zabawne kradzieze w hipemarketach:)

[coccinelle]

Napisane przez zlosliwiec

Do obu Pań - lemoorki i coccinelle - proszę wynieść swoją prywatną wojenkę na słowa poza to forum. Oszczędźcie nam lektury...

Zwracam uwagę na to, że poprosił Was o to admin...

a jako zwykly uzytkownik (zalozmy, ze nim przez chwile jestes), co sadzisz o stereotypowym postrzeganiu polakow?
wstyd ci za granica przyznac sie skad pochodzisz?

[izia17]

A co do kradzieży to jedna bardzo ładnie wyglądająca pani (czyli na osobe kulturalną) "próbowała" sobie balsamu i aż się obryzgała nim po bluzce sie jej głupio zrobiło jak napotkała mój wzrok -> + :/

[wenedka]

Napisane przez zizou

u nas to szwedzi, niemcy tez sie zdarzaja... ale angole nagminnie [ha, w zeszlym tygodniu jakos widzialam panienke siakajca na plantach wsrod ludzi... ech...]. i tez nie zdarzylo mi sie, aby takie rzeczy robili polacy.

Wiesz, Polacy różne rzeczy robić potrafią, a to że nie widziałaś o niczym nie świadczy

[Luba]

Napisane przez coccinelle

tak: niektorzy polacy nie umieja sie zachowac.
nie umieja tez niektorzy anglicy, niemcy, szwedzi czy francuzi.

Mam nieszczęście spotykać własnie tych "niektórych" Polaków... Czasami mam wrażenie, ze do Niemiec w ramach zemsty za wszyelkie krzywdy, sa specjalnie wysyłani młodzi mężczyżni, ktorzy pija, klną i na ulicy zachowuja się poniżej wszelkiej krytyki. Czasami mijam Polków na ulicy i ze wstydu chciałabym sie pod asfalt schować... Tyle mojego, ze Niemcy nie rozumieją co ci faceci mówią.

Dlatego mam goracy apel! Przyjeżdżajcie do Niemiec! Opinie Polakom poprawicie a i ja będę miała miłe towarzystwo. Bo na razie z Polakami nie utrzymuje tutaj żadnych kontaktów... Zbyt zalezy mi na tym, zeby moje dzieci porządnie się wysławiały.


A co do supermarketów, bo o tym chyba jest watek To widziałam ostatnio (w Polsce niestety) akcję kiedy facet (w wieku emerytalnym) szedł obok lady z jogurtami i przebijał palcem wieczka... A jego żona (tak przypuszczam, ze była to zona) bardzo z tego "żartu" się cieszyła...

[Mondzia]

Mi owszem nieraz zdarzyło się spróbować czegoś, ale tylko w przypadku, gdy NAPRAWDĘ zamierzałam to kupić, dzięki temu udało mi się wiele razy uniknąć np niedobrych winogron lepiej przekonać się w sklepie, że coś jest fe, niż w domu po zakupie np pół kg danego produktu

Za złodzieja się nie uważam.

Perfumami się nie psikam, dopóki nie dostrzegnę testerka

[*~An!@~*]

Napisane przez lemoorka

- stoje przy dezodorantach , a pan bierze spraya i sobie pod pacha, bo się spocił. Nawet sie nie wstydził

Musiał chłop przetestować. A co!

Jeśli chodzi o podjadanie winogron...Chciałam dodać, że nie tylko to jest podjadane . Jest jeszcze kapusta, orzeszki etc. .

Osobiście strasznie mnie to denerwuje. Tak samo jak wpadające jak burza nastolatki rzucające się na testery i opróżniające całą ich zawartość (tylko, że to kradzież nie jest. W końcu to testery .).

