2024-04-12, 12:12 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 15
|
Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Jestem facetem, mam 20 lat, jestem w związku od trzech lat (ona ma 22 lata), mamy półroczne dziecko. Już w tym wieku dorobiliśmy się dziecka, które kocham bardzo, ale którego pojawianie się spowodowało, że całe życie stanęło na głowie. Mieszkamy razem, razem wychowujemy dziecko i mamy to szczęście, że rodzice i jednej i drugiej strony bardzo nam pomagają, jakoś zaakceptowali to, że tak szybko pojawi się maluch, a bez ich pomocy byłoby ciężko. Pracuje, choć nie ukrywam, że to nie jest to, i planuje zrobić krok w kierunku dalszego rozwoju, żeby zmienić pracę na lepszą. W każdym razie my oddalamy się od siebie. Jakoś po urodzeniu dziecka, nie od razu, bo wtedy to był wyrzut wszystkich hormonów i chyba i ona i ja mieliśmy mózg zalany dzieckiem, ale jak największa euforia opadła, to opadlo razem z nią wszystko. My np dość często się kłócimy. O wszystko, o nic i o pierdoły. W wielu kwestiach się nie zgadzamy. Podobnie przy dziecku, ona wszystko wie i robi lepiej, lepiej małego ogarnia, ogólnie jest bardziej zayebista niż ja i już chyba sobie to wmówila, że ja mniej wszystko ogarnę. To nie tak, że nie robię nic, ale przy wszystkim ona chce być, nadzorować, często słysze: "A to zrób tak, to najlepiej powinieneś zrobić srak, a to tak i tak". Jakbym był nieporadny i miał małemu zrobić krzywdę. Nie ma w ogóle (przepraszam, było może że 3-4 razy) seksu, chyba się zasznurowała, a jej libido najwyraźniej oscyluje w okolicy zera. A teraz i ja coraz bardziej nie mam ochoty na żadne bliskości z nią (co może być wynikiem, tzn jest na pewno, ogólnie kiepskiej atmosfery między nami). W każdym razie niedawno poznałem kogoś, od samego początku zaskoczyło, i idzie to w wiadomym kierunku. Tylko ja nie wiem, co powinienem zrobić. Inaczej: niby wiem (rozstanie z matką dziecka, nie jesteśmy małżeństwem, więc to i tak jest łatwiejsze), ale nie wiem, czego się spodziewać, jak zrobię ten krok. Czasem myślę, czy nie chce czegoś zrobić pochopnie, a może z czasem się poukłada między nami (kiedyś było o wiele lepiej i normalniej). Nie wiem, jak wszystko by się potoczyło w sprawach dziecka, kiedy jednak doszłoby do rozstania, jakie kwiatki zaczęłyby się dziać. Przyznaję, że ta cała sytuacja - wszystko - powoli mnie przerasta. Napisałem, bo potrzebuje porad/opinii, jak to widzą ludzie, którzy nas nie znają itp itd.
