Z prawdziwym zachwytem patrzę na kobiety (na meżczyzn oczywiście też) pracujące z ludźmi, a którym pogoda ducha i sympatia bije z oczu i twarzy! Weźmy na przykład taksówkarzy: nikt nie każe im przecież zabawiać klienta rozmową, uśmiechać się ciągle i opowiadać dowcipów przez całą drogę. Wystarczy, że uprzejmie odpowiedzą na pytania i bezpiecznie dowiozą w pożądane miejsce, ale jakie to miłe, kiedy taki człowiek zapyta mnie i chłopaka po męczącym dniu: "czy nie poczęstujecie się Państwo ciastkiem?", "jak minął dzień?", albo niefrasobliwie oznajmi, że nie martwi go śnieg na drogach, bo w taką pogodę kierowcy przynajmniej uważają, jak jadą itp. Nawet jeśli to jest rozmowa o niczym, to pozwala się odprężyć To samo np. z ekspedientkami, babeczkami w okienkach na poczcie, czy banku, kanarami (wbrew pozrom nie każda kobitka pracująca w jakimś tam urzędzie ma wredne oczy i jest złośliwa, nie każdy kanar ma szortki niemiły głos i wygląd zakapiora)!
Uwielbiam ludzi, kórzy dają z siebie oprócz tego co muszą, coś więcej - w taki radosny, spontaniczny sposób. I takich, którzy nie zabierają swoich problemów ze sobą wszędzie, nie zarażają innych posępnym humorem, nie narzekają wiecznie, mimo kłopotów Mam słabość do przechodniów, którzy skrzyżowawszy swoje spojrzenie z moim uśmiechają się bez powodu

Urzeka mnie podejście: "fakt, pękła mi opona, ale mam jeszcze trzy całe!" Tacy ludzie dają siłę innym

Dla mnie idealna wizualnie kobieta nie musi mieć włosów takiego a takiego koloru, tej wielkości oczu, takiego nosa, wzrostu, czy zgrabnych nóg (choć oczywiście pewne odmiany urody kobiecej podobają mi się bardziej niż inne). Dla mnie ideałem jest kobieta zadbana, w każdym calu, ale w taki (nie wiem, jak to inaczej ująć) fajny, stonowany sposób (tylko babeczki wiedzą, że najbardziej praco- i czasochłonne są: niewidoczny makijaż, naturalny manicure, pozornie prosta do ułożenia fryzura ) Zadbanie to dla mnie przede wszystkim higiena, dalej wypielęgnowane dłonie, podcięte końcówki włosów, zawsze przypudrowany w potrzebie świecący nosek itp. A zadbanie w ubiorze? Proste: przede wszystkim czyste ciuszki; brak zmechaconych oblazłych paprochami, włosami (i diabeł wie, czym jeszcze) swetrów; brak dziur w rękawiczkach i poprutego na szwach płaszcza; brak guzików dyndających z koszuli na długich nitkach itp.

Podziwiam kobiety potrafiące bezbłędnie wydobyć z siebie, to, co najpiękniejsze, ukrywając jednocześnie mankamenty swojej urody i to w taki sposób, że choć wie się, że ta kobieta nie ma idealnej twarzy, czy ciała to i tak patrzy się na nią z okągłymi z podziwu oczyma

>szalenie elegancka, ubrana w proste gustowne ciuchy, minimalizm w dodatkach, po prostu dama

Co prawda najbardziej podoba mi się image opisany przez Kasię, ale styl ma znaczenie drugorzędne Ile razy podobały mi się kobiety ubrane zupełnie nie w moim stylu, ile razy patrzyłam z uznaniem na poszczególne części ich garderoby, choć wiedzałam, że nigdy w takich nie wystąpię!

Elegancka dama, dziewczyna skate, czy kobieta lubująca się w "klubowych" strojach - wszystko to może wygladać źle i dobrze, w zależności od osobowości, która się tak nosi.