[zizou]

Napisane przez wenedka

Wiesz, Polacy różne rzeczy robić potrafią, a to że nie widziałaś o niczym nie świadczy

wenedko wiem to, ze widzialam rzygajacych o polnocy anglikow czy sikajaca w bialy dzien panne nie rzutuje na moj obraz tychze. nie mysle sobie od razy 'ach ci angole, tylko rzygac na dworcu potrafia i chlac piwo w barach'. anglicy narod jak kazdy inny [taki sam jak my, tylko innym jezykiem mowicy] - czarne owce sa wszedzie. dlatego nie lbuie uogolniania - bo polacy to pijacy i zlodzie. no zlitujcie sie. skoro my sami siebie tak postrzegamy to jak maja postrzegac nas inni?

[wenedka]

Napisane przez zizou

skoro my sami siebie tak postrzegamy to jak maja postrzegac nas inni?

O z tym się zgadzam
Wszędzie tylko czytam, ze wstyd być Polakiem. Nie wiem dlaczego. Wstyd to jest kraść

[zizou]

Napisane przez wenedka

O z tym się zgadzam
Wszędzie tylko czytam, ze wstyd być Polakiem. Nie wiem dlaczego. Wstyd to jest kraść

mnie nigdy wstyd nie bylo, nie jest i nie bedzie. wiem to na pewno [chyba rodzice wychowali mnie bardzo... hmm, w takim duchu patriotyzmu - w koncu moi przodkowie o ten kraj walczyli i temu krajowi nalezy sie szacunek - w koncu to krew moich przodkow].


w supermarketach nie widuje ludzi podjadajacych winogorna, psiakjacych sie dezodorantami czy innych takich. mam dobre zdanie o rodakach [a co za tym idzie o samej sobie ] - i niech tak pozostanie. [hmm, do dziwnych supermarketow chodze - jesli juz chodze, bo wole moj uliczny sklepik u pani gieni ]

[jaszmurka]

Dlatego właśnie nie chodzę do supermarketów . Zakupy robię zawsze w małych sklepikach (jakoś tak przytulniej ).

Raz będąc w supermarkecie co raz natykałam się na puste opakowania po batonikach , lizakach, żelkach, gumach do żucia itp. aż nie wiedziałam gdzie oczy wsadzić ze zdumienia .
Nigdy bym na to nie wpadła żeby czegoś spróbować.

Moja koleżanka pracowała kiedyś w supermarkecie właśnie i była świadkiem jak jacyś chłopcy podjadali to i owo a w ślad za nimi szedł ochroniarz ubrany jak człowiek (nie w uniformie) i to wszystko za nimi zbierał. A oni wychodząc ze sklepu dostali w reklamówce papierki wszystkich produktów które zjedli . Podobno miny mieli nieciekawe . Musieli za to wszystko zapłacić .


edit: a i jeszcze jedno co do tytułu wątku - nie wiem jak kradzież może być "zabawna" .

[zizou]

Napisane przez jaszmurka

a i jeszcze jedno co do tytułu wątku - nie wiem jak kradzież może być "zabawna".

tez mnie to zastanawia ale moze ja jakas dziwna jestem, i sie nie znam

[coccinelle]

Napisane przez zizou

tez mnie to zastanawia ale moze ja jakas dziwna jestem, i sie nie znam

moj ojciec ZAWSZE odkreca nutelle przed tym jak ja kupi-raz zdarzylo mu sie kupic taka z przebita folia i ze sladem czyjegos palucha.

smieszne?

raczej obrzydliwe.

moja kumpela natomias kupila raz lody cartdor z podobnym defektem.

smieszne?

moim zdaniem...jw.

wiec ja chyba tez jestem dziwna.