|
2024-04-12, 13:32 | #2 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
w twoim przypadku tak sie nieszczesliwie zlozylo ze zanim zdarzyles swoja partnerke dobrze poznac wkopaliscie sie w ciaze a teraz oprocz tego normalnego obnizenia haju w zwiazku doszly nowe role role rodzicow i przestalo byc fajnie nawet dobrze dobrane pary z wiekszym stazem przechodza dosc duzy sprawdzian w momencie pojawienia sie dziecka a co dopiero tacy mlodzi ludzie jak wy kiedy zaczynales sie z nia spotykac byles praktycznie dzieckiem w sumie nawet teraz nie ejstes wielce dorosly ,wasze charaktery jeszcze ciagle sie ksztaltuja a tu juz takie obowiazki,kierat zycia codziennego ,nuda niestety moim zdaniem to nie przetrwa,rozstanie jest tylko kwestia czasu ,z tego co tu piszesz nie pasujecie do siebie i oddaliliscie sie mentalnie a jestescie jeszcze tak mlodymi ludzmi w mlodym zwiazku w ktorym wszystko powinno byc swieze i pelne fascynacji -tu jasno widac ze wszystko zmierza ku rozpadowi a dziecko tylko podkreslilo roznice miedzy wami mysle ze powinienes zdobyc sie na powazna rozmowe z partnerka jesli ci zalezy na tym zwiazku poprosic ja o przystopowanie z komentarzami na temat twoich umiejetnosci opiekunczych oraz odbudowesfery seksualnej jesli jednak czujesz ze z twojej strony nie da sie juz wykszesac wiekszych uczuc w jej kierunku to nie poznostaje nic innego jak rozmowa o rozstaniu i ustaleniu kontaktow i opieki nad dzieckiem nie zmuszaj sie do trwania w relacji ktora cie unieszczesliwia,jestescie jeszcze bardzo mlodzi i mozecie ulozyc sobie zycie z innymi ludzmi nie zaniedbujac przy okazji roli rodzica
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-04-12, 15:11 | #3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 386
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka |
|
2024-04-12, 15:14 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 15
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Już po wysłaniu tego wątku, jak go jeszcze raz przeczytałem, to czarno na białym widać, że tu się chyba wszystko wypaliło. Ja mysle o niej i traktuje jak ''matkę dziecka''. My trochę żyjemy jak lokatorzy, tylko, że no własnie mamy dziecko. Może gdyby nie to, to juz bym nie miał żadnych wątpliwosci. Tutaj nie ma żadnych uczuć, nie wiem, czy jakiekolwiek próby naprawy cokolwiek dadzą, bo ja sam mniej lub bardziej swiadomie, czuję się tak, jakbym już nie był z nią. Ot, cos się wypaliło i raczej nie ma opcji, żeby się miało zmienić, a myslenie, że może się poprawi z czasem, jest bardziej niż naiwne. Nie wiem, co ona zrobi po naszym rozstaniu, jak się zachowa, co na to nasi rodzice (którzy są swięcie przekonani, że jest wszystko ok i tworzymy ''szczęsliwą rodzinkę'', nie wiem na ile w ich pejzażu wewnętrznym miesci się, że może być inaczej). Mam też obawy od innej strony, że jak nowy związek nie wypali (od początku nie ukrywałem się z tym, że mam dzieciaka), to co później. 20 latek, który informuje, że ma dziecko jest raczej mało atrakcyjny, a tego dziecka nie da się ukryć i nie informować o nim, zawsze prędzej czy później to padnie. Tylko czuje, że pozostanie w tym, w czym tkwimy teraz, nie skończy się dobrze i skręca to w stronę zakończenia relacji, chyba dla własnego zdrowia psychicznego.
|
2024-04-12, 16:21 | #5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
witamy w doroslym swiecie tak masz racje stales sie juz o wiele mniej atrakcyjny dla potencjalnych nowych partnerek w momencie zostania ojcem,przez nastepne okolo 20 lat bedziesz musial oddawac lwia czesc swoich zarobkow na utrzymanie tego dziecka a to dosyc czesto zniecheca kobiety ,szczegolnie biorac pod uwage ze juz pracujesz i o ile nie masz jakiegos dobrego fachu w rekach to raczej nie bedziesz zarabial kokosow konczac edukacje w tak mlodym wieku na swoje szczescie jestes w takim wieku na ta chwile ze dziewczyny z ktorymi zamierzasz sie spotykac sa dosyc mlode rzadko kiedy juz mysla o zakladaniu rodziny i konsekwencjach finansowych wiazania sie z facetem z dzieckiem wiec napewno znajdziesz jakas chetna na randkowanie ,niestety z czasem jednak zacznie do nich dochodzic co sie wiaze z tym ze to dziecko masz ,nie tylko zoobowiazania finanowe ale rowniez zajete weekendy opieka nad dzieckiem to zniecheca najwytrwalsze,czesto mlode dziewczyny sa rowniez zazdrosne oex partnerki szczegolnie z ktorymi ma sie dzieci i z ktorymi trzeba bedzie utrzymywac kontakt przez wiele nastepnych lat to nastepny minus wiazania sie z facetem z dzieckiem jednym