Kobieta w małej czarnej wcale nie będzie elegancka, jeśli jej sukienka obsypana jest łupieżem z nieświeżych włosów; otacza ją niemal widoczna gołym okiem chmura (nawet najdroższych) perfum, a w łapce dzierży torebkę, co prawda elegancką, ale absolutnie nie.dopasowaną do stroju.
I odpowiednio: dziewczyna skate, wcale nie będzie wyglądać jak lump (powszechna opinia o ubranej w ten sposób młodzieży...) jeśli nogawki spodni nie bedą dziurawe i wiecznie brudne od przydeptującyh je butów itd.
A typ dyskotekówki nie musi wiać na kilometr kiczem, jeśli gustownie dobierze dodatki i makijaż (nawet ten mocniejszy i barwniejszy) Wystarczy spojrzeć na niektóre prezenterki ze stacji muzycznych

[kaori]

Witam! Lucille napisala: "- dziewczyny, które jedzą więcej niż wszyscy znani mi panowie razem wzięci, a za to z figurą, której większość modelek im zazdrości ". Uwazam, ze takie dziewczyny maja po prostu szybka przemiane materii, niekoniecznie sa wytrwale i cwicza. Pozdrawiam!

[ZU!]

Trądzikowy Żigolo, Tętniący Życiem, Tuczący (się) Żarłok, Tępy Żuczek, Trener Żeński, Tabaczkowy Żakiet, Tyumfujący Żonkoś, Tankujący Żytnią, Tłusty Żywieniolog

[nimfetka]

dziewczyny jestem zachwycona waszymi wypowiedziamiZ większością się zgadzam,również podziwiam kobiety zadbane,eleganckie,wykszt ałcone.
Uwielbiam kiedy kobieta jest pewna siebie,kiedy za bardzo nie okazuje uczuć,umie je zatrzymać w sobie,chciałabym taka być.Kiedy uśmiecha się i mówi że i tak to ty bedziesz załował" gdy dowiaduje sie,że jej partner życiowy opuszcza ją i idzie do młodszej lub po prostu stwierdza,że to nie ta.Kiedy potrafi doskonale piec ciasta oraz w kuchni czuje się jak ryba w wodzie.Kiedy mimo obowiązków wieczorem mówi,Kochanie ja dziś ide na basen z Dorotą,lub na babski wieczór.
które nie zamykają się w 4 ścianach,maja plany i je realizują nabywając przy tym kolejnych.I uwielbiam te kobiety które ze swoimi dziećmi są we wspaniałych kontaktach,wręcz kolezeńskich nie zatracajac przy tym roli rodzica,taką mam mamę.Ją za to i za wiele innych rzeczy podziwiam.Za to,też ze gdy ojciec pił,bił ją nigdy się na nas nie wyrzywała,nigdy sie nie załamywała tylko dalej szła.I kocham ją za to,że 2 lata temu powiedziała dość,przecież ja też jestemczłowiekiem,też miałam marzenia.
A co do ubioru,podziwiam te osoby,które umieją własnie wiedziec w czym mi najlepiej,ale wiem że tego da sie nauczyć,po prostu trzeba trzeźwo zobaczyć swoje wady i zalety,wtedy to pojdzie łatwo.
Mówimy tylko o wyglądzie,zapominając przy tym o wspaniałych cechach charakteru jak,lojalność,umiejętnosć współczucia,..itp.
I jeszcze jedno,że niektóre kobiety potrafią odmówić sobie miłości,prawa do tego uczucia.Podziwiam kobiety zgwalcone,że dalej zyją,że chcą bo mają dla kogo.
i tak naprawdę wymieniałambym mnóstwo przypadków....bo na tym świecie jest kogo podziwiać.

[KasiaKatarzynka]

nimfetka napisał(a):
> kiedy za bardzo nie okazuje uczuć,umie je zatrzymać w sobie,chciałabym taka być.
- ja wlasnie taka jestem i b. czesto tego zaluje, bardzo, bardzo czesto. Uwierz mi to jest straszne i mimo, ze za kazdym razem sobie obiecuje, ze wiecej tak nie bedzie, to i tak nie udaje mi sie tego dotrzymac

> ....Kiedy uśmiecha się i mówi że i tak to ty bedziesz załował" gdy dowiaduje sie,że jej partner życiowy opuszcza ją i idzie do młodszej lub po prostu stwierdza,że to nie ta.
--tak, usmiecham sie, mowie tak, ale w niektorych przypadkach w glebi duszy jest calkiem inaczej, dlatego tez podziwiam kobiety i dziewczyny, ktore w kazdym momencie potrafia kazdemu powiedziec co czuja, jakie sa ich uczucia, maja przynajmniej pewnosc ze czegos nie stracily, tylko dlatego ze nie pokazaly co naprawde cuja...