edit: chociaz przypomniala mi sie jedna smieszna kradziez. ja mialam szesc lat, siostra trzy. w jednym z wiekszych sklepow (do hipermarketu mu bylo daleko, ale byl samoobslugowy, duzy i byly koszyki) na srodku stal stolik z wieeelka iloscia krowek. i my z siostra nie zajarzylysmy, ze te krowki sa na sprzedaz-nie bylo ceny (znaczy...byla, ale wyyysoku, poza naszym polem widzenia), dorosli sobie je podkradali...no to my tez. dorwalysmy sie do ulubionych cukierkow az milo. a ze tata niespecjalnie nas pilnowal...najadlysmy sie ich ile wlezie. tyle ze podszedl do nas pan sprzedawca i nawet chcial na nas nawrzeszczec, ale zwierzylysmy sie mu z naszego naiwnego postrzegania swiata ("myslalysmy, ze one sa za darmo"), to nas tylko do taty zaprowadzil

[lemoorka]

Odnośnie pochodzenia, na Słowacji zauwazyłam,że wola Angola szybciej w resteuracji obsłuzyć niz Polaka. Maja lepsze mniemanie o nich

Co do zachowania wiem, co robia studenci z zagranicy jak przyjada na wymiane. Do konca zycia nie zapomne imprezy, gdzie Fin zdziwił sie, że u nas piwo tak tanie i, że tak ciepło

Jak taxowka zajezdza pod uczlenie, to wiadomo,ze student z zagranicy, bo przyjazd z akademika do mojej uczelni kosztuje ich około 2-3 euro

[lemoorka]

Napisane przez kasia20a

wyobraź sobie że słyszałam
nie oczekiwałam od ciebie wyjaśnień po co tam pojechałaś

Pyatlas sie czemu wrocilam Moja odpowiedz była zawarta w pytaniu

[zizou]

Napisane przez lemoorka

Jak taxowka zajezdza pod uczlenie, to wiadomo,ze student z zagranicy, bo przyjazd z akademika do mojej uczelni kosztuje ich około 2-3 euro

e tam. ja i kumpele tez kiedys przyjechalysmy pod uczelnie taksowka... tak sie stalo, ze obudzilysmy sie na drugim koncu maista, za oknem snieg, wiatr, zimno... wiec zadzwonilysmy po taksoweczke. ech, burzuje z nas

Napisane przez coccinelle

edit: chociaz przypomniala mi sie jedna smieszna kradziez. ja mialam szesc lat, siostra trzy. w jednym z wiekszych sklepow (do hipermarketu mu bylo daleko, ale byl samoobslugowy, duzy i byly koszyki) na srodku stal stolik z wieeelka iloscia krowek. i my z siostra nie zajarzylysmy, ze te krowki sa na sprzedaz-nie bylo ceny (znaczy...byla, ale wyyysoku, poza naszym polem widzenia), dorosli sobie je podkradali...no to my tez. dorwalysmy sie do ulubionych cukierkow az milo. a ze tata niespecjalnie nas pilnowal...najadlysmy sie ich ile wlezie. tyle ze podszedl do nas pan sprzedawca i nawet chcial na nas nawrzeszczec, ale zwierzylysmy sie mu z naszego naiwnego postrzegania swiata ("myslalysmy, ze one sa za darmo"), to nas tylko do taty zaprowadzil

kiedys jak pracowalam w sklepie to dalam takiej malej dziewczynce troche cukierkow. i zapomnailam potem za nie zaplacic. przypomnialo mi sie pol roku po tym zdarzeniu [juz nie pracowalam w tym sklepie oczywiscie ] i poszlam do wlasciciela zeby zaplacic. a on sie tylko po glowie postukal. wiec chyba... no tak. ukradlam garsc cukierkow

Napisane przez lemoorka

Odnośnie pochodzenia, na Słowacji zauwazyłam,że wola Angola szybciej w resteuracji obsłuzyć niz Polaka. Maja lepsze mniemanie o nich

i znowu uogolnianie. wrrrr. i znowu wyobraz sobie, bylam dzisiaj na slowacji [z miejsca, w ktorym teraz przebywam mam do granicy panstwa jakies... 15 minut spacerkiem...] i wcale nie zauwazylam, aby traktowano mnie jak osobe gorsza, drugiej kategorii czy cos. a jedlismy tam z TZem i przyjaciolmi obiad [ech te slowackie knedle zapijane piwem ].
sa ludzie i taborety - jak to amwia moja babcia. wszedzie. na calym swiecie. a poalcy to tez ludzie. a nie tylko te taborety.

i zmiencie, kochane, to postrzeganie rodakow. jak juz pisalam: widzicie siebie jako pijakow i zlodziei - tak was widza poza granciami [a nawet i w] kraju.