slowem przerabane masz ;-) nie jest to jednak powod zebys mial siedzieciec z terazniejsza partnerka i wzajemnie zatruwac sobie zycie co do tego jak to przyjma wasi rodzice...no coz podejrzewam ze sa w pelni swiadomi ze rodzina zalozona z powodu ciazy w wieku lat 19-20 ma marne szanse na przetrwanie napewno bedziesz musial wysluchac pogadanki o odpowiedzialnosci za swoje wybory,pewnie beda probowac wplynac na ciebie abys sie ogarnal i zajal rodzina ktora stworzyles ale w koncu zaakceptuja bo napewno mieli takie obawy ze to nie przetrwa jej rodzice napewno beda na tobie wieszac psy zes nieodpowiedzialny gowniarz ;-) w kazdym razie nie bedzie to mila przeprawa ale nie wazne kiedy bys sie na to zdecydowal zawsze musialbys przez to przejsc... takie zycie. jedna rade ci dam-zabezpieczaj sie teraz podwojnie zebys nastepnego dziecka nie zrobil bo wtedy bedziesz tyral na same alimenty
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-04-12, 17:10 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 139
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Miałam się wypowiedzieć, ale xfrida wszystko, co trzeba, napisała.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2024-04-12, 18:02 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 15
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cóż, mam świadomość, że wczesne ojcostwo będzie się za mną ciągnęło i mi bokiem wychodziło, ale życie. Czasu nie cofne. Za to już jestem pewien, że to moje pierwsze i ostatnie dziecko. Mały jest kochany, ale są momenty, że daje popalić nocami, a nie chce myśleć co będzie, jak się zacznie bunt 2 latka i zadawanie setki durnych pytań na minutę, stąd☠ o braku antykoncepcji już nie ma mowy, nie planuje narobić dzieciaków jak Stellan Skarsgard (to tak w odniesieniu do podwójnego zabezpieczania).
Napisałem na starcie, że moja obecna praca nie jest zbyt satysfakcjonująca (a jaka może być teraz), dlatego chce iść dalej, żeby mieć coś konkretnego, gdzie się będę mógł rozwijać i więcej zarabiać, a nie że do końca życia będę takim w sumie nikim bez szałowych zarobków. Z rodzicami to wiadomo, że i tak nie nam wpływu na to, jak zareagują (jej rodzice są naprawdę spoko ludźmi, ale raczej przestaną mnie lubić). Czy brali pod uwagę, że nam nie wyjdzie? Nie wiem. Jakimś cudem dalej mają klapki na oczach i nie zauważają - zauważyć nie chcą? - ze nam się od dawna nie układa. Najwyraźniej stworzyli inna wizję naszego życia. W każdym razie ja nie widzę sensu w reanimowaniu trupa. |
2024-04-12, 18:21 | #8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 63
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
Cóż, rób jak uważasz. Zastanów się nad wazektomią - czasem wpadki nie są żadnymi wpadkami, kobiety decydują za chłopów lub popełniają błędy przy stosowaniu pigułek, a jak puści guma to znowu będziesz w dupie. 90% kobiet decyduje się dziecko urodzić, więc bez tego to 100% pewność na brak kolejnego potomstwa to chyba celibat. Ty twierdzisz, że związek to trup bez rozmowy z partnerką. Weź ty z nią najpierw porozmawiaj na spokojnie, bo ona może to widzieć inaczej i brać ciebie za pewnik. Potem dogadajcie się z opieka nad dzieckiem i niech każdy rozejdzie się w swoją stronę. |
|
2024-04-12, 18:27 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
Domyslam sie ze rodzice traktuja was jak osobna jednostke spoleczna I daja wam przestrzen do poukladania swoich spraw. nie oznacza to ze maja klapki na oczach poprostu nie mowia o swoich spostrzezeniach lub nie wiedza calej prawdy o waszym zwiazku z uwagi ze nie rozmawiacie o nich z nimi(o życiu seksualnym itp) Co do antykoncepcji to nie jeden sie zarzekal a skonczyl z gromadka dzieciakow bo partnerka miala brac pigulki albo kondom pękł. Bunt 2 latka jest niczym co cie jeszcze w zyciu rodzica czeka .to stress I odpowiedzialnosc na conajmniej 18 lat ....w sumie nigdy nie mija (spojrz na swoich I jej odzicow -wy niby dorosli a wszystko wciaz na ich glowie plus ty martwisz sie co rodzice powiedza/ pomyśla widać po tobie ze sam jestes jeszcze dzieckiem)
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2024-04-12 o 20:10 |
|
2024-04-12, 19:38 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 245
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Podsumowując: jesteście potwornie młodzi, macie półroczne - a więc malutkie - dziecko, a ty się dziwisz, że matka tegoż dziecka jest nerwowa i niezbyt chętna na seks? Zmęczenie, niewyspanie, potworny stres. A tobie się znudziło.