> Kiedy potrafi doskonale piec ciasta oraz w kuchni czuje się jak ryba w wodzie.Kiedy mimo obowiązków wieczorem mówi,Kochanie ja dziś ide na basen z Dorotą,lub na babski wieczór.
--- taka chcialabym sie stac, taka byc w przyszlosci, nei zamykac sie w 4 scianach i widziec tylko kuchnie, sprzatanie, prace, dom i meza [dzieci], ale tez miec swoje zycie

> które nie zamykają się w 4 ścianach,maja plany i je realizują nabywając przy tym kolejnych.I uwielbiam te kobiety które ze swoimi dziećmi są we wspaniałych kontaktach,wręcz kolezeńskich nie zatracajac przy tym roli rodzica,taką mam mamę.Ją za to i za wiele innych rzeczy podziwiam.Za to,też ze gdy ojciec pił,bił ją nigdy się na nas nie wyrzywała,nigdy sie nie załamywała tylko dalej szła.
--- podobne wspomniena, podobne przezycia ...



a poza tym podziwiam kobiety i dziewczyny, ktore potrafia zrobic cos z niczego, ktore nie ubieraja sie slepo zagladajac w gazety, tylko potrafia wybrac to, w czym bedzie im najlepiej, podziwiam te, ktore potrafia przewidziec, co bedzie modne i nosza to juz wczesniej, zanim wszyscy to ubiora i podziwiam te, ktre odrozniaja kicz i tandete od dobrego stylu, mimo ze ciezko jest cos takeigo znalesc w sklepach ...

[wersta]

Bardzo lubię:

- krótkie i półdługie świetnie ostrzyżone włosy (najlepiej nie blond) świeżutkie,
- kobiece biodra,
- zadbane stopy (niestety to nieczęsty widok),
- kobiety w spódnicach za kolano,
- piegi,
- długie palce i krótkie paznokcie,
- zadbane panie w ciąży w fikuśnych ciążowych ubraniach,
- dobrze dobrana biżuteria do stroju.

Może jeszcze mi się coś przypomni...

[wersta]

Acha, jeszcze najważniejsze:

- małomówność,
- powściągliwość.

[pixie7]

Kochana Nimfetko, bez urazy, ale wymarzony obraz który odmalowałaś jako żywo wygląda mi na wycinankę-collage (że tak to ujmę) "kobiety idealnej" z tzw. magazynów kobiecych... Litości! żadna z nas nie jest cyborgiem!

Nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja nie chcę taka być. Chcę bez strachu mówić "kocham" albo "jestem wku****na", chcę bezradnie rozłożyć ręce nad gotowym daniem do mikrofalowki, albo wręcz przeciwnie, poczuć się cudowną "kurą domową" w fartuszku i z 3-daniowym obiadem, bez ambicji zawierania tego dnia transakcji na najwyższym szczeblu. Chcę iść na basen żeby poczuć się "jak ryba w wodzie", żeby robić w tej wodzie fikołki i przyglądać się jak fajnie ślizga się po dnie słoneczne światło, a nie z silnym postanowieniem walki z cellulitem; chcę zamiast wdzięcznego niskokalorycznego jogurciku otworzyć sobie flaszkę piwa przed telewizorem, kiedy gra moja ulubiona drużyna....

Nimfetko, współczuję Twojej Mamie, z Twojego postu wyziera straszny życiowy dramat. Ale nie musisz byc ideałem z TV żeby go uniknąć, naprawdę. Rozumiem też Twój stosunek do okazywania uczuć, ale wierz mi, nie zawsze spotyka nas cios za pocałunek, a nawet PRZEWAŻNIE nie.
Trzymaj się ciepło!

[neli]

Doceniam Kobiety ktore potrafia roztaczac w okół siebie poztytwna Aure ,raz swoja uroda drugie usposobieniem.
Te ktore pieknie wygladaja w prostych krojach ubran , nie potrzebuja zbyt wile by olsniewajaco wygladac...Jessica Simson).
Patrzac na kobiety o bardzo dobrej figurze staram sie motywaoc w dbaniu o siebie a nie patrzec z zawiscia
Podziwiam te kobiety ktore potrafia z roznych ciezkich sytuacji wyjsc z klasa ......


pozdrawiam
NEli