[2016070150903]

hm, zabawne kradzieże? wydaje mi się, że jedno drugie wyklucza.

[suzana]

Napisane przez Umbra

hm, zabawne kradzieże? wydaje mi się, że jedno drugie wyklucza.

pomyślałam o tym samym

nie uwierzyłybyście do jakich kradzieży "hipermarketowych" wzywana jest Policja, jak ludzie potrafią być perfidni i biedni

[Hosenka*]

Napisane przez lemoorka

Nie uogólniam, ale to już sie robi niesmaczne, że np nie umiemy sie zachowac. Patrzac na przykład tego pana w metrze, przy okazji musiałam sie obsłuchac, co Anglicy mowili w wagoniku na nasz temat.

Nie tylko u nas kradna, moja kolezanka poleciała na wakacje do Turcji i okradli ja w hotelu. Walizki z holu wyparowały.

Nimniemniej jednak panu stereotyp polaka pijak i złogdzieja, a my dajemy temu powody, o których wspomniałam.

Nie pamietam w jakim filmie polskim było hasło " Jak złodziej to i pijak" i jakas tablica "Tych klientów nie obsługujemy".

Skleroza

Gdy byłam we Włoszech to na drzwiach wejściowych do sklepu było napisane po polsku, rosyjsku i słowacku że "informują turystów z POlski, Słowacji i Rosji, że na jeden koszyk przypadają 3 osoby, a jeśli są dzieci, to musi być z nimi osoba dorosła" Nie msuze chyab mówić, że bylismy ciągle obserwowani

Coś w tym musi być.

W TV niedawno mówili, że w jakimś hipermarkecie złapali studentów, którzy co jakiś czas przychodzili na wyżerkę - jedli chipsy, popijali colą czy piwem, tu jakies ciasteczka, tu paluszki itp.

[zizou]

Napisane przez Hosenka*

Gdy byłam we Włoszech to na drzwiach wejściowych do sklepu było napisane po polsku, rosyjsku i słowacku że "informują turystów z POlski, Słowacji i Rosji, że na jeden koszyk przypadają 3 osoby, a jeśli są dzieci, to musi być z nimi osoba dorosła" Nie msuze chyab mówić, że bylismy ciągle obserwowani

to byla miejscowosc wypoczynkowa typu bibione, rimini? jesli tak, to mnie to nie dziwi - tam zazwyczaj najwiecej polakow, slowakow, rosjan. jeden koszyk na 3 osoby? to tez normalne - zazwyczaj w takich sklepach jest mnostwo kupujacych, koszykow malo.

aha, mieliscie na czolach napsiane, ze jestescie z polski?

[Luba]

Napisane przez zizou

i zmiencie, kochane, to postrzeganie rodakow. jak juz pisalam: widzicie siebie jako pijakow i zlodziei - tak was widza poza granciami [a nawet i w] kraju.

Chętnie, kochana, zmienię. Ale fakty, faktów nie zmienię...

Zdecydowana wiekszość rodaków których widuję tutaj to tragedia. Pijani, klnący i wykrzykujący obraźliwe teksty.
Nie spotykam rodaków często. To tez fakt. Ale ci, których spotykam to zgroza w czystej postaci.
Nie mogę zamknać oczu na te fakty i z czystym sumieniem stwierdzic, że takie a nie inne zdanie o Polakach jest przesadzone i nieprawdziwe.