A to, co piszesz o potencjalnych dzieciach, pokazuje, jak smarkaty jesteś i jak bardzo nie miałeś pojęcia, co to znaczy mieć dziecko. |
2024-04-12, 20:02 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
Błąd rodzicow ze nie doradzali aborcji,to nie moglo sie dobrze skonczyc
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-04-12, 20:37 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 15
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Diarmuid, ja o swoich uczuciach tutaj pisze. Nie siedzę w jej głowie, co ona czuje jest jej, więc się tutaj za nią nie wypowiadam. Choć pewne wnioski się same nasuwają.
A co do jej bycia perfekcyjna matką - to jest właśnie nie do zniesienia, bo tak się zachowuje i tak mnie traktuje, jakby mi nie ufała w kwestii opieki nad dzieckiem, tak, jakby z góry zakłada, że coś zrobię nie tak, małemu zaszkodzę, uszkodzę czy kij wie, co jeszcze. Chyba nigdy nie było takiego momentu, żeby nie musiała się wtrącić, kiedy ja coś robię przy młodym. Nie, ZAWSZE musi powiedzieć swoje. Szlag może trafić, jak się po raz setny słyszy, że "coś trzeba zrobić tak". Serio, może jestem młody, ale nie mam tego dziecka od wczoraj i wiem, jak się powinno zajmować takim malcem. Nigdy nie zawalilem niczego, ogarnąłem szybko te niemowlęce sprawy, ale widocznie nie jestem tak perfekcyjny jak ona. Nie wiem, czy to domena młodych matek czy matek w ogóle. Ona nawet do lekarza woli iść z nim osobiście. O buncie dwulatka napisałem, bo to w niedalekiej przyszłości nas czeka, a że są gorsze okresy i problemy, to wiem po sobie samym, jaki byłem jako wczesny nastolatek (gdyby istniały okna życia dla nastolatków to by mnie chyba matka z ojcem wtedy oddali). Boję się o małego, że jej "odbije" jak się rozstaniemy i dopiero zaczną się problemy. A że nie rozmawiamy z rodzicami o tym, co między nami jest/nie jest, to oczywiste, ale pewne rzeczy są widoczne gołym - tak myślałem - okiem. |
2024-04-12, 21:12 | #13 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 263
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
Rodzice pewnie wyznają zasadę ''nie uważałeś jak robiłeś to rób jak uważasz''. Jesteś dorosły, zaliczyłeś wpadkę, postanowiłeś związać się z matką dziecka, nie mają tu wiele do dodania. To, że jak twierdzisz więcej dzieci w przyszłości nie chcesz, zawęża tylko bardziej Twoja atrakcyjność na rynku matrymonialnym. Osobiście ja bym nie była z kimś z uwagi na dziecko, nawet za cenę tego, że istnieje prawdopodobieństwo, że matka zacznie ci robić pod górę i możesz miec utrudniony kontakt z dzieckiem. Ale dziecko ma pół roku, zyjesz z nim od początku, ja bym starała się o opiekę naprzemienną. Dwa domy, brak alimentów. A co tego że ona nie chce z Tobą sypiać, mnie nie dziwi. Człowiek nie jest maszyna. Nie rozumiesz (co nie wygląda najlepiej) tego, jak działa ciało ludzkie które przez 3 kwartały, czy mu sie podobało czy nie, przebudowywało się totalnie z uwagi na rozwój potomka, potem poród, połóg, karmienie, w domu niemowlę, któtko mówiąc, każdy ma swoje tempo. Może ona jest nadgorliwa z tym wiszeniem nad tobą że źle coś robisz a może ją sakramencko wpienia że 20x już mówiła jak coś masz robić a ty po swojemu bo jesteś luźny tata i wiesz lepiej. A próbowałeś jej gadać, że gdy ty zajmujesz się dzieckiem, ona niech idzie do kina, spotka się z kimś, albo zaszyje w innym pokoju z książką lub filmem? Kąpiel sobie weźmie? Jak dla mnie to wiele matek w koncu odpuszcza, chce więcej czasu dla siebie i przestają być az takie nadgorliwe, ale dziecko ma dopiero pół roku. Po 2 jakby mnie ojciec dziecka wisiał nad głową i w kółko pouczał to bym mu powiedziała że niech się sam zajmuje, bo bez sensu by 2 osoby finalnie robiły to samo. Po 2 niech spada bo nie jest alfa i omegą. po 3 chce święty spokój. Nie umiesz wykazać się asertywnością ? |
|
2024-04-12, 21:13 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 6
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Dorobiliście się dziecka, więc łączy Was coś cudownego. Ja nie dawałabym się zwieść pierwszemu lepszemu zauroczeniu. Pracowałabym jeszcze chwile chociażby dla dobra dziecka. Poważnie porozmawiałabym z partnerką, bo w końcu nie jesteście wrogami, tylko gracie w jednej drużynie.
A na zakopanie topora wojennego i odbudowanie relacji seksualnych mam dla was specjalną propozycje. Nie tak ciężko się domyślić jaką |
2024-04-12, 21:15 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
Zresztą czy wy mieszkacie z rodzicami ? Bo naprawde to co ludzie widza na zewnatrz nie wiele ma wspólnego z tym co sie dzieje w zwiazku za zamknietymi drzwiami Co masz na mysli ze jej odbije ?jakich problemow sie spodziewasz?
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-04-12, 21:26 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 263
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Dla mnie jak człowiek pracuje i ma w domu 6msc dziecko i jest w to dziecko i obowiązki domowe zaangażowany to nie ma czasu na flirty. Taki etap po prostu. Ty masz, rozwijasz romans więc mam wrażenie że trochę sobie słodzisz z tym zajmowaniem się dzieckiem. Dziewczyna robi kosmiczną wiekszość, widzi twoje zaangazowanie na pół czy ćwierć gwizdka i dlatego sie wkurza i temu tez może nie miec ochoty na zbliżenia. Jest takie powiedzonko że u kobiet gra wstepna trwa cały dzien. I może własnie taką masz dziewczynę. Gdyby mi facet po pracy odpoczywał no bo jest po pracy, dzieckiem zajmował sie tyle o ile bo wie, że coś musi i musiałabym się z nim kłocic, żeby robił coś dokładniej lub bardziej, to też mogłoby mi się bardzo nie chciec z nim już nic robić. A ''zaraz'' może być urocze wyłącznie na początku.
|
2024-04-12, 22:27 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 15
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Romanse? Może bardziej pani szuka rozrywki, trochę "rozrywkowuje" mnie, wzięło nas oboje, nie uciekła na wieść o dziecku. Idzie to w konkretnym kierunku, ale co z tego wyniknie - nie wiem. Czas pokaże. I to nie jest codzienny kontakt. Ale to jest coś innego, nowego, jakaś odskocznia. Tylko to bardzo świeża sprawa, która równie dobrze może nie wyjść.