A na swój obraz w oczach Niemców pracuję sobie sama. Czego mi niestety co poniektórzy rodacy nie ułatwiają.

[muron]

nie tylko w Polsce tak to wygląda. Teraz mieszkam w wielkiej brytani i widzę to samo. Najwięcej w outlecie TK Maxx- szmina ukradziona z zestawu kosmetyków, rajstopy-pudełko zostało, część bluzki0jesli dwuwastwowa, mydło-papierek został....mozna mnożyc i mnożyc. I choc na uicach czysto to Brytyjczycy-oczywiscie generalizuje-to fleje.

[jaszmurka]

Napisane przez zizou

(...) bylam dzisiaj na slowacji [z miejsca, w ktorym teraz przebywam mam do granicy panstwa jakies... 15 minut spacerkiem...] i wcale nie zauwazylam, aby traktowano mnie jak osobe gorsza, drugiej kategorii czy cos. a jedlismy tam z TZem i przyjaciolmi obiad [ech te slowackie knedle zapijane piwem ].
sa ludzie i taborety - jak to amwia moja babcia. wszedzie. na calym swiecie. a poalcy to tez ludzie. a nie tylko te taborety.

Słońce! jutro u Ciebie jestem !

Słowacja mnie wzywa

Zazdraszczaaam

[ewelkaw]

Pracując w hipermarkecie, stałam od czasu do czasu na przymierzalni i czesto znajdowałam w środku stare ciuchy, a ludzie przebrani w nowe wychodzili sobie spokojnie nie zauważeni, rano można było także znaleźć słoiki po fsolce i puszki po piwie, strasznie mnie coś takiego wkurza

Kradzieże nigdy nie są zabawne, ludzie myślą, że jak zjedzą jedną bułke albo batonika to sklep nie zbiednieje...no fakt nie zbankrutuje, ale tu chodzi o sumienie

[kasia20a]

Napisane przez Luba

Chętnie, kochana, zmienię. Ale fakty, faktów nie zmienię...

Zdecydowana wiekszość rodaków których widuję tutaj to tragedia. Pijani, klnący i wykrzykujący obraźliwe teksty.
Nie spotykam rodaków często. To tez fakt. Ale ci, których spotykam to zgroza w czystej postaci.
Nie mogę zamknać oczu na te fakty i z czystym sumieniem stwierdzic, że takie a nie inne zdanie o Polakach jest przesadzone i nieprawdziwe.

A na swój obraz w oczach Niemców pracuję sobie sama. Czego mi niestety co poniektórzy rodacy nie ułatwiają.

ci których spotykasz na swój obraz też pracują sobie sami, chyba nie jesteś jedyna na obczyźnie tak doskonała ja nie neguje tego że jest takie zdanie o Polakach, tylko drażni mnie że poszczególne jednostki są w stanie wykreować obraz całego społeczeństwa, i widze że nie tylko w oczach obcokrajowców ale też Polaków

[elly2]

Musze przyznac, ze pierwszy raz zgadzam sie z coccinelle...

Jestem ciekawa czy osoby, ktore spotykaja pijanych rodakow, nigdy na oczy nie widzialy pijanego obcokrajowca czyli tubylca ?

Bo ja np. widzialam kilka razy Niemcow w barze w Polsce - darli sie w nieboglosy i przy tym popijali piwko...i co? mam teraz powiedziec, ze wszyscy Niemcy to pijacy pozbawiani kultury?

Ja moge zrozumiec opinie obcokrajowcow o nas...Nie mieszkaja w Polsce, cos tam uslysza, reszte dopowiedza i opinie sobie wyrobia...no ale zeby Polacy sami o sobie tak mysleli...i jeszcze pisali, ze "my narod to zlodzieje i pijacy" ? No to w takim razie ja sie "wypisuje" z tego narodu...bo ani pijaczka ani zlodziejka nie jestem.