Co mam na myśli pisząc, że jej odbije i czego się obawiam - że stanie na głowie, żeby mi jak najbardziej uniemożliwić kontakt z dzieckiem, zacznie robić problemy na tym tle (skoro teraz już robi za lepszego rodzica, to może szukać dziury w całym tym bardziej, gdyby doszło do rozstania). Może nie, ale to są moje główne obawy. A ona działa na co dzień w takim trybie, że chyba nie umie jeszcze zluzować i odpuścić. Jest poddenerwowana, napięta atmosfera między nami raczej nie poprawi sprawy. Czasem przechodzi mi przez myśl, czy to nie jakaś forma depresji i lepiej by było, gdyby poszła do lekarza. Co do seksu - to już na początku napisałem, że teraz to i ja sam nie miałbym chyba ochoty na żaden seks z nią. Konsekwencja całokształtu. |
2024-04-12, 22:57 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 245
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Tego całokształtu, w którym twoja (jeszcze) partnerka siedzi w domu z półrocznym dzieckiem i być może depresją poporodową, a ty masz "odskocznię" w postaci innej pani?
|
2024-04-13, 07:21 | #19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
Cala ta sytuacja pokazala tylko tyle ze byles i wciaz jestes nie gotowy na zstanie ojcem ,przeroslo cie odpowiedzialne domowe zycie ,znudzilo i w sumie sie nie dziwie bo nie jest to napewno fun mieć 20 lat pracowac w gowianej pracy a po pracy miec rozrywki jak stare dobre małżeństwo Nie szukaj winy w niej to ty sie odkochales i to ty nudzisz sie zyciem rodzinnym .wez to na klate i lepiej rozstan sie z nia zamiast robic jej rogi za plecami to naprawde zle o tobie swiadczy
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-04-13, 09:37 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 098
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Uważam, że to co robisz jest słabe. Dziecko ledwo pół roku, a ty już wszystko skreśliłeś i gonisz za kolejna spódniczką. Niefajnie.
Uważam, że warto próbować naprawić relację, dużo rozmawiać, wykazywać tolerancję, starać się, może wyjść na randkę bez dziecka. Przypomnieć sobie co was łączyło. Może to nie wypali i się rozstaniecie, ale przynajmniej będzie jasność, że próbowaliście, a nie uciekłeś jak tchórz przy pierwszych kłopotach. Jesteś bardzo niedojrzały, ok, tak wiek, ale twoje czyny będą rzutowały nie tylko na twoim życiu, więc weź się ogarnij. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2024-04-13, 09:41 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
Z jego wypowiedzi jasno wynika ze nie kocha swojej partnerki i nie chce z nia tworzyc zwiazku po co to przedluzac .takie rzeczy sie wie i nie ma co mu wjezdzac na ambicje tekstami o dobru dziecka itp to nic nie zmieni jesli nie ma uczuc do partnerki to bez sensu ratpwac zwiazek tylko dlatego ze jest dziecko
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-04-13, 09:49 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 245
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Ratować związku może nie ma po co, ale warto jednak wziąć odpowiedzialność za małe dziecko. Co zrobi kobieta zostawiona z półrocznym maluchem?