I nie wyobrazam sobie sytuacji, w ktorej mialabym sie wstydzic przyznac do tego, ze jestem Polka...bo inteligentny czlowiek nie ocenia ludzi na podstawie narodowosci tylko na podstawie cech osobistych/cech charakteru. Natomiast jezeli ktos moglby pomyslec o mnie zle ze wzgledu na to z jakiego kraju pochodze...no to przykro mi, ja z takim czlowiekiem nie zamierzam zawierac znajomosci.

[Sweet_21]

Hm...a ja czasem muszę się przyznać próbuje winogron, co by potem nie okazało się, że kupiłam kwaśne jak diabli.Zdarza mi się, rzadko, ale zdarza.

W gruncie rzeczy to można załatwić wiele potrzeb w takich sklepach za darmochę.Można np:
Umyć zęby, szczoteczka w sklepie jest, pasta też a do tego woda mineralna, tylko gdzie pozbyć się płynów?Tego nie wiem, ale ale!czasem zostawiane są kartonowe pudła w alejkach po wystawionych na półke towarach.
Pozbawić się niemiłego zapachu spod pach (przykład w pierwszym poście)
Można się najeść i napić
Sporo by tego było
Dla sprostowania ja tak nie robię, ale jeśli dobrze kojarzę, była chyba taka sytuacja gdzie ktoś zamieszkiwał w hipermarkecie?

[kasia20a]

Napisane przez elly2

Ja moge zrozumiec opinie obcokrajowcow o nas...Nie mieszkaja w Polsce, cos tam uslysza, reszte dopowiedza i opinie sobie wyrobia...no ale zeby Polacy sami o sobie tak mysleli...i jeszcze pisali, ze "my narod to zlodzieje i pijacy" ? No to w takim razie ja sie "wypisuje" z tego narodu...bo ani pijaczka ani zlodziejka nie jestem.

w pełni się zgadzam z tym co napisałaś

Sweet 21 to chyba Bandy zamieszkali w hipermarkecie

[Hosenka*]

Napisane przez zizou

to byla miejscowosc wypoczynkowa typu bibione, rimini? jesli tak, to mnie to nie dziwi - tam zazwyczaj najwiecej polakow, slowakow, rosjan. jeden koszyk na 3 osoby? to tez normalne - zazwyczaj w takich sklepach jest mnostwo kupujacych, koszykow malo.

aha, mieliscie na czolach napsiane, ze jestescie z polski?

nie, to nie była żadna z tych miejscowości. Jakś inna, ale tez nastawiona na turystyke. Nie mielismy na czloe nic wypisane, wystarczyło przeciez że rozmawialismy po polsku. Co do sklepu: to był to "zwykły" mały sklep (z tego co pamiętam, to były 2 przejścia wąskie między półkami), nie żaden hipermarket, który akurat był pusty - oprócz nas (5-6 osob nie było nikogo innego z kupujacych)

[Hosenka*]

Napisane przez ewelkaw

Pracując w hipermarkecie, stałam od czasu do czasu na przymierzalni i czesto znajdowałam w środku stare ciuchy, a ludzie przebrani w nowe wychodzili sobie spokojnie nie zauważeni, rano można było także znaleźć słoiki po fsolce i puszki po piwie, strasznie mnie coś takiego wkurza

Kradzieże nigdy nie są zabawne, ludzie myślą, że jak zjedzą jedną bułke albo batonika to sklep nie zbiednieje...no fakt nie zbankrutuje, ale tu chodzi o sumienie

O włąsnie przypomniało mi się coś!! Byłam w Carrefourze kiedyś, a tu patrze : w koszu z butami leżą sobie jakieś stare, brudne, dziurawe, wysłużone "addidasy" - ktoś sobie wymienił na nowe mają ludzie tupet

[Sweet_21]

Napisane przez kasia20a

Sweet 21 to chyba Bandy zamieszkali w hipermarkecie

Możliwe, było kilka takich wątków w filmach.