Ktoś wyżej pisał o opiece naprzemiennej - powodzenia, zwłaszcza jeśli dziecko jest karmione piersią. Oraz jeśli pan już chce nowego związku. |
2024-04-13, 10:09 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 098
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2024-04-13, 10:52 | #24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
jaki jest sens takiego wymuszonego zwiazku jaka wymierna korzysc plynie z tego dla tej kobiety i jej dziecka ? z opisu autora wynika ze jego partnerka i tak nie chetnie daje mu sie zajmowac dzieckiem plus on pracuje wiec tak naprawde go w domu nie ma wiekszosc czasu ,jaka korzysc mialaby miec z pozostawaniu w zwiazku z tym chlopakiem matka jego dziecka? alimenty musi placic ,moze dziecko zabierac na weekendy jesli matka sie zgodzi(watpie w to bo dziecko jest jednak bardzo male),poza tym napisal ze maja pomoc rodziny przy dziecku wiec mysle ze ona spokojnie stanie na nogi bez niego i jego wymuszonego pozostawania z nia w zwiazku ,szczegolnie biorac pod uwage ze on uwaza ten zwiazek za trupa . nie widze sensu utrzymywania tej relacji ze wzgledu na dobro dziecka nie widze tez zadnej korzysci dla matki tego dziecka
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2024-04-13 o 10:54 |
|
2024-04-13, 10:55 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 245
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Nie, nie uważam, że powinien być z nią w związku (a rogów jej doprawiać tym bardziej nie powinien). Powinien za to być tam dla dziecka choć do tego roku, po to, by umożliwić matce dziecka funkcjonowanie.
Ale że jest słabym partnerem i słabym ojcem, to wiadomo. |
2024-04-13, 10:59 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
bylabys zadowolona gdybys wiedziala ze twoj partner ma cie w dupie i siedzi z toba tylko z uwagi ze macie dziecko zeby tobie umozliwic funkcjonowanie?ona funkcjonuje bez niego przez wiekszosc czasu biorac pod uwage ze on spedza minimum 8h w pracy plus dojazdy plus spotkania z nowa pania na boku ,jego pomoc w jej funkcjonowaniu zdaje sie byc znikoma szczegolnie kiedy czytam ze ona caly czas nad nim stoi kiedy on zajmuje sie dzieckiem i wydaje mu instrukcje i polecenia czyli nota bene nie odpoczywa tylko nadzoruje ich kontakty ta sytuacvja jest tak typowa ze az boli ,dwojka dzieciakow zrobila sobie dzieciaka,rodzice namowili zeby ciaze zostawic i sprobowali ogarnac ich zabawe w dom,chlopiec sie znudzil bo jeszcze ma fiu bzdziu w glowie a jego partnerka wskoczyla w role matki polki pelna geba robiac wszytsko przy dziecku bo ona umie to zrobic lepiej szybciej itp typowy scenariusz rodziny zalozonej z wpadki ,nic z tego nie bedzie wjezdzanie mu na ambicje ze powinnien zajac sie zalozona rodzina nic nie zmieni ,on jest niedojrzalym chlopcem ,nie kocha swojej dziewczyny,fun sie skonczyl nic nie zmieni jego uczuc do niej a jego pozostawanie fizyczne w tej relacji nie bedzie zadnym benefitem dla tego dziecka ani dla jego partnerki bo mentalnie jest on juz bardzo daleko i tego nie da sie ukryc
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2024-04-13 o 11:05 |
|
2024-04-13, 11:04 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 15
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cóż, to dlatego gdzieś wcześniej napisałem, że to nie jest takie proste. Dobro dziecka? Tak, ale to dobro to jest też wtedy, jak rodzice są ze sobą na siłę, bez uczuć większych, za to z coraz częstszymi kłótniami?☠ Czy jest dziecko, które by chciało wyrastać w takiej atmosferze rodzinnej, dalekiej od sielankowej lub przynajmniej po prostu dobrej? Ok, niemowlak nie ma większej świadomości, ale chyba im dalej in dziecko starsze, tym więcej kuma i widzi? Gra pozorów później pięknie idzie sie rąbać. To jest po pierwsze. Po drugie: jak się rozstaniemy, to MY się rozstaniemy, nie rozstaje się z dzieckiem, nie będę udawał, że oto nie ma dziecka i nie było, i zaczynam nowe życie. Po trzecie: tak, coś się wypaliło. Z MOJEJ strony. Podkreślam z mojej, bo to ja założyłem wątek, ja pytałem, ja odpowiadam, nie wypowiadam się za drugą stronę.☠
Tak, mamy pomoc dziadków dziecka (i to od jej rodziców i moich). Ona nawet dzisiaj pojechała z małym do swoich rodziców. |
2024-04-13, 11:11 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 098
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2024-04-13, 11:25 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 245
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Nie trzeba być w związku z matką dziecka. Ale trzeba zająć się dzieckiem. Nie, wpadanie raz na tydzień na dwie godziny, w przerwie między pracą a nową panią, to nie jest zajmowanie się dzieckiem.
I nie pisałam o ciągnięciu związku na siłę Bóg wie ile. Mam małe dziecko, bez męża na 100% zaangażowanego w opiekę byłabym w d. Tak jak jest w d. ta laska, podczas gdy tatuś, któremu "się wypaliło", gdy się okazało, że niemowlę budzi się w nocy, a partnerka bywa zbyt zmęczona na seks, już jest w innej relacji. |
2024-04-13, 11:35 | #30 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 476
|
Dot.: Partnerka, półroczne dziecko i co dalej?
Cytat:
oczywiscie ze ona jest w chujowej sytaucji no ale do kogo pretensje?decyzja byla przedewszystkim jej to ona zadecydowala sie urodzic dzieciaka z ojcem ktory sam jest dzieckiem ,bez pracy i finansowego zaplecza .trzeba byc bardzo naiwnym zeby wierzyc ze to sie uda . on powinien zajmowac sie dzieckiem po pracy ,pisze ze chce ale ona mu ciagle ględzi nad uchem ze on nie robi tego dobrze wiec i jemu sie odechciewa i oczywiscie to jest tylko opis z jednej strony ale moge uwierzyc ze tak jest bo znam takie kobiety ktore same sobie robia pod gorke np moja matka jest takim czlowiekiem,nigdy nie dala nam zrobic nic w domu wszystko robila sama i ciagle gledzila jak to sie zacharowuje na smierc,cokolwiek kazala nam zrobic to zawsze chodzila i poprawiala i robila drugi raz bo nie bylo tak jak ona to by zrobila tacy ludzie istnieja,ale o tym z kim mamy do czynienia to sei dopiero przekonujemy kiedy zaczynamy mieszkac z kims kiedy konczy sie zabawa a zaczyna dorosle zycie,oboiwiazki tu byla para smarkaczy ktorzy zalozyli rodzine odrazu wpakowali sie w pieluchy i dopiero teraz zaczynaja sie poznawac i wychodzi niedobranie,prawdziwe cechy charakteru itp gdyby wszystko toczylo sie normalnym tempem pewnie rozstali by sie juz albo zaraz po wspolnym zamieszkaniu by sie okazalo ze rozmijaja sie w podstawowych sprawach,wlasnie dlatego trzeba pobyc z kims kilka lat,pomieszkac razem zanim zdecydujesz sie na dziecko a nie robic dzieciaka kiedy nie masz ani szkoly ani pracy ani nie znasz partnera na tyle zeby wiedzec jak bedzie reagowal w sytuacjach kryzysowych nawet jesli on z nia zostanie teraz do tego roku dziecka w jaki to sposob ma zmienic zycie tej dziewczyny ?co takiego te pol roku zmieni w jej sytuacji jesli chodzi o brak samodzielnosci finansowej ,brak opieki nad dzieckiem?nic,dziecko roczne wymaga tak samo duzo opieki i nakladow finansowych jak dziecko polroczne ,mysle ze w sumie nawet wymaga jeszcze wiecej opieki bo juz chodzi i nie mozna go spuscic z oka na minute nie ma co przedluzac tej sytuacji,moim zdaniem on powinien z nia porozmawiac i cos postanowic(jak zorganizowac opieke nad dzieckiem,finansowe zoobowiazania ,takie zycie ,jego pozostawanie w domu przez nastepne pol roku nie sprawi ze cudownie sie w niej na nowo zakocha i zmieni sie w odpowiedzialnego mezczyne ,jesli to nie nastapilo do tej pory to nie ma co liczyc na cud w najblizszych 6 miesiacach szczegolnie jak jemu juz inne dupy w glowie
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2024-04-13 o 11:37 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